mirabell

Wtajcie dziewczynki :-) agalk28 Jeśli tylko możesz to korzystaj z tego że możesz mieć wolne od pracy i odpoczywaj kochana :-) W życiu jeszcze się opracujesz :-) Krestik Może skontaktuj się jeszcze raz ze swoim ginem, poproś jeszcze o jedno usg (może się coś zmieniło :-), upewnij się jeszcze !) i jeśli to konieczne oczywiście i nie ma już żadnych szans na uratowanie fasolinki to tak jak Ci napisała aga może poproś o tabletki poronne żeby obyło się bez szpitala, narkozy i łyżeczkowania:-( Kochana ja bym skontaktowała się jak najszybciej z ginem albo pojechałabym na dyżur gdzieś do szpitala i tam jeszcze zasięgnęła opinii i porady!Bo kurczę jak oni mogli Cię tak zostawić z informacją żebyś czekała na poronienie!Co to za ginekolog tak postąpił?:-( Musisz walczyć o swoje kochana i nie dać im się zbyć! Bo wiem jak okropnie się czujesz :-( z tą myślą i czekaniem na najgorsze! Oleńka Jak się czujesz?Jak nóżka? Dzidziulek A jak kochana Twoje samopoczucie?

Witam Was wszystkie kochane :-) Nie odzywałam się kilka dni bo lekko mówiąc mam trochę doła i musiałam trochę pomyśleć:-) Mam doła bo teraz już niby wszystko dobrze, stan zapalny minął sam bez żadnych antybiotyków itd, ale ja teraz znów myślę intensywnie czym to było spowodowane i czy nie będzie wpływać na moje starania :-( Cholera bo ból ten pojawił się przecież przed samą @ i tu nagle wysoki stan zapalny niewiadomo skąd :-( już się martwię że jednak dzieje się coś niedobrego (mimo że ginekolog mówi że jest ok :-( ). I cholera zastanawiam się czy może już wcześniej nie było takich sytuacji gdzie pojawiał się jakiś stan zapalny który nie pozwolił nawet na zagnieżdżenia zarodka! Głowa mi pęka z tego wszystkiego bo niewiem już co myśleć :-( Poczekam do izyty na 08.09 :-( Angela0000 i Agalk28 Dziewczynki my się tu na forum bardzo cieszymy że u Was wszystko dobrze i fasolinki rosną zdrowo. Dziękkujemy za fluidki i łapiemy przydadzą się :-) A jak się kochane czujecie? Pozdrawiam Was wszystkie

Amirian Ja już kochana czytałam na wielu forach że wiele dziewczyn stosuje tą metodę i się udaje :-)I wielu ginekologów to stosuje :-) Oczywiście napewno Tobie też się uda i w końcu wkrótce urodzisz pięknego aniołka. Ja też w takim razie zaczynam łykać acard. Nie zaszkodzi mi a czy pomoże to zobaczymy :-) oleńka A jakie kochana robiłaś to ostatnie badanko o któryym piszesz że trzeba długo czekać? Długo tzn ile? Trzymam za Ciebie kciuki :-) Krestik Jesteś bardzo dzielna :-) Dobrze że myślisz pozytywnie bo wreszcie napewno doczekasz się pięknego bobaska :-) I pomyśl o tym co napisałam ja i potwierdziła amirian. Przynajmniej porozmawiaj o tym z dobrym ginem :-) lub najlepiej z hematologiem :-)

Witam Was kochane w dniu dzisiejszym :-) Krestik U hematologa dobrze by było gdybyś zaciągnęła porady ponieważ tak jak napisała Oleńka to mogą być jakieś przeciwciała niewykryte w Twoim organiźmie! A cholera musi coś być bo nie wierzę że tracąc czwartego aniołka to przypadek. Teraz jak byłam na tym ostrym dyżurze w Szpitalu Św Zofii to lekarz właśnie polecił mi konsultacje u dobrego hematologa i wymienił nazwisko doktorki do której chodzi Oleńka a ona właśnie kochana Krestik jest hematologiem i b.dużo pomaga takim kobietom jak my gdzie czasami zwykli ginekolodzy rozkładają już ręce bo niewiedzą co już robić żebyśmy mogły w końcu donosić zdrową ciążę. Powiedział mi również że generalnie w naszym organiźmie jest ok 100 przeciwciał. Lekarze zazwyczaj badają tylko te podstawowe (ok 10do20).Reszta jakby nie badalna. I tutaj powiedział mi że często stosuje sie (mimo tego że te zbadane przeciwciała wyszły w normie)podawanie acardu - który rozrzedza trochę krew i zabija przeciwciała i jak kobieta zajdzie już w ciążę to zastrzyki z clexanu które są zbawienne i stosowane na zespół antyfosfolipinowy. Wiem że wielu lekarzy to przekazuje innym pacjentkom bo czytałam na innych forach. może warto by było o tym porozmawiać z hematologiem czy dobrym ginem i przy następnej ciąży wdrożyć tą technikę bo ja tak właśnie najprawdopodobniej zrobię, poczekam jeszcze do wizyty u hematologa:-) Pozatym to napisz Słoneczko jak się czujesz? Cały czas myślę o Tobie i łzy same napływają do oczu :-( Oleńko Nie wiem czy czytałaś wcześniej jak napisałam że zapisałam się wreszcie do Jerzakowej na 08.09 :-) Może kiedyś uda nam się spotkać na poczekalni na wizytę?:-)haha Już nie mogę się doczekać spotkania z nią i jej opinii! Cieszę się Oleńko że Ty już do niej chodzisz bo wierzę mocno że nam pomoże:-) A u mnie już lepszy humor. Crp spada, więc nie ma już żadnego stanu zapalnego. Nie wiem co to było że ono tak wzrosło, teraz samo spada i to wszystko przed miesiączką. Może to nic złego ale oczywiście powiem o tym ginowi i zapytam czy to naturalne w miarę czy może świadczyć o czymś złym. Ale czuję się już dużo lepiej:-) Mąż mój mówi że przed okresem na fakt czy się udało czy nie zafasolkować wpadam w taką panikę że szok:-( Rzeczywiście tak jest :-(tylko jak się uspokoić?:-(Jak tak bardzo się tego boimy mimo że tak bardzo tego chcemy:-(

Krestik Kochana mi również bardzo przykro i naprawdę w takich sytuacjach nie ma słów na pocieszenie :-( Jesteś bardzo dzielna:-( Może teraz przed kolejnymi próbami warto zasięgnąć porady u dobrego hematologa. Skąd pochodzisz kochana? Będę myślami z Tobą trzymaj się jakoś ściskam :-(

dzidziulek2010Witajcie dziewczyny :) w końcu dotarłam do 199 strony Waszego forum.... chciałam Was wszystkie poznać ! Napiszę kilka słów o sobie. Mam na imię Justyna w lutym straciliśmy z mężem naszego dzidziulka. Był to 13 tydzień ciąży. Niczego się nie spodziewaliśmy - nie miałam plamień. W ostatnim usg ( 7 tydzień ) wyszła odklejająca się kosmówka więc leżałam w łóżeczku dla dobra dzidziulka. Na kolejnym usg już nie usłyszeliśmy bicia serca naszego szkraba. Był to cios prosto w moje serce. Późnij wszytko pamiętam jak prze mgłę. Szpital, diagnoza 6 lekarzy i zabieg. Tylko ciągle mam przed oczami zdjęcia usg naszego dzieciątka z dnia zabiegu. Była taki śliczny, słodki mój ukochany...... Nasze pierwsze dzieciątko.... Myślałam, że problem poronienia mnie nie dotyczy, że to mnie się nie może przydarzyć. Teraz kiedy mnie to spotkałam i czytam fora internetowe, wiem jak jest nas wiele - to serce mi krwawi.Trafiłam do Was przez przypadek chciałam dowiedzieć się jakie badania robiliście przed kolejną ciążą. Nie chciałbym czegoś zaniedbać. Po zabiegu nie chciała przyjść miesiączka więc lekarka musiała ja wywołać tabletkami. W czerwcu i w lipcu miałam już swoje naturalne miesiączki. W sierpniu wybieram się do lekarza i mam zamiar poprosić o skierowanie na badania itd. Psychicznie czuję się dobrze, ale paraliżuje mnie strach przed kolejną ciążą...boję się tak bardzo się boję Witaj kochaniutka bardzo miłoCię poznać choć szkoda że właśnie w takich okolicznościach :-( Oczywiście bardzo Ci współczuję i doskonale Cię rozumiem. Kochana jeśli to twoje pierwsze poronienie (oczywiście napewno ostatnie czego Ci życzę z całego serduszka)to napewno lekarze nie zlecą Ci żadnych specjalistycznych badań. Zalecają zazwyczaj po 3 poronieniu czasami przy drugim jak na nich wymusimy :-( Dzidziulek niestety tych badań jest mnóstwo i dobiera je lekarz. Zazwyczaj zaleca badania genetyczne obojga rodziców, wybrane badania z immunologii itp. Myślę że w Twojej sytuacji narazie nie powinnaś zagłębiać się za bardzo w te badania bo tylko namącą Ci w główce. Może zrób te podstawowe np:Wszystkie hormony, wyklucz ewentualnie tarczycę i próbujcie dalej. Wiem jak bardzo to przeżyliście ale staraj się nie myśleć o tym że kolejnym razem sytuacja się powtórzy! Uwierz mi znam bardzo wiele dziewczyn które przeżyły poronienie ale kolejnym razem w odstępie 3-6 miesięcy znów były w ciąży i oczywiście prawidłowej:-) Więc głowa do góry i oczywiście pisz z nami. Jak masz jakieś pytanka to pisz smiało napewno postaramy się pomóc:-) I pamietaj nie wczytuj się narazie w skomplikowane badania:-)

Agalk28 Dziękuję za rady. Będę obserwowała. Narazie ból ustał. A Ty jak się czujesz?Jak fasolinka? Mdłości Ci nie dokuczają?brzusio nie boli?

dzidziulek2010Mogę się przyłączyć do Was dziewczyny ?????? Pewnie że tak witaj kochana na forum :-)

emienogiebeta zrobiona, jest z a wysoka..mam powtorzyc za tydzien zeby sprawdzic czy maleje tylko jakos tak wolno czy tez to cos gorszego..zguglowalam slowa beta poronienie i wyszlo..zasniad..przyznam ,ze nerw mi puscil i sie poryczalam..zaczynam znowu tracic grunt pod nogami..tyle co sie pozbieralam do kupy jako tako.dostalam okres myslalam, ze juz wracam do normalnosci..juz nie wiem skad brac sile ;( Wiem co czujesz kochana ale co zrobić musimy walczyć! A jak długo jesteś już od porornienia że napisałaś ze bthcg spada wolno? Mi kochana po ciąży pozamacicznej też bthcg spadało bardzo wolno (można powiedzieć że ok 2 miesięcy)więc nie martw się na zapas tylko poprostu je kontroluj ci kilka dni. Tak to jest że jak jest poronienie samoistne na b wczesnym etapie to bthcg spada b.szybko bo ogólnie było małe. ale jeśli bthcg bylo wysokie u mnie po pozamacicznej 3000 , to wolno spada także tym sie nie martw tak bardzo, kontroluj je i ja po @ zapisałabym się do gina na usg żeby sprawdzić czy napewno wszystko sie ładnie już oczyścilo.

Cześć dziewczynki Niestety wczoraj znów wylądowałam z silnym bólem na izbie przyjęć. Zrobili mi badania z krwi tzn Crp i wyszło dziesięciokrotnie wyższe niż norma. Tzn Norma do 5 mi wyszło 50 :-( to Crp niby odpowiada za stan zapalny w organiźmie. Ze względu na to że bolał mnie brzuch chirurg podejrzewa zapalenie wyrostka. Z odziału chirurgicznego miałam zgłościć się ginekologa żeby wykluczyć jakieś zapalenia ginekologiczne i tak dalej. Ijak gin wykluczy to to wtedy jak będzie badzo bolało wrócić na chirurgię.Pojechaliśmy z mężem do szpitala Św Zofii w Wawie bo była już ok 22 więc żaden inny gin by mnie nie przyjął. Tam stwierdzili że ginekologicznie wszystko ok. Bthcg wyszło ujemne więc się uspokoiłam a dziś w rezultacie dostałam @. I na chirurgię nie wróciłam bo jak narazie mam bóle miesiączkowe więc stwierdziłam że poobserwuję się w domu bo nienawidzę szpitali, co oczywiście nakrzyczała na mnie mama która się marwti że z wyrostkiem ewentualnym nie ma żartów:-(. Mi wydaje się że to nie wyrostek. Bóle ustały, muszę skontrolować jutro poprostu czy to crp spada. Jak tak to ok. Kurczę myślałam że to bóle to jednak przed okresem ale w takim razie dlaczego wyszlo tak wysokie crp (inaczej ob). Niewiem i marwtwię się że to kolejna kłoda pod nogi w staraniach :-(Nikt nir potrafił mi powiedzieć czy ono może poprostu mogło wzrosnąć przed miesiączką czy co? Czy któraś z Was miała może wyrostek i wie jak to się objawia? Do nowego gin zapisałam się dopiero na 08.09. Oleńko może się spotkamy u tego samego lekarza :-)? Wczoraj nawet w szpitalu powiedzieli mi ze warto zasięgnąć u niej porady bo jest naprawdę dobra i wyprowadziła niejedną kobitkę z 4-5 poronień i udslo im się urodzić zdrowe maleństwa. A Wy jak kochane się czujecie? Jak Wasze fasolinki?Wszystko ok? Pozdrawiam cieplutko

Witajcie kochane Bardzo Wam wszystkim dziękuję za te wszystkie rady, które mnie trochę uspokoiły! Dziś już ból troszeczkę jest mniejszy. Rano zauważyłam również maleńkie plamki jasno brązowe, dziś to mój 28 dzień cyklu więc pewnie zapowiadają one przyjście wrednej @ a nie moje urojenia pozamacicznej bądź poronienia bo za wcześnie chyba by było na tym etapie prawda? Chyba tak jak napisała Aśka36 zbliża się gigantyczna @. Ale do końca niewiem i w sumie na ten okres czekam jak na zbawienie. Poczekam do 30.07 czyli do terminu. Jeśli się nie pojawi tylko będą plamienia to pójdę na bthcg. Teraz jak poprosiłam w szpitalu żeby zrobili mi bthcg mówiąc że to mój 28 dzień cyklu to popatrzyli na mnie jak na wariatkę i kazali czekać do terminu @. Jejku dlaczego to wszystko jest tak starsznie trudne. Ja chyba już powoli warjuję, naprawdę. Obiecuję sobie ciągle że będę to tego wszystkiego podchodzić z dystansem, że co ma być to będzie...a jak przyjdzie co do czego to wpadam w panikę i histerię! Jak to przetrwać i zachowywać się normalnie niewiem już sama! Angela00000 Rozumiem Cię dobrze i myślę że każda z nas tego forum rozumie Cię doskonale i napewno nie potępia. Człowiekowi z tego strachu przychodzą do głowy różne myśli...naprawdę głupie myśli tak jak napisałaś. Gina to i tak chyba zmienie ponieważ jak jest problem to nigdy do niej nie można sie dodzwonić. Za wizyty z usg to koszt prawie 350zł a to dla mnie dużo. Zapisałam się do nowego gina na 08.09 bo wtedy był termin. Do Jerzakowej tam gdzie Oleńka chodzi:-) Słyszałam że ona jest naprawdę specjalistą w poronieniach. Zobaczymy:-( A jak narazie czekam na @ i bardzo się boję;-( Dziękuję za wsparcie z waszej strony! Ściskam Was wszystkie mocno i cieszę się że u zafasolkowanych :-) wszystko dobrze i dzidzie się rozwijają tak jak należy:-)?trzymam za Was mocno kciuki bo jesteście naszymi nadziejami że może w końcu kiedyś i nam się uda! Krestik Nie wiedziałam że tak jak ja i Aśka36 też miałaś ciążę pozamaciczną? Miałaś laparoskopię z tego powodu czy podali Ci metotrexate? Aśka36 A Tyo wiek kochana to się tak bardzo nie martw. Większość moich znajomych urodziła przed 40. najważniejsze że chcecie i że się staracie. Więc wkrótce wszystko się poukłada.

a tak wogóle to witam Was kochane.... Mam strasznego doła siedzę i ryczę jak głupia Mianowicie jak już Wam pisałam wcześniej zaczęliśmy z mężem na nowo starania od początku lipca . Dzisiaj jest mój 28 dzień cyklu a ja zwijam się z bólu od dwóch dni. W niedzielę w nocy strasznie zaczął boleć mnie brzuch. Po przetrzymaniu bólu w końcu wylądowałam na izbie przyjęć w szpitalu. Tam oczywiście podali mi rozkurczowe leki trochę przestało boleć, wykluczyli wyrostek i wróciłam w nocy do domu. Niestety dzisiaj to samo. Straszny, niemiłosierny ból całego brzucha (dół brzucha i jajniki również wogóle nie mogę się dotknąć) :-( Byłam u lekarza niestety u internisty bo mój gin na urlopie i nie mogę się wcale dodzwonić nawet:-(zrobili mi usg jamy brzusznej i stwierdzili że wszystkie narządy typu nerki trzustaka itd ok. Boże boję się że ten ból wróży poronienie lub ciąże pozamaciczną bo poprzednio też miewałam takie bóle. Niewiem co mam robić. Staram się tak bardzo nie panikować bo miesiączkę powinnam dostać ok 28-29 więc za 2 czy 3 dni. Boże co ja mam robić? Czy myślicie że ten ból może oznaczać tak wczesną ciążę pozamaciczną? Miała z Was któraś takie bóle? Niewiem co myśleć i co robić? Czy biec do jakiegoś innego gina czy poczekać spokojnie do terminu miesiączki? Poradźcie coś proszę:-(

eminogie Ja też po pozamacicznej i po poronieniach robiłam bthcg. To tak na wszelki wypadek sprawdzają czy wszystko się ładnie oczyściło i bthcg spadło do zera praktycznie gdzie będzie wskazywało że ciąży już nie ma :-(

Cześć kochane:-) Fajnie że dziś sobota i można w domku poodpoczywać:-) Ja właśnie zrobiłam obiadek i na mężulka czekam zaraz z pracy wróci :-) A później może na działeczkę pojedziemy:-) Aśka Rozumiem Cię kochana i trzymam mocno kciuki :-) Napewno wkrótce napiszesz że wreszcie się udało!Wierzę w to jak również wierzę że zarówno mi jak i reszcie dziewczyn również w końcu się uda:-) Cały czas trzymam kciuki z przyszłe mamusie te już zafasolkowane:-) Jesteście naszą nadzieję że wreszcie wszystko się poukłada-) Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko Natali Maleństwo prześliczne:-)

Witam Was wszystkie kochane dziewczynki w dniu dzisiejszym :-) Ale gorąco uff :-) Aśka Kurczę ja wierzę że wkońcu nam się uda, przecież jesteśmy w tej samej sytuacji i ja mocno wierzę że będzie dobrze! Czy dobrze rozumiem że bierzesz jakieś tablety na owu? Dlaczego? Czy nie miałaś naturalnej owulacji? Pytam kochana bo ja też od lipca się staram na nowo tak jak Ty ale nie monitoruję cyklu i nie biorę żadnych tabletek. Bo tak jak piszesz to jest bardziej stresujące niż same starania! Ja wrzuciłam na luz, wychodzę z założenia że jak 3 razy byłam w ciąży to owu jest :-) A jak się tylko człowiek denerwuje to jest gorzej zajść w ciąże bo flustracja się pogłębia. A może poprostu zostaw te wszystkie tabletki i monitoringi i z mężem kochajcie się dla przyjemności a nie dla dzieciątka! Wiem że podświadomie człowiek myśli o tym ale może na luzie byłoby lepiej w staraniach niż w ciągłym napięciu. Tak jak naszej krestik udało się zajść w ciążę przed rozpoczęciem staranek na dobre :-) Co o tym myślisz kochana? I trzymam kciuki za wyniki genetyczne:-)Napewno wyjdą dobre nie martw się :-) Oleńka Skąd wiesz że wyszła cukrzyca? Konsultowałaś już wyniki ze swoją gin? Nie martw się na zapas napewno nic złego nie wyszło :-)

angelaooooo Łapię fluidki ile się da oleńka A gdzie kochana wyjeżdżasz? Może na wyjeździe coś się wykroi :-) trzymam kciuki :-)

Hej kochaniutkie Ja już właśnie zaczynam pracę, ale mi się nie chce :-( Oleńka Wyniki napewno wyjdą dobre, nie martwiaj się :-) Ciszę się kochana że trafiłaś na fajnego lekarza:-)Coś czuję że niedługo oznajmisz nam wspaniałą wiadomość :-) Za co trzymam kciuki!!! Aśieńka Czy dalej u Ciebie humorek taki zły? :-) Kurczę tak się rozleniwiłam przez ten urlop że nie chce mi się pracować :-) Ale tak pocichutku mam nadzieję że może wkrótce też uda mi się zafasolkować szczęśliwie i pójdę na zwolnionko :-) Kurczę jakbym chciała :-( Krestik Super że czujesz się dobrze Ty i Twoja fasolinka :-) Agalk Kochana a co u Ciebie? Jak się czujesz? I jak u reszty dziewczynek? Pozdrawiam

Witam Was dziewczynki w dniu dzisiejszym :-) Ja w pracy niestety siedzę 9godzin uff:( Angela Dzięki za fluidki postaram się złapać chociaż jednego :-) Oleńka A w jakim celu robi się to badanko? tzn tą glukozę?

Amiriam trzymam kciuki napewno bedzie wszystko dobrze :-) Asia Znalazłam dziś piekne słowa napisane przez jakiegoś poetę. Napiszę je Wam na forum:-) Szczególnie dla Ciebie Asieńko żebyś się nie poddawała :-)!!! " Są sny, które zasługują na to, aby wiele zaryzykować dla ich spełnienia (...) liczy się tylko to, że podejmujemy jakieś działania, aby takie sny się ziściły. Nawet w razie porażki wiemy wtedy, że przegraliśmy nie z braku sił woli i determinacji ... Przykro by było pod koniec życia spojrzeć wstecz i zrozumieć, że zabrakło nam odwagi i determinacji, aby zaryzykować! Niektóre sny warte są największego ryzyka! :-)spokojnej nocki życzę

Witam Was kochane mój urlopik dobiegł końca więc teraz będę więcej z Wami pISAĆ :-) Olenka Mi badanka wszystkie wyszły w normie :-) Przeciwciała wszystkie również więc znów zaczęłam się starać zobaczymy co dalej :-) Asieńka Pamiętasz że my jesteśmy dokładnie w takiej samej sytuacji. Ja wierzę że będzie dobrze, Ty też musisz i proszę się nie załamywać będzie w końcu dobrze :-) Teraz na nas kolej z zafasolkowaniem :-)

Witajcie kochane Przepraszam że dopiero dzisiaj smaruję ale po przyjeździe z Egiptu odrazu na drugi dzień pojechaliśmy na 3 dni do mojej siostry i mojego chrześniaczka:-) Agulka Strasznie się cieszę że wszystko jest dobrze!Wyobrażam sobie jak się czułaś jak zobaczyłaś bijące serduszko fasolinki :-) Angela Super super że kolejna wizyta potwierdziła tylko że wszystko dobrze z maleństwem Krestik Tak sie cieszę że wszystko dobrze:-) Napewno w końcu wszystko się poukłada:-) Dziewczyny dajecie tyle nadziei i wiary w to że trzeba wierzyć że wreszcie wszystko się poukłada :-) Oleńka Czy wyszły Ci podwyższonie przeciwciała antykardiolipinowe IgG i IgM? Pierwszy raz robiłaś to badanko? Pytam bo chciałabym wiedzieć (jeśli możesz napisać:) ) jakie badanka u Ciebie wskazały na zespół antyfosfolipidowy? Dobrze że udało się znaleźć przyczynę:-) Teraz tylko odpowiednie leki i do działa:-) Mam nadzieję że nam kolejnym na forum uda się zafasolkować:-) Dziewczynki a co z Aśką ????????????????? Czy wiecie coś? Kochana napisz coś do nas bo sie martwimy!!!!!!!!!!!!!!1 Czy wszystko oki??????????? A urlopik super:-) Ciepłe morze, pyszne jedzonko, super obsługa i hotelik :-) pozdrawiam

Witam was kochane Ja właśnie wróciłam z Egiptu i jestem tak zmęczona że zaraz idę spać:) Wakacje super:-) Krestik Myślałam ciągle o Tobie i trzymałam kciuki cieszę sie że wszystko jest dobrze:-) Aniriam Gratuluję kochNA oLEńKA jAK PO Twojej wizycie???????????? Agalk28 Bedzie wszystko dobrze nie martw sie oni tak wszyscy mówią:-) Dziewczynki jutro napiszę więcej bo dziś już klawiatury prawie nie widzę :-) buziaki

Dziewczynki życzę Wam miłego dnia Odezwę się do Was w poniedziałek bo w weekend wyjeżdżam na działeczkę Miłego weekendu kochane

Oopsy DaisyNo to musimy brać przykład z Mirabell i wszystkie do Egiptu jechać się odprężyć , przy okazji zrobić spotkanie Fajnie by było :-)

emienogie Kochana a czy to była Twoja pierwsza ciąża i strata aniołka?