Skocz do zawartości
Forum

natalia2000

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natalia2000

  1. Witam mamaola jak pojedziecie do teściów do zostaw im Leo i koniecznie sama się zdrzemnij! Przecież padniesz nam w końcu. Skoro mąż wyjeżdża na cały tydzień to niech chociaż w weekend przejmie na siebie większość obowiązków związanych z opieką nad malutkim. Nabierzesz trochę siły agatcha dużo zdrówka. Coś rzeczywiście wiosna nas porozkładała. 3nik ale słodki golasek. Cudne zdjęcia. No ale czekamy na coś bardziej aktualnego (i piszę to ja, która ostatnio zdjęcia Adasia dodałam ze 3 miesiące temu:) Za to był filmik! adria zazdroszczę Ci tego usypiania. U nas w zasadzie już tylko na spacerach odbywa się to bezboleśnie. Inaczej jest straszny sajgon. W łóżeczku nawet jak jest bardzo zmęczony siada albo klęka i za nic nie chce się położyć. Ostatnio już myślałam, że zasnął bo zrobiło się cicho, wchodzę, a on siedzi i pochlipuje. Z drugiej strony kiedy próbuję go uśpić i kładę się obok jest dokładnie to samo. Tyle tylko lepiej, że mogę go trochę przytulić i wtedy się nie wierci i nie siada :) O usypianiu na rękach mogę śmiało zapomnieć, bo on nie chcę tak leżeć, tylko zapiera się łokciami i podnosi do siadu. Generalnie tak jak napisałam oprócz spaceru każde zasypianie okupione jest strasznym płaczem.
  2. Mąż właśnie układa Adasie do snu. Widzę, że ma łzy w oczach, tak ciężko mu rozstać się z małym na tydzień. Też tak czasem myślę kiedy mam dość małego dziudziu, że najchętniej pojechałabym sobie gdzieś na wakacje bez niego. Tymczasem pewnie po kilku godzinach wróciłabym do niego. Mąż jedzie do Szwecji na ryby. Ciekawe czy im promu nie odwołają w taką pogodę. Oby wszystko było dobrze. Ja się żegnam i pewnie jeszcze pomogę mężowi się pakować, chociaż ciuchów bierze niewiele, a z wędkami, przynętami i innymi woblerami na niewiele mu się zdam ;)
  3. Wróciłam z zakupów. Jestem bardzo zadowolona. Kupiłam sobie dwie pary spodni (jedne zwrócę, ale w domu na spokojnie chcę wybrać), do tego bieliznę, dla Adasia buciki i czapeczkę, kilka akcesoriów i jestem mega szczęśliwa. Babie to jednak nic tak humoru nie poprawi jak zakupy. Mąż mnie zabije! :) Zrównoważy to mój ostatni nieudany zakup - buty. Dzisiaj zaniosłam do szewca do rozciągnięcia... może jeszcze coś z nich będzie. adria no widzisz Tobie polecają bartki, a mi odradzają :) Masz rację, trzeba zaufać intuicji w wyborze. mamaola Leoś też? O kurcze! Mam nadzieję, że to taka jednodniówka i jutro już maluszek lepiej się poczuje. kasiula strasznie się cieszę, że u Huberta wszystko dobrze. Czekamy na dalsze relacje. Ucałuj je od nas, chociaż pewnie sama od siebie wciąż go całujesz :) Pozdrawiamy. blumchen no Mania ładnie je. Adaś tak jakoś podobnie. Może trochę więcej ale rzadziej. 8.00 150 ml kaszki 12.00 150 ml obiadu 15.00 120 -150 ml deserku 16.30 120 ml mleka 19.30 270 ml mleka guga gdzie jesteś? Wszystkiego najlepszego dla Isiuni.
  4. Anuszka intuicja nie zawodzi :) Zdecydowanie poleca się dzieciom do nauki chodzenia jak najbardziej miękkie obuwie. Najlepsze są podobno takie skarpetki z abs-ami na podeszwach. Rehabilitant radził nam także, żeby pierwsze buty do chodzenia były jak najbardziej miękkie i elastyczne, a jedynym lekko usztywnionym miejsce powinna być zapiętka. Nie polecał firmy Bartek. Ja mam takie skarpetki z gumową podeszwą, ale Adaś jeszcze nie wstaje więc na razie problem dla mnie odległy. Chociaż patrząc po tym co ostatnio wyczyniało moje dziecko to nigdy nic nie wiadomo i z dnia na dzień może się okazać, że zaczyna wstawać.
  5. Dzień pod psem. Chciałam po południu wyjść na spacer, ale pogoda niepewna, do tego wieje, więc nie ryzykuję. Adaś próbuje zasnąć u siebie w łóżeczku. Niestety odkąd swobodni siada i raczkuje to zaśnięcie jest bardzo długotrwałym procesem :)) Mój mąż już jutro wyjeżdża na 1,5 tygodnia, a ja już się tym stresuję. Nie lubię być tyle czasu sama. Do tego jeszcze zaczął boleć mnie kręgosłup. Mam okropny nerwoból - ostatni raz dokuczał mi kilka lat temu. Niestety chyba sama sobie zafundowałam. Ostatnio ćwiczyłam na orbiterze i chyba stąd to wszystko. Na dodatek kupiłam sobie karnet na te zajęcia. Teraz nie wiem czy pójść jeszcze raz i spróbować to rozruszać, czy już zupełnie sobie odpuścić. gosia dzięki za informacje. Ciągle myślałam dzisiaj co tam u nich. Jeśli będziesz kontaktowała się z kasiulą to przekaż jej życzenia zdrówka dla Hubcia. Martusia oczywiście ślicznie wygląda. Grubaskiem też bym jej nie nazwała, ale rzeczywiście buźka okrąglejsza :) mamaola, aśku cieszę się, że u Was już lepiej. Życzymy dużo zdrówka. 3nik, mamaola cieszę się, że nie jestem sama z moim złośnikiem. igdy nie sądziłam, że dziecko może się tak denerwować. Czasem cały się napina i machą rękami tak, jakby chciał tupnąć nogą. Mały urwis :) rudzia super, że wszystko okej po wizycie. Już na 3 przechodzicie? Też będę musiała podpytać lekarki w przyszłym tygodniu na szczepieniu. Adaś wciąż wyje w łóżeczku. Serce mi pęka. Idę do niego.
  6. ok, doczytałam, że to to u Ciebie :) No trudno, może w przyszłym tygodniu :)
  7. mamaola ale nie wiem czy dobrze mnie zrozumiałaś :) O wirusie pisałam w kontekście Mateuszka i Aśku. My jesteśmy zdrowi, więc zapraszamy jutro! :))
  8. Buziaki i życzenia dla Magdy i Majki!
  9. mamaola aśku nie może, ale w taki sposób ciężko się spotkać, żeby wszyscy byli zdrowi :) Taka pora roku, ciągle albo dzieciaki albo my:0 Także spotkanie aktualne i proszę się nie wymigiwać :) Czwartek o 12.00? aśku dużo zdrówka dla Was. kasiula co z Wami? Kiedy macie operację, bo już mi z głowy wyleciało?
  10. A tu raczkujący Adaś z niedzieli :) YouTube - 20110403223
  11. Witam Adaś na spacerze z nianią, a mamunia się uczy i zagląda na forum. Rano troszkę ogarnęłam mieszkanie i dużo lepiej się czuję od razu ;) Haniu, Julciu, wszystkiego najlepszego aśku nie sądzę, że to od tego, że Mati był na podłodze. Daj kropelki, odciągaj jak najwięcej i na pewno będzie dobrze. adria ale się Julka cudnie zaciesza! mamaola realne ja też muszę już zastanowić się nad fotelikiem. Chciałam tobi, ale muszę jeszcze poczytać.
  12. asku, mamaola ja cały czas zapraszam :) Nie uczę się cały dzień, chcę też teraz spędzić trochę czasu z Adasiem. mamaola już chyba lepiej się czujesz, więc może w czwartek?
  13. Witam Was kochane. Dziś u nas pierwszy dzień jest niania :) Jest bardzo miło, Adaś oczywiście zachwycony, jest bardzo grzeczny. Ja lecę do miasta pozałatwiać parę spraw i zostaną sami na chrzest bojowy :) Później niestety do nauki. Miłego dnia kochane.
  14. Witam Was kochane Ja z doskoku, od rana się uczę, zresztą jak w każdej wolnej chwili. Z nowości Adaś siada już gdzie chce i kiedy chce no i nareszcie zaczął chłopak raczkować! :) Wszyscy śmieją się, że teraz życia nie będziemy mieli. Ale jeszcze nie wie, że można tak cały czas. Tylko "jak mu się przypomni" :) Najlepsze życzenia dla naszych mini- jubilatów. Ściskam Was mocno Mam nadzieję, że wybaczycie mi kilkudniowe nieodpisywanie. W przyszłym tygodniu przyjdzie opiekunka więc wygospodaruję trochę czasu między nauką i sprzątaniem (przed powrotem do pracy chcę zrobić generalne odgruzowanie mieszkania, codziennie jakieś pomieszczenie) i poodpisuję. Strasznie mi Was brakuje, na szczęście przynajmniej raz dziennie zaglądam. Wszystkiego dobrego dla Was i dla maluszków. Udanego weekendu!
  15. Witam Was, Adaś właśnie zasnął po długiej walce. Teraz już nawet zasypianie przy mnie jest okupione płaczem. Na szczęście wieczorem zasypia bez problemu, cieszę się tym póki mogę, bo dzieci wciąż się zmieniają i jeszcze różnie być może. No to teraz pochwalę Wam się co się wczoraj stało. Adaś spał na naszym łóżku w sypialni podczas drzemki. Słyszałam, że się przebudzi, ale delikartnie sobie gaworzył, więc chciałam mu dać jeszcze chwilę i nie wyrywać go z pieleszy. Nagle słyszę hałas i płacz malucha. Już wiedziałam co się stało. Dobiegłam doniego w ułamku sekundy i okazało się, że się nie pomyliłam. Adaś spadł z łóżka. Wydawało mi się, że tak dobrze go pozabezpieczałam ze wszystkich stron, a jednak poradził sobie z tym. W każdym razie serce miałam mniej więcej w gardle. Na szczęście nic się stało. Łóżko jest na szczęśćie bardzo niskie. Bardziej bałam się zawsze, że jeśli spadnie, to że uderzy się w kant łóżka, który swoją drogą jest bardzo ostry. Po południu wyszło mu niewielkie limo pod okiem i zastanawiam się, czy rzeczywiście uderzył się w ten kant spadając, czy po prostu uderzył buzią w podłogę (całe szczęście, że tam miękka wykładzina). Mam naduczkę na przyszłość, szkoda tylko, że ta szkoła tyle kosztowała Adasia. Pocieszam się tylko tym, że przestał od razu płakać jak tylko wzięłam go na ręce. Później spotkałam sąsiadki na spacerze i kiedy opowiedziałam im o naszym wypadku to śmiały się i mówiły, że im też zdarzyły się takie przygody. Mój mąż też mnie uspokajał i mówił, że takie rzeczy będą zdarzały się coraz częściej. Ja wiem, że nie raz Adaś jeszcze upadnie np. podczas nauki chodzenia, ale nie chcę żęby działa mu się krzywda z mojej winy, a wczoraj tak właśnie się stało. Spróbuję później poodpisywać, na razie korzystam z wolnej chwili i pouczę się trochę. Miłego dnia i sio na spacery! :)
  16. adria no i brawo dla Julci za to, że zaczęła siadać!
  17. adria ja doskonale Cię rozumiem. Często mam podobne odczucia. Do tego mam kompleks "drugiego wnuka" heheh. Zarówno dla mojej mamy, ja i mojej teściowej Adaś jest drugiem dzieckiem no i wiadomo, że już inaczej podchodzą do malucha. Mojej mamie o tym powiedziałam i od tamtej pory nie mam zastrzeżeń. Co do teściowej... no cóż. Pewnych rzeczy się nie zmieni. Pierwszy wnuk jest jest jej ukochany i koniec.
  18. Dzień dobry Adaś już od rana zaczął siadać prost z leżenia. Po prostu odpycha się łapkami, pcha ciało w kierunku pupy, przenosi środek ciężkości i chyc już siedzi. Wczoraj siadał jeszcze raczkowania, ale przez ugiętą nogę. Tak, jakby w nocy sobie przemyślał, że tak będzie wygodniej. Ciesze się, że pogoda taka ładna na pewno zaliczymy dzisiaj jakiś dłuższy spacerek. Zupę ugotowłam wczoraj, więc mam spokój. Niestety wczoraj zdałam sobie sprawę, że w najbardziej newralgicznym momencie mojego starania się o pracę mój mąż będzie w Szwecji. Na szczęście tylko przez tydzień, więc chyba jakoś sobie poradzę, w dodatku wtedy będzie już opiekunka. mamaola wszystkiego co najlepsze na kolejne 1/12 urodzinki dla Leosia
  19. mamaola wracaj szybko do zdrówka. Spotkaniem się nie martw, przełożymy je na przyszły tydzień. Kuruj się nam szybciutko!
  20. ludzie, jakie tutaj dzisiaj pustki!
  21. realne a to oczywiście, masz rację! Ja po prostu stosuję zasadę ograniczonego zaufania. Wobec innych kierowców. rudzia mnie bolą strasznie stopy po ciąży, bo pogłębiło mi się płaskostopie. W sumie to dziwię się, że kręgosłup nie, bo mam kręgozmyk i kiedyś okrutnie przez to cierpiałam. Warto to może skonsultować? Może mogłyby Ci jakieś ćwiczenia? Dobrze, że chodzisz na pływalnię :) adria ja nie słyszałam nigdy o tym, że nie wolno dawać wywaru z mięsa. Chyba jestem niedoinformowana. Tak czy siak ja raczej nie dawałam, ponieważ mięso gotowałam na parze, a warzywa w wodzie i tą wodę z waryw wykorzystywałam.
  22. adria ja na Twoim miejscu jeszcze bym poczekała z wizytą u lekarza. Sama mówisz, pewnie nic więcej Ci nie zaleci, może poza inhalacjami. Gorzej,kiedy wydzielina spływa do dróg oddechowych i dziecko zaczyna kaszleć. Szkoda maluszka narażać na te wszystkie zarazki w przychodni. agatcha dobry pomysł podsunęłaś mi z tymi używanymi zabawkami :) Też muszę się rozejrzeć Fotelik bardzo fajny, w testach też chyba wypada całkiem dobrze? realne jeśli tak mało jeździcie to może rzeczywiście nie warto inwestować w dobry fotelik. Jednak co do solidności różnych modeli to chyba się różnią. Zazwyczaj chodzi o profil konstrukcji wokół główki dziecka i system montowania pasów. Ja uważam, że dobry fotelik może w razie wypadku uratować dziecko.
  23. Na forum pustki, jak zwykle w weekend. To nawet nie jest takie złe, bo nie mam za dużo do nadrabiania. Adaś dzisiaj coraz sprawniej radził sobie z samodzielnym siadaniem. Bardzo wysoko podnosi też już pupcię, raczkowanie jest już tak blisko, tylko maluch jakoś nie może załapać. Biedaczek denerwuje się, bardzo chciałby być bardziej mobilny, ale mu nie wychodzi. Dzisiaj podczas obiadku Adaś natrafił na większy kawałek mięska. Bardzo podobało mi się, że nie próbował go połknąć, tylko memłał dopóki nie zrobiła się z niego wielka kulka, którą następnie wypluł:) Aaaa i mówi nowe sylaby: łaa i łuuu, tak jakby coś mu się strasznie podobało. Tymczasem ja już czuję, że jutro dostanę @. Przez cały dzień zastanawiałam się skąd ten melancholijny nastrój no i już się domyślam. dolfowa, blumchen wszystkiego naj naj dla Waszych maluszków.
  24. Witajcie Dziś byliśmy na urodzinach u synka znajomych. Było bardzo sympatycznie, mnóstwo dzieciaków, Adaś był zachwycony. Urodziny były w sali zabaw. Na szczęście wzięliśmy ze sobą parasolkę i mieliśmy gdzie położyć małego kiedy był już ekstremalnie zmęczony. Chociaż dzisiaj pobił samego siebie, miał tylko dwie drzemki po pół godziny. Na szczęście nadmiar wrażeń nie pozwolił na to, żeby stał się marudny. Tymczasem ja po powrocie próbuję przygotowywać się do rozmowy kwalifikacyjnej, tylko jakoś trudno mi się skupić, a to oglądam tv, a to sprawdzam coś w necie, rozmawiam z mężem. Podziwiam dziewczyny, które jeszcze studiują mając małe dziecko. Uciekam! Kolorowych snów
  25. Dzień dobry Dzisiaj mój potwór zarządził pobudkę już po 6.00 :)) no i mamusia niewyspana. Zjadł kaszkę i teraz bawi się w krzesełku. anusia masz zdolnego męża. Trafił swój na swego :) Bardzo lubię taką muzykę. Możesz przekazać swojej połówce słowa naszego zachwytu :) Czyli co? Doberko będzie uzdolniona i muzycznie i plastycznie? Super! slim lepiej rzeczywiście niech lekarz osłucha małą. Tak dla świętego spokoju. Może spróbuj inhalacji? rudzia co Ty masz z tym sprzątaniem? Kobieto, odpocznij w końcu bo się wykończysz :) A tak poważnie to ja zazwyczaj robię to samo. Mąż zabiera Adasia, każe mi poleżeć na kanapie, a ja od razu albo sprzątam albo gotuję :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...