gabalas

Gunia_GAndzia nic nie pilam ale mam na to ochote a dziewczynki moge przypilnowac, moj M dzis wypalil z tekstem ze zobaczymy jak bedzie najwyzej wroce do pracy z ..... brzuchem (on sie postara) i mnie nie zwolnia :))))) no i to jest doskonałe rozwiazanie problemu Niech m to wezmie w swoje rece a wlasciwie to w.........

muszelkaPonoc dzieci sie dziela na te czyste, i na te szczesliwe. No, moja musi byc bardzo szczesliwym dzickiem w takim razie. Gdybyscie zobaczyly jej kombinezon z przedszkola - nie uwierzyly byscie, ze to jest mozliwe. Wyglada dokladnie tak, jakby ktos go pral w blocie. Nie mam pojecia co moje dziecko wyczynia tam, ale musze go prac co drugi dzien. Czasem przedszkolanki same mowia, ze lepiej uprac pod koniec tygodnia. W taki sztywny moze sie jej nawet lepiej ubierac, a szkoda wody na tak czeste pranie! No,przynajmniej mam dziecko szczesliwe!:ok: jest os w tym, ja nie wiem jak to jest ze jak patrze na dzieci wychodzace ze żlobka to wszystkie takie ladnie ubrane , czysciutki, ani plamki, a moj wychodzi to jak po jakiejs bitwie, ciuchy wiecznie jakies pogniecione, wywleczone, pol obiadu na nim widac , wlasciwie patrząc na niego to z jego wyglądu mozna napisac cala historie tego co tam przez dzień robił

Monia swietnie ze z zebem ok A jak nie szklanka to butelką a co zubelek moje dziecie to by nawet na fotel nie usiadło robiąc przy tym histerie

muszelkagabalasmuszelka baletnica jest poprostu fantastyczna, a jak szczesliwa z tym "makijazem"Smiej sie, Gabalas, smiej! Zebys wiedziala co przeszlam zanim sie zorientowalam, ze to zmywalne flamastry! wiem wiem , moj syn cus podobrnego ze soba kiedys zrobił ale czarnym markerem do plyt

IwciaGaba świetnie Cię rozumiem! Ale u mnie prawda jest taka, że bałabym się zostawić dziecko u moich rodziców, bo nafaszerowaliby go czymś czego nie może. A na alergie Mateusza zareagowali tak, że to myśmy sami nawymyślali różnych głupot A jesteśmy pod opieką immunologa alergologa w IMiD. Ja mogę zaopiekować się Krzysiem jak będziesz w szpitalu o tym to juz nawet nie wspomne, moja mam by go karmila cola czekoladkami i czekoladą juz nie wspomne o innych cięzkostrawnych rzeczch dla doroslego a co dopiero dla dziecka Juz nie wspomne że pewnie przy 30 stopniach by go w swetrze trzymala bo mu napewno jest zimna To jak bede rodzic to ci go paczka ekspresowa wysle, oczywiscioe bez podania adresu zwrotnego

Andzia niestety z moja mama jest lepiej tylko krtkoterminowo, czy jak ona ma na to ochote. Oczywiscie o normalnych ukladach nie ma mowy, bo ona w sytuacjach ekstremalnych baaaaardzo rzdko albo prawie wogole staje na wysokosci zadania. Ona nie przyjdzie do mnie jak jestem ,chora, czy mi teraz ciezko , to ja musze do niej przyjechac. Nie zajmie sie bezintersownie Krzysiem, nigdy nei zadzwoni z tekstem"wiesz dzis mam czas to podjade wezme malego do siebie" nigdy , nwet jak ostatnio u niej byłam 2 dni to sie sama małym zajmowalam, kregosłup mi pekal a ona siedziala w kuchni gotuja, jak dla mnie to mogla pizze zamowić i było by ok, ale ona poprostu nie umie sie dzieckiem zajac. Teraz jak pojade na porodówke to musze sie obcych ludzi prosic zeby mi z małym zostali, bo na matke nie moge liczyc, a nie ma ona zadnych powodów zeby nie wziac malego do siebie czy nawet przyjsć do nas, wszystko problemy sama sobie stwarza. najbardziej mnie wkurza jak dzwoni zebym do niej przyjechała. Ja ledwo dysze, wyprawa do niej to 1,5 godz jazdy autobusem, a jak jeszcze biore ze soba Krzysia to juz wogole jest dramat, a oan ma pod blokiem samochod i nawet d... nie ruszy zeby po mnie pojechac, nigdy mnie nawet nie odwiozła Eh to tak w skrocie sobie ulzyłam, a co

muszelka baletnica jest poprostu fantastyczna, a jak szczesliwa z tym "makijazem"

Ja sie na temat mojej mamy nie wypowiadam, bo poprostu szkoda słow Andzia raczej z nimi nie wychodz, pogoda dziwna, co bys je bardziej nie zalatwiła Jak cos to strzel focha i juz Iwcia trzymam kciuki za kolejne sreberko Tez sie swiadomie na to porwałam

Witam z kawka w ręku Oj dobrze że w nocy na kompie nie siedze, trudne dyskusje sie tu odbywaly, tym bardzij dla mnie.....moj tata sie powiesił wiec temat samobojstw jest mi bliski, temat morze dla mnie, tak jak pisze mahakala w tej dziedzinie przewertowałam wszystko co mozna, psychologów , psychiatrow tez mahakala bardzo mi przykro z powodu córkinie wyobrażam sobie co musiałas przejść

Witam!! Ja dzis od 6 na nogach, M wstaje wtedy do pracy, potem wstaje moje dziecie do żłobka i tak poranek mija Avion to ja jestem w tym jednym procencie bo dokladnie wiem kiedy do zaplodnienia doszło Mam troche opoznione owulacje więc teoretycznie moje dziecie powinno przyjść na swiat kilka dni po wyznaczonym terminie. Tak było z moim synkiem, urodził sie 3 dni po terminie W dzień jakos funkcjonuje, nawet ostatnio nie jest najgorzej, ale tak o ok. 18 zaczynają mnie męczyc te wszystki bóle, zaczyna mi sie chciec tak spac ze na oczy nie widze ale zasnac nie moge

Andzia Wspolczuje takiego wieczoruMnie juz by dawno do psychiatryka wywieżliNaprawde podziwiem i zdroka dla dziewczyn Gunia Zycze Ci szybkiego znalezienia nowej pracy, mysle ze to najlepsze rozwiazanie Krzys mi sie ostatnio buntuje i nei bardzo chce wstawac do żlobka , ale oczywiscie wiadomo dlaczego, chodzi spać po 22 a wczoraj to juz przeszedl samego siebie. O 21.30 udało sie M zagonic go do łozka a ten dawaj sobie tam plac zabaw zrobil, daga, spiew skacze, szok, wie ze jak juz do wyrka wlezie to nie moze wychodzic, no i tak po 30 min. "siku". Zezwolenie na pojscie do ubikacji a ten sciema na calego. No to znowu do wyra a tam "siiiikkkkkuuuuuu do kiblaaaaaaaaaa", kibellllllllllll, kibellllllllllllllllll Cała ta szopka z kiblem trwala do 22.30 tak sie darł że nie chce wiedzieć co mysleli sobie sasiedzi A rano mnie rozbroił. zobaczył psa takiego wywalonego z nogami do góry. mowie mu zobacz co sie Scotowi stało. A on "nie żyje"

bajustyna mimo iz sobie obiecalam ze tego nie zrobie to tez podłogi wymylam czkam na efekt wieczorem Co do piersi to sie obiektywnie nie wypowiem bo moje juz wisza od dawna Mysle ze jak zaczniesz karmic to moze wtedy "zjedrnieja" no przynajmniej na poczatku, choć nie wiem bo u mnie to nic nie jedrnialao tylko wisiało

DziubalagabalasDziubala mysle ze wiek nie ma tu wiekszego znaczenia, bo kazde dziecko jest inne inaczej sie rozwija , mysle ze tu chodzi o dojrzalosc pscho-fizyczną do tego tematu. Pewnie, że to też ważne, podobnie jak okoliczności, sytuacja rodzinna itd. Ale wiek też ma znaczenie (nie można czekać zbyt długo ), bo tak to zawsze możnaby mówić, że dziecko jest jeszcze niegotowe gabalasNiestety chłopcy maja wieksza tendencje do moczenia sie w nocy, podobno norma jest do 4 rż Czytałam kiedyś kilka ciekawych artykułów o tym jak długo dziecko może chodzić w pampersie, spać w pampersie itd. W jednym artykule bardzo mi się podobało podsumowanie, mniej więcej chodziło o to, że marketing firm produkujących pieluchy jednorazowe jest tak skuteczny, że teraz to nawet psycholodzy mówią, że to normalne, że dziecko do 4, 5 czy (ponoć gdzieś też to było) 6 rż. może mieć jeszcze pampersa. A ponoć w latach 70-rych ok. 90 % dzieci 1,5- rocznych było już bez pieluchy. Nie muszę dodawać, że z upływem lat ten procent zmniejszył się drastycznie. alez oczywiscie tez jestem zdania ze w nieskonczonośc nie możan czekac, ale ja mowie o takim czekaniu powiedzmy "krotkoterminowym" czyli jadeno dziecko zlapie w wieku 2,2 lata, drugie 2,5. czy 2,8 a niektore 1,5 roku A co do przedluzajacego sie przez marketing sikania w pieluche to oczywiscie zgadzam sie ,a le mi chodziło o inny problem. Problem moczenia sie w nocy. To zupelnie inna sprawa, to przewaznie jest dziedziczne i moze trwac nawet do 10 roku zycia. Taki problem miala moja siostra (mimo ze to w wiekzosci dotyka chłopców) No ale to zupelnie inny temat

DziubalaGabi - ja bym się mocno przestraszyła takiego lunatyka nie ukrywam ze sie przestraszyłam

Dziubala mysle ze wiek nie ma tu wiekszego znaczenia, bo kazde dziecko jest inne inaczej sie rozwija , mysle ze tu chodzi o dojrzalosc pscho-fizyczną do tego tematu. Pamietam pierwsze proby odpieluchowania synka i niestety sie konczyły fiaskiem. Mały poszedł do lzobka i tez dłuuuugo sikal w pampki,w koncu w ktroyms momencie sam zdekalrowal zalatwianie sie do nocnika, nie robilam nic na siłe I wlasciwie juz po 2 tyg. od tego momentu pampki w nocy zaczeły byc coraz czesciej suche. W koncu po nastepnych 2 tyg. "suchych" nie było zadnej kolejnej wpadki i odstawiłam pampki Nigdy wiecej sie nie zesikal do łozka Niestety chłopcy maja wieksza tendencje do moczenia sie w nocy, podobno norma jest do 4 rż

Jezzzzzu juz sie za cąla szczenke trzymam, plissss przestańcie!!!!!! Teraz w nocy mi sie beda horrory zebowe śnić Monika Krzys to ma zawsze rano taka jazde że jak sie budzi to pierwsze kroki kieruje do lodówki, wyciaga sobie jakis jugurt i dopiero konsumujac go przebudza sie, wiec lunatykowanie po lodowce wybitnie mnie nie zdziwilo, dziwne było to co z tej lodowki powyciągał

DziubalagabalasWitam!!! Dzecko mnie w nocy przeraziło, normalnie mały skubaniec lunatykuje. Wstal poszedl do lodóki wyciągnal pierogi z zzamrazalnika i wsadzil je do lodówki, wyciagnal makaron i wsadzil go do zlewu po czym wrocil do łozka spać, a lodowke zostawil otwartą O matko A chodził z zamkniętymi czy otwartymi oczami? z takimi nieprzytomnymi na wpoł otwarymi Eh do czego to dziecie zdolne jest Monia 100 latek dla Werci

Andzia juz słysze ten wrzask w stereo wspolczuje muszelka jak dla mnie tez mogloby pizdzic, oj jak ja bym nad morzem chciala mieszkac, wogole miec jakikolwiek wlasny dom....

Dzecko mnie w nocy przeraziło, normalnie mały skubaniec lunatykuje. Wstal poszedl do lodóki wyciągnal pierogi z zzamrazalnika i wsadzil je do lodówki, wyciagnal makaron i wsadzil go do zlewu po czym wrocil do łozka spać, a lodowke zostawil otwartą

Witam środowo Troche sie wczoraj chyba przeforsowałam i na wieczor to mnie tak wszystkie kosci miednicy, okoliczne ściegna tak bolaly że o wlasnych silach nie mogłam wstać dzis jest lepiej , wiec co by tego nie spieprzyc do zadan na dzis zaliczam tylko odiad

Witam!!! Monia super ze sie udalo wyrwac paskude, teraz to juz bedzie tylko lepiej Dzecko mnie w nocy przeraziło, normalnie mały skubaniec lunatykuje. Wstal poszedl do lodóki wyciągnal pierogi z zzamrazalnika i wsadzil je do lodówki, wyciagnal makaron i wsadzil go do zlewu po czym wrocil do łozka spać, a lodowke zostawil otwartą

Witam!!! Dzecko mnie w nocy przeraziło, normalnie mały skubaniec lunatykuje. Wstal poszedl do lodóki wyciągnal pierogi z zzamrazalnika i wsadzil je do lodówki, wyciagnal makaron i wsadzil go do zlewu po czym wrocil do łozka spać, a lodowke zostawil otwartą

bajustyna hehe walentynki to obchodzilam jakis 15 lat temu, a teraz po 15 latach w zwiazku to moge ewentualnie mezowi obiad do stołu podac po pracy a to i tak za duzo Natomiast nie ukrywam ze M zawsze jakis drobiazg z tej okazji ma dla mnie

Monia Ciezki okres teraz przed tym chłopakiem, niestety z dnia na dzien musi sie stać dorosły, to nie takie proste. Faktycznie mysle ze pomoc psychologiczna jest mu potrzebna, nauczy go jak życ dalej z tym doswiadczeniem, bo to nie bedzie łatwe. Ludzie bardzo róznie reaguja w takich sytuacjach. Najwazniejsze żeby sie nie obwiniał

Monia wspolczuje bolu zęba buuuuu znam ten ból. Biedny chłopak,sil mu zycze, niestety wiem jak sie zyje z piętnem rodzica samobójcy Sweeti Cudnego masz sunusia ,taki slodziaszny jest że szok