-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Agusia
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
Agusia odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
U mnie pogoda nawet nawet, śnieg leży, jest strasznie zimno ale za to słoneczko ładnie świeci. Edzia ja również mam sporo do roboty, pranie już drugi tydzień czeka na wyprasowanie (wczoraj sie juz zabrałam za nie ale nadal większość przede mną). Rozebrałam dzisiaj z M choinkę prawdziwą i było sporo sprzątania. -
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
Agusia odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Dzieńdoberek wszystkim ninnare Masz racje jestem na wątku "sierpnióweczki", choć rzadko pisze. babeczqa i flor życzę szybkiego powrotu do zdrowia Flor jeśli chodzi o palenie to jednak faceci są strasznie podobni do siebie, ja przechodziłam przez to 2 razy, a efekt jest taki że mój M pali dalej :36_1_10: -
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
Agusia odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Witam :) Mam na imie Agnieszka, mam 25 latek i mam synka Kubusia który ma już 4,5 miesiąca. (nie za dużo użyłam słówka "mam"??) Ja również siedzę w domu od roku. Gdy się dowiedzialam że jestem w ciązy byłam na studiach. Przerwałam je bo bałam się o dzidziusia. Na początku ciąży leżałam w szpitalu. Powiem szczerze że dostawałam fioła z nudów ale teraz tęsknię za tym błogim lenistwem. W ciągu dnia często zdażało się że tylko wstawałam z łóżka do toalety a obiad robił mój M (wtedy jeszcze nieślubny) jak wrócił z pracy. A ja przez całe dnie tv albo komputer. Normalnie wtedy sie wciągnełam w "Mode na sukces". Teraz całe dnie spędzam z moim maleństwem. Mam o tyle dobrze że obiady robi moja mama (mieszkamy teraz u moich rodziców), ja za to zmywam po wszystkich. Wtrącając się już do rozmowy powiem że mój Kubuś chodzi śpiochać (nie wiem gdzie usłyszałam to słówko ale mi się strasznie podoba) między 21 a 22. Jak go wcześniej położe to potrafi sie przebudzić ok 22 i nie pójdzie śpiochać do 1 w nocy. Przeważnie budzi się ok 9 rano, jeśli wcześniej tata go nie obudzi wychodząc do pracy albo pieski mojej mamy. To na razie na tyle. Wy pewnie już śpicie. Wcześniej miałam napisać ale Kubuś ma chyba jakiś radar bo jak tylko siedze przed komputerem i chce coś napisac to zaraz sie budzi. Dlatego niestety tak rzadko udzielam się na tym forum. Aczkolwiek w wielu wątkach jestem na bieżąco w czytaniu. I znowu się rozpisałam. Zamiast się wyspac to slęcze przed kompem. Chociaż jak pomyślę że znowu mam spać na ścianie to az mnie zimno przechodzi po plecach. Bo moi panowie niby szczypłe chłopaki ale jak się rozwala na łóżku to ja juz nie mam gdzie się wcisnąć. Ostatnio normalnie na głos sie roześmiałam bo spałam między nimi, na sekunde usiadłam bo jakoś się przebudziłam a oni jak na zawołanie zsuneli sie do siebie i miałam dosłownie "całe" 10cm dla siebie. Kurcze jak już się dorwe do pisania to skończyć nie mogę. Życzę wszystkim dobrej nocki i słodkich snów życzę waszym Skarbom -
Ja miałam podobny problem. Mam astmę oskrzelową. Strasznie się bałam o moje dziecko jak byłam w ciąży. Na szczęście wszystko jest w porządku. Na poczatku jak się dowiedziałam że będę mamą odstawiłam wszystkie leki bez wiedzy mojej pani doktor alergolog. Mało co sie nie wykończyłam ale byłam przekonana że zrobię krzywdę dziecku. Na wizycie pani doktor mi przepisała leki najsłabsze jakie sie dało ale powiedziała że bez tych leków jeśli ja sie męczę to dziecko również. Ogólnie w czasie ciąży astma mi praktycznie zanikła. Po urodzeniu dziecka po jakimś tygodniu znowu zaczęły się duszności i to większe niż przed ciążą. Teraz mam mocniejsze leki ale dostosowane do tego że karmię piersią i zby jak naj mniej szkodziły dzidzi. Nie wiem czy pomogłam. Napisałam jak to było ze mną. Ty masz tylko alergię na pyłki traw. Ja mam na wszelkiego rodzaju pyłki, na sierść zwierzęcą, kurz, roztocza, i reszty już nawet nie pamiętam. Pozdrawiam i życzę zdrówka :36_1_13:
-
Anulkazapraszam do istniejacego juz wątku http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/3306-mama-czy-tata.html Oj przepraszam, nie wiedziałam że już taki wątek istnieje
-
DaszkaAgusiaWSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WAS MAMUŚKI I OCZYWIŚCIE DLA WASZYCH POCIECH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Daszka mam prośbę, mogłabyś mi przesłać ten poradnik o karmieniu? Ja nie dostałam nic w szpitalu do wypełnienia. A bardzo mnie ciekawi odżywianie naszych maluszków. Mój adres aga.sz.83@interia.pl Jeśli oczywiście będziesz chciała. Agusia i Ninnare ja ten poradnik dostałam zwykłą pocztą, nie posiadam go w wersji elektronicznej niestety:( ale myślę, że firmie Bebiko zależy na klientach, więc powinni mieć dostępny na stronie www albo przynajmniej namiary na biuro obsługi klienta, gdzie napiszcie, aby Wam przesłali. Jeśli nam "rozdawali" w szpitalu to napewno dostaniecie jak się zgłosicie. Dziękuję za pamięć. Już wysłałam zamówienie na poradnik. Buziaczki :*
-
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WAS MAMUŚKI I OCZYWIŚCIE DLA WASZYCH POCIECH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Daszka mam prośbę, mogłabyś mi przesłać ten poradnik o karmieniu? Ja nie dostałam nic w szpitalu do wypełnienia. A bardzo mnie ciekawi odżywianie naszych maluszków. Mój adres aga.sz.83@interia.pl Jeśli oczywiście będziesz chciała.
-
Ja również chciałabym otrzymać tą rozchwytywaną książkę kucharską. Mam jeszcze troszkę czasu na gotowanie mojemu synkowi ale chcę popróbować jak one smakują. Mój adres aga.sz.83@interia.pl
-
Wydawało mi się że słowo "mama" to jest pierwsze jakie dziecko wymawia. A tutaj taka niespodzianka :) Ale z drugiej strony przykro mi że twoja córeczka nie mówi mama :( Bardzo dziękuję za zainteresowanie :)
-
Tak się zastanawiam kiedy mój skarbek pierwszy raz powie magiczne słowo "mama" Już się nie moge doczekać :) A jak to było u was ?? Może niektóre mamusie mają już większe dzieci które mówią to by się wypowiedziały na ten temat.
-
Witam bratnią duszyczkę Ja również uwielbiam krzyżówki. Panoramiczne, wykreślanki, sudoku i jakie się tylko da i gdzie się da. Nie ma u nas takiej gazety żebym nie zabrała się za krzyżówkę. Maniaczką się stałam od dnia narodzin mojej kruszynki :) Mąż kupił mi 200 panoramicznych jak leżałam w szpitalu a mój Kubuś cały czas spał. Od tamtej pory nawet jak do teściów jeżdżę to z teściową na spółkę rozwiązujemy. Aż wstyd powiedzieć ale mam nawetswoją książeczkę z długopisem w wc. I jeśli jest ktoś w domu to za każdym razem jak wejdę za potrzebą to po jednej krzyżówce rozwiązuję.
-
kalinah1witam, a czy ja moge prosic o mailowa wersje Usnij wreszcie mój Robert zasypia przy piersi bądz kołysany, w dzien podobnie ma niecałe 4 mce i nauczyc go spac samego to chyba szczyt szczescia dla mnie,ale moze sie uda Również bardzo bym prosila :) mój adres: aga.sz.83@interia.pl
-
No i ciagle nam wmawiaja ze my jak bylysmy male to nigdy nie plakalysmy i bylysmy bardzo grzeczne. Wcale w to nie wierze. Ja również w to nie wierze. Każde dziecko nawet aniołek czasami popłacze i po marudzi. Bardzo byśmy chcieli mieszkać sami ale na razie nie mamy takich możliwości. Z dwojga złeg wole na razie mieszkać u moich rodziców. Bo mamie to zwrócę uwagę żeby się nie wtrącała (ale i tak będzie) a teściowej nie. Co do mojej astmy. Chodzę do alergologa na bielany. Mama często ze mną jeżdziła, ale nic nie daje tłumaczenie że mi to szkodzi. Nawet moja pani doktor z przychodzi tłumaczyła jej że musi wyrzucić kota. Nic do niej nie dociera. Pani doktor miała plan żeby wymyślić chorobę mojej mamie że niby ona też jest uczulona na sierść ale to raczej nie przejdzie bo nie ma ona żadnych objawów. Mój W. powiedział że kiedyś trutkę podsypie kotkowi i będzie spokój, tylko że moja mama by nas wyrzuciła wtedy z domu. Jak mieszkałam przez 3 lata w akademiku to miała wymówkę że ja przyjeżdżam tylko na weekendy więc nie umrę od tych duszności. Myślałam że jak się sprowadzę do domu to może zmieni zdanie ale gdzie tam. Nawet nie rusza ją to ze Kuba też może nabawić się alergii. Ręce mi opadają. Gdybyśmy mieli tylko gdzie sie przeprowadzic to nawet bysmy się nie zastanawiali. Nawet poszła bym do innego miasta. Mąż narazie nie zmieni pracy bo miesiąc temu zaczął nową. I jak narazie sytuacja jest bez wyjścia
-
Widzę że nie tylko ja mam takie "przyjemności" z mamami. Mieszkamy u moich rodziców. W domu są 3 psy i kot (nawet nie śpią na dworze tylko w sypialni z moimi rodzicami). Ja od 4 lat mam astmę oskrzelową. Mama za żadne skarby nie wyrzuci kota z domu. Uważa że ja jakoś daje sobie rade z chorobą wiec po co ?? Tylko że od leków już mnie wątroba boli a od porodu codziennie mam napady duszności :/ Ale wracając do sprawy mam. Siedzimy również w naszym pokoju non stop (bo do innych pomieszczeń kotek wchodzi jak do siebie i zostawia pełno sierści) i moja mama ma do mnie pretensje że nie chce siedzieć u niej. Boje sie że w końcu się uduszę albo Kuba załapie jakąś alergie. A ostatnio żałuję że powiedziałam jej że Kuba przez 1 dzień nie mógł zrobić kupki (brzuszek go nie bolał). Cały czas jak do nas przychodzi to zmusza mnie psychicznie zebym podała mu czopek, dała do picia rumianek i koperek. A nie wspomnę o tym że mam dawać mu już herbatki do picia. Bo na cycu to on się tylko najada a pragnienia nie zaspokaja. Ja nie chce mu nic dawać do końca 6 miesiąca i zdania nie zmienie, a ona i tak swoje. Co do mojej teściowej to dobrze że mieszka 50km od nas. Jak tam jedziemy na weekend to Kuba nie chce tam spać, nie chce tam jeść. Co tylko Kuba zamarudzi to zaraz bierze go na rece i lata po domu między czasie tłumacząc mi że nie można na okrągło nosić dziecka bo się szybko przyzwyczai (a ona niby co robi?? ) Denerwuje mnie też to że jak tak lata z nim i Kuba ze zmęczenie już padnie to ona chodzi i mi dogryza że to ona potrafiła uśpić dziecko a nie ja. A najlepsze jest to, ze mi tłumaczy żebym nie dawała ssać kciuka Kubie a jak ona go usypia to słychać ssanie aż za ścianą. Kuba nie lubi jak go się nosi na leżąca tylko w pionie to ona jak na złość musi na leżąco go nosić bo on przecież za mały jest. Jak podaje się mu palce i on podciąga się do siadu to wtedy mało co nie przyczy że kręgosłup mu połamie. No masakra. Wiem że mamy wychowały już swoje dzieci ale ja swoje dziecko chcę wychować po swojemu. Za każdym razem złyszę że im nikt nie pomagał przy dzieciach i że same dały sobie rade. Więc czemu mi na to nie pozwalają ??
-
karina współczuję Ci :( Mój Kuba to jakoś nie daje mi popalić w nocy, w dzień też jest spokojny. Od jakiegoś czasu zajada cyca co 2-3h, W dzień robi sobie drzemki po 2-3h. Rano budzi się równo o 8 (normalnie jakby miał zegarek w pupci), a chodzi spać między 21 a 22. W nocy budzi się (raczej wierci się a oczek nawet nie raczy otworzyć) na 2 karmienia. Dzisiaj z mamą wziełyśmy go na zakupy na rynek. Od momentu wsadzenia go do wózka do momentu wyjęcia i rozebrania go spał jak zabity. A powiem że zeszło nam się troszkę bo jakieś 3h. Padał deszcz było zimno, skakał w wózku jak nie wiem bo przecież te chodniki to krzyczą o pomstę do nieba. Jemu nic nie przeszkadzało. Nawet na chwilkę się nie obudził. Jak go rozbierałam to taką minę zrobił jakby miał pretensje do mnie, że jaśnie hrabiego obudziłam.
-
Bardzo wam serdecznie dziękuję za pomoc
-
Bardzo wam dziękuję :* Ja właśnie chcę żeby Kubus był mały jak go bedziemy chrzcili. Jakoś nie podoba mi sie jak dziecko biega po kościele.
-
Zastanawiam się kiedy robicie chrzciny swoim maleństwom. Ta impreza jeszcze przede mną. Może wiecie jakie dokumenty trzeba składać, ile mniej więcej się czeka na termin, jak ubrać skarby, gdzie najtaniej zrobić poczęstunek. To moje pierwsze dziecko więc mam nadzieje że mnie wesprzecie
-
Jak zrzucić niepotrzebne kilogramy po ciąży?
Agusia odpowiedział(a) na temat w Noworodki i niemowlaki
Wy tak narzekacie na te kg dodatkowe. Ja przed ciążą ważyłam 48 kg. W ciąży przytyłam 13kg i to tylko w brzuszek mi poszło. I miałam nadzieje że troszke mi tej wagi zostanie. A tu nici. Teraz ważę 46kg :36_1_10: Jem i jem i jem. Nic nie przybywa. Może jak przestanę karmić piersią to przytyję. W ciąży jak byłam to z tyłu normalnie nic nie było widać. A Kubuś urodził się 3290 i 54. Niedawno łaziłam za spodniami. Ekspedientka nie mogła mi dobrać. W końcu jakiś droższy model mi znalazła który pasował na mnie (o dziwo nigdzie mi nie odstają i są nawet obcisłe). Babka lukneła że moja siostra (5 lat młodsza a potężniejsza ode mnie) stoi z wózkiem i do mnie "jak pani urodzi swoje dziecko to powinna pani przytyć i że juz nie bede wyglądała tak szczupło". Na to ja do niej że urodziłam 2 miesiące temu i to dziecko z wózka jest moje. Kopara jej opadła i nie wiedząc czemu zrobiła sie strasznie nie miła. :36_1_10: -
Ja skończyłam ćwierćwiecze 25 jak nic
-
Mój Kubuś również wkłada całe piąstki do buziaka. Nieraz stara się to zrobić z dwiema na raz. Smoczek pozwala sobie wkładac do buzi sporadycznie. Częściej na spacerze gdzie nie ma możliwości wyjęcia sobie samemu. W dom jak widzi smoka to jest krzyk. jak chce mu wsadzić to zaciska usteczka a jak już uda mi się wcisnąć to wypluwa. No raz na jakiś czas posiedzi ze smokiem. Wiem że ssanie kciuka nie jest dobre ale nie wiem jak małego oduczyć. Ssie kciuka jak jest zmęczony, w ten sposób też mi pokazuje że jest głodny.
-
Mój Kubuś od samego początku używa pampersów pampersa i jestem zadowolona. Raz mieliśmy happy ale były mało chłonne strasznie sztywne.
-
Ja też myślałam że tylko ja mam tak pod górkę. Lżej na serduszku mi sie zrobiło. I humorek dzięki wam mi się poprawił :36_4_12:
-
wiecie co... pokazałam mojej siostrze ten wątek i normalnie aż sie uśmiałyśmy z ich głupoty :36_2_49: i bezradności. Naprawde :36_2_46: za ten pomysł.
-
Co do kompa to mam identycznie. Na początku to komp stał u nas w sypialni. Gdzieś w necie przeczytałam że jak just w domu małe dziecko to żeby kompa trzymać w innym pomieszczeniu bo tam jakieś fale idą od niego czy coś (nie znam sie na tym ) . Wystarczyło że M o tym wspomniałam, od razu mnie posłuchał i wyniósł kompa do drugiego pokoju. Jak nigdy nie musiałam 2 razy powtarzać. Teraz jak mu mówię żeby już wziął lapka i przyszedł do nas do pokoju to zaraz mi wypomina ze przeciez to jest zagrożenie dla dziecka i ze sama zabronilam. Jak nie potrzeba to pamieta co mówiłam. A najlepiej mu pasowało jak był przeziębiony. Spał w drugim pokoju i w ogóle do nas nie zaglądał. Jak zawsze przeziębienie mu przechodziło po 2-3 dniach tak teraz obłożnie chorował 2 tygodnie. Co do kwiatów to jakiś czas temu mu wypomniałam że nawet złamanego kwiatka mi nie przynosi to powiedział że chyba z byka spadłam :36_2_49: Dzień przed urodzinami mnie się pyta co bym chciała dostać, jak jak to przecież wypada to powiedziałam że nic, na to on OK Aż mi się płakać chciało. Dziwiłam się że pamiętał o tej dacie ale wieczorem jak zawsze sprawdzam nasz kalendarz to przypomniało mi się że ja tam wszystkie urodziny i imieniny zapisuję. Ręce normalnie opadają Nasze dziecko ma już 2 miesiące i 7 dni a mój kochany mężuś po raz pierwszy sam poszedł z dzieckiem dzisiaj na spacer. Nigdy wcześniej nie miał przeciez czasu. Cały dzień haruje jak wół. "Rano" na 11 idzie do pracy na 2-3 godziny. Przychodzi i komp do 2-3 rano. Nawet biedaczek nie ma czasu porządnie zjeść.