Skocz do zawartości
Forum

anitajas

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anitajas

  1. maritka nie mam doświadczenia praktycznego, dlatego sugeruję się opiniami hm...podobno fotelik jest dużo wygodniejszy (jest wyprofilowany jak np: łóżka rehabilitacyjne) natomiast gondola jest niewygodna dla takiego skrzata. Hm...ile czasu użytkuje się gondolę ??? 2,3 m-ce ???
  2. hm...a ja się zastanawiam, czy ma sens kupowac gondolę. Znajomi nam odradzali kupno godoli, twierdząc, że gondolę użyli zaledwie kilka razy, gdyż głównie korzystali z fotelika. wszędzie poruszali się samochodem, a jak gdzies kawałeczek szli to w foteliku przenolisli dzieciaka...bosh...zaczyna się doradzctwo ;)
  3. Tinka przy wyborze tego fotelika sugerowałaś się jego zaletami, czy ceną? Szczerze mówiac cena bardzo przystępna
  4. maritka o X-lander słyszałam same bardzo dobre opinie, osób które juz posiadają lub posiadały wózki, czy foteliki :) o Maxi Cosi o fotelikach też słyszałam dobre opinie :) czas zacząć się rozglądać i "łapać" okazje :)
  5. a mnie się podoba taki fotelik X-Lander - joy of exploring a wózek taki X-LANDER:WÓZEK X1+GONDOLA X-PRAM+TORBA GRATIS (436223040) - Aukcje internetowe Allegro tylko inny kolor Oglądałam też mebelki, cudo! Powolo mnie już bierze :) hihihihihi...pewnie za niedlugo też zacznę działać na allegro ;) Wczoraj przeraziłam się tym bólem krzyża, że stwierdziłam, że trzeba cos teraz pokupować, bo nie wiem, czy będe w stanie pod koniec się poruszać. Kto wie moze bede musiałą leżeć :( zresztą to już mi przepowiedział 3 lata temu pan ortopeda wrrrr...
  6. Heyka, poprosze o wymianę krzyża :/ Czuję się jak wrak ysh... pomogłam mężowi obsypać tuje przed domem, a teraz mam za swoje ledwo leże, siedzę nie wspomne o chodzeniu ysh...no nic jestem tak padnieta, że nie mam sił czegokolwiek dopisać, może jutro będzie lepiej...Buziaczki dla Was :)
  7. hellołka "peple" ;) Ja to ostatnio mam mega lenia, a nie zwykłego lenia hihihihihi....niby sprzątam w chałupie, a efekty jakieś marne :/ Co do malowania się w domu, to ja się maluję ... inaczej nie mogłabym popatrzeć w lustro, zresztą bez makijażu i umytych włosów czuję się jak ostatnia fleja i wtedy to dopiero mam doła...miałam taki czas, że się nie malowałam i wyglądałam jak ostatnie nieszczęście i tak samo się czułam. Dziś zaczełam przegladać mebelki i ceny mnie powaliły, ale mi się one tak strasznie podobają. Już widze pokoik dla Amelci z białymi mebelkami hihihihihi...poza tym ilość rzeczy na rynku też mnie dobiła, jest tego tyle, że szoooook. Co do kupowania ubranek to znalazłam taki artykuł: cyt: "Jaki rozmiar ? Na większość noworodków pasuje rozmiar 56 cm (dla mniejszych dzieci, przeważnie wcześniaków produkuje się rozmiar 50). Nie warto jednak kompletować w tym rozmiarze całej garderoby. W pierwszych tygodniach dziecko rośnie naprawdę szybko i błyskawicznie przechodzi do rozmiaru 62. Następny - 68 - starcza przeważnie do końca pierwszego półrocza. Zakłada się, że 74 jest dla siedmio-dziewięciomiesięczniaków, a 80 posłuży do pierwszych urodzin. Jednak dzieci rosną bardzo różnie. Lepiej nie kupować ubranek na wyrost. Może się okazać, że maluch prześcignie rówieśników i np. ubranek w rozmiarze 74 będzie potrzebował w wersji letniej, a nie jesiennej" a tu cały link: Ubrać - jak to łatwo powiedzieć
  8. Suzzy a co to za opis ??? Coś się dzieje ???
  9. co do porodu to mam strasznie mieszane uczucia...za cesarką jest wielu zwolenników co i przeciwników to samo się tyczy porodu naturalnego. Na studiach uczyli mnie, że poród naturalny jest lepszy, bo zaraz po porodzie dziecko jest położone matce na piersi, a jest to ważne dla dziecka, że takie dzieci są silniejsze w zyciu i czują, że są kochane od samego porodu...poza tym, jest wiele powikłań po cesarce. Natomiast zwolenniczka cesarki tłumaczyła mi, że cc jest lepsze ponieważ podczas takiego porodu dziecko nie zostanie uszkodzone, a podczas naturalnego porodu jest wiele uszkodzeń dzieci...dlatego sama juz nie wiem, co jest lepsze :( Kiedys uważałam, że będę rodzić z zaszczykiem przeciwbólowym, a i tu znalazła się grupka przeciwników, którzy twierdzili, że nie zasze ten zaszczyk działa, że wszystko zależy od umiejętności (kwalifikacji) personelu oraz to, że skutek uboczny takiego zaszczyku jest taki, że są silne bóle kręgosłupa :/ a ja już mam problem z kręgosłupem więc i to mnie wystraszyła, także tak źle i tak niedobrze, zawsze ktoś się znajdzie ze swoimi mądrosciami... Narazie nie myslę o porodzie. W tą sobotę byłam na stadionie po jakies szmaty i było tam tyle dzieciecych ciuszków, że szok, ale moja mama powiedziała, że mam jeszcze na to czas...a mi się chyba już powoli włącza lampka z wiciem gniazdka. Niech juz ci fachowcy porobią co mają porobić i niech spadają bo ja chcę już co innego robić btw...moja koleżanka urodziła o 2 tygodnie wcześniej !!! Nie ma co zwlekać tylko faktycznie być przygotowanym miesiac przed ze wszystkim
  10. Witam, Suzzy miło Cię znowu zobaczyć :) Koniecznie wpadaj do nas częściej :) Co do upławów to też je mam. W niektóre dni to szoook, a w niektóre dni jest tego duzo mniej...bynajmniej lekarz powiedział, że to normalne...skoro tak twierdzi, nie bedę się z nim sprzeczać ;) Od kilku dni moja córunia nieźle się rozpycha hihihihi...a jak tylko nie tak usiadę, czy się położę to odrazu się buntuje i przypomina o sobie żeby zrobić jej więcej miejsca ;) hihihihi...takie to małe a już potrafi o siebie zadbać hihihihi... Ysh...kolejne USG dopiero na koniec października :/ a od 20 października zaczynam szkołę rodzenia :) Będę mieć spotkania 2-3 godzinne dwa razy w tygoniu, w sumie ma byc 8 spotkań...mam nadzieję, że mi szkoła wiele rzeczy wyjaśni i nauczy Nusia kobieto z dnia na dzień podziwiam Cię coraz bardziej za tą Twoją energię Ja wczoraj tylko troszkę postrzątałam i już miałam bóle podbrzusza ... little sama jestem ciekawa odpowiedzi pani doktor.
  11. Cześć dziewczynki :) Wczoraj miałam problem z łączem, po kilku próbach napisania postu, poddałam się obrażając się na TPSA i wyłączyłam kompa ;) Chciałam Wam powiedzieć, że moi rodzice już sobie pojechali :( buuuu (w niedzielę), fachowcy zadomowili się u nas na dobre ;) jeden plus to taki, że już od dziś są na zewnątrz, a w domu balagan od cholery, a ja nie bardzo mam siłe to sprzątać, owszem sprzątam już od kliku 3 godzin, ale efekty są marne...az sobie puls zmierzyłam miałam 110 !!! zadyszka mnie męczy, zresztą nie chcę się przemęczać, bo boję się, że może źle się to skończyć, więc staram się oszczędzać jak najbardziej... Nusia to że ładnie Ci w fryzurce to chyba nie musze pisać, w końcu ładnemu we wszystkim ładnie Co do owoców, to ostatnio mam jakąś schizę na nie, mogłabym je jeść i jesć...głównie jabłka no i arbuz ...chociaz dziś po głowie mi chodzi od rana dojrzała mięciutka gruszka, ale skąd ja ją teraz wezmę? Do sklepu daleko :/ wrrrr...no nic....zrobię sobie kisiel...żurawinowy ... Tyle tego powypisywałyście, że już nie pamiętam, co kto o czym pisał :> No nic idę zrobić sobie ten kisiel, powoli zacząć robić obiad i sprzątać dalej esh...dobrze że do pracy nie musze biegać :) Aha...mi też nic nie wycieka...no jedynie mam problem z trzymaniem moczu :/
  12. helloł, chciałam się tylko pochwalić, że rodzice już są tuż tuż...narazie utkneli w gigantycznym korku przed W-wą wrrrrr...a tak już by tu byli od godziny :) Oj jak się ciesze że już będą hihihihihi...:36_3_16:
  13. Nusia napisałam jej sms-a z gratulacjami i wspomniałam, ze odgapiła imię hyhyhyhyhy...za co mnie strasznie przepraszała, czyli ewidentnie podkradła mój pomysł esh....niedobra ;) Od początku moje typy były: Amelia ewentualnie Kornelia a na chłopca Cyprian lub Nikodem...jedynie mój maz tam nosem kręcił ;)
  14. Nusia jeszcze raz senkju za onfo o tych fotkach. Jutro sie tym pobawię :) Wiecie co? Głupia sprawa, ale sie zdenewowałam, bo moja koleżanka, która miała urodzić chłopca, urodziła dziewczynkę i dała jej na imię AMELIA wrrrr.....odgapiła odemnie...w sumie głupia rzecz, a mimo wszystko mnie to zdenewrowało !!!!
  15. Katuś masz rację tata zrobi porzadek hihihihi...bo mój tata nie przebiera w słownictwie i jak jego znam pewnie pojedzie po nich od góry na dół, że się wleką i partaczą robotę...mój tatko zna się na takiej robocie :) Renka pewnie po remoncie będę zadowolona, ale naprawde te remonty ciagna się od końca kwietnia i naprawdę jestem już tym zmęczona, bo to co się dzieje od sierpnia trwa już długo za długo a efekty naprawde są mało widoczne...czasami czuję się jak Syzyf...co posprzątam to na nowo, a naprawdę jest mi coraz ciężej ...rwa kulszowa coraz częsciej się odzywa :/ dlatego nawet przy kompie siedzę duzo mniej, wole poleżeć i poczytac jakąś ksiazkę :)
  16. kata masz rację do tego, że koszt się rozkłada w czasie i że z mniejszym brzuszkiem jest łatwiej...dlatego ostatnio prawie aferę zrobiłam mężowi, że ten remont tak się przedłuża, że zamiast za ciuszkami to latam za jakimiś kafelkami, a szczerze mówiąc już się męczę, a co dopiero będzie dalej ???
  17. anitajas

    Przesądy

    ta...najlepiej połóżmy się i czekajmy nic nie robiąc ;) hm...chociaż kto, wie co się znowu by usłyszało hm...że dziecko będzie leniwe ???
  18. aaaaa...właśnie odnosnie waszych wyprawek jestem mile zaszokowana, że już tak jesteście przygotowane hihihihi...ja jak narazie, tradycyjnie nie mam nic ysh... Hm...zresztą moja mama mi cały czas mówi, że jest jeszcze za wcześnie na takie zakupy...i ta wersja mnie uspakaja, że z zakupami jestem jeszcze w lesie ;) ps. w swoich suwaczkach macie wyliczenia (ilośc tygodni i dni ciazy) wg. ostatniej @, czy według wielkości dziecka? (USG) ??? bo ja sobie zmieniłam wg USG i tyle ma moja Amelcia :)
  19. Cześc dziewczyny, Mało mnie tu widać, bo nie mam ochoty na pisanie ... Jutro przyjeżdzają do mnie rodzice !!!! :) yupiiii !!!! Już nie umiem się doczekać, bo mam nadzieję, że mój tata pogoni tych moich zakichanych fachowców i w końcu skończą to co zaczęli wrrr.... Wczoraj byłam na wizycie u lekarza, ale nie byłam do końca zadowolona, bo ja nie słyszałam wyraźnego bicia serduszka. Coś tam było lekko i krótko słychać, lekarz twierdzi, że jest ok, że najwidoczniej maleńka ułożyła się bliżej kręgosłupa, ale wiecie jak to jest ... :/ Naszczęscie wieczorkiem Amelka dawała znać o sobie i dziś też...dziś to chyba nie podobał jej się ten hałas tnących się płytek :/ Szczerze mówiąc jestem tym remontem już mocno zmęczona :/ ...a końca nie widać....paranoja.
  20. Cześć dziewczynki :) Jak się czujecie? Bo miniony weekend dał mi w kość...bośh dawno się tak słabo nie czułam...naprawdę chyba poraz pierwszy czułam się jak lokomotywa . Nusia nie denerwuj się tylko się ciesz tym dniem. Ślub to najpiękniejszy dzień w życiu...osobiście bardzo miło swój wspominam i gdybym mogła przeżyłabym go jeszcze raz :) Także i Tobie tego życze, aby minął miło i bezstresowo... :* Dasz radę.
  21. Justynka gratuluję studniówki !!!! Mi do 100 jeszcze troszku brakuje ;) newania to dzis poranek zaczęłyśmy podobnie, tylko, że ja o 30 min wcześniej i z różnicą tą, że już nie poszłam spać, gdy mój poszedł do pracy...teraz "pilnuję" fachmana...cieńko mi to pilnowanie idzie, bo robi sobie co chce. Wytrzymam, byle dokończył środek i pogonię go, gdzie pieprz rośnie ! Moi znajomi już dawno są po remontach a w tym samym czasie zaczynaliśmy wrrrr... Niedawno zjadłam II śniadanie, znowu maleńka brykała ze szczęścia :)
  22. ZZziieeefffff...dzień dobry, nie śpię od 3:30 coś spać nie mogłam :/ Tymbardziej, że mała co jakiś czas dawała znać o sobie, a teraz sobie smacznie śpi bo ani jednego puknięcia nie czuć...spryciula. Zauważyłam, że mała uwielbia jak jem :) wtedy najbardziej daje znać o sobie, przeważnie reaguje na słodkie i na chlebek z pasztetem i ogórkiem :) hihihihi...
  23. little masz rację co do kamizelki. Prawdziwy i porządny garnitur składa się z: marynkarki, spodni, kamizelki do tego porządna koszula oraz krawat (jak tam kto woli), a jeszcze do tego przy mankietach zapinki i dżentelmen jakich teraz mało...acha i na jeszcze jedno kiedys zwrócono mi uwagę, że prawdziwy dżentelmen nigdy nie nałoży koszuli z krótkim rękawkiem do garnituru. Dziewczyny jeszcze raz dziękuję Wam za miłe słowa...naprawdę dają mi wiele otuchy
  24. Cześć dziewczyny, bardzo, bardzo Wam dziękuje za słowa wsparcia. Moja mamcia jest już po zabiegu teraz najgorsze to oczekiwanie na wyniki...samego zabiegu też się bałam, bo moja mam jest po zawale i bałam się, że się może nie wybudzić z narkozy... Little SUPER WÓZEK !!! Czy Wam ta pogoda też Wam tak doskwiera jak mi ???
  25. Renka osobiście nie stosowałam tego leku, ale poleciła mi dziewczyna, która miała problemy z opuchlizną...a mi to też zaczyna doskwierać, więc muszę sobie to kupić...można bez recepty... newania remont posuwa się do przodu...bardziej się dołuje, bo wczoraj dostałam telefon od brata, że moja mama dziś idzie na zabieg do szpitala...wykryli jej jakieś komórki przedrakowe...wiec muszą pobrać wycinki i zrobić ponownie badania żeby sie upewnić, także mam i doła i żyję w stresie...biedna moja mała też to niestety odczuwa :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...