-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agmi
-
kata agmi nie wiem czy ktos ci juz to napisal bo czytam was po koleji, znow napisalyscie 2 strony:) najwyzej sie powtorze.. uwazaj na wody wysokozmineralizowane, nie powinno sie ich pic w ciazy za duzo, obciazaja nerki czy cos takiego... stawiaj na niskosodowe.. co do wody to tu polecaja ...kranowke!!!! Tak myślałam, że z tymi minerałami lepiej nie przesadzać ale nie mam zamiaru tym się opijać. Po prostu nie było normalnej wody mineralnej a nie chciało mi się specjalnie jej szukać, więc doszłam do wniosku, że będę to pić w mniejszych ilościach.
-
No to fajnie :) Mój mąż dostał życzenia ale powiedział, że na takie prawdziwe czeka za rok. A jak mnie pyta "no i kiedy będziesz mamą?" to zawsze mówię, że przecież już jestem. Jest szczęśliwy ale jeszcze mało w to szczęście wierzy, czeka aż go kopnie w policzek albo ucho, co powinno się wydarzyć niedługo :)
-
:) Właściwie jak leżę na plecach, to też nic nie widać ;) Właśnie nacisnęłam sobie brzuch i nie czuję żadnej pomarańczy... Chyba, że taką rozpłaszczoną
-
U nas słoneczko :) Ale upały mi nie służą :( Brzuch mi widać zawsze, o każdej porze, czy stoję, czy leżę a między nami tylko 6 dni różnicy ;) Nie martw się, to sprawa indywidualna i jak nie widać, to nic :)
-
srebro kierowca czy pasażer?
-
Cześć Wszystkim! Smacznego śniadanka ;) Właśnie swoje kończę jabłuszkiem :) i Ice Tea.... Ale kupiłam wczoraj wodę mineralną - Muszynianka wysokozmineralizowana magnezowo-wapniowa nisko nasycona CO2. Nie było niegazowanej Kropli Beskidu, którą zazwyczaj piję. Anitajas - cieszę się, że Cię zmotywowałam ;) Napisz wieczorem, ile wypiłaś - porównamy ;) Arbuzy są pycha, czekolada też chociaż jakimś cudem prawie wcale jej nie jem a kiedyś byłam od niej uzależniona I mam huśtawkę apetytu - raz jem sporo, raz nie jem :P
-
katahej:) co do rodzenia na stoleczku.. jesli takiego nie maja w szpitalu (ale musialoby to byc dziwne bo to raczej juz klasyczne wyposazenie) zawsze mozna w kucki (np opèrzec sie na osobie towarzyszacej) lub nawet na stojaco oparta pupa o lozko. w takiej pozycji faktycznie dziala grawitacja i nie trzeba wogole przec co pomaga oszczedzic krocze.czy mniej boli nie wiem bo nigdy nie rodzilam jest jeszcze jedna pozycja ytutaj bardzo polecana ale mnie sie jakas dziwna wydaje a mianowicie na pieska.. klekasz na kolanach i opierach sie na lokciach...no nic pewnie pozycja dla nas odpowiednia wyjdzie w praniu, w koncu ma byc w miare mozliwosci wygodnie:) grunt to trafic na wyrozumialy personel a nie na glupie sorki za wyrazenie baby co ci kaza lezec bo im tak wygodnie... Kata, zgadzam się. Stołeczek nie jest niczym specjalnym a ostatecznie zawsze można improwizować. Wydaje mi się, że jak rodząca czuje się bardziej komfortowo, to wszystko szybciej i łatwiej idzie = mniej problemów.
-
Podobno dziewczyny zapominają calutki kurs ze szkoły rodzenia jak przyjdzie co do czego
-
:) Pojęcia nie mam, jak to będzie.... :)
-
Albo się uprzeć
-
Ale w czym właściwie problem? Bo rozumiem, że nie wszędzie może być możliwość rodzenia w wannie, ale na takim stołeczku? Z tego, co widziałam położna też się nie napracowała, nie było jakichś super sprzętów, nie wiadomo czego.
-
płaskie opera mydlana czy dramat w trzech aktach?
-
Właśnie parę dni temu oglądałam taki filmik, jak babka rodziła w pozycji siedzącej. Tzn. miała taki specjalny stołeczek. Jakoś nie widziałam, żeby krzyczała z bólu więc zaczęłam się zastanawiać, czy to nie jest dobry pomysł. Podobno taka pozycja jest najbardziej naturalna (nawet zwierzęta tak robią) i grawitacja pomaga. Rozmawiałyście już z lekarzem o takich sprawach?
-
Hmm, to nie wiem... Już nie pamiętam, jak to jadłam. Nie je się tego jak pomarańczę? Dlaczego?
-
Hej, to chyba to!! A bardzo chciałam to zjeść jeszcze raz i nie wiedziałam, jak się nazywa. Dzięki
-
Jadłam kiedyś coś, co tak wyglądało ale nie wiem, czy to to. To było mało soczyste jak na owoc tego typu. Właśnie latam bez sensu po internecie i znalazłam takie coś The Face(s) of the Earth | Flabbergastedly uśmiałam się z niektórych :) początki głupawki :duren:
-
A ja ni stąd ni z owąd na biszkopty. Dobrze, że akurat miałam Z owoców najbardziej lubię czereśnie i melony :)
-
Ciekawe. Powtórzę chyba eksperyment z wodą. :drunk: A co do soków, mąż siłą we mnie wlewa domowej roboty, bo to dziecku dostarcza dużo elementów a ja mam po tym skórę gładką i miękką jak pluszowy misio ;)
-
Jak 1,5 l płynów wystarcza, to moja Ice Tea załatwia sprawę Bo potrafię wypić 2 litry Gardena Ale z drugiej strony właśnie nie wiem, czy tylko 2 litry, latem i w ciąży to nie jest zdecydowanie za mało.
-
Wstawić wciągającą jak ta czy przyciągającą jak ta
-
Ehhh.... no wiem.... Kiedyś już doszłam do wniosku że piję za mało czystej wody i zaczęłam pić jej więcej. Efekty były widoczne - czułam się naprawdę super. Ale potem wszystko wróciło do "normy". Najlepszym patentem jest napełnianie rano butelki wodą, noszenie jej ze sobą i kontrolowanie ilości płynów. Muszę nad tym popracować. :(
-
Woda bez smaku mi nie wchodzi, mleko - za ciężkie, soki - za słodkie i za ciężkie, zwykła herbata - znudziła mi się, kawa - nie chcę kofeiny, cola itp - nie zdrowe i za słodkie. W życiu nie byłam taka wybredna
-
Cześć! A ja się uzależniłam od Ice Tea i nic innego prawie nie piję.
-
przyjaciel księgarnia czy biblioteka?
-
Wow, to te pianinka jeszcze sprzedają?