-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez adria40
-
Hej U nas lepiej, dziewczynki, tzn. Jula prawie nie kaszle, ale Laurci sie nadal odrywa. Gorzej z moimi plecami, nic nie chce dalej puscic, nadal dretwieje mi reka i noga, kazdy ruch graniczy z cudem i do tego boli mnie ... pupa od zastrzykow. W poniedzialek ide do lekarza zobaczymy co dalej. Wczoraj wysprzatalam sobie dom i przez przypadek znalazlam przepis na ciasteczka cynamonowe z drozdzami. Zrobilam dzis wyszly po prostu rewelacyjne, a ciasto m itak uroslo, ze myslalam, ze nigdy nie skoncze piec. Ale sobie pomyslalam, ze moge do tych plackow dodac jablek, beda lepsze, albo po prostu dac mniej cukru i dolozyc ser i szybke i kukurudze oraz pieczarki i beda male pizzerinki. Ale sie ciesze, mam juz pomysl na jedna z potraw na roczek Laurci. Tym razem juz rozpoczelam przygotowania. Robie dekoracje z decoupage, zobaczymy co mi wyjdzie :) aśku swietny pomysl na Twoje wlosy :) A co do dywanu, my tez tak zrobilismy u dzieci w pokoju, wycielam pod meblami i czesto piore, a ze jest puchaty to jak wrzuce spowrotem to nie widac, ze byl ciety, a zawsze czysty. Pod spodem mamy panele, ale nie wyrzuce dywanu, bo jednak jak dzieci sie bawia na podlodze to cieplej. I jak masz pomysl na ostatni weekend ? Chetnie bym z Toba sie nad morze wybrala, zeby bylo blizej, czuje taki niedosyt... LiMonia KOCHANA wielkie gratulacje od nas dla Krystiana :))) cieszymy sie razem z Wami, ze tak dobrze mu poszlo. No i super wiadomosci z praca zarowno u Ciebie jak i u Krystiana, moze i dluzszy czas prace, ale Ty to przeciez lubisz :) wiec radosc podwojna, bo i kasa i spelnienie w zawodzie. Maja sie wstydzi ? Widac taki okres, slodkie to moze byc :) U nas tego nie ma. Jula rozwala wszystko smiechem, moze jest strach czasem ,ale wstydu chyba nie odnotowalam jeszcze. Kochana z zoo bardzo chetnie, ale dam Ci znac jak bedzie u nas wygladalo z chorobami, czy Laura juz dojdzie do siebie. Chyba zwlekalismy za dlugo z zoo, a teraz czas juz tak sie konczy i rok szkolny sie zaczyna. Dam Ci znac czy mozecie na nas liczyc czy nie, choc nie ukrywam, ze bardzo bysmy chcieli. bettyy swietnie, ze dach skonczony, teraz reszta :) O to jednak maz jeszcze w domu :) Fajnie, Kuba sie cieszy. Nie slyszalam o takim syropie, a na co on jest dokladnie ? 3nik oj Antos tak przezywa Kuby wyjazdy, u na snby Krzysiek jednak codziennie jest w domu, ale czasem godzinke sie z dziecmi widzi, czasem pol dnia, ale ostatni tydzien byl tragiczny w tej kwestii. No i wczoraj ja ide po cichu to pokoju, a moja Jula ze lzami w oczach patrzy na okno i mowi: tatus przyjedz juz, tutaj jest Twoj domek, tu mieszkasz, normalnie az mi sie plakac chcialo. Dzis Krzysiek w domu, wiec Jula nie odstepuje go na krok. Wiec rozumiem co moze czuc Antos. Laurka ma juz piaty ząbek, wczoraj sie przebil, teraz ostatnie trzy dni nie chciala nic jesc, moze to przez chorobe i przez ząbek, mam nadzieje, ze sie poprawi niedlugo. A wczoraj nas zaskoczyla, powiedziala bardzo wyraznie: "nie ma" i "mniam mniam". Wydaje mi sie, ze bedzie Laura szybciej mowila niz Jula. Milego po poludnia
-
A mialam sie pytac co myslicie o szczepionce na ospe? Mi lekarka wczoraj polecala, mowi, ze chroni prawie na 100 % ale kosz nie maly, bo dwie dawki na jedna to 460 zl, na dwie to ponad 900. Jakby Jula nie miala 3 lat to na sanepid by koszty poszly, a Laura jakby szla do zlobka to tez, a tak ? Koszt musialabym poniesc, ale moze warto, co myslicie ? A moje dziewczynki juz lepiej, Laurci pieknie sie wszystko odrywa, a Jula juz prawie nie kaszle, jutro konczy inhalacje, a Laura jutro zaczyna i do poniedzialku, ja juz prawie kataru nie mam, wiec moze juz wyjde na prosta.
-
aśku dzieki za sms, odpisalam Ci, ale znow blad wysylania., a dzwonic nie chce bo pozno, wczesniej nie widzialam. Byma u lekarza, ledwo dotrwalam, prawie caly dzien spedzilam lezac, albo pollezac, bo mnie ciagnela ta glowa. Najprawdopodobniej wypadl, albo przesunal sie dysk i uciska na nerwy. Musze zrobic w najblizszym czasie zdjecie i zobaczymy co dalej. Poki co dostalam ketonal w zastrzyku domiesniowo i zastrzyk z witaminami, maja to rozpedzic. Niestety poki karmie nic innego nie mogla mi da. I tak juz ketonal dostalam, zeby mi ulzylo, ale 4 godziny nie moglam karmic, ciezko to bylo wytrzymac, ale Laura jakos to zniosla. Glowa juz mi ciutke puscila, tzn. mam prosto i umiem lekko przekrecic w lewo. SUkces. Przez 5 dni mam jeszcze zastrzyki. Moja mama to najcudowniejsza kobieta pod sloncem, znow mi bardzo dzis pomogla. Nie wiem czy ja sie jej kiedys odwdziecze. Zostala mi z dziecmi jak pojechalam do lekarza i caly dzien sie nimi zajmowala. aśku kasa zawsze sie przyda, a maz wroci, zatesknisz za nim to bedzie fajnie :) a 6 tyg. szybko zleci. A czym Ty wlosy zrobilas ? A jak Ptys znosi rozstanie ? bettyy a Twoj maz juz pojechal, bo cos nie doczytalam ? realne fajnie, ze masz prace, ale szkoda, ze Magdy nie masz przy sobie. Wrzuc jakies zdjecie, chetnie zobacze jak sie Magda zmienila. oliwkaz teraz dopiero sobie przypomnialam, ze Ci na sms nie odpisalam, wybacz ! U nas nie bylo chyba nigdy buntu, ja zawsze chodze z Julia na kompromis, probowalas tego ? Jak Jula marudzi i mowi wlacz mi bajke, wiec ja mowie: ok, ale tylko jedna i to po angielsku, wiec ona zazwyczaj na to: ok tak sie umowimy. Czesto sa sytuacje, ze daje jej wybor z dwoch lub trzech rzeczy. Jak rano nie chce bluzki, bo jej mowi,,ze do spodni nie pasuje, wiec odpuszczam i pozwalam wybrac, czasem sie upieram przy swoim, ale i tak uwazam, ze dziecko tez chce miec czasem swoje zdanie i odpuszczam. Ostatnio walczylam z kapciami. Dzien tlumaczylam, ze jest zimno, lato cieple sie skonczylo i trzeba chodzic w kapciach, przypominalam do konca dnia, na kazdym kroku. Pod koniec dnia wytlumaczylam,ze dzien przypominania sie skonczyl i od nastepnego dnia nie przypominam tylko mowie: kapcie, licze do 3, a wtedy Jula biegala po kapcie, zabawne to bylo. Teraz sie tak wyszkolilysmy, ze ja mowie jak ją widze bez kapci: Jula pierwsza sekunda, ona juz wie o co chodzi i biegnie. Jest i zabawnie i rygorystycznie, wiec mysle, ze moze u siebie zastosujesz podobne metody. Ale sie rozpisalam. Papa
-
Wczoraj pozalowalam agate a dzis w nocy jak mi cos szczelilo w kregoslupie to ledwo zyje. Nie moge sie ruszac, wstawac z lozka, glowe mam tylko na prawa strone obrocona. Chyba stalo mi sie to co dwa lata temu, co chodzilam na masaze. O 16 jade do lekarza, zobacze co mi powie. Moze choc jakis zastrzyk rozkurczowy dostane. A jeszcze meza nie ma znow :( Jakies fatum
-
Moje najnowsze próby. Siedze do 1 w nocy i robie, a ze farby drogie i lakiery to wykorzystuje to co mam w domu, tez sie nadaje, a maz mi daje duzo staroci, deseczek itp, wiec mam w czym dzialac 3nik wlasnie maz mi przypomnial o tym obrazku Twoim dzis.
-
aśku tez przezywam przedszkole, miala Jula w tym tygodniu duzo chodzic i co ? chora. W przyszlym mam zebranie i moze uda mi sie ze dwa razy ją juz w tym wlasciwym przedszkolu zostawic. W wakacje jest tylko 6 dzieci wiec chce zeby poznala te dzieci, zabawki, panie, itd... Musimy byc dobrej mysli :) 3nik u nas byly leki paproszkowe, teraz juz prawie nie ma, nie zaglada do herbaty, zupy, a kapiemy sie pod prysznicem i jest ok :) U Was tez minie ! Czas tu robi swoje. Decoupage cudo-moja odskocznia.
-
Weszlam to sie pozale. Krzysiek chory, ja chora, Julia chora i Laura chora. Zapalenie oskrzeli. Dzieci praktycznie bez kataru, ja przeciwnie. One "tylko" kaszlą. Lekarka mowi, ze wirus. U dziewczynek rozwinal sie z godziny na godzine w nocy. Jakas masakra. Do tego mozna powiedziec, ze tydzien meza nie widuje, praca, zalatwianie spraw i tak wkolo :(((((( Zle mi strasznie. Nawet nie mam czasu zjesc. Weszlam dzis na wage, bo mi znajomi powiedzieli, ze zle wygladam. Waze 56 kg, a przed slubem 55. Dla porownania w koncowce ciazy z Julia 85 kg aśku maz za granice pojechal ? na dlugo ? moze to i dobrze, bo kasa bedzie. Wiem, ze byl to fajnie, ale tesknota tez dobrze robi. Ja odlozylam kase na "czarna godzine" i sie auto zepsulo, jezdze od mechanika do mechanika i nie wiadomo co, a kasa idzie. Jula jak wypije to tez duzo siusia, a jak sie ogranicza to juz tak nie biega. Na nk to Ty na tym zdjeciu ? w zyciu bym Cie nie poznala. Swietnie wygladasz !!! agatcha zrob badania co lekarze mowia, Zosie masz, to dla niej to zrob, od a do z, bedziesz wiedziala co to. A od kregoslupa moze wszystko byc. Cos o tym wiem. Trzymaj sie. A ja bylam dzis jeszcze z Laura na bioderkach. Usg i zdjecie rtg robil. Powiedzial lekarz, ze jest juz prawie jak byc powinno, bo sie zaczelo robic wyzlobienie w panewkach, wiec kamien z serca JEST DOBRZE !!!!!!!!!!!! Jeszcze tylko kontrola jak bedzie chodzic. Pa
-
-
-
A i najnowszy tekst Julci. Mamusiu ten piesek biega z klatką na pysku. Jula to nie klatka tylko kaganiec :) wiec wycieczki rowerowe kształcą. A Laura mowi: tata niem (nie ma), a wczoraj mowi: mama mniam mniam :) może i malo mowi, ale jak juz cos powie, to wiadomo o co chodzi.
-
Hej Taki upal, a ja chora i Julia. Chyba zalatwil nas rower i chyba wiem kiedy :( jezdzilismy po sloncu i potem droga prowadzila przez las, cień, zimno, my zgrzani. Ech... Jula juz prawie dobrze, a ja tragedia. Dwa lata temu ostatni raz bylam chora, wiec juz zapomnialam jak to jest. Maz w pracy, wczoraj, dzis, dobrze, ze mama przyjechala i chociaz Laure na spacer zabrala, taka ladna pogoda, ze az szkoda, a ja taka slaba, ze by mi sie nie chcialo, a po drugie Jula siedzi w domu :( Dziewczyny pisze Wam zawsze o wszystkim to tym razem tez zobaczycie pierwsze :) to moja pierwsza praca decoupage, dalece odbiega od idealu, ale powiem Wam, ze bardzo bardzo mnie wciagnela :)) skonczyl mi sie pakiet probny, wiec na pewno zakupie wiecej materialow, bo to swietna sprawa. Ta poleczka z szufladkami to proba wszystkich moich pomyslow, moze ladu nie ma, ale chcialam sprobowac roznych rzeczy. Mam glowe pelna pomyslow. Ponadto w prezencie urodzinowym kupilam siostrzenicy tez pakiet startowy i ona tez zlapala bakcyla. LiMonia Kochana swietny pomysl z tym tworzeniem na swiezym powietrzu, zabawa dla calej rodziny, a ze Maja jest tworcza, to co wiecej jej do szczescia potrzeba. Co do kleszcza to Laura nie ma sladu, obserwowalam pare dni, ale nic sie nie dzialo. Bogu dzieki. My dostalismy od mojej mamy przyjaciolki koszyczek na kierownice, wiec Laura sobie w nim jezdzi. bettyy no pysznie wygladaja te Twoje torty, podziwiam za talent :) agatcha nie masz co zalowac, ze w poniedzialek idziesz do pracy, pogoda ma sie pogorszyc, wiec nie bedzie Ci tak smutno :)) Fajnie, ze tak milo sobie spedzacie czas, a z przedszkolem kiepsko, Zosia lubi dzieci, wiec by miala raj. mamaola wypoczywacie ??? Fajnie z wakacjami. Zycze Wam pogody, pogody i pogody ! Humoru i duzo radosci ze wspolnego spedzenia czasu. Milego po poludnia
-
Hej Dziekuje Wam bardzo za zyczenia rocznicowe, za telefony i sms'y takze :) Spedzilismy bardzo mily dzien, tak jak pisalam pojechalismy sobie na piknik. Bylo cudownie, slonce, woda, ukochany maz i dziewczynki, no i Sara, czegoz chciec wiecej, nawet okolo 14 udalo nam sie posiedziec sam na sam, bo nasze dziewczynki uciely obie drzemke. Powspominalismy sobie te chwile sprzed 4 lat :) ech... W wieczorem zrobilismy sobie mala przejazdzke rowerami, poszalelismy godzina w plenerze, ale warto. A dzis udalo wyjechalismy na rowerach o 16, a wrocilismy okolo 18, Laurcia juz tyle daje rade. Co prawda robimy postoje, zeby sobie rozprostowala nozki, posiedziala na trawce, ale wybieramy sie coraz dalej. Dzisiaj nawet poplotkowalismy sobie i sie dowiedzialam, kto ostatnio tak sie glosn ozachowywal na przystanku pod naszymi oknami, otoz Kamil Bednarek wraz z kolegami z zespolu i moim sasiadem. Kamil czesto ma proby ok 1,5 km od nas, bo stamtad sa jego koledzy z espolu. Ale tego, ze beda pili pod moimi oknami to sie nie spodziewalam, warto sie wybrac na wioske :) LiMonia cudny opis, cudownych wakacji. Tak czytalam i az sie rozmarzylam, mieliscie jak w bajce :) Kochani tak sie ciesze, ze wypoczeliscie i tym samym zapewne nabraliscie sil do walki w roku szkolnym :) Zdjecia piekne, takie radosne, widac blysk w oku Majeczki. A i Rodzice nie mniej rozpromienieni :) Najwazniejsze, ze mieliscie pogode i dobre humory, a reszta to juz chyba tylko DODATEK :)))) wspanialy dodatek. No i bardzo dziekujemy za karteczke jeszcze raz, to mile, ze pamietaliscie. A, że Maja tancerka to ja wiem, pamietasz ten filmik co wrzucilas kiedys ze szkoly jak tanczyla ? Od razu widac, ze ma dryg :) Ot i tyle maz czeka lece.
-
Hej Ja dzis sama z dziewczynkami, ale fajnie bylo. Na obiadek lekkie placki, na podwieczorek cukinia, Jula cos ostatnio miala opory przed jej zjedzeniem, a dzis jak sie dopadla tak dla mnie nie zostalo, a dla Laury musialam wywalczyc hehe :) Laura nauczyla sie robic muuuuuu, pieknie mowi mama, mniam, mniam i nie :) Takie postepy ciesza, ale nie ukrywam, ze to Julci duza zasluga, Jula ją uczy ciagle z ksiazeczek. My jutro mamy 4 rocznice slubu. Mielismy z mezem isc na obiadek do znajomej knajpki, potem lody i spacer, ale jak to zwykle u nas, nie chce zostawiac dzieci z nikim. Wymyslilismy wiec, ze rano po mszy spakujemy przyczepe i pojedziemy nad zalew na caly dzien. Wezmiemy grilla, psiaki. Taki wariant nam chyba najbardziej odpowiada, bo jak swietowac to rodzinnie :)) A Jula dzis rano wstala i mowi: ja chce do przedszkola, do pani Gosi, do dzieci i niestety byla bardzo smutna jak jej powiedzialam, ze dopiero pojedziemy w piatek :( aśku fajnie, ze Ptys zdrowieje, pogoda sie robi to skorzystacie. Oj kotek chory, ale juz swoj piekny wiek ma :) U mojej mamy jest piesek, ma 17 lat, taki kochany, ale juz bardzo widac po nim wiek, nie szczeka, nie biega jak kiedys :( przykre :( bettyy dobrze, ze umowilas sie do gina, warto sprawdzic. Ciekawa jestem jak Ci tort wyszedl, moze fotke wrzucisz? agatcha gratulacje za butelke, a co do przedszkola to jest panstwowe ? U nas tez jest do 13, a potem placi sie za nastepne godziny, ale mozna dziecko zostawiac. A co do przedszkola to wszystko fajnie, ale ja sie martwie faktem, ze moze Jula sie przyzwyczai do teg oco teraz chodzi, a jak we wrzesniu pojdzie do teg odrugiego to nie bedzie chciala zostawac, tylko bedzie chciala do pani Gosi ? Tak bardzo zaluje, ze w tym wlasciwym nie ma takich zajec adaptacyjnych :( Dobrej nocy
-
mamaola zapomnialam Ci napisac, u nas z jedzeniem podobnie, jak tylko Jula cos dostanie to Laura zaraz mlaska, nastepnie wdrapuje sie na Julcie i czeka :) az cos dostanie.
-
mamaola o jaki cudowny rodzinny dzien mieliscie, az sie usmiecham. Pisz tak pisz :) Taki czas jest bezcenny. Widzisz Leos potrzebowal czasu, zeby zaakceptowac jazdy na hulajnodze, mysle, ze podobnie bedzie z rowerkiem. O i pierwsze wstepne ode mnie gratulacje dla Lenki, jeszcze chwila i zacznie Ci biegac po domu, a wlasnie ostatnio sie zastanawialam jak tam czy juz zblizacie sie do chodzenia. Ale pisalas, ze bedziesz informowac, wiec nie pytalam. W niedziele dostalam od mojej mamy przyjaciolki w prezencie koszyczek do roweru i sobie juz we czworke jezdzimy. Laurka dzis wytrzymala godzine w foteliku, fakt, ze z przerwa, bo Jula zapoznawala sie z wielkimi balotami ze slomy hehe ale daly rade dziewczynki, mam nadzieje, ze jeszcze chwila i beda dluzsze trasy. aśku jak Ptysiu, lepiej sie czuje ? Dobrze, ze maz mogl wolne wziac. W domku sie jednak lepiej choruje. bettyy mi sie tez wydaje, ze powinnas zrobic usg brzucha. A moze jakiegos innego lekarza odwiedz. A mi dzis przyszedl pakiet startowy decoupage. Oj ciezki to kawalek chleba, tyle sie musze nauczyc w tej technice, ale dzialam. Dziewczynki tez chca uczestniczyc w robotkach i tym sposobem dostaly kartony po butach i malują, a raczej malowaly caly wieczor. Moja Jula wstala dzis po 3 godzinach snu, ale ja to przedszkole wykonczylo. Dobrej nocy
-
Hej Kochane Pierwszy samodzielny dzien Julii w przedszkolu uwazam za bardzo udany :))) Julia zapoznala sie z nowa kolezanka (2,5 letnia Madzią), ktora ja dzielnie wziela za raczke i zaprowadzila do sali. Jula zdazyla mi tylko pomachac i poszla. W aucie mi jeszcze mowila, ze musi chodzic do przedszkola, bo potrzebuje kontaktu z innymi dziecmi :) Po jakiejs godzinie zadzwonilam do kolezanki, ktora miala pod opieka Julie i powiedziala, ze Jula zachowuje sie tak, jakby od zawsze chodzila do przedszkola. Bawi sie z dziecmi, szczegolnie z 3 dziewczynkami, wola, ze chce sie zalatwic, ze chce pic. Po okolo 2 godzinach powiedziala tylko, ze chce juz do mamy, ale jak panie powiedzialy, zeby sie jeszcze pobawila i ze mamusia niedlugo bedzie to znow zajela sie zabawa. Jak poszlam po nią, to powiedzial mi, ze tak strasznie za mna sie stesknila i ze bedzie chodzic do takiego przedszkola, ale i tak najlepiej jest z mamusia :))) wiec nie ukrywam, ze mile to dla moich uszu. A najlepsze bylo to, ze jak wrocilysmy do domu, to Jula poszla do swojego pokoiku, polozyla sie do lozka i ... zasnela. SAMA :) W sumie w domu nie bylo mnie okolo 4 godz. i jak wrocilam to Laurka tak mocno sie do mnie przutulila, ze az nie chciala mnie puscic, a potem piers ssala i ssala. Wiec jak same widziecie milyy byl ten dzien, choc sie wcale nie zapowiadal. To tyle zdazylam, lece na obiad :)
-
Rozmowa z Julia przy obiedzie. Julia: A Zou (zebra bajki) szedl ostatnio z mamusia na zastrzyki ! Tatus: (chcac podtrzymac rozmowe) i co ? jak to sie skonczylo ? (w sensie czy sie bal ? czy plakal ?) Julia: i wrocil do domu i juz byl koniec bajki :) Krotko i na temat.
-
Witajcie Mielismy isc dzis rano do Kosciola na msze, ale Julka wstala dopiero o 8.30 dawno tak nie pospala, poszlismy wiec dopiero na 11.30 Laura znow w Kosciele grzeczna, az do komunii siedziala w wozku, chyba nam dorosleje:) Po poludnie spedzilismy u mamy, bylo fajnie, Jula bawila sie z dwiema dziewczynkami 7 i 9 lat, bardzo fajnie wygladala ich zabawa, budowaly zamki z piasku, wieze, mury. Jula az nie chciala wracac do domu. A Laurcia wedrowala z rak do rak i chodzila na spacerki z kim sie dalo :) a na koniec nawcinala sie cukinii z grilla. Musze Wam napisac, ze Laurce przestalam juz gotowac osobne niedoprawione obiadki, bo ile ugotowalam, tyle wyrzucilam. Laura wazy niecale 8,5 kg, spadla na 25 centyl. Teraz je obiadki razem z nami. Dzis robilam mielone, a dla niej i Julci pulpeciki z marchewka leciutko przyprawione, jadla az milo, do tego ziemniaczki. Musialam zmienic to jej zywienie, bo przeciez ona caly czas byla na piersi, wszystko inne co nie nasze bylo be :/ Od wtorku zaczynamy z Jula zajecia adaptacyjne w przedszkolu, az mi sie nie chce myslec, a w srode jade pokupowac Julci ciuszki do przedszkola, musze pouzupelniac jej garderobe. Juz dluzszy czas przez te upaly nie zakladalam skarpet i dzis sie okazalo, ze polowa za mala, Laurci tez, alez one rosna. A mialam sie jeszcze z Wami podzielic radosna wiadomoscia, moja wieloletnia fryzjerka po 8 latach staran o dziecko i braku cienia chocby szansy pare dni temu urodzila synka. Alez sa szczesliwi. A najlepsze jest to, ze oni byli na nartach, ona miala wypadek, zlamala bardzo powaznie noge i dopiero po jakims czasie jak sie zle czula i wymiotowala cale ranki zrobila test, bez nadzieji i wyszly dwie kreski, a jak pojechala do lekarza to sie okazal 8 tydz. :)) mamaola oj my bedziemy mieli taki sam problem z usypianiem, choc poki co udaje sie tez przy suszarce nadal, to w nocy obowiazkowo dwie pobudki :/ kiedy to sie skonczy. Juz mam taka schize o nocne karmienie i zabki, ze myje Laurci elektryczna szczoteczka zabki, zeby je lepiej szorowac. Ale GRATKi za pierwszy krok naprzod, oby Lenka tak sie juz nauczyla, bo cos wiem o tym jak sie spi przy akrobacjach piersiowych hehe Zdrowka dla meza ! aśku Kochana Ty tez zakupowo, oj mi sie nawet myslec nie chce o tych wydanych sumach na ubranka, buciki ! Zatem dzialaj z przegladarka, moze sie uda, bo czekam na Wasze optymistyczne zdjecia. Dobrej nocy
-
aśku ja kiedys pisalam do moderatora, ale dopiero po kilku dniach dostalam odpowiedz, ale dostalam.
-
Hej My od wczoraj w domu, wczoraj ochlodzilo sie, ale i tak dzien spedzilismy na dworze, a dzis dopiero pod wieczor wyszlismy, bo padalo. aśku a moze zrobmy tak, ze napisz do moderatora i wyslij mi na priv, a ja ze swojego konta wysle i bedziemy czekac na odpowiedz. mamaola a kiedy maz wraca ? a Ty daleko masz dzialke swoich rodzicow ? Mmm tam spedzacie magiczne chwile, widac po zdjeciach :) My jutro jedziemy na urodzinki moich siostrzenic, mialy 8 sierpnia, ale jutro dopiero wyprawiaja. Dobrej Nocy
-
Hej U nas dzis znow intensywny dzien. Rano dziewczynki spaly, a ja zrobilam sobie warzywa na zupe do zamrozenia, potem upralam 3 pralki i podszykowalam zupe, a maz w tym czasie zwozil drzewo, jak juz wszystko sie zrobilo, pojechalismy na basen, po drodze zabralismy moja kolezanke z 4 letnim synkiem. Nie musze Wam pisac jak cudowna byla woda w taki upal. Julcia juz sie bardzo, az za bardzo oswoila z woda, szalala nawet bez kolka i probowala nurkowac, a Laura plakala, ale tylko wtedy jak ją probowalismy wyciagac z wody hehe Najchetniej to caly czas by byla zanurzona po szyje, nie przeszkadzalo jej nawet jak ktos zachlapal jej calego buziaka. Jak wracalismy do domu to obie zasnely w mig, tylko Kacper dal rade i przyjechal bez snu. aśku no wlasnie ja tez chce zdjecia poogladac, a mialam Ci pisac, ja bylam nad Solina kiedys w zimie na sylwestra. Cudowne miejsce :) bettyy u mnie w ogrodku chyba tylko pietruszka nam nie wyszla i czesciowo buraczki. Pietruszki nie przerwalam, a gesto posialam i taki efekt, same slomki :( Ale marchew mam jak nigdy prawie jedna w jedna po 20 cm :) moja duma
-
Hej Dawno nie bylam tak zmeczona, maz wrocil o 13 z pracy dopiero, a ja z dziewczynkami robilam przetwory. Robilam fasolke do sloikow i salatke szwedzka. Juz nie mialam pomyslu jak te dzieci zabawic, wiec powyrywalam fasole z korzeniami, zanioslam na plac zabaw, dziewczynki dalam do basenu, a ja obrywalam na spokojnie, ale, ze basen postawilam obok piasku, wiec chyba nie musze mowic co sie dzialo. A wieczorem jeszcze musialam pomyc podlogi, bo jak Laura raczkuje to nie lubie jak jest brudno, wiec ledwo zyje... aśku Ty sie na mnie nie obraz, ze Ci nie odpisalam na ostatniego sms'a, ale znow byl blad wysylania i blad i blad, wiec nie nie kumam co jest. Nie doczytalas chyba, ale ja robilam cukier Julci i jest ok :) Ciesze sie bardzo, ze tak Ci sie wyjazd udal, Wam sie udal :) Super akumulatory zaladowane, wiec omijaj szerokim lukiem tego, kto ma Ci zabrac :) a jestes juz w pracy czy masz jeszcze wolne ? Papa
-
Hej Bylam dzis z Laura na pogotowiu, w poludnie zobaczylam kleszcza na jej pleckach, byl skubaniec taki malutki, ze sama bym nie dala rady go wyciagnac. Na szczescie pielegniarka i lekarka daly razem rade, odczyn wieczorem znikl, wiec mam nadzieje, ze bedzie ok. Napedzila mi dzis stracha. Bylam dzis u tej pani psycholog, mialam bardzo dluga rozmowe, ciesze sie z tego, ze utwierdzila mnie w przekonaniu, ze wszystko co robie, robie dobrze :) wiec kamien z serca. No i postepy z Julcia od kilku dni sa, paproszki juz nie takie straszne. Ta rozmowa dala mi bardzo duzo, no i niestety wiem, pani psycholog mi uswiadomila, ze pewne rzeczy musze w sobie zmienic, dot. to sprzatania i pracy. Juz i tak wiele odpuszczam, ale nie potrafie zrobic cos zaraz, musi to byc juz, no i to wlasnie musze zmienic, zeby Julcia nie miala zlego wzorca, musze wszystko co robie wysrodkowac, a bedzie ok :) mamaola fajnie, ze robisz przetwory, ja poki co siedze w ogorkach, co dwa czy trzy dni robie po 15 czy 20 sloikow, ale niestety juz mi sie koncza :( Ekologicne prztwory mamusi dzieciaczki w zimie docenia :) Tak sobie czytam o karuzeli, ze Leos nie chcial i tak sobie mysle, ze te nasze Maluszki mimo, ze male to tyle im w tych glowkach siedzi, jakies leki, obawy, pocieszajace jest to, ze maja nas, osoby, ktore pomagaja im sie ze strachami uporac. bettyy o to macie wesolo w domu :) wakacje to taki magiczny czas :) A maz na dlugo ma w perspektywie wyjezdzac ?
-
Hej Powiem Wam, ze juz dawno nie mialam takiego cudnego lata, wykorzystujemy na maxa kazdy dzien. Wczoraj pod wieczor pojechalismy sobie za pizze, a dzis po obiedzie wymyslilam sobie basen w miasteczku, Laura byla juz mega zmeczona i nie chcialam jej ciagnac na ten skwar, wiec maz ją polozyl, a my z Julia na trzy godzinki wyskoczylysmy. Ale bylo superowo, Jula plywala ze mna w duzym basenie. Nie bala sie wody, nie myslala o niczym innym jak tylko o szalenstwach. Mialysmy przygode, bo zjezdzla z duzej zjezdzalni i mialam ja na dole zlapac, bo ona nie lubi jak woda jej do noska sie dosteje, no i zlapalam ją, ale niestety sila jej rozpedzonej byla tak silna, ze obie przewrocilysmy sie do wody, ja sie poobijalam i zdarlam kolano, a Jula cala, ale miala niezly ubaw i polowa basenu z nas :/ A wieczorem za to zabralam Laure na rowerowa przejazdzke, Ona to uwielbia, moze jezdzic i ogladac wszystkie auta. Powiem Wam, ze uwielbiam tego mojego Malucha, jest taka slodka, taka kumata sie ostatnio zrobila. Umie pokazac jak robi konic i od razu karze bic sobie brawo :)) A na koniec Wam napisze, ze upralam dzis dywan i zeby sie szybciej wysuszyl to chcialam go dac na trzepak z mezem, poprosilam Julie, zeby sie Laura zajela na trampolinie, a kiedy skonczylismy, wzielam Laure i mowie, dzieki Jula, a na to Julcia: nie ma sprawy, mozesz zawsze na mnie liczyc :)) bettyy super, ze masz meza przy boku, a na dlugo zostaje ? aśku kiedy Ty wreszcie wracasz ? mamaola a co tam u Was ? annaz a gdzie Ty sie podziewasz ? Dobranoc
-
mamaola wspaniale, ze tak Wam sie udal wyjazd, wyjdzie Wam to z pewnoscia na dobre :) tak jak piszesz naladuja sie akumulatory, a za rok dzieciaczki jeszcze strasze beda to i na cale 3 dni sie pewnie wybierzecie. A co do Julci to tak: wyniki dobre, no i nawet posiew ok, wiec ze zdrowiem na szczescie wszystko dobrze. Profilaktyka jest :) Teraz jak meza nie bylo to troszke sie przyjrzalam dokladnie tej mojej Julci i pewne rzeczy ukladaja mi sie w calosc, to jej zmeczenie to chec-proba ucieczki przed problemami. W sytuajcach stresowych chce to po prostu przespac. Od trzech dni coraz bardziej poruszalam temat paproszkow i wydaje mi sie, ze jest lepiej. Dzis byla bez problemu kapiel, picie herbatki, po prostu w kazdej sytuacji stresowej (dot.paproszkow) odgrywamy przerozne scenki i wymyslamy bajki i paproszki powoli staja sie naszymi przyjaciolmi. No i o ile sama dalam sobie z tym rade to i tak najprawdopodobniej spotkam sie z tą pania psycholog, nie zaszkodzi, a moze utwierdze sie w tym co robie, ewentualnie cos mi podpowie. Ale najbardziej sie ciesze, ze sama doszlam jak Julci pomoc przezwyciezac swoje leki.