-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Iwona9795
-
Bry... dzień... słonecznie dziś,że ho ho... Natalia też myślę o zakupie laktatora i też nie wiem czy jest on niezbędny, na pewno jest przydatny przy nawale pokarmu, ale nie zawsze... więc jeszcze myślę co do jego zakupu... co do słodyczy... hmmm... też próbowałam ograniczać... a że nie przytyłam za wiele to pozwalam sobie na małe co nieco Cynka śliczne zdjęcie i łóżeczko też fajne... jaki sen... mi się takie nie zdarzają... Filipka mi lekarz powiedział że jak mnie coś zaczyna brać to mam pić apapC ale tylko jedną na dobę... przechodziło... czy ciąża ciąży??? u mnie zależy co robię... ciąży gdy wybieram się na dłuuugi spacer bądź długie zakupy, wtedy tak, bo mała się rozwala jak jej wygodnie... najchętniej pod żebra i ciężko mi wtedy oddychać... po za tym skarpetki i pedicure - daję radę... i golenie okolic to już muszę z lusterkiem bo na czuja nie ryzykuję... boję się stosować krem depilujący, bo w nim strasznie dużo chemii i nie wiem czy w ciąży w ogóle można stosować... Mężów musimy gonić do pomagania... niech się przyzwyczajają... chociaż ja na swojego nie narzekam... stara się
-
Witam brzusie nie zaglądałam cały weekend a tu już tyle naklikałyście... u nas pogoda też jest paskudna... szaro i buro... wczoraj po południu taka burza przeszła że szok... wszystko z prądu musiałam powyłączać bo tak za oknem trzaskało i błyskało... pierwsza burza w tym roku... powietrze cudne... filipka między nami tylko dwa dni różnicy... ciekawa jestem czy dzidzie nie zrobią nam psikusa i nie postanowią w czerwcu się pojawić...?? Goska jak masz leżeć, to leż... bez wygłupów... pozwól rodzince niech Ci dogadzają jestem w szoku,że tu tyle palaczek... w prawdzie się do nich nie zaliczam, ale też mi lekarz mówił, że lepiej jest nie rzucać całkowicie palenia w ciąży, bo to może być większym szokiem dla dzidzi niż sam papieros... Wszystkim mamusiom i brzuszkom życzę miłego wtorku
-
I mamy piękny sobotni poranek... Zaraz się zabieram za domowe porządki... filipka zdrówka dla Zosi, niech się broni przed zarazkami... goskasos trzymaj się cieplutko bidulko... zdecydowanie stwierdzam, że nie wolno Ci się przemęczać... chociaż w naszym stanie wszystko co robimy może być męczące. Trzymam kochana za Ciebie i dzidzię kciuki, żeby wszystko już do rozwiązania było dobrze i krwawienia się nie powtórzyły dziś znów mnie obudziło w nocy o 1.30 i do 2. nie mogłam zasnąć... Kochane za tydzień mamy już majówkę... w prawdzie sezon grillowy już rozpoczęty więc teraz tylko trzeba korzystać z weekendowego słonka...
-
agatcha ja wczoraj wieczorem upiekłam ciasto...chciałam, żeby było na dziś... upiekłam zebrę w dwóch keksówkach... ledwo wyciągnęłam z piekarnika przypałętał się młodszy brat męża... nie ważne że ciasto gorące - po prostu dorwał się do niego i przez pół wieczora sam jeden pochłonął całą keksówkę... na dziś już niewiele zostało... on jest jak chodzący odkurzacz... szkoda tylko że pochłania wszystko co słodkie... wkurza mnie bo przeważnie ja gotuję obiady... i przyjdzie taki z pracy zajrzy w garnki i powie że dla niego obiadu nie ma...!!! ja nie gotuję dla niego do cholery... domownicy zawsze zjedzą z apetytem a on jeden zawsze mi humor popsuje... ale jak placki piekę, czy jakieś ciasteczka to pierwszy w kuchni jest i pilnuje...
-
Dziewczyny stała się rzecz, która stresuje mojego męża... mianowicie przeszła mi ochota na figo fago w sypialni... jak do tej pory byłam prowodyrką tak teraz jak słyszę łóżko - myślę - spać... nie mówię, że w ogóle nic się nie dzieje - tylko rzadziej... Martwię się też o niego, bo widzę, że źle to na niego wpływa u was też tak jest??? Faktem jest, że za to częściej się przytulamy i mówimy sobie fajne rzeczy
-
Witajcie piątkowo słonecznie Dziś przespałam calutką noc... Wczoraj się trochę martwiłam bo malutka jakaś taka spokojna za bardzo była... próbowałam ją trochę rozruszać ale nawet czekoladka nie pomogła... Dopiero jak muzyczkę włączyłam to się troszkę rozfikała... dziś też tylko jakieś takie puki małe... chyba faktycznie dupką do świata się odwróciła bo częściej nawet na siusiu chodzę i czuję mocniejsze uderzenia w pęcherz... wcześniej takie kopniaki sprzedawała mi pod żebrami a na dole prawie nic nie czułam... Teraz normalnie widzę jak mi brzuch rośnie... przez tydzień tak wywalił do przodu że szok... już taki niepozorny nie jest... Dziś jedziemy do moich rodziców podziałać coś na ogrodzie... mają duży to się z nami podzielili trochę. chcemy u nich posadzić buraki pastewne, żeby nasze króliki na zimę miały co jeść... na razie chodzę na łąkę i skubię im trawę... Mężulek jak idzie to z jedną torbą i myśli, że dla 11 królów to wystarczy... ja tam im nie żałuję... zawsze dużo im narwę... niech się cieszą... mamaola nie smuć się bo dzidzia też smutna... ja też nie raz wkurzona wychodziłam na swojego lekarza... musiała Cię nastraszyć byś na prawdę na siebie i dzidzię uważała... ona wie, że cały czas leżeć nie będziesz - przecież żadna z nas by nie wytrzymała - więc musiała Ci sytuację przedstawić w taki sposób byś się przestraszyła i nie urządała sobie jakichś maratonów A diabetologowi po prostu nie chciało się nic robić, skoro nawet nie zajrzał do twoich opisów... Ja tam bym się nie patyczkowała i powiedział co myślę... chociaż pewnie też by mnie zatkało jakbym takie rzeczy usłyszała...Trzymam kciuki i zobaczysz, że wszystko będzie ok. natalia czekam na relację od gin... mam nadzieję że synuś pokaże ci się w całej okazałości... kasiawawa, agatcha ja spodnie też w necie kupiłam, takie z wszytym pasem(2 pary)... nie mogę powiedzieć żeby mi było w nich gorąco, bo ten pas fajnie powietrze przepuszcza. Mam jedne spodnie z wstawkami takie pod brzuch... w nich jest mi niewygodnie bo cały czas mi opadają i do nich to tylko dłuższe tuniki mogę nosić... bo do tych z pasami to zwykłe t-shirty... z bluzek nic nie kupowałam, bo zawsze lubiłam koszulki, tuniki i luźniejsze bluzki... filipka trzymam kciuki za Zosię. oby kłucie nie bolało pisałyście kochane o materacach... ja mam piankowy z wkładem gryczanym... razem z łóżeczkiem kupiony... wydaje się być dobry ale wszystko okaże się w trakcie użytkowania... Dziś tak piękna pogoda mmm nad morze mi się marzy...
-
Dzień dobry mamusiom i brzuszkom ja dziś trochę nie w humorze... coś mnie katarek dopada... ciężko oddychać i w ogóle... brak snu nadal doskwiera i chyba już tak zostanie... mężuś kaszle jak szalony, wydaje mi się, że to już coś poważnego i kazałam mu iść do lekarza ale mnie normalnie nie słucha... pójdzie jak już pewnie będzie bardzo źle... mamaola super wieści... fajnie, że nie musisz już leżeć non stop... agatcha nie ma co czekać z zakupami na ostatnią chwilę. Po pierwsze może to wywołać szok finansowy... po drugie kupując w dłuższym okresie czasu możesz dokładniej się zastanowić czy wszystko to co jest proponowane dla maluszków jest na prawdę niezbędne...
-
kasiula co Ty tak rzadko zaglądasz???
-
podaję przykład cenowy rzeczy, które dziś zakupiłam w sklepie... smoczek - w sklepie 10,50 Smoczek uspokajajÄ cy LATEKS ''NUK - 2'' Trendline (992578124) - Aukcje internetowe Allegro pojemniczek na smoka bez łańcuszka - w sklepie 8,50 Pojemniczek na Smoczki oraz ĹaĹc. NUBY WYPRZEDAZ (991000352) - Aukcje internetowe Allegro
-
Hej hej!!! Dziś dokupiłam ochraniacz na łóżeczko z pościelą, smoczuś, pudełeczko na smoka, czapeczkę i kilka pieluszek flanelowych i muszę Wam powiedzieć, że na allegro wszystko jest dużo tańsze...szczególnie rzeczy z działu zdrowie i higiena... więc to co mi jeszcze brakuje zamówię przez neta... nawet z przesyłką się opłaca... mamaola nie stresuj się,,, wszystko będzie oki... agatcha zazdroszczę takiego relaksu... guga, mamaola ja taki pas poporodowy sobie nabędę, ale dopiero jakiś czas po porodzie bo tak od razu to podobno nie wolno nosić... i też gdzieś wyczytałam, że tylko kilka godzin dziennie... związane są z nim ćwiczenia i nie pamiętam czy go się zakłada na czas ćwiczeń czy po nich... pisałyście o zwolnieniach... ja siedzę w domu od początku grudnia i nikt do mnie nie zawitał....
-
Mamusie brzusie witam słonecznie... nie wiem co się dzieje i dlaczego tak... wczoraj znowu nie mogłam zasnąć chyba do 1.00 moja mała tak się napinała, że prawdopodobnie ze trzy razy obróciła się o 180 stopni... normalnie w pewnych momentach czułam ją jak w poprzek leży... dziwne uczucie... wiem że po wizycie była ułożona głową w dół... teraz nie mam pojęcia czy udało jej się przefiknąć i wystawiła dupkę do świata... wasze maleństwa też tak wariują....??
-
Witam wszystkie mamusie i brzuszki po weekendzie wczoraj nie zaglądałam a tu tyle napisałyście, że szok... agatcha już pisałam, że zamawiałam wcześniej u tego sprzedawcy co ty masz zamiar BABY-TIME BARDZO FAJNI SĄ I SZYBKO PRZESYŁKA PRZYCHODZI... co do łóżeczka to kupiłam takie samo na innej aukcji i podoba mi się to, że nie jest lakierowane... czyste i naturalne drewno... mój mężuś chciał od razu je polakierować, ale zabroniłam... wolę takie czyste... blumchen miło, że do nas wróciłaś... Martwiłyśmy się co z Tobą i dlaczego taka długa nieobecność... ale cieszę się, że już zawitałaś... cynka trzymam kciuki na pewno wszystko będzie ok. mamaola zazdroszczę tych gołąbków... w prawdzie nie mam balkonu, ale w ogródku dużo stworzonek... pisałyście o termometrach i też się zastanawiałam nad takim w smoczku, ale teraz myślę czy dzidzia z gorączką w ogóle będzie chciała go wziąć do buzi... więc chyba popatrzę za takim do ucha...
-
katbeW aptece mi poleciła prokto-hemolan, twierdząc, że szybko skutkuje i jest lepszy od czopków... tobie nie zniknęły do końca ciąży?
-
zuzula moja mała ułożona jest główką w dół, ale chyba jeszcze się może wszystko zmienić i twoja dzidzia zrobi ci fikołka :) a o cc się nie martw, moja siostra w zeszłym roku miała bo jej córcia też się pupą wypieła na świat, z karmieniem nie miała problemu, bo piła herbatki laktacyjne i mleczko płynęło ;)
-
katbe o śliwkach to wiem, z "czyszczeniem" nie mam problemów a wiem też że hemoroidy pojawiają się przy zaparciach a to mi nie dolega...
-
doskwiera mi jeszcze jeden dość nieprzyjemny problem, czytałam, że u kobiet w ciąży jest dość powszechny... mianowicie hemoroidy nigdy wcześniej nie miałam tego problemu... a teraz tak nagle... zakupiłam nawet maść i mam nadzieję,że pomoże, bo to bardzo nieprzyjemne...
-
Witajcie sobotnio ja dziś zmasakrowana... wczoraj wybraliśmy się ze znajomymi na małą wycieczkę po część do ich samochodu i powiem Wam kochane nigdy więcej żadnych wycieczek... ponad 100km w jedną stronę... do tego ich dzieci... cała radosna trójka, którym buźki się nie zamykały ani na chwilę... tłukły się w tym aucie i darły jednym słowem... ja to bym normalnie przez kolano przełożyła, bo ci nasi znajomi to w ogóle sobie z nimi nie radzą... dzieciaki robią na co mają ochotę... wyłaziły z fotelików, pasy sobie poodpinały, skakały po tyle samochodu... no masakra... Mój skarbek też fikał całą drogę, ale to było miłe... Więc wróciliśmy do domu to była 23.30... nim się umyłam to już było po północy i jak tylko padłam plackiem moja malutka urządziła sobie koncert jak na perkusji... waliła we mnie jak w bęben... żadna pozycja nie pasowała do snu... głaskanie też nie pomogło, po kolejnych dwóch godzinach usnęłam... jak już tak będzie do końca ciąży to już raczej się nie wyśpię... zuzula witaj wśród nas i pisz jak najczęściej...Gratuluję CÓRUNI... miło jak lipcówek przybywa... mamaola leż póki możesz! ja też nie potrafię długo w jednym miejscu usiedzieć a też muszę się oszczędzać... Fajnie jak tak czasami ktoś koło Ciebie poskacze... dobrze,że macie nowego tymczasowego lokatora, nie będzie Ci samotnie jak mężuś do pracy pójdzie... kasiawawa kochany Twój synuś miło, że już się zaczyna troszczyć o dzieciątko i o Ciebie... małolatka też podzielam opinię filipki i gośki... straszny z niego egoista, Ty kochana teraz musisz na siebie uważać, podróże jakiekolwiek męczą teraz coraz bardziej...
-
Witajcie wiosennie mamaola Ty jak na zawołanie ;) Dobrze już wszystko u ciebie w porządku, odpoczywaj dużo żeby sytuacja się nie powtórzyła... Lipcówki coś szpitale zwiedzają... Trzeba uważać i się przygotować... w razie czego koszulę mam, tylko szlafrok jakiś sobie muszę zakupić... slim_lady mi zdecydowanie bardziej podoba się Alicja, ładnie można zdrobnić: Ala, Alusia... Klaudia też jest śliczne, zależy jeszcze jak pasuje do nazwiska... u mnie w rodzinie jest tak, że jeśli nazwisko zaczyna się na samogłoskę to imię nadają na spółgłoskę i odwrotnie... też tak zrobiłam i wydaję mi się że Ola Skraburska ładnie brzmi... wczoraj pisałam, że nie mam problemów ze snem... a tu proszę bardzo, całą noc się kręciła, nie mogłam się ułożyć pomimo, że malutka była spokojna... Także jestem zupełnie nie wyspana a w dzień nie potrafię spać...
-
Bo o blumchen to już nie wspomnę... tak dawno jej nie było a kontaktu zero... :(
-
mamaola coś dawno nie zaglądała... nie wiecie co z nią???
-
ja pierwsze ruch poczułam na początku lutego... to był 20 tydzień... takie śmieszne bulgotki pukotki... A teraz jest szał... czasem myślę, że nadaktywna ta moja mała... :)
-
Guga czekamy na relację.. natalia oszczędzaj się kobitko i wypoczywaj dużo... na zwolnienie już najwyższa pora...:) Dziewczyny normalnie moja mała jakaś nadpobudliwa jest... i wczoraj i dzisiaj szaleje... Nie przeszkadza mi to wcale, gdybym jej nie czuła to chyba bym oszalała... a tak wiem że dziecko energia już rozpiera... co będzie jak już się urodzi???
-
zmykam... zaglądnę później... za jakiś obiadek trzeba się zabrać...
-
filipka Moje gratulacje 30 TYGODNIA!!! ja w sobotę zaczynam... :)
-
Witajcie kobietki ja po wczorajszej wizycie trochę rozczarowana jestem... mój gin już drugi raz badanie po łebkach zrobił... sprawdził tylko czy szyjka zamknięta i czy serduszko dzidzi prawidłowo bije... kazał leżeć bo zaczynam puchnąć... zlecił morfologię i ogólne badanie moczu... filipka ty piszesz o toksoplazmozie, ft4, cytomegalii... nawet nie wiem na co konkretnie są robione te badania...:( zawiodłam się wczoraj trochę... za to malutka nadaktywna była... nie wiem czy jazda autem jej się podoba czy nie bo całą drogę fikała... dziś też jak już wracałam z twardogóry... chyba ostatni raz sama gdzieś się wybrałam samochodem... wolę jednak siedzenie pasażera... pogody dziś nie będę chwaliła, bo może się popsuć... za to do ogródka wyskoczę coś działać... ach no i od poprzedniej wizyty przybyło mi 2kg... łącznie już 7 na plusie... i ciśnienie miałam jakieś słabsze bo 100/60... ale pielęgniarka też tak na odpieprz zmierzyła więc pewnie niedokładnie...