Skocz do zawartości
Forum

lumanda

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lumanda

  1. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Dzięi MArcysiu. U gastrologa już byliśmy prywatnie, w Radomiu- nie badał jej, stwierdził z wywiadu że ma refluks i kazał dawać mleko antyrefluksowe i układać w pozycji pod kątem. Za 5 min wziął 80zł:/ Więc teraz pediatra chce nas wysłać do dobrego lekarza, do MAtki Polki- dlatego tak długo trzeba czekać. Niżej zdjęcia z chrzcin.
  2. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Hej dziewczyny! My już po chrzcinach, troche było problemów z ksiedzem, ale w końcu łaskawie ochrzcił Małgosię. Utrudniają jak mogą, nic dziwnego, że ludzie odchodzą od Kościoła... Małgosia była super grzeczna, polowę mszy przespałam, resztę gapiła się na ludzi, nawet raz nei zamarudziła:) Potem całe przyjęcie przespała. Gdyby nie to jedzenie- dziecko idaeł:) Poza tym waga stanęła:( Od 13 lipca przyprała tylko 100g i waży teraz 5800g. Pediatra martwi się, mamy znowyu jechać do gastrologa, ale termin wyznaczony na.. 17 listopada!!! Porażka, 3 i pół miesiąca. Ciekawe jak to wytrzymamy, npo i nie tyje malutka. Małgosia jest teraz małym wierciochem, nie usiedzi w miejscu, nogami zasuwa non stop, rozmawia, śmmieje sie, łapie wszytsko w rączi i tak śmeisznie się skuoia gdy po coś sięga. Ma anielską cierpliwość- po jedna rzecz potrafi sięgać kilka minut, a jak już uda jej się słapać- do buzi. ISia, współczuję ppowrotu do Polski. I podziwiam, że się dowazyłas na coś takeigo.
  3. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    U MAłgosi chyba ząbki już idą. Cały czas gryzie łapki, ślini się, wkłada wszystko do buźki. Czasem budzi się z płaczem i bardzo agresywnie rzuca się na piąstki- to jej pomaga i się uspokaja. U mojej koleżanki ząbki córeczce wyszły jak jej Zuzia miała 3 miesiące! Jesteśmy po wizycie u neurologa, ale my się najeździmy. Mała ma troszkę napięcie mięśniowe, ale nie za duże. Neurolog bardzo ją wychwaliła, twierdzi że jak na wcześńiaczka rozwija się bardzo dobrze:) Oczywiście, nie wie o tym, jak wyglądają karmienia;)
  4. lumanda

    totalny niejadek

    Witam, moja córeczka za tydzień skończy 5 miesięcy, a od 3 miesięcy mamy olbrzymie problemy z karmieniem. Małgosia dostaje od urodzenia butelkę. Przeszliśmy już przez wszytskie rodzaje mleka (Bebiko, Nan itd.) sądząć że może chodzi o smak (oczywiście w porozumieniu z pediatrą), różne rodzaje smoczków (kauczukowe, silikonowe, szybsze, wolnejsze) i butelek, byliśmy u 4 lekarzy, gastrologa, na USG brzuszka. Nikt nie wymyślił sposobu, by malutka jadła, każde karmienie to umeczenie i dla niej i dla nas. Krzyczy, wigina się, pręży, pluje, w każdy sposób próbuje się pozbyć smoczka. Nawet jeśli jest to np po długiej 10-godzinnej przerwie nocnej. W tej chwili dostaje Bebilon Pepti (podejrzenie alergii) z Nutritonem (częste ulewania). Jada 4 razy na dobę, udaje nam się wmusić ok 120ml przy każdym karmieniu. Ale jest to na siłę. Nie jest również tak, że zje 50ml i dopiero zaczyna krzyczeć- gdy tylko zobaczy butelkę lub ułożymy ją w pozycji do karmienia zaczyna protesty. W tej chwili waży 5700g i od 2 tygodni waga stoi. Dodam że jest wcześniaczkiem, urodziła się z wagą 1860g. W tej chwili hemoglobina 10,4. Czy jest coś co mogłabym zrobić, by posiłki były bardziej kaloryczne? Skoro je tak mało i nie przybiera na wadze może powinnam do każdego posiłku coś dodawać? Kaszkę, kleik (z tym że jest już mleczko gęste- Nutriton)? Zaczęłam jej wprowadzać słoiczki, ale nie bardzo jest ym zachwycona, większość wypluwa,może ze 3 łyżeczki zjada. Naprawdę, już nie wiemy co robić. Żaden lekarz też nie wie co nam doradzić.
  5. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    No i po wizycie u okulisty- na szczęście pielęgniarka zabrała nam MAłgosię i sami zrobili zabieg, nie musieliśmy tego oglądać. Niestety słyszeliśmhy jej krzyki:( Biedactwo strasznie płąkała:( Długo potem nei chciała się uspokoić. Wykonuje się to w znieczuleniu miejscowym. Co dziwne- po powrocie do domu znowu jej ropieją! Dostaliśmy antybiotyk na 7 dni, więc może to normalne i przejdzie. Mam nadzieję.
  6. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    MArcysiu, u nas oczka nie przestawały ropieć. Może trochę była poprawa po antybiotykach, ale nigdy nie było tak, żeby całkem nie ropiały. Za przepłukanie kanalików jedziemy w środę i już się boję. U nas bez zmian, mała nadal nie chce jeść, ale dzisiaj dostała papkę z banana po raz pierwszy i nawet jej zasmakował. Może chociaż to bedzie zjadać. Wczoraj była pierwszy raz na weselu- zrobiła furorę. Wstawię zdjęcia, jak dostanę od znajomych. Małgosia przestała rosnąć, a nawet ostatnio skudła w tydzień 100g:( Wszytsko przez te problemy. Muszę ją jutro iść zważyć, zobaczę jak po następnym tygodniu. Gdzie reszta dziewczyn?
  7. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Jeśli chodzi o masowanie- jak najbardziej. Nam neistety nie pomogło, kanaliki się nie udrożniły. Przemywamy też bardzo często solą fizjol. Spróbuj masować- nie mówił Ci o tym lekarz? Trzeba dość mocno uciskać, masować palcem przy kanaliku, tak bliżej nosa, nie na samym kanaliku, kilka razy dziennie, kilka minut.
  8. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    MArcysiu, mi neonatolog powiedział, że jeśli po 2 antybiotykach nie przeszło ropienie oczek, trzeba było jak najszybciej jechać na przepłukanie kanalików. A mi 2 pediatrów przepisywało te antybiotyki i żaden nie powiedział nic o przepłukaniu. W Matce Polce są niesamowici lekarze, a to właśńie tam kazali jechać na zabieg. Neonatolog powiedziałm, że jak się to zaniedba, czeka dzidziusua operacja. Może sama zwróć uwagę lekarzowi na te oczka i zapytaj o przepłukanie?
  9. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    A ja z kolei nie wracam do pracy:) Mam umowe na czas określony do końca sierpnia i wychowawczy mnie nie obejmuje, a nie wyobrażam sobie, żebym miała od września wrócic i zostawić Małgosię. Nie chcę żeby mi cokolwiek umknęło, ona jest taka malutka, na razie na pewno jej nie oddam w obce ręce;) Byliśmy u lekarza, znowu z tym jedzeniem, oczywiście nic nowego nie wymyślił i nie wie też co robić. Mała waży 5700, więc mimo tego niejedzenia jakoś tyje, zastanawiam się tylko jakim sposobem. Wczoraj po raz pierwszy dałam jej słoiczek- jabłuszko. Była w szoku:) Jest już wyćwiczona w wypluwaniu więc większość lądowała na śliniaku, ale część dotarła do brzuszka. Może się ejszzce przekona, dziś znowu stroiła miny niezadowolone, urocza jets przy tym:) Zoniu, moja Małgosia też nei lubiła leżeć na brzuszku, od razu płakała. Ale pediatra kazała ją kłaść mimo płączu, bo dość słabo tą główkę trzymała. Od 2 tygodni kładziemy ja jak najczęściej i są olbrzymie postępy- bardzo ładnie i długo trzyma główkę. I już tak nie marudzi, polubiła:) Poza tym przed kilkoma dniami nauczyła się przewracać na boczki i teraz szaleje- caly czas lewy-prawy, tak jej się psodobało. A do siadania aż się rwie, jak ją położyć na poduszkasz cała się spina i głowę wyciąga, byleby spróbować usiaść.
  10. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Zonia, tul maluszka ile możesz, on tego dużo potrzebuje, a uwagi męża puszczaj mimo uszu:) U nas niestety powrót do problemów z jedzeniem- jest jak wcześniej albo i nawet gorzej. BYło kilka dni ok, i od nowa. Już jestesmy zrezygnowani. NIc nie pomaga, po wizycie w Łodzi też bez zmian. Byliśmy też u audiologoa- Małgosia bardzo ładnie słyszy, tutaj wszystko dobrze. Pod koniec lipca jedziemy na przpłukanie kanalikó łzowych- cały czas ropieją jej oczka, to już ponad 2 miesiace i 4 antybiotyki nie pomogły. W Łodzi wogole się bardzo dziwili, że lekarze przepisywali antybiotyki- powiedzieli, że to trzeba było już po pierwszym na przepłukanie. Aż się boje:/ No i jeszcze w lipcu neurolog... dużo te wcześniaczki muszą przejść, eh. Co do wagi- nieczego sobie nie odmawiam, jakoś ostatnio mam kiepski nastrój więc nie szczędzę sobie przyjemności kulinarnych, ale jak na razie nie widzę żadnych negatywnych oznak tego żarłoctwa;)
  11. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Malwi, spokojnej podróży i udanego wypoczynku. Trafisz na super pogodę w Polsce, odezwij się od czasu do czasu. Duże te Wasze dzieciaczki. Vivian goni Małgosię- mała ma już 5300. Przed chwilą znowu miałam przeboje przy karmieniu ale mam nadzieję, że to jeden wyjątkowy raz. Byłyśmy dzisiaj nad wodą z Gosią, cieplutko, fajnie. CHyba nawet nie zauważyła;)
  12. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    ANiu, śliczne te Twoje dzieciaczki, a to zdjęcie z Isią i jej koleżankami urocze- jak 3 krasnoludki. Własnie napisałam batrdzo długi post i jak miałam go wysyłać wszystko się wykazowało:/ Złośliwość rzeczy martwych... Więc od początku: aż się boję pisać, żeby nie zapeszyć ale od 5 karmień jest jakby lepiej, Małgosia mniej krzyczy i jest spokojniejsza. Zjada ok 140, to i tak za mało, bo je 5 razy dziennie, ale jak na nią to super. NIe wiem co pomogło- może odstaiwenie leków, może ten jeden lek który dostaje na złagodzenie kwaasów żołądkowych. Wróciliśmy do Pepti i nie było zmian, poza tym ulewała, co nas bardzo martwiło, bo jak ma jej się zagoić przełyk jak znowu ulewa. Kupiłam Nutriton, zagęszczacz do mleka i odkąd zaczełam dodawać jest lepiej, zjada w miarę dobrze:) Tak jakby jej ten Nutriton podpasował. Starsznie się boję, że to tylko chwilowa poprawa, tak jak kiedyś już było. Trzymajcie kciuki. W piątek mamy wizytę w Łodzi, ciekawe co oni na to. U nas piękna pogoda, 28 stopni i cały dzień siedzimy na zewnątrz w krótkich rękawkach, a ja w kostiumie kąpielowym:) NAreszcie lato. A ja taka blada...;) Musze koneicznie złapać trochę słonca. Dodaję zdjęcie z zabaw na dworze dzisiaj:)
  13. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    dziiewczyny, jak ja bralam w szpitalu leki na zahamowanie laktacji- troche slabo dzialaly i pielegniarki zaczely na noc bandazowac mi piersi i to pomoglo bardzo. u nas bez zmian, czyli fatalnie, malgos zjada po 300ml dziennie i to po meczarniach. juz widac ze schudla, widac jej zeberka na brzuchu i nie ma pucków:( bylismy u innej pani dr i kazala odstawic wszystkie leki, nawet wit D. twierdzi ze to moze od tego. poki co nie ma roznicy. i wrocilismy do bebilonu pepti. w czasie wizyty malej wypadlo karmienie i cieszylam sie, ze pokazemy jak to wyglada. a ona zjadla ciurkiem cala porcje, nawet sie nie zajaknela... pierwszy raz od tygodni. popowrocie do domu od nowa krzyk... i tak caly czas, jestesmy zalamani a ja bym tyloko plakala z bezsilnosci. niknie w oczach:(
  14. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Cześć dziewczyny. Problemów ciąg dalszy. Maglosia dalej nie chce jeść, już nawet nie bywa głodna:( Każde karmienie to walka, piski, krzyki, placze, trwa to ok 1,5godz i albo udaje nam się wmusić, albo Gosia wygrywa i zjada bardzo mało. Poza tym je tylko 5 razy na dobę i nie da rady więcej. Chyba jest bardzo osłabiona, bo dużo śpi. Jest fatalnie, jesteśmy już na granicy wytrzymałości psychicznej. CHyba jednak wylądujemy w szpitalu:( Dwóch pediatrów nie wie co z tym robić, nie mają pomysłu, próbowaliśmy już 5 różneych rodzajów mleka. Byliśmy też u gastrologa dziecięcego, który podejrzewa, że mała ma podrażniony przełyk przez częste ulewanie i boli ją podczas jedzenia, z tąd to wszytsko. Teraz dostaje mleko AR, przeciw ulewaniom i mamy ją układać zawsze pod kątem, nigdy na płasko. Ale poki co nie ma żadnej różnicy, dalej nie je i wrzeszczy. A już ma AR od soboty. Teraz doszedł kolejny problem z kupkami po tym mleku- robi po każdym karmieniu a wcześniej robiła co 2-3dni. Nie wiemy czy to dobrze. Nie wydaje mi się też że ma problemy z przełykiem, bo herbatki pije bez krzyku. Już jesteśmy zresygnowani, nie mamy jak tego zmienić, jak jej pomoc, jesteśmy bezsilni, mozemy jej tylko wmuszać i każde 10ml jest na wagę złota. Mam nadzieję, że jakoś domęczymy się do 2 lipca- mamy wtedy wizytę w Matce Polce w Łodzi w Poradni PAtologii Noworodka, może tam coś wymyślą. A wcześniej mieszałam mleka (Pepti z Comfortem) żeby zmienić ich smak i podziałało na 4 dni, a potem od nowa koncert. Spotkalyscie się kiedyś z czymś takim? W dodatku często się zdarza, że nawet jak jej wmuszamy przez godzinę, to potrafi 3 godz po zjedzeniu wszystko zwymiotować:/
  15. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Wygląda na to, że przechwaliłam swoje dziecko. Kłopotów z karmieniem ciag dalszy:( Już kilka dni było ok, jak pisałam, po tym jak zaczełam mieszać Bebilon Pepti o Comfort. A od 2 dni od nowa, krzyki, piski, wyginanie się, byleby nie jeść. Jedyne co udaje nam się wmusić to jakieś 50-60ml:( Nawet spróbowaliśmy Bebiko podać ale było bez zmianu. Nie mam już siły:/
  16. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Hej. Ja malutką szczepiłam szczapionką skojarzoną. Chciałam też na rotawirusy, ale pediatra powiedziała, że u wcześniaków one nie działają:/ Kolejne szczepienie na początku lipca. Malutka tak strasznie płakała, że aż nie chce mi się myśleć o tym. Malwi, ja też już myślę o antykoncepcji. i też nei wiem. Zawsze brałam tabletki, ale teraz też mysle o plastrach z tym że nie mam kogo zapytać o opinię. Co do współżycia, mimo że jestem po cc i już tyle czasu mineło, jakoś też mi ciężko. Głónie obawiam się następnej ciąży. Chociaż bardzo bym chciała kolejnego dzidziusia (oczywiście jeszcze nie teraz;)), ale zalecenia lekarzy są ostre- ZAKAZ zachodzenia w ciążę. No i mm strachaa, odbija się on oczywiście na mężu. Boję się ryzykować. Małgosia coraz częśiej się uśmiecha, małą próbka na zdjęciu. Z każdym dniem się rozwija. Dzisiaj np gdy się obudziliśmy leżała w łóżeczku do góry nogami. Wiercioch jeden, przekręciła się na bok i odbijając się nóżkami od szczebelków sama się obróciła:)
  17. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    IZa, współczuję Ci tych problemów teściowej i rozumiem że jest to strasznie denerwujące. Też bym nie wytrzymała gdyby ktoś mi się wtykał w wychowanie małej tak bezczelnie. Zresztą, nawet jak mi choć trochę próbują "doradzać" (czytaj: "ja wiem lepiej")-, to wystarcza żeby mnie zdenerwować. Wczoraj byłam u innej pani doktor, naszej nie było i ta poradziła, żeby mieszać to nowe mleko ze starym, bo może małej to dla alergików nie smakuje i dlatego tak krzyczy przy jedzeniu. Tak zrobiłam i póki co, odpukać, jest o wiele lepiej. Trochę jeszcze popłakuje na początku jedzenia, może jeszcze myśli, że dostanie to stare, ale kiedy już załapie, ładnie wciąga i przed chwilą zjadła 125ml!!! Po raz pierwszy:) Wygląda na to, że pani pediatra miała rację i chyba będziemy już do niej chodzić. Poza tym Małgosia waży już 5100! (już wiem od czego mnie kręgosłup boli;)) Zmartwiła nas tylko jednym- czasem malutkiej trzęsą się nóżki, tak jakby nerwowo. Mamy to zgłosić kiedy będziemy w poradni neurologicznej w Matce Polce, bo coś z tym nie tak i możliwe że potzrebna bedzie rehabilitacja. A wizyte mamy dopiero 29-go lipca:/ U nas dzisiaj mieliśmy 31stopni!!! WYobrażacie sobie? Ubrałam Małgonię na spacer normalnie, kaftanik, rajstopki, sukienka. Nawet nie sprawdzilam jak jest na zewnątrz. No i po 15 minutach pozbyłam się rajstopek, potem sukienki, potem kaftanika. Została w samym body a i tak się upociła. Jutro idziemy nad wodę, mamy zalew niedaleko:)
  18. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Marcysia, ja też mam problem z tymi oczkami ropiejącymi, już jakieś 5 tygodni:/I nic nie pomaga. Raz dostawała Tobrex, potem dwa razy Erytromycynę (antybiotyki) i dalej nic. Teraz zaczynam jej wkrapiać Sulfacetamid, może to pomoże. NIe wiem od czego tak się robi. Duże te Wasze dzieciaczki, a ja myślałam że MAłgosia to olbrzym;)Mam kilka ubranek na 68 i 74, ale jej jeszcze daleeeeko do nich, niektóre 62 są nawet za duże jeszcze. A wydaje się taka duża na oko. W sumie waży 3kg więcej niż przy porodzie. ANia, chyba faktycznie zostanę przy tym mleku dla alergików, może się poprawi. Najgorzej przy karmieniu, pisałam wczesniej- piski, krzyki.. TYlko w poziom idzie i się zaczyna. Albo gdy zobaczy zbliżającą się butelkę. Też nie wiem czemu- widać że jest głodna, a nie może jeść. U nas piękna pogoda, od wczoraj samo słoneczko, nareszcie przyjemnie posiedzieć na zewnątrz. Dobrze, że mieszkam daleko od rzek i powódź mnie nie dotyczy. Mam znajomych i rodzinę w Sandomierzu- tam mają dosłownie kataklizm:/
  19. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Wstawię zdjęcie z teściową.
  20. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Cześć dziewczyny. Ania, pytałaś o moje imię- jesteś moją imienniczką:) My z Małgosią nadal walczymy;) Ostatnio tak mało jadła ( 60-70ml, a ma już 3 miesiące), więc postanowiłam zacząć po prostu w nią wmuszać:) I tak się mordujemy, Małgoś protestuje, wygina się, płacze, robimy kilka podejść, ale po tej godzinie udaje nam się zjeść ok 100:) Nawet już troszkę widać, wróciły jej puciułki. Mam nadzieję, że to coś pomoże przy tej anemii.Z tym że troszkę to męczące, najgorzej w nocy, w dzień spokojnie mogę spedzić godzinę przy karmieniu. Co do ulewania- zdarza nam się bardzo często, niestety. Gosiek już jest taka duża- ostatnio z ciekawości wyciągnęłam z szafy śposzki 62 i okazało się, że dobre, więc jesteśmy na etapie zmieniania garderoby. Nareszcie zrobiła się takim prawdziwym dzidziusiem, nie jest już taka pycia. Mam problem. Chodzi o kupkę;) Mała zawsze robiła kupy zielone, ale dostawała żelazo, więc sądziliśmy, że to od tego. Ostatnio przeszliśmy na mleko dla alergików (ze względu na kolki) i jednocześńie odstawiliśmy żelazo i kupki zrobiy się żółte, czyli dobre. Ale teraz znowu dostaje żelazo, nawet dawkę 3 razy większą, a kupka nadal żółta. I teraz nie wiem, czy może jednak tamte zielone kupki były od żelaza, czy zmiana mleka była dobra, skoro teraz ma normalne. Co na to wpłynęło? Nie wiem czy wracać do starego mleka, może faktycznie ma alergię:/ Hm.
  21. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Ania, jak opisujesz jedzenie Michasia, to jakbym czytała o mojej Małgosi:) Mamy dokładnie tak samo. Z krztuszeniem się, wypluwaniem i kilkoma podejściami przy każdym karmieniu... U nas po ostatnim szczepieniu udało się- mała była spokojna jak nigdy przez dwa dni:) Budziła się tylko na jedzenie, zjadała całkiem ładnie, i dalej spała. Bardzo się bałam, że źle to przejdzie, a było super!!! Dziś udało mi się wyrwać do kina, mąż został z małą. Są plusy karmienia butla:)
  22. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Cześć dziewczyny! Witam nowe mamy i gretuluję pociech! Widzę, że coraz więcej z nas kończy na butelce, jakoś kwietniowym mamom cięzko z karmieniem piersią. Ania, wspolczuję Ci tych prblemów zdrowotnych, biedna jesteś, umęczysz siię. Co do ciuchów- pocieszę Was. Pamiętacie jak marudziłam, że w nic nie wchodzę? Już jest ok, wróciłam do normalnych rozmiarów i dopinam się w spodnie. Więc już niedługo wrócicie i Wy:) Mamy problem z Małgosią- ma sporą anemię,ma bardzo słabą hemoglobinę. Pedaitra chciała ją wysłać wczoraj do szpitala :( ale na szczęscie po telefonie na oddział jej to odradzili i na razie próbujemy kurowac się w domu. Bardzo się martwię. Poza tym małej zrobiło się odparzenie na wargachsromowych. Nie wiem co robić, bo smarowanie kremami na odparzenia nie pomaga. Macie jakieś rady? Z jedzeniem nadal kipesko, zjada bardzo mało, tak średnio 70-80ml. Waży tylko 4400g. Maliutka jest i chudziutka:) Tylko ma długie nogi i rączki, chyba po tacie;) Chociaż nie mam czasu odpisywać, staram się sledzic forum, także piszcie jak Wam się wiedzie. Na Dzień Mamy dostałam Rafaello od męża oczywiście. Za to Małgsia płakała ca dzień, tylko ranek odpuściła. Całusy dla maluszków!
  23. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Hej! Anecia, piękne to Twoje maleństwo:))) UDały nam się dzieciaczki! Ania, mojej Małgosi ropieją oczka i dostała antybiotyk- na początku Tobrex w kropelkach, ale nie bardzo pomogło, a teraz Erytromycynę. Przemywam też jej oczka solą fizjologiczną. Byłyśmy wczoraj na usg stawów biodrowcyh i wszystko ok:) Przez ostatnie 3 dni miałam stracha, bo nie bylo kupki (w przeciwieństwie do Michałka Ani), już miałam dziś wieczorem wkładać czopka, bo to już 3,5 doby, ale udalo się i Małgosia tyle narobiła, że aż z pieluszki wyszło;) Ciężko z tym brzuszkiem, bez zmian, męczymy się dalej. W piątek mamy szczepienie, aż się boję. Poza tym oboje z mężem jesteśmy przeziębieni i boję sie że mała się zarazi akurat na szczepienie, albo po nim jak będzie osłabiona. Eh, ciężko jest. Zawsze coś
  24. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Dziewczyny, kupiłam dziś chustę do noszenia i jestem zachwycona!!! Małgosia też. Super, mam wolne ręce, mała się cały czas przytulona do mnie, cieplutko jej, brzuszek się masuje, śpi jak suseł:) Polecam Wam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...