Skocz do zawartości
Forum

justa83

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez justa83

  1. Cześć Mamuśki. Ja czuję się niezbyt dobrze. Noc miałam nieprzespaną. Kaszel mnie męczył, głowa mnie boli. Mam takie napady kaszlu, że dziś już 2 razy wymiotowałam. Korzystając z okazji, że jestem w domu pojechałam rano zbadać krew, a potem do Biziela na usg tarczycy, bo miałam podejrzenie nadczynności, ale okazało sie że wszystko ok. Lecę położyć się trochę bo słabo się czuję.
  2. W pierwszej ciąży wiedziałam, że będzie dziewczynka choć na pierwszym usg niewyraźnie było widać ptaszka. Przeczucie mnie nie zawiodło. Teraz pewna nie jestem, ale łapię się na tym, że o dziecku myślę jako o dziewczynce.
  3. A ja jeszcze ruchów nie czuję. Jestem w 15 tc i niby jakiegoś motylka czasem poczuję, ale rzadko. Mam nadzieję, ze już niebawem będę czuła malucha. aniolmag tak jak pisze Agutek im bliżej porodu tym dzieci mniej się poruszają, mają mniej miejsca. Postaraj sie nie martwić, a dla świętego spokoju leć do szpitala zrobić ktg. Ja kilka dni przed porodem czułam jakieś skurcze i poszłam do MSW na ktg. Zrobili bez problemu. A Ty tym bardziej powinnaś iść skoro nigdy nie miałaś. Agutek moja pierwsza córka bardzo długo chodziła w rozmiarze 56. Niby wśród dzieci wygląda na przeciętnie wysoką, ale ciuszki teraz kupujemy na 98cm. Jej rówieśnicy (chłopcy) noszą ciuszki dwa rozmiary większe. Dziecko dziecku nie równe. Zazdroszczę Ci tych umytych okien. Ja dziś łazienkę trochę posprzątałam, ale tylko tak z wierzchu, bo jak mnie dopadł atak kaszlu to musiałam sie pożegnać ze zjedzonym chwilę wcześniej śniadaniem. Do teraz utrzymują mi sie mdłości. Mam nadzieję, że to tylko teraz przez chorobę, bo już było wszystko ok.
  4. Oj średnio się czuję. Brzuch mnie boli od kaszlu. Obie z Kalinką lenimy się jeszcze w piżamach. Nie mam siły się zebrać, a korzystając z okazji, że mam wolne powinnam trochę ogarnąć mieszkanie. Do świąt raczej już na to czasu nie będę miała. Ja nie pamiętam ile Kala ważyła na ostatnim usg, ale rzeczywiście ta waga trochę się różniła i w końcu urodziła się trochę cięższa. 20-go grudnia idę na kolejne usg i wtedy powinnam poznać płeć. Jeśli będzie dziewczynka to połowę zakupów mam z głowy. Po Kali zostawiłam wszytskie ciuszki. Też już bym chciała wszystko przejrzeć, poprać i poprasować, ale przeciez to jeszcze za wcześnie. A Ty jak się czujesz?
  5. Dzięki :) Jakoś się trzymam, ale chyba głos tracę. Dlaczego myślisz, że masz za małe ciuszki? Moja Kala urodziła się z wagą 3650g i jeszcze przed porodem wydawało mi się, że wszystkie ubranka mam za małe. No a po porodzie mama leciała do sklepu kupować mi takie maleńkie, bo wszystkie były za duże :) Ale może rzeczywiście to przyspieszy Twój poród, więc poprasuj trochę, umyj jakąś podłogę :) Wierzę, że jest Ci ciężko, ale już niedługo.
  6. A my niestety w domku. Lekarz był, leki mamy. Kalinki mam nie puszczać do przedszkola do końca tygodnia. Niestety taki urok ciąży, że za wiele nie mogę brać i pozostają mi tylko jakieś ziołowe lekarstwa. Zobaczymy na ile to pomoże. Mam nadzieję, że obędzie się bez antybiotyków. Byle gardło tak nie bolało. A jak Wy sie czujecie?
  7. aniolmag tylko koniecznie napisz do nas jak już się wypakujesz ok? A ja mam taki katar, że ledwo żyję, mąż to samo i córka też. Kicham chyba co 5 minut, brzuch mnie już od tego boli. Całe szczęście gardło mnie nie boli i nie mam gorączki.
  8. aniolmag w szpitalu jesteś czy wypisali Cię do domu? Nie bój się porodu :) Ja też nie mogłam powstrzymać krzyku, ale to po prostu jest silniejsze od Ciebie. Niektóre kobietki krzyczą inne nie. Ja tylko parę razy krzyknęłam przy najsilniejszych skurczach i tyle. Poradzisz sobie na pewno :) Pamiętaj, że urodzić musisz :) Nie ma innej możliwości, a w chwilę później już nie będziesz tego pamiętać.
  9. aniolmag chyba chodziło Ci o mnie :) To ja rodziłam w MSW i drugie dzieciątko też chcę tam rodzić. Jestem bardzo zadowolona pomimo tego, że nie znałam tam nikogo. A co do KTG to chyba od 37 tygodnia musiałam chodzić co tydzień.
  10. Hej. I już jestem po badaniach. Wyniki mam bardzo dobre, małe ryzyko wystąpienia wad u dzidziusia. Następne USG w 20 tc, czyli w połowie stycznia. W międzyczasie (20-go grudnia) idę jeszcze do mojej pani ginekolog i też będę miała robione usg. Na ostatniej wizycie powiedziała mi, że prawdopodobnie dowiem się już kogo tam w brzuszku noszę. Nie mogę się doczekać a tu jeszcze prawie trzy tygodnie. anilomag ja rodziłam pierwszą córkę we wrześniu, więc pogoda była dużo ładniejsza i korzystając z pięknego słońca wyszłyśmy na godzinny spacer w czwartej dobie po porodzie (a potem to już codziennie spacerowałyśmy nawet po 2-3 godziny). Wiem, że z maluszkami wychodzi się do temp. max -7 stopni, ale dla niemowlaka to chyba zdecydowanie za niska temperatura. Każdy lekarz powie Tobie co innego, więc najlepiej zrób tak jak Ci rozum podpowiada. Mama zawsze wie najlepiej :) Byle nie przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę. Agutek ja Ci powiem, że jak moja córa sie rodziła to był szał. Ona jest pierwszą prawnuczką (nawet praprawnuczką), ja jestem jedynaczką i mój ojciec również, więc rodzinę mam nie za dużą i wszyscy skoncentrowali się na Kali. Moja ciotka w szał zakupów wpadła jak tylko dowiedziałam sie, że będzie dziewczynka, więc na długo przed porodem. Widziałam jaką im to wszystkim sprawia frajdę i do dziś zresztą tak jest, więc kochana spasuj bo i tak nie przemówisz rodzinie do rozsądku :) Ty dostaniesz pół wyprawki, a i oni będą w siódmym niebie :) Tylko pamiętaj - nic nie przebije Twojego prezentu jaki zrobisz całej rodzinie :) Obyś tylko zdążyła przed świętami.
  11. Jestem i ja. Zaglądam tu codziennie, ale niestety z braku czasu po prostu żeby nie pisać po jednym zdaniu nie piszę wcale. Czytając Wasze posty przypominają mi się moje ostatnie tygodnie pierwszej ciąży. W 37tc poszłam na wesele. Wytańczyłam się za wszystkie czasy. Ponoć miałam urodzić przed terminem więc byłam przygotowana na to że prosto z wesela mąż zabierze mnie na porodówkę, a w końcu urodziłam tydzień po terminie :) Już niedługo będziecie tulić swoje maluszki, ja muszę jeszcze poczekać. Jutro mam wizytę w 2, bo dostałam skierowanie na badania genetyczne.
  12. Masz ciężki orzech do zgryzienia, ale zaciśnij zęby i zobaczysz, że z rodzinką nie będzie tak źle :) Ja nadal pracuję. Mam pracę siedzącą, 8h przy kompie, a czasem dużo dłużej. Nie chcę zostawiać kolegów tak od razu. Do końca roku na pewno będę pracować, może do lutego. Zobaczymy, zależy jak się będę czuła i jak się z pracą wyrobię. Muszę przekazać moje obowiązki. Nie mogę narzekać bo lubię to co robię. Chyba jakieś przeziębienie mnie bierze. Gardło mnie boli. Nawet nie wiem jakie leki mogę brać.
  13. Oj to rzeczywiście nieciekawie będzie jeśli taka imprezka Ci się szykuje. Inna sprawa gdybyś to Ty balowała i inni skakali wokół Ciebie :) Będziesz obolała i bardzo zmęczona. A może niech Twój mąż z nimi pogada i wytłumaczy jak sprawy wyglądają. Przecież wiadomo, że nie zabronisz im zobaczyć wnusi, ale imprezę można odłożyć na kolejną ich wizytę. Sama nie wiem co Ci doradzić. Wydaje mi się, że ich syn najdelikatniej im to wytłumaczy. A teściowa Twojego brata rzeczywiście ma trudny charakter. Niestety niektórzy nie potrafią zachować dystansu i to potem może rodzić większe konflikty. A jak się czujesz? Pracowałaś wcześniej? Długo jesteś już na zwolnieniu?
  14. Nie zwracaj na ciotki uwagi. To Wasza córcia i Wam ma się podobać imię. Z czasem i one się przyzwyczają. My mieszkamy sami. W Bydgoszczy mam tylko tatę, ale za to całym sercem oddanego wnusi, więc w każdej chwili możemy liczyć na jego pomoc. Moja mama mieszka daleko, ale przyjeżdża kiedy tylko może. Od początku bardzo nam pomagają i nie wtrącają się w ogóle. Teście natomiast są bardzo pomocni jeśli poprosimy o pomoc, ale sami raczej z własną inicjatywą nie wychodzą, więc i ja za wiele od nich nie oczekuję. Zaraz po porodzie mama została ze mną 3 tygodnie, dom był pełen gości (ale tych najbliższych oczywiście przy których nie miałam problemu pokazać się w piżamie czy wystawić cyca do karmienia). Mi to bardzo odpowiadało. Bardzo mi pomagali, zajmowali się małą, robili obiady, chodzili na spacery, a ja odpoczywałam, mąż w tym czasie w pracy. Oczywiście zależy kto co lubi. Znam mamy, które wolą z mężem i dzieckiem zamknąć się w domu i na początku chronić je przed "czynnikami zewnętrznymi". I potrafię to zrozumieć, choć nie jest to mój świat. Gdy Kala miała miesiąc przyzwyczaiłam ją do chusty i biegała ze mną po galeriach :) Od tego czasu z chustą się nie rozstawałyśmy i przyznam sie że do dziś czasem używamy nosidła gdy np jedziemy na grzyby.
  15. Na razie jestem naprawdę wyluzowana. Może to kwestia tego, że już raz przez to wszystko przechodziłam, a może to dlatego że jeszcze nie dochodzi do mnie tak do końca, że będzie kolejny maluszek. Ważne by wyrobić w dziecku stały rytm dnia i nocy i nie dać się zwariować. Spokojnie sobie poradzisz. A siły wstąpią w Ciebie na pewno. Dziecko daje takiego powera i tyle radości, że zapomnisz o zmęczeniu. Oczywiście kryzys też przyjdzie, bo kiedyś trzeba w końcu się wyspać, ale nie martw się, wszystko da się pogodzić. Ja spałam wtedy kiedy spała Kalina, nie ważne czy to dzień czy noc. Starałam się odpoczywać w każdej wolnej chwili między karmieniami, kupkami czy zabawą.
  16. igad na pewno już tuli swojego maluszka :) aniolmag no widzisz, masz już jakieś doświadczenie z tym szpitalem i to bardzo miłe. Znasz już teren, a to zawsze jakiś plus. Naprawdę się nie stresuj. Dasz radę jak my wszystkie :) I teraz odpoczywaj ile dasz radę. Wyśpij się na zapas. Już niedługo niestety bardzo będzie Ci tego brakować :)
  17. Cześć dziewczyny. igad jesteś jeszcze z nami? Ja w pierwszej ciąży od początku wiedziałam, że będzie dziewczynka. Po prostu to czułam. Na usg w 17 tc gin powiedziała mi, że mam się nie sugerować, ale ona widzi chłopca. Jakoś mi to nie pasowało zupełnie. Dwa tygodnie później w 19tc musiałam iść na kontrolę i wtedy już wiedziałam, że będzie dziewczynka. Do samego końca ciąży na każdej wizycie pytałam tylko czy dziecko jest zdrowe i czy nadal jest dziewczynką. aniolmag z tymi znajomościami w szpitalu to różnie bywa. Jeśli to jest ktoś bliski i możesz na niego liczyć to warto skorzystać, ale wierz mi że może tak się złożyć, że nie zobaczysz ani jednej. Moja znajoma rodziła chyba w Bizielu, bo położna z jej bliskiej rodziny tam pracuje. Odradzałam jej, ale nie dała się przekonać. W końcu okazało się, że zobaczyły się dopiero dzień po porodzie (miała akurat dyżur), a reszta miała gdzieś jej znajomości. Bardzo źle wspominała potem ten pobyt i żałowała, że tam rodziła. Z tego co wiem, to w dwójce chyba i tak nie masz się czego obawiać, bo fajni tam lekarze i położne. Ja nie miałam żadnych znajomości w MSWiA, a czułam się jak na wakacjach. Z tego co pamiętam to do dwójki masz bliziutko, a to też jest bardzo ważne.
  18. igad ja też będę rodzić w MSWiA. Córeczkę też tam rodziłam i byłam bardzo zadowolona. Ciekawa jestem czy dzisiaj urodzisz, a może już tulisz córeczkę :) Maja bardzo ładne imię. Moja córeczka ma na imię Kalina, a dla drugiego dziecka jeszcze nie zdecydowaliśmy. Płci jeszcze nie znamy. (swoją drogą w którym tygodniu poznałyście płeć?) Nie chcę się nastawiać, ale czuję że tam w środku mała Jagódka mi rośnie :) aniolmag rzeczywiście kiepsko przechodzisz tą ciążę. Ja na razie też nie mam się czym chwalić, bo jest kiepsko. Mam nadzieję, że za te wszystkie dolegliwości córcia zrobi Ci prezent i urodzisz w mgnieniu oka :)
  19. igad to czekamy w takim razie na wieści od Ciebie. Niebawem będziesz już tulić maluszka. Nic się nie bój. W którym szpitalu rodzisz? Imię wybraliście? aniolmag niezła historia z tym pogotowiem :) Mam nadzieję, że moja córka przyjmie dobrze dzidziusia. Jest z natury bardzo grzeczną dziewczynką, ale wiadomo już nie będzie najważniejszą istotką w rodzinie i będzie musiała się wszystkim dzielić, a przede wszystkim rodzicami :) Powiem Ci, że ja pierwszą ciążę miałam cudowną od pierwszego aż do ostatniego dnia. Był to najpiękniejszy okres mojego życia. Ani razu mdłości czy innych dolegliwości, żadnego bólu brzucha, dosłownie nic, piękny okrągły brzuszek, piękna cera, zdrowe włosy, żadnego podjadania, siusiania w nocy. Naprawdę coś wspaniałego. Niestety ta ciąża przebiega zupełnie inaczej. Parę dni było lepiej, ale teraz znowu czuję się gorzej. A co do partnerów to zgadzam sie z Tobą w 100 procentach. Mi się trafił cudowny okaz, ale znam dziewczyny, które nie mają od mężów żadnego wsparcia.
  20. Cześć igad.. Napisz coś o sobie. W którym tygodniu jesteś? Jak się czujesz?
  21. Ja jestem dopiero w 11 tc. Teraz niby czuję się już lepiej, ale dziś akurat jest ten gorszy dzień. Brzuch mi wysadziło, ledwo się w sukienkę zmieściłam. Mdli mnie od rana i boli żołądek, ale bywają też lepsze dni. Starsza córeczka wie, że będzie miała rodzeństwo, mówię jej że w brzuszku mam małą dzidzię. Może lepiej to zrozumie gdy urośnie mi brzuch.
  22. Ja mam dwie skrajne obawy - że albo nie zdążę do szpitala albo właśnie że będę się długo męczyć. Pierwszy poród miałam leciutki, więc drugi będzie jeszcze lżejszy (w co akurat nie wierzę) lub dużo cięższy. Bólu się nie boję. aniolmag uwierz mi własne dziecko usłyszysz wszędzie. Ja po porodzie byłam tak wyczulona, że słyszałam u sąsiadów ich płaczącą córkę, a dodam że mieszkam w kamienicy i ściany tu są bardzo grube. Teraz nie słyszę już nic, ale po porodzie potrafił mnie obudzić bijący zegar sąsiadów :) Nie wiem jaki masz plan co do pierwszych miesięcy, ale ja np. tylko trzy miesiące spałam u córki w pokoju na rozkładanej sofie, a później wróciłam do sypialni i zawsze przy łóżku miałam nianię elektroniczną. A co do imion to ja też jestem raczej za mało popularnymi, ale nie zbyt wymyślnymi. Moja pierwsza córka ma na imię Kalina, a imię drugiego dzieciątka wybiorę jak będę znała płeć.
  23. Ja mam termin na 05.06.2014. anilmag Ty to już na końcówce chyba jesteś. Mam nadzieję, że porodu się nie boisz :) Nie ma czego. I ja będę trzymać kciuki za Ciebie. Wszystko da się przeżyć. Będzie córeczka czy synek? Imię wybrałaś?
  24. aniolmag akurat w moim przypadku odległość do szpitala odegrała ogromną rolę w pierwszej ciąży. Był już tydzień po terminie i nie miałam żadnych objawów zbliżającego się porodu. O 15-ej miałam jechać samochodem po męża i razem do szpitala dogadać termin wywołania. Zakładając buty odeszły mi wody. Godzinę i 44 minuty później córka była już na świecie. Ledwo zdążyliśmy do szpitala (na izbie przyjęć miałam już 8cm rozwarcia). Ale jak wiadomo każda ciąża jest inna. Znam dziewczyny, które dobę rodziły. Pytałaś wcześniej kiedy zaczynamy wyprawkę szykować. Ja poprzednio chyba właśnie tak koło 33 tygodnia już miałam część rzeczy uszykowaną. 37 tydzień uważa się za taką granicę donoszenia ciąży. Teraz jak o tym myślę to jakoś tak wszystko miałam zaplanowane, poukładane, przemyślane, a teraz? Wieczny brak czasu, nic nie pamiętam z pierwszej ciąży. Mam nadzieję że wszystko przyjdzie z czasem. Jeśli będę miała drugą dziewczynkę to będzie łatwiej, bo trzymam rzeczy po pierwszej córci.
  25. Cześć dziewczyny. Jestem w 10 tc. Jest to moja druga ciąża. Co do szpitala to już mam wybrany - będę rodzić w MSWiA. Po pierwsze mam tam blisko, a po drugie pierwszą córeczkę też tam rodziłam i było naprawdę super. Prawie jak na wakacjach tylko wyżywienie kiepskie :) I lekarze i położne przemili, zawsze z uśmiechem. Czyste pojedyncze sale porodowe, sale poporodowe z łazienkami, z kącikiem do przewijania dzieciaczków.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...