Skocz do zawartości
Forum

iwonek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez iwonek

  1. Dziewczyny, a czy nie jest tak, że takie trudbne chwile z dzieckiem choroba, jeszcze bardziej otwierają nam oczy? Jak mały miał zapalenie pluc i lekarz nas nie skierował do szpitala, bo nie było zbyt rozległe, ja byłam sama w nocy z dwojka, mały miał wysoka gorączkę która nie spadała, a ja siedziałam przy łóżku płakałam i modliłam się, żeby gorączka spadła, żeby już mi leku nie zwymiotował i przepraszałam go za te wszystkie chwile, kiedy byłam nim zmęczona, kiedy się zdenerwowałam na niego i tak naprawdę to od tamtej pory już nie mam takich dołków jak to ciężko z dzieckiem... sorki za małą dygresję, ale trochę w sumie na temat;)
  2. Baletnica, bo my chyba naprawdę Cie nie rozumiemy. Kierujemy do specjalisty, bo nie wiem do czego może się posunąć niespełniona matka, której dziecko zabrało tożsamość. Czy jak przyjdzie czas, że będzie się nim musiała zająć przez 4 doby non stop, to nie stanie się dziecku coś złego. Jeśli spotkanie z psychologiem jest taką ujma na honorze, to wybacz sugestię. Sorry, ale przez net nic o Tobie nie wiemy ponad to co napisałaś. Tworzymy sobie jakiś obraz twojej osoby w głowie, ale wcale nie musi byc prawdziwy
  3. Dziubala, ale jak to od poczatku były nauczone? ;) takie Ci sie urodziły? moje lulania chciały
  4. mam kolezankę psychologa i ona mi mówiła - bujac bujac bujac :) Różne sa dzieciaki:) moj mlodszy miał straszne problemy z zasypianiem na poczatku i nie dawao rady bez kołysania. Teraz w dzien, przytulam i kołysze na rekach w 2 minuty pada, ale to tez dla mnie czas dla mnie;) na śpiewanie mu kołysanek i patrzenie jak zasypia w moich ramionach:) za niecały rok juz nie bedzie spał w dzien;) Usypiał będzie tatuś, a ja malucha z brzucha Starszaka też bujałam i odkąd skończył 2 latka zasypia sam w pokoju. Aaaa, bujam młodego na drzemkę, wieczorem zasypia przy mnie. Ja jestem taka niecierpliwa mamą, ze odkładanie prowadzi mnie do frustracji, podziwiam dziewczyny które odkładały dzieciaki godzinami. Ja miałam taki epizod ze starszym i dałam radę 20 miniut. Ale to było ponad moje siły Wogóle dziwna jestem;) Śpię z dzieciakami:) Najpierw ze staraszakiem, teraz z młodym - ale to dlatego, że mąż nocami pracuje , a ja się lubię przytulać JAk we wszystkim, trzeba samemu spróbować co nam pasuje i kierować się matczyną intuicja, a nie podręcznikami, że tego nie wolno, tamtego nie wolno, że dwumiesięczne dziecko powinno noce przesypiać....
  5. Hmmm... chyba jest dużo racji w tym stwierdzeniu Jestem szczęśliwą mamą 3 małych jaskiniowców:) Mały jaskiniowiec nr 1 (obecnie Starszak), jako niemowlak z zamkniętymi oczkami znajdował drogę do mleczka:) nawet nie wiedziałam, w którym momencie w nocy go karmiłam;) wszystko co miał w rączkach ZAWSZE przechodziło badanie wszelkimi innymi dostępnymi zmysłami: powąchał , popatrzył, posmakował. A smakował długo i namiętnie Mały jaskiniowiec nr 2 (obecnie Maluch) dokładnie wie czego chce, nie wszystko powie, ale pokaże dokładnie;) a jak niedomyślana matka się nie domysli, to mamy awanturę Na jego buzi widac dokładnie wszystkie uczucia wszystkie Mały jaskiniowiec nr 3 siedzi cicho w swojej jaskini , nawet nie puka jeszcze;) Po cichutku, cierpliwie czeka na swój czas, żeby zasygnalizowac swoją obecność
  6. Ulla, nie wiem czy o leczeniu było do mnie ALe porozmawiac z psychologiem to nie żadna kara ani ujma na honorze, a jesli nam jest źle w życiu, to taka rozmowa chyba może tylko pomóc?
  7. Ulla, każdy z nas miał takie momenty i o tym tu pisałyśmy, jesli czytałaś cały wątek... Ale z tego co zrozumiałam to B. mimo pomocy ze strony bliskich, mimo męża który bardzo dużo pomaga, ona nadal czuje się jak w więzieniu i że nie ma z tego więzienia ucieczki (Baletnica popraw mnie jeśli źle zrozumiałam...) to dla mnie jest to niepokojące...
  8. Baletnica, jeśli po tym co napisały dziewczyny nadal uważasz, że macierzyństwo cię przygniata, to jak najszybciej zgłoś się do specjalisty.... Piszę powaznie... Może to taki stan przejściowy, ale jeśli nie to nie robiąc z tym nic będzie jeszcze gorzej... Masz znajomego psychologa, żeby wstępnie porozmawiać? Bo jeśli masz tyle pomocy ze strony bliskich, zdrowe dziecko przesypiające noce, a nadal czujesz, że to ponad Twoje siły, to moim skromnym zdaniem, powinnaś zacząć działać... czyli szukac pomocy specjalisty....
  9. iwonek

    Wrzesień 2013

    Hej dziewczynki:) Ja własnie pobiegłam po ciążowe ciuszki, kupiłam spodnie, bo moje już mnie cisną kupiłam jeszcze swter i bluzeczkę i od razu lepiej U mnie na usg nie było widać, ale Tymek miał węzeł prawdziwy na pepiowinie, do tego owinięta nózkę i przez to nie chciał schodzić w dół, bo krótka pępowina się zrobiła. parłam 2h Ale i tak duzo szczęścia mieliśmy
  10. mosia a racja 7 było ale ja mam pamięć no ale na swoją korzyśc przynajmniej Zmykam już bo czas ucieka
  11. Ide sprzątać. 8 euro za h :) powiem J żeby mi zapłacił Dzisiaj długo będe sprzatać
  12. roritaiwonek mamka z kwietniówek :) No ja mam tyle sis ,że szok Ty wpadniesz znowu na wakacje ,wypuści się nasze stado do ogrodu i spokój będziemy miały przy kawie na te wakacje, to sie nie dotoczę do Ciebie a Ty masz zaległą wizytę w lubelskim i to w marcu czy kwietniu podobno
  13. rorita oho iwonek to ja zapraszam do siebie ,pranie trzeba rozwiesić i poprasować ehhhhhhhhhh fajnie by tak było mieć jakąś Panią do tych czynności wtedy byłabym happy :) u mnie ta sama robota;) i jeszcze podłogi wybłyszczyć;) i ciacho upiec, a ja tu gadau gadu Dziecko śpi, a ja klepie
  14. mosia, jak 7 euro za godzine, to nie wiem czy mnie stac na takie odwiedziny to bez sprzątania mogę zaprosić, na zwykłą kawę
  15. rorita, jaka forumowa sis????????? Bo się obraze normalnie Zaraz klepie normalnie rozmawiam
  16. mosiaiwonekKto mi posprząta???znaczy się zapraszasz do siebie, tak? ja prowadze dom otwarty a posprzatasz? edit: ale to tak w godzinę się musicie wyrobić, bo o 18 gości mam i musi być na błysk
  17. Baletnica i pisz tu, bo my gadamy o Tobie, a Ciebie nie ma;)
  18. Rorita, było się w lubelskim wybudować Ja bym była taką wiejską babą, co bym cię codziennie nachodziła i z lodówki wyjadała
  19. Baletnica, to teraz się troche przeraziłam... Zostaw dziecko z mezem i wyjedz, bo innej rady nie mam.
  20. gotika, ja u mojego synka zauważyłam, że jak się z nim pobawię, powygłupiam, ale tak z całego serca, to on zaspokoi sobie potrzebę bycia ze mną i daje mi czas dla siebie;) a jak u was z przedszkolem na wsi? Zbyt dużo dzieci jest? MOże od wrzesnia da radę go dać do pla... Tylko zacznie się nowy problem- choroby...
  21. IWA23lutkaroritaWiesz co? Tak sobie właśnie myśle... Mam teraz A w domu od prawie 2 tyg i ja z nim jestem mega leniwa Fakt w nocy wstaję ja do małego ALE on z rana zabiera dzieci żebym ja mogła dłużej pospać, obudzi dopiero na śniadanie. W ciągu dna też dziećmi się zajmie ja moge pojechać sama do sklepu, na henne... I widze to ,że jak jestem sama z dziećmi to no musze radzić sobie smama ,bo innego wyjścia nie ma i lepiej mi to wychodzi niż teraz kiedy mam męża w domu jakbym o sobie czytała Ja mam to samo mąż w domu = moje lenistwo u nas identyko
  22. Otka, ale są mamy, które zaraz po macierzyńskim wracaja do pracy i wtedy stesknione lepiej wykorzystują czas z dzieckiem i maja więcej chęci do zabawy. A jeśli syt. zmusza do siedzenia w domu, to się nie dziwię, że mogą być sfrustrowane. Ja po Tymku wróciłam do pracy (miał rok i 3 misiące) i naprawdę po krótkiej - 6h rozłące świetnie się bawiłam. Tyle, że zmęczona tym byłam nieziemsko i zaraz w drugą ciążę zaszłam i cieszyłam się że moge być w domu. Ja wiem, ze wszystko się da, ale jednym to przychodzi z łatwością, a innym z duzym wysiłkiem. Ale to nie oznacza, że są gorszymi mamami i nie powinny mieć dzieci...
  23. Tak sobie myslę, że może wątki połączyć, bo już tego samego nie chcę pisać;) gotika 3latek, to już taki facet, że wszystko z nim można a autobusem pojechac do miasta? ALbo z samego rana się spakować, zabrać jakies kanapki na drogę i poszwędac sie po miescie, zaliczyć kino,salę zabaw, gdzie pełno mam:) może do jakiejś koleżanki wpaść na kawkę? No przeciez jakoś możesz się wydostać ze wsi? KOchane dziewczynki - WIOSNA IDZIE!!! Koniec z kombinezonami i cieknącym po plecach pocie Tez miewam gorsze dni, szczególnie jak choroba na kilka miesięcy uziemiła nas w domu! Każdy z nas ma gorsze dni (mam nadzieję ), to jest wpisane w macierzyństwo. Ponarzekać można;) ale niech taka sytuacja będzie mobilizacja, żeby cos zmienić na lepsze! lutka, teraz patrze na Twój suwaczek i rodzimy prawie razem;)
  24. Baletnica, ale i tak masz fajnie, że masz komu podrzucić dzieciaka:) Ja musze płacić niani jak chcę wyjść z mężem na rankę Jak podrośnie to nie będzie tobołow do zawożenia do dziadków , tylko ubranko na zmiane (które w sumie awaryjnie zawsze może u dziadków lezeć. I koniec. No nie wiem, mi zawsze pomaga takie egoistyczne myslenie, że sa ludzie, którzy maja gorzej Wypisz sobie na kartce pozytywne strony tej sytuacji:) A skąd jesteś? Ja tez nie miałam wielu znajomych z dziećmi, a jesli nawet, to jak wrocili do pracy, to nie było szans na częste spotkania, ale przez forum poznałam mamy, na placu. Teraz wiosna, zabierzesz malucha na plac, znajomości same się nawiążą!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...