Skocz do zawartości
Forum

Dixi78

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dixi78

  1. Dzień dobry. Za oknem słońce ze śniegiem- cóż za zestaw. Wciągnęłam śniadanie, a teraz czas na telewizję śniadaniową. Aiti powodzenia w laboratorium- może będzie miejsce... Miłego dnia laski :-)))
  2. ElffikDixi78 ElffikO to będą dziewczynki miały co czytac Jak we dwie zdamy relacje z wizyt Czyli w poniedziałek? Bo ja też w poniedziałek o 16. Yyyy no ja we wtorek... bo ja nie liczyłam dzisiejszego dnia... albo tego ostatniego - wtorku Fajnie, że piesio czuje się lepiej No tak, wszystko zależy od sposobu... liczenia
  3. Ehh.. co za dzień... prawie cały przespałam, a kiedy wstałam, to do księgowej po pit roczny i miesięczny no i obiadek- jemy po 17 , bo tak P wraca z pracy. Deksik cierpiał do południa, potem trochę łapkę rozchodził i jest już nieźle- Elffik i KaiKa dziękujemy za zainteresowanie :-)) Aga czyli ogólnie weekend rodzinny można zaliczyć do udanych? Powodzenia jutro u gina. A co do twoich smaków na śliwki i gruszki- położna na szkole ostatnio mówiła, że te owoce to jedynie w postaci suszu, bo powodują wzdęcia i niestrawność- nie radzi też jeść pomarańczy, mandarynek, itp, winogron, truskawek i czereśni- a na czereśnie mam smaka od grudnia:-((( I poleca picie soków z aronii i czarnej porzeczki- broń boże tropikalne- bo podnoszą poziom żelaza, a wysoka hemoglobina jest bardzo pożądana przed porodem- trzeba więc ją podnosić. Tak was czytam i widzę, że nie wszystkie macie przy każdej wizycie u gina usg- trochę mnie to dziwi, bo ja zaliczam i fotel i usg co 4 tygodnie. asiula ładne imię dla małej, delikatnej dziewczynki. A ty mieszkasz gdzieś pod lasem- piękne widoki... justysia ja też dziś do popołudnia nie bardzo odczuwałam synusia, ale to może ma związek z moim słabym samopoczuciem- sama byłam jakaś taka... nieruchawa A swoją drogą to może nagrywaj wizyty- ile to stresów ci ubędzie hihihi aiti czyli szykuje się prawdziwie zabiegany tydzień- nie przeforsuj się jednak. Ciężko u nas z tą uprzejmością dla ciężarówek- u gina ostatnio taka młoda siksa nie przepuściła, mimo że byłam umówiona na konkretną godzinę, a ona przyszła wcześniej, po receptę- życzę jej podobnych doznań jak już będzie w ciąży! Elffikjustysia_kElffik aga82 to ja już trzymam kciuki za wizytę I zazdroszczę tak pozytywnie... ja też chcę już moja Niunię zobaczyc A tu jeszcze 8 dni...me2! O to będą dziewczynki miały co czytac Jak we dwie zdamy relacje z wizyt Czyli w poniedziałek? Bo ja też w poniedziałek o 16. KaiKa żeby mi było gorąco to nie mogę powiedzieć- zawsze byłam zmarzluchem i za wiele się nie zmieniło. Ale zgrzewam się jak coś robię no i pod biustem, który opiera mi się na brzuszku miewam mokro- to dla mnie nowość, bo nigdy aż tak nisko nie sięgał Zakupki też udane- koszty straszliwe hihi, no i ta przyjemność, że ustępują miejsca- mi ostatnio pan w kfc zwrócił uwagę, że "pani tu nie stała" (a stałam) a tak się wypinałam- może kurtkę mam zbyt obszerną :-( Gosiaczku gratuluję zakupów.Ciuszki fajowe! Dobrze, że jakoś się dogadaliście, choć do ideału pewnie jeszcze daleko.Co do becikowego w Polsce to nie wszedł ten obowiązek posiadania 3 potwierdzeń od gina, że było się pod jego opieką w czasie ciąży- odsunęli to do 2012- tak że możesz ubiegać się o to świadczenie w kraju- jest chyba pół roku na zgłoszenie się po nie. Zula śliczny brzuszek. Kołyska też fajna- ja dostane w spadku po dzidziusiu koleżanki. marika Filipek to ładne imię- u nas akurat dość popularne w ostatnich latach, Noi kuruj się dalej, do skutku. tinaAle sie wczoraj przestraszylam, spojrzalam wieczorem na swoje stopy a one zrobily sie wielkie jak balony. Zupelnie jak nie moje. Zaraz zmierzylam sobie cisnienie ale bylo w porzadku. Jutro ide do lekarza to zapytam o co chodzi. Tina może to nie tyle problemy z krążeniem, co nerki mają już problem z filtrowaniem i woda zostaje- może sok z żurawiny pomoże. No i dopiero jutro wrzucę fotki zakupowe, bo P zabrał kabel do pracy i nie mam jak ich zrzucić z komóry- a ciuszki już się suszą. Sorki...
  4. Dzień dobry w piękny słoneczny i śnieżny poranek. Ehh... co z tą wiosną...w tvn24 "straszą", że już w czwartek +9. Zobaczymy. Dziś szef kuchni poleca na śniadanko chałkę z miodem i herbatkę z mlekiem- pychota :-))) justysia gratki 26 tygodnia Dorotea gratki 28 tygodnia ... i miłego dzionka życzę!!!
  5. Hejka o północy.Dzień minął mi na gniciu w łóżku, ale jak widzę nie ja jedyna spędziłam tak niedzielę :-))) Były plany, żeby do Wro skoczyć, ale Dexter w ferworze zabawy z P wpadł na ścianę i złamał sobie pazura w przedniej łapie, a że to nie pierwszy raz więc wiemy, że trzeba wtedy być z nim- jak z dzieckiem hehe. Jest wtedy taki biedny i chce się przytulać- cierpi. Z drugiej strony to pewnie aż tak bardzo nie chciało nam się jechać, bo nie było problemu, żeby zostać w domu. Chyba za dużo dziś leżałam na plecach, bo wieczorem dość często twardniał mi brzucho, no ale na boczek i jakoś przeżyłam. Tak pisałyście o drożdżówce, a ja dziś pierwszy raz w tej ciąży dostałam kawał ciasta od babci P- to jego najbliższa rodzina, a szczerze to nie bardzo interesują się co i jak ze mną... justysia gratuluje spokojnej nocy. Pewnie tabsy zadziałały, a i A trochę się przyczynił... No i remoncik się szykuje- u nas też magiczną datą są święta KaiKa spisałaś się moja droga, lista w sam raz Dorotta no to świetnie, że wszystkie wątpliwości rozwiane. No i do tego fotki- to chyba najlepsze co pozostaje po wizycie. A twój Klusek to torebka cukru + 4 łyżki :-))) Gosiaczku chyba rzeczywiście pozostaje ci gorzka herbata... Tina i wzajemnie Murzynku trzymaj się!!!
  6. KaiKana pewno tam zapadnę! Dzięki!A tą listę zrobię też dla siebie :) Jakoś nie mogłam się za to zabrać. Najpierw byłam u rodziców, a tam net slabo hula, a pozniej lenia dostałam. A listę obiecałam i będzie :) Żeby ci trochę ułatwić, to lista justysi jest na 336 str., a aiti na 358. A do tego: KaiKa gratki 28 tygodnia Panterka gratki 28 tygodnia Dobranoc...
  7. KaiKatinaMarika to zdrowka zycze. Wylez ta angine porzadnie.Kaika a Tobie przeszlo juz? Ja nie moge sie kataru pozbyc, kurcze podobna tra 7 dni a u mnie juz chyba dluzej. Musze Wam powiedziec, ze pokoik dzidzi bedzie superowy. Zrobilismy dobra robote dzisiaj, zostala jeszcze tylko szafa do skrecenia i drobiazgi typu zaslonki, posciel a potem juz tylko pranie i ukladanie wszystkiego . Padam ze zmeczenia. Teraz ide juz sie relaksowac Ja już prawie zdrowa. Jeszcze został kaszel, ale już nie taki męczący. Po za tym cały czas jestem osłabiona. Coś zrobię, a przy tym się napoce. Ohyda! Może do poniedziałku się wykuruje, o ile nie załapie niczego od M. Może na ten katar przydała Ci się faktycznie inhalacje lub takie parówki. Koniecznie zadbaj o to by nie było suchego powietrza w sypialni. Ja staram się pić przynajmniej jeden jogurt dziennie. Taka mikroflora uodparnia organizm. justysia_ka my oglądamy właśnie "usta usta" na tvnie swietny serial Też oglądałam. Odcinek na czasie! Ciekawe jak będzie u nas z porodem Dixie niestety w wawie nie widziałam pepco :( U mnie w Szczytnie jest, więc zawsze jak jestem w domu tam zapadam. A co do list od Justysi i Aiti to miałam to ogarnąć. Przyznam się, że jeszcze tego nie ogarnęłam, ale może jutro do tego usiądę i pozbieram do kupy :) KaiKa znalazłam w wa-wie na ul. Świetlików 8, w okolicach Połczyńskiej. I chyba wrobiłam cię swoim pytaniem w niezłą robotę z tą listą hihi
  8. Noo też mi się spodobał :-))) justysia. A teraz ocean's- tvn rules!!!
  9. Tina spróbuj jakiejś inhalacji albo ponacieraj się czymś w stylu wick- powinno pogonić katarek.
  10. Witam z wieczora, w dniu kiedy świeciło słońce, padał deszcz, śnieg z deszczem i śnieg... masakra z tą pogodą! Mam wizytę u ginki 22.03 więc może to już będzie wiosna... Aga gratuluję 26 tygodnia Justysia dla ciebie gratki studnióweczki Gosiaczku a dla ciebie gratki na 404 stronie ;-) Aga nie szalej jutro za bardzo na tym wolnym, to może być traumatyczne przeżycie- tak długo oczekiwany dzień z rodzinką hehe Kaika dzięki za stronkę- popatrzę sobie, to może cosik wybiorę, bo ceny rzeczywiście nie straszą. Tak przy okazji w pepco mają teraz wysyp ciuszków dla bejbików- czapeczki, skarpetki, bodziaki, koszulki- ceny od 2.99 do 6.99- może poszukaj sobie gdzie w wa-wie możesz znaleźć sklepy. A w związku ze zmianą terminu usg, to chyba nie ma się czym martwić- co się odwlecze, to nie uciecze- przez 2 dni troszkę się poszkolisz, a czwartek będzie tylko dniem spotkania z córeczką! Elffik mi osobiście też bardziej podoba się sylwetka espiro gtx Justysia tak jak pisała aiti musisz kilka dni odczekać aż leki osiągną takie stężenie w organizmie, które skutecznie zacznie działać. W razie czego dorzuć sobie nospę- jedna nie zaszkodzi, a ulżyć może. Tak tak Tina, o dobrego pracownika trzeba dbać :-) a śniadanko to całkiem dobry pomysł! Aiti nie denerwuj się za często- choć jak sama wiem, czasami sie nie da. Tylko szkoda zdrowia potem... A Krzyś niezłe rozmowy z M. prowadzi- takie czasy mamy teraz, że z dzieciaków inteligencja uszami wychodzi :-) Marika kuruj się moja droga i nawet nie myśl o samodzielnym dbaniu o siebie- trzeba wykorzystywać wszystkich chętnych do pomocy, a zwłaszcza swojego faceta! Może spróbuj mleko z czosnkiem na noc- mi pomogło. Humorek mi się poprawił m.in. dlatego, że małe zakupki ciuszkowe zrobiłam. Fotki wrzucę jutro. Mam do was mamusie małą prośbę- czy któraś zapisała sobie może na której stronie pojawiły się listy potrzebnych rzeczy od justysi i aiti, bo miałam, ale zapomniałam ....
  11. Mama marnotrawna wita po długiej nieobecności- prawie cały roboczy tydzień... Mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone, ale prawdziwe urwanie du.. miałam. Nałożyło mi się tyle spraw, że nie było opcji p.t. internet. Prowadzę niedużą kwiaciarnię, trzeba było w końcu zatrudnić nową pracownicę, do tego te urzędy...wiosna idzie, więc przeglądnąć co zostało z zeszłego roku, a czego już nie ma dokupić- więc objazd hurtowni...i do tego zakończenie rocznego rozliczenia za zeszły rok- SZOK!!! No ale tydzień się kończy, weekend już pełną gębą, to i humorek mi się z lekka poprawia. Żeby jeszcze ta pogoda bardziej sprzyjająca była... No ale może wkrótce... Nie będę za bardzo komentować wydarzeń minionych z ostatnich dni, włączę się w bieżące dyskusje, dobrze? No może poza gratkami dla Elffika za 29 tydzień Aiti za 28 tydzień Tiny za 28 tydzień Dorotty za 27 tydzień Ewci za 26 tydzień Gosiaczka za 26 tydzień Malagi za 25 tydzień Asiuli za 25 tydzień Natali za 24 tydzień Zuli za 24 tydzień Dobrej nocy i do jutra!!!
  12. Murzynku świetnie, że wracasz już do domku. Koniec tego dobrego :-), stosuj się do zaleceń lekarzy- oni wiedzą, co dla nas najlepsze, Asiula wielkie gratulacje z okazji tej wspaniałej nowiny!! Super, że nie jesteś skazana na cesarkę. Panterka mój brzuch twardnieje poniżej pępka. To taki chwilowy dyskomfort, jakby skurcz, połączony z twardnieniem całego podbrzusza. Trwa do 1 minuty. Zdarza się najczęściej kiedy dzidziuś mocno się rusza albo np. gdy mam pełny pęcherz lub gdy długo leżę na jednym boku.
  13. Witam moje drogie pierwszy raz w tym tygodniu. Niby wszystko ok, ale wena do pisania gdzieś uciekła. Poczytuje, ale żeby tak coś napisać, to chyba nie będę się wysilać, wybaczcie... Po krótce: gratek kolejnych tygodnic, gratki nowego samochodu, gratek pięknych ciuszków, gratek zakupów , gratki pobytu na hiszpańskim wyjeździe, gratki pięknego albumu, gratek wizyt u lekarzy. U mnie macica stawia się od 20 tyg. i z pomocą luteiny, duphastonu, nospy i leżenia jakoś pokonuje kolejne tygodnie. Dziś podczas spaceru pierwszy raz zostałam skopana przez synka- do tej pory odczuwałam jego dokazywanie leżąc lub siedząc. To tyle na dziś, może jutro się rozkręcę, sorki...
  14. Według czasu polskiego mamy już 8 marca. W związku z tym wszystkiego naj w dniu kobiet A dla Elffika, Aiti, Kaika, Dorotea72, gosiaczek85palos, justysia_k, no i w 50 % Aga82 :-) liczy się podwójnie!!!
  15. W całym domu rolety pozasłaniane, świata nie widać- wchodzę do kuchni, a tam za oknem z 5 cm świeżego śniegu i -9 na liczniku. A dzień był taki ładny, słoneczny, choć mroźny... Ehh gdzie jest wiosna!!!
  16. Witam drogie panie! Mam za sobą leniwy i senny dzień. P był dziś na nartach, więc moje obowiązki ograniczyły się do spacerów z psem. A że było to dość "męczące" to musiałam zaliczyć 3-godzinną drzemkę. Zresztą nie ma teraz dnia bez drzemki- ehh żeby tak można było wyspać się na zapas. KaiKa i panterka gratki 27 tygodnia!!! gosiaczku witam po przerwie- dobrze, że jakoś urządziłaś się na wyjeździe. O depresji nawet nie myśl- my tu trzymamy kciuki za ciebie. panterka ja też mam podobne odczucia z jazdy automatem- prawa( u ciebie lewa) ręka staje się niepotrzebna. Twoje pierwsze zdjęcie było rzeczywiście dość odważne, ale żeby od razu "zagrażało" osobom poniżej 18 r.ż.- to trochę przesada. Ale ktoś napisał ten regulamin i ktoś teraz wykorzystuje go w "walce"... justysia udany wypad do ikea jak widzę. Ja też mam w planach zaopatrzyć się tam w kilka rzeczy.Miłego poniedziałku. dorotea72 szarotka dzisiaj była- hmm a za mną chodzi domowa drożdżówka z kruszonką...Powodzenia u lekarza. KaiKa a wiesz,że w ciąży nie można się przemęczać :-)??. Ale przynajmniej płaszczyk już wisi w szafie...:-) Elffik a ciebie dopadła niedzielna rozpusta- myślę, że rozchodzisz ewentualny nadmiar glukozy hehe Tina nie za dobrze, że cię rozłożyło, ale opiekę masz, więc się porządnie wykuruj. Nie przejmuj się remontem- nie ucieknie, choć ja też czekam z niecierpliwością na początek kwietnia. dorotta ładny zestawik nabyłaś na mieście. Synuś będzie super wyglądał. Ja już od 2 tygodni noszę obrączkę na lewej ręce- rano nie ma problemu, ale po południu paluszki trochę przybierają. Liczę się z tym, że lada chwila całkiem będę musiała ściągnąć- lepiej tak, niż mają potem przecinać pierścionki- a o takiej historii słyszałam w szpitalu.
  17. Hejka, melduję się o poranku!!! panterka masz ode mnie 3 punkciki, trzymam kciuki :-) Aga82 gratulacje 25 tygodnicy Cieszę się, że z Maćkiem lepiej. Słonko ładnie świeci, choć na trawnikach znów śnieg... ehh " w marcu jak w garncu". P z listą robi zakupki, a mi zostało na dziś sprzątanie łazienki, więc jakoś ujdzie.
  18. asiula0727Aiti,Ewcia,Tina i Gosiaczek gratuluję kolejnych szczęśliwych tygodni I ja dorzucam swoje uściski!!! aga no tak, kalendarz ściema. A co do stosunku chłopców do dziewczynek to rzeczywiście mamy przewagę, ale jakieś 2-3 lata temu było to bardziej wyrównane- mam kilkoro znajomych z dziećmi w tym przedziale. Pociesza mnie fakt, że mężczyzna zwykle dobiera sobie młodszą partnerkę, więc jeżeli nie załapiemy się na nasz rocznik, to może potem będzie lepiej :-) Maćkowi możesz dodać do menu jagody- stopują biegunki. Natali i marika gratuluję synusiów- będzie nas mam-chłopców jeszcze więcej :-) natali śliczne nowe ciuszki. Trusia tez fajowa- jak polubi tapety zawsze pozostają jeszcze takie taśmy plastikowe na rogi w różnych kolorach- może tego nie zeżre :-) Norma glukozy na czczo to 100, a po 1 godz. 140. I dodam- weź sobie coś do poczytania, bo trzeba siedzieć kamieniem. justysia najważniejsze to nie myśleć o .. czarnych myślach. Spokojna głowa to połowa sukcesu w chwilach malutkiej depresji. panterka żałuję, że nie zobaczyłam twojego kontrowersyjnego zdjęcia- będę głosować na obecne. Ale co to w ogóle za polityczna poprawność- kto czuł się tak bardzo urażony, żeby je usunąć?? Wielkie dzięki dla taty Jagody- co prawda taki wózek mnie nie interesował, ale w mistrzowski sposób przedstawił jego prawdziwe oblicze. Szkoda, że tak rzadko można znaleźć prawdziwe i wyczerpujące opinie na takie tematy. Zula'79 witam po przerwie. Malagaaa odpuść sobie wszelkie wycieczki, a jak brzuch twardnieje to nospa- zresztą pisałam o tym wczoraj. Sam fakt, że dostałaś leki wskazuje na to , że nie wszystko jest w porządku. Ja siedzę w domu od listopada 2009. Słodycze zasadniczo mogą dla mnie nie istnieć, ale ostatnio zauważyłam, że te moje 5 kg mogą być poważnie zagrożone- wsuwam sobie w ciągu dnia 2 kromeczki chlebka z nutellą :-)
  19. Na koniec dnia, ale jestem. Dziś jakiś taki dziwny dzień- w nocy zasnęłam ok. 3, pobudka poranna po 8, ale o 11 czułam się tak fatalnie, że potrzebna mi była drzemka do 13. Potem już jakoś poszło- mycie głowy, lodówki, odkurzanie, obiadek i chwila z P. Dziś mój małż dostał wychodne, więc tv oglądam z Dexterem. Tak nawiasem mówiąc to popłakałam się- słyszałyście o amstafie pozostawionym w Koninie. Masakra, takich ludzi powinni na długie lata zamykać w pierdlu i jeszcze jakieś roboty w kamieniołomach dorzucić za znęcanie się nad zwierzętami. Ludzie nie mają odrobiny odpowiedzialności, a do tego zryty beret. Dawno mnie nic tak nie zdołowało i zbulwersowało jednocześnie. A teraz biorę się za komentowanie bieżących wydarzeń na naszym wątku
  20. Aiti Co do torby? Dwie kategorie #1 dla mnie i #2 dla dzidziusia. mam listę wyprawkową ze szpitala z 2006 - w zasadzie nie muszę nic brać oprócz własnych kapci i szczoteczki do zębówDo samego porodu - w 2006 wzięłam koszulę z odziału. Masakra - tak zakrochmalone, że łamało się na krawędziach. Teraz planuję kupić sobie kilka koszul "na straty" na oddział i czas połogu. do domu i na czas podróży autem: 1 op. podkład tena, 1 op. wkłady "pieluszkowe" PAPIERY - ciąża, ubezpieczenie, ostatnie wyniki, lista chce-mi-siów porodowych Dla mnie: 1.koszula nocna, najlepiej rozpinana, albo z taaakim dekoltem /karmienie piersią/- po 1 szt. na każdy dzień + 1szt. extra w sumie do samego porodu to wezmę nie rozpinaną, na naramkach, bo biorę też: 2. podomka - jak najcieńsza! W szpitalu grzeją jak w saunie. Jak mi się uda trafić takie naprawdę cienkie bawełniane to wezmę 2 szt. /plamią się/ 3. Suszarka z funkcją zimnego nawiewu. w razie gdym miała zakładane szwy - pomaga goić i mniej boli 4. słoik paracetamolu. Na oddziale mają, ale trzeba się prosić 5. własne: kubek i sztućce. talerz chyba dają? na czymś muszą kłaść ten ryż z marchewką i kurczakiem 6. zapasy picia w but. 0,5 l WODA NIEGAZOWANA 7. zapasy jedzenia - jabłko, baton, /na dzień nast. - rodzina/ 8. kosmetyczka: mydło biały jeleń w płynie, szampon, szczoteczka, pasta, grzebień, nawilżanie twarzy i rąk /sucha sauna szpitalna/, chusteczki higieniczne, nakładki na toaletę /takie papierki z dziurką ;)/ 9. gumki do włosów 10. ładowarka do komórki 11. GOTÓWKA - na ochraniacze, na salę porodową, na salę poporodową /niby M. ma to w swojej gestii, ale za pierwszym razem zapomniał wypłacić heh/ 12. własna muzyka i słuchawki do tego 13. komplet ubrań DLA SIEBIE na "po wyjściu ze szpitala" - rozmiar ciążowy oczywiście. /w sumie mogą czekać w domu, ale mam już dużą przestronną torbe, która sama jeździ./ 14. WKŁADKI LAKTACYJNE 15. kapcie-łapcie, z tych ciepłych + klapki pod prysznic! 16. skarpetki, w tym ciepłe na czas porodu 17. majtki mama-size - bawełniane "na straty" takie byle utrzymały "pieluchę". Miałam w 2006 trzy rodzaje jednorazowych, ale jak nie uciskały, to swędziała mnie od nich skóra. Mam jakąś nadwrażliwość na sztuczniznę. 18. OCHRANIACZE silikonowe na piersi. W moim przypadku robiły trochę za smoczek do podawania mleka - najpierw mleko wyciskałam do "dziubka", potem pierś podawałam małemu, a dopiero w trzecim etapie mały zabierał się za osuszanie piersi. Miałam osłonki z aventu w takiej "mydelniczce", że można było od razu w niej wyparzać te silikonki. -btw - osłonki są w kilku rozmiarach! Jak już wczesniej pisałam - urodził mi się wcześniak. I ponoć mam wklęsłe sutki... 19. ew. dmuchane kółko do siedzenia, takie ze sportowego. Nawet jesli Wam się nie przyda to będzie jak znalazł do baseniku dla dziecka. 20. torba na to wszystko - tylko na kółkach!!! Dla dzidziusia: 1. fotelik/nosidełko do auta 2. komplet ubranek na wyjście - ja szykuję trzy zestawy w różnej numeracji, w tym jeden zestaw na załamanie pogody. 3. pozwijane w ruloniki tetry/flanelki - by utrzymać główke w jednej pozycji podczas transportu. 4. zapas ręczników pap./ chusteczek na wypadek nagłego ulania. Pieluchę na wyjście dają w szpitalu. + jakaś teczka na papiery dziecka - akt urodzenia, książeczka zdrowia, itp + na wyjście ze szpitala dostaje się jeszcze paczkę promocyjną, dość ciężkawa była w 2006. teraz chyba tez takie mają?? Niby wagę/ rozmiar dziecka wiadomo z USG, ale w moim przypadku pomyłka wyniosła blisko 500g. Nie wiem jak wasi faceci, ale ja swojemu wszystko przyszykuję w zgrabnych paczuszkach, tak by wystarczyła krótka instrukcja, gdzie co ma. Pisałam na gorąco - tak jak planuję ;) Lista bomba!!! Kolejna przydatna ściąga!!! Wielkie dzięki Aiti!!! Jakieś pojęcie już się zaczyna klarować- i te przydatne komentarze. U nas w szpitalu trzeba mieć jeszcze orginalny dokument określający grupę krwi mamy.
  21. justysia i malagaaa ja przeżyłam skracającą się szyjkę z 4 cm do 2cm. Jedyna rada, która już się już przewinęła na forum to leżeć, najlepiej na boku- najświeższe wiadomości ma murzynek . Jedynym usprawiedliwieniem do wstania jest TOALETA. Jest to męczący sposób na spędzanie czasu, ale niestety najskuteczniejszy- czego nie robi się dla bejbika. No i te tabletki malaga też bierz( a przy okazji to jakie ci przepisano). Co do twardniejącego brzuszka to też leżeć, no i można praktycznie bez ograniczeń łykać nospę- jest o połowę tańszy zamiennik galo-spa. justysia nie na darmo mówi się "córeczka tatusia"- i coś mi się wydaje, że twój M będzie tego przykładem. Fajowe różowe ciuszki- teraz to się rozkręcisz!!! KaiKa czyli w stolicy też mają ludzkie podejście do ciężarnych- szkółka też za darmo. To super- tniemy koszty!!! Spokojnego powrotu do domku. Aiti spacerek się udał, a jak tam zakupki, kiedy na basen się wybierasz?? Asiula gratki 24 tygodnia ewcia_k ja tez miałam taki czas, że najpierw rzadko,a potem praktycznie co pół godziny. Teraz mam takie dni, że raz jest częściej, raz rzadziej- wszystko zależy od dzidziusia- jak uciska okolice pęcherza to niestety trzeba być blisko wc aga82 dobrze, że z Dawidkiem wszystko już dobrze, że już się skończyło... justysia_kdixi sliczny brzunio a ty chyba tez niewiele utylas? gratuluje 100! jejku juz jestesmy tak blisko :)))) No tak 5 kg przybyło. Oby teraz nie przyspieszyć!!
  22. Hej, hi, hello mamusie!!! Domagam się i czekam na gratulki- dziś obchodzimy studnióweczkę!!! I z tej okazji wklejam wam nasze fotki
  23. Ahh, no i jeszcze moja krótka relacja ze szkółki. Byłam sama, bo P dopiero niedawno wrócił z Rzeszowa. Ale to tylko raz, bo chodzić będzie(to nawet wskazane, bo oboje rodzice nie żyją, a tak będzie najłatwiej przekazać mu wszystkie niezbędne info- moja mama nie czuje się na siłach, żeby zajmować miejsce jego rodziców)- przydatne zajęcia, ciekawie się zapowiadają. 6 czy 7 spotkań, w niedużej, ale nowoczesnej salce gimnastycznej, każde na inny temat m.in. odżywianie i higiena w ciąży, fazy porodu, połóg, opieka nad noworodkiem, pani z nutricii ma przyjechać na prelekcje+ jakieś gadżety, a na koniec wizyta na oddziale położniczym i neonatologii, żeby wiedzieć co i jak , jak już przyjdzie co do czego. Na każdym najpierw film, potem omówienie i rozdanie materiałów na następne spotkanie, a na końcu ćwiczenia praktyczne przygotowujące do porodu. No i... for free, co przy licznych, czekających nas kosztach jest na plus. Brzmi zachęcająco, zobaczymy w praktyce...
  24. No i po YCD. Boże, co dziś była za pogoda. Ze 4 śnieżyce, przy czym śnieg "spadał" z góry, z dołu, z boku. Dobrze, że mnie nie złapał na spacerach z psem. No to nam tu justysia chwile horroru zafundowała- zamiast kawy podniosła ciśnienie, byle ostatni raz. Ale ściskam cię mocno, mamo Lenki! murzynku fajnie, że u ciebie wszystko się unormowało, dzidziuś siedzi na miejscu... i tak niech pozostanie do czerwca asiula0727Elffik,Malagaa,Marika,Zula,Natali i Dorotta życzę kolejnych szczęśliwych tygodni,dużo słońca i radości I ja "podłączam" się pod wszechobecne gratulki!!! aga82 nie ma żartów z taką biegunką. Raniutko proszę do lekarza... A bratowa przywiozła coś ładnego??Co do pajączków- nic nie doradzę, bo nie wiem elffik bardzo dobre wieści przyniosłaś od gina. I ta waga...czekaj- jakieś 43 uncje!!! Co do wózeczka, to na początku był moim typem, ale ostatecznie został x-lander. Zastanawiam się jeszcze nad trójkołowcem, bo do srkętnego już mnie przekonałaś . Ja badanie na HIV miałam robione jakoś pod koniec roku... u ginki w gabinecie. Zdziwiłam się, bo wyglądał jak test ciążowy- kropelka krwi na płytkę i wynik w 5 minut. asiula potwierdzam- glukoza do 140 to norma. Więc luzik...Dobrze, że udało ci się w końcu umówić na usg, no i jeszcze na miejscu. panterka super karuzela, taka... puchatkowa!!! No i mam narobionego smaka na pierogi, ehh... Aiti pochwal się swoją radosną twórczością jak zakończysz. Takie ładne rzeczy umiesz wykonać dorottea dietka iście ciążowa... no i widać, że ci służy, bo o problemach nie słyszymy dorotta to całkiem "życiowe" masz koleżanki w pracy. Ciekawe jak one znoszą wizyty w toalecie... marika powodzenia u gina, no i uważaj na siebie podczas kąpieli. Z wywrotkami nie ma żartów. elffik i ewcia_k gratulacje 1000 posta
  25. No widzisz panterka, nie trzeba było tak się tą cesarką denerwować- mały Oli sam się przekręcił. Buźka śliczna!!! Super, że serduszko jak dzwon- bije przecież dla mamy i taty No i ta waga- torebka cukru!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...