-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Iwona9795
-
Hej hej!!! pięknie dziś... niedawno wróciłam z badań... zrobiłam glukozę 50g i jeszcze mi niedobrze... paskudztwo... wyniki dopiero we wtorek... odwiedziłam wczoraj dziewczyny w pracy i tylko się wk...m bo nie raczą mnie pindy informować o jakichkolwiek zmianach lub czymkolwiek innym... pieniążków wczoraj nie otrzymałam, bo miałam do odebrania w biurze, a biuro do 15... hmmm po 16 już sporo było było i musiałam dziś tam iść... przy okazji dostałam bony świąteczne o których też mi nic nie powiedziano... normalnie nie chce się wracać tam do pracy... w prawdzie i tak umowę mam przedłużoną do dnia porodu... potem rozejrzę się za pracą gdzie indziej... nie będę się denerwować.. nie warto... Te bony to od razu wykorzystałam w jednym sklepie naszej sieci... wzięłam: kocyk polarowy cienki niebieski... (do wyboru był jeszcze róż) komplecik w rozmiarze 62 w razie gdyby dzidzia większa się urodziła... róż... bo inny to tylko niebieski był... 3 pary miniaturowych skarpeteczek, 2 łapki niedrapki, 2 bodziaki, czapeczkę cieniutką, kaftanik, śpioszki... wsad pościelowy do łóżeczka... parę pieluszek tetrowych i dwie flanelowe... te flanelowe takie milutkie jak kocyk... aż mi się humor od razu poprawia...
-
Witajcie lipcóweczki!!! Pusto tu dziś troszku... Ja już porządki przedśwąteczne mam za sobą... dziś okna pomyłam... i firanki powiesiłam... mogę teraz troszkę odsapnąć, bo ostatnio jakiś wirus się do mnie przyczepił i wymiotowałam jak kot... usypiam na siedząco bo w nocy też mało spałam... kawy bym się najchętniej napiła żeby się trochę rozbudzić... Filipka nie przejmuj się tym... ja mam takie coś na plecach i też dużo razy zachaczałam aż się nadrywał... i nic się nie działo... po urodzeniu dzidzi planuję to usunąć... chciałam już wcześniej ale jakoś nigdy nie było czasu... po za tym nie przeszkadza mi w ogóle tylko o estetykę chodzi żeby tak nie szpecił... Lecę coś działać...
-
robiłam gofry... ale ze względu na popsutą gofrownicę przerzuciłam się na panecakesy... też dobre... puchate... 2 szklanki mąki 2 jajka 1 i 1/2 szklanki mleka 75 g rozpuszczonego masła 3 łyżeczki proszku do pieczenia 1/3 szklanki cukru pudru szczypta soli smaży się je na patelni teflonowej bez tłuszczu... kiedy pojawią się bąbelki powietrza można przewracać na drugą stronę... przypuszczam że w gofrownicy były by lepsze... i szybciej się je zrobi... na patelni dosłownie chwilę leżą a w gofrownicy to pewnie jeszcze szybciej... tylko pilnować trzeba bo chwila nieuwagi i przypalone...
-
Witajie lipcóweczki!!! Tochę mnie nie było, ale już wszystko nadobiłam... Goskasos tzymaj się cieplutko, wszystko będzie ok i niedługo wrócisz do domku. Guga nie jesteś sama - moja malutka też takie imprezy sobie urządza... najczęściej w nocy... Pisałyście o teściach... moi są nomalni... ja ich traktuję jak rodziców a oni mnie jak córkę... relacje mamy dobre, ale oboje cieszą się z wnusi jak szaleni... weekend spędziliśmy u moich rodziców i szczerze mnie zdziwili... powiedzieliśmy im jaki mniej więcej wózek chcemy kupić... a oni, że po co nam... przecież tyle miejsca mamy i u nich i u nas... fakt - mogłabym dziecko wystawić w leżaczku na powietrze, dla niej to prawie żadna różnica...na podwórku sporo miejsca, ale nie o to chodzi... to chodzi o ruch dla mnie... wystarczy że teraz siedzę w domu, bo na samotny spacer to ochoty nie nabieram, a tak z dzieciątkiem inaczej... poza tym jeśli pojedziemy do moich rodziców to na dłużej niż jeden dzień i też będę chciała Z DZIECKEM wyjść z domu... odwiedzić przyjaciół i znajomyh.... Dlatego uważam wózek za niezbędny... Z dolegliwości ciążowych to zaczęła się zgaga, drętwieją mi ręce i nogi, ale lekarz stwierdził, że drętwienie to z winy braku magnezu i kazał mi dodatkowo go zarzywać... szczerze to mało pomaga, bo kiedy kładę się spać to nie wiem jak się położyć, żeby nic mnie nie bolało, albo nie drętwiało... Do pokoju przydał by się nam mały stoliczek i taka pufa z oparciem SUPER PUFA -FOTEL FOTELE-PUFY SUPER CENIE..OD SS (962925816) - Aukcje internetowe Allegro OkrÄ gĹy STOLIK rzeĹşbiony, STOLICZEK do kawy (968353711) - Aukcje internetowe Allegro ha ha na szybkiego znalazłam i zarówno pufy jak i stoliczek pasowały by nam idealnie do pookoju...
-
Hej hej! piękna pogoda za oknem, aż się w domu nie chce siedzieć... W przyszłym tygodniu ruszamy na zakup łóżeczka lub wózka... zależy co trafimy ciekawego... no i tyle piszecie o wyprawce do szpitala, że chyba też już zaczne się zaopatrywać bo ciemnego to nic nie mam... Zauważyłam, że moja mała fajnie reaguje na muzykę, szczególnie jak mam słuchawki w uszach... jeden kawałek jej przypadł do gustu i fika jak szalona... YouTube - Baby Lily - Ty Jesteś Moim Skarbem Fajne :)
-
Witajcie wiosennie! Dziś na pewno wybiorę się na spacerek... nie przepuszczę w taki słoneczny dzień... Wczoraj przyszły mi spodnie... bałam się je mierzyć ale leżą super... warto było zaryzykować... Mam dwa wózki na oku : WĂZEK 3w1 TUNNI + FOTELIK ++ GRATISY !!! SAWEX (957559669) - Aukcje internetowe Allegro DEXTER wielofunkcyjny!! ĹwiÄ teczna promocja!!!!! (966086977) - Aukcje internetowe Allegro cena nie jest kaj z kosmosu a i o coś takiego mi chodzi... oczywiście pojedziemy popatrzeć po sklepach bo przez neta nie podotykam... :) Fajnie, że macie tesco w pobliżu... ja niestety nie i nie wiem za bardzo gdzie się zaopatrzyć w rzeczy dla dzidzi... pozostaje mi udać się do Ostrowa Wlkp... i połazić po sklepach... ewentualnie wrocław... ale nie lubię bo zawsze mnie głowa boli jak tam jestem... inne ciśnienie...;)
-
Witajcie w sobotni wiosenny poranek. Prawie całą noc nie spałam, bo malutka kopała jak szaleniec... czy to normalne??? w prawdzie w dzień była mniej aktywna, ale żeby calutką noc??? Wczoraj odwiedziłam dziewczyny w pracy. Nic się nie zmieniło... zołzy nadal pracują... na szczęście żadnych głupich komentarzy nie było... jednak się bez nich nie obejdzie jak po kasę pojadę... Kierowniczka przeciwnej zmiany mnie po prostu nie znosi... szczególnie jak powiedziałam im o ciąży... czy kobieta może pałać taką zazdrością żeby aż nienawidzić...? mamaola jak minęła noc? pospałaś troszkę? małolatka ale masz pokomplikowane życie... może warto tą więź z rodzicami odbudować.Pamiętaj, że rodziców ma się tylko jednych i kochają cię bezgranicznie i bezwarunkowo... tak jak ty pokochasz to maleństwo, które nosisz pod sercem... Co do twojego chłopaka, to zastanów się dobrze czy spełnił on by się w 100% jako ojciec twojego dziecka... nie wiem co spowodowało,że znalazł się w więzieniu, ale ma tam na pewno dużo czasu do namysłu... przedstaw mu swoje oczekiwania, niech podejmie jakieś decyzje i poniesie konsekwencje lub będzie odpowiedzialny... Poza tym ja będę rodziła bez dodatkowych osób...na pewno nie chcę żadnej koleżanki ani rodziców, po co mają patrzeć jak się męczę... szczególnie mama - zbyt wrażliwa jest, popłakałaby się pewnie i tylko mnie denerwowała... fajnie by było gdyby był przy mnie mąż, ale podchodząc do tego racjonalnie, to lepiej żeby lekarze pomogli mi urodzić niż mieli by męża cucić... dla mnie poród wydaje się zbyt intymny żeby mieszać w to rodziców i koleżanki...
-
a przede wszystkim myśl o czymś przyjemnym...
-
mamaola oto co znalazłam w necie na sposoby na bezsenność. Mi służy świeże powietrze przed snem i mleko z miodem. - Godzinę przed snem zrelaksuj się: idź na krótki spacer, weź ciepły (nie gorący!) prysznic. - Dobrze przewietrz mieszkanie. Temperatura w pokoju nie powinna wynosić więcej niż 21°C. Jeśli w sypialni jest zbyt duszno, a powietrze jest suche, może to powodować problemy z zaśnięciem, a także częste budzenie się. - Wypij szklankę herbaty z melisy jeśli mleko nie pomaga. - Przed położeniem się do łóżka zasuń zasłonki lub żaluzje. Nie przykrywaj się zbyt ciężką kołdrą. - Pamiętaj, że łóżko służy do spania. Nie prowadź przed snem ekscytujących dyskusji z mężem, nie oglądaj telewizji, nie wykonuj czynności związanych z pracą zawodową. - Jeśli nie możesz zasnąć dłużej niż pół godziny, wstań i wypij szklankę kakao, a po 15-20 minutach znów się połóż. - Nie myśl o tym, że nie będziesz mogła zasnąć! To lęk przed bezsennością najczęściej powoduje kłopoty ze snem. - Nie śpij na plecach, bo powiększona macica naciska na pęcherz i naczynia krwionośne, utrudniając krążenie krwi i oddychanie.
-
Witajcie o poranku!! Slim lady na pewno wszystko będzie ok. Gratuluję połóweczki ;) Mebelki śliczne. kasiawawa mnie też rano mała budzi, najpierw mąż jak wstaje do pracy a zaraz za nim malutka... jakby czuła że tata ucieka... i od 5.30 tak do 7. oka nie idzie zmrużyć, tak kopie... Guga fajnie,że macie własne mieszkanko... my mieszkamy z teściami, ale nie narzekam bo dobrze mi z nimi... Do tego dochodzi jeszcze młodszy brat męża... mamy ciasno ale wesoło... są trzy pokoje, kuchnia, łazienka... rodzice śpią w dziennym, brat ma jeden pokój a my drugi... malutki i z mebelków dla dzidzi to tylko łóżeczko się zmieści bo pokój wogóle nie jest ustawny... za wąski... tak jeszcze przed ślubem zastanawialismy się z mężem żeby coś wynająć... mieszkanko nawet żeśmy ciekawe znaleźli, ale facet przedłużał remonty i widać było że robi je pod kogoś konkretnego... i tak się gnieździmy w piątkę... Mężulek upiera się żeby postawić dom... nawet go rozumiem... bo wszystko swoje... podwórko wokół domu... jakiś ogródeczek... nie to co w bloku... ale własnych środków na to nie mamy a w kredyty boję się wchodzić... całe życie jednak z rodzicami mieszkać nie będziemy... nie wyobrażamy sobie tego...
-
Slim lady wcinaj na zdrowie... ja Ci na pewno nie zabronię ;) Też lubię...
-
Sadza ja bym wybrała drugą opcję... to moja pierwsza ciąża i wolę żeby po porodzie ktoś mi pomógł przy dzidzi... podpowiedział co i jak... uważam również że opieka przy porodzie jest tak samo ważna, ale schodzi na drugi plan... Różowy jest słodki, ale nie w nadmiarze... szwagierka zakupiła już dla mojej dzidzi kilka rzeczy i nie są całe różowe... przeważ beż, żółty, zieleń i biel - róż na nich występuje minimalnie.... są na prawdę cudne...
-
Aleście się rozpisały... szalone... Filipka dzięki za info o porodzie SN. Przyda się. Slim lady moje ostatnie ph to 6,0. wcześniejsze dwa badanie miałam 7,0 więc teraz mi trochę spadł... ale mój lekarz mówi że to w normie bo kobiecie w ciąży wszystko się zmienia. ale żeby ph spadło trzeba sporo wody pić... Guga tak to z ludźmi już jest... oziębli się zrobili i mają wszystko głęboko... osobiście mam ich gdzieś i sama pcham się do kolejek... jak mi zwracają uwagę to mówię prosto z mostu, że kas pierwszeństwa w tym sklepie nie ma a kobiecie w ciąży się nie odmawia, więc bardzo dziękuję, że mnie wpuszczają w kolejkę...:) nie ma co się szczypać... jak my ludzi nie nauczymy, to kto?? Wczoraj byłam u gin, wystraszył mnie trochę bo jak sprawdzał serduszko maleństwa to długo milczał, już myślałam, że coś jest nie tak, ale wszystko w porządku... czekałam chyba ze 40 minut na korytarzu, a samo badanie trwało chyba niecałe 10... kazał mi dokupić asmag forte, bo ręce mi cierpną wieczorami... pytałam się również o inne witaminy ale nie zaleca brać za dużo bo z nadmiaru witamin dzieci szybciej rosną... lepiej jak wszystko jest w normie... następna wizyta za miesiąc o idiotycznie późnej godzinie (20.30) Paranoja... a za dwa tygodnie idę na poziom cukru po obciążeniu glukozą(50 g) po 1 godzinie. Powiedzcie mi czy tą godzinę to trzeba siedzieć na poczekalni czy można sobie wyskoczyć na zakupy... albo w ogóle gdzieś pójść... nienawidzę bezczynnego czekania...
-
Cześć Kobietki!! mamaola wiem co to znaczy... mój mąż jest podobny... w prawdzie moja ciąża przebiega prawidłowo i przy remoncie sama dużo zrobiłam, ale ile to nerwów mnie kosztowało... chyba wszyscy faceci tacy są... Mam gorącą nadzieję i mocno trzymam kciuki żeby u Ciebie wszystko ułożyło się jak najlepiej... Dzisiaj nic mi się nie chce... najchętniej wróciłabym do łóżka... cosik mnie głowa boli i ciśnienie się zmieniło... nachodzi mnie ochota na lody - takie z automatu... innych nie chcę bo nie mają takiego smaku... ale raczej nie ma na nie szans, bo mogę sobie gardło całkiem załatwić... Chciałabym żeby już było ciepło, bo nie dopinam się w płaszczyk, a nie ma sensu nowego kupować bo wiosna już za rogiem... ponosiłabym go może góra dwa tygodnie i albo do szafy albo bym go musiała odsprzedawać... więc sensu brak, lepiej rozejrzeć się za jakimś wiosennym z podpinką... praktyczniejszy... Spodnie, które zamówiłam półtora tygodnia temu jeszcze nie doszły... nie przejmuje się tym bo płatności dopiero przy odbiorze, ale zależy mi na nich, bo w okolicy nie ma żadnych sklepów z odzieżą ciążową... Mają przyść pocztą , ale priorytetem, więc już dawno powinnam je dostać... pozytywnego komentarza raczej tej firmie nie wystawię...
-
Cześć Dziewczyny!! Guga, goskasos brzuszki śliczne, takie krąglutkie... ci co nie wiedzą,że jestem w ciąży to nawet nie zauważają, a to już przecież szósty miesiąc... Guga gratuluję córci :) Goska dzidzia śliczna:) Dla tych, którzy tak jak ja mają problem z orientacją w miesiącach: 0 - 4,5 pierwszy miesiąc 4,5 - 9 drugi 9 - 13,5 trzeci 13,5 - 18 czwarty 18 - 22,5 piąty 22,5 - 27 szosty 27 - 31,5 siodmy 31,5 - 36 ósmy 36 - 40 dziewiąty Kasia fajnie, że wyniki dobre. Teraz jak już jest bliżej niż dalej nic złego nie może się stać. Ja już nie mam sił... ciągle kaszlę i smarkam... mąż się leczy ale zdążył wszystkich już zarazić... Jutro jadę na wizytę... znowu to monotonne czekanie... ciekawa jestem jak moja dzidzia... jaka duża i czy wszystko ok... nie mogę się doczekać...
-
Hej, hej! znów puściutko... ja to mam pecha... mamaola co do imienia dla Twojego synusia to szczerze powiem, że Leon nie bardzo mi przypada do gustu... i większość też może dziwić dlaczego akurat takie imię dla dziecka... ALE jest to kwestią przyzwyczajenia dla otoczenia. Osobiście znam dwoje chłopców o tym imieniu i są oni przesłodcy, mają pełno pomysłów i tryskają energią :) Imię podoba Wam się obojgu, i piszesz,że już większość tak się zwraca do Twojego brzuszka, więc chyba jest w porządku i imię jest odpowiednie... Myśmy dla chłopca wybrali Wojtuś i też byłam przeciwna temu, w ogóle mi się nie podobało, ale mój mąż ciągle tak się zwracał do dzidzi i Wojtuś został... ( jestem szczęśliwa, że będzie OLA ) Guga12 ja mieszkam z dala od miasta... na obrzeżach wsi, niedaleko lasu... jest tu taki spokój i cisza i tak pięknie,że nie wahaliśmy się gdzie zamieszkamy po ślubie... wcześniej mieszkałam w dość dużym miasteczku i jak jeszcze nie byłam mężatka, strasznie bałam się wracać z pracy z II zmiany do domu... Kończyłyśmy o 24. i przeważnie się szło z kilkoma dziewczynami i było raźniej, mieszkałyśmy bardzo blisko siebie... ale nieraz wypadało tak, że zmiany nam się mieszały i musiałam iść zupełnie sama... z duszą na ramieniu... nie raz prosiłam kogoś żeby mnie do domu odwiózł, bo się boję... na I zmianę tak samo się bałam... szczególnie zimą, bo ciemno - latem jakoś strach przechodził... ale po ślubie, kiedy przeniosłam się do męża już musiałam dojeżdżać do pracy... i weź tu człowieku wyjdź z domu o 4 rano z dala od sąsiadów i jakichkolwiek ludzi... ciemno jak w d...ie, bo lampy żadnej... a do autka niby 30 m a ja się trzęsłam jak galareta... raz mało mi serce nie wyskoczyło, bo za samochodem schowały się sarny, chyba mnie nie słyszały, bo wyskoczyły zza auta jak poparzone, a ja mało nie padłam,,, Także Guga rozumiem Twoje obawy... Do wszystkich brzuszków, których mężowie mają styczność z piłką - współczuję i gratuluję wytrwałości w ich wspieraniu. Kiedyś miałam faceta dla którego piłka nożna była całym życiem... ona - nie ja... męczyłam się w tym związku dość długo ale decyzję o jego zakończeniu podjęłam praktycznie w jedną minutę. Nie żałowałam. On z resztą też nie, mógł w końcu oglądać swoje mecze bez końca... sam... Zima paskudna wróciła... za 6 dni przecież wiosna, bazie wypuściły już kotki, chciałoby się już wyjść do ogródka coś posadzić, posiedzieć troszkę na powietrzu a tu nie odpuszcza... masakra... Dawno Blumchen nie było... nie wiecie co się z nią dzieje???
-
cynka dzięki za zdjęcie... śliczna dzidzia... i śliczna mamusia...
-
Hej Hej!! nic dziwnego,że o tej porze tak tu pusto... kobitki siedzą po nocy a rano śpią... Mam samopoczucie troche do bani... maz mnie zarazil, mam paskudny kaszel i cos mi z oskrzeli wylazi... bez lekarza sie nie obejdzie... na dodatek cos mi sie z komputerem porobilo... masakra...
-
Iwona9795mamaola brzuszek piękny:)kasiawawa dzidzia po prostu cudowna, gratuluję. slim lady też tak mam... to znaczy nic nie mam - dla dzidzi, ale już postanowione, że od kwietnia ruszamy na konkretne zakupy... Miałam trochę przerwy, ale pokój już gotowy... Wczoraj przyjechała szwagierka z chłopakiem i żeśmy ich wpuścili do naszego pokoju, także jeszcze dwa tygodnie będziemy kimać na tej kanapce... kości mnie już troszkę bolą, ale wytrzymam... I pomyśleć jak to zleciało... jutro już wejdę w 35 tydzień... mój błąd... 25 tc...
-
mój lekarz twierdzi, że zbyt dużo wydzieliny to nie jest dory objaw... już miałam raz zapalenie i nie chcę mieć drugiego... kazał mi się obserwować, jeśli wydzieliny będzie sporo i będzie biała i pienista lub jeśli zacznie zmieniać kolor, to mam się od razu do niego zgłosić... jeśli wydzielina jest bezbarwna lub lekko biała ale za to gładka to wszystko jest w porządku...
-
mamaola brzuszek piękny:) kasiawawa dzidzia po prostu cudowna, gratuluję. slim lady też tak mam... to znaczy nic nie mam - dla dzidzi, ale już postanowione, że od kwietnia ruszamy na konkretne zakupy... Miałam trochę przerwy, ale pokój już gotowy... Wczoraj przyjechała szwagierka z chłopakiem i żeśmy ich wpuścili do naszego pokoju, także jeszcze dwa tygodnie będziemy kimać na tej kanapce... kości mnie już troszkę bolą, ale wytrzymam... I pomyśleć jak to zleciało... jutro już wejdę w 35 tydzień...
-
annaz to zależ od Twojej aktywności... im bardziej Ty jesteś w ruchu tym dzidzia spokojniejsza bo ją kołyszesz i więcej śpi...
-
annaz spokojnie... maleństwo na pewno się rozbryka...
-
kasiawawa to się tak nie da, bo w tej kwestii to on myśli, że się nie znam... a ja się dzisiaj postawiłam i sama te listwy zamontowałam... niech sobie nie myśli...
-
Cześć Dziewczyny! od dwóch dni żyję w stresie... wszystko w proszku... mój mąż robi wszystko na opak... zamiast skończyć pokój, żebyśmy mogli już się tam wnosić to zabrał się za naprawę łóżka... po co??? jutro szwagry przyjadą i ani my ani oni nie będziemy mieli gdzie spać... normalnie złośliwy się zrobił... tylko siąść i płakać... Przynajmniej dzidzia częściej daje o sobie znać... kocham moją kruszynkę