Skocz do zawartości
Forum

Guga12

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Guga12

  1. Guga12

    Lipiec 2010

    Mamaola Leoś cudny, jadzeniem zachwyca jaka perfekcja chwytania no SZOK Aśku Matuś śliczności, raczkowanie super od razu na proste nóżki idzie to i może do chodzenia blisko, i radość że z katarem poprawa oby tak dalej i już piosenki śpiewa wow Anusia fajnie z tym bieganiem, już nie mogę doczekać się kiedy sama ruszę a swoją drogą fajny sposób poznania kogoś ciekawego, nawet bym na to nie wpadła Aśku też mi plomba wypadła i wizytę mam w przyszłym tyg. bo dentystka moja zawalona z terminem i aż się trzęsę nie lubię dentysty Aniu spokojnie zdasz na pewno Calinka witaj, pamiętam Cię super że napisałaś GRATULACJĘ MAŁEJ FASOLKI W BRZUSZKU . Moja Isia nie ma zębów a zajada dużo rzeczy w kawałkach Co do szczepień się nie wypowiem bo nigdy nie zagłębiałam się aż tak w w te tematy To tak pokrótce, u nas dziś dwie drzemki po 40min i dzień pełen wrażeń ale Angelika zadowolona i grzeczna, raczkuje po całym domu i zaczyna stawać na nóżki przy kanapie a ja drżę ze strachu, żeby nie upadła.
  2. Guga12

    Lipiec 2010

    Realne Martusia i Magdalenka śliczne GRATULACJE ZĄBKA I OCZYWIŚCIE ROCZNICY ŚLUBU Agatcha GRATULACJE ZĄBKA 3Nik ja tyko podstawowe szczepienia Gosiu GRATULACJE ZĄBKA i słowa "mama" To tak pokrótce dziś, bo urwis śpi. Dziś w nocy spała 10 godz. a teraz pierwsza drzemka, więc zobaczę jak pośpi
  3. Guga12

    Lipiec 2010

    Mamaola te nasze Skarby coraz bardziej sprawniejsze są, ale rodzic zawsze uważny - huśtawka była nisko zanotowana i Leosiowi nic się nie stało a to najważniejsze Cieszę się że dzień dziś spokojny i Leoś grzeczniutki bez noszenia, zuch chłopak Agatcha zdrówka dla Zośki Rudzia oj musiałaś mieć nerwy co za dzień Adria "mama" wzruszające, już wiem jak cudnie to usłyszeć bo dziś rano też Angelika powiedziała mama, i w ciągu dnia parę razy udało jej się powtórzyć, dlatego Julcią też się bardzo wzruszyłam, coraz bardziej rozumne te nasze maleństwa Aśku wiem jak męczący jest taki płacz, tym bardziej że ja do mega cierpliwych osób nie należę, dlatego tulam Cię i życzę żeby jutro bez płaczu było i Matusiowi katar minął Gosiu u mnie to samo drzemki 2 po 30min a w nocy czasem tylko 9 godz. snu i ja już wymiękam, tyle że jest lepiej jak Iśka zaczęła raczkować. Przed raczkowaniem miała tak, że z oczu nie mogłam jej zniknąć bo jeden wielki płacz, później zaczęła pełzać i też nie było poprawy ale odkąd raczkuje mogę troszkę w domu zrobić, ale nie lubi jak siedzę przy komputerze i robię coś w kuchni ech więc przygotowania do obiadu często w pokoju robię, a na samo gotowanie tylko ruszam do kuchni Więc może Tuśka chce być przy Tobie bo szykuje się do jakiegoś skoku w rozwoju i potrzebuje tej bliskości Slimka Alunia śliczna i bardzo cieszy, że tak pięknie zjada to co dostanie zrobionego przez Ciebie czyli dodatkowa satysfakcja Usłyszałam dziś "mama" więc chodzę dumna jak PAW i pieję ze szczęścia, oczywiście raczej świadome to nie jest ale i tak ciesz bardzo Z gorszych wieści to sen mojej córci strasznie się skraca w ciągu doby, wczoraj był wyjątkowy dzień ale dziś znów powtórka 9godz. w nocy i dwie krótkie drzemki, martwi mnie to bo widzę że śpiąca ale i tak woli szaleć i raczkować przez calutki dzień po domu. Ech nawet we śnie siada i siedzi tak z zamkniętymi oczami, i jak zdążę podejść zanim się wybudzi to odkładam i śpi dalej, gorzej jak nie podejdę to wtedy walczymy też i w nocy na prawdę nie wiem co jest grane i powoli brak mi sił ale plus taki, że marudna za często nie jest tylko tak strasznie ciekawa świata
  4. Guga12

    Lipiec 2010

    MARTUSIA WSZYSTKIEGO NAJ NA KOLEJNY MIESIĄC I powiedz mamusi, żeby się do nas odezwała!!!
  5. Guga12

    Lipiec 2010

    Przerwa w meczu a ja wrzucam przepis na sos pomidorowy dla dzidzi do spaghetti 15g masła 2 łyżki posiekanej cebuli 150g dojrzałych pomidorów, obranych, bez gniazd nasiennych i pokrojonych 2 porwane listki bazylii 2 łyżeczki serka śmietankowego Rozpuścić masło i usmażyć na nim cebulę do miękkości. Później dodać pomidory i smażyć jeszcze 3 min. Dodać bazylię i serek, wymieszać, podgrzać i na koniec zmiksować to taki prosty i szybki sosik, mam jeszcze przepis na sos boloński i neapolitański ale tu dużo pisania więc wrzucę później Uciekam spać dobrej nocy
  6. Guga12

    Lipiec 2010

    Adria jutro wrzucę przepis na sos do spaghetti z tej książki kulinarnej dla dzieci, to i ja spróbuję dziś nawet składniki kupiłam. A teraz uciekam bo mąż chce mecz w komp. obejrzeć. A rybkę pewnie też zrobię
  7. Guga12

    Lipiec 2010

    Małolatka no nareszcie jesteśPoproszę o zdjęcia Oliwerka bo cioteczka się stęskniłaMiło słyszeć, że masz kogoś z kim jesteś szczęśliwa i GRATULACJE zdanego prawka Aśku ja trzymam się tego że u Ptysia to żadna alergia, chociaż pewnie trzeba będzie to sprawdzić. A ma ktoś u Was w rodzinie alergię, bo to chyba jest dziedziczne, ale pewna nie jestem bo słabo się na tym znam Mamaola dobrze robisz, że próbujesz Leosia oduczyć noszenia, ja Isi nigdy za wiele nie nosiłam, ale jak czasem podejmowałam próby oduczenia ją czegoś np.zasypiania przy butli(to takie moje największe wyzwanie było) to wiem że nie wszystko zależy od nas, tu dzidzia wbrew pozorom ma dużo do powiedzenia i jak się uprze to nie ma mocnych, ale nie zrażaj się po pierwszych próbach stopniowo i się uda. Z tego co wiem to Leoś pełza a raczkowanie tak dopiero powolutku mu wychodzi tak? Ja czytałam, że niemowlęta zaczynające raczkowanie chcą być bliżej mamy i bardziej jej potrzebują bo przeraża je przestrzeń i odległość, zaczynają mieć świadomość że mogą wpływać na to że będą blisko czegoś albo daleko i stąd lęk że nie do końca mogą się szybko i sprawnie przemieszczać. Pewnie trochę zakręciłam, ale może doczytasz się tu czegoś, u mnie Angelika jak zaczynała przygodę z raczkowaniem była bardzo niespokojna a teraz jak biega raczkując i wie, że może mnie szybko dogonić nie ma zamiaru siedzieć na rękach więc może Leosiowi minie. Leoś bezpiecznie czuje się noszony więc się tego domaga, ja Ci życzę żeby się przekonał do innej formy bliskości niż noszenie, i dużo cierpliwości bo tego będzie potrzeba, a dla mnie jesteś osobą bardzo cierpliwą - taki wzór mamy tylko nie możesz z tym zostać sama, może ktoś by czasem pomógł i pobawił się z Leo, bo męczące jest tak samemu oduczyć malucha czegoś co lubi, 3nik z tą pierwszą stronką to taka historia, że robi ją kilka osób i ogólnie już Antoś jest dodany tylko czekamy aż na forum pojawi się Karola co uaktualni post bo właśnie ona założyła lipcówki i może pierwszy post edytować. Jak Antoś nie lubił wózka a teraz jest ok to może i dla nas jest nadzieja, choć nie zapeszam ale dziś godzinę byłyśmy na spacerze i cud moje dziecko było grzeczniutkie Materac fajna sprawa, mi to przyszło do głowy bo Angelika usypia jak ktoś ją trzyma za rączkę a przecież nie będę stała nad łóżeczkiem wolę się z nią położyć, tylko minus taki że w dzień już w łóżeczku sama nie zaśnie U nas dziś stała się niesamowita rzecz bo moja mała Pyza miała dwie drzemki i jedna godzinę a druga 2 godz SZOK tego jeszcze nie było, w porównaniu z tymi dwiema lub trzema drzemkami po pół godz jestem bardzo zadowolona i tak to ja mogę dzidzią się zajmować jak mam tyle czasu dla siebie
  8. Guga12

    Lipiec 2010

    Realne zdjęcia liczne, Magdalenka cudna i widać podobało jej się na placu zabaw Natalia zapomniałam o tym jedo, przepraszam ale nadrabiam Was i czasem coś mi umknie, ale rzeczywiście regulacja oparcia ciężko chodzi bynajmniej ja mam z tym problemy bo mój mąż mówi że jemu się nie zacina i jest dobrze, więc nie wiem Mamaola fajnie, że czopek pomógł, ja z czopkami przez pierwsze miesiące u Isi walczyłam bo kupska zrobić nie mogła. Buziaki dla Leosia, niech humorek mu się szybko poprawia żebyś miała czas ogarnąć mieszkanko i wrócić do nas A u mnie problem z zasypianiem, nie wiem co się porobiło, zawsze była to dla mnie jedna z przyjemniejszych części dnia bo leżałyśmy sobie z Iśką na materacu, trzymałam ją za rączkę i tyle a ona tak słodko zamykała oczka a teraz.........matko co za płacze, siada z milion razy, wyrywa mi włosy, koszmar jakiś a ja nie wiem co się dzieje I jeszcze pytanie do mam gotujących obiadki dla dzidzi, pomysły mi się kończą, i te moje obiadki wydają mi się takie na jedno kopyto. Chciałabym jej podać coś nowego fajnego, niby mam książkę z przepisami ale nie mogę się zabrać, może coś poradzicie? Na razie mamy takie obiadki rosołek barszcz ukraiński brokuł, kalafior i tu różnie bo z ziemniakiem czasem z ryżem, czy marchewką cebulka na masełku z jarzynkami i mięskiem kurczak na słodko z jabłuszkiem i ziemniakami (Isi smakowało jak dla mnie mdłe i niedobre) zupka z groszkiem marchewką i ziemniaczkiem no i ryba ale gotowa (może macie ciekawe przepisy na rybę) Ta książka z przepisami co mam jest ok, ale babeczka pisze np. przepis na spaghetti z serem i nie wiem jak to się ma do takich maleńkich dzieci, według niej można dawać a ja boję się przełamać Więc może Wy coś doradzicie??
  9. Guga12

    Lipiec 2010

    Adria pewnie troszkę bolało Julcię, ale taki minus raczkowania i niestety podobne rzeczy będą się zdarzały, a my nie jesteśmy w stanie przed wszystkim uchronić te nasze kochane maleństwa, więc głowa do góry 3nik Antoś nie lubi fotelika samochodowego a Angelika moja nie cierpi jazdy wózkiem, oj ile bym dała za spacer w deszczu siedzenie w domu jakoś depresyjnie na mnie działa. Co do nocnika to cieszę się z każdego sukcesu ale czasem są dni gdzie zdarza nam się nawet 10 pieluch zasikać mimo że na nocnik też siusiu robi, ale mamy dużo czasu na to żeby oduczyć pieluszek na dobre, bo najpierw trzeba się nacieszyć tymi wielorazowymi Natalia ja też bym stawiała na "nianię" tym bardziej, chyba że uczulenie jest na całym ciele a nie tylko na buźce. A jak Niania radzi sobie z usypianiem Adasia, ja właśnie się o to obawiam jak przyjdzie mi kiedyś zostawić Iśkę z kimś z rodziny, bo tak to zawsze usypiam ja albo mąż, ale dziś płakała mi na potęgę. Co do spania to jakiś czas temu zdemontowaliśmy nasze łóżko, żeby Angelice lepiej się spało na drzemkach w dzień bo w łóżeczku nie zaśnie i muszę Wam powiedzieć że jest fajnie, czasem jak wstanie to po cichutku schodzi z materaca i wygląda z pokoju a jak mnie zobaczy to aż pieje z zachwytu. Jeszcze boję się tak zrobić w nocy ale pewnie wkrótce Isi łóżeczko zdemontujemy. Materac na podłodze, raczkowanie i droga do samodzielności To w skrócie z tego skasowanego posta, nie dawało mi spokoju i musiałam napisać drugiego krótszego ale cóż papa
  10. Guga12

    Lipiec 2010

    Wcięło mi długiego posta, więc może jutro napiszęale pech Dobrej nocki
  11. Guga12

    Lipiec 2010

    Berbeć śpi, coś nie chciał usnąć, chyba wyczuła że tatusia nie ma 3nik a prasujesz pieluchy? Ja dziś założyłam te nieprasowane i zobaczymy. Agatcha raczkowanie fajna sprawa, ale jak dzieci suną do przodu i nie patrzą przed siebie to wtedy zaboli i guz gotowy - u nas to samo Adria brawo dla Julci i zdrówka dla męża Mamaola nam czopek pomagał i do godziny kupsko było już na zewnątrz, daj znać jak u Leosia mam nadzieję, że pomoże. Gapa jestem, nie słuchałam się i teraz żałuję ale przy następnej dzidzi chusta będzie obowiązkowo Rudzia Miki śliczny i pewnie fajnie to wygląda jak tak z Wami gada, a po takiej rozłące na pewno przyda Wam się tydz. razem. Aśku buziak dla Matusia niech szybko ucieka ten wstrętny katar Widzę dobre wieści i mąż ma nową pracę, widzisz jak nie było to nie było a teraz już druga i do tego fajna, więc my chcemy się zarazić i żeby u nas też tak było. Ja zawsze marzyłam o swoim domku, ale u nas to niestety tylko marzenia, może jednak jak się Wy pobudujecie to my się zarazimy i tak będziemy się ciągnąć:-) A Matuś to musi być mały aniołek, sam się potrafi długo bawić, zero problemów z zasypianiem jak tak będzie dalej to jak podrośnie to na rękach będzie Cię nosił, w kogo ma taki charakter??? Zapomniałam napisać, oddaliśmy psa do moich rodzicó. Na szczęście i nie szczęście (bo pies u moich rodziców rządzi i mamę potrafi nieźle sterroryzować). Ale nie dało się tak dłużej upilnować jak Iśka raczkuje, to do niego leci a on warczy i ileż można. W dodatku, akurat to było przy rodzicach, zaatakował małą, na szczęście byłam blisko i zdążyłam ją chwycić bo w buźkę by ją ugryzł. Tata to zobaczył i od razu go zabrali a mi ulżyło. Niby tyle lat i było mi szkoda, ale teraz żyje nam się lepiej bo nie boję się tak o Angelikę, a ona może raczkować po całym domu i ma radochę. I już ta pogoda mnie wkurza, tak czekałam na wiosnę a tu przez prawie tydz. wiało więc siedzimy w domu, dziś nie wieje to znów pada ech ileż można
  12. Guga12

    Lipiec 2010

    Nareszcie mam czas, tęskno mi było za Wami Adria brawo dla Julci ślicznie siada, pewnie wkrótce zacznie raczkować pełną parą do przodu. Na zdjęciach wyglądacie super, i oczywiście ukłony w stronę talentu męża bo precyzja to jedno a wyobraźnia to drugie a w fotografii to idzie w parze i oczywiście Twój mąż ma to w 100% a z każdym wklejonym przez Ciebie zdjęciem widać, że dokonali ten talent BRAWO. Buziak Julci dla Misia cudny, od razu widać że od serca. Mamaola niech się te choróbska już od Was odczepią sio. Zdjęcia super i Leoś cudny. Zabawa Leosia w chowanego - rewelacja i do tego Leo sam się chowa jestem pod wrażeniem. Może te maruderki to przygotowanie do nowych zaskakujących umiejętności a choroba tylko potęguje nastrój bo Leosiowi ciężko się skupić, wytrwałości życzę, u nas na razie cisza i Iśka grzeczna ale z tydz. temu też miała takie dni i ufff dobrze, że się skończyły 3nik Antoś śliczny, GRATULECJE nowej umiejętności dla Antosia. W pieluszkowaniu się zakochałam, nadal "grzeszymy" jednym pampersem na noc ale nie stać mnie na pieluszki takie jakie się zakłada nocą, a że Isia przesypia nocki w całości nie chcę żeby męczyła się w mokrej pieluszce. Przyszedł do mnie w tyg. ten proszek nappy fresh i od dziś koniec z prasowaniem, mam tylko nadzieję że nic się z pupą Isi od mojego lenistwa nie stanie, a jak wszystko będzie dobrze to w ogóle będę zadowolona. Oprócz tych oryginalnych pieluszek zamówiłam te zwykłe pull minkee i są nawet fajne, przy naszym częstym przebieraniu i sadzaniu na nocnik zdają całkowicie egzamin, nawet na spacery je ubieram, tyle że Isia siku na spacerach już raczej nie robi bo woli nocnik. Aśku zdrówka dla Matusia, niech już znika ten okropny katar.I nowe dźwięki Matusia zadziwiające, ma chłopak wyobraźnie, i super się bawi jak patrzę na filmik to Matuś wygląda na starszego, nawet nie chodzi o wygląd, ale jak puka smokiem o ten koszyk to wygląda jakby miał w tym jakiś konkretny cel, hmm zakręciłam trochę, ale pozytywnie. Dzięki za pamięć, mąż tak dokładnie zaczyna jutro, ale w sobotę też już chodził więc czeka mnie samotność przez cały dzień, no oczywiście nie do końca bo Iśka będzie ze mną ale pewnie ciężko będzie mi się przyzwyczaić, bo jakby nie było zawsze mogłam sobie z mężem pogadać. Agatcha fajnie, że Zosia mogła pobawić się z innymi dziećmi to dobrze wpływa na nasze Skorby, jak nasza Iśka spotka się z kuzynką o rok starszą to wpatrzona w nią jak w obrazek i zawsze jakby czegoś nowego się nauczyła, dziś mieliśmy takie spotkanko i niby Isia wcześniej pokazywała paluszkiem co chce, ale jak Natalka (kuzynka) zaczęła tak robić to nasza Angelika do końca dnia na wszystko palcem pokazywała i nawet jak oglądała książeczkę to paluszkiem na dany element wskazywała a wcześniej to tylko tak nieśmiało. Szkoda tylko że tak daleko od nas mieszkają i nie okazji spotykać się częściej Aniu jej smutne jak czytam co się dzieje z mężem, pogadajcie razem i niech już dobrze będzie. Oliwcia też już wkrótce pójdzie na nóżki albo zacznie raczkować, więc świat będzie ją bardziej interesował i nie będzie trzeba dużo nosić i może mężowi będzie wtedy łatwiej pomóc Ci w opiece nad małą. Kasia ja cały czas wieżę, że z Hanią jest wszystko w pożądku a po prostu taka jej natura, tylko domyślam się ile to nerwów musi Was kosztować. Wmuszania jedzenia sobie nie wyobrażam, bo wymaga to tyle cierpliwości, że ja bym nie ogarnęła, nawet jak Isia mało przybierała to po kilku próbach nie miałam sił wciskać jej mleka a na każde kolejne karmienie miałam "motyle w brzuchu" ze zdenerwowania, taki ze mnie słaby charakterek dobrze że mąż był w pogotowiu to jakoś przez to przebrnęliśmy, także dużo wytrwałości Ci życzę i buziak dla Hanusi żeby więcej jadła. Natalia co do krótkiego spania to ja już czasem siwa jestem, bo Isia potrafi mieć dwie drzemki po pół godz i śpi w nocy 9 godz czyli łącznie tylko 10godz. snu na dobę a tak szaleje po domu. Nie jest tak cały czas, bo czasem ładnie śpi ale też zauważyłam że jak w dzień mało spania to nie ma na co liczyć, że w nocy odeśpi Anusia śliczne te buciki, ja na razie też zakładam miękkie butki na spacery ale takie zakupione w zwykłym sklepie z odzieżą dziecięcą ale muszę poczytać jeszcze na ten temat Kasiula buziaki dla Hubcia, cieszę się że jest dobrze i z niecierpliwością czekam na dalsze wieści o Hubiku. Jeśli coś pominęłam i nie napisałam to przepraszam, czytam Was na bieżąco i ciężko wszystko spamiętać a już mam małe oczka żeby dalej wertować strony. U nas wszystko dobrze, ale ja chyba za bardzo się przeforsowałam z bieganiem i coś mi się stało w kolano, tzn. miałam z nim wcześniej problemy takie uczucie jakby mi się wymykało i bezwładnie upadałam na ziemię i niestety teraz to się powtórzyło ale jak zawsze ból znikał po paru godz tak teraz boli cały czas więc wizyta u chirurga obowiązkowo bo jakbym w tym czasie miała Iśkę na rękach to dopiero by się porobiło bo mogłabym z nią upaść nie kontrolując upadku aż mi słabo jak o tym pomyślę Nie odzywałam się tak długo bo znalazłam stronę o szyciu nosideł i zabrałam się namiętnie do pracy, a że nie mam maszyny do tego moje zdolności w tym kierunku pozostawiają wiele do życzenia zajęło mi to dużo czasu, efekt hmmm marny muszę je jakoś wykończyć (ozdobić) to może zatuszuje niedoskonałości. Ale nosi się rewelacyjnie, tylko użyłam sztruksu i wydaje mi się że trochę jest za bardzo elastyczne przy główce (tzn. jaj Iśka się wygina do tyłu to śmiało może to zrobić, nie ma obawy że wypadnie ale ja ją asekuruję bo się boję). Fotki wkleję jak zgram na kompa. My z Adrią kupiłyśmy sobie podobne nosidełka i przyznam troszkę się zraziłam do noszenia dzidzi, bo tak machała tymi nóżkami że ni to przyjemne , ni wygodne a tu jest rewelacja i trochę smutno że wcześniej tak mało wiedziałam o nosidełkach, bo bym sobie takie kupiła a teraz nie mam na to kasy a mężowi nie chcę wymyślać o kolejnym moim wydatku. Wkleję Wam linki do stron z których korzystałam, może jakiejś mamusi się spodoba Haart - decoupage, rękodzieło, vintage - Nosidełko MEI TAI oooooOPPAMAMA - chusty i miękkie nosidła Na dziś się żegnam
  13. Guga12

    Lipiec 2010

    Zosieńko kochana GRATKI na kolejny miesiąc
  14. Guga12

    Lipiec 2010

    Witam się i ja Jestem tu z Wami choć się nie udzielam, myślami dziś przy Hubiku jestem i czekam na dalsze informacje, najważniejsze że już ma to za sobą Wszystkim maluszkom gratki kolejnego miesiąca, a chorym maluszkom zdrówka. Dopadł mnie totalny brak czasu, ale w przyszłym tyg postaram się nadrobić i napisać więcej. U nas ok, raczkowanie, stawanie na nóżkach na całego i czasem tylko dwie drzemki po pół godz. a pilnować trzeba cały czas, więc na wesoło i zajęcia dużo
  15. Guga12

    Lipiec 2010

    Natalia mi Angelika też omal nie spadła z łóżka, udało się temu w porę zapobiec ale mało brakowało. Teraz zdarza się że się przewróci i uderzy główką o coś i ja mam ogromne wyrzuty, że nie dopilnowałam i chyba taka nasza rola dzieci będą już dorosłe a każdy ich "upadek" my będziemy przeżywać najbardziej choć nie da się tego uniknąć więc głowa do góry Blumchen jestem pod wrażeniem Marysi, rewelacja wkrótce zacznie chodzić ale pilnowania też pewnie dużo więcej Jak przygotowania do przejścia na tetrę??? Realne u nas w domu nadal z 10 pieluch zmoczonych mimo, że na nocnik siusiu idzie ale po spacerze pielucha sucha i jak ją sadzam na nocnik to aż wzdycha i siku wtedy leci, chyba boją się mokrej pieluszki na dworze, tylko że u nas spacer to góra 1,5h bo później ryk. Aniu jak męża nie ma tak często to wcale Ci się nie dziwię, że nie chcesz sama siedzieć w domu a jak masz taką fajną rodzinkę że pomogą przy Oliwci to tym bardziej Kasiula mocno mocno Was tulam i już niech będzie po, to będzie można odetchnąć i cieszyć się że już nic Hubiemu nie dolega U nas dziś żadnego kupska nie było, czyżby biegunka zażegnana, trwało dwa dni i znikło a ząbków nadal brak
  16. Guga12

    Lipiec 2010

    Rudzia ja myślę, że ładnie zjada Ci Mikołajek i nawet sporo szczególnie z tymi karmieniami nocnymi Realne tulam Cię mocno i trzymaj się dzielnie, ja kocham swoich rodziców ale mieszkać z nimi nie chcę i sobie nawet tego nie wyobrażam koncze Iska woła
  17. Guga12

    Lipiec 2010

    Ech temat rodziny na tapecie, ja się nie chce wypowiadać bo będę wyła przed kompem a nie chcę mieć doła, pokrótce - inaczej to sobie wyobrażałam Wybaczcie nie będę pisać osobowo bo jakoś zmęczona dziś jestem, zdrówka życzę naszym chorym mamusiom i oby dzieciaczki się nie zaraziły Mikołajek cudo, super że taki plac zabaw jest w pobliżu My dziś zaliczyłyśmy 2 rzadkie kupska ze śluzem, ale apetyt dopisuje Angelika uśmiechnięta "biega" po domu więc chyba nic się nie dzieje. Uciekam, dobrej nocki życzę
  18. Guga12

    Lipiec 2010

    Dla Marysi, Karolka Oliwierka, Leosia GRATKI NA KOLEJNY MIESIĄC
  19. Guga12

    Lipiec 2010

    Realne chyba też daruję sobie nocki, u mnie sygnały tylko na kupę bo postękuje i wstrzyma chwilkę zanim przyniosę nocnik, a siku to też zegar bo mniej więcej wyczaiłam co ile czasu robi. Po drzemce tak jak mówisz muszę wysadzać od razu bo inaczej mokra pieluszka, szkoda mi tylko że dzidziu po drzemce nie może sobie poleżeć bo najpierw nocnik a później leżenie ale chyba jej to nie przeszkadza Agatcha ja na śniadanko (blw) kupuję mrożoną zupę warzywną(brokuł, kalafior, brukselka, marchew, por i inne) albo jakiś inny mrożony bukiet warzyw i jak przygotowuję dla nas śniadanko to na parzę gotuję warzywka dla Iśki trwa to chwilkę a córcia z nami jada śniadanko przy stole i zadowolona że hej. U nas z tym zakrztuszaniem jest różnie (teraz coraz mniej) ale jak widzę, że się zaczyna troszkę krztusić i po chwili wypluwa to nie interweniuję radzi sobie sama doskonale i wypluwa to co jej za daleko poszło Teraz nawet jak jem sobie banana to kawałek urywam i wkładam do buźki jak widzę że chce a ona dzielnie to mieli w swojej bezzębnej paszczy Kasia a ile waży Hanusia? Mamaola u nas czasami 2 drzemki po 30 min i koniec spaniachciaż ostatnio jak zaczęła raczkować potrafi spać nawet godz. jednorazowo a to cieszy bo zawsze było tylko 30 min u nas dziś znów piękna pogoda, więc chyba ruszymy na spacer
  20. Guga12

    Lipiec 2010

    Kurde jakbym w szkole odrabiała lekcje, tyle że to taka nasza baby szkoła i nie mogę odpuścić bo nie wiem teraz kiedy nadarzy się okazja żeby coś naskrobać Anuszka Dobrusia śliczna, zmieniła się od poprzednich zdjęć, tylko chyba ostatnie jakie dodawałaś to była stojąca Doberko tyłem więc chodzi mi o te wcześniejsze UROSŁA, oczka cały czas zachwycają GRATULACJE talentu dla męża, aż mój mąż podszedł i słuchał ze mną i też kazał napisać że SZACUNEK WIELKI Adria jej i Julcia chora - smutne, niech szybko wraca do zdrowia, tulam Juleczkę Realne ja Angelikę wysadzam na nocnik nawet co godzinę, bo widzę że ma taką potrzebę, też bałam się że może się zrazić ale w końcu ja często biegam do toalety i traktuję to jak coś naturalnego jak mam potrzebę i oby z naszymi maluszkami też tak było. Mam jednak problem z nocą, bo pielucha jest zasikana ale jak Iśka śpi całą noc to budzić ją na siku, nie mam pojęcia jak to zrobić? Kasia skoro wyniki są dobre to może taka uroda Hanki ja wieżę że tak jest a Hania jest zdrowa Aśku ale Matuś wygina się na tej podłodze, pierwszy raz pozwoliłaś mu poszaleć na "twardym gruncie"? Moja śmiga często po podłodze i chyba będę musiała chociaż do jej pokoiku zakupić wykładzinę co sobie poszaleje bo tak panele i kafelki więc za ciepło nie ma a jak położę koc to i tak z niego ucieka Slimka Alicja śliczniutka, tak drobinka maleńka i już tak stoi przy łóżeczku cudo Czytam jadłospisy i chyba u mnie jest mało bynajmniej takie mam odczucie i muszę pokombinować żeby coś zmienić a wygląda to tak 4.00 (od 3 dni bo zawsze było spanko) 180mm 8.00 blw 9.00 owoc lub jogurt 12.00 obiadek 200ml czasem nawet 250 15.00 kaszka z glutenem 180ml 19.00 220mm Mamaola ja pozwalam spać, często martwię się że plan dnia się zawali ale często jest tak że Isia jak dłużej pośpi czyt.40-50 min to dotrwa nawet od 14 do 19 do spania a jak pośpi krócej tą opcję wolę 30min to nawet po 1,5h robi się śpiąca i dosypia sobie a zaśnie i tak o 19 na nocny sen hmmm zakręciłam trochę a jak skoczyło się u Leo z tą drzemką, dotrwał do kąpieli?? Bo nie doczytałam i coś pewnie umknęło Blumchen Maryśka śliczna A Ty w sukience hmmm brakuje mi Ciebie i tak mało widać bo masz chyba spodnie założone, czyli nieśmiało proszę o jeszcze a jak nie chcesz wkleić zdjęcia to i tak ślicznie Natalia jeśli się mylę to wybacz bo może coś pokręciłam, ale do dziś pamiętam nagranie jak Adaś gaworzy tak wyraźnie, nieźle byłam zszokowana. A jak dziś humorek Adasiowi dopisuje??? Kończę mamusie bo coś śpiąca się robię a pobudka pewnie przed 6 Dziś mąż został chwilę z Iśką a ja poszłam do siostry potulić dwutygodniowego Kubusia no cudna sprawa, takie maleństwo. Powiem Wam, że przy pierwszym dzidziu byłam zestresowana i mało pamiętam przez te pierwsze tyg, jak będę miała kolejne maleństwo mam nadzieję że będę miej stresowo podchodziła do takiej kruszynki. Uciekam dobrej nocki życzę
  21. Guga12

    Lipiec 2010

    Chwila oddechu i czas na forum Coraz mniej czasu na pisanie, dziecię się ruchliwe zrobiło że hoho, ale teraz jest lepiej bo taka szczęśliwa raczkuje po domu i można patrzeć i upajać się tym szczęściem, tylko że wzroku spuszczać nie można bo od razu psota w oczach Agatcha u nas szczeniaczek uczniaczek jest fajny, ale woli garnuszek - klocki robią dużo hałasu, może włożyć rączkę do środka i wyciągać "niespodzianki" do tego nauczyłam Angelikę że jak położę klocek w danym miejscu a ona uderzy rączką to klocek wpada do środka - aż pieje z radości jak jej się uda, Brawo dla Zośki za BRAWO Mamaola kolejny skok, już się boję na samą myśl jak przypomni mi się ostatni, teraz mimo kiepskich nocek mam grzeczną Iśkę w domu i się tym upajam choć wiadomo nie może być tak zawsze, dlatego przesyłam buziaki dla Leośka i niech humorek wraca a jak już wróci to pewnie Leo zaskoczy kolejną umiejętnością Rudzia GRATULACJE pierwszego ząbka Mikiego, Zdjęcia super, w stroju piłkarskim rewelacja Slimka zdrówka dla Aluni życzę, maleństwo pewnie się męczy, buziaki od forumowej ciotki i niech szybko wraca do zdrowia Na teściową hmmm chciała kobitka pomóc to mogła w domu się pobawić po krótkim spacerku, ja tu komentuje a sama często ulegam, choć przyznam że staram się być stanowcza w kwestii wychowania Iśki szczególnie jak pewna ciotka chciała jej wpakować łyżeczkę z cukrem do buzi, stwierdziłam że ja najwięcej jestem z Isią i ja decyduję co i jak. Anuszka smutne, nie mam zaufania do kierowców, straciłam bliskie osoby w wypadku - boli, ale takie małe dziciątko - ciężko się o tym myśli a co dopiero przez to przejść Filipka no super, że jesteś przyznam pomyślałam, że o nas troszkę zapomniałaś Teraz Antek śpi na spacerach, ale jak zainteresuje go świat to pewnie nie będzie mowy o spaniu i koparki i ciężarówki na pewno mu się spodobają. U nas Angelika w ogóle nie lubi wózka, wytrzyma jakieś 30min i to jeśli ją zabawiam a na drzemkę biegiem do domu, czasem zdarzy się cud i zaśnie wtedy ja spokojnie urządzam sobie spacerek, bez wychylania się za wózka i kukania i podnoszenia upadających zabawek bo tylko to chroni nas od płaczu, ale jest zabawianie bo ludzie mają cyrk za darmo a ja spacer + ćwiczenia Aśku szkoda, że wyjazd w tak przykrych okolicznościach, trzymaj się kochana i odezwij jak będziesz miała czas Za chwilkę dalej popiszę bo jadę na wstecznym i przypominam sobie co było napisane
  22. Guga12

    Lipiec 2010

    Witam kochane "lipcowe" mamusie Wpadłam tylko powiedzieć, że podczytuję i podziwiam cudne maleństwa Czasu u mnie brak, do tego od paru dni nocki są tragedią i sama nie wiem dlaczego bo zawsze spała w całości Wchodzi w każdy kąt i zaczęła wołać "bababa" cudne to, ale ja nawet nie mam czasu do Was napisać
  23. Guga12

    Lipiec 2010

    Agatcha ja nie pomogę bo my zakupiliśmy maxi cosi tobi a on jest do 18kg, ale w testach wypada super
  24. Guga12

    Lipiec 2010

    Anusia a ważysz Dobrusię na zwykłej wadze? Bo one są mało miarodajne i przecież czasem dziecko jest ważone po jedzeniu, czasem przed, czasem ma mokrego pampka a czasem lekkiego jak piórko a to dużo zmienia. A jeśli to jest waga elektroniczna to pocieszę Cię, że te wagi uwielbiają oszukiwać, wiem bo mam to opracowane jak staję sama na wadzę to stoję prosto i wychodzi jakieś 61kg a jak mąż się gapi to delikatnie przechylam ciężar ciała do przodu i wtedy jet 60,5 a nawet 60,3 Tak też oszukiwałam u gina na wadze jak byłam w ciąży żeby nie czepiał się że tyle tyje Angelika była ważona miesiąc temu na szczepieniu i wyszło 7800 a 3dni temu na takiej wadze wyszło 7900 ale nie przejmuję się
  25. Guga12

    Lipiec 2010

    Aniu kochana trochę Ci się nie dziwię bólu głowy, zmęczenia i przygnębienia, Oliwcia dużo przeszła alergię, skaze białkową i przez tyle rzeczy była niespokojna więc i Ty masz prawo być zmęczona, ale wkrótce to powinno się unormować. Z jedzonkiem może spróbujesz dać jej kawałeczki i niech sama sobie zajada??? Iśka waży 7900 tak około bo ważyłam ją 3 dni temu ale na wadze łazienkowej w ciuszkach więc nie wiem na ile to prawdziwa waga. Adria u nas na razie Iśka nie umie otwierać szafek, ale Julcia widzę świetnie sobie radzi i jeszcze staje wkrótce będziemy musiały mieć oczy do wokoło głowy Anuszka ale ten prezencik ma łobuza w oczach, i jaka radość jak stoi w łóżeczku śliczności Agatcha Zosia cudna, a czapeczki na główce zwiastują wiosnę jutro zaczynamy Mamaola Leoś uroczy, uśmiech w kąpieli super i oczka Jaki kolor oczek u Leosia???Bo chyba brązowe tak??? Kasiula GRATULACJE kolejnego ząbka, na 5 kwietnia trzymamy kciuki za Hubika i odganiamy wszystkie choróbska by miał już to za sobą To tak w skrócie na dziś bo padam ze zmęczenia po imprezie a było super, dzidziu zadowolona ja pękam z obżarstwa, ale nagadałam się za wszystkie czasy ze dwiema szwagierkami co też mają malutkie dzidzie więc tematów nie brakowało - miło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...