DorotkazkrainyozKobitki, jestem z Wami, ale ciągle coś....
Ogólnie ciężkie dni, to siedzę w krzaczorach.
W firmie trochę gorzej, nie wiadomo czy nie będę musiała szukać pracy a nie chce mi się.... :-( a muszę, bo kredyt niestety nie zając- nie ucieknie....Czytam Was regularnie. Jutro jadę z Majunią na udrożnianie kanalików łzowych :-(
A w weekend do Centrum Zdrowia Dziecka z Zuzką na kontrolną ph-metrię przełyku na 3 dni...
Do tego moją mamę zostawił ojciec i straszliwie jej się zdrowie partoli...
Nie ma to jak dać upust.
Także kochane mam i ja swoje kłopociki. Ściskam Serdecznie,
D. Powodzenia z dziewczynkami i dużo zdrówka Wam życzę i Twojej mamie.