Skocz do zawartości
Forum

miska271

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez miska271

  1. Oj powiem ze juz przez te jej zabki to mam juz dosyc...czasami taka zla ze az sie zloszcze na nia... Wczoraj to nie wiem co jej bylo....o 20 wykapalam,zrobilam amku,troszke porozrabiala i zasnela...o 22 sie przebudzila z wielkimi oczami jak pięć zl i koniec nie miala zamiaru spac....dalam jej cysia...nie chciala ....puscilam na podloge porozrabiala troszke.....brykala tak do godziny 24.30 w koncu sie na nia zezloscilam polozylam do lozeczka i zasnela...tylko zdazylam sie polozyc zaraz byl wielki lament i to taki placz wymuszony ze hoho ....wstalam do niej wzielam do siebie i od razu dziecko zasnelo ...tylko reke miala na mojej buzi sprawdzala czy jestem ....a dzisiaj obudzila sie juz o 7 zasnela niedawno i znowu nie spi...nie wiem co jej jest...jak leze obok niej to jest dobrze....normalnie opadam juz z sil... Maka poczekaj troszkę i znowu spróbuj podać gluten,czasami samo przechodzi....
  2. stysiapysiaDoberek na wieczór:)wpadłam i się pochwale...brzuszkiem :) Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku!!!! brzusio śliczny kayajestem dziewczynki na chwilke bo padam z nog... u mnie okilecz w poniedzialek moj maly synek wyladowal w szpitalu dostal w oko pilka tenisowa, z okiem kiepsko i mial lekki wstrzas mozgu... mdlal wymioty, ale juz jest lepiej, dzis mial badania neurologa, jutro czekamy na okuliste... i moze juz wyjdzie do domu.......... u mnie lepiej gdy przypadkiem sie dowiedzialam o tym wypatku bo moj nic nie chcial mi powiedziec, ale pielegniarka i dero w szkole nie wiedzieli ze leze w szpitalu i do mnie zadzwonili co jest z dawidkiem ??? a ja ciemna nie wiem o co chodzi, i dopiero za telefon do mojego i sie wydalo wiec dlugo nie myslac wypisalam sie na wlasne prosbe ale jest u mnie oki buziam was mocno ojej biedny ...ale wazne ze wszystko jest w porządku.Tez mysle ze troszke nie dobrze ze sie wypisalas na wlasne zadanie ale jezeli czujesz sie na silach...dbaj tylko mocno o siebie,bo zdrowko najwazniejsze..... Kasia1983Zmykam kobitki bo wlasnie moj brat zadzwonil czy bysmy nie wpadli na godzinke tak wiec nie mam wyjscia bo moj napalony strasznie na to spotkanie. Do jutra SPOKOJNEJ NOCKI!!!! miłego wieczorku Moja mała rozrabiaka juz po kapieli...zjadla nawet oszukana kaszke....teraz rozrabia sobie w łózeczku...pewnie tak bedzie do 23-24,no ale juz sie troszke do tego przyzwyczailam....
  3. i ja juz po spacerku...oczywiscie jak tylko wyszlam zaczelo padac brrr teraz moja Aga robi drzemke...Bartosz w kosciele,zaraz pewnie wróci a Klaudia lekcje odrabia... jak narzie musze czekac na synka az wroci wtedy bede mogla zadzwonic do mamy i dowiedziec sie co i jak... Anetko fajnie ze zajzałas ... .oj jak ja tesknie za naszym klikaniem.... duzo zdróweczka dla Nikoli i duzego buziaczka od cioci-forumowej... Zobaczysz ze mala bedzie dzielnie znosila podroz i grzecznie bedzie siedziec w foteliku...
  4. newmama ja piłam z Hippa...ale duzo płynów przede wszystkim,woda niegazowana,soki (jabłkowy) na pewno wytrwasz,myslenie pozytywne jest najwazniejsze...a jak bedzie xle to zagladaj na forum i pisz...
  5. MargolciaMisiu-trzymam kciuki za udany zabieg....kurcze,ja nie moglam patrzec jak mojej Oli badali oczy pod tym kierunkiem...a co tu mowic o operacji...ona sie urodzila w 37 tyg a i tak ja diagnozowali czy ma rozwinieta siatkowke...miala chyba 3 takie badania....te wkladanie czegos do oka.ja wymieklam,poplakalam sie,moj Ja trzymal.....na szczescie oczy ma ok...ale jak pisalas,tutaj urodzil sie maluszek....o wiele za wczesnie....dlatego ja mam nadzieje,ze Zosia wytrzyma tak dlugo jak sie da.....bo to,ze przypomina mini bobaska ,nie ma nic wspolnego z rozwinieciem narzadow....w czwartek mam usg...ciekawa jestem ile juz wazy i jak sporo urosla....dokucza mi dzis troche i rozpycha sie ..az mnie boli prawe biodro ,bo zawziecie siedzi po tej stronie..w tej chwili ma czkawke...jest w tym mistrzynia....... moja Klaudia miala takie badania,ale tylko dlatego ze ma malego zeza i wcale nie sa przyjemne...czekam cierpliwie az bede mogla wyslac do nich esemesa...wczoraj mieli jechac i podpisac jakies dokumenty i doktor miala im powiedziec co i jak.... malutka niech siedzi jak najdluzej w brzusiu mamy tak jest najbezpieczniejsza.... kurcze ja juz zapomnialam jak to jest czuc te wiercenia w brzuchu moja wlasnie sie zdrzemla i stoi w łózeczku i krzyczy dziadzia i dada....normalnie rozbraja mnie... mam isc na maly spacerek ale cos sie chmurzy i ciekawe co z tego wyjdzie.... jeszcze martwi mnie zdrowie mamy a najgorsze w tym wszystkim jest to ze lekarze sa okropni i nic nie obchodza pacjenci tylko czekaja zeby im w raczke wsadzic...a czlowiek cierpi i nie wie co sie z nim dzieje....zostala mi tylko ona( tata zmarl w lutym na raka,a brat mial guza na jelitach i prawuie wszystko mu w organizmie źle funkcjonowalo ...zmarl w sierpniu tamtego roku0 u mamy wlasnie podejzewamy to samo,ale mam nadzieje ze to nic powaznego... przepraszam ze tak zanudzam,ale taki dzisiaj mam dzien i to wszystko z nerwow...
  6. ja tez nie chce nikogo osadzac i ale mysle ze w sytuacji jezeli mieszkasz za granica i tam maluch sie urodzi nie powinnas starac sie o becikowe w polsce...ale takie jest moje zdanie
  7. oj powiem ze z tym zameldowaniem jest troszke zamieszania... ogolnie mam zameldowanie na pobyt staly i tymczasowy(wynajmuje mieszkanie) na stale zameldowana jestem u mamy,a oplat za mnie nie ponosi dodatkowych bo w spółdzielni jestem wymeldowana.... co do wymeldowania sie samemu to tu sie nie zgodze,bo moj byly maz wymeldowal i mnie i dzieci ze stalego.....a pani w urzedzie meldunkowym powiedziala ze mozna byc bez meldunku i stalego i tymczasowego....
  8. witam oj widze ze nasz watek okropnie podupadl.... gdzie sie wszystkie podzialyscie dziewczynki... u nas caly czas zabki ida...Aga jest okropnie marudna i nic jej nie odpowiada....ostatnio zasypia o 24 od 22 zaczyna sie brykanie na łózku i wstaje siada kladzie sie i tak wkolko...wstaje puszcza sie i pada na pupe.... mamy jesien jeszcze troszke i bedziemy szykowac do swiat bozego narodzenia...u nas pewnie w domku bedziemy,to beda pierwsze swieta malej wiec trzeba je jakos uczcic.... powiem ze jakos ostatnio brak mi weny do czegokolwiek...caly czas cos idzie nie tak i zawsze pod gorke,jak tylko cos sie uklada zaraz drugie sie wali....ok juz nie marudze... kobietki wracajcie bo nie ma z kim pisac..
  9. Kasia1983Oj dziewczyny dopada mnie, wlasnie posciel na allegro przegladalam i juz wiem jaka kupie :) Jak bedzie dziewuszka to ta rozowa a jak chlopczyk to albo bezowa albo niebieska :) Jejku jaka sliczna ta posciel pościel sliczna...dla mnie wszystkie ładne... Kasia1983Stysia ja tez jeszcze nie wiem kto mieszka u mnie w brzuszku. Gin raz mowi ze chlopak a nastepnym ze dziewczynka. Teraz mam wizyte 9tego wiec moze sie moj skarb wreszcie ujawni. Sliczne zdjecia, u Ciebie tez juz brzuszek ruszyl do przodu :))) Sliczny!!! Pisz z nami!!! Wiki wspolczuje rozyczki, ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Poki mala to lepiej zniesie, podobno to nawet lepiej niz jak by pozniej ja dopadla. Ardhara trzymam kciuki aby nie przylazla. Ale bym sie cieszyla jak by Wam tez sie udalo :) Co do bolu jajcora to Margo ma racje ze to moze byc owu, ja tez zawsze na owu mialam silny bol tak wiec do dziela!!! Podziwiam za te porzadki, ja ostatnio nie mam weny ale chyba dzisiaj sie wezme wreszcie. Jaga jak tam Twoje skarby??? A kolokwium sie nie przejmuj napewno zdasz!!! Jak by nie bylo to w koncu z babskich pogaduch jestes nie?? hehe Margo ale Ci dobrze, jeszcze 79 dni i bedziuecie tulic Zosienke :))) Wspolczuje choroby Oli, oby jej szybko przeszlo, a byliscie u tego doktora weekendowego? Miska oj rzeczywiscie Twoje malenstwo pozno chodzi spac.....24:30 wow dlugodystansowiec a moze w dzien za dlugo spi. Kurcze moj to o 20 max 21 juz spal ale za to w dzien robil sobie drzemki po 15 min :( Czasami 1,5 godz go usypialam, bo taki byl marudny a zdazylam sie podniesc z lozka jak wreszcie zasnal a ten oczy jak 5 zl wrrr A jak kryzys?? Juz lepiej? Devachan zycze wysokich lotow!!! Napisz jak dolecisz. Co do przedszkola to bardzo dobrze ze chodzi. Mi tez gadali co bedziesz mlodego do przedszkola puszczac skoro w domu siedzisz i w koncu poszedl dopiero w polowie 5latkow :( Zaluje tego do dzis, bo ja od 3 lat chodzilam i berdzo dobrze wspominam. Dzieci od malego powinny miec kontakt z rowiesnikami, a taka tam nauka w przedszkolu to bardziej jak zabawa, przynajmniej sie nie nudza i przed telewizorem nie siedza. ona w dzień bardzo mało spi,ostatnio jest taka ze zabawe zaczyna od 22 i tak bawi sie do 24 az juz nie ma siły...wstaje na łózku siada na pupcie i tak w kółko...z zasypianiem w dzień to wiecej trwa usypianie niz spanie...a kryzys na razie nie jest źle.... Margolciawitajcie kobietki...:)))))))))ze niby co i komu mam odpowiedziec..??? ja dzis jestem mega niepatomna....:)))) ciesze sie bardzo,ze zastalam tu swoje ulubione duszyczki...:))) posciel jest fantastyczna...ja mam ciagle dylemat co zrobic z rozmieszczeniem swoich dzieci w lozkach i nie moge jak na razie dojsc z tym do ladu... z moja Ola wcale nie ma poprawy...dostaje antybiotyk juz 2 dzien,ale albo to za wczesnie albo lek juz za slaby....martwie sie bardzo bo nie chcialabym by trafila mi do szpitala........:((((( jesli sie jej nie poprawi to pojde znow do lekarza..... ogolnie to dzis bede zamulac.......spadek formy i energii........ kochana zamulaj ile tylko mozeszi chcesz...a na reakcje na antybiotyk trzeba troszke poczekac...moja Klaudia z zapalenia wychodziła trzy tygodnie,skonczylo sie na zastrzykach dostala ich 20 sztuk dwa razy dziennie...ale to wszystko wina lekarza byla bo zamiast dobrze ja zbadac to tak tylko syropkami ja leczyl i sie w koncu skonczylo na zapaleniu pluc,ale w domku byla,nie dalam jej do szpitala... ja dzisiaj taka zakręcona tez jestem...u mnie @ się kończy... mama dzisiaj ma wizytę u lekarza,chirurga ma problemy z jelitami... i dzisiaj jest zabieg malutkiej....tylko nie wiem o której..na razie poczekam do wieczora i wtedy napisze jak tam i co tam teraz nie chce ich męczyć esemesami bo i tak są w nerwach... życze wszystkim miłego popołudnia
  10. Cześć dziewczynki u nas nadal bez zmian...cycuś w obiegu i to jak na razie jak najwięcej....ciekawe jak będzie dalej,bo jak na razie nie zapowiada się na to żeby chciała przestać.... mama2ninnareWitajcie!Newania - fajnie ze sie odezwalas, gratuluje apetytu Darii i prob chodzenia! :) Miska - i jak makieta? Nadal macie takie czeste pobudki? Patrycja - ano my praktykujemy nadal i nie wiem kiedy zakończymy. Ostatnio Majka nie ma w ogole apetytu, tylko cycus w ruchu, w nocy dochodzi do pobudek co 1,5 -2 godz, normlanie ksozmar noworodkowy... zebowi winowajcy, pokazcie sie! Dobrze, ze wy sie dobrze macie :) Jeszcze miesiac i przekonamy sie kim jest twoja fasola :) Dorotea - korzystaj z konca urlopu od codziennosci :) Gotuje Mai jaglanke utarta w mozdzierzu i troszke je, moze 60-80ml. Ja juz doroslam do decyzji o odstawieniu po ostatnich nocnych przebojach, tylko nie wiem jak sie do tego zabrac. Moze wiec nie doroslam do konca..? :) Maja kazdego praktycznie dnia zdobywa nowa umiejetnosc, nie jest to oczywiscie np. tabliczka mnozenia, ale dla nas rodzicow bardzo wazne ;) A poza tym - jesien nadeszla.. caly dzien padało, ja mam katar, Maja sie dzielnie trzyma. Spokojnego wieczoru i nocy! kurcze Twoja coreczka ma roczek juz i tak czesto sie budzi moj ma 5 m-c i tez co 1.5 godziny i zanosi sie ze jeszcze tak bardzo dlugo bedzie robil...winowajca jest cyc..wszyscy radza odstawic ...ja nie potrafie . Przeczytalam tez ksiazke usnij wreszcie ..jak dla mnie drastyczna jest ta metoda ! Twoja tez sie budzi tak czest bo chce cyca? spisz z nia? myślę ze to nie ma znaczenia ile dziecko ma do tego ile się budzi w nocy...jedno będzie przesypiać noc mając już 4 miesiące a drugie mając rok będzie się jeszcze budzić.. Moja Aga mniej budziła się mając 4 miesiące niż teraz gdy ma 8...nadal w nocy ma pobudki i to częste i prawie cała noc śpi ze mną bo w łóżeczku jest wielki krzyk.... dorotea72witajcie nareszcie jesteśmy w domku!!! jeszcze nie odzyskałam sił po powrocie, podróż była długa i męcząca, jeszcze czeka mnie hałda prania i ogólne porządki Zaczynam się poważnie zastanawiać nad nową metodą usypiania bo chociaż nie chcę jeszcze małego odstawiać ale mógłby już zacząć sam zasypiać a nie szarpać mnie za dekolt jak jest zmęczony...mama2 mam tę książkę o usypianiu ale jakoś nie mam nawet odwagi jej przeczytać chyba dam tatusiowi bo przypuszczam że będzie to dla mnie stresujące i czytanie i oduczanie dziecięcia:) kochana odpoczywaj jak tylko masz czas...porządki poczekają.... oj wiem co to jest bo moja wie dokładnie gdzie sa cycusie i już pomału zaczyna podnosić mi bluzkę by pokazać ze chce... anyawitam po dluższej przerwieDorotea jak tam Twoje najmlodsze? a tak zapytam-gdzie wypoczywałaś? Bo czytałam i jakoś nie wyłapałam tego Miska pozbywajcie się katarku i lagodnego przebiegu wychodzenia dwójek!!!!! Ninnare zdrowiej i powodzenia w odstawianiu!!!!! Newania gratuluję pierwszych kroczków Patrycja super, że najmłodsze w brzusiu ma się dobrze strasznie mnie ciekawi kto tam się ukrywa a my nadal cycusiowe jesteśmy. Weronika w nocy różnie się budzi-czasami 2 razy a bywa też tak że jak zaśnie o 21 to budzi się dopiero o 7 rano jak podam jej na kolację kaszę jaglaną z owocami i olejem lnianym to dłużej przesypia narazie z cyca nie zamierzam rezygnować-zwłaszcza, że teraz zima się zbliża więc w razie jakiejkolwiek infekcji cycuś pomoże ostatnio był katarek ale bez gorączki tak więc nie męczyliśmy się. Mam zamiar karmić maksymalnie do roku czasu-no chyba, że Weronika sama wcześniej zrezygnuje tak jak kiedyś Damianek-ale u niej raczej się na to nie zanosi pozdrawiam Was gorąco i miłego poniedziałku Wam życzę!!!!! moja zrobiła strajk na kaszę w ogóle jej nie chce a jak dostanie to i tak samo się budzi... katarek nadal jest jak na razie nie chce sobie pójsc...zabki po malutku sie pokazują....na dziasełkach widać ze niedługo beda ale chyba się wstydzą...a Aga mało nie zje raczek...wszystko gryzie... newmamaWitam. Jestem nowa na forum. Może będziecie umiały mi pomóc.Mam problem z laktacją. Mój synek leżał w szpitalu tydzień po urdzeniu. To była stresujaca sytuacja dla mnie i ze stresu nie miałam pokarmu więc Łukaszek był w szpitalu dokarmiany i przez to pada mi laktacja. Z dnia na dzień coraz mniej mleka mam i musze dokarmiać a nie chce. Znacie jakieś sposoby żeby wrocił pokarm?????Będę wdzięczna za pomoc przede wszystkim musisz sobie powiedzieć że dasz rade wykarmić swoje dziecko...psychika bardzo dużo wpływa na laktacje....tak jak już Dorotea napisała...przystawiać maluszka jak najwięcej do piersi....najpierw podać pierś dopiero mieszankę i radziłabym podawać ja łyżeczka, strzykawka...zamiast butelki...ale przede wszystkim przystawiać malucha do piersi nawet jeżeli tylko troszkę possie pierś....można tez ściągać laktatorem,zawsze to będzie sygnał dla piersi żeby więcej produkowała... Życzę dużo wytrwałości
  11. cała trójke urodziłam w 40 tygodniu ciązy... Bartosz 6 dni przed terminem Klaudia 1 dzeń przed terminem A Agnieszka w terminie
  12. Margolciaa jak nie to sama poprosze o zastrzyki w dupke...moze wtedy zacznie sie stosowac do zalecen...ale tak na powaznie,to sie boje by nie trafila do szpitala...bo ja nie moglabym tam z nia byc....nie wyobrazam sobie tego...na szczescie jest juz po 1 dawce leku....mam nadzieje,ze do piatku nie bedzie sladu po chorobie..... i jak pralka..??? przestala glosno prac..??? oj lepiej zeby obeszlo sie bez zastrzykow..czasami sa potrzebne ale lepiej zeby nie byla to koniecznosc..a szpital oj lepiej omijac go z daleka... pralka...hmmm,maz mial ja ustawic ale jak zwykle zabraklo mu czasu...ustawilam zobavzymy jak bedzie
  13. MargolciaMisia-jaka sliczna nowa fota w suwaczku...:))) uwielbiam nowosci...ja dzis na obiad robie zapiekanke warzywna...tanie,szybkie i smaczne...juz sie warzywka dusza ...:)))Ardhara-a ja mowie-wykorzystaj jajcor jakby co...:))) oklad z malza ciala bedzie najlepszy...:)) ja dzis tez piore..mialam na dwa razy...jedno sie teraz suszy,a nastepne juz czeka na swoja kolej...na leki na szczescie poszlo tylko 16 e,ale i tak moj -gapa obrzydliwa nie przyniosl mi 1 leku...czegos tam do nosa...faceta wyslac gdzies...wrrrrrr. a moja Olka to mi nigdy nie wyzdrowieje.i chyba nigdy nie zmadrzeje...poszla do lazienki i umyla wlosy pod kranem....rece opadaja...ja nie wiem skad sie w niej biora te glupie pomysly...dzis miala goraczke prawie 39..ale jak jej zeszlo z cisnienia to wraz zaczela mi pajacowac....... dziękuje... oj dzieci sa takie ze czasami nie nadazysz za nimi...szybko cos zbroja.... ale na pewno wyzdrowieje...
  14. obiad...zawsze dylemat co na niego zrobic....ja wlasnie obieram ziemniaczki i frytek zrobie bedzie szybko i dla dzieci w sam raz.... u mnie pranie tez sie pierze....oj u mnie to juz cala lazienka zawalona praniem....zamiast mniej to jego coraz wiecej...
  15. Ardharaoj lepiej nie - wole byc w ruchu bo mniej mysle o tym :) no tak.... a ja jakas taka nietomna jestem...kiwa mna jak na pacierzu,oj pewnie cisnienie sie zmienilo....moje dziecko wlasnie sie dobiera do telewizora...
  16. Ardharamiska271 witaja ja umieram od kilkunastu minut - taaaaaaaaak mnie jajnik boli :( ojejku to nie fajnie...to może połóz sie i odpocznij sobie troszke....
  17. Witam dziewczynki... U mnie weekend minał szybko...wczoraj bylismy u tesciów,bo juz dawno nie bylismy....mala troszke płaczliwa była,ale odpowiadało jej bycie na raczkach u wujka(chrzestnego) i dziadka....najlepszy ubaw mielismy z niej jak leciala do malego pieska( maja taka mala sunie) ta do niej podchodzi a Aga myk i juz jej nie ma,chce ja dotknac ale sie boi...smialam sie do meza ze trzeba dziecku pieska sprawic... Nie lubie strasznie takich niedziel...bo moj maz mial wczoraj wracac do pracy a okazalo sie ze jednak z rana dzisiaj pojechali i taka rozwalona ta niedziela byla.... Nasz Bartosz tez chodzi do koscioła i tez dostaja obrazki...dla mnie to śmieszne takie kontrolowanie.... Zmiana czasu nic nie zmieniła...nasz Aga wczoraj zasnela dopiero o 24.30 na nowy czas...normalnie calkiem sie jej przestawilo... Stysiapysia my sie jeszcze nie znamy...witaj serdecznie a zdjecia super... Kasiu brzusio sliczny...tylko czemu to zdjecie takie okrojone... Anetko czekamy na Ciebie.Buziaki dla Nikoli Ardhara sprzatanie...to chyba najgorsze co moze być...strasznie tego nie lubie, ostatnio to w ogole jakos mi sie nic nie chce...jak Ci jeszcze troszke energi zostalo to zapraszam do mnie Margolcia biedulka,zycze Oli szybkiego powrotu do zdrowia....Wszystkiego najlepszego dla Juniora Wiki zdrowka,ale maluszki lzej takie choroby prechodza...
  18. Margolciao matko.....Misiu-a w ktorym tyg malenka sie urodzila..????????? niech zdrowieje.....to okropne przezycie dla matki i calej rodziny......wspoczuje............ja stawiam na Adamka....>))) Golota to jest mistrz od walenia ponizej pasa i tchorz...wielki bysior bez jajec......... urodziła w 32 tygodniu ciąży,było zagrożenie życia dla małej i dla matki...bardzo wysokie ciśnienie miała i lekarze stwierdzili że muszą ja kroić....później nie było lepiej prawe płucko bardzo źle się rozwijało i długo była drenowana...dopiero od dwóch tygodni oddycha sama i przenieśli ja na noworodki....w pewnym momencie stan zrobił sie bardzo ciężki i musieli ją szybko ochrzcić.... moje dziecko przechodzi dzisiaj sama siebie...juz czopka jej włozyłam aby jej ulzyc ale nic to nie dało nadal marudna ze oj... własnie czekam namęża jedzie do domku...
  19. Ardharawazne aby wszystko naprawili i wiecej nie musiala sie stawiac w szpitalu - lepiej teraz niz cale zycie cierpiec to na pewno lepiej teraz niż później,ale już była by w domku.....mamy iść w niedziele w odwiedziny do dziadków bo już dwa tygodnie nie byliśmy a właśnie rodzice malutkiej mieszkają z nimi i ciężka jest sytuacja jak my przychodzimy z mała i nie wiadomo jak z nimi rozmawiać...
  20. nie mam pojecia kto wygra ale mysle ze Gołota powinien juz sobie odpuscic... kurka wlasnie pisalam z bratowa mojego meza i ich maluszek jescze lezy w szpitalu,juz od prawie dwoch tygodni sama oddycha,serduszko jest ok a teraz wlasnie mi napisala ze we wtorek bedzie miala zabieg bo ma retinopatię ile jeszcze ten maluszek sie wycierpi...a mial juz we wtorek wypisana do domku...a teraz to nie wiadomo kiedy ja wypisza...
  21. hej dziewczynki... ale fajny ruch na forum kazdy szpital ma jakies swoje niedoskonalosci...ja rodzac drugi raz nie chcialam juz rodzic u siebie w szpitalu,chcialam wlasnie w olsztynie albo w Biskupcu,ale karetke wezwalam i rodzilam w swoim szpitalu w mragowie...powiem ze po 7 latachpoprawily sie tam warunki i jestem zadowolona z opieki.... moja szwagierka nazekala tylko na lekarzy ze sa strasznie czasami wredni bo nie mozna otrzymac od nich zazdnych konkretnych informacji....a rodzila w 32 tygodniu ciazy bo bylo zagrozenie zycia i jej i dziecka....
  22. najgorsze własnie są te dojazdy...chłopaki też ponad godzine jadą do pracy....
  23. mamuskastyczenAGA-pozadroscic ..Twoj men widac umie Ciebie docenic.ANKA, MISKA-tak to jest juz, zycie kobiety to nie bajka...Ja czasem bym chciala sie zamienic z moim na role-ciekawe czy dlugo by wytrzymal..... oj wątpie....
  24. Ardharamiska271 na stare lata chetnie sie wyniose do domu ale teraz wole miasto - a domu tutaj nie postawie :/ no a dojazd z podwarszawskich miejscowosci to horror - po 2-3 h sie wraca do domu wole narazie mieszkanko obok metra no to na pewno ze jazdy sa nie przyjemne.... wlasnie moj maz pracuje w warszawie.....mieszka po drugiej stronie na białołęce....a mam siostre na bielanach.... tez wlasnie mieszka blisko metra...
  25. Wiki20plOj fajnie patrzeć jak rosnie własny dom, no ale bez kredyciku się nie nie obyło naszczęście mały bo tylko 10 tys, a drugie 10 tys dostaliśmy od rodziców, więc Nasz domek wyniósł Nas tylko 20 tys zł, wiec maluteńko, a to dlatego że to była tylko dobudówka do pokoju który już stał. Pokój trzeba było porzadnie wyremontować, ale udało się to super ze w taki sposob sie udalo...no niestety a le czasami bez kredytu sie nie da nic zrobic... my czekamy na lepsze czasy moz i nam w koncu uda sie ziscic nasze marzenia...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...