-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez overpowered
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
overpowered odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
dziewczyny, jeśli chodzi o zaparcia, to borykam się z nimi nie tylko podczas ciąży , a teraz jeszcze (tak samo jak podczas pierwszej ciąży) się nasiliły. to, co sprawdziłam i mogę polecić, to: - picie dużej ilości płynów - spożywanie błonnika (podczas ciąży tylko takiego prosto ze spożywanych potraw) - suszone morele (uwaga na ilość, bo naprawdę działają...) - ewentualnie takie granulki AGIOLAX (w pierwszej ciąży brałam je z polecenia lekarza) - no i czopki, ale to już naprawdę jak nic innego nie pomaga ja sobie właśnie ostatnio przypomniałam, że maturę też zadawałam z niemieckiego, ale dziś już prawie nic nie potrafię powiedzieć/napisać. rozumiem prawie wszystko, ale na mówienie mam blokadę. od września chyba się wezmę za powtórki - niemiecki i francuski :). za to z angielskiego służę pomocą gdyby ktoś potrzebował, bo tu nie mam żadnych blokad i problemów. -
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
overpowered odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
Redberry, pociesz się, że to już niedługo. Lada moment II trymestr - najbardziej łaskawy dla przyszłych mam. Miną wszystkie dolegliwości z I, a jeszcze nie będzie tego ciężaru związanego z III . Dziewczyny, a propos ciuchów: czy zaopatrzyłyście się już w jakieś ciążowe fatałaszki? Ja w pierwszej ciąży bardzo długo śmigałam w normalnych ciuchach, a teraz ZONK... Przedciązowe dżinsy już cisną w brzuch. Dobrze, że jest ciepło i zostały mi ukochane sukienki, ale na wszelki wypadek mam już 2 pary ciążowych dżinsów (oczywiście jeszcze trochę za luźnych, ale biorąc pod uwagę nadchodzące miesiące, na pewno będą za moment w sam raz, a potem, to już tylko będą ze mną rosły ). -
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
overpowered odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
cześć marcóweczki :), nie było mnie długo na forum. właściwie sama nie wiem czemu... ale fajnie, że nas już tak dużo. będzie się działo w marcu, oj będzie się działo;). ja na razie czekam na przypływ energii, który pamiętam z pierwszej ciąży i początku drugiego trymestru. będzie jak znalazł - bo za chwilkę czeka nas przeprowadzka, która na "lekko" mnie przeraża... miłego dnia dla wszystkich :). -
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
overpowered odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
ja na razie jestem potwornie śpiąca (wczoraj to nawet w ciągu dnia spałam, co nie zdarza się u mnie nigdy), mam biust wrażliwy na najlżejszy podmuch wiatru i wiecznie pełen pęcherz... a to dopiero początek . z objawów, których nie było przy poprzedniej ciąży mam jeszcze lekkie mdłości - nawet sobie wczoraj wytłumaczyłam, że taka różnica może też świadczyć o innej płci dziecka;). a tak na serio, to nie ma dla mnie znaczenia płeć i na szczęście dla adasia też. na razie jeszcze nie wie, co go czeka, ale zdarza się, że rozmawiamy o ewentualnym rodzeństwie i mówi, że mu wszystko jedno czy będzie miał braciszka czy siostrzyczkę. jest tylko jedno "ale" - rodzeństwo musi mieć na imię Jasiek (bez względu na płeć) ... -
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
overpowered odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
szczęśliwa, dzięki za ciepłe powitanie. też staram się wierzyć, że wszystko będzie dobrze. w środę ide do lekarza, więc mam nadzieję na skierowanie na USG i potwierdzenie, że mogę już odliczać czas, który wiem, że zleci baaaaaaaaaaaaaardzo szybko;). kundzia83, witaj :). gratulacje ogromne:). ja jeszcze nie miałam USG, ale według moich wyliczeń termin wypada mi na sam początek marca. jak się czujecie dziewczyny? czy macie już jakiekolwiek ciążowe objawy? -
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
overpowered odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
witam i ja na wątku marcowych mam :). chociaż test pokazał wczoraj 2 kreski, a @ spóźnia się już tydzień, to jeszcze głośno się nie cieszę. w maju ubiegłego roku przeżyłam dokładnie to, o czym pisze teraz MammmaMia. więc wpisuję się na listę potencjalnych mam marcowych w 2010, ale zostawiam sobie jeszcze furtkę... MammmaMia, wiem co teraz czujesz. I wiem jak Ci źle... Mocno ściskam i życzę szybkiego powrotu do formy zarówno fizycznej jak i (przede wszystkim) psychicznej. -
monika, na pewno sobie poradzisz. ja urodziłam adasia właśnie podczas I reoku studiów zaocznych i to był okres kiedy miałam najlepsze wyniki. po prostu - pełna mobuilizacja. trzymam mocno kciuki za was drigie stycznióweczki. nie tylko studentki :).
-
Piotrusia PannaDzień Matki, Dzień Dziecka... a pomiędzy jednym a drugim jego siostra ma termin porodu... już nie mogę. Cały czas mi się wydaje że jak to wytrzymam, jak tylko to zniosę to ona wróci i będzie znowu ze mną. że tak naprawdę jej nie straciłam, że się obudzę. :( życzę ci żebyś odnalazła spokój w swoim sercu. nie będzie łatwo, wiem, ale czas leczy rany i choć brzmi to jak banał, to jednak jest prawdą. a antosia i tak na zawsze pozostanie w twojej pamięci i w twoim sercu... i na pewno czuje jak bardzo ją kochasz i tęsknisz.
-
witam was po weekendzie :) jak samopoczucie drogich styczniowych mam?
-
monika, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę :Uśmiech:. a co dow eiku ciąży, to podobno pierwsze USG jest najbardziej miarodajne, bo potem to już każda dzidzia rozwija się w swoim tempie. aloiw, głowa do góry i myslimy poztywnie. :Uśmiech:
-
kuleczka, aloiw gratulacje :). i niech szeregi styczniowych mam będa coraz większe.
-
Monika, ja jestem z Wami :). Co prawda już tylko duchem, ale jestem. I czekam na relację po USG.
-
monika, super . teraz czekamy tylko na pozytywne wieści po USG.
-
monika, czekamy na wyniki...
-
monika, dzięki. ja jestem już przygotowana na opcję nie-ciąży. plamienie zamienia sie w regularną @. widocznie tak miało być... ale trzymam teraz mocno kciuki za ciebie. będzie dobrze. musi. plamienie ustało, więc głowa do góry.
-
odebrałam wczoraj wyniki badań. poziom betahcg 40,53, co odpowiada 3-4 tygodniowi ciąży według norm z mojego labolatorium. wczoraj przeanalizowałam wszystkie opcje i dotychczasowe wyniki testów domowych i po telefonicznej konsultacji z moim lekarzem ustaliliśmy powtórkę bety na piątek, ale raczej tylko po to, żeby potwierdzić, że spada. mam się nie nastawiać na ciążę, a jesli się okaże, że to jednak ciąża, to po prostu będę miała miłą niespodziankę... zdaniem mojego lekarza, to nic innego jak samoistne poronienie bardzo wczesnej ciąży dlatego betahcg niby ciążowe, ale bardzo niskie, a plamienie wciąż się utrzymuje. no cóż, nie powiem, żeby mnie to cieszyło. pan doktor pociesza, że tak się zdarza w 50% ciąż (najczęściej bez naszej śwaidomości) i mam się nie przejmować, bo nie rzutuje to na przyszłe starania. wam wszystkim życzę spokojnych nadchodzących tygodni i miesięcy. i oczywiście będę zaglądać, żeby kibicować powiększaniu tego wątku.
-
wróciłam. i nadal nic nie wiem... a już na pewno nie jestem spokojniejsza . USG nie wykazało niczego - tzn. może jest ciąża, ale jeszcze jej nie widać, bo mam nieregulrne cykle, a może żadnej ciąży nie ma, tylko test pokazał wynik pozytywny, co podobno się zdarza, a podświadomość zrobiła resztę, czyli jestem senna i mam ekstra duży biust (przed okresem też się przecież zdarza)... czeka mnie kolejna wizyta u lekarza, skierowanie na test ciążowy z krwi i dopiero wtedy będzie wiadomo co i jak. pan doktor, który robił mi USG starał się mnie uspokoić. powiedział, że to się zdarza. że jeśli miałam nieregularne cykle to wystarczy, że do zapłodnienia doszło nie 14 a np. 20 dnia cyklu i już na USG może nie być nic widać. ale powiedział mi też, że te testy apteczne potrafią pokazać ciążę, kiedy jej nie ma, więc najlepszym rozwiązaniem bedzie test z krwi... sama już nie wiem, co o tym wszystkim myśleć ...
-
kata, w sobotę rano pojechałam do kliniki, w której ubezpieczenie wykupuje mi mój pracodwaca - wizyta od ręki, usg dziś o 11. dam znać, jak tylko wrócę, ale przyznam, że nie jestem dobrej myśli . biorę ten przepisany duphaston od piątku, a plamienie jak było tak jest...
-
hej, hej :) . już jestem. pani doktor zbadała, przepisała duphaston i no-spę, dała plik skierowań na badania,kazała odpoczywać i stwierdziła, że dopóki nie będzie zrobione USG, to ona mi nic nie obieca ani nie może mnie uspokoić... wszystko fajnie, ale najbliższy wolny termin na USG w mojej "super klinice" to 27 maja... nie ma to jak płacić za prywatną opiekę medyczną. ciekawę ile bym czekała w państwowej przychodni???
-
kata, dzięki za zaproszenie :) chętnie będę pisała równolegle na ibydwu wątkach (tym bardziej, że styczniówek przybywa ), ale zanim się do was przyłączę czeka mnie dziś przyspieszona wizyta u lekarza ... niestety do męczącego kłucia w dole brzucha dołączyło się dziś w nocy delikatne plamienie. nic wielkiego, ale wiem, że musze to sprawdzić. udało mi się zapisać do ginekologa dziś na 14 i zobaczymy. pewnie przepisze mi luteinę i każe leżeć - mam nadzieję, że wszystko będzie OK . monika, witaj :). czy ty na pewno jesteś styczniówką, a nie grudnióweczką? oczywiście, pisz jak najwięcej do nas .
-
witaj iga :) już 3???
-
dziewczyny, ja urodziłam moje pierwsze dziecko właśnie w szpitalu bródnowskim i jeśli chodzi o opiekę podczas porodu, to naprawdę nie narzekam. chociaż, gdyby nie było przy mnie męża, to pewnie nie byłoby tak łatwo. najgorzej wspominam warunki sanitarne . ale któs mi ostatnio mówił, że zrobili tam remont. opieka na oddziale noworodków naprawdę dobra - adaśko leżał 2 doby w inkubatorze i miałam okazję obserwować z jakim oddaniem pracowały tam panie położne i pediatrzy. gorzej było ze mną, ale trafiłam akurat na okres zaraz po śmierci JPII i niestety cały szpital (na czele z personelem) żył tymi wydarzeniami, a nie tym, co się działo na oddziale. nie mam porównania jak jest w innych szpitalach - z tego, co wiem są gorsze i lepsze. teraz mieszkam blisko szpitala bródnowskiego, ale nie wiem jeszcze czy zdecyduję się tam rodzić...
-
dziękuję. jeszcze raz ...
-
hej kata :) dzięki za słowa otuchy. ale muszę przyznać, że jestem wyjątkowo spokojna. w pierwszej ciąży robiłam USG w siódmym tygodniu ciąży i wszystko było OK. teraz pewnie też nie trafię na USG wcześniej. a co do terminu, to podobno właśnie w trakcie pierwszych badań USG można go najdokładniej określić, bo potem to już każde dziecko rozija sie w swoim tempie. pozdrawiam słonecznie
-
pierwszy test wyszedł negatywnie, chociaz był robiony po terminie spodziewanej @. na drugim kreska nr2 była już lekko widoczna. w sobotę idę do lekarza... objawy, które znam z pierwszej ciąży potwierdzają moje podejrzenia, więc chyba mogę się już cieszyć, prawda?