
Guga12
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Guga12
-
A tu zdjęcia naszego Tutka tak ostatnio wołamy na naszą Angelikę
-
Mamaola GRATULACJE DLA LEO, moja niekapka nie łapie i go gryzie
-
Jej jak tak sama zasypia to ile czasu mam dla siebie, a z drugiej strony lubię być przy zasypianiu bo leżymy sobie razem na łóżku i odpoczywamy. Patrzę wtedy jak oczka tej mojej córci są mniejsze i mniejsze aż zaśnie to taka moja mała przyjemność, ale jak zacznie raczkować to łóżko będzie niebezpieczne więc zaczynamy naukę zasypiania w łóżeczku
-
Rudzia te 20 minut to górna granica im dłużej woreczek założony tym większe ryzyko że wyhodują się bakterie choć w rzeczywistości mocz będzie czysty, tak tłumaczył mi lekarz. Więc ja jak zakładam woreczek to daję do picia herbatki i odczekuje 10min i jak nasika to ok a jak nie to odpuszczam i albo zakładam nowy worek albo próbuję następnego dnia.
-
A jednak zasnęła SAMA, tylko problem tkwi w przewrotach z pleców na brzuszek bo jak wyląduje na brzuszku to ryk bo nie może zasnąć ni się odwrócić. I smok wrócił do łask, polubiła go, a ja nie wiem czy się cieszyć czy nie
-
Agatcha świetnie wygląda ten kalendarz z Zośką babcie na pewno się ucieszą Kasiu szerokiej drogi wam życzę Karola ja pamiętam jak w ciąży biegałaś do tej pracy do samego końca, i stwierdzam że Twój szef to zwykła świnia, wybacz za to słowo ale tylko to mi przychodzi na myśl myśląc o tym jak postępuje Moje dziecię próbuje zasnąć sama w łóżeczku i marnie jej to idzie a jak dziś zasypianie u Julci??? Rudzia fajnie, że Miki tak ładnie śpi, a woreczek do moczu jeśli dobrze doczytałam może być tylko góra 20 min. w pieluszce Dolfowa jak mi szkoda Karolka biedny już tyle dni zmaga się z tym choróbskiem. A córcia jest bezbłędna uśmiałam się Iwona kurde mi nie pokazuje tej ballady, przykro mi Mamaola powodzenia u ortopedy Realne spanie od 1 do 5 to dużo???Mi czasem 8 godz. mało Lecę bo nici z zasypiania samej w łóżeczku
-
U nas nocka do bani, płacz niesamowity dałam w końcu czopek ale i tak pobudki z płaczem co godzinę. I to nie była szczepionka na żółtaczkę tylko ta 5w1 ostatnia bo trzecia, te wcześniejsze były bezobjawowe a tu przy ostatniej takie coś. Jak dziecię pozwoli to biorę się za czytanie, i poodpisuję
-
I znów popłakała, ale jest tak kochana popatrzy na mnie i dalej próbuje zasnąć jakby wiedziała że noc jest do spania i już Kasia nie mam paracetamolu tylko ten vibrcol, mam nadzieję że pomoże Gorączki jako takiej nie ma 37,5 Adria ja też się trzymam zasady, że zasypianie bez bujania a u nas coraz to większe fikańce ale damy radę
-
Coś czuję że to będzie ciężka noc, Iśka co zaśnie na chwilę to budzi się z płaczem, a ja mam wyrzuty że ją zaszczepiliśmy jak ma ten kaszel. Lekarka zapewniała, że jest zdrowa i można szczepić, tylko to już nasze trzecie szczepienie i jak dotąd nigdy objawów żadnych nie było a teraz są. Poczekam na męża jak wróci z siatkówki i chyba podamy viburcol
-
Dolfowa GRATULACJE DLA KAROLKA 2 ZĄBKÓWściana b. efektowna, niedawno pisałam Adri że nie podchodzi mi taki nowoczesny styl ale chyba co do takiego malowania ścian zmienię zdanie. Jak się nazywa ten sposób malowania??? Może mały remoncik u siebie urządzę mam nadzieję, że nerwy szybko przejdą i Karolek już więcej leków nie zwymiotuje. Ja na dzień babci i dziadka nie będę robiła wielkich prezentów, wpadłam na taki pomysł że na kartce z życzeniami odbiję stópkę i rączkę Angeliki i napiszę wierszyk jak to Angelika b.kocha babcię i dziadka i choć pisać nie potrafi to stópką i rączką pod wierszykiem się podpisuje Adria to trzymanie nóżek to podsunęła Blumchen ale też uważam że to świetny pomysł, bo maluch sobie ćwiczy siadanie A co to za zmiana, że Julcia musi sama usnąć??? U mnie Angelika zasypia na naszym łóżku i ciągle sobie postanawiam, że nauczę ją zasypiać w swoim łóżeczku bo jak zacznie raczkować to będę miała problem z upilnowaniem, ale jakoś mi jej szkoda, tym bardziej że do zasypiania nie potrzebuje kołysania czy noszenia tylko kładę ją na łóżku daję pieluchę i czasem smoka (chyba się troszkę już go nauczyła) i dziecko zasypia, odkąd nauczyła się przewrotów to pofika sobie trochę ale przeważnie nie trwa to dłużej niż 10 min. i jak tu ją teraz zostawić w łóżeczku??? Mamaola nie ciekawie z tą skórą u Leosia, ale grunt to znaleźć przyczynę i odpowiednio dobrać leczenie, mam nadzieję że szybko to się wyjaśni. Jej Leoś duży chłopak, brawo śliczna waga Filipka ja często myślami jestem z Tobą, może to choć trochę doda Ci sił. I zastanawiam się co temu Antkowi jest, tak bez przyczyny tyle płaczu???Jakoś trudno w to uwierzyć, chociaż wiem ile badań robiliście. A może jakiś pediatra dobrze by Wami pokierował i znalazł rozwiązanie bo ileż można być tak wytrwałym i dzielnym a tym bardziej że mąż tyle pracuje. Moja rada, zrób sobie przerwę, niech ktoś zostanie z dziećmi a Ty leć na zakupy albo fundnij sobie dobry masaż nie wiem cokolwiek co Cię trochę oderwie i poprawi humor bo NALEŻY CI SIĘ. Gośka to się nazywa uzależnienie od forum, patelnia w ogniu ale post musi zostać napisany a tak serio to dobrze, że nikomu nic się nie stało Agatcha oj aż zabolało jak przeczytałam o złamaniu, zdrówka dla mamy i jak najmniej bólu życzę Aśku czytałam o tych guzkach u Ptysia, ale Ty żalu do siebie nie mniej bo to nie Twoja wina nawet jak karmisz piersią to masz prawo wszystkiego spróbować i ocenić co szkodzi a co nie. Czasem udaje z tym kaszlem ale teraz chyba coś ją tam drapie w gardle, mam nadzieję że przejdzie naszym maleństwom ten kaszel Realne za chwilę siadam do lektury o gerberkach, choć my podajemy bobovitę a od przyszłego tyg. zabieram się sama za gotowanie Blumchen powodzenia A moje dziecię coś płaczliwe, szczepienie było o 11godz. a chyba efekty dopiero teraz wychodzą, i o dziwo w uspokojeniu pomaga tylko smok a przecież ona za smokiem nie przepada
-
Witam się po aerobiku, ręce mi drżą z wysiłku, moja instruktorka też wprowadziła do ćwiczeń ciężarki więc wkrótce będę miała ręce jak pudzian Lecę poczytać co u Was ale pewnie trochę to potrwa bo Angelika coś płaczliwa po tym szczepieniu i wybudza się z płaczem
-
My po szczepieniu, kaszelek musiał być od śliny, albo krzyku bo osłuchowo dobrze i gardło też ok. Szczepienie zniosła dzielnie praktycznie bez płaczu, tylko wkucie musiało zaboleć bo pisnęła, więc mamusia zadowolona. Jedyne zmartwienie to waga, bo Iśka ma już pół roczku a na wadze pokazało 7kg. lekarz mówi że to malutko ale póki co bez obaw, widocznie taka jej uroda Blumchen widzę zdjęcia obrazek rewelacja, a Martusia chyba już do raczkowania startuje??? Mamaola ech lipa z tą firmą nie poszło A kaszelek coś od wczoraj, ale pewnie od pisków bo Iśka nauczyła się tak piszczeć, że aż chrypnie a mi uszy więdną Do wieczorka papa
-
Gośka GRATKI DLA MARTUSI
-
Gośka obejrzałam przewrót, ekstra moja tak jeszcze nie potrafi, tylko z plecków na brzuch śmiga Adria brawo dla Julci, kolejny krok do samodzielności siadanie pogratulować Blumchen ja nie widzę obrazka, ech te moje ustawienia w kompie chyba oszaleje. Co do kaszlu to niech ją zbadają bo sama nie wiem, czy to przypadkiem nie od tego że nauczyła się krzyczeć i zdziera gardło a później kaszel. Muszę Ci mocno mocno podziękować, za to że podsunęłaś mi pomysł trzymania za nóżki jak Angelika próbuje siadać i z pozycji półleżącej jak potrzymam jej nóżki to siądzie i jestem taka szczęśliwa DZIĘKI. wklej jeszcze raz obrazek plisss Uciekam na szczepienie papapa
-
Ja tylko na chwilkę, bo za godz. ruszamy na szczepienie. Odnośnie omijania postów, też czasem mam że czuję się nie zauważona, ale mam świadomość że i ja na wszystkie posty nie jestem w stanie odpisać, takie uroki jak się w domu ma małego szkraba i on w większości pochłania całą moją uwagę. Czasem jest tak że czytam, siadam do pisania i dopiero jak już jestem w łóżku to sobie myślę że chciałam jeszcze coś odpisać, ale ba już nie mam sił ponownie włączyć komputer a rano często z braku czasu zapominam. Nie chcę się tłumaczyć ale jeśli ktoś czuje się urażony to proszę o zrozumienie. Więc mamusie zero słów więcej o wypisaniu się z forum, każda z nas tu jest ważna a jeśli jest coś pominięte a wydaje nam się ważne to pisać i pytać nawet kilka razy. To i ja się wypowiedziałam Gośka dobre, będziemy się stroić do filmików a tak poważnie to u mnie w domu rządzi dres i aż szkoda mi mojego męża że musi na takie babsko w dresie się gapić, ale jak na razie się nie skarży. Krzesełko fajne i cena atrakcyjna, super Agatcha moja cygańskim jak na razie nie jest, ale Zośka ma to w oczkach taki ufny łobuziak Realne zdrowia dla męża i oby Was te choróbska nie dopadły Karola odnośnie żłobków się nie wypowiem bo nie mam pojęcia u nas małe miasto i ich brak. Ale muszę się pożalić, bo a i owszem może niektóre posty są bez odpowiedzi ale pamiętam dobrze co pisałaś o Majeczce a teraz zero relacji jak je i jak śpi i jak się czuje, a tak też nie może być, bo nawet jak nie mam kompa przed sobą to pomyślę o mamusiach i nie wiem do końca co i jak. Nie gniewaj się tu na nas, każda taka zabiegana i pewnie Ty też nie masz czasu odpisać każdej z nas z osobna. Więc pisz jak u córci??? Kasia autko wpadło mi w oko SUPER Dolfowa mój też często potrzebuje komputera i jak mam wolny czas nie zawsze mogę zajrzeć buuuu Mamaola powodzenia na szczepieniu, dziś razem musimy przez to przejść, jak ja nie lubię jak kują mi dziecko Małolatka u mnie wzrok jak na razie perfekt więc nie pomogę, ale 7lutego idę do kontroli więc może będę się Was radzić No ładna mi chwila na forum, moje dziecię pewnie za 5min wstanie a ja wcale nie przygotowana, szkoda że ma taki kaszel a ja nie wiem dlaczego uciekam pa
-
Gośka dzięki ten link mi wyświetliło Martusia ma głosik oj ma, a pilot i komputer to dobrzy przyjaciele skąd ja to znam, tylko mama gdzieś na tych filmikach sprytne się ukryła Mamaola ale Leoś się zmienia, ja cały czas mam przed oczami takiego maleńkiego Leo a tu już pozycja do raczkowania super pewnie wkrótce ruszy poznawać mieszkanie i mamusia będzie musiała mieć oczy dookoła głowy, My jutro mamy szczepienie, a Angelika coś mi kaszle. Oby było dobrze Uciekam Dobrej nocki
-
Odnośnie czytania bajek, to odkąd Angelika skończyła dwa miesiące po kąpieli a przed spaniem tatuś zawsze czyta bajki, trwa to około 20 minut i córcia jest wtedy taka spokojniutka, aż sama się dziwię. Czasem bywają takie dni, że marudzi na potęgę a przy bajkach potrafi leżeć cichutko i bawić się rączkami. Może to dlatego, że czytamy jej co wieczór nie ma problemu z płaczem czy protestem podczas czytania, czasami wykorzystuję ten sposób w dzień jak mam dużo pracy kładę córcię na kocyk włączam audiobooki i ruszam w wir pracy, a Angelika jak zaczarowana leży podgryza sobie grzechotkę i słucha.
-
Natalia trzymajcie się, kciuki trzymam za podróż. Nas w niedziele czeka wyjazd do Olsztyna i powrót w ten sam dzień, to pewnie nie tak daleko jak u Was ale ja już się stresuję. U nas dziś Angelika miała dzień "tylko mama i tata" nawet na sekundę nie mogliśmy jej zniknąć z oczu bo płacz niesamowity a łzy jak grochy. Co to się dzieje z moim aniołkiem
-
Gośka z you tuba bym zobaczyła ale tu u mnie nie widać linków do filmików jakieś trefne ustawienia mam Agatcha ja gotuję na parze i mrożę w słoiczkach od bobovity, trzymam około 2/3tyg. bo tak szybko je zużywamy. Czasem gotuję same jabłka, ostatnio jabłka z cynamonem (wkładam laskę cynamonu a jak się wygotuje to ją wyciągam), jabłka z gruszką. Po odmrożeniu podgrzewam dodaję kleik, studzę i zajadamy Adria Julcia chciała żeby babcia zrobiła obiadek więc poszła spać A w tym magnacie taki nowoczesny styl fajny ale ja jestem wierna starym sofom i komodom choć w moim mieszkanku nie ma na to miejsca
-
Angelika śpi a ja zaczynam Was nadrabiać FILMIKÓW U MNIE NIE WIDAĆ ALE DÓŁ Gośka zdrówka dla Martusi, mam nadzieję że szybko przejdzie. I oczywiście GRATULACJE PRZEWROTU. Filipka ja nie dodawałam kaszki tylko kleik. Robię sama deserki i mrożę więc po odmrożeniu delikatnie podgrzewam wsypuję łyżkę kleiku i mieszam mieszam mieszam aż jest jednolita konsystencja jak wystygnie bo deserek podaję w temp. pokojowej to zaczynamy jedzonko. A jak Antoś po chrzcinach grzeczniejszy??? Agatcha Zośka urocza, a w tym wózku to wcale nie widać chęci do spania Aśku macie piece kaflowe??? Czy nie doczytałam? My trzy lata temu mieszkaliśmy na stancji i tam były takie piece a ja uwielbiałam w nich palić i patrzeć na ten ogień, taka piromanka ze mnie była że wszystko co się dało (gazety, kartki) zbierałam po domu i paliłam Ale mój tata był lepszy bo chciał nam kiedyś pomóc i spalił mężowi jego nowe buty na halę, mąż zagryzł wargi bo w końcu nie będzie na teścia krzyczał Saradaria wszystkiego naj naj naj na urodzinki życzę Adria gdzie się podziewasz??? Mamaola i jak dziś humorek Leosia lepiej???
-
Ja Was mamusie czytam, i cały czas się dziwię skąd u Was tyle czasu i sił na pisanie w dzień, matko ja tego nie ogarniam czytać to owszem ale tylko tyle bo moja Angelika długo nie da mamusi nacieszyć się forum, do tego gotowanie prasowanie sprzątanie i czas ucieka a jak zaglądam na forum to tyle naprodukowane, zazdroszczę Wam normalnie
-
Witam się i zmykam bo moja Pyza już krzyczy
-
Kasia odpoczywaj, pewnie już dzieci śpią to relaksuj się A ja po aerobiku, i pech mnie nie opuścił trafiłam niestety na inną instruktorkę i półgodziny w ruchu machałam chanelkami i słuchałam "ćwiczymy bicepsik" ręce mam do podłogi i jestem wściekła bo bicepsik to ja ćwiczę w domu jak noszę Angelikę. Dobrze, że kolejne pół godz. ćwiczeń to steper i mięśnie brzucha bo chyba bym oszalała.
-
Aśku ja mojej też daję tak do polizania jabłuszko, a od kilku dni przy śniadaniu patrzy na mnie tak błagalnym wzrokiem i wyciąga rączki że i skórkę od chleba daję. Dostała troszkę takich plam na buzi więc się boję że może od tego, ale na razie bez paniki jak zrobią się większe to będę myślała. Co do męża to znam to doławanie, mój też tak czasem ma ale go mocno wspieram i tłumaczymy to sobie w ten sposób że to niepracowanie to taki prezent żeby mógł widzieć jak rośnie jego córcia, i widzę po nim że jest zachwycony małą. Może nie zawsze jest tak że jest tylko w domu ale dużo zajmuje się Angeliką, czyta jej bajki, nosi, przewija, karmi, zawsze rano naszykuję mu branka to przebierze, a ja w tym czasie biegnę wyprowadzić psa. I tak jak sobie myślę to jestem szczęśliwa, że jest ze mną w domu że się angażuje tak bardzo w to wszystko. Wiadomo na meble nie zarobimy tak szybko, ale na razie pieniędzy nie brakuje, Angelika też wszystko ma a to najważniejsze. Więc tak jak pisałam Ci kiedyś, cieszę się tymi chwilami, bo jak już pójdzie do pracy to nie raz za tym wspólnym byciem razem zatęsknię. Co do ćwiczeń ja od dziś zaczęłam, więc Aśku kopniak ode mnie i bierzemy się razem Adria Julia z trąbką jest niesamowita A ja uważam, że Julcia coraz bardziej do Ciebie podobna. Ja już od jakiegoś czasu zastępuję jeden posiłek dziennie obiadkiem i jest dobrze, Angelika jak widzi łyżeczkę to buźkę otwiera i zjada wszystko. 8kg to ładna waga i nie martwiłabym się jedzeniem Julci. Agatcha kolejny raz jetem powalona na łopatki Zośka jest bardzo bardzo zdolna, no dopiero 5 miesięcy skończyła a nie tylko siedzi trzymając się wózka to jeszcze przemieszcza BRAWO BRAWO BRAWO. Z tego co piszesz to mało zjada, ale dochodzi też pierś a tu niewiadoma ile zje, więc może nadrabia. Zabawy zazdroszczę, poszłabym poszaleć i chyba też zacznę jeść tylko do 18, mój mąż tak ma a ja łakoma jestem i nawet o 20 potrafię się objadać Blumchen u nas też przemieszczanie do tyłu. Twój mąż taki zdolny???? Potrafi tak namalować??? Natalia o kurde, dwójka dzieci i to marudzących współczuję. Buziak dla Adasia oby jutro już bez maruderów było Realne podziwiam Cię z tym nocnikiem, u nas brakuje systematyczności i jak patrzę na Wasze osiągnięcia to aż się prosi żeby się bardziej do tego przykładać, ale przeraża mnie fakt sadzania na nocniczek tak jak piszą w nhn przed i po drzemce po jedzeniu przed i po spacerze wiem że to nie dużo, ale po drzemce lubię się jeszcze poprzytulać z tą moją pyzą i przeważnie po drzemce mamy jedzenie więc bym musiała jak się obudzi sadzać na siusiu nakarmić i znów na siusiu, ech leń ze mnie. Ale bardzo podziwiam i doceniam Twoją pracę i efekty, ogromne gratulacje
-
Agatcha Zośka śliczna i siedzi jak trzyma się wózka no rewelacja, nam do takiego nawet siadu jeszcze daleki, a Angelika prawie o miesiąc starsza. to mnie zaskoczyłaś odnośnie wieszania prania w pokoju, kurde chyba będę to robić już na stałe w łazience. Blumchen Marysia śliczna Miałam zapytać dlaczego "Blumchen"??? może łatwiej by mi było zajrzeć do słownika bo z niemieckim u mnie słabo, oczywiście jak nie chcesz pisać dlaczego to ok I jestem pod wrażeniem, że Mańka usiądzie jak trzymasz jej nóżki, jak czytam jak się rozwijają Wasze dzieciątka to mam wrażenie że ta moja pyza się cofa wrrrrr Mamaola ciekawe co się Leosiowi stało, Angelika też dziś trochę marudna była, ale tylko jak się jej nie zabawiało bo jak coś dookoła się działo to było dobrze Karola a Majeczka ma gorączkę, czy tylko brak apetytu i mało snu??? Może faktycznie ząbki, próbowałaś maści Mierzyłam dziś Angelice temperaturę i miała 37,4 i nie wiem czy tak może być, ona ma często podwyższoną ale to 36.8 rzadko 37 a dziś taka cieplejsza mi się wydawała, nawet ze spaceru zrezygnowałyśmy. A u Was mamusie jak to jest z temperaturą u maluszków bo słyszałam, że lekko podwyższona u niemowląt to norma???? Co do taty to już taki jest i mnie czasem przeraża, a z drugiej strony mi jest wstyd bo ostrzegał mnie żebym zastanowiła się zanim wezmę psa bo założę rodzinę i może być problem a ja się zarzekałam że tak nie będzie a tu zarzekanie nic nie dało bo niestety miał rację, ale ciiiii muszę odpocząć od tego tematu to może łatwiej mi będzie z nim rozmawiać. Część przeczytana, zabieram się za kolejne strony A post wysyłam bo jak by mi się skasował to ło matko, ledwo siły odzyskuję a pisać jeszcze raz ro samo, o nie