Skocz do zawartości
Forum

kathei11

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Białystok

Osiągnięcia kathei11

0

Reputacja

  1. Rzeczywiście każda z nas ma swoje sposoby na pielęgnacje. Z kosmetyków do kąpieli w pierwszych miesiącach używałam emolientów, wg mnie są bezpieczne dla wrażliwej skóry maleństwa. Mokre chusteczki polecam tylko w kryzysowych sytuacjach - często uczulają, przy każdej zmianie pieluszki pupkę przemywać ciepłą wodą z w/w płynem. Jeśli pojawi się ciemieniucha, to godzinkę przed kąpielą posmarować oliwka i wyczesać:)
  2. Jestem mamą 13 miesięcznej Zofianki:)- tak ją nazywam. Moja ciąża nie była planowana, spóźniał mi się okres, źle się czułam dlatego zrobiłam test, który wykazał ciąże. Następnego dnia pognałam do lekarza, ze względu na to, że mieszkałam ówcześnie w obcym mieście, wybrałam pierwszego , który miał wolny termin, chciałam wiedzieć.... Pani była miła, w trakcie badania stwierdziła, że tak jest jajeczko, ale nie ma zarodka....mimo, iż z moich wyliczeń i usg miał to być 5 tydzień, więc teoretycznie powinno być widać zarodek.....wówczas nie wiedziałam o czym pani doktor do mnie mówi, puste jajo płodowe , co to znaczy?? Wyznaczała mi kolejne terminy usg i ciągle twierdziła, że nie widzi zarodka, że wygląda to na ( aż mi w uszach dźwięczy do tej pory jej ) PUSTE JAJO PŁODOWE. Poinformowała mnie o procedurach ( opinii innego lekarza i konieczności pozbycia się jajeczka), o których też sama wyczytałam w sieci....byłam przerażona, bo mimo, iż ciąży nie planowaliśmy to pokochałam to maleństwo jak tylko dotarł do mnie wynik testu. Za namową siostry mojej, po kolejnej wizycie u tej pani, następnego dnia pojechałam na uproszoną wizytę do ginekologa mojej siostry w innym mieście.....i on o dziwo widział piękny zarodek, który teraz jest śliczniutką brykającą 13-nasto miesięczną Zosią:) Dlatego jeśli przytrafi Wam się podobna historia, to naprawdę warto iść do innych lekarzy, nie wiem czemu Pani doktor nie widziała mojego zarodka, może zawiódł sprzęt może ludzkie oko....?? Ale dla spokoju własnego sumienia i serduszka , skonsultować diagnozę. pozdrawiam
  3. Witam, Z usg mojej 13 miesięcznej Zoni , wyszło że ma miernie powiększoną wątrobę, wszystko inne w porządku. Bardzo się martwię a nasz lekarz jest na urlopie, proszę napiszcie czy spotkałyście się z takim wynikiem, o czym to świadczy i co może być przyczyną powiększenia wątroby u tak małej dziewczynki. Będę wdzięczna za każdą informację.
  4. kathei11

    Witam:)

    Witam serdecznie, Jestem mamą 13 miesięcznej Zosi, mieszkamy w Białymstoku, na forum trafiłam przez przypadek, szukając informacji dot. wyników badań mojej córci( nasz lekarz na urlopie a jaw panice szukam pomocy w interpretacji wyniku usg), niestety nie mogę jeszcze pisać na forum w zakładce pediatra:( Zaczęłam jednak przeglądać Forum, jest tu sympatycznie i pewnie zostanę na dłużej. Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i ich pociechy:)
  5. Po urodzeniu się naszej córci, moje relacje z mężem też wyglądają inaczej, z jednej strony to chyba normalne, zmienia się wszystko wraz z pojawieniem się dzidziusia, z drugiej zaś uważam , że sporo w tym winy ...uwaga Teściwej. Odkąd jest córcia, teściowa wtrąca się we wszystko, na początku wiecznie mnie pouczała, bo ja niby niedoświadczona i co ja mogę wiedzieć...jej dziwne metody i podejście do życia bardzo mi nie odpowiadają. Wygadywałam to mężowi, ale to jego matka i on twierdzi , że ona taka nie jest....tylko ona inaczej traktuje mnie przy mężu inaczej jak jesteśmy same. Często traktowała mnie jak głupszą od siebie i od wszystkich...a ja wściekałam się i gadałam mężowi, on jej bronił i tak zaczynały się awantury. W końcu nie wytrzymałam i wykrzyczałam jej co myślę..dziewczyny od tamtej pory zaczęła mnie traktować z większym respektem i szacunkiem, nadal się wtrąca i dorzuca swoje trzy grosze, nadal się o nią sprzeczamy, ale teraz już zawsze akcentuję głośno i wyraźnie swoje stanowisko. Nie pozwolę jej zniszczyć mojego małżeństwa i mojej rodziny.
  6. moja córcia ( 13m-cy) również przechodzi fazę wstrętu do mleka. Karmiłam ją niestety krótko od 4 miesiąca na modyfikowanym. W wieku ok. 6 miesięcy odmawiała picia mleka , dostawała przez sen, trwało to dość długo ok. 2 miesiące. Później mleko wróciło do łask, a teraz znowu nie chce. Jakoś udaje nam się wcisnąć jej 2 butle przez sen i też się martwię czy to nie za mało. Podajemy jej jogurt, serki, kaszki( te na wodzie) itp... Natomiast nie sprawdziły się u nas kaszki w kartonikach- tego też odmawiała.
  7. Mój mąż pomaga mi we wszystkim przy dziecku od samego początku:) Wstawał w nocy nie rzadziej niż ja,podawał mi małą do piersi,przewijał, kąpie ja właściwie tylko on, jest to ich codzienny rytuał ( Zosia ma już 13 miesięcy). Jest super tatą bo poświęca jej właściwie każdą wolną chwilkę. Kiedy przestałam karmić piersią, mogłam wyrwać się dosłownie na cały dzień z domu, zostawiając córcie w rękach kochanego tatusia. Od zawsze jeździ z nami na wizyty lekarskie i szczepienia, czasami mam wrażenie, że gdyby nie mój mąż to nie wiem czy podołałabym wszystkim obowiązkom związanych z rodzicielstwem:)
  8. Niedawno miałam podobny dylemat. Szukaliśmy opiekunki dla Zosi, przychodziły Panie w różnym wieku, te starsze właściwie nie zainteresowane maleństwem, chciały zarabiać od 5 zł na godzinę, te młodsze, bardzo zainteresowane trochę więcej bo od 7 zł. Zdecydowaliśmy się na Panią 26 lat, po pedagogice i przyznam,że jesteśmy zadowoleni. Zosia panią polubiła, łatwiej akceptuje młode osoby. A wracając do wynagrodzenia, obecnie pani przychodzi dorywczo, więc ma płacone za godziny, umówiliśmy się jednak, że gdy zacznie pracować na pełny etat to będziemy jej płacić określoną sumę, bo nie stać nas by wówczas płacić 7 zł /h.
  9. Ja przytyłam sporo:) przed zajściem w ciąże ważyłam 55kg, w dniu porodu 82kg. Stanowczo za dużo:( Nie mogę wrócić do wagi sprzed ciązy, obecnie 62 kg przy wzroście 170cm, nie ma tragedii, ale garderoba sprzed nie pasuje niestety:)
  10. Witam, Ja także bardzo długo dochodziłam do siebie po cięciu. Moja Zonia ma już 13 miesięcy, a ja nadal odczuwam ciągnięcie i ból, pewnie porobiły mi się zrosty. Ponadto brzucha do tej pory nie zgubiłam. Może znacie jakieś metody na wystający brzuszek, dodam tylko, że z uwagi na chory kręgosłup, "brzuszki" są u mnie wykluczone. Pozdrawiam wszystkie " Cesarzowe"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...