Skocz do zawartości
Forum

monika4

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika4

  1. słonko też swego czasu chodziłam do homeopaty irydologa i muszę powiedzieć, że troszkę wyregulował mi organizm, chociaż część diagnoz była chybiona, np. żołądek - twierdził, że mam zapalenie śluzówki i wrzody - a że miałam potężne bóle to biegusiem poleciałam na gastroskopię, która wykazała - że jest w stanie wręcz idealnym i nie ma się do czego przyczepić, nerki też mu się nie podobały, tu z kolei żadnych dolegliwości nie odczuwałam, zresztą krew ani moczy nie wskazywały żadnych ewentualnych zmian miał również problem z określeniem osobowości bo mu podawałam sprzeczne informacje i coś tam, już dokładnie nie pamiętam ale uzależniał właśnie dobór leków od tego typu osobowości w każdym bądź razie psychicznie ustawił mnie na kilka lat, ale, niestety było, minęło mam nadzieję, że trafiłaś do dobrego specjalisty, bo wielu to pożal się Boże anulka dosłownie brak mi słów!!! wymęczą się te dzieciaczki strasznie, zresztą takie ilości antybiotyków też wiele złego mogą zdziałać w organiźmie!! trzymajcie się wszyscy! gunia brawa dla Piotrusia za szybkie zwalczenie infekcji!!! a co z tą wredną panią??? lehrerin bardzo się cieszę, że tak świetnie znosisz ciążę, może to twoje powołanie??:36_1_13: newania zapowiadają niezłą pogodę, czyli nie zmarnuje ci się wysprzątany balkon gabi żeby to dorosły głos stracił to zaproponowałabym grzane piwo z żółtkiem - rewelacja a za Krzysia to mogę jedynie kciuki potrzymać, żeby ta chrypa w świat szybciorem poszła a wy gońcie katary i inne świństwa!! dziubala niemalże zobaczyłam Adasia jak podziwia te kuuuuupy!!! Kuba swego czasu uważał, że większość napotkanych na drodze, zwykłych co prawda jest śliczna!!! a Maciuś najpewniej odreagowywał wrażenia cyrkowe w nocy monia wiem jak czasami jest ciężko, jak najbliżsi żyją jakby obok, nie zauważając człowieka!!!! ale przecież wiesz doskonale, że jesteś wspaniałą babą i masz kochającą cię rodzinkę, gdyby tak nie było wszyscy już dawno rozbiegliby się po świecie a twoi są na posterunku!!! i przy tobie!!! zakopuj natychmiast doła!!! ann czyżbyś już się troszkę uwolniła z niedoczasu??? mam taką nadzieję!!! a co do asik to też jej przypomnę, że nadal jest mamutem!!! na razie to ma ochotę czymś rzucać, oczywiście w płeć brzydką!!!
  2. a ja dalej obolała jestem, opuchlizna troszkę (nawet bardzo troszkę) zeszła ale ból niestety nie ustępuje, tam gdzie wyłazi ósemka czuję taki szarpiący, w górnej szczęce kłujący, do tego mam wrażenie, że dziąsła mi za chwilę rozsadzi tak mnie tam rozpiera, język piecze, gardło boli przy przełykaniu, mam dość!!!! jutro fotka i zębolog - ciekawe co mi powie, chwilami to mam ochotę wszystko usunąć i sztuczne wstawić!
  3. witam!!! widzę, że strasznie chorobowo się tu zrobiło - kochane dla wszystkich potrzebujących duuuuuuuuuuużo sił, zdróooooooooooooooooowka i spoooooooookoju!!!!!
  4. monia mam być na 15.00 i jeżeli m. czegoś nie zaplanował na jutro to całkiem możliwe, że wreszcie udałoby się tę kawę wypić, dzisiaj ma służbę to nawet nie pogadaliśmy czy przypadkiem nie będzie potrzebował auta, bo wtedy mnie tylko zawiezie szybciorem dam znać
  5. hej, hej idę poczytać, nastukane, super:36_1_13::36_1_13:
  6. hej, hej buźkę już mam mniej spuchniętą ale dzisiaj dla odmiany potwornie bolą mnie dziąsła do dentysty nie dotarłam bo sobie wymyśliłam, że i tak nic nie zobaczy jak jestem spuchnięta () za to był u niej mój m. i zdał relację z tego co się ze mną dzieje - najpierw go op...., że mnie nie przywiózł a potem kazała zrobić fotkę, brać antybiotyk dalej i kategorycznie stawić się u niej - jestem umówiona na 10.09 o godz. 15.00
  7. monika4

    Żywe srebro

    Gunia_GTeraz czaje sie zeby z mlodym wyjsc do sklepu, a tak mi sie nie chce, ale musze jakis obiad zrobic a okazalo sie ze warzywa mi sie pokonczyly, nawet nie wiem kiedy :( ja mam lepiej - wystarczy wyjść do gródka:36_1_13: myślę, że jednak wyszłaś i dobrze!
  8. asik nawet nie wiesz jak bardzo twoje słowa podniosły mnie na duchu!!! to miłe poczuć się rozumianą ja to wszystko o facetach wiem doskonale ale.... no cóż, ciągle się łudzę.... że kiedyś spojrzą na świat naszymi oczami a z zębem kiepsko, mam antybiotyk bo spuchłam cała w środku jamy ustnej a na zewnątrz mam piłkę do tenisa na wysokości ślinianki ech... takie życie
  9. slonko2208Anulka współczuje Zbierałam dzis materialy w necie doprezentacji,uparąłm sie ze sama zrobie i trafiłąm na forum z dowcipami włąsnie przed chwila sie popłakałm ze smiechu dziele sie z wamiPo każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do wypełnienia kwestionariusza na temat problemów technicznych, napotkanych podczas lotu. Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu dokonania odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej części kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi przed następnym lotem. Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne i mechanicy są pozbawieni poczucia humoru. Poniżej zamieszczono kilka autentycznych przykładów podanych przez pilotów linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechaników. Przy okazji warto zauważyć, że QUANTASjest jedyną z wielkich linii lotniczych, która nigdy nie miała poważnego wypadku... P = problem zgłoszony przez pilota O = Odpowiedź mechaników P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany. O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego. P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego lądowania przyziemia bardzo twardo. O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania. P: Coś się obluzowało w kokpicie. O: Coś umocowano w kokpicie. P: Martwe owady na wiatrochronie. O: Zamówiono żywe. P: Autopilot w trybie utrzymaj wysokość obniża lot 200stóp/minutę. O: Problem nie do odtworzenia na ziemi. P: Ślady przecieków na prawym podwoziu głównym. O: Ślady zatarto. P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki. O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu. P: Zaciski blokujące powodują unieruchomienie dźwigni przepustnic. O: Właśnie po to są. P: Układ IFF nie działa. O: Układ IFF zawsze nie działa, kiedy jest wyłączony. P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta. O: Przypuszczalnie jest to prawda. P: Brak silnika nr 3. O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach. P: Samolot śmiesznie reaguje na stery. O: Samolot upomniano by przestał, latał prosto i zachowywał się poważnie. P: Radar mruczy. O: Przeprogramowano radar by mówił. P: Mysz w kokpicie. O: Zainstalowano kota. P: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos. O: Usunięto pilota z samolotu. P: Zegar pilota nie działa. O: Nakręcono zegar. P: Igła ADF nr 2 szaleje. O: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2. P: Samolot się wznosi jak zmęczony. O: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK. P:3 karaluchy w kuchni. O:1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł. Autentyczne dialogi pilotów Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.. Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stop? Wieża: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą... Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340? Pilot: Oczywiście, ze Airbus 340. Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki. Pilot: Dzień dobry Bratysławo.. Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń. Pilot: Wiedeń? Wieża: Tak. Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy. Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo..13b2 . Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu: "Skoro wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie pokazuje..."; Po pięciu minutach nadawania odzywa się pilot innego samolotu: "Zamknij się, umieraj jak mężczyzna"; Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje... Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze. Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę. Pilot: Prosimy o pozwolenie na start. Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie? Pilot: Do Salzburga, jak w każdy poniedziałek... Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK Pilot: No to super, czyli mamy wolne... Wieża: Wasza wysokość i pozycja? Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej... Wieża: Macie dość paliwa czy nie? Pilot: Tak. Wieża: Tak, co? Pilot: Tak, proszę pana. Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu. Pilot: Wtorek by pasował... DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu nieco za dużej prędkości przy podejściu.. Wieża San Jose: "American 751skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź wyjazd 'Guadeloupe' na autostradę nr 101 i skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko. no nie!!! rozłożyłaś mnie na łopatki supeeeeeeeeeeeeeer
  10. witam dalej mnie szczęka boli buuuuuuuuuu gunia myślę, że spokojnie możesz wyjść do sklepu, na wszelki wypadek wierzchnie ubranko ubierz Piotrusiowi już na klatce anulka śliczne foteczki, zdrówka dla Mikiego, mam nadzieję, że już lepiej
  11. zubelek baw się dobrze i wypocznij również za mnie ładnej pogody i romantycznych wieczorków i.... życzę
  12. monika4

    Żywe srebro

    hej cieszę się, że z Piotrusiem już lepiej Krzysiu - tobie dużo zdrówka
  13. monika4

    Żywe srebro

    gunia i to jest włąśnie najgorsze, że dzieciaczki żłobkowo - przedszkolne chorują, pewnie nie byłoby tych problemów gdyby rodzice nie posyłali dzieci chorych a tak mikroby się szerzą zdrówka, zdrówka, zdrówka!!! trzymam kciuki żeby Piotruś szybciutko wyszedł z infekcji!
  14. SweethopemONIA JAK SPUCHLAS TO OD WYRZYNAJACEJ SIE ÓSEMKI IDZ JUTRO DO LEKARZA, BO JESZCZE DOSTANIESZ SZCZEKOSCISKU I POTRZEBNY BEDZIE ANTYBIOTYK, CHOC I TAK MI SIE WYDAJE , ZE DOSTANIESZ....powodzenia:/ no właśnie - mnie obejrzał rodzinny lekarz - w zasadzie bez konkretnej diagnozy bo wszystko w środku jamy ustnej mam potwornie spuchnięte,wszędzie ropa, do tego wypchało mi gulę wielkości piłeczki tenisowej na wysokości ślinianki podzębnej czy jak to się tam nazywa, może to być ósemka, zapalenie okostnej, ropień albo właśnie zapalenie ślinianek, nie ważne, w każdym bądź razie dostałam antybiotyk i leżę jutro zębolog
  15. gunia trzymam kciuki, żeby Piotruś jak najszybciej wyzdrowiał!!!! a mnie obejrzał rodzinny lekarz - w zasadzie bez konkretnej diagnozy bo wszystko w środku jamy ustnej mam potwornie spuchnięte,wszędzie ropa, do tego wypchało mi gulę wielkości piłeczki tenisowej na wysokości ślinianki podzębnej czy jak to się tam nazywa, może to być zapalenie okostnej, ropień albo właśnie zapalenie ślinianek, nie ważne, w każdym bądź razie dostałam antybiotyk i leżę
  16. witam, na oczy nie widzę, spałam tylko trzy godziny rosół już się gotuje, drugie będę szykować potem, łażę w piżamie i nie zamierzam się ubierać, m. od rana zajmuje się Kubą, niech wie jak dziecko absorbuje, ja się nie włączam słonko jak najbardziej - już jesteś moją rodziną - grzybki wirtualne poszły!!!!
  17. roniaJechał facet przez pustynię na wielbłądzie i było mu bardzo ciepło. Nagle obok niego przebiegł inny facet i pobiegł do oazy. Facet na wielbłądzie dogonił faceta w oazie i pyta,czy mu nie jest zbyt ciepło, gdy tak biegnie. - Nie, bo jak biegnę, to pęd powietrza mnie chłodzi, a czym prędzej biegnę, tym jest mi chłodniej. Facet na wielbłądzie nie myśląc ani chwili postanowił popędzić wielbłąda. Niestety wielbłąd po kilku kilometrach przewrócił się i padł. Facet wstał, obejrzał zdechłego wielbłąda i stwierdził: - Chyba zamarzł... ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Do apteki wchodzi młody człowiek: - Mógłby mi pan magister sprzedać prezerwatywę? Moja narzeczona zaprosiła mnie na kolację do domu. Chodzimy ze sobą już trzy miesiące i robi się coraz goręcej. Myślę, że dzisiaj wieczorem dam jej spróbować ciasteczko. Farmaceuta sprzedaje mu prezerwatywę, chłopak wychodzi... po chwili wraca: - Niech mi pan da jeszcze jedną. Siostra narzeczonej to niezła du*cia. Nieraz rozchylała przede mną nogi, czasem widziałem nawet jej mokre stringi. Wydaje mi się, że i ona coś chce, a idę do nich do domu dzisiaj wieczorem... Farmaceuta wydaje mu drugą prezerwatywę. Po chwili młodzieniec wraca ponownie: - A może jeszcze jedną, bo matka narzeczonej też niczego sobie. Ociera się o mnie kiedy przechodzę, a że idę do niech wieczorem do domu, no to wie pan... Wieczorem przy kolacji chłopak siedzi za stołem obok narzeczonej, a po drugiej stronie stołu usiadły siostra i matka. Wchodzi ojciec i zasiada za stołem. Chłopak opuszcza natychmiast głowę, składa ręce do modlitwy i zaczyna się modlić: - Dziękujemy Ci, Boże, za to jedzenie... Dziękujemy Ci, Boże, za to jedzenie... Mija pięć minut a on dalej się modli. Rodzina wymienia zdziwione spojrzenia, a narzeczona mówi: - Nie wiedziałam, kochanie, że jesteś taki wierzący! - A ja nie wiedziałem, że twój ojciec jest farmaceutą. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Ojciec z synem handlują kartoflami po osiedlach. Zajeżdżają, - Kartofelki! - się rozlega. Z drugiego piętra babeczka się wychyla, że chce. O - Ile? K - Cztery worki. O - Synu idź, ciężko i wysoko. S - Dobra. K - Ile płacę? S - 200. K - Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosły, mi też niczego nie brakuje, może seks? S - Hmmm, wie pani, musiałbym się skonsultować z tatą. K - Ale, no wie pan, przecież pan jest dorosły, po co takie pytania? S - Jednak wolałbym zapytać. K - Ale dlaczego? S - W zeszłym roku przejeb.....śmy 8 ton. nie wyrobię uuuuuuuu osiem ton!!!!
  18. monika4

    Żywe srebro

    gunia też myślę, że Piotruś spokojnie się zaaklimatyzuje i oswoi z nową sytuacją - chodzi mi o ten płacz innych dzieci, one też niebawem się przyzwyczają i wszystkim będzie łatwiej a co do sikania to nie dajcie się!!! obowiązkiem pań jest pytać dzieci czy chcą siku a nie sadzać na godzinę, to jakieś chore!! wpadki są jak najbardziej naturalne i zdarzają się dzieciom przedszkolnym a nawet szkolnym, dziwna ta jakaś pani!!
  19. słonko to miałaś głośną jazdę!!! oby do poniedziałku, w warsztacie zaradzą! gunia ja bym wstrzymała się z tym nasivinem, on lubi podrażniać śluzówkę, tym bardziej, że Piotruś nie ma takiego ostrego kataru, może spróbuj euphorbium albo jakąś wodę morską, duuużo zdrówka w żłobku jak dla mnie to troszkę dziwne zwyczaje - po co ta pielucha??? panie chcą być wygodne czy jak? może niech pracę zmienią!!! dziubala miłego odpoczynku u teściowej! hehe ja też cierpię zębowo!!! a co do grzybków to my mamy lekkiego fioła na punkcie zbierania, jedzenie niekoniecznie i tak większość ze zbiorów rozłazi się po rodzinie, ostatnie już się dosuszają, marynata pogotowana w słoikach, sosik zjedzony, miałam jeszcze w pomidorach zrobić ale mi ....zabrakło grzybów gabi współczuję upału!!! nie szarżuj w pracy! monia mam nadzieję, że nieźle się bawisz na imprezie i prezent okazał się strzałem w dziesiątkę!! anulka cieszę się, że Miki już na prostej przedszkolnej a ja cała cierpię - wyżyna mi się ta cholerna ósemka, do tego mam nieusunięty korzeń w szóstce z tej samej strony, niby wypełniony ale wszystko do kupy biorąc boli minie potwornie, najprawdopodobniej mam jakieś zapalenie bo cała lewa strona od środka w ropie a na zewnątrz to jakbym pikę połknęła, do tego dołączyło się pieczenie języka i trudności z łykaniem buuuuuuuuu, pewnie antybiotyk by się przydał a moja dentystka dopiero w poniedziałek przyjmuje, nie wiem czy jutro na pogotowiu nie wyląduję a najbardziej to wkurzył mnie m. cały dzień był w pracy, wrócił o 16.00, wziął się za koszenie trawników, potem jadł obiad i siedzieliśmy sobie w kuchni, Kuba zawołał - siku, proszę m. - wysadź go na nocnik bo ja chwilowo mam wszystkiego dość a on na to, przecież cały dzień pracuję i jestem zmęczony!!!! myślałam, że mnie szlak trafi, kurcze a ja odpoczywałam, sama od rana z dzieckiem, wysprzątałam cały dom na błysk a było co robić, bo jeszcze po wczorajszym grzybobraniu trzeba było uporządkować, wyprałam trzy pralki, ugotowałam obiad, upiekłam ciasto, nakarmiłam tego mojego niejadka co ostatnio graniczy z cudem, oczywiście musiałam mu organizować cały czas zabawę podczas mojej pracy, żeby cały czas był na oku, chociaż i tak uciekł mi dwa razy na piętro, dobrze, że nic się nie stało, to wszystko z bolącą szczęką wrrrrrrrrrrr wieczorem oczywiście kąpiel sama!! ubieranie, usypianie też sama!!! a m. komputerek. jak znosiłam odkurzacz z góry a to bydle ciężkie jak cholera to myślałam, że nim rzucę, wiadomo w kogo oczywiście usłyszałam, że zostaw on zaraz zniesie! właśnie to zaraz faceci wrrrrrrrrrr niby jest oki ale czasami jak wyskoczy właśnie z takim zachowaniem to bym mu łeb przy samej d... ukręciła!!! trochę mu jednak chyba głupio się zrobiło, bo stał się wieczorem niesamowicie miły ja za bardzo obolała jestem i wkurzona dlatego cały czas służbowo!!
  20. witam i cała cierpię - wyżyna mi sie ósemka, do tego mam nieusunięty korzeń w szóstce z tej samej strony, niby wypełniony ale wszystko do kupy biorąc boli minie potwornie, najprawdopodobniej mam jakieś zapalenie bo cała lewa strona od środka w ropie a na zewnątrz to jakbym pikę połknęła, do tego dołączyło się pieczenie języka i trudności z łykaniem buuuuuuuuu, pewnie antybiotyk by się przydał a moja dentystka dopiero w poniedziałek przyjmuje, nie wiem czy jutro na pogotowiu nie wyląduję a najbardziej to wkurzył mnie m. cały dzień był w pracy, wrócił o 16.00, wziął się za koszenie trawników, potem jadł obiad i siedzieliśmy sobie w kuchni, Kuba zawołał - siku, proszę m. - wysadź go na nocnik bo ja chwilowo mam wszystkiego dość a on na to, przecież cały dzień pracuję i jestem zmęczony!!!! myślałam, że mnie szlak trafi, kurcze a ja odpoczywałam, sama od rana z dzieckiem, wysprzątałam cały dom na błysk a było co robić, bo jeszcze po wczorajszym grzybobraniu trzeba było uporządkować, wyprałam trzy pralki, ugotowałam obiad, upiekłam ciasto, nakarmiłam tego mojego niejadka co ostatnio graniczy z cudem, oczywiście musiałam mu organizować cały czas zabawę podczas mojej pracy, żeby cały czas był na oku, chociaż i tak uciekł mi dwa razy na piętro, dobrze, że nic się nie stało, to wszystko z bolącą szczęką wrrrrrrrrrrr wieczorem oczywiście kąpiel sama!! ubieranie, usypianie też sama!!! a m. komputerek. jak znosiłam odkurzacz z góry a to bydle ciężkie jak cholera to myślałam, że nim rzucę, wiadomo w kogo oczywiście usłyszałam, że zostaw on zaraz zniesie! właśnie to zaraz
  21. edziu bądź cierpliwa!!! ja też myślę, że pomału to się wszystko jakoś uspokoi, dzieciaczki oswoją się ze sobą i będzie dobrze!!! jeszcze kilka dni i zapomnisz o tych swoich rozterkach!!!
  22. witam i cała cierpię - wyżyna mi sie ósemka, do tego mam nieusunięty korzeń w szóstce z tej samej strony, niby wypełniony ale wszystko do kupy biorąc boli minie potwornie, najprawdopodobniej mam jakieś zapalenie bo cała lewa strona od środka w ropie a na zewnątrz to jakbym pikę połknęła, do tego dołączyło się pieczenie języka i trudności z łykaniem buuuuuuuuu, pewnie antybiotyk by się przydał a moja dentystka dopiero w poniedziałek przyjmuje, nie wiem czy jutro na pogotowiu nie wyląduję a najbardziej to wkurzył mnie m. cały dzień był w pracy, wrócił o 16.00, wziął się za koszenie trawników, potem jadł obiad i siedzieliśmy sobie w kuchni, Kuba zawołał - siku, proszę m. - wysadź go na nocnik bo ja chwilowo mam wszystkiego dość a on na to, przecież cały dzień pracuję i jestem zmęczony!!!! myślałam, że mnie szlak trafi, kurcze a ja odpoczywałam, sama od rana z dzieckiem, wysprzątałam cały dom na błysk a było co robić, bo jeszcze po wczorajszym grzybobraniu trzeba było uporządkować, wyprałam trzy pralki, ugotowałam obiad, upiekłam ciasto, nakarmiłam tego mojego niejadka co ostatnio graniczy z cudem, oczywiście musiałam mu organizować cały czas zabawę podczas mojej pracy, żeby cały czas był na oku, chociaż i tak uciekł mi dwa razy na piętro, dobrze, że nic się nie stało, to wszystko z bolącą szczęką wrrrrrrrrrrr wieczorem oczywiście kąpiel sama!! ubieranie, usypianie też sama!!! a m. komputerek. jak znosiłam odkurzacz z góry a to bydle ciężkie jak cholera to myślałam, że nim rzucę, wiadomo w kogo oczywiście usłyszałam, że zostaw on zaraz zniesie! właśnie to zaraz
  23. dla urozmaicenia foteczki tak wygląda w warunkach naturalnych: pierwszy własnoręcznie zerwany grzyb konie, które nas odwiedziły w lesie
  24. dla urozmaicenia foteczki tak wygląda w warunkach naturalnych: pierwszy własnoręcznie zerwany grzyb konie, które nas odwiedziły w lesie
  25. ze specjalnymi życzeniami dla marciołka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...