Aśka36

No hej wszystkim,wrociłam z zaświatów,uff. Nie popiszę dużo,bo nie chcę przeginac i w wyrku leżę. Nadrobię Was czym prędzej. Grunt,że fasolka żyje,bo krew się lała,więc same wiecie..... Buziaki

No hej wszystkim!!!!!!!!!!!! WRÓCIŁAM Dziewczyny dziękuję Wam bardzo,bo trzymanie kciuków pomogło.Angela mi je przekazywała Na razie się tylko witam,bo muszę Was nadrobic.No i w wyrku leżę już swoim a tak ciężko się pisze.Potem napiszę co i jak ale: FASOLKA ŻYJE

Amirian jak dziś psiknęłam to też te wiązadła poczułam....o rany...bolało toto. No podziwiam,że masz siłę na te weselicha i jeszcze poprawiny.Ja bym padła jak mucha. Darenka no lipa dziś u mnie,psikam,prycham,z nosa kapie i tak jakoś. A wiesz ja to wyszywam i wyszywam..... Miłego wieczorku

kajka84Wijacie, za radą Oleńki wklejam pytanie, skopiowane, nie chciało mi się już pisać tego samego:)Witam, śledzę wątki na forum jednak nie znalazłam odpowiedzi na pytanie, czy któraś z was dziewczyny miała laparotomię przy ciąży pozamacicznej? Czy któraś urodziła później dzidzi? Po jakim czasie można się starać? Czy trzeba odczekać ok 2 lat jak przy cc? Tak na chłopski rozum to przy laparotomii macicy mi pewnie nie przecinali, ale już sama nie wiem, cięcie mam dokładnie w miejscu pierwszego cc. W pierwszej ciąży miałam cc bo mała źle się wstawiła i niestety przy pełnym rozwarciu i bólach partych nie udało mi się urodzić naturalnie. Niedawno miałam zabieg ponieważ mój drugi ukochany aniołek nie zagnieździł się w macicy a w lewym jajowodzie. Jajowód został zachowany ale ma podobno dużo zrostów. Prawy jest w porządku. I teraz lekarz powiedział mi, że jak będę chciała zajść w ciąże to będziemy polować na prawy jajnik, ale to niestety oznacza, że będę musiała uważać, bo w lewym może się okazać znowu cp. Zastanawiam się czy nie lepiej było usunąć ten jajowód, był pęknięty i jest pozszywany. Wiem, że muszę te pytania zadać lekarzowi, ale na kontrolę idę dopiero za jakieś 3 tyg a chciałabym wiedzieć. Czy któraś z was miała podobną sytuację? Hej,ja byłam w ciąży pozamacicznej ale miałam podany metotrexat,zabiegu nie było.Musiałam odczekac pół roku.Przy dalszych staraniach gin stwierdził,że w razie kolejnej pozamacicznej sugeruje usunięcie wadliwego jajowodu. Tak jak piszesz polowaliśmy właśnie na zdrowy jajnik i jestem w ciąży. Raz też zaryzykowaliśmy staranka przy owulacji z tej "zepsutej"strony ale nie zaskoczyło.Co się strachu najadłam to moje. Pozdrawiam i życzę powodzenia:)

Oleńko ale kusisz pysznościami.Dobrze,że serniczek kupiłam,bo by mi język uciekł. Gratuluję decyzji o adopcji,bardzo dojrzała.No i wytrwałości życzę i spotkania na tej drodze tylko przychylnych ludzi.Buziaki

Hej dziewczyny Ładne słoneczko u mnie a u Was? No ale bez czapki ani ruszSzłam z mężykiem na rynek i nie mogliśmy się nadziwic grupce małolatów dosłownie w sweterkach.A co,kurtka w ręku.Brr. Mnie dziś w nocy znowu podbrzusze bolało.Od rana M marudziłam,że boli brzuch,ząb chyba,zatoki,głowa,oko i cycki i wszystko mnie drażni,skóra swędzi i na dole też swędzi.A potem stwierdziłam,że przecież też musi jakoś tą ciążę odczuc,hi,hi. Miłego odpoczynku dziewczyny,bo chyba tylko ja,Darenka i czasem Angela tak się obijamy.No ale może sama za siebie powinnam się wypowiadac. Pa,pa

Oleńko ooo to ciekawe.A chodzi Wam o takie spotkanie dla małżeństw,ktore w przyszłości chcą dziecko adoptowac?Chcecie się w temacie zorientowac czy co? Przepraszam,że tak pytam ale ciekawam.

Dbozuta co za badziew Cię męczy,te choróbska....zdrowiej nam szybko. A macie jeszcze szansę na inne mieszkanko czy to jest decyzja odmowna na wszystko?

Mamma samopoczucie ok ale zmęczona jakaś jestem od 2 dni.Pewnie to ta pogoda,szaro,buro i jeszcze pada.Jestem bardziej zmeczona jak wstaję niż przed pójściem spac.Może dziś odbiorę wyniki krwi i coś tam wyczytam,jakieś niedobory. Gratuluję Ci,że już tak daleko zaszłaś.Cieszę się,bo suwaczek mknie. A ja właśnie kończę dwulitrowy,gazowany napój cytrynowy,który wczoraj wieczorem kupiłam.Sporadycznie piję takie słodzone badziewie ale miałam ochotę. Jakoś mi woda zbrzydła a suszy mnie,bo kaloryferki włączone. A dolegliwości jelitowe to niby norma w ciąży,fabryka inaczej pracuje.Ja tam mam spokój,bo dobry chleb odkryłam ostatnio,mnóstwo ziarenek i nie taki marketowy dmuchany. Buziaki

Stysia super,super,że decyzja i działanko już jest.Czekamy na efekty Emienogie ni widzisz jest wyjście.Leczenie też w dobrym kierunku,uda się Mirabell no to czekamy kochana,czekamy z Tobą Megane noooo,byle do przodu.Ja też się prawie przewróciłam jak zrobiłam kilka hormonków a tu 300 zł,tylko tyle akurat miałam w portfelu,o zgrozo.Kiedyś tak z mężykiem na oko liczyliśmy ile leczonko kosztuje,tablety,wizyty i wyszło już 3 tys.Dobrze,że częśc badań na nfz,bo wtedy to byśmy popłynęli.Ale to nic byle efekt był. Dziewczyny widzę,że jest dobrze,badanka,staranka,o to właśnie chodzi.Ja też mam wtedy lepszy humor.Proszę więc fluidki dla Was; &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Darenka a pytałaś o te ruchy dzidzi? A może czułaś jak było widac na usg,że się rusza,co?

Darenka pół nocy mi się śniło,że w laptopie spawdzam forum a potem,że idę na swoją wizytę i zapominam zapytac ile cm ma fasolka. Super,że wszystko gra i dzidzia rośnie jak na drożdżach Agalk gratulacjekurcze ale śmigasz. Miłego dzionka dla całej ekipy

Mamma to kolorowych snów.Ja też już padam ale myslałam,że Darenka się odezwie i czekam.

Agalk no pewnie nie odpuszczaj im,zapewne myślą nad czymś mądrzejszym. Darenka heloł.........

weronyk83Może wstyd się przyznać ale jeszcze nigdy nie piekłam ciasta kruchego, a dziś mnie coś tak wzięło i chyba zrobię z jabłkami, tylko szukam jakiegoś prostego przepisu, może coś mi podpowiecie? Kochana ja to dopiero "fachowiec" od ciast jestem.Już ze 3 razy wrony jadły moje wypieki.Ostatnio jakoś 2 tyg.temu je dokarmiałam:) Powodzenia,będzie napewno mniam.

mirabellAśka36 Asia a Ty kiedy zrobiłaś test?Ile spóźniała Ci się @? I jakie objawy miałaś? CZy wogóle jakieś miałaś? Mnie nawet piersi nie bolą nic nie czuje:-( Ojej mam nadzieję że przyjdzie wkrótce ta wredna @, bo nie jestem przygotowana na coś złego:-( Wiesz co? Jeszcze przed @ robiłam testy,bo zawsze wychodziły jak była ciąża.Teraz było inaczej.Kilka dni przed @ testy nie wychodziły i się wkurzyłam. Stwierdziłam,że cykl na straty i mam to gdzieś.Dopiero za kilka dni wzięłam kalendarzyk,żeby zobaczyc kiedy ten okres i patrzę: miał byc 2 dni temu.Zrobiłam test (potem jeszcze jeden i betę z krwi),wyszły od razu,natychmiast 2 krechy i beta 3 dni po terminie okresu około 560. Ja tam właściwie jestem w gorącej wodzie kąpana i nawet mój M nie wie,że przed okresem potrafiłam nawet 4 testy zrobic.Schiza. A objawy? Nic nadzwyczajnego nie pamiętam.Ale powiem Ci ,że w każdej ciąży były inne i to kompletnie. Kochana ja w tą ciążę zaszłam też w trakcie badań,bo one się nie kończą dosłownie.Jak byłam w 5 tyg.to się dowiedziałam z genetycznych,że mam zaburzone wchłanianie kwasu foliowego i powinnam brac podwójną dawkę.A to kurde już za pózno,bo dzidzia już zaczęła kształtowac cewę nerwową. Już o tym przynudzałam. Uważam,że powinnaś zrobic test nie tyle co dla ciekawości ale można wdrożyc jakieś podtrzymywanie ciąży.Mój gin kazał mi natychmiast się zgłosic jak test wyjdzie. Czekam na dobre wieści.Jak @ przyjdzie to trzymam dalsze kciuki.

Darenka chwalę sięwłaśnie kupiłam bawełniane prześcieradło w żółtym,słonecznym kolorze,oczywiście z myślą o woreczkach.Teraz muszę wygrzebac kordonki ale nie wiem gdzie je zabunkrowałam.Pewnie i tak dokupię jakieś kolorki.No i co by tu wyszyc,hm?Napewno jeden w b.drobne kwiatki.

Megane no to super z tym wyjazdem.Ja też zmarzlak jestem ale w górach jakoś tego nie czuję,zwłaszcza jak sie chodzi cały dzień.No i to powietrze takie rześkie. Oleńka no to ładnie zabalowałaś sobie,ładnie. Mirabell o to teścik może,co? Nie bój się,będzie dobrze...a nóż,widelec.... Nawet jakby było zaplanowane to strach pozostaje a badań można robic całe stosy.Trzymam kciuki. U mnie ok,bynajmniej tak mi się wydaje.Brzuszek jakby się namyśla czy wychodzic. Miłego dnia dziewczyny,jakieś słońce przebłyskuje ale ledwo co i wieje.brr. Fluidki na odwagę jak pisała Angela: &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Angela to miłego pobytu na wsi,fajnie. Darenka czekamy na relację z wizyty oczywiście.Już się cieszę. Agalk ach nie kupiłam ale byłam tylko w kilku sklepach.W sumie jedne były mega wygodne ale z boku miały taki szajsowny,ukośny,niby ozdobny paseczek.....i on mnie wkurzał.A moich kozaków z zeszłego roku to nawet nie wyciągam,bo za wysokie.Nawet nie umiałam w nich samochodu prowadzic. Nawet bez kozaków zimę bym przetrwała,bo mam buty trekingowe w góry,nigdy w nich nie zmarzłam.No ale zimę brrr zapowiadają niezłą. A z tym płaszczykiem...no właśnie...ja to chyba nie wiem co mnie czeka.Tak sobie myślę,że w moim,hi,hi,przeszyję guziki i mam opcję nawet z 10 cm,bo to dwurzędowy.Kurcze ale zimą tyle się pod spód lumpów ubiera (czytaj zmarzlak),no i brzuch jak będzie,to chyba się zdziwię. A Ty w swoim to sobie batmana udawaj na razie Matko a mi się śniło,że mama zmarła.Strasznie się boję,bo 3 listopada ma operację na nogę.Obudziłam się mokra od łez. Miłego dnia kobietki,co tam w brzuszkach?

Emienogie To było to (dawka dzienna to 2x20ml) L-karnityna-liquid-30000-500 ml,produkt Vitalmax

Emienogie l-karnitynę poleciła mgr biologii z laboratorium analiz andrologicznych.U niej mój mąż robił badanie i konsultacja była w cenie.Napiszę Ci wieczorkiem jaką konkretnie pił i ile,bo nie pamiętam. Krestik to czekamy na wieści z wizyty. Martek ściskam mocno,jesteś dzielna. Oopsy Daisy zazdroszczę weselicha,poszłabym sobie.Baw się dobrze. Aniusia to porządeczek będziesz miała na błysk.Zdrówka dla rodzinki. Kobiety to dla Was: &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Angela dzięki bardzo.Ja też w przebłyskach tą żyłę podejrzewałam ale myślałam,że to za wcześnie. Dbozuta tak o tym prasowaniu piszecie ostatnio,że aż mi się zachciało.Przypomniałam sobie,że kiedyś mama uszyła mi takie pokrowce na krzesła i je sobie wyprasuję. Na piżamkę też się ostatnio czaiłam.A już napewno szlafrok muszę kupic.Tylko,że mam schizę,że jak kupię to w szpitalu wyląduję.No i nie mogę się przekonac. Fajnie,że masz pachnidła.Ja uwielbiam mazidła i pachnidła wszelakie.Gdzieś mam roletkę z perfumami w torebce i zaraz poszukam,mmmmm.

Emienogie poczytałam trochę o tej terato....bo nie byłam pewna co to.A asthenozoospermię stwierdzono w dwóch badaniach u mojego męża. Myślę,że nie wszystko u Ciebie stracone.I to nie piszę,bo tak wypada pocieszac ale nie jest tak tragicznie jak odczuwasz. Przedewszystkim :czy znasz opinię lekarza czy tylko odebraliście wyniki? Jakiego stopnia jest terato....? bo nawet w 3 cim stopniu aż 40% plemników jest ok (wiadomo różne zródła mogą podac ciut inaczej) Kolejne,jeśli czas nagli można spróbowac inseminacji.Nie jest droga i uważam,że nadal to jest bardzo naturalna metoda,tak jak pisze Mirabell. Nawet jak się na to zdecydujecie nie powinnaś się czuc,że odniosłaż porażkę. Absolutnie. Teraz masz prawo byc zdołowana,bo to pierwsza reakcja.Rozumiem Cię. U mojego męża ta astheno....nie miała jak się okazuje aż takiego znaczenia wbrew pozorom,bo: nadrobił ilością plemników.Po pierwszym badaniu miał 16,3 mln/ml a po około pół roku picia l-karnityny było już 120mln/ml. Także zobacz jakie to było w miarę proste. Oczywiście z budową plemników nic się nie zrobi ale jak nadrobicie ilościąo TEN JEDEN,który jest potrzebny się znajdzie. Tak jak pisze Mirabell to jest indywidualna sprawa,każdy przypadek trzeba tak rozpatrywac. Naprawdę nic straconego i się uda.No kurcze,ja taki pesymista w temacie ciąż a w to wierzę z całego serca. Mam nadzieję,że nie przynudziłam i chce Ci się wogóle to czytac. A co mówi mąż? Buziaki

Dzień Dobry Agalk i Angela gratulacje kochane Aga ja o tej częstotliwości i płci wiedziałam i się cieszę.Mojej dzidzi serduszko bije 160 na min.czyli dziewczynka,hi,hi.Oby tak było. Dziewczyny powiem Wam,że widzę postępy brzuszkowecodziennie jest ciut większy.W sumie cokolwiek to się tak od niecałego tygodnia dzieje.Trochę mnie to uspokaja,bo wiem że fasolinka rośnie.Pierwszy odruch jak się budzę to badaniebrzucha Dziewczyny już deszcz ze śniegiem zapowiadają.A dziś to nawet promyka słońca nie ma. Muszę się po kozaki wybrac.Angela już sobie "lajsnęła" i zazdrosna jestem. Widziałam ostatnio takie mmmmm ale kosztowały 390 zł.Od mojego M wyciągnęłam 200 zł i wracam z miasta i mówię: ale kozaki widziałam,super.A on: no to czemu nie kupiłaś?36_19_1: ech te chłopy. Zauważyłam jeszcze coś od przeszło tygodnia.Jak wstanę,zjem śniadanie i walnę na kanapę to mi tak serce inaczej bije.Czasem są dni,że tak mnie dusi na klacie a właściwie wyżej.Już przestałam kawę pic ale tak myślę czy to nie wina herbaty.Ostatnio kupiłam indyjską ale jest jakaś w mniejszych granulkach i coś mi w smaku nie pasi.Powiem tak:wszystko jem i piję ale ta herbata jako jedyna odrzuca. Nie wiem czy to od niej ale dziś po śniadaniu to samo.A pozycja leżąca to pogarsza. Kupię inną,zobaczymy.No przecież to nie od twarogu,no nie? Chyba,że coś z tarczycą się dzieje. Aaaa i dziękuję za porady pierścionkowe,uff,uratowany,chociaż naprawdę tak wygladał...... Dziś zrobię soczek z buraków i suróweczkę z kapsuty.No ale na resztę obiadu nie mam na razie pomysłu.Eee tam,surówka i tak najważniejsza. Miłego dnia babinki

Emienogie ale co tam z nasionami? to opinia lekarza?