-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez klamorka
-
Affi powiem tak....myślimy cały czas nad imieniem bo: -pojechaliśmy na wczasy i co druga dziewczynka,kobieta była Madga -Marta miała na imię moja prababcia i zawsze mówiłam,że jak będzie córeczka to tak dam na imię -czytałam znaczenie tych dwóch imion i Marta jakoś bardziej do mnie przemawia -no i mężulo....też po wczasach mówi,że obiło mu się to imię już... Jak to będzie jeszcze niewiem (poza tym Jego dzieci z poprzedniego małżenstwa mają imiona na M i mamy długie nazwisko więc wskazane byłoby krótkie imię) Z moimi nogami już lepiej....mężulo już kombinuje jak wykręcić się z zakupów.zresztą pojadę to sama kupię to co mi odpowiada...palmiarnię zostawiamy na jutro przed jazdą do szwagierki :) u mnie pogoda też kiepska(deszcz) ale jest ciepło 16+.Młody ogląda Toma i Jerrego
-
Witajcie moje Drogie Ja dzisiaj ledwo żywa...kaszle jak gruźlik i ledwo ledwo ledwo trzymam się na nogach a mieliśmy wziąść Małego do Palmiarni w Gliwicach i jechać na zakupy bo w lodówce pustki....niewiem czy dam radę....a jutro jedziemy (mamy przynajmniej taki zamiar) do siostry Mężula (-godzina w jedną stronę autem niestety nie będę w stanie wracać jako kierowca,co Mężulo przyjął z lekkim smutkiem he he) Mi do szpitalnej torby brakuje tylko kosmetyków do higieny i chusteczek mokrych dla Małej co miałam zamiar dzisiaj kupić żeby się już spakować... Affi myślę,że masz dobry pomysł...pamiętam jak do mnie przyjechała ciotka kiedy Młodego urodziłam i przywiozła mi pampersy i chusteczki dla Niego....to było rewelacyjne rozwiązanie....a kasa jak mówisz sami spożytkują na to co będą potrzebowali.... Ja zmykam....jeśli nigdzie się dzisiaj nie wybiorę to bedę Was odwiedzać a jeśli wybędę to odezwę się wieczorem dopiero.... Buziaki i Miłego dnia Brzuchatki
-
No właśnie Penny odezwij się!!!ma któraś do niej numer??? a czytałyście o tym???: Czy można zajść w ciążę będąc w ciąży? - Dzieci.pl Ja idę się kąpać i zmykam spać....padam dzisiaj z nóg... wiecie,że ostatnio śnił mi się poród???nie widziałam żadnej krwi ani niewiem jak dostałam się do szpitala....zobaczyłam tylko tyle jak tuliłam Maleństwo do siebie... Miłego wieczorku Wam życzę i kolorowych snów....
-
Nika owszem raz opada raz się podnosi...zależy jak Mała się ułoży....wczoraj miałam nisko a dziś się podniósł.... Mała dostała czekoladkę i się trochę powiercila....Młody wstał....ciekawe o której mi znów zaśnie.... Dziękuję za miłe słowa....choć chcę już urodzić....
-
No to mamy 200 stronkę
-
Mogę Wam wysłać grzybki ale nie wiem w jaki stanie dostaniecie :) a teraz zobaczcie jaki wielki mam brzuchol było robione we wtorek
-
Hej... jestem i ja....teraz dopiero bo moja mama przyjechała rano z grzybami :) no i tak sobie siedziałyśmy i gadałyśmy i obiadek mi pomogła zrobić(w zasadzie to ona mi go ugotowała)...byłyśmy razem w sklepie z młodym i wiecie co???po powrocie ze sklepu mój Młody zaczął skakać po koszu z klocków w kuchni i w końcu upadł uderzając głową w kaloryfer...ma niezłego guza i skóra mu troszkę pękła...na szczęście krew się nie lała.później kiedy podałam obiad ściągnął na siebie talerz z zupą na szczęście nie gorącą bo jakiś czas wcześniej mu nalałam żeby się ochłodziła.No i po tych wszystkich wrażeniach zasnął..mnie dzisiaj coś brzucho pobolewa,mam jakiś dziwny lęk,no i twardy brzuch jak skała...Mała dzisiaj niewiele się znów rusza....dstarły do mnie w końcu koszulki do szpitala i majty wielorazowe (jednorazowych w moim rozmiarze nie znalazłam)...ale mnie cągnie w dół cholera mam nadzieję,że to jeszcze nie dzisiaj choć wcale bym się nie obraziła.... Numer mam do Klaudusi jakby co ale jak któraś jeszcze chce to mogę podać na PW...zresztą jak będę miała zamiar udać się do szpitala to ostatkiem sił i tak napiszę.... Trzymajcie się Kobietki...
-
Witajcie ja już na nogach za sprawą Młdego który wstał kiedy mężulo wstał do pracy....mam nadzieję położyć go spać jeszcze za jakiąś godz może dwie,a jak na razie włączyłam mu bajki...powiem Wam,że w nocy się przekręcałam z boku na bok i w pewnym momencie przygniotłam brzuch...Mała tak mocno kopnęła,że ból był taki jakby mi skórę ktoś rozerwał...na szczęście chwilowy....poza tym dzisiaj jak na razie jest ok... Miłego dzionka....u mnie słoneczko wychodzi.....
-
No Kochane.... ja coś zasnąć nie mogę....i niewiem co robić....mężulo jak zwykle chrapie....Mała dzisiaj malutko się ruszała...Młody jak na razie grzeczny....aż dziw mnie bierze... Słodkich snów Kobietki....
-
o Rany!!!! Klaudusia wielkie gratulacje i dużo zdrówka Tobie i Mikołajkowi....ja też już chcę.....!!!! Dzisiaj ledwo się ruszam Mała tak napiera w dół,że szok i mało dzisiaj się rusza....do tego okropnie mnie nogi bolą...przez wczorajszy spacer do sklepu zapewne.... ale Młody zupełnie inaczej się zachowuje.....jest grzeczny jak na razie....oby tak dalej...
-
No tak emocje sięgają zenitu.....ale kiedyś ten czas musiał nadejść :) teraz to już będziemy się jedna za drugą sypać :) Klaudusia trzymam kciuki.... Dobranoc Wam mówię....
-
Hej Dziewczynki..... Frania z poczuciem ulgi przeczytałam wieści,że z serduszkiem Zosi wszystko dobrze się skończyło.... Klaudusia no cóż...kiedyś nastąpić to musiało i powiem Ci,że chciałabym być na Twoim miejscu szczerze.... Affi wyżyj się wyżyj na kimkolwiek na pewno Ci ulży..... :) ja też tak miewam.... a u mnie powiem Wam,że masakra....tzn ogólnie czuję się w miarę dobrze ale Mała tak się pcha w dół,że szok...poza tym dzisiaj byłam w sklepie i myślałam,że wykorkujejak wracałam..mieszkam na wzgórzu i do sklepu idę w dół ale z powrotem pod górę....wózek załadowany,dodatek w postaci Młodego mówi chyba sam za siebie....
-
No hejka.... Młody nie dawno zasnął więc już jestem....cholera ale zimno...u mnie jest 8 st. na plusie ale zaczynają i grzać kaloryfery jak na raze dużym pokoju....i całe szczęście bo jestem okropnym zmarźluchem i wiecznie mi zimno....Młody po wizycie u babci bez większej histerii (siostra się w niedzielę wyprowadziła od mamy,więc luzik-teraz widzę,że to Ona miała na niego taki wpływ).Aż mi się podoba to moje dziecko(tfu tfu nie chwaląc)...nie bił,nie kopał,nie gryzł....nawet sam się bawił...i z mamą normalnie mogłam pogadać.... Frania i Klaudusia trzymam mocno kciuki żeby wszystko było dobrze z Waszymi Maluszkami w brzuszkach....Niunia pewnie cała w skowronkach czeka na mężusia :) tylko oszczędzaj się.... a jeśli chodzi o ten wymaz to moja ginekolożka zleciła mi teraz na 15 września...chciała później no ale termin jest na 30 września więc będzie wcześniej...czy z gronowcem to niewiem bo nie mówiła.... powiem Wam,że od wczoraj coś fatalnie się czuję....jestem podziębiona,no i Mała pcha się w dół....choć wierci się nie powiem jak co....:) dzisiaj rano myślałam,że jadąc autobusem zwymiotuję...na jednym przystanku wsiadł chyba jakiś bezdomny bo cuchnął sikami,że szok...cały autobus zasmrodził....wiecie...uważam że takich śmierdzieli nie powinno się wpuszczać do środków komunikacji miejskiej....gdyby jeszcze miał bilet...ale gdzie tam.... no i jeszcze jedno na koniec...czekam na ostatnie rzeczy które mają mi przyjść z allegro i pakuję torbę....myślę że już pod koniec tygodnia będzie stała w pogotowiu na wszelki wypadek....część rzeczy Młodego też zostało u mamy resztę też spakuję i niech sobie stoją dwie torby... Słodkich snów Wam życzę....
-
Witaj Klaudusia.... Spokojnie....moje leniuchowanie ogranicza się do leżenia he he....no może z małym wyjątkiem :) ale bez obaw...wszystko pod kontrolą...Mała się wierci jak niewiem,mam probem z ubieraniem dolnej części garderoby przez ten ogromny brzuch jaki już mam i którego z chęcią bym się już pozbyła...co do zakupów z moim mężulem to jest identycznie jak u Ciebie...kiedy ja chcę pooglądać to mnie pogania a kiedy on coś zamierza kupić sobie ze swoich gadżetów to może cały dzień spędzić w sklepie i nic nie można mu powiedzieć.... Wczoraj się rozpisałam i mi net się zawiesił i wszystko poszło w cholerę..... Ainer super że z Małą wszystko ok Niunia nie jesteś wcale wredna dla teściowej...niech wie gdzie jej miejsce a poza tym jak już urodzisz to nie będzie się wcinała i udzielała dobrych rad..... Aneta ja jak poprzednio tak i teraz nie zamierzam brać kosmetyków do szpitala gdyż prawie wcale się nie maluję....zresztą uważam,że szpital to szpital a nie wybieg dla modelek ale to sprawa indywidualna każdej z nas... No to życzę Wam miłego dzionka bo ja jadę po Młodego do mamy i będę ppołudniu a jak zajmę się Młodym to dopiero wieczorem będę miała czas....Buziaki
-
Hej Kobietki... Widzę,że każda z nas miewa humorki.....ja jeszczenie na porodówce na szczęście choć tak szczerze cciałabym już to mieć za sobą....strasznie mi ciężko....na szczęście od wczoraj leniuchujemy z mężulem..... :) cieszę się,że forum już działa normalnie...trzymjcie się kobietki ja odezwę się wieczorkiem bo zaraz zabieram się za mężula albo jutro dość wcześnie bo jadę po Młodego...Buziaki
-
Witajcie w niedzielne popołudnie....pustki widzę niesamowite i znów kolejnych wpisów brak.....co się dzieje????Miłej niedzieli Wam życzę....
-
Hejka Laseczki.... znów wcięło kilka wpisów...co się dzieje i kto to robi????dorwałabym i wyrwała nogi a raczej ręce.....albo paluchy poucinała... Niunia nie martw się teraz wszystkie jesteśmy drażliwe...ja nawet czasem sobie popłakuje....ale sądzę,że to przez to,że zbliża się koniec ciąży i nasze hormony buzują.... fajnie,że suszarka dotarła...u mnie wczoraj było w miarę ciepło więc wykorzystałam to i poprałam pościel i narzuty i wywaliłam na balkon....w domu to chyba tydzień by mi schło wszystko.... Ainer ja też mam teraz kołyskę z baldachimem i mam w nosie co inni mówią....jak pisze Klaudusia jak się na coś napalę to nie ma mocnych..... A u mnie hm....Mała coraz bardziej się pcha w dół....odczułam to dzisiaj bardzo jadąc z mężulem samochodem....i coraz częściej mam skurcze..Mam nadzieję,że koszule zdążą mi dojść bo zamówiłam sobie jeszcze na allegro...muszę jeszcze dokupić dwie rzeczy do porodu i pakuje torbę...Zawieźliśmy Młodego do babci bo chcemy ten weekend spędzić z mężulem sami...on w poniedziałek ma urodzinki więc chcemy uczcić moje i jego razem :) jutro w planach obiad i kino.... :) i jeszcze musze wybrać sobie prezent :) choć z Nim każdy dzień to dla mnie prezent mimo,że czasami mam ochotę Go ukatrupić.... Miłego wieczorku Wam życzę...
-
Klaudusia już poskładałaś kołyskę???u mnie jeszcze stoi zapakowana...zamierzamy ją skręcić jak będę już w szpitalu....też bym chciała żeby Mody mi zasnął przynajmniej dwie godziny miałabym spokoju...zaczyna mnie wszystko drażnić ostatnio...to nie jest normalne....
-
Ech...witajcie.... u mnie też dzień zaczął się jako tako nijako....Młody nie dał pospać dzisiaj niestety w nocy spać nie mogę....Mała też wierci się i kręci....co i rusz coś mnie ściąga w dół,to jak znów gwałtowniej wstanę to skurcz.... a muszę iść jeszcze do sklepu....powiem Wam,że po wczorajszym to już zaczynam się bać sama chodzić....może to śmieszne ale kurczę tę ciążę zdecydowanie gorzej przechodzę....i mam coraz więcej lęków a przecież wiem jak to wygląda....zwłaszcza kiedy mam świadomość,że spędzam większość dnia sama z Młodym bo mężulo w pracy....boję się,że zacznę rodzić i,że to będzie moment kiedy właśnie mężulo będzzie w pracy....No nic...nie mam humoru coś ostatnio i nie będę Was zanudzać.....Miłego dzionka Wam życzę u mnie słoneczko świeci i nawet chyba ciepło się robi więc wstawiłam pranie co mi na balkonie wyschnie bo tak to masakra dwa dni się suszy i trochę się już nazbierało....buziaki
-
Ale tu dzisiaj pustki..... Dziewczyny byłam z Młodym na spacerku chyba godzinę....położylam go spać i wskoczyłam do wanny poczytać gazety....i wiecie co??przez godzinę siedzenia miałam 3 skurcze i po wyjściu z wanny ledwo chodzę i miałam 4 skurcz....tak mnie ciągnie w dół i boli....mam nadzieję,że to nie początek porodu...te dwa tygodnie chciałabym jeszcze wytrzymać....mężulo cały spanikowany gada,że mam go nie straszyć....ech faceci.... Mam nadzieję,że u Was wszystko dobrze...Słodkich snów...
-
Niunia dziękuję za życzonka...urodzinki były wczoraj.... Motylek witaj wśród nas..... A ja dzisiaj spałam do 13:30 bierze mnie jakieś choróbsko aż nie mam siły gotować obiadku....ledwo poprzątałam...a i tak nie umyłam podłóg...Młody spał ze mną a częściowo oglądał bajki w tv...na badaniach nie byliśmy bo nie zrobił siusiu....ech....jak mam zapać jego siuśki do woreczka jak on nawet nie chce go założyć...będę musiała przypilnować go na nocniku żeby zrobił....boli mnie gardło,mam katar,brzuch mnie boli i nogi....ale nie będę Wam nudzić....miłego popołudnia :)
-
Dzień doberek z rana.... :) ja już na nogach bo dzisiaj idę z Młodym na badania....za chwilę muszę go obudzić....jestem padnięta po wczorajszym dniu....miałam gości ( mama ze swoim i siostra) z okazji urodzin....niby nic nie robiłam wielkiego ale się nastałam troszkę i nachodziłam tak,że dzisiaj nogi mi odpadają.... Affi wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu.....dużo miłości Wam życzę.... Klaudusiaa liczę,że ja pierwsza się rozpadnę....po tym jak sie czuję sądzę,że do 20 września będę już po wszystkim....bo nie mam już siły....a i niewiem czy Ci odpisałam...jeśli nie to wybacz....ale kilka razy próbowałam....i naprawię swój błąd jeszcze dzisiaj :) Miłego dzionka Kobietki....choć zimno jak skurczybyk...zimno i mokro...w górach spadł śnieg więc co sie dziwić....
-
Dobry wieczór Paniom!!! Mnie też pobolewa brzucho jak się przekręcam na boki i głównie śpię na prawym boku co mężula strasznie denerwuje bo czasami podobno prawie całą noc śpię w jednej pozie.... Za dużo Wam dzisiaj nie napiszę bo nie mam weny..... Słodkich snów Wam życzę....
-
Klaudusia dziękuję jak na razie czuję się dobrze...Mała się rozpycha jak niewiem kilka razy dała mi kopa po żebrach....jestem już spokojna i powoli szykuję torbę do szpitala....powoli do przodu....tylko coś mnie nogi nadal bolą,choć mniej niż ostatnio pisałam.... Affi u mnie pierwsza stronka pokazuje dobre dane....jeśli chodzi o jakieś preparaty ja swojemu daję witaminki Vibovit safari żelki....bo mój uwielbia żelki a skoro są zdrowsze od zwykłych więc ma coś słodkiego i dodatkowo witaminy...daję się jeden żelek na dzień więc nie ma źle....Miłego dzionka Wam życzę....
-
Hej u mnie w porządku....ale narzuciłyście tempo dzisiaj he he aż się uśmiechnęłam pod nosem...chyba Młodego jakieś choróbsko mi bierze bo w nocy nie spaliśmy do 4.Nie ma gorączki,nie kaszle....za to strasznie dużo dzisiaj sika....jutro idziemy zrobić badania....krew i mocz....zobaczymy.... trzymajcie się jakoś....