Skocz do zawartości
Forum

paczanga

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez paczanga

  1. paczanga

    Listopadowe mamusie :)

    hej jak tam przyjęcia urodzinowe? ja robię dla rodziny w przyszły wekend. znalazłam ciekawy przepis na galaretę Gotowanie jest łatwe: Galareta z dorsza fajne te przybanie (pewnie z pora) na ost foto.
  2. Hej bardzo dużo czytam z córą. Książki wypożyczam z biblioteki więc ta pasja nas nie rujnuje. Jestem w ciąży więc ostatnio przerobiłam dużo książeczek przygotowujących do "wielkiego pęknięcia". Ostatnio natrafiłam na książkę tak wspaniałą że chciałam sie z wami podzielić moim odkryciem Kubuś będzie miał braciszka Vilma Costetti, Monica Rinaldini Kubuś będzie miał braciszka - Vilma Costetti, Monica Rinaldini - www.dobreksiazki.pl Moja córa słuchała jej z zainteresowaniem.Dla mnie była ona niesamowicie prawdziwa-życiowa (choć to tylko książeczka dla dzieci). Atutem są też ilustracje. Polecam Może i wy macie swoje bestselery o tej tematyce?
  3. U MNIE brzuch w II ciąży pojawił się ekspresowo i nadal jest bardzo duży. najszybciej rósl do 22 t,c. teraz trochę przystopował (28). mięśnie ćwiczyłam, miedzy ciążami cwiczylam karate dość intensywnie a jednak brzuch wielki i szybko i mięśnie mi się rozchodzą. wiem jednak że dziecko będzie duże podobnie jak pierwsza córa prawie 4kg ważyła przy moim karzełkowatym wzroście to monstrum.
  4. Sunny o boziu wspólczuje. też jestem po pierwszym usuwaniu, niby 6 ale mi brak jej. mam nadzieję że trafisz na lepszego specjalistę niż ten co mnie rwał, ale ja robiłam na kasę to może temu ma takie nie miłe wspomnienia. który to ząb?
  5. asiula84Tak myślałam o tym artykule i faktycznie "przerażające" są te ciężarki do ćwiczenia pochwy Ja drugie dziecko też chciałabym urodzić naturalnie, nigdy nie życzyłabym sobie cc. Wiadomo, jak będzie zagrożenie dla dziecka, jak będzie coś nie tak to niech kroją, niech nas ratują, ale żeby na własne życzenie?... Nie, nie. mnie przeraża nietrzymanie moczu i jak lek powie że mi to załatwi sprawę to będę próbować montować. tez bym się nie zdecydowała na cc na życzenie. szwy krocza mnie ciągneły a co dopiero brzuch
  6. Sunnyczy to nie za wysoko jak na macice? to zdecydowanie powyzej pepka, praktycznie pod biustem...przed chwila zwymiotowalam cale sniadanie :( juz nie wiem co jest grane ;( ucisk pod biustem może wynikać w ucisku przepony. myślę że w tym wieku ciążowym to już czas na takie rewelacje, niestety. dopada nas trzeci trymestr i jego wszystkie blaski i CIENIE.
  7. sunny mój lekarz na takie bole powiedział to samo co lek. natalinkaaa. leżeć a jak nie przechodzi to spazmolina (taka mocniejsza no-spa dla ciężarnych). tylko że ja takie bóle miałam ok (jak dobrze pamietam) 22tc.
  8. ShyshkaJesli jednak dziewczynka to Pola. Siedze w domu, mialam wracac do pracy teraz na jesieni (jestem lektorka angielskiego), ale z wiadomych wzgledow nie wyszlo. Jas byl w przedszkolu w zeszlym roku, ale bylo wycie, choroby, moj dol przez to, a w tym roku sie nie dostal. To akurat jest drazliwy temat i nie lubie o tym rozmawiac po reprymendach, ktore uslyszalam wielokrotnie. z przedszkolem ja jestem w podobnej sytuacji. były krzyki były wycia choroby się jeszcze nie zaczełay. córa chyba jednak nie pójdzie. chodziłam z lidka do przedszkola żeby ją przyzwyczaić-przekonać i najfajniejsza ze wszystkich dziewczynek tam była właśnie Pola. Zawsze radosna samodzielna, pełna enargii nie nadąsana i nie "zaróżoliona" mam nadzieje że i twoja będzie taka
  9. ShyshkaPewnie bedzie dziewczynka, ale z nimi do konca nie wiadomo Termin mam na ok. 20.02. A wracajac do pieluszkarnia.pl, to od miesiaca maja super wyprzedaze, i czasem mozna kupic pieluszki albo proszek do prania, albo co po niesamowitych cenach. Przeceny nawet powyzej 50%. macie juz jakieś imie? pracujesz wysiadujesz w domu? jaś w przedszkolu:) jak znosisz II ciąże?
  10. PaulaFikusna GRATULUJE OBRONY moja lista: woda z miodem i cytryną (najlepszy napój izotopowy) zabezpieczyć sobie zupę po porodzie (żeby ktoś zrobił i przyniósł) jakieś cukierki na zastrzyk energii po porodzie agrafka (często koszule szpitalne mają rozporek po pępek) ręczniki 2 małe 1 duży kółko dmuchane do siedzenia dwie koszule nocne •*szlafrok; •* biustonosz do karmienia z odpinanymi miseczkami; • par majtek jednorazowych; •*skarpetki 2 pary •* klapki pod prysznic; •*ubranie na powrót ze szpitala; •*duże chłonne podpaski 2 opakowania •*płyn do higieny intymnej; •*szampon do włosów; •*szare mydło pod prysznic (zwłaszcza po porodzie, bo perfumowane mydła uczulają noworodki); •*kilka wkładek laktacyjnych •*krem bevita na brodawki i spękane usta Bevita krem pielęgnacyjny odĹźywczo-ochronny 20 g - Apteka Internetowa Cefarm24 poduszka-jasiek, kubeczek, sztućce, etc.; •*ręczniczki papierowe- do wycierania krocza, papier toaletowy; •*dokumenty: karta ciąży, dowód osobisty, podstemplowana legitymacja ubezpieczeniowa, aktualne badania
  11. sunnydzieki za artykuł. najbardziej uderzyło mnie zdanie "W środowisku doradców noszenia istnieją jednak kontrowersje co do tego, czy chusty elastyczne zapewniają wystarczającą amortyzację dla kręgosłupa dziecka. Kręgosłup noworodka różni się od kręgosłupa osoby dorosłej zarówno pod względem budowy, jak i kształtu." reszta też jest bardzo ciekawa i bardzo rzetelnie napisana. Ja też namawiam do przeczytania artykułu. jak robisz ten sok aronia-jabko. ja zawsze robiłam aronia- liść maliny lub wiśni był dobry ale w tym roku byłam za bardzo zmęczona żeby go zrobić i dopiero teraz odmroziłam aronię i się za nią wziełam. przerabiam ją przez sokownik.
  12. hej ja też dziś dostałam pierwszy prezent dla maluszka od teściowej. Kupiła spodenki na szelkach, tylko takie strasznie małe roz 50, moja córa ur. się ze wzrostem 57cm i z tą będzie chyba podobnie, więc śpioszki będą chyba tylko na wyjście ze szpitala. emagdallenkapierwsz prezent ty też pewnie zapamiętasz jako uroczy i wyjątkowy , jednak kolorystyka tych bodów też mi nie przypadła do gustu. gratuluje powiększenia rodziny:) laura bedzie miała rówieśnika do zabawy. ja mam coraz większe problemy z poruszaniem sie autem. jeżdze oplem zafirą a to taki wan juz jest plus krępacja ruchów w przyciasnych ubraniach i strasznie się czuje wyjeżdzając z jakiegoś parkingu, wstyd. zawsze wołam kogoś żeby mi pomógł. ale jak zrezyguje z auta to będę uziemniona w domu. nie wszedzie autobusem dojedziesz a chodzenie z wózkiem to też już u mnie kłopot właśnie sok robię z aroni ale wyszedł mi obrzydliwy i nie wiem jak przełamać ten smak. przynaajmniej duzo sobie dziś odpoczełam.
  13. dziś mąż wyjechal ale wieczorem się go spytam. z grzejnikami jest tak że jak ma nowego typu (trochę lepsz do gazu) to one szybciej przekazują ciepł, szybciej zareagują jak będziesz chciała podnieść temp w domu, stare żeliwne grzejniki wolniej oddaje ciepło wolniej stygną bardziej polecane do tradycyjnego ogrzewania (choć my mamy żeliwniaki w mieszanym ogrzewaniu gaz plus węgiel
  14. Yvoneno właśnie on nam powiedział, ze w zimie płacili koło max 350 zł, podał nam stawki, jak to teraz wygląda i tam 2 zł z kilkoma groszami, stałe opłaty przesyłowe. jestem świadoma, że te rachunki nie będą po 100zł,. ale tak orientacyjnie wolałam popytać jak to jest u innych;) no i też słyszałam,że gaz w dół ma polecieć:) te stawki co on ci podaje mam wrażenie że są realne. my mamy ok 220m w starym budownictwie i ocieplone i płacimy ok 300zł za 2miesiące. najważniejsza jest stała temp. żadne tam włanczanie i wyłanczanie pieca na noc. bardzo pomocne są zaworki na klorfery które ustawiają inna temp w każdym pokoju. i tak w salonie-jadelni mamy 21 w kuchni ok20 a w sypialni naszej ok 19,5. dużo się na tm oszczędza. pewnie na to nie masz wpływu ale od pieca też bardzo wiele zależy. są takie co żrą jak smoki i są takie eko, oczywiście w wiekszośći zależy to od ceny. jak masz jakeiś pytanie możesz mi zadac, mój mąż zakłada instalacje gazowe i kotły gazowe to go popytam.
  15. Naataalkaaja nie za bardzo orientuje sie w cenach pieluszek wielo ale wiem że moja koleżanka (ta ktora tu pisała o pieluchach wielo.) odkupuje je po forach internetowych, oczywiście używane. jeśli chodzi o szycie to ona też szyje i właśnie zaczeła od pieluch. musze przyznać że jej to nawet wychodzi więc chyba nie może być jakieś mega trudne, jak to mówią najpierw trzeba chcieć a później to jakoś leci. jak byś miała problemy to pewnie jak napsiszesz do niej na PW to ci pomoże. Ja właśnie po gościach jestem. cały dzień spędziliśmy razem. było bardzo miło ale wyczerpująco. jutro miałam z m. pojechac na giełdę ale teściowa odmówiła zaopiekowania się lidką więc zostaje w domu. może to i dobrze bo to by wyszedł cały dzień na nogach a to było by strasznie męczące. Sunnywspólczuję zęba. mam nadzieję że to tylko taki wyjątek i reszta siedzi pewnie.
  16. marysia78polecam labradory, bardzo potulne i cierpliwe psy. jeśli uważasz że są jednak za duże, drugi wybór jaki ci polecam to jamnik;) obu tym rasom trzeba zapewnić bardzo dużo ruchu bo inaczej niszczą i wariują. mam w domu labrado-kundelka i strasznie lgnie do ludzi, choć się pcierać będzie jak nie masz czasu go pogłaskać, ale jak nie masz czasu dla niego to zjada wszystko w domu.
  17. natalinkaaaprzepraszam jeżeli to źle zabrzmiało. oczywiście że rozumiem że się przejmujesz i ja nawet nie chcę sobie wyobażać co bym czuła jak bym była w twojej sytuacji. to ja zmienię temat na mój ulubiony czyli ja;) zmiana polityki nawilżania pomogło. mydło AA do skóry wrażliwej plus olejek Rossmann, Babydream fur Mama poprawiły znaczaco nawilżenie i już tak nie swędzi
  18. przepraszam ale będe trochę że bagatelizuje problem (albo coś nie rozumiem) ale z tego co piszesz to grozi ci że urodzisz małe dziecko. bałam się tego że krew przez łożysko nie płynie ale jak wszystko działa mała się rusza to można chyba wrzucić na luz, choć oczywiście ekstremalnie dbać o siebie czyli w konsekwencji o dziecko.
  19. a jak tam ograny twojej małej królewny, wszystko jest dalej w najlepszym porządku?
  20. natalinkaaamalutka wazy 700g wiec znowu troche za malo ale krazenie jest. 6 grudnia ide do kontroli no i zobaczymy co dalej. Najwazniejsze ze urosla... gratulacje mamusiu, ważne że na plus czekałam z nieceirpliwością na wieści od was:
  21. hej znalazłam darmowy eboki o karmieniu piersią lub usypianiu dziecku http://biblioteka.abczdrowie.pl/ może komuś się przyda.
  22. pierwsze baje tak około 1,5 roku. mam koleżankę psychloga i mówi że można zacząć w tym wieku ale tylko te 5do 15min(max!) i tylko jedną na raz a nie całe pasmo z reklamami. córa ma 3 lata i nasal ogląda max 20 minutowe baje (gumisie) ale już przy nich potrafi się rozproszyć, a skupeie uwagi ma bardzo dobre bo potrafi i z 30min: bawić się sama wykonywac jedną czynność czytać ksiażki. choć teraz zdarza mi sie teraz (jak muszę coś bardzo pilnie zrobić) włączyć pod rząd kilka świnek peepa
  23. wleje cały artykuł o wątku bo często jest tak że na Wysokich obcasach po pewnym czasie artykuły są archiwizowane i nie można ich przeczytać: kobiety sądzą, że nietrzymanie moczu to nieodłączny objaw starzenia i trzeba się z nim pogodzić. A to się skutecznie leczy. Z prof. Piotrem Radziszewskim, urologiem, rozmawia Irena Cieślińska Jak w ogóle zacząć rozmowę z lekarzem o nietrzymaniu moczu. Ponad 50 proc. chorych w ogóle jej nie zaczyna, bo albo się wstydzi, albo nie wie, jak przyznać się do swojego problemu. To niejedyny temat tabu. Dlatego zaczynamy się leczyć zbyt późno, nie tylko w schorzeniach czynnościowych układu moczo-płciowego, który należy do sfery intymnej. Bagatelizujemy krew pojawiającą się w moczu, a co dopiero mówić o popuszczaniu. Kobiety sądzą, że to po prostu nieodłączny objaw starzenia. Poza tym się wstydzą. Lekarze tych rozmów nie ułatwiają. W atmosferze pośpiechu trudno o intymne wyznania. Niestety. Tak jak lekarz pierwszego kontaktu sam powinien zachęcać pacjenta do poddania się profilaktycznemu badaniu per rectum, tak powinien pytać pacjentkę o to, czy ma kłopoty z trzymaniem moczu. I jeśli odpowiedź brzmi: ''Zdarza mi się popuścić'' - zalecić diagnostykę. U specjalisty? Podstawowa diagnostyka nie przekracza możliwości lekarza rodzinnego. To badanie ogólne i posiew moczu oraz USG, ale przede wszystkim chodzi o rozmowę i poznanie wszystkich szczegółów. Czy potrzeba oddania moczu pojawia się tak nagle, że pacjentka nie zdąża zareagować? Czy raczej wyłącznie podczas wysiłku, podnoszenia ciężkich rzeczy, kichania? W pierwszym przypadku winna jest reaktywność pęcherza i problem najczęściej można wyleczyć farmakologicznie, czyli zażywając tabletki. W drugim przyczyna leży zwykle w osłabieniu mięśni dna miednicy. To przypadłość typowo kobieca, wynikająca z budowy anatomicznej - szerokiego wejścia do miednicy, krótkiej cewki - oraz zmian hormonalnych, które osłabiają więzadła i mięśnie w miednicy mniejszej. W tym wypadku pomagają ćwiczenia, czyli rehabilitacja mięśni, a w trudniejszych przypadkach - operacja. To mit, że zabiegi chirurgiczne są nieskuteczne. Tak było 20-30 lat temu, kiedy umieliśmy pomóc zaledwie w co drugim przypadku. Dziś skuteczność leczenia operacyjnego sięga 90 proc. Ale jeśli pacjentka zgłasza się do lekarza, gdy objawy nie są jeszcze bardzo wyraźne i uciążliwe, może pomóc sama zmiana trybu życia. Trudno mi sobie wyobrazić taką zmianę trybu życia, żeby nie musieć siusiać. Kto chodzi do toalety w nocy, może nie pić przed snem. Jeśli starsza pani skarży się, że popuszcza mocz, kiedy podnosi wnuka, to może... ...nie podnosić. Niekoniecznie, niech jak dotąd bawi się z wnukiem, ale przedtem pójdzie do toalety. Starszym ludziom zdarza się zapomnieć o wypróżnianiu, a gdy pojawia się potrzeba, jest ona bardzo nagląca. Wtedy pomaga oddawanie moczu według zegara, co trzy godziny na dźwięk budzika. A młoda kobieta po porodzie? Poród trzeba traktować w kategoriach urazu mięśniowo-nerwowego. Ucisk płodu powoduje niedokrwienie, uszkodzenia czy mikrourazy nerwów. W niektórych krajach po porodzie kobiety kieruje się na rehabilitację i zaleca ćwiczenia - podobnie jak u nas po uszkodzeniu ręki czy skręceniu nogi. Co ciekawe, wysiłkowe nietrzymanie moczu prawie zupełnie nie występuje w tych kastach hinduskich, w których dziewczynki od młodości uczone są sztuk kamasutry. Kamasutry? Bo kto od młodości ćwiczy mięśnie dna miednicy, u tego bardzo długo zachowują one sprawność. A tej, która nie ćwiczyła kamasutry, zalecić można cesarskie cięcie? Nie chodzi tylko o sam poród, ale też o okres ciąży, kiedy dziecko obciąża mięśnie przepony moczowo-płciowej. Badania dowodzą, że wśród kobiet, które miały poród drogami natury, nietrzymanie moczu nie występuje wcale częściej niż u tych, które rodziły przez cesarskie cięcie. Oczywiście o ile poród drogami natury jest dobrze przeprowadzony i nie dochodzi do rozerwania krocza czy dodatkowych urazów. Czynnikiem zwiększającym ryzyko jest wielkość dziecka, ale na to nie mamy wpływu. Jak się uchronić przed tą dolegliwością? Czego unikać? Przeczytałam ostatnio, że bieganie szkodzi kobietom. Lepiej nie podejmować dużych wysiłków niefizjologicznych. Bieganie trudno uznać za niefizjologiczne. Co innego podnoszenie ciężarów. Na olimpiadzie w Seulu jedna z zawodniczek uniosła sztangę, a jednocześnie na podłodze między jej stopami pojawiła się kałuża moczu. Do takich naprężeń układ zwieraczy nie jest przystosowany. Ale problemy z utrzymaniem moczu pojawiają się w całkiem przyziemnych sytuacjach. Mówi się potocznie ''posikałam się ze śmiechu''. A to całkiem co innego! Śmiech może wyzwalać skurcz pęcherza u młodych dziewcząt i wynika to z niedojrzałości układu nerwowego. To schorzenie ma nawet swoją nazwę - giggle incontinence. Natomiast nietrzymanie moczu pojawia się raczej w późniejszym wieku, najczęściej po menopauzie. Dotyka nawet kilku procent kobiet. Częściej dokucza pacjentkom nadreaktywność pęcherza przejawiająca się naglącą, gwałtowną potrzebą, rzadziej - popuszczanie podczas wysiłku. Traktujemy to często w kategorii pewnego defektu, a nie choroby - w końcu od popuszczania się nie umiera. Ale dramatycznie obniża się jakość życia. Pamiętam młodą kobietę, która skarżyła mi się, że boi się o pracę, bo podczas ważnych spotkań co kwadrans musi biegać do łazienki, a to nie znajduje zrozumienia u przełożonych. Kilka lat temu zrobiono badania, które pokazały, że oddawanie moczu w nocy zwiększa liczbę dni spędzanych na zwolnieniu lekarskim. Z niewyspania jesteśmy zmęczeni, spada odporność? Nie tylko. Chodzenie do toalety w nocy jest częstą przyczyną urazów. Proszę sobie wyobrazić nie pierwszej młodości panią z osteoporozą, która w nocy biegnie do łazienki, potyka się i łamie szyjkę kości udowej. Farmakoekonomika nie jest u nas popularna, ale mnie się zdarza walczyć o refundację leczenia urologicznego i jestem głęboko przekonany, że lepiej wydać kilkadziesiąt złotych miesięcznie na refundację leków, niż robić endoprotezę stawu. A nie daj Bóg, jak podczas długotrwałego pobytu w szpitalu przyplącze się jeszcze zapalenie płuc. I jeszcze jeden przykład: refundacja środków wchłaniających, pieluchomajtek, to kwota rzędu stu kilkudziesięciu milionów złotych rocznie. A roczny koszt refundacji zabiegów operacyjnych wynosi poniżej 20 mln zł. To co się bardziej opłaca? Już nie wspominając o jakości życia. Skoro mówimy o jakości życia, porozmawiajmy o seksie. Pacjentki skarżą się, że cały czas mają z tyłu głowy, że mogą popuścić i partnerowi nie będzie się to podobało. To może skomplikować relacje. Inna rzecz, że zmniejszenie napięcia mięśniowego w obrębie miednicy mniejszej upośledza odbieranie bodźców - więc i sam seks wydaje się mniej atrakcyjny. Mówił pan, że na to pomagają specjalne ćwiczenia. Do kogo się zgłosić, żeby się dowiedzieć jakie? Do seksuologa, ginekologa, urologa? A choćby i lekarza pierwszego kontaktu. Łatwo znaleźć wskazówki również w internecie. Ale nie chodzi o banalne zaciskanie i rozluźnianie mięśni. Warto wspomagać się specjalnymi wkładkami dopochwowymi ze zwiększanymi obciążeniami. To takie stożki, które umieszcza się w pochwie i pracuje nad tym, żeby się nie wysunęły. I kiedy już przy wszystkich codziennych czynnościach - chodzeniu, zmywaniu, kaszlu, kichaniu - stożek się trzyma, to dokłada się do niego kolejny ciężarek. Ojej. Trochę mnie przeraża wizja trzymania ciężarków w pochwie. Nie da się jakoś na skróty? Słyszałam, że można sobie zafundować seans elektrostymulacji. Można. Ale żeby to przyniosło efekt, trzeba taki seans prowadzić pod okiem specjalisty. Warto też uświadomić sobie, że sprawdzają się tylko elektrostymulatory z elektrodami dopochwowymi lub doodbytniczymi. Te przykładane do powierzchni skóry w zasadzie zupełnie nie działają. Ale kto gotów jest włożyć trochę wysiłku w ćwiczenia, powinien zainteresować się systemem pani Kari Bo, profesor wychowania fizycznego z Norwegii. Opracowała ona rewelacyjny system ćwiczeń. Uczy pracy mięśni dna miednicy, przy czym koncentruje się nie tylko na ich napinaniu, ale także - co nie mniej ważne - na sztuce rozluźniania, co niezwykle się przydaje przy leczeniu bolesnych stosunków. Warto więc ćwiczyć mięśnie miednicy nie tylko po to, by unikać problemów urologicznych. Poprawa napięcia mięśniowego w miednicy mniejszej dodatkowo polepsza seks. Hinduski, które od małego uczy się panowania nad mięśniami tych okolic, mogą, kontrolując naprężenie ścian pochwy, wzmagać doznania swoje i partnera. Profilaktyka nietrzymania moczu jest skutkiem ubocznym tego wychowania. Od kamasutry wyszliśmy i na kamasutrze kończymy.
  24. hej dziewczyny czy was też dotyczy ten problem? moja historia jest taka w I ciąży ćwiczyłam mieśnie dnia miednicy w toalecie oddawałam zawsze mocz "na raty" (wstrzymując i popuszczając) żeby ćwiczyć mięśnie. Po porodzie dramat mimo starań podskoczę siusiu, kichnę siusiu, uprawiam sport siusiu, tańczę siusiu i tak w koło. Zgłaszałam wielokrotnie prolem i każdy mnie odsyłał z kwitkiem a to trzeba zaczekać na koniec połogu koniec karmienia piersią koniec czegoś tam, wkońcu doprosiłam się skierowania do urologa. w moim woj kolejka na rok i 4m no ale czekam czekam. w miedzyczasie zaszłam w ciąże boję się że jak pujdę na wyczekiwaną konsultację znów usłyszę teraz nic nie zrobimy trzeba czekać i Znalazłam super artykuł Nietrzymanie moczu: wstydliwy problem, ktry da si wyleczy okazuje się że wstępne leczenie mógł podjąć nawet lekarz rodzinny jeśli to i was dotyczy nie wstydźcie się proście o pomoc. jakie wy macie doświadczenia w tej kwestii?
  25. SunnyCo do porodu... Nie wyobrazam sobie, by nie bylo przy mnie Meza w takiej chwili... Co prawda na "najwieksze sensacje" chce, zeby wyszedl, a przynajmniej stal mi za glowa, bo nie wiem, czy nie bedzie mial jakiegos obrzydzenia. Za to on sie smieje, ze bedzie porod filmowal. Gluptas jeden lubi mnie draznic :PDo tego chce miec swoja polozna podczas porodu- koszt u nas to 200-300zl. Na to odzaluje, bo sama nie wiem, czego mozna sie spodziewac, a chce, by mnie ktos pilnowal. Nawet nie bede wiedziala, czy wszystko jest ok, czy cos jest nie tak, w koncu porod bede "przerabiac" po raz pierwszy... też bym chciała mieć swoją własną zapoznaną położną ale u nas nie ma takiej opcji, lub nic mi o tym nie wiadomo. myśl jest super popytam. u mnie na szkole rodzenia położne mówią że niektórzy tatusiowie "wchodzą w kanał rodny kobitek" tzn pchają im się pod ręce poczas akcji. są i tacy co mdleją jak tylko żona zacznie czerwienieć z bólu. koleżanka opowiadała mi że jej koleżanki mąż (wiem to już plota ale śmieszna) robił foto podczas porodu jak je odbierał od fotografa to ten mu mówi " panie ja mam 4 dzieci ale jak zobaczyłem te pana fotki to dopiero się zorientowałem że poród to taka ciężka sprawa. poszłem żonie kwiaty kupić" ja niby nie pierwszy raz będę rodziła ale boję się tak samo. chyba najbardziej tej samotności i bezradności więc bardzo zazdroszczę tym co mężowie chcą pomóc. choć wiem że jak mój mąż tak się boi tych lekarzy to pewnie będzie się tam czół gorzej ode mnie i za dużo mi nie pomoże wiec nie naciska na całego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...