monika4

u nas była karkóweczka pieczona, frytki, mizeria, zupa grochowa i ogórkowa ciasto ze śliwkami

mahakala tulę mocno i wyżalaj się tu ile wlezie!!!! dla mnie jesteś wielka i z niewyobrażalną mocą!!!! nie każdy ją ma a jeżeli ma to nie potrafi wykorzystać, ty robisz to doskonale, wiele wzięłaś na swoje bary!!!! wielki szacun!!! nie zapominaj, że jesteś w końcu tylko człowiekiem i chwila słabości wpisana w definicję!!! należy się!!! o finansach nie będę gadać bo tu chyba nie wielu się przelewa, u mnie to nawet debet znikł jak sen jaki złoty ale wiem, że DR, my wszystkie DR!!! a kiedyś w końcu będzie lepiej i mój ulubiony cytat z ulubionej serii książek Nepomuckiej - "a pieniądz jest okrągły!!! i takie jego przyrodzenie, że się... toczy"

hej u mnie dość intensywnie było dzisiaj, mieszkanie sprzątnęłam, bez odkurzania, czasu zabrakło, zabawki posegregowane, część czeka na fotki, część już oddana, ciasto wg przepisu ann upiekłam i już go prawie nie ma super wyszło, muszę dać tylko trochę więcej śliwek bo bałam się, że sok za bardzo puszczą i pożydziłam i można dać więcej powideł do środka po południu przyjechali teściowie, chwilę posiedzieliśmy, mama oczywiście z m. nie rozmawia i nawet nie wyszła na dwór, teściowa poszła do niej i tak nam tyłki obrabiały, wieczorkiem pojechaliśmy do znajomych po świeże śliwki, nazrywałam ponad 10 kg i zacznę znów przetwory monia z Emila to też mały talencik - autka super i laweta czy lora nawet a Melcia urocza rena niech Bartuś zdrowieje migiem a t korzystaj z wolnego wieczorku i może jakie winko relaksacyjne agatron super, że posyłacie Boryska na basen, też będziemy Kubę chcieli za jakiś czas zapisać lehrerin mówi się trudno i... chociaż jestem pewna, że sobie poradziłaś na rozmowie, w poniedziałek wynik będzie - przyjęta!!!! moniq fajnie, że wrzuciłaś słów parę, co do tej choroby brata to nie znam ale przypominam sobie, że córka znajomej lekarki miała kiedyś porażenie nerwu policzkowego, wykrzywiło jej pół twarzy, stosowali różne terapie, bez rezultatu, dopiero akupunktura przyniosła pożądany efekt i wszystko było oki, nie wiem czy to to samo schorzenie ale tak mi się skojarzyło

bożena dużo zdrówka dla mamy radość mnóstwa energii na dalsze mycie okien rena ale ci fajnie, że masz Pati... Kuba też chętny do pomocy tylko ta jego pomoc to monia i jak żelazko???? a deska???? agatron może ten lek tylko na amerykańskim kontynencie działa i w Europie się nie sprawdza???? bezbolesnych atrakcji miesiączkowych a ja zrobiłam przerwę w porządkach i zaraz piekę ciasto ze śliwkami

a mnie coś odbiło i w środku soboty, zamiast wziąć się za sprzątanie, to wzięłam się za segregowanie zabawek Kuby nie bawi się nimi od dawna i chyba posprzedaję, kurcze, mogłam z tym poczekać a tak zawaliłam sobie cały pokój, ruszyć się nie można

witam wszystkie i baaaaaaaaaaaaaaaaardzo miłego i udanego weekendu życzę

ale super!!!! jutro jadę po śliwki bo "wyszły", powidła mam świeżo usmażone i będę piec, mniam

monia wiedziałam, ze na ciebie mogę liczyć super dziewczyna jesteś!!! dzięki, nie będę jednak nadużywać uprzejmości bo znając swoje szczęście do wszelkiego rodzaju urzędów, mogły by jakieś nieprzewidziane historie wyniknąć super, ze Asia poradziła sobie z fizyką, jakby co to chętnie służę na przyszłość, późno zajrzałam na forum i zobaczyłam, że już masz rozwiązanie manenka ja też słyszałam, że krzyżk to raczej kiepski pomysł na prezent ponieważ dajemy komuś tzw. krzyż do niesienia na drodze życia ale to tylko przesąd, więc nie ma o co kruszyć kopii słonko ale super z matizem!!!! gratki udanej transakcji, szkoda, ze Zosia dalej chora, zdrówka a Julce udanej imprezki dziubala to jakie menu serwujesz na jutro??? agatron to uciekaj do łożeczka, odespij ciężki dzień tu tu tu witaj u nas - super nick!!!! reszty nie pamiętam, wybaczcie

andzia kupiliśmy takie cudo Decathlon - sprzęt kempingowy -turystyczny namioty QUECHUA - T4.2 XL QUECHUA - na kemping, dla 4-osobowej rodziny, poszukującej dużego namiotu z 2 sypialniami., w naszym decathlonie jest teraz 10 rat zero procent, poza tym przecenili go na 600 zł. a wakacje to pod namiotem marzą się m. ja na razie sceptyczna i raczej skłaniam się ku wypadom weekendowym, no nic, zobaczymy, jeszcze musimy materace, śpiwory, krzesła, stolik i tysiąc innych drobiazgów dokupić, tylko trzeba chyba na nowy rok poczekać i przypływ jakiejś gotówki bo obecnie rządzi nami debet dzisiaj już go rozbiliśmy na ogrodzie (kolos!!!!), fotki postaram się jutro

andzia zdrówka dla biednego Stasia!!!!! a dziewczyny super i waga i centyl z przedszkolem na razie cisza, ruszymy z akcją w przyszłym tygodniu, szukamy jakiś wejśc do UM a dziś dla polepszenia humorków kupiliśmy sobie namiot

witam mamuty Kuba obudził sieę ze słowami - śliczny miałem sen... śniło mi sie przedszkole dziękuję kochane za pomysły na sumienie urzędasów, wykorzystam na maksa, jak sobie coś przypomnicie to rzućcie jeszcze z przemeldowaniem to raczej kłopot, ja nie mam bliskiej rodziny we Wrocławiu, ci dalsi - to bardzo luźne stosunki, widujemy się raz na 10 lat albo i rzadziej m. ma i brata i siostrę i siostrzeńców ale z nimi sie nie da normalnie wejść w jakiś układ anulka cholerka, biedny Miki, nie zazdroszczę, oby antybiotyk zaczął działać na maksa, radość oj wiem co czujesz w związku ze żłobkiem, trzymam kciuki za was wszystkich DR monia Amelka jest przeurocza a z rodzeństwa śpiącego - padłam lehrerin dziewczyno - jesteś wielka!!!! ja na twoim miejscu już dawno bym wysiadła - sama z dwójką i jeszcze praca, wow!!!! gabi jakże mogłoby być coś innego na rysunku Krzysia - oczywiście, że kable, od razu tak pomyślałam agatron niech @ nie dokucza i przejdzie bezobjawowo dziubala słomiane wdowieństwo jest fajne a le z dwójką urwisów może być cieżko!!!! trzymaj się i duuuuuuuuuuużo sił anula i jak??? deva czy piątki już są na miejscu w buźce?? słonko końca formalności z domkiem i szybkiej przeprowadzki

sorki za wklejkę ale mam doła a przedszkole Kubusiowe chwilowo szlak trafił sie nacieszyłam i namartwiłam dzisiaj, jak pojechaliśmy do fundacji z umową i resztą dokumentów to usłyszeliśmy, że przykro im ale się nie kwalifikuje z uwagi na brak wrocławskiego meldunku że to nie ich wymysł, tylko urzędu miejskiego, który w ten sposób stara sie zabezpieczyć miejsca dla wrocławskich dzieci, nie ważne, że fundacja reklamuje się dumnie brzmiącymi sloganami o przedszkolach tworzonych głownie z myślą o dzieciach wiejskich, żeby wyrównać poziom edukacji przedszkolnej, umożliwić dzieciom rozwój w gronie rówieśników ble, ble ble... nie ważne, że mamy tam w miarę blisko, nie ważne, że jest zapewnione miejsce... w każdym bądź razie z przedszkola chwilowo nici, chwilowo ponieważ pani z fundacji poradziła nam, żebyśmy złożyli w urzędzie miejskim pismo - prośbę o przyjęcie Kuby do tego przedszkola, wszystko zależy od odpowiedniej argumentacji i możliwe, że sprawa będzie załatwiona pozytywnie miejsce mamy zapewnione, pani Agnieszka - kochana przedszkolanka obiecała przyjąć Kubę w każdej chwili jak tylko łaskawie urząd wyrazi zgodę i tu prośba do was dziewczyny - podpowiedzcie jakieś argumenty jakie zmuszą urząd do wydania pozytywnej opinii, im więcej pomysłów, tym lepiej!!!! ja w tej chwili czuję się jakbym okradała własne dziecko z jakiejś części jego dzieciństwa, niezbędnej do prawidłowego rozwoju - z kontaktu z rówieśnikami!!!! młody, jak usłyszał w fundacji, że nie może chodzić do tego przedszkola - zwyczajnie się rozpłakał czy ja zawsze muszę pod górkę

a przedszkole Kubusiowe chwilowo szlak trafił sie nacieszyłam i namartwiłam dzisiaj, jak pojechaliśmy do fundacji z umową i resztą dokumentów to usłyszeliśmy, że przykro im ale się nie kwalifikuje z uwagi na brak wrocławskiego meldunku że to nie ich wymysł, tylko urzędu miejskiego, który w ten sposób stara sie zabezpieczyć miejsca dla wrocławskich dzieci, nie ważne, że fundacja reklamuje się dumnie brzmiącymi sloganami o przedszkolach tworzonych głownie z myślą o dzieciach wiejskich, żeby wyrównać poziom edukacji przedszkolnej, umożliwić dzieciom rozwój w gronie rówieśników ble, ble ble... nie ważne, że mamy tam w miarę blisko, nie ważne, że jest zapewnione miejsce... w każdym bądź razie z przedszkola chwilowo nici, chwilowo ponieważ pani z fundacji poradziła nam, żebyśmy złożyli w urzędzie miejskim pismo - prośbę o przyjęcie Kuby do tego przedszkola, wszystko zależy od odpowiedniej argumentacji i możliwe, że sprawa będzie załatwiona pozytywnie miejsce mamy zapewnione, pani Agnieszka - kochana przedszkolanka obiecała przyjąć Kubę w każdej chwili jak tylko łaskawie urząd wyrazi zgodę i tu prośba do was dziewczyny - podpowiedzcie jakieś argumenty jakie zmuszą urząd do wydania pozytywnej opinii, im więcej pomysłów, tym lepiej!!!! ja w tej chwili czuję się jakbym okradała własne dziecko z jakiejś części jego dzieciństwa, niezbędnej do prawidłowego rozwoju - z kontaktu z rówieśnikami!!!! młody, jak usłyszał w fundacji, że nie może chodzić do tego przedszkola - zwyczajnie się rozpłakał czy ja zawsze muszę pod górkę

tak w ogóle to sie witam dzisiaj szaroburo za oknem, w kuchni będzie ciąg dalszy przetworów dziś powidełka i ogórki, po południu jedziemy na krakowską zawieźć umowę z przedszkole, i do pediatry pokazać wpis od laryngologa i zastanowić się co podawać na odporność Kubie anulka duuuuuuuuuuuuużo zdrówka dla Mikiego, oby szybko przeszło!!!!! słonko trzymam kciuki za spółdzielnię, niech w końcu potwierdzą monia ale się wczoraj nałaziłaś!!!! a głowa przeszła??? i co z Emilem?? deva niech 5 Nicovi już wylezą i niech przestanie cierpieć

gabalasWitam porannie Pogoda wybitnie barowa, Nika miala 3 pobudki w nocy i wstała o 5.20Nie mogłam sie oprzec i dla kontrastu wam pokaze zdolnosci mojego syna ujął mnie obrazek, ta śmiała kreska, ta głębia barw...

manenka śliczny przedszkolak na fotce, bardzo się cieszę, ze przedszkole jednak zostaje!!!! przykro mi, ze macie tarcia z najstarszym synem, trudny okres - dojrzewanie, trzymam kciuki za rozwikłanie problemów anula właśnie, co zrobiłaś z ogórkami??? dosalałaś i przegotowywałaś??? pomidory wyjdą super, same się robią nie żebym nie wierzyła w twoje kulinarne umiejętności, tak mi się jakoś napisało demi myślisz, że dużo gotujemy tutaj??? wydaje mnie się, że chyba raczej w normie i tyle co wszędzie tobie należy się szacun za ogarnięcie kilku prac zawodowych w połaczeniu z wychowaniem Kajtka i prowadzeniem domu radość to mykaj do wyrka i odpoczywaj, ja też mega zmęczona, w sumie nie wiem po czym słonko i jak głowa??? mam nadzieję, że przestała

dopiero tyłek od rana posadziłam, ufffff, nie powiem gdzie mi wchodzi kręgosłup ale 13 kg pomidorów przerobione na przecier, duza miska śliwek już zamrożona, reszta czeka na powidła, bigos sie gotuje, potem jeszcze placki ziemniaczane i chyba juz na dzisiaj koniec z produktami spożywczymi

Anndzien dobry, listę podpisuje zdrowia życzę tym co Jego potrzebują, niech choroby idą precz radość dobrze że w pracy spokojniejprzepraszam te które trafiają na to ponownie, ale dziś Szymi mnie zaskoczył (drugi spacerek z rowerkiem) więc pokazuję :) YouTube - Szymon na rowerku - czyli pilny uczeń wielki talent, Kuba, niestety, nie przejawia zdolności w tym kierunku

andzia u mnie Kuba właśnie z tego powodu nie dostał się do przedszkoli położonych bliżej - warunek - oboje rodzice muszą pracować, nikogo nie obchodzi, że nie pracuję bo nie mam co zrobić z dzieckiem, ech.. błędne koło

gabalasA tak wogole to jest trojkąt, bo do tej miłosci dochodzi Kacper (oni sie trzymaja razem bo razem do zlobka chodzili) ale Kacper tez kocha Szymka o matko!!!!! to juz musi byc niezła jazda

hej Kuba mi w nocy zgorączkował, 38,5 pod pachą, dałam nurofen, po godzinie spadła, teraz nie ma tempki, nie wiem czy za bardzo szalał wczoraj, czy nadmiar emocji związanych z wizytą w przedszkolu, mam nadzieję, że nic sie nie rozwinie co do pracy to pewnie, że chciałabym zacząć, jakos nie cierpimy na nadmiar gotówki obawiam sie jednak, ze to będzie spory problem, ja raczej z tych starszych andzia 2011??? to juz blisko gabi pierwsza miłość??? nie mogę super musiało wyglądać jak szukali z m. Szymka

ann Ula jest niesamowita!!!! niech się twórczo dalej rozwija!!!

deva ufffffffff kamień z serca, dobrze, że paszport juz idzie

andzia a bo to wyszło przez przypadek - koleżanka z mamutów, hehehe wrocławianka zresztą, rzuciła linka do fundacji familijny poznań, która organizuje przedszkola unijne, min. jest takie na rogatkach wrocławia, zadzwoniłam, dowiedziałam się, że ciężko z miejscami ale mam dzwonić dzisiaj, w międzyczasie koleżanka pogadała z panią opiekunką i jak dzis zadzwoniłam to Kuba został przyjęty wzięliśmy kwity do wypełnienia i od poniedziałku zaczynamy

AnnMonika panika że nie wiesz co z czasem zrobisz? dasz radę, dacie radę!! Wesprzemy! wiem, że na was zawsze mogę liczyć przeraża mnie, że będę musiała się rozstać z Kubą, przekazać go pod opiekę komuś, na wiele godzin, nie ważne, że wykwalifikowanemu ale to nie będę ja!!!! wiem, że wszystkie przez to przechodziłyście, czytałam, wspierałam, płakałam razem z wami, wiem, ze nikt ,jak wy, nie zrozumie co się czuje w takiej chwili i wiem, że tak jak wy DR strasznie gruba ta pępowina