Skocz do zawartości
Forum

kaskam

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kaskam

  1. bigbit- my mamy jeździk i możemy go polecić w 100%. Staś dostał na pierwsze urodziny. Najpierw go pchał a później zaczął na nim śmigać sam. Teraz to trudno go zatrzymać. Wszędzie go pełno. Nasz pies jest przerażony jak widzi Stasia w jeździku, bo łobuz jedzie prosto na niego a on biedny musi uciekać. Druga sprawa to hałas hehe my mamy trochę głuchego sąsiada, więc nam nic nie mówi, ale wiem że może to przeszkadzać, więc jeśli Twoja teściowa mieszka pod Wami to śmiało kup Mai jeździk. Przy okazji zagrasz jej na nerwach Ale ze mnie zołza Właśnie jest u mnie teściowa i wszystko po mnie poprawia, bo niby wie lepiej jak coś zrobić. Staś też tylko słyszy zostaw bo brudne, nie ruszaj bo się skaleczysz i nie siadaj sam na krześle bo spadniesz Na szczęście w piątek wyjeżdża więc sobie odpocznę :) Pytałyście o zabawy, a więc u nas głównie jeździk, małe samochodziki i stolik z krzesełkami do którego mnie synuś zaprasza na kawkę taką na niby :) Muszę mu jakiś serwis nietłukący załatwić już nawet wiem skąd go wezmę. Po pierwsze musi być prawdziwy bo inny nie przejdzie - nuda !!!. Moja mam ma w domu serwis do kawy metalowy :))))) Mojego brata córka za nim szalała, więc Stasiowi powinien się spodobać. Moja mama go nie używa bo my nazywamy go "wywalaczem" dosłownie kawy do niego wchodzi na dwa łyczki Już przez telefon go Stasiowi obiecała... A co do pieluch to ja też nie pomogę, bo u nas z wygody są jednorazowe. Staś czasem zawoła siusiu, ale nie na tyle często by chodził bez pieluchy. Kupę za to wali do pampka po czym przylatuje i mówi że ma fuja. Z piciem nie mamy problemów bo co mu nie podam to wypija, nawet wodę lubi, przez co sika bardzo dużo.
  2. Witam Ale czytania Bigbit - walcz o swoje, a co!!! Ja płaciłam za cięcie ale to z własnej woli hehe Do dziś się śmieję że to najlepiej wydane pieniądze w 2010 roku Darka - dziękuję w imieniu Stasia. Za nami juz 1,5 roku ehhh Jeśli Twoi przodkowie pochodzą z wielkopolski to polecam sprawdzić najpierw Poznan Project i BASIA. Masę akt z wielkopolski jest na szukajwarchiwum.pl W przeciągu ostatnich dwóch lat powstało wiele udogodnień dla poszukiwaczy bursztynka - u nas z tym spaniem to nawyk. Od małego pilnowałam by mały chodził spać o jednej godzinie, więc nie robi mi żadnych problemów. A zasypianie w ciągu dnia wygląda następująco. Mówię do Stasia "idziemy aaaa" on odpowiada NIE, po czym pokazuję mu smoka i pieluszkę tetrową i już jest obok mnie z wyciągniętymi rękoma bym go do łóżeczka włożyła. Budzę go po 2 godzinach, bo ostatnio mi spał 3 h i w nocy około 3 mnie obudził swoim śmiechem i gadaniem do samego siebie. Odzwyczajam go od smoka więc ma go jedynie przy zasypianiu :) Mój M ma dziś wychodne, a od poniedziałku mam w domu teściową na tydzień, bo mój M do Niemiec jedzie a ja nie chcę Stasia samego w domu zostawiać jak wychodzę z psem. Może jakoś to przeżyję. Już mam Ciary ... OK kończę, bo mnie Morfeusz do snu wzywa.
  3. To było jak miałam z 15 lat :) Mam je już po kanałowym leczeniu, bo były obruszone i miałam nad korzeniami ropę. W sumie wymieniałam już na nich plomby chyba z 5 razy. Teraz myślę że najwyższy czas zrobić licówki lub coś w tym stylu. Tylko ze te licówki to ponoć ponad 1000 zł za sztukę kosztują a ja mam na to troszkę mniej :(
  4. Witajcie mamusie :) Niestety ostatnio trochę jestem zajęta, bo dostałam małe zlecenie genealogiczno-poszukiwawcze Wpadłam tylko na chwilkę by zapytać Nadinn o dobrego stomatologa w Bydgoszczy i żeby nie był wielkim zdziercą bo mam coś większego do zrobienia a fundusz ograniczony Zostałam kiedyś za dzieciaka pchnięta na ścianę i ucierpiały na tym moje jedyneczki. Teraz muszę coś z nimi zrobić bo robią się sine (martwe) i myślę o licówkach, by poprawić ich wygląd. A co u nas? - Staś miał lekkie zapalenie jamy ustnej, na szczęście szybko minęło. Nie mogę na niego narzekać bo je wszystko, śpi wzorowo od 19.30 do 8 a do tego jedna drzemka 2h w ciągu dnia. Wszystkim chorowitką dużo zdrówka życzymy, a przy nocnych rozrabiakach dużo cierpliwości.... Pozdrawiamy
  5. Witajcie mamusie My już po wizytacji w Gorzówku :) Wszystkie dzieciaczki prezentują się cudnie. Gratulujemy również postępów żłobkowych. A co u nas: Byliśmy w czwartek na szczepieniu i Staś waży 11.300 i ma 88 cm. Był bardzo dzielny. Patrzył się na wbijaną igłę z przerażeniem, ale nawet nie pisnął. Dostał za to od pani doktor niezłą kolekcję naklejek. Tak naprawdę to co mu nie dała to było mało, więc wyszedł z gabinetu z pełnymi garściami i uśmiechem na twarzy :) Ostatnio zaniedbaliśmy trochę robienie zdjęć, ale jak nadrobimy to też się Wam pokażemy. Mój M zachorował na ogródek i teraz wymyśla co by tu na działce nie zrobić , a ja się śmieję że się narobi a babka od mieszkania nam podziękuje. ŻYCIE !!! Muszę zębacza na dole poprawić bo jakiś szczerbaty
  6. Hejka Nadinn - w piątek (30.09) jadę na tydzień do Gorzowa, może po powrocie. Teraz już spadam, bo przekroczyłam limit na necie i musiałam domówić 1 Giga i zaraz znów go przekroczę. Dostałam masę zdjęć z archiwum do pobrania i teraz muszę to ściągnąć :) A do końca miesiąca jeszcze 10 dni Jak przekroczę to mi tak zwolni, że 5 minut mi będzie forum otwierać :(
  7. Jeżykowa - Ło matko i córko... Owsiki? Według mnie odpada!!! Często podobne objawy występują w różnych dolegliwościach, czemu zakładasz najgorsze. Może ma uczulenie na pieluchy, krem lub płyn do kąpieli ale nie jest aż tak silne by były widoczne objawy uczuleniowe a jedynie dyskomfort i dlatego mały się wierci. Z tego co pamiętam ze szkoły to owsiki są najczęściej gdy dziecko np dotyka się w miejscach intymnych po zrobieniu siku a później bierze rączkę do buzi. I chyba występuje często w żłóbkach i przedszkolach. Brawo dla Jaśka za korzystanie z toalety. Mój Staś robi kupę w pampka po czym przybiega i mówi że ma "fuja" pokazując na pampersa. Siku robi do toalety ale tylko gdy go zapytam czy chce i powie że tak, a rzadko mówi tak. Tak więc pampersy u nas idą jak woda :)
  8. Witajcie mamusie W kwestii drożdżaków nie pomogę bo nawet nie wiem o co "kaman" ja z tych co nie mają takich problemów. I widzę że mam ogromne szczęście, bo to dość częsta przypadłość. Od kilku lat stosuję Ziaję - płyn do higieny intymnej i wszelkiego rodzaju problemy są mi obce. My jeszcze nie byliśmy na szczepieniu, nawet nikt do nas jeszcze nie dzwonił w tej sprawie, ale mam zamiar sama się wybrać na początku października, bo jedziemy do Gorzowa na tydzień :) Wczoraj mierzyłam mojego małego łobuza, bo ostatnio coś mu ciasno w śpiochach na noc (ma rozmiar 86) a więc zmierzyłam go a on ma już 88 więc szybkie zakupy i od dziś już będzie spał w 92, nie wiem tylko ile waży bo mi waga zastrajkowała. Zważę go na szczepieniu, ale obstawiam z 12kg :) Bo ciężki się zrobił okrutnie. A co do Bydgoszczy to wczoraj byliśmy na pierwszym zwiedzaniu na Wyspie Młyńskiej. I chyba polubię to miejsce hehe bo znalazłam 20zł. Stasiowi też się podobało szczególnie na pięknie przystrzyżonej trawce. Dobra spadam, bo idziemy poganiać po lesie :) Pozdrawiam i wszystkim smarkaczom (smarkającym) życzę dużo zdrówka.
  9. Anmiodzik - myślę że z tym ortopedą to rutyna. My też byliśmy. Kazał się dziecku przejść samodzielnie, zrobił USG i stwierdził że wszystko OK. Kolejny raz mamy przyjść gdybyśmy zauważyli niepokojące zmiany w chodzeniu. Magnuna - mam podobne zdanie do Ciebie jeśli chodzi o kościół. Niestety osoby głęboko wierzące nie potrafią oddzielić wiary od instytucji kościoła. Wychodząc z założenia że tylko ksiądz mówi prawdę. Darka - my też ostatnio jedliśmy naleśniczki ale z mąki pełnoziarnistej. Dla mnie masakra ale da się zjeść. Staś był zachwycony. A czy te z mąki orkiszowej to tak się robi jak zwykłe czy dodaje się coś jeszcze? Podaj proszę przepis. Chętnie sprawdzimy:) My do naleśników jemy dżemik z żurawiny własnej produkcji, pychota:) Zresztą Staś lubi również herbatkę z tym dżemikiem.
  10. Bydgoszcz - o mieście nie mogę jeszcze nic powiedzieć, bo jakoś czasu za mało na zwiedzanie:) Zresztą ja tu się czuję jakbym na wsi mieszkała. Już tłumaczę dlaczego. Mam w linii prostej do Lasu Gdańskiego ze 100m. Od cywilizacji dzielą mnie tory kolejowe :) ale w mieszkaniu nie słychać pociągów. Okna są nowe więc wygłuszają. Do dyspozycji mamy mały ogródek za oknem, więc chyba nam się udało. Zobaczymy jak będzie zimą z ogrzewaniem (bo tu gazowe) Aniu - Ty też masz zawirowania rodzinne, to przykre bo teraz powinnyśmy się cieszyć z bycia rodziną :( Czasem jest tak, że facetom się wydaje że dziecko ich ogranicza i dopóki nie przywykną trzeba zacisnąć zęby. Mój M jest super ojcem i bardzo sprawnie zajmuje się Stasiem. Czasem jak wraca z pracy to zabiera małego i psa na spacer po lesie (w Gorzowie też mieliśmy blisko do lasu) a ja mam wtedy wolne. To tak specjalnie bym mogła zrobić coś tylko dla siebie... Bursztynko - Ty naprawdę uważasz, że trzeba trwać w związku tylko dlatego że się jest wierzącym. Myślę, że trzeba robić wszystko by było lepiej, ale nie za każdą cenę...
  11. Asiu słoneczko trzymaj się dzielnie. Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, ale czasem może lepiej zakończyć coś co się wypaliło. Nie wiem jaki jest Twój M, ale ojciec dla dziecka jest również szalenie ważny, no chyba że Ci przy dziecku nic nie pomaga i średnio go interesuje Michałek. A co on Ci odpowiedział ? U mnie psychicznie już dobrze, czasem się zastanawiam czy aby nie za dobrze. Wróciłam jednak do mojego nałogu - znów piję 2l Coca-coli dziennie co niestety odbiło się już na mojej wadze. Dałam sobie jeszcze 3 dni i koniec, biorę się za siebie bo zaraz znów będę ważyć tyle co przed porodem:(
  12. A i jeszcze się Wam pokażemy, byście nie zapomniały jak Staś wygląda [ATTACH]80377[/ATTACH]
  13. Witajcie Rybki - ja dwa lata temu zlikwidowałam, jeśli mogę coś polecić to: minimum 100l - ja miałam 112 i wody nie wymieniałam jedynie dolewałam. Łatwiej w tak dużym akwarium o czystość. Przy 20-50l musisz wymieniać 1/3 wody co max dwa tygodnie, bo inaczej rośliny szlak trafi a ty będziesz walczyła z glonem na który nawet glonojad nie pomoże. Bardzo ładnie wyglądają akwaria panoramiczne (lekko zaokrąglone) a ilość rybek oblicza się następująco: bierzesz rybkę dajmy na to molinezję która ma w dorosłym wieku bodaj 4 cm więc ona potrzebuje 4 l wody. Na pewno musisz kupić żwirek ale niezbyt drobny bo pleśnieją. Roślinki, jakiś korzeń najlepiej z zoologicznego tylko go sparz najpierw bo może barwić wodę. Filtr i pompkę oddzielnie bo ta przy filtrze nie jest zbyt dobra. Grzałka z termostatem. Najlepiej kupić akwarium z pokrywą i zamontowanymi żarówkami ale tylko z jarzeniówką bo ta nie nagrzewa wody. Zwykła żarówka odpada. A rybki to: glonojad, kirysek, molinezja, mieczyk, gurami itp. gupiki - ładne ale się mnożą na potęgę. Nie kupuj skalara, bojownika, nie polecam również danio bo tak w nocy ganiają że wiecznie woda chlupie:) Miałam akwarium przeszło 10 lat, zlikwidowałam bo mój M był w Koszalinie a ja wiecznie na jakimś szkoleniu poza domem, więc musiałam wiecznie kogoś prosić by je nakarmił. (miałam taką rybkę która jadła tylko mrożone czerwone coś - zapomniałam jak to się nazywa - był to węgorz ozdobny z takimi ślicznymi oczkami na ogonie miał z 10cm długości, niestety podczas jednej z moich nieobecności moja mama źle przymknęła okienko w pokrywie akwarium i wyskoczył) One bardzo lubią skakać i nie są agresywne do innych rybek. Mam nadzieje że pomogłam:) A tak w ogóle to rybki to super sprawa, lepsze od TV można na nie patrzeć godzinami i działają bardzo uspokajająco.
  14. Witajcie U nas to samo. Właśnie dlatego tak nagle się wyprowadziliśmy do Bydgoszczy. Najpierw w lipcu mój mąż miał 3 tygodnie wolnego, później na tydzień wyjechał pozałatwiać sprawy z przeniesieniem. A od 1 sierpnia już był w Bydgoszczy. Na szczęście tylko dwa tygodnie i znów dwa tygodnie urlopu. Gdy go nie było Stasiowi zdarzało się budzić w nocy z płaczem TATA, TATA. Gdy przyjechał na te dwa tygodnie nie mógł nawet wyjść do toalety. Staś go pilnował, a gdy już wyszedł to Staś chodzi po domu z jego koszulką w ręku i marudził. Postanowiliśmy więc wynająć coś w Bydgoszczy do czasu aż dostaniemy mieszkanie z wojska. Ile to potrwa tego nikt nie wie, ale jeśli to będzie na tym osiedlu gdzie teraz jestem, to chyba przeproszę mój stary wózek, bo spacerówka na ten piach się nie nadaje :) A teraz kilka emotikonków bo mi Staś chce wejść do komputera
  15. Witajcie Ja tylko na chwilkę, bo się pakuje !!!! Znaleźliśmy mieszkanie w Bydgoszczy. Nadinn - niedaleko dworca Bielawy. 01. września mamy się wprowadzać, ale już w niedzielę jadę na to Zamczysko. Jeżykowa - są gorsze rzeczy od żłobka. Będzie dobrze przynajmniej będzie wśród rówieśników. Dobra spadam, bo muszę się pakować :)
  16. Witajcie mamusie Troszkę mnie nie było a i na czytanie też nie miałam czasu, więc nie wiem zbytnio co i u Was słychać. Z tego co zdążyłam zobaczyć to: viki- mego gratulacje to nie lada wyczyn zdać za pierwszym razem (oczywiście teraz, bo kiedyś nie było tak trudno) bursztynka- widzę że Hania to mała zdobywczyni górskich szczytów :) My za to w drugą stronę, bo w czerwcu byliśmy ze Stasiem w Wieliczce jakieś 110m pod ziemią:)) A co u mnie... Mój mąż od 1 sierpnia pracuje już w końcu w Bydgoszczy. Co prawda od tygodnia jest na urlopie. taka praca Mamy zamiar coś wynająć w Bydgoszczy, nawet coś znaleźliśmy tylko babka się zastanawia. Chyba ją pies przeraża Nasz stary zramolały owczarek niemiecki. Tak czy siak w przyszłą niedziele jadę na tydzień rozglądnąć się trochę:) Mój mąż dostał tam kwaterę z jeszcze jednym gościem i on będzie miał wtedy urlop. Pewnie Nadinn dla Ciebie to koniec świata bo to ich mieszkanie jest na Zamczysku. Tam jest największa fabryka pierza, bo ptaki jak tam dolatują to padają ze zmęczenia na dziób Żarcik A Staś - podrywa na dworze wszystkie kobiety, bez wyjątku bo albo mówi do nich baba albo ciocia:)) W wózku nie chce siedzieć, bo przecież on ma nogi i wszędzie sam się pcha. Codziennie puka mi w drzwi balkonowa by wyjść sobie pokrzyczeć wujek, ciocia. (mój brat mieszka piętro wyżej z dziewczyną) uwielbia do nich chodzić włączyć muzyczkę, TV i za klamkę do domu. Wszędzie go pełno. Je wszystko oprócz nabiału i jest Dano-odporny. Danonki są blee... Śpi jak zawsze od 19.30 do 8-9 do tego jedna 2h drzemka w ciągu dnia. Zegarek można regulować. Dobra kończę bo może kogoś to nie obchodzi Pozdrawiam, Kasia
  17. Witajcie mamusie Ja tylko na chwilkę bo nie mam nastroju na forum. U Staśka wszystko ok Pani doktor zapisała mu antybiotyk, ale powiedziała że szanse że kleszcz był nosicielem boreliozy w naszym województwie są nikłe a do tego kleszcz Stasia nie ugryzł więc nic nie dostało się do układu krwionośnego. Antybiotyk dostał profilaktycznie. Następnym razem mam zawieźć kleszcza do sanepidu i jak nie będzie chory ten kleszcz to antybiotyku nie będą podawać. Powiedziała że my nie piersi z takim problemem do niej przyszliśmy. Tyle dobrych wiadomości. Teraz te złe. Już nie jestem w ciąży w czwartek tak się przeraziłam tym kleszczem że całą noc bolał mnie brzuch i w piątek rano zaczęłam plamić. Wieczorem było już jak przy normalnej @. Byłam dziś u gin i stwierdził że to naturalne poronienie a stres nie miał wpływu. Niestety tym razem się nie udało :(((( Gin powiedział że jak wszystko będzie OK w środku, to mamy się nie powstrzymywać przed kolejnymi próbami.
  18. Dziewczyny jestem przerażona !!! Staś znalazł dziś na podłodze opitego kleszcza, który spadł z naszego psa. (Pies ma specjalny preparat by go nie atakowały kleszcze, ale tego nie powstrzymały) Moje dziecie wsadziło go do buzi i rozgryzło. Nastepnie z płaczem przybegło do mnie i wypluło tego kleszcza. W buzi miał pełno krwi z tego kleszcza. Zabrałam go szybko pod kran i częłam pukać buzie. Staś zaczął pluć tą krwią i darł się okrutnie. Pewnie się przestraszył po mojej szybkiej reakcji. Teraz nie wiem czy może mu coś grozić. Znalazłam w necie że mało prawdopodobne by go zaraził boreliozą ale musimy to wykluczyć testem. Najgorsze jest to że mój M znów wyjechał i będzie dopiero jutro!!! Jestem załamana!!!!!!!!!! Jak mu coś z tego będzie to sobie nigdy nie wybaczę. Zawsze jak idę przez przedpokój to sprawdzam czy nic tam nie ma i dopiero co odkurzałam na siedzisku psa i nic nie było.
  19. Mamcia - Gratulacje. Ważne że do przodu! Jeżykowa - dobrze zrobiłaś. Bardzo ciężko o dobrą nianię. Zarażam więc łap fluidy ciążowe hehe. W poprzedniej ciąży zaraziłam koleżankę i żonę kuzyna. Śmiałam się, że jak któraś dotknie mój brzuch to zajdzie w ciążę i dwie które spróbowały zaszły A co do mojej aktualnej ciąży to mam absolutny brak objawów jak poprzednio tylko tym razem strasznie mnie ciągnie do słodyczy :( A teraz kilka emotikonków dla naszych dzieciaczków. Mój jak je widzi to się cieszy hehe
  20. Mamcia - Jutro możesz na nas liczyć. Będziemy trzymać kciuki Powodzenia!!! Aniu - Dla Kubusia - wszystkiego najlepszego na 13 miesięcy Szczerze to przeoczyłam dziś fakt skończenia kolejnego miesiąca przez Stasia, ale to pewnie przez nawał pracy
  21. Witajcie mamusie Nie pisałam, bo nie mogłam się TU dostać. Coś z serwerem hehe... Byłam dziś podpisać umowę o pracę. Znalazłam firmę która mnie zatrudniła hihi. Za dwa miesiące zacznę chorowanie!!! Zapomniałam Wam jeszcze o czymś napisać. Przeprowadzamy się w końcu do Bydgoszczy, ale żeby nie było tak pięknie to mój mąż będzie tam od 1 sierpnia, a ja jak dostaniemy mieszkanie, chyba że go nam nie dadzą to jak coś wynajmiemy. Zastanawiam się tylko jak ja to pogodzę z ciążą, bo tu mam super przychodnie i prywatnego gin. Dobrze, że mam tu gdzie mieszkać :) Po forum widać, że pogoda dopisuje tego lata, bo straszne tu pustki. :(
  22. Dzięki dziewczyny Na Stasia czekaliśmy przeszło dwa lata, a tu za pierwszym razem!!! Jestem w szoku!!!
  23. Witajcie mamusie:) Długo mnie nie było więc zacznę od tłumaczeń a najlepsze zostawię na osłodę:) A więc przepraszam wszystkie dzieciaczki, które nie dostały kartki od złej e-cioci Kasi. Niestety tak wyszło i nie mam nic na usprawiedliwienie :(((((((((( Pewnego dnia mój mąż wrócił zadowolony z pracy i mówi do mnie "pakuj się kochana jedziemy na małą wycieczkę, no i pojechaliśmy. Tak więc byłam kilka dni w Łodzi, przy okazji zaliczając wesele kuzyna, później byliśmy kilka dni w Krakowie. Staś dzielnie znosił zwiedzanie, był nawet z nami w Wieliczce. Później wstawię zdjęcia. Przechodząc do meritum sprawy tadam..... dziś zrobiłam test iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii są dwie krechy, druga trochę blada, jutro potwierdzimy i oby mój mąż nie dostał znów szału i nie wydzwonił wszystkich w rodzinie i znajomych, bo tym razem chciałam poczekać do końca pierwszego trymestru... Założyłam się z nim że nie wytrzyma, ale twierdzi że się postara. Zobaczymy.
  24. Witajcie mamusie! Tylko na chwile Was zostawić i godzina czytania hehe... Po pierwsze: Majeczka - super że z serduszkiem wszystko dobrze. Po drugie: Michałku - Wszystkiego najlepszego !!! Po trzecie: Chapicha GRATULACJE !!! Po czwarte: Gartulacje dla kolejnych chodziarzy. Jeśli o czymś nie wspomniałam to przepraszam, ale to najbardziej utkwiło mi w pamięci A teraz idę spać, bo mój Staś się popsuł i wstaje teraz już między 7 a 8 a to dla mnie środek nocy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...