mopa1987panterka asiula0727 dokładnie dziewczynki, mam tak samo, ciągłe nasłuchiwanie swojego ciała, tu zaboli tu zastrzyka a człowiek głowe traci i mysli Bóg wie co. Obawy troszke ustaja tuz po wizycie u gina ale minie tydzien, dwa i znowu ponure mysli nachodza. My do niedawna wogóle zwlekaliśmy z powiedzeniem komukolwiek o ciazy, bo balismy sie ze jakby cos to były by wtedy niepotrzebne pytania, tłumaczenia. Ale zobaczcie dziewczynki, juz jesteśmy prawie w połowie, niektóre juz przepołówkowały ciąże i jest dobrze wiec musimy być dobrej myśli i wierfzyć ze tym razem juz bedziemy najszczesliwszymi mamusiami pod słoncem!! Zycze tego sobie i Kazdej z Was Kochane Przyszłe mamusie :) :* Ciesze sie że do Was trafiłam, zawsze razniej w takiej miłej ciepłej i rodzinnej atmosferze jaka tu panuje oczekiwac tego wymarzonego Skarba :* W moim przypadku sama pani gin poradziła, żeby poza rodzicami, zachować nowinę do końca pierwszego trymestru(bo może być różnie), co zrobiliśmy. Zbiegło się to ze świętami, wiec chyba taki prezent był dla reszty rodziny miłą niespodzianką.