-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Dixi78
-
Powiem wam, że nie ma teraz dnia, żebym nie MUSIAŁA zjeść czegoś mlecznego- obojętnie w jakiej formie. Więc popijam kakao, łykam budynie i różne płatki z mlekiem- szok, do tej pory nie miałam takiego "parcia" na mleko :-))) No a do tego 3 jabłka dziennie to już norma... i koniecznie muszą być glostery... ehhh te ciążowe smaki... Aiti a ja zdecydowałam się na wkładki seni z 4 kropelkami- też dość dobrze chłoną. Opakowanie 15 szt kosztuje ok. 13 zł
-
Aga powodzenia na fotelu- wyszykuj się porządnie dla doktorka hihi Panterka ja właśnie ze względu na średnią wygodę zrezygnowałam z pasów- u nas kobiety W WIDOCZNEJ CIĄŻY mogą jeździć bez pasów, ale powinny posiadać przy sobie potwierdzenie na papierze, czyli kartę ciąży, do wglądu.
-
Zula'79Jestem ZAŁAMANA.Okazało się, że wcale nie mam paciorkowca, ale coś jeszcze gorszego. Jak poszłam do lekarza z wynikiem i go zobaczył to się załamał i znów tekstem do mnie - "czy Ty zawsze musisz być pechowa z tą Twoją ciążą. Zawsze coś"... co wyszło w posiewie???? Pieprzony gronkowiec złocisty, który jest cholerstwem nad cholerstwa. Dostałam receptę na globulki do zrobienia i od jutra kuracja. Tak się boję o dzidzię. Biedaczek Malutki przecież może się zarazić podczas porodu. Jeszcze się okaże, że moja ciąża zakończy sie cc. Już nie mam siły. Czemu taki pech. Pierwsze się bałam, że poronię, potem rozwarcie i skracająca się szyjka, potem twardnienia, potem pessar, a teraz jeszcze to Zula Zula spokojnie, nie denerwuj się. Wszystko będzie dobrze- trzymam kciuki, żeby leki pomogły. W ostateczności to cc nie jest jeszcze katastrofą- grunt żeby synuś zdrowy się urodził...
-
Cześć dziewczęta. Ale mam za sobą dzień- ze skrajności w skrajność... Najpierw pozytywne info z laboratorium- podejrzenie cholestazy bezpodstawne- tylko skąd to wieczorne swędzenie?? Potem złapała mnie policja- i 2 raz wykorzystałam swój brzuch. Bez pasów jeżdżę, a jakiś nadgorliwy, młody policjant jak wariat wyskoczył mi na drogę. Więc zjechałam... drugi trochę starszy podszedł do auta, otworzył drzwi, popatrzył i życzył miłego dnia. Szkoda, że nie widziałyście miny młodszego- chyba właśnie się dowiedział, że po ulicach jeżdżą także panie kierowcy w ciąży :p:p:p Z tych gorszych uświadomiłam sobie "namacalnie", że nie kupimy w necie naszego wybranego wózka. Dlaczego- bo ich tam po prostu nie ma... Zostają nam sklepy "stacjonarne". No i jeszcze zaliczyłam wywrotkę- z pieskiem na spacerku w parku byłam, przez łąkę szłam i noga w kretowisko mi się zawinęła- runęłam jak długa, na szczęście na lewy bok. Dobrze, że trawa niekoszona i dość miękka ziemia- dzidź rusza się bez zmian. Tyle żeście przez 2 dni naklikały, że masakra- no ale tak, coraz częściej w domku się siedzi, w nocy spać się nie da (też tak mam:-( ), więc co się dziwić. Gratulki mamusiom kolejnych tygodnic Minia i Ktosia witam po przerwie- nie znikajcie więcej :-))) Kaika, Asiula fajne fotki Malagaa słodkie zakupki Justysia spokojnego powrotu do domku Aiti daj znać jak tam ten laktator- też mam go na oku ;-)
-
dorottaDixi niedzielne popołudnie przy to jest to!!!Twoje psisko wygląda mi na strasznego leniucha,a może po prostu cieszy się i korzysta z tego,że może spędzać tyle czasu na kanapie ze swoja Panią ile tylko zapragnie... Ten typ tak ma, Dorotta- to jego ulubione zajęcie. A nie wygląda, hihi....
-
KaiKa, Panterka gratki kolejnych tygodni. Tak niewiele wam pozostało :-))) Justysia korzystajcie z wyjazdu; pilnuj się na tym basenie- różne rzeczy można przywieźć z urlopu :-) Natali niektóre problemy urastają do olbrzymich wielkości- wygadaj się, wypłacz, a zmaleją w mgnieniu oka... byle nie za często, bo dzidzi też jest smutno :-(( Aiti twoje rady jak zwykle przydatne, jednak praktyka zastępuje wszystkie mądre książki. No i gratuluje decyzji o remoncie- poważny krok macie za sobą. Izd dobrze, że lekarz cię uspokoił. Czasem nerwy dodają nam tych niedobrych odczuć... więc nerwy na bok!!! KaiKa wózek fajny, duży wybór kolorów- w x-landerze raczej z tym biednie. A dociążyłaś go jakoś, bo inaczej zachowuje się na wertepach z zawartością dzidzia, a inaczej bez? Tina gratuluje owocnej działalności na działce. U nas częścią warzywną zajmuje się mój tato, my raczej kwiaty, krzewy, byliny... Wczoraj Dex z radości pobytu na działce wytarzał się w kociej kupie- fuuuujjjj okropny smród, sis musiała go wykąpać- a tak dawno tego nie robił :-(( No i w końcu Magda112- witam cię na forum!!!
-
Witam witam mamusie w niedzielne przedpołudnie. Piękna pogoda za oknem, słonko świeci, choć jak zdążyłam zauważyć na spacerku z Dexem zdradliwy wiaterek podwiewa. Ale w trakcie dnia będzie cieplutko... Piątek minął mi pracowicie- większe zamówienie na wystrój kaplicy na ślub się pojawiło, a takie zamówienie trzeba porządnie przygotować, więc musiałam opuścić kanapę... Fajnie było choć na chwilę przypomnieć sobie, jak dobrze jest pracować. Sobota do południa to "montowanie" tego wszystkiego w kościele, obiadek iście wiosenny- młode ziemniaczki z koperkiem, jajo sadzone, sałata ze śmietaną na słodko i jogurcik naturalny na dokładkę. Macica kończy mi się "6 palców" nad pępkiem, więc pojemność moich wnętrzności znacznie spadła- a szkoda, bo szybko robię się POTWORNIE głodna, za dużo też zjeść się nie da, bo szybko się "wypełniam" :-))) Ale są też plusy dodatnie- puki co 7 kg do przodu!!! Sobotnie popołudnie spędziłam na działeczce siedząc na leżaku, czytając gazetkę i patrząc jak P pięknie kosi trawnik :-))). Dziś się nie przemęczam- rosół i może jakiś mały grill na działce, ale to już robota dla P. Wczoraj pierwszy raz "dostąpiłam zaszczytu" skorzystania z mojego brzucha w sklepie. Stałam na końcu 15-sto osobowej kolejki w mięsnym na osiedlu. I młoda, ok. 35-letnia pani rzekła: proszę przede mnie, wiem jak to się stoi w kolejce w pani stanie... Gdybym się czerwieniła, to oblałabym się pąsem.... Oczywiście nie obyło się bez komentarzy 60-letnich kobiet: a my to musiałyśmy stać po nocach w kolejkach. Coś chyba już skleroza postępuje, bo nawet ja pamiętam, że za komuny były specjalne kolejki dla ciężarnych i matek z dziećmi, zwłaszcza w mięsnych... "Nie pamięta wół..." A tak spędzam ostatnio czas :-)))
-
To na koniec dnia melduję się jeszcze ja!!! Znowu troszkę was zaniedbałam, ale remoncik zaczyna nabierać kolorów, a wybieranie i zakupy to już dla mnie męczarnia, więc w ciągu dnia nie bardzo jest jak, a wieczorami brak mi sił by ruszyć palcem- wybaczcie...Jutro bardziej się rozpiszę, a dziś mamuśki gratki kolejnych tygodni, Mariolka witam ponownie, Soczi- witam nową koleżankę; rozgość się, Justysia udanego wypoczynku- zazdroszczę.... KaiKa ty też nie próżnuj- korzystaj z przyrody na Mazurach Natali radości z kończącego się remontu- ja dopiero zaczynam... Panterka fajowe fotki- wiosna pełną gębą; też ci kliknęłam na glitery Aiti, Asiula, Tina, Zula, Malaga, Marika, Aga, Murzynku, Ewcia- a was mocno ściskam :-))) Do jutra. Dobrej nocy :-)))
-
No to rzeczywiście czas przyspieszyć Dorotea. Trzymam jednak kciuki żebyś jeszcze trochę się pokulała:-) Tina masz racje, muszę włączyć wyższy bieg, żeby ze wszystkim zdążyć. Ale dam radę:-) bo jak nie ja, to kto...
-
murzynek27Witam cieplutko kochane Mamuski!wiem ze o mnie pamietacie i bardzo sie z tego ciesze! Jak juz wam wspominalam jestem po ponad 2 miesiecznym pobycie w szpitalu ostatnibyl w Zdrojach w Szczescinie.Po tym ostatnim jestem tak zadowolona ze sobie nie wyobrazacie.Przed samymi swietami wypuscili mnie do domku.Po swietach mialam wizyte kontrolna jeszcze u mojego gina i mowi ze jest zachwycony.A te skurcze wyobrazcie sobie sa i jak to lekarz powiedzial one beda taka juz moja i synka natura.Szyjke mam na 4 centymetry zamknieta i powiedzial ze jest zachwycony,bo gdyby te skurcze byly grozne to szyjka by sie skracala,a ona nic.Nawet mi powiedzial ze musze zaczac ja ;rozbujac;czyli spacerki wskazane bo moze byc jeszcze problem z wywolaniem porodu i mowi ze najprawdopodobniej przenosze synka.Ogolnie z nami wszystko dobrze cieszymy sie bo maz zjechal na 2 tygodnie a potem nas zostawi do porodu.Jutro wlasnie wyjezdza.jak znajde jeszxcze dzis czas to wstawie zdjatka jak sie trzymamy z synkiem. a teraz musze sie z wami pozegnac bo chcem sie jeszcze mezem nacieszyc.Buziaczki w brzusie!!!!!! No to super Murzynku, że tak się ładnie "zwarłaś" :-))). Pożyjesz sobie jeszcze w tej ciąży :-), nie tylko szpital cię czeka- super!!!
-
Hejka, hejka... Za mną piękny, słoneczny, choć zimny dzień. Jakieś tam zakupki spożywcze paczka pampersów w promocji :-))), małe sprzątanko w domu, a na koniec dnia wizyta u teściów na cmentarzu i mam dosyć- kręgosłup i nogi siadły. No ale to bliżej niż dalej :-) Dobrze, że jeszcze mieszczę się za kierownicą, bo przemieszczam się dość sprawnie, tam gdzie potrzebuję. Tak piszecie o zakupach internetowych, że już paczki przychodzą, a ja przez awarię dopiero zaczynam robić rozpoznanie gdzie kupić, żeby nie przepłacić. Planuję zaopatrzyć się w jednym sklepie żeby ograniczyć koszty przesyłki. Z drugiej strony mąż dość dużo po Polsce jeździ, więc zawsze może bezpośrednio odebrać. A dziś wykazał się dobrą wolą i poszedł właśnie po białe pieczywo- przerzuciliśmy się na ciemne, a ja nie wyobrażam sobie ciemnego z nutellą :-)) No cóż- zachcianki... Zula ja też miałam okazję ze 3 razy zdziwić rano, że coś się ulało :-) ale od jakiegoś miesiąca nie powtórzyło się. Dorotea to rzeczywiście szybciutko, no i co teraz- powiedz, bo masz doświadczenie... Aga jak leki nie pomagają to leżakuj- jedyna rada, którą ja osobiście stosuję, bo też miewam "momenty"
-
Witam moje drogie czerwcowe brzucholki!!! Ehh jak ja się za wami stęskniłam :-))) Tyle mnie tutaj nie było...A wszystko zaczęło się od 10-cio dniowej grypki, którą praktycznie w całości przespałam. Do tego w święta doszła awaria karty graficznej w laptopie, a bez kompa jak bez ręki. Co prawda u rodziców raz chyba udało mi się troszkę nadrobić, ale to była kropla w morzu waszego "postowania" :))) Komp wrócił z naprawy gwarancyjnej i od razu wzięłam się za nasze forum. Wybaczcie, a jednocześnie pozwólcie, że nie będę komentować każdego posta, ale wszystkim mamusiom gratulki z okazji kolejnych tygodnic wszystkim mamusiom chorującym- szybkiego powrotu do zdrówka wszystkim mamusiom fotogenicznym- gratki pięknych fotek wszystkim mamusiom "zakupoholiczkom" gratki fajowych zakupów mamusiom przeprowadzającym się- udanych przeprowadzek mamusiom smutnym- radości, a wesołym- ciągłego humoru Witam serdecznie dwie nowe koleżanki- powodzenia :-)))) No i wielkie dzięki mamusiom niepokojącym się co u mnie- obiecuję więcej nie znikać na tak długo :-) Coraz ciężej nosi mi się moje szczęście, ale pewnie wiecie co mam na myśli. Z wiadomości medycznych- w zeszłym tygodniu na wizycie u endo okazało się, że hormonki trochę pospadały, więc biorę teraz 100 euthyroxu :-) ale i samopoczucie lepsze- mniej senna jestem. A dziś zaliczyłam comiesięczne ktg, fotel i usg. Synuś waży 1800g i rozpycha się jak szalony. Dziś też usłyszałam,że dobrze by było urodzić w 38 tyg., bo przenosić dzidzia to nie za dobrze, choć w moim przypadku po odstawieniu sterydów w 35-36 tyg. nie powinnam za długo czekać. Czyli szykuje się koniec maja, ale Panterka nic nie zmieniaj- przyzwyczaiłam się do swojej daty ;-)) Tyle na dziś. Zmykam powoli i do jutra. Dobranocka...
-
Ewcia super, że wyniki się poprawiły. Tą glukozą się nie przejmuj- w ciąży to nic niedobrego- zdarza się. KaiKa pisałam ci o aukcji na 333 stronie post nr 6648, ale tamte się już skończyły. Patrzyłam też na allegro, ale tam są teraz tylko 2 aukcje modeli z 2010 Gosiaczku zazdroszczę ci wiosny w hiszpańskim wydaniu... Ja póki co odstawiłam zimową kurtkę. Panterka powodzenia jutro na glukozie- weź cytrynkę. A jak tam rogaliki? Malagaa posmuć się troszkę, na zdrowie... na pewno pomoże. Jutro problemy trochę zmaleją :-) Dorottea ja niby niewiele przybrałam na wadze, ale plecki też już swoje odczuwają- jak jestem sama i siedzę na pupie, to żeby wstać muszę się zczołgać z łóżka, więc siedzę na boku...
-
Cześć dziewczynki. Późno troszkę, ale melduję się po wizycie. WSZYSTKO W PORZĄDKU, bo jak inaczej mogło by być. Troszkę mi ulżyło, bo po 2 dniach bieganiny obawiałam się, że szyjka może zastrajkować, ale mnie nie zawiodła ;-))) Synuś waży już ponad 1200 g, a wszystkie inne wymiary ma już nawet na 33 tydzień. Kawał chłopa z niego będzie- ale jak powiedziała ginka to norma u dzieci na hormonach... Dostałam kolejne 4 tygodnie chorobowego, więc dalej gniotę boczki :-) No i zestaw badań na następny raz. Wtedy dostanę też płytkę z dzisiejszej wizyty, bo ginka od miesiąca ma nowiutki sprzęt, na którym dokładnie można oglądać serduszko i inne szczegóły- ale nie zdążyła obcykać nagrywania i póki co robi to w domu. Poczekam... Powiedziała też, że synuś będzie ładny... bo podobny do mnie.... :p:p:p ale mi posłodziła!!! No i 7 kg do przodu... a plecki już nawalają...
-
Aiti czyli ogólnie urodzinki należy zaliczyć do udanych? Szkoda tylko,że są jeszcze tak nieodpowiedzialni rodzice, no i tacy, którzy nie widzą poza koniec swojego nosa- mogliście kogoś "doprosić". KaiKa czyli M rano wstaje z pięknie ułożoną fryzurą ;-)
-
KaiKa świetne zdjęcie ! Kotka wygląda na niezłego zbója :-)) - takie szelmowskie spojrzenie ...
-
Widzisz, czyli są jednak plusy dodatnie:p :p :p ze zdaniem Lenki powinnaś liczyć się najbardziej ;-)))
-
Rozumiem, że nie przyzwyczajony, bo w bloku wychowany. Ale uwierz, odgrodzisz kawałek trawnika, przy płocie, z dala od grządek i krzewów, a pies nie będzie chciał siedzieć w domu. To w końcu wilczur, a nie york. On siedzi w domu, bo musi, a nie bo chce :-)
-
Justysiu ze zwierzakiem problem moim zdaniem najmniejszy- pisałaś, że mieszkasz w domku, więc piesek na cały dzień na dwór. Trochę gorzej wygląda sprawa z kwasami w rodzince- te trzeba spokojnie przedyskutować. Ale myślę, że jakoś sobie poradzicie :-)
-
KaiKaMa ktoś numer do Elffika? Bo zawsze już była o tej porze. Wydaje mi się, że Elffik w czwartek napisała "do zobaczenia we wtorek rano", więc pewnie gdzieś wybyła. Ale nie zaszkodzi zadzwonić :-) Aga masz rację z ciuszkami- ciekawe są niektóre zestawy, a skoro zostało ci coś "męskiego" to wystawiaj- zawsze to jakiś dodatkowy grosz :-)
-
Dorotea72 gratki 29 tygodnia Justysia gratki 27 tygodnia KaiKa już wiem, dlaczego wczoraj tak cię przeoczyłam- na pierwszej dopiero dziś wchodzisz w kolejny tydzień :-)
-
Witam o poranku. Za oknem jeszcze chmury, ale dzień zapowiada się słoneczny. Cicho tu ... pewnie mamuśki odpoczywają- i niech odpoczywają :-))) Dziś wizyta u ginki, więc czekają mnie "postrzyżyny" hihi Miłego dnia laski :-)
-
Hejka. Piękny słoneczno-deszczowy dzień skończył się. Przespałam 5 godz. :-) ale za to wyszłam na prostą ze spaniem. Nie wiem jak to się stało KaiKa, ale musiałam przeoczyć, więc GRATKI 29 TYGODNIA!!!
-
Witam w niedzielę. Ja już zostałam słomianą wdową hihi, byle do czwartku. Pogoda za oknem zachęca do spaceru, ale ja dziś preferuję gnicie w łóżku. Miłego dnia życzę mamuśki. Panterka gratki 29 tygodnia
-
Hejka mamuśki... przeżyłam i dzisiejszy dzień. Jak pisałam wczoraj pojechaliśmy do Wro, ale żadnych niesamowitych zakupów nie poczyniliśmy. Kupiłam sobie 2 koszule- tuniki na wiosnę, dla synusia jedynie zestawik: pajacyk, body, czapeczka, łapki i skarpetki-z bawełny, białe. Dużo pooglądaliśmy, zorientowaliśmy się gdzie i co taniej można kupić. Po świętach wyruszamy z grubym portfelem po fanty. Wielką radość sprawiła mi wizyta w IKEA, bo kupiłam sobie... gofra z bitą śmietaną i borówkami- pycha. Od razu poczułam się jak na wakacjach nad morzem hihi.. Aga gratki 27 tygodnia KaiKa dzięki, samopoczucie ok po wczorajszym dniu. Trochę kręgosłup rano nawalał, ale rozchodziłam.. Jutro pewnie będzie podobnie, ale planuje NIE RUSZAĆ SIĘ Z ŁÓŻKA. P wyjeżdża na 5 dni na targi branżowe do Frankfurtu, więc będę zdana na siebie. No, nie będzie tak źle, bo najmłodsza sis się "wprowadza"- ale ona jeszcze do szkółki chodzi, więc do południa i tak będę sama- z psem!!! Malagaa jak tam po imieninach? Wszystkim wam życzę udanego weekendu, niech wiosna rozkwita pełną gębą!!!