-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Iwona9795
-
i dojrzana wieczorkiem rodzinka lisków... uwielbiam tutejsze lato... w moim rodzinnym mieście głośno i chaos, a tu cisza i spokój...
-
a teraz coś weselszego... moje dwa dzieła i dzieło mojego męża...
-
nie lubię niemiłych niespodzianek...ostatnio zaczęły padać nam młode króliczki... z 20 zostało nam 6... i wszystkie żywotne były... nie wiemy co im jest... a padają jak muchy... szkoda mi ich... jeden króliczek miał problem z łapkami... nie potrafił dobrze na tylnych ustać... się rozjeżdżał, ale dawał radę... tydzień z nim siedziałam...
-
co do wizyt to ja mam raz w miesiącu... ostatnia była 7 czerwca a kolejna będzie 30 o ile dotrwamy w dwupaku... w przyszłym tygodniu muszę zrobić jeszcze morfologię i mocz... ostatnie już wyniki.... lecę króliki wypuścić na ogrórek... zaraz wracam...
-
rudzia ale Tobie jeszcze miesiąc został...może zdążysz jeszcze wszystko skompletować... choć teraz wszystko może się zacząć dziać...
-
rudzia o to chodzi... bo jak bez pampersów na porodówkę jechać... to tak jak bez kapci...
-
Kobiety ale wy szalejecie z pisaniem... ledwo nadążam czytać... Poród chyba tuż tuż bo skurcze coraz mocniejsze mi się wydają... no i w zasadzie ciągle mnie pobolewa... ale ból nie jest na tyle silny bym leciała do szpitala. Poza tym kurier jeszcze do mnie nie dotarł z pampersami...
-
małolatka po porodzie to będzie inny rodzaj nieprzespanych nocy i tego się nie obawiam bo będę tulić maleństwo... mamaola u mnie też paciorkowca nie wyhodowano ale wciąż mam anemię... z której raczej do porodu się nie wygrzebię...
-
obejrzałam wszystkie dodane ostatnio przez was zdjęcia i muszę przyznać, że wszystkie mamusie pięknie się prezentują... bije od Was duma i szczęście...
-
Melduję się i ja - niewyspana i obolała... od poniedzialku mam skurcze... zaczynają się mniej więcej po 14 i pojawiają się do późnego wieczora... a wczoraj to bolał mnie cały brzuch tak jakbym coś miała na żołądku... nawet przewrócenie na drugi bok było wyzwaniem, bo biodra się odezwały... do tego doszeł jeszcze nad ranem skurcz w łydce i siara zaczęła mi wypływać... także u mnie dzień zaczął się z myślą że poród mógłby się już zacząć, bo normalnie mam dość...
-
małolatka ja mam nadzieję, że szybko urodzę.... że Nasze porody przebiegną bez problemów i nasze skarby uśmiechem przywitają świat...(nas)
-
mamaola czas biegnie nieubłagalnie... 18 DNI do porodu... dopiero połowa ciąży była... a w sobote jeszcze na wesele idziemy... wszyscy mi mówią żebym torbę ze sobą zabrała...
-
Kobietki ja mam dwie torby do szpitala spakowane... jedną dla mnie a drugą dla dzidzi... największy problem miałam z zakupem pieluszek... znajoma mi poradziła żebym kupiła dwie paczki pampersów najmniejszych tych od 2kg,bo mimo iż dzidzia będzie ważyć więcej to te od 3kg będą się zsuwać... i w żadnym sklepie nie było... musiałam zamówić przez allegro...
-
Gosia gratuluję serdecznie. śliczności maleńkie... ja już się nie mogę doczekać kiedy swoją olcię będę tulić... zazdroszczę...
-
witam wszystkie mamusie i brzusie melduję się w dwupaku po kolejnej dość długiej nieobecności... tym razem problemy były z internetem... odcięto mnie od świata... 7 czerwca byłam u gin i malutka rośnie zdrowa choć bardzo powoli... lekarz stwierdził, że może 3 kg będzie miała przy porodzie... więc naprawdę jest malutka... widzę, że dołączyły nowe Lipcóweczki witam serdecznie nie wiem czy wszystko nadrobię... bo chyba z 50 stron mam do przeczytania, ale postaram się
-
Witajcie wieczorkowo u mnie trochę pogoda się poprawiła, nawet słonko wyjrzało... ale smutno mi trochę, bo odebrałam dziś kolejne wyniki badań i anemia nie zniknęła... chyba do końca ciąży ze mną zostanie... Dla dzidzi wszystkie ubranka już mam wyprane i wyprasowane... pocieszne jest szykowanie się na jej przyjście... A przed nami 2 wesela: jedno w ten weekend a drugie 19 czerwca... nie wiem tylko czy 19 dam radę... bo to już prawie końcówka będzie...
-
Bry dzień wszystkim Mamusiom i Brzuszkom melduję się po dość długiej nieobecności wciąż w dwupaku piszecie jak szalone więc mam sporo do nadrobienia... komputer mam naprawiony (nie wiem na jak długo) więc postaram się zaglądać co dzień... Dla dzidzi mamy już wszystko... prócz pampersów... to zostawiliśmy na czerwiec... Dzidza moja bardzo wiertna jest... mało miejsca ma to każdy jej ruch czuję... choć czasami tak się wypycha że aż boli... wczoraj zauważyłam małe rozstępy po bokach brzucha... myślałam że szybciej się pojawią, ale jak dotąd miałam brzuch nieduży... dopiero teraz widzę że rośnie z dnia na dzień... natalia mi już nie raz się śniło, że rodzę... że mała jest już z nami... po takich snach to już się doczekać nie mogę... mój mąż zdanie zmienił i koniecznie chce być przy porodzie... cieszy mnie to ogromnie, że będzie przy mnie w takiej chwili... co do fryzjera to koniecznie muszę się wybrać poprawić sobie fryzurkę... korci mnie żeby wrócić do poprzedniego koloru, ale wiem że po ciąży sporo włosów mi wypadnie, bo ostatnio mocno się zagęściły... a gdybym zrobiła wcześniejszy kolor wypadło by ich jeszcze więcej...
-
Witam wszystkie mamusie i brzusie... przepraszam za tak długą nieobecność ale mam pewne problemy z komputerem i w ogóle wszystko się pokomplikowało... Najpierw moja szwagierka poroniła... w 21tygodniu ciąży... ja dwie noce przepłakałam a przez co oni musieli przejść to sami wiedzą... nie miałam wtedy głowy do niczego... na szczęście myślą pozytywnie i nie załamują się... Potem moja wizyta u gin... znowu mam jakieś zapalenie... i wyszła mi anemia... zamiast przybierać na wadze trochę straciłam i w sumie od początku ciąży przybyło mi 6 kg,n ale mam się tym nie przejmować bo dzidzia korzysta z moich zapasów, których troszkę z przed ciąży jest... Lekarz ją sprawdził z każdej strony i powiedział, że ma książkowe wymiary co do tygodnia... waży 2kg i dłudość ciemieniowo-siedzeniowa wynosi 30cm... no i przede wszystkim mam już prawie wszystko z rzeczy dla dzidzi... byliśmy w Swiecie Dziecka w Ostrowie i zakupiłam: gruszkę do noska canpol(byłam w szoku bo myślałam, że te gruszki większe będą... a onetakie malutkie...) podkłady ceratkowe do przewijania i na materacyk... grzebyk i szczotkę firmy drewex termometr do kąpieli wanienkę i ostatnio odwiedziłam second hand gdzie znalazłam prawdziwe cuda... jeszcze pani policzyła mi wszystko 50% taniej bo nowy towar miał przyjść... inajważniejsze... zakupiłam wózek coneco toledo ciemno zielony za 769zł ze wszystkimi dodatkami oprócz fotelika...i jestem na prawdę zadowolona bo w rzeczywistości prezentuje się o niebo lepiej niż na zdjęciach... wklejam link... TOLEDO CONECO+GONDOLA+2xOCIEP +FOLIA +TORBA+POMPKA (1037623927) - Aukcje internetowe Allegro Mam zakaz kupowania ciuszków dla małej bo moja siostra spakowała już dwie duże torby po swojej córci... kuzynka obiecała mi śpioszki, bodziaki i inne rzeczy po swoich chłopakach które się nadadzą no i kochana szwagierka jak sama mi powiedziała rekompensuje sobie stratę i już pokupiła masę rzeczy dla swojej przyszłej chrześnicy...w większości sukienusie...boję się, że nie będę w stanie tego wszystkiego pomieścić do szaf... z drugiej strony nie będę musiała prać tak często tylko poczekam aż nazbiera się na całą pralkę:) No to się napisałam... teraz muszę zaległości nadrobić...
-
Dzień Dobry Mamusie Wczoraj malutka tak mi dała popalić, że chciałam już do szpitala... po południu zaczęła się rozpychać... a wieczorem jak już leżałam w łóżku zaczęła się obracać... i miałam przy tym bóle takie jak menstruacyjne... chyba to skurcze były... na szczęście minęło jak zmieniła pozycję i na razie mam spokój... tak się zastanawiam czy nie spakować najważniejszych rzeczy do torby szpitalnej... w razie czego niech jest pod ręką...
-
Wszystkim Mamusiom i naszym kochanym brzuszkom życzę udanego wypoczynku majowego. Trzymajcie się cieplutko
-
WITAJCIE MAJOWO babs-i super nowiny. niech synuś nadal tak rośnie... i gratuluję wejścia w 30 tydzień Natalia udanego pikniku... mam nadzieję, że pogoda Wam dopisze, bo u mnie szaro i buro... wczoraj znowu była burza...
-
Kochane króliczek dał radę... i na razie jeszcze trzymamy za niego kciuki... byłam dziś w pracy w biurze... Stare pindy przepisów nie znają... we wtorek pojadę do nich i im to wytknę... Od 1 stycznia 2009 r. kobiety ubezpieczone, których niezdolność do pracy wypadła w trakcie okresu ciąży nabrały prawa do zasiłku chorobowego przez okres do 270 dni. Odpowiedzi dotyczące 182 dni są już raczej nieaktualne, bo 270 dni = 9 miesięcy i wystarcza na całą, nawet zagrożoną od samego początku ciążę. Wreszcie zmieniono fikcję dotyczącą świadczenia rehabilitacyjnego. Zasiłek chorobowy przysługuje w wysokości 100% podstawy wymiaru. A one mi wmawiają, że te 182 dni aktualne... i papiery do wypełnienia mi dały...
-
Witajcie mamusie i brzusie od paru dni jakoś humor mi się pogorszył... doła jakiegoś chyba załapałam... kilka dni temu okociły nam się króliki i wczoraj po południu mężuś przyniósł mi takie maleństwo do ogrzania bo uciekło z gniazda... zmarznięte strasznie i chudziutkie, aż mi się płakać chciało... nie wiem czy da radę, bo słabe jest bardzo... przystawiliśmy wczoraj małego do cyca ale nawet nie miał siły ssać... boję się dziś zajrzeć do nich bo wiem co mogę tam znaleźć...
-
Guga napisz proszę jakiego kremu używasz...
-
Szczęśliwych i spokojnych 9 miesięcy Czas na prawdę szybko leci... dopiero co ja dowiedziałam się, że jestem w ciąży... a tu już 31 tc... i styczniówki 2011... szok...