angela00000

cafe ja też nie brałam, ale u mnie ból głowy jest już taki że ja się ruszyć nie mogę bo mam uczucie jakby czaszka mi zaraz pękła, nie raz rycze z bólu, a w nocy jak mnie zaczęła głowa boleć to aż słabo mi się zrobiło...

Krawatek to ja więcej paliłam na dzień bo tak do 5-6.... po ślubie rzuciłam a ślubowaliśmy w październiku 2009 i zaczęłam jakoś jak małego cycem przestałam karmić... nie wiem po co.... A czasami tam paliłam ale nie codziennie. A od tyg nie chce mi się palić, więc wykorzystam to i tyle. Ja mam silną wolę i jak się uprę to nie zapalę choćby kto mi na siłę wciskał... A ketonalu to codziennie nie biorę, nie. Za to męczę się z tą głową bo wiadomo co to ketonal a zwykłe proszki nie pomagają :( Cafe kurcze ja też jak sobie pomyślę to Twoje 100 a moje 48... no cóż nic więcej nie mówię. Super że taka oferta Wam się trafiła.

Cafe właśnie zapomniałam super z tym mieszkankiem. Pokaż później jak się urządziliście. Ketonal mam 50 wzięłam go godzinę temu a głowa jeszcze boli... jest jeszcze 100 więc pewnie mi ją zapisze. Może uda mi się wyciągnąć jakieś skierowania na badania bo mnie już denerwuje ten ból.Wiecznie boli i boli. A jakiś tydzień nie palę Stwierdziłam że nie będę już palić i koniec. Od tamtej pory nie palę i nawet to że R pali mnie nie kusi.

Witajcie. Ja znowu z bólem głowy wstałam, wzięłam ketonal i czekam aż zacznie działać.... chyba czas znowu się przejść do lekarza bo za często mnie ta głowa boli... a ketonal nie pomaga, chyba że mi mocniejszy przepisze bo teraz słabszy mam. Nocka do d*** jak każda jedna, ja nie wiem co się małemu poprzestawiało. Tak nocki przesypiał a teraz się budzi bo głodny jest a w dzień jeść nie chce, raptem 3x dziennie coś zje. A wasze dzieciaczki ile jedzą??? Muszę go jakoś przestawić ale jak?? Agnisia kurcze współczuję.... ja to się dentysty boję i tak się już wybieram i wybieram i wybrać coś nie mogę... ale prywatnie pójdę. Krawatek oby dzisiaj ze służbą zdrowia było nawet nawet bo żeby było ok to... eh szkoda gadać. A co do kalorii to ja fajki rzuciłam i teraz jem jem i jem i to co schudłam pewnie raz dwa nabiorę.... choć ostatnio mam szał na mandarynki i pomelo.

A ja się pożarłam z moim, nie wiem faceci to jakaś inna odmiana, szkoda że instrukcji obsługi do niej nie dali Cafe no póki co babci nie puchnie ale o dziwo jeszcze nie schodzi tak jak powinno.... to alergia u niej, jutro ma jechać do rodzinnego... szczerze powiem że wczoraj myślałam że.... ech lepiej nic nie piszę... Krawatek super że pospałaś w dzień to dużo daje Kdrt hm ale męska @ to pewnie mało....

Oopsy DaisyTeż mnie to wnerwia;/ Najgorsze jest to że boli, a nie chce iść na zwolnienie bo poprosiłam w marcu o 2 dni bezpłatnego urlopu ;/ i poszli mi na rękę i dali..A teraz w pracy nie ma agencji i muszę zachrzaniać za 5 osób naraz ;/ A nie idzie ich jakoś popędzić??? Żeby to wszystko szybciej poszło. No to faktycznie jak masz tak dużo pracy i musisz zapierniczać a tu ból nogi... ajć a do pomocy nie dali by Ci kogoś?

Oopsy DaisyCiągle czekam na pismo ze szpitala ;((Teraz muszę iść kupić oliwe;/ kto nie ma w głowie ten ma w nogach...., ale niebawem wracam Kurcze już tyle czasu i ciągle nic... masakra

Oopsy DaisyJaki czysty Swoją drogą to cudny jest! Hahaha bo przecież sam musiał jeść, nakarmić się nie dał

Martek Szymko śliczny kawaler :)) Oopsy co tam u Ciebie kochana??? Jak tam noga???

To ja wstawiam, Oskarek przed fryzjerem i po fryzjerze z nową fryzurką i tatusiem

Witajcie. U mnie wczoraj zakręcony dzień, wpadł brat że musi poczekać na tatę bo jest w szpitalu bo kolejny brat - od bliźniaków złamał rękę i zabierają go do szpitala. W szpitalu powiedzieli że niewiadomo czy nie zostanie na oddziale bo muszą mu kciuk nastawić bo ma wybity jak nie wskoczy to na oddział. Całe szczęście wskoczył i przyjechali do nas, zaraz po tym tata pojechał z mamą na wywiadówkę do nich (jechali razem bo jeden z bliźniaków powtarzał klasę a wywiadówki w ten sam dzień i o tej samej godzinie ). No to narobiłam jedzonka, biorę się za naczynia telefon dzwoni. Patrzę babcia, odbieram a tam odzywa się jej koleżanka że z babcią do szpitala trzeba jechać a my hamulców w aucie nie mamy.... dzwonie do taty czy już są po wywiadówce, ten mnie rozłącza ja już panika bo babci cała twarz spuchła i bałam się czy język nie bo by się udusiła, a pogotowie do takich przypadków nie jeździ!!!!! No ale zaraz przyjechali jeszcze nie weszli to im mówię zaraz pojechali... całe szczęście już ok. Babcia jeszcze wczoraj wróciła do domu, dostała jeden zastrzyk ale opuchlizna nie schodziła, dostała drugi powoli coś tam nie schodziło najważniejsze że język nie spuchł więc do domu. Przyjechali do domu, zrobiłam im jedzenie pogadaliśmy chwilę i zaraz jechali bo i w domu napalić a i drugi z bliźniaków sam siedział cały czas. Szalony dzień. A dzisiaj zaliczyliśmy już spacerek, pogoda super, ładnie świeci słoneczko a do tego lekki mrozik bo niecałe -1 ale zawsze to lepiej niż ta wstrętna chlapa, troszkę śniegu jeszcze leżało. Trzeba było wymrozić te choróbska, popołudniu idziemy znowu na spacerek ale to już razem z R.:) Krawatek kurcze nie zazdroszczę, człowiek lata jak głupi i jeszcze źle poinformują. Szkoda słów. Cafe super masz. Mój jak może to też po świeże bułeczki lata

I ja się witam. Ja też nocka fatalna Oskarek chyba przez sen tego fryzjera przeżywał bo jak go ścinała to się popłakał i musiałam go mieć na rękach żeby do końca go obcięła. Aż o 3,30 jakoś wzięłam go do siebie bo R wstał do pracy no i pospał ze mną do 8 :)) Krawatek jak ja miałam Oliwki kupke do badania zanieść to też miała być poranna a Ona jak na złość nie robiła. Pogadałam z pielęgniarką i powiedziała że jak popołudniu zrobi to mam pobrać próbkę zamknąć i w chłodne miejsce odstawić i taka też może być... może i u Was też można było???

A my byliśmy u fryzjera, teraz moje chłopaki wyglądają bomba Zrobiłam sałatkę na kolację, położyłam się na chwilę i zasnęłam R wykąpał dzieci, Oliwka już lula a Oskar koncert odstawia

I ja się witam. U lekarza ok powiedział że szkarlatyna u Oliwki miała baaaaardzo łagodny przebieg i dobrze. Antybiotyk jeszcze ma brać żeby była pełna dawka, a skóra może jej się jeszcze łuszczyć nawet po 3 tyg. od szkarlatyny... niestety, choć nie musi. Oskarek osłuchowo całe szczęście czysty, gardziełko troszkę czerwone ma więc mamy psikać tantum werde, na kaszel syrop prawoślazowy i dostał syrop na odporność żeby nic go bardziej nie rozłożyło. Do niedzieli ma brać a jak nie przejdzie to do lekarza. No i mamy spacerować :)) Mój pojechał z sąsiadem autko nasze naprawiać a ja siedzę sama z dzieciakami. Mam nadzieję że się szybko uwiną to byśmy jeszcze do fryzjera wskoczyli bo i R musi a i Oskarkowi wypadałoby już troszkę podciąć Dobra idę coś posprzątać :))

Witajcie :)) U nas luzik no w zasadzie ze mną jeszcze gardełko podleczę do końca i będzie git :) Jutro na 8 idziemy z dziećmi do lekarza z Oliwką na kontrolę, ale mała nie ma już wysypki, gardełko mówi że ją nie boli a Oskarka biorę żeby go osłuchał bo od tego kataru ma taki straszny kaszel, przedwczoraj to mi się dusił. Dzisiaj jest lepiej i kaszlał tylko nad ranem ale wolę go wziąść co będę spokojniejsza.

Witajcie kochane. Ja dzisiaj się czuję o niebo leeeepiej :)) gardziołko tylko pobolewa, a tak jest ok. Zrobiliśmy z R wspólnie obiadek, między czasie ptysi napiekłam hihihi. Sąsiedzi byli u nas na kawce, mile spędziliśmy ten dzień :)) Oskarek już śpi bo dzisiaj spał tylko raz w południe i to jakieś 40 min tylko, co prawda już o 17,30 chciał iść spać ale że sąsiedzi byli to się jakoś udało go przetrzymać Oliwka też już w piżamce i idzie spać. A ja zaraz ugotuję czekoladę na gorąco mniam mniam ale tym razem nie z paczki tylko sama będę gotowała i mam nadzieję że będzie dobra Krawatek super że weekend się udał Szyszka współczuję kochana... nie wiem co Ci doradzić. Też słyszałam o przegłodzeniu dziecka, smarowaniu piersi... no szkoda że z butelki nie pije bo można by kupić taką co ma smoczek podobny do piersi... a co do mleka to my od samego początku dajemy nan. Daliśmy raz bebiko małego wysypało, na gerber znowu ma zaraz wodniste kupki... tak że tylko nan pro

Witajcie kochane. Ja tylko na chwilkę, mnie rozłożyło całkowicie. Pół nocy było mi zimno trzęsłam się jak bym febrę miała, później gorąco.Głowa moja to chyba z 2 tony waży. Przed chwilką wstałam bo o 8 też było mi zimno miałam 38,3 stopni gorączki, trochę się przespałam a tak nie jest lepiej bo mam 37,9... nie wiem jak ja dam sobie radę jak R pójdzie na te nadgodziny...

Krawatek ja już co do lekarzy się nie wypowiadam bo mnie szlag trafia... Ale dobrze że ta sensowna, i w końcu poprowadzi Radzia jak trzeba. Co do teściów to ja bym zadzwoniła i powiedziała tak jak Cafe Agnisia Oliwcia ma sie dobrze o dziwo, nie gorączkuje, dzisiaj już nie spała w dzień za to łobuzowała razem z Oskarkiem czyli jej przechodzi bynajmniej taką mam nadzieję.

A mnie jednak rozkłada, głowa jak bolała tak boli, mięśnie na karku mnie tak bolą jakby kto mi tam igły wkuwał, stan podgorączkowy mam. Jak mi nie przejdzie do pon. to lekarz mnie czeka żeby się upewnić czy to szkarlatyna czy nie i odp. leki... teraz wypiję sobie theraflu extragrip, mój ma mi coś kupić na gardło i gorączkę... I mam nadzieję że do jutra przejdzie bo R na nadgodziny idzie na drugą zmianę a ja sama z dziećmi... Arisa hahhaha wiesz że nic więcej nie napiszę

Matko Oskarek pospal cale 20 min bedzie wesolo

U nas się na nie mówi też rzucane kluski lub kluchy z dechy

Oskar mi w końcu zasnął pierwszy raz dzisiaj więc wieczorkiem pewnie pójdzie prędzej spać, bynajmniej mam taką nadzieję i że ładnie pośpi, mój wziął go na spacer to się trochę przewietrzył.

krawatekangela u nas zwykle kulki i sosem sie polewa:)smieszne to jest ze w 1 polsce jest tyle roznic regionalnych:) cafe... wiem wiem...glupio to brzmi, ale przestalo mi sie chciec zyc... z dupy normalnie, bo wszystko mam. i radziula. nie wiem co mi tak na psyche padło. my robimy rzucane z deski do wody a ja je uwielbiam z kapuchą kiszoną ale koniecznie uprażoną :)) Czasami tak jest, będzie dobrze kochana :)) I to na pewno :))

ArisaAngela Ty też lubisz wojenne filmy??? Nie powie mojemuMoje lulają a kot wlazł do zamku z klocków Osłabia mnie czasem Taaaa uwielbiam Nowy domek sobie znalazł :))

kdrtA ostatnia komedia romantyczna którą oglądałam i mi sę podobała to "Kocha lubi szanuje" (oryginalnego tytułu nie pamiętam) muszę polukać :))