Skocz do zawartości
Forum

75sylwia1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez 75sylwia1

  1. newania
    Kejranka
    a ja dzisiaj mam załamkę :(( waga mi tak do góry skoczyła że szok :((( wczoraj upiekłam sobie ten chlebek z przepisu co podałyście, wyszedł tak pyszny a ja od 3 tygodni pieczywa w ustach niemiałam więc się najadłam do tego twarożek ze szczypiorkiem i jogurcikiem a że mój zrobił pyszne ciasteczka to jeszcze kilka zjadłam i dzisiaj jak na wage stanwłam to myślałam żę się popłaczę :((( nic prawie dzisiaj niejem i doła mam niesamowitego :(((

    Kejranka - nie załamuj się tylko idziemy razem dalej! A ten chlebek to Ci wyrósł? Bo mi nic a nic i nie wiem co źle zrobiłam :( I pamiętaj, że w tym chlebie są otręby, tak samo jak w ciasteczkach, więc musisz sobie tak to podzielić, żeby nie przekroczyć dziennej dawki otrąb!

    75sylwia1
    Witajcie dziewczyny, bardzo chciałam do was dołączyć, ale niestety będę musiała jeszcze się pomęczyć z moimi dodatkowymi kilogramami, przynajmniej do czasu jak skończę karmić małego, na co się szybko nie zanosi, tak już przywykł do cyca że nie chce się odzwyczaić, Ha, ha. A może któraś ma informacje, czy podczas karmienia można stosować tą dietę, bo w książce nie znalazłam takiej informacji. A jak powiedziałam lekarce że zamierzam przejść na dietę, to powiedziała, że żadnych diet podczas karmienia nie można stosować. Trzymam za Was kciuki i jak tylko będzie to możliwe na pewno do Was dołączę. :15_9_28:

    Sylwia - spokojnie, lepiej odczekaj, na zdrowie to wyjdzie dla Ciebie i dziecka, ja też musiałam poczekać z jakąkolwiek dietą, bo karmiłam małą 13 miesięcy.

    Melanka - ja najczęściej otręby jem w plackach, (ostatnio w chlebie), bo z jogurtem to mi też nie smakują.

    Ja już karmie 22 miesiące, a syn nie ma zamiaru przestać doić, chyba troche za poźno sie zabrałam za to odstawianie i teraz juz tak przywykł, że nie mam z nim szans ha, ha.

  2. Czy miałyście może problem z siusianiem u chłopca? Ostatnio zauważyłam ze syn siusia z przerwami, a mocz zbiera mu się pod skórą, to chyba wina napletka, mówiąc szczerze ostatnio mu go nie odciągałam i mam wrażenie że mu zarósł, od kiedy syn kąpie się pod prysznicem jego kąpielom zajmuje się tatuś, a On zapomniał że trzeba naciągać skórkę. Jestem zła na siebie,że tego nie dopilnowałam, ale nie chciałam się wtrącać, żeby tatuś nie poczuł się że mu nie ufam i że pozjadałam wszystkie rozumy. :cherli3:

  3. Przeczytałam cały wątek i włączę się w dyskusję, miałam podobną sytuację, z tym że ubranka które sprzedałam w przeciwieństwie do twoich spodni były używane, w opisie zaznaczyłam że noszą normalne ślady używania i prania i ze są w dobrym stanie, zaznaczam dobrym, a nie bdb lub idealnym. Kiedy kupująca dostała przesyłkę napisała,że towar nie zgodny z opisem i według niej nie nadaje się do użytku. Byłam podobnie jak ty bardzo przejęta, bo do tej pory nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja, według mnie ubranka naprawdę były w dobrym stanie, jednak nie chciałam wdawać się w przepychankę słowną i od razu zwróciłam jej pieniądze, nawet nie kazałam jej odsyłać paczki, żeby nie narażać się na dodatkowe koszta. Dlatego wiem co teraz musisz przeżywać, ale również wiem że racja jest po Twojej stronie. Tylko nie wdawaj się w niepotrzebną dyskusję, bo to dodatkowy stres, czekaj spokojnie na odpowiedź allegro. Wiadomości od niej trzymaj jako dowód, a będzie ich jeszcze pewnie wiele. Myślę że ona je pisze celowo, żeby Cię wyprowadzić z równowagi i sprowokować, do użycia niecenzuralnych słów, aby to potem wykorzystać przeciw Tobie. A tak w ogóle to ona musi być bardzo nieszczęśliwą osobą skoro aż tyle jadu i złości w niej siedzi. Trzymam za Ciebie kciuki dziewczyno, powodzenia.

  4. AgulaMamula
    To jak mój straszy miał dwa latka złapał odkręcony klej super glu i skleiił sobie palce, oraz przykleił bluzkę do ciała:alajjj:. Próbowaliśmy mu delikatnie odklejać, bluzkę żyletką się udało , ale palce nie bo mały się darł. Ciepła woda nie pomagała, żaden rozpuszczalnik też. Pojechaliśmy na ostry dyżur do szpitala, a tam lekarz złapał go za rękę i szarpnął niespodziewanie i na żywca mu rozkleił rączkę:alajjj: Myślałam że sama go rozszarpię bo mu skórę oderwał:Real mad::Real mad:. Zrobił opatrunek i ryczący maluch wrócił do domu. Do tej pory nie ruszy żadnej tubki z klejem

    A jak bys Ty tak zrobiła i dopiero potem udała się do lekarza zeby dali opatrunek, to pewnie nasłuchałabyś się jak tak mozna, ze trzeba było przyjść do lekarza a nie samemu rozklejać, a im wszystko wolno, bo są bezkarni. I jak tu mieć zaufanie do lekarzy idziesz w dobrej wierze a oni takie podejście, jakby innego sposobu mniej inwazyjnego nie było. Jak dla mnie to jakiś sadysta nie lekarz był. Zgroza!!!

  5. Witajcie dziewczyny, bardzo chciałam do was dołączyć, ale niestety będę musiała jeszcze się pomęczyć z moimi dodatkowymi kilogramami, przynajmniej do czasu jak skończę karmić małego, na co się szybko nie zanosi, tak już przywykł do cyca że nie chce się odzwyczaić, Ha, ha. A może któraś ma informacje, czy podczas karmienia można stosować tą dietę, bo w książce nie znalazłam takiej informacji. A jak powiedziałam lekarce że zamierzam przejść na dietę, to powiedziała, że żadnych diet podczas karmienia nie można stosować. Trzymam za Was kciuki i jak tylko będzie to możliwe na pewno do Was dołączę. :15_9_28:

  6. Dzieci nie są tak kruche jak się powszechnie uważa, mają dużo chrząstek i giętkie ciało, dlatego zazwyczaj upadki nawet z dużej wysokości kończą się na naszym strachu i płaczu maleństwa. My tez mamy za sobą kilka upadków które wyglądały groźnie, ale skończyły sie szczęśliwie bez żadnych złamań. Kiedy synek miał jakieś 8,9 miesięcy wypadł z wanienki, dodam że kąpaliśmy go na stole, więc wysokość znaczna, byliśmy przy nim oboje z tatusiem, a i tak nie dopilnowaliśmy, ja na moment obróciłam się żeby przygotować przewijak a tatuś sięgał po wacik. Kuba wstał i wyleciał z wanienki. Serce to mieliśmy w gardle, ale nawet siniaka nie miał po tym upadku. Niedawno na placu zabaw, chłopak go zepchnął z półtora metra, mnie przy tym nie było, ale tatuś był przerażony, na szczęście i tym razem obyło się tylko na strachu i płaczu, a po kilku minutach Kuba znowu się wspinał, (MAŁY KASKADER HA,HA). tak więc upadki są nieuniknione i choćbyśmy chuchały i dmuchały nic na to nie poradzimy, cieszmy się tylko z tego że dziecko upadło szczęśliwie i nic mu się nie stało. Natura już to tak zorganizowała że ciało dziecka jest bardziej odporne na wstrząsy niż nam się wydaje.:cherli3:

  7. Dziewczyny nie dajcie sobie wmówić,że macie małowartościowy pokarm, przy pierwszym dziecku tez dałam to sobie wmówić mojej ex teściowej i karmiłam tylko przez miesiąc po czym przerzuciliśmy się na butelkę, co nie było dobre dla syna( zero odporności). Pokarm matki jest dostosowany do maleństwa, najgorsze są pierwsze trzy miesiące, aż się wszystko unormuje i produkcja pokarmu dostosuje się do potrzeb dziecka. Ja nie dokarmiałam Kuby wcale, zresztą on nie tolerował smoczka do 10 miesiąca. Były ciężkie chwile nie powiem, na początku to i co godzinę jadł, a nasz rekord to osiem godzin przy cycu non stop. Nieprzespane noce, wstawanie co chwilę do karmienia, oczywiście mógł spać ze mną, ale nie chciałam żeby się przyzwyczaił. Też miałam chwile zwątpienia, że może mój pokarm mu nie wystarcza, ale to przezwyciężyłam i wszystko się unormowało. Kuba bardzo wcześnie dostał do spróbowania inne pokarmy, oczywiście w małych ilościach i na zasadzie obserwacji, ale nic mu nie było. Jak miał dwa miesiące to pierwszy raz jadł banana. Ja od początku jadłam wszystko, prócz potraw wzdymających typu kapusta, fasola. Może dlatego nic mu nie było że w ciąży tez nie trzymałam specjalnej diety tylko jadłam wszystko, więc jego organizm był przyzwyczajony. Teraz Kuba ma 22 miesiące i jest okazem zdrowia. Rzadko choruje, a jak już to bardzo łagodnie przechodzi i szybko zdrowieje. Ostatnio miał zapalenie dziąseł nie jadł nic oprócz piersi, z powodu bólu, w takich momentach nie żałuję że jeszcze go karmię, gdyby nie to, to pewnie mogło by się skończyć w szpitalu na kroplówce z powodu odwodnienia. Tak więc głowy do góry dziewczyny i życzę powodzenia.

  8. Posłuchaj dziewczyno to żaden wstyd karmić dziecko w kościele, mój nawet ostatnio kiedy byliśmy w tym roku na komunii pił podczas mszy, pewnie by wytrzymał, bo nieraz i kilka godzin jest bez cyca, ale pochorował się w drodze i wymiotował, był tak zmęczony że usnął mi przy piersi. Ludzie zaglądali, niektórzy pewnie byli zgorszeni, ale nie przejmuje się tym. Jedna kobieta zaczepiła mnie i była pełna podziwu że tak długo go karmię Dziecko ma swoje prawa, a jak komuś coś się nie podoba to niech wyjdzie. Karmienie dziecka to najpiękniejsza i najbardziej naturalna czynność na świecie, postaraj się schować wstyd do kieszeni, co ja mówię jaki wstyd, powinnaś być dumna z siebie że wytrwałaś i karmisz naturalnie a nie idziesz na łatwiznę. Pamiętaj że nasz pokarm jest dla dziecka najlepszy, dziecko nabiera odporności i chowa się o wiele zdrowiej na mleku mamy. Wiem co piszę bo pierwszego syna karmiłam tylko miesiąc, lapał wszelkie infekcje, a drugi prawie w ogóle nie choruje, a ma już 22 miesiące i nadal pije cyca. Teraz chcę go juz odstawić, ale narazie mi to nie wychodzi. Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...