Paucia

No tak własnie o to mi chodziło :P Tylko tak się dobrze nie wysłowiłam

To przez to ciśnienie i pogodę... Dzisiaj to jeszcze moge wytrzymac. Bo czasem jak mnie taki ból głowy złapie to nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. O matko i żadnego proszka ani nic. Ale daję jakoś radę. Zaczynam się przyzwyczajać. Kurcze dziewczyny co można mężczyźnie kupić na święta a potem zaraz na urodziny?

Ja dopiero powoli zaczynam czuć jak dzidziuś się rusza. Wielką frajdę mam jak coś tam mnie zagilgocze :) A dziewczyny powiedzcie mi w którym miejscu teraz mniej więcej jest dzidzia??

O jej jaka pogoda paskudna... Głowa mnie dzisiaj trochę boli... Wczoraj śnieg padał, ale niestety się roztopił od razu. Mam nadzieję że w tym roku na święta to będzie biało... Bo przez ostatnie kilka lat marnie było z tym śniegiem. A gdzie wyjeżdżasz kinga?

O matko to kawał drogi... Ja na szczęście będe miała ich 2 pokoje obok :) Jakoś dam radę i Ty na pewno też. Włączy się instynkt macierzyństki i będzie git Co do porodu to ja nie wiem jak ze mną będzie. Jestem mało odporna na ból, ale nie planuję się znieczulać.

Widzę że się rozkręciłyście... Ja mieszkam z rodzicami więc na pomoc zawsze będe mogła liczyc :)

A to mój brzuszek w 16 tygodniu

A to mój brzuszek w 16 tygodniu

Dam radę... Na razie o tym nie myślę. Może on sam zmieni zdanie. Na razie nie będę nikogo do tego namawiała. jeszcze kupe czasu mam :)

Ja tam mam inne zdanie. Skoro nie chce to nie będę go zmuszała. Po co ma się patrzyć na coś co wyraźnie mu nie odpowiada. Może i jest niedojrzały. Myślcie sobie co chcecie. Ja jestem w innej sytuacji a wy innej. Ja dam radę sama. Ważne że zaraz po porodzie będzie przy mnie i przy dziecku.

No ja się ważę u lekarza bo moja waga xle chodzi... Odejmuje 6 kilo. Więc jak mi smutno i xle to na niej staje i od razu mam lepszy humor haha :)

Ojej ja też mam takie dziwne sny... Ostatnio mi się śniło że już miałam wielki brzuch, byłam przy samej końcówce. No i byłam z moim R na zakupach. Nagle dzwoni do mnie telefon. odbieram a tu mama dzwoni i mówi: "Paulina przyjeżdżaj do szpitala bo urodziłaś". Kurcze jak mogłam urodzić jak przecież na zakupach jestem No a później to pamiętam że byłam już w domu i karmiłam synka cycusiem. Była taki malutki i różowiutki.

Wy się martwicie że przytyjecie a ja własnie chce przytyć. Bo u mnie to jak na razie w 2 stronę. W miesiąć czasu schudłam 2 kilo. I przeciez nie wymiotowałam ani nic... Po prostu nie mam apetytu. No ale teraz wziełam się za siebie i staram się jeść więcej.

Przymusem niczego w życiu nie da się osiągnąć. A ja nie chcę go stracić tylko mieć przy sobie. Dlaczego mamy się przez to kłucić??? Nie potrzebne mi to. Dobra ja zmykam na jazdy Buziaki :*

Kingusia jeżeli nie chce to ja nie będę go do niczego zmuszała. To jest jego decyzja. On wie że ja go potrzebuję, ale boi się i nie chce. Ja jestem silną kobietą poradzę sobie. Zresztą zaraz po porodzie będzie przy mnie :)

No mój niestety nie był zachwycony tak jak Wasi. Ale przyzwyczaja się do myśli że zostanie, a właściwie to już został tatą. Pytasz o wiek to ja powiem że mój jest ode mnie starszy 5 dni :) Z tego samego rocznika i miesiąca. Życia sobie bez niego nie wyobrażam... Złoty chłopak. Nawet pomimo tego że przy porodzie ze mna nie będzie :)

A bardzo się ucieszyli... Sczególnie po tym że pierwszą ciąże poroniłam. Już nie mogą się doczekać aż ich wnuczek będzie na świecie. Szczerze mówiąc to w życiu bym się po nich takiej reakcji nie spodziewała. No ale jak widać bardzo dobrze to przyjeli. A jak tam Twoi rodzice?

No my razem półtora roku i bez żadnych przerw. Trzymamy się i mam nadzieję że już tak do końca życia.

No oczywiście że tak :-D Jak by mogło być inaczej :-)

Pierwsza ciąza była planowana, ale poroniłam. A to tak to była wpadka. ALe bardzo się ciesze z tego że tak wyszło :) Jeżeli chodzi o płeć to prawdopodobnie będę miała synka, ale w 100% będe pewnie wiedziała na następnym USG. Chociaż tak na dobrą sprawę to będę wiedziała jak urodzę na 100% :P

Na 14 kwietnia Już nie mogę się doczekać :P JAk tam mija ciąża???

Dołączam do waszego grona dziewczyny. Też mam poronienie za sobą. Dokładnie 10 listopada minie rok od zabiegu. Poroniłam w 10 tc. Strasznie to przeżyłam bo na prawdę pragnełam tego dziecka. Przez kilka dni tez nie mogłam powstrzymać się od płaczu. A jak już widziałam jakąs kobietę w ciąży to już w ogóle była tragedia. pamietam jaka wtedy byłam zazdrosna. Cały czas zadawałam sobie pytanie dlaczego to akurat mi się przytrafiło. Na szczęscie dzięki wsparciu mojego R i rodziców doszłam do siebie. No i teraz oczekuję szczęśliwie dzidzi. Mam nadzieję że tym razem wszystko będzie ok do samego końca. I urodzę zdrowe maleństwo. Za Was też trzymam kciuki dziewczyny.

Co do tych paskudnych szczepionek to mi dziś tata powiedział że w całej Polsce dzieci i kobiety w ciązy mają byc własnie szczepione. Ale czy to na 100% wypali to nie wiem. Ja tam się w sumie chętnie zaszczepię tylko czy to nie zagrozi dzidzi?

Malwi termin masz pewnie na kwiecień co :) Kurcze szybko zaszłaś w ciąże po pierwszej ciąży :) A Ty kingusia na kiedy masz termin?

No tak ja z warszawy :) A co do spodni to juz zamowiłam na allegro One mają regulowany ten ściągacz na brzuszek więc jest ok. A jak na tyłku będą przy duże to nic nie szkodzi. I tak prawie cały czas siedzę w domu :P