Skocz do zawartości
Forum

klamorka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez klamorka

  1. klamorka

    pazdziernik 2010

    Hm...tak sobie poczytałam o tym cc Frani i myślę,że jednak cieszę się,że rodziłam sn choć czasami w tej ciąży dopadają mnie wątpliwości i chciałabym cc....ja już po kąpieli....skurcze minęły...ale brzucho jeszcze boli....Mała znów sie rozpycha... Niunia u mnie jest biały śluz...co do rodzenia to powiem Ci,że niewiem co Ci powiedzieć....czy lepiej jak mężulo jest przy Tobie czy nie...pewnie lepiej....
  2. klamorka

    pazdziernik 2010

    A ja nadal w domu....brzucho boli w dolnej części...i kręgosłup też w części krzyżowej....mężulo już mnie chciał posłać do szpitala....Mała wierci się ciutkę mniej....skurcze też pojawiają się baardzo sporadycznie....więc co jest grane???niewiem....ale chciałabym żeby to było właśnie to!!! a i humor mam jakiś nie ciekawy....Młody padł sam ze zmęczenia przytulony do mojego brzucha...mężulo też śpi a ja niewiem co ze sobą począć...idę nalać sobie wody do wanny i porelaksuje się z krzyżówkami :) odezwę się później....
  3. klamorka

    pazdziernik 2010

    No nieźle nieźle......superowo.... Roza_Liontka Wielgachne Gratki....
  4. klamorka

    pazdziernik 2010

    Ainer najważniejsze że wszystko dobrze....teraz tylko czekać na rozwiązanie.... a ja kurdę obiad prawie zrobiony,Młody wcina kiełbasę z keczupem-osobno keczup osobno kiełbasa....ech....coraz bardziej Mała napiera w dół boli mnie cały dół brzucha i kręgosłup...skurcze nieregularne ale boli coraz mocniej....nawet się nie kładę bo wiem,że już nie wstanę.....
  5. klamorka

    pazdziernik 2010

    ainer a tak w ogóle to widzisz nie potrzebnie się martwiłaś z tym ktg....
  6. klamorka

    pazdziernik 2010

    Ainer Wczoraj byłam u rodziców i ojciec powiedział żebym się pośpieszyła z rodzeniem bo już kupił parę kilo węgorza na pępkowe. to powiedziałam że niech teraz wędzi to też sobie zjem, to powiedział żebym nie była taka samolubna heheeh głupek jeden i kto tu jest samolubny (urodź szybko bo chcemy się uchlać) dobre to he he he....u mnie też ciągle pytają kiedy urodzisz???mogłabyś już urodzić....tak jakby to od nas zależało.... nie rozumiem....skurcze raz są raz nie ma....nadal boli....
  7. klamorka

    pazdziernik 2010

    Skurcze nie regularne....mniej wiecej co pół godz do 40 minut....chyba się to dzisiaj skończy na porodówce...właśnie poodkurzałam....zaraz idę pranie powiesić i następne wstawić,głowę w końcu umyję i poskaczę jeszcze z Młodym w rytm muzyki :p wiecie,że dzisiaj Światowy Dzień Muzyki???jezcze zrobię obiadek...dzisiaj w planach żurek z leśnymi grzybkami,Młodego zawieziemy z powrotem do mamy i mogę jechać rodzić mam przeczucie że to nastąpi dziś bądź jutro....tabletki nie pomagają...a wzięłam jeszcze jedną... patrzę na Młodego jak trzęsie pupskiem w rytm muzyki he he i śmiać mi się chce....może będie jakimś muzykiem albo tancerzem....a potem wystąpi w którejś edycji "tańca z gwiazdami" ha ha....
  8. klamorka

    pazdziernik 2010

    Kurdę Laski nie straszcie tą zimą choć ja też słyszałam a muszę Młodego od stóp do głów ubrać bo wyrósł z wszystkiego....ostatnio Go mierzylam i ma 95 cm i waży 17 kg.... Boli coraz bardziej...na razie jednostajny ten ból ale coraz mocniejszy....
  9. klamorka

    pazdziernik 2010

    Kobitki..... jestem z Młodym sama w domu,wzięłam już dwie tabletki Buscopanu i brzucho nadal mnie boli....Mała się rozpycha a jak byłam się załatwić to miałam coś jakby wyglądało na skurcze.....mam ciągłe parcie na pęcherz...myślałam,że to przejdzie ale jednak nie....więc albo się przeciążyłam albo się zaczyna....nie chcę dzwonić po mężula bo nie chcę wpadać w panikę.....Młody wstał o 8....nieźle...idę głowę umyć i posprzątać....jeśli nie przejdzie dzwonię po mężula....mogłoby się zacząć....też tak myślę..... Affi powiem Ci,że mój Młody u babci nie chce wejść do łazienki myć pupy a w domu tylko raz mu powiem,że idziemy do łazienki i więcej nie trzeba bo sam leci i nawet w ciemnej łazience na mnie czeka....niewiem od czego to zależy.... A tak swoją drogą ciekawe która z nas posypie się pierwsza ;)
  10. klamorka

    pazdziernik 2010

    witajcie po koszmarnej nocy koszmarnej za sprawą Młodego który przed pójściem spać wrzeszczał jak to Affi trafnie ujęłaś o natężeniu głośności decybeli porównywalnych z młotem pneumatycznym postanowił zasnąć przed 12....i niby na tym koniec mojego koszmaru....ale musiałam Go kołysać jak małe dzieciątko i tulić w ramionach....a potem kiedy już zasnął i ja mogłam się położyć myślałam o budzeniu mężula i jechaniu do szpitala....kręgosłup tak mi napierdzielał,że szok...brzuch tak samo...Mała się wierciła wypychając chyba wszystkie części swojego ciała maksymalnie...co powodowało,że spać nie mogłam....na szczęście w większości bóle mi przeszły ale spać i tak nie mogę....ciekawe o której mój mały książę wstanie...i jaki dzień mi zafunduje ;) No dziewczynki to która pierwsza zmyka się rozpakować???niewiem na ile dzisiaj dam radę zaglądać do Was ale jakby coś się zaczęło mam do Was nr telefonów więc którejś na pewno dam znać :) Milego dnia Wam życzę
  11. klamorka

    pazdziernik 2010

    Kurde dziewczyny niewiem co mam robić...tak się cieszyłam,że Młody u babci,że nic mu się nie dzieje,że zaczyna do nocnika siusiu robić a dzisiaj jak mężulo Go przywiózł......hm...było ok całe popołudnie do momentu póki nie położyłam Go do łóżka....Jedna wielka histeria....oczywiście wody do pici nie tylko soczek a prosiłam i mówiłam jak ta krowa na pastwisku żeby nie dawać mu cały czas kubusia do picia a zwłaszcza na noc ale gdzie tam.....zaczyna mnie kurwica za przeproszeniem brać....nie dość,że wszystko czego chce to krzykiem a nie na spokojnie...żadnych granic...niczego z czym walczyliśmy moja mama nie egzekwowała....ręce opadają po prostu....ojojoj po porodzie czeka mnie wiele pracy....i zaczyna mnie to przerażać.... Franiu podobno ja jak byłam mniej więcej w wieku Twojej Julci a urodził mi się brat robiłam tak samo więc sądzę że to normalne u dzieci w tym wieku.... Ainer u nas po terminie jeśli się jest to każą codziennie chodzić na ktg...tak słyszałam....w przyszłym tygodniu pójdę dobrowolnie niech mnie zbadają i decydują co dalej... Klaudusia spokojnie wszystko w swoim czasie...przyjdzie i kolej na mnie....
  12. klamorka

    Sierpień 2008

    Młoda Mamusia ogromne gratulacje...Maja jest przecudna..... Daszka Tobie również gratuluję...... A ja nadal w jednym kawałku....Młody od 2 tyg siedzi u babci ale dzisiaj lada mment na dwa dni będzie ze mną...może coś ruszy jak się trochę pogimnastykuję przy nim...poza tym mój Łobuz zaczyna powoli siusiać do nocnika :) wybaczcie,że mało zaglądam...ale jakoś ostatnio miewam różne humorki...i jakaś ospała jestem.... pozdrawiam serdecznie
  13. klamorka

    pazdziernik 2010

    No to się posypią dzieciaczki...jedne za drugimi.... a mnie wszystko przeszło...zaraz mężulo przywiezie mi Młodego :) :yupi::yupi: w sobotę idziemy na roczek mojej chrześnicy i po roczku Młody wraca do babci....a ja chyba dobrowonie pójdę do szpitala,żeby nikogo nie męczyć...zwłaszcza mężula,który średnio raz na pół godziny pyta jak się czuję....co mnie już powoli irytuje....
  14. klamorka

    pazdziernik 2010

    Witajcie..... Niunia cudowny brzuszek....i też dość spory ;) Alexanti dlaczego miałabyś nie być z nami???po to tu jesteśmy żeby się wspierać,pomagać sobie i cieszyć się z dobrych wiadomości...mam nadzieję,że już nie długo podzielisz się z nami dobrą nowinką ;)Affi wszystkiego najlepszego dla Frania,100 lat!!! Affi,Niunia sądzę,że Pysia nawiązała do mojej wypowiedzi o tym czopie.... a tak w ogóle dziewczyny w nocy coś spać nie mogłam...nawalał mi kręgosłup a jak poszłam się załatwić to strasznie bolał mnie brzuch...Mała się wierciła,ale teraz też mnie pobolewa nie tak mocno jak w nocy ale jednak....do tego nogi mnie bolą no i trochę kręgosłup....
  15. klamorka

    pazdziernik 2010

    Niunia trzymam kciuki mocno mocno..... u mnie niestety nadal nic a kiedy już czop mi odszedł....przesyłam Wam zdjęcie brzuszka (czytać:brzuszyska)
  16. klamorka

    pazdziernik 2010

    A witajcie Brzuchatki... u mnie nadal nic się nie dzieje ;( ale nie będę już na siłę nic przyśpieszać.....nie cieszy mnie fakt,że 2 października szykuje się roczek mojej chrześnicy a ja nadal z tym brzuchem...Właśnie robię obiadek ... Niunia mi czop odpadł jak dobrze pamiętam chyba 14 września i do dzisiaj chodzę z tym ogromnym brzuchem,ale jak masz jakieś bóle to tylko i wyłącznie wsłuchaj się w organizm.... Frania Twoje dziewczyny są śliczne.... Madzia super,że wszystko dobrze,mam nadzieję,że Twoje lęki znikną.... Klaudusia dobrze,że z dzieciaczkami lepiej.....
  17. klamorka

    pazdziernik 2010

    Niunia,Agulla chciałabym już ale jak już piszę kolejny raz Małej się nie śpieszy za bardzo na tę stronę...więc pewnie urodzę w październiku....mam nadzieję,że nie 1 bo moja chrześnica się urodziła tego dnia rok temu....a wystarczy,że Młody ma równo urodziny z Jej mamusią ;) babcia dzisiaj wymyśliła,że jakby tak się stało to zrobimy jedne urodziny u niej... Ale się dzisiaj wpieniłam na moją siostrę znów....ma dziewczyna szczęście że przez telefon tylko bo chyba bym ją rozszarpała...z nerwów aż mnie głowa rozbolała....i nie warto się rozpisywać....Byłam zobaczyłam Młodego i dopadły mnie wyrzuty sumienia,że został u babci choć krzywda mu się nie dzieje...Tak się dzisiaj przytulał,że miałam ochotę zabrać go do domu...i sądzę,że gdybym to zrobiła jutro jechałabym do szpitala....aż się popłakałam w aucie.... Dobranoc Mysiaczki
  18. klamorka

    pazdziernik 2010

    Affi niewiem co Ci poradzić....może tak jak Penny pisze....a może wymieszaj mu z piciem....no niewiem....
  19. klamorka

    pazdziernik 2010

    Affi nie ciekawie to wygląda z Franiem,że się dusi....jak sądzę to jest zapalenie oskrzeli z dusznościami (to co mój Młody przechodził mając 6 mies i z czym wylądowaliśmy w szpitalu).Tak jak Klaudusia pisała jak masz inhalator to mu rób inhalacje....z tego może wyniknąć zapalenie płuc....a wtedy będzie już nie wesoło....aż Ci współczuję.....z jednej strony dobrze byłoby gdybyś odpoczęła ale z drugiej dać chore dziecko...nie za bardzo to idzie w parze....a my tu jesteśmy żeby się wspierać.....nawet jeśli nie widziałyśmy się na żywo....na gorączkę zawsze Młodemu daję Ibuprom w syropie....jeszcze Ty się rozchorujesz... Insana przez pierwsze 3 mies miałam noralnie okres,zero objawów typowo ciążowych....tylko tyłam,aż w końcu poszłam do gina i tam szok.... Dziewczyny nie spałam do prawie 3 nad ranem...Mała tak napierała na dół,że myślałam już żeby jechać do szpitala,ale nie było skurczy...
  20. klamorka

    pazdziernik 2010

    Penny termin z Sylvkiem miałam na 16 sierpnia ale byłam w szpitalu już chyba jakoś 5 i mi wywoływali no i Młody urodził się po 2 próbie wywołania 12 sierpnia....do 6 miesiąca w ogóle nie wiedziałam,że jestem w ciąży...
  21. klamorka

    pazdziernik 2010

    I zapomniałam jeszcze dodać,że dzisiaj doszedł mi ten kombinezonik i rajstopki dla Małej ;) niestety chusteczek się chyba nie doczekam ;( a teraz zamierzam oglądać seriale...wszystkie pokolei :)
  22. klamorka

    pazdziernik 2010

    Penny objawy zbliżającego się porodu które opisałaś mam wszystkie i zastanawiam się dlaczego nadal nic....ale to nic...w końcu samo przyjdzie.... Affi no to też masz niezłą teściową.....a wiesz,że teściowa to skarb który trzeba głębooooko zakopać??? :) Czytelnik to na serio "malutki" ten Twój Skarbuś był ;) Ainer ja też całość przeczytałam i jeśli to Cię pocieszy to moja ginekolożka od miesiąca nie zrobiła mi jeszcze żadnego usg nie wspominając już o ktg....w ogóle wizyta u niej trwa ok 5 minut...a dzisiaj jak dzwoniłam żeby się zapisać (tak tak NFZ i kolejki) to mi powiedziała,że dopiero na 6 października....a tu 3 dni do terminu porodu....nieźle co???najważniejsze,że czujesz ruchy Klaudusia...już mi przeszło i żadnej desperacji nie ma....wkurza mnie tylko to czekanie....może dziś a może jutro...tęsknię za Młodym który siedzi u babci już 2 tydzień....ale jutro mnie odwiedzą...pod żadnym pozorem nie pozwolili mi wsiąść do autobusu...jakbym była obłożnie chora...a przecież to tylko ciąża....Niewiem dziewczyny jak Wy ale ja dzisiaj odczuwam bóle nie mocne i nie regularne ale jednak są...staram się nie myśleć....relaksuję się słuchając muzyki i grając w gry wylegując się na łóżku...
  23. klamorka

    pazdziernik 2010

    Cześć Dziewczynki!!! ja jeszcze w domu z wielgachnym brzuchem....ledwo się ruszam...jeszcze mężulo wczoraj mnie pocieszył,że on ważył po urodzeniu ponad 4 kg...no fantastyczny poród mi się szykuje....wypchnięcie takiego klocuszka sporo kosztuje zwłaszcza,że mój Młody ważył 3680....wczoraj nic nie pisałam bo: -do południa spałam -od południa ryczałam,że jeszcze muszę się męczyć z tym brzuchem,z tęsknoty za Młodym (wciąż siedzi u babci,a widziałam Go w czwartek),że wszystko sama muszę robić(choć mężulo dogadza mi znów z innej strony i nie powinnam narzekać),z całej tej bezsilności,która każe mi siedzieć w domu i czekać na rozwiązanie...... Też wściekłam się wczoraj na mężula,ale później mi to wynagrodził...zrobił kolację i nawet pognał do sklepu po lody których zjadłam pół pudełka (carte dor)...i ja się dziwię,że jestem taka wielka jak wsuwam wszystko co mam pod ręką....a ostatnio to jestem zmierzła i marudna....wszyscy dookoła się modlą żebym już szła na tę nieszczęsną porodówkę.... Powiem Wam,że dzisiaj mężulo wstał do pracy a ja razem z Nim....jakoś Mała zaczęla się wiercić i głodna byłam jak cholera..... Klaudusia jak tam Mikołajek???mam nadzieję,że lepiej.... Niunia fajnie,że remoncik skończony...czekamy na fotki... Affi nie przejmuj się,faceci są podobno prości jak konstrukcja cepa.....tylko niech nam ktoś da instrukcję obsługi bo ja swojego też czasem nie kapuję.... No to miłego dnia mimo,że leje deszcz....
  24. klamorka

    pazdziernik 2010

    Affi znowu o mnie mowa???he he jeszcze pomyślę,że coś do mnie masz.....żartuję oczywiście..no fakt przecież Ty jesteś dopiero w 35 tyg. a ja i przed ciążą byłam "duża"...przy kominku posiedzieć...hm fajna sprawa....ja chyba zrobię ognisko na środku pokoju :p a ja dzisiaj powiem Wam szczerze cały dzień spędziłam w łóżku wychodząc tylko do toalety i coś zjeść a głód dzisiaj mam niesamowity....mężulo na zakupy pojechał sam....coś mnie pobolewa w kroczu jakby coś chciało się przebić a nie umiało....dziwne takie kłucie.....ale co tam....Nasza Magdalenka/Martusia chyba jednak zostanie Weroniką.... Słodkich snów Kobietki
  25. klamorka

    pazdziernik 2010

    Affi no ja nie mogę.....ślicznie wyszłaś a brzusio faktycznie w porównaniu z moim to malutki....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...