Skocz do zawartości
Forum

AC_

Użytkownik
  • Postów

    537
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez AC_

  1. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Ja chodzę i z pakietu pracowniczego i prywatnie. Z pakietu PZU właśnie po bezpłatne badania, a prywatnie do właściwego prowadzenia ciąży. Mokka, ja w poprzedniej ciąży luteinę brałam do końca i dodatkowo no spe. Może faktycznie to od tego? Mam numer do asystentki lekarza prowadzącego ciążę. Na razie skorzystałam tylko raz, żeby przełożyć wizytę 🙂
  2. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Hejka 😉 Mój brzuch jest podobny do Waszych, Paula i MamaAnia 😁 i też w szoku jestem, bo w pierwszej ciąży dopiero w 5. miesiącu zaczął się uwypuklać. A teraz praktycznie w 3. miesiącu już wyskoczył. Przestraszyłam się, że bliźniaki będą. Kamień spadł mi z serca, jak na USG był 1 dzidziuś 😂 Zostały mi już tylko 2 pary dżinsów, które się dopinają. Aż zamówiłam na szybko w Lidlu jakieś dżinsy ciążowe, bo nie będę miała zaraz w co się ubrać! Podobnie z legginsami po domu. Cisną już w pasie. Ja na razie nie powiedziałam rodzicom i teściom jeszcze o ciąży. Ale za to córce już oznajmiłam i jak na początku był płacz, złość, foch z przytupem, to teraz już się cieszy 🤩 Mokka, a jak dzisiaj, dalej krew, czy upławy wracają do normy? Sylwia, czy nadal się niepokoisz, czy już lepsze samopoczucie dzisiaj? Te normy pi coś jednak są, a te 2,2 się w nich mieści 😉 u mnie w zależności od położenia dzidziusia ten pomiar podczas USG był nieco inny. Wahanie między trzema pomiarami wynosiło 0,21, wszystkie były w normie. Lekarz przyjął na wszelki wypadek ten największy wynik. Może i u Ciebie tak było? 🙂 A ja zauważyłam, że apetyt mi trochę się zmniejszyl w końcu! Może niebawem u nudności odejdą w zapomnienie.?
  3. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Martyna, do gondoli tak, czy siak trzeba będzie się schylać. Ja nie jestem wysoka (170cm), mój mąż ma ok. 185cm i przy poprzednim dziecku kupiliśmy po prostu wózek z teleskopową rączką, aby każdy mógł sobie dopasować jej wysokość 😉 Lulu, to super, że wszystko ok! Asia, mi na ból głowy paracetamol też nie pomaga. Lekarz zabronił ibuprofenu, więc jestem w kropce. Najgorzej jest, jak mam ciężki dzień w pracy i do tego mam ten uporczywy ból głowy i nudności. Czekam tylko było do tej 16, aby móc poleżeć w spokoju. Wczoraj miałam właśnie taką sytuację. Chyba skoczyło mi ciśnienie, bo krwawiłam też z nosa. Mam nadzieję, że na wizycie majowej dostanę już zwolnienie lekarskie i trochę odpocznę. Czekam też, aż uspokoi się ta sytuacja z wirusem i mam cichą nadzieję, że córka wróci jeszcze w tym roku do przedszkola. Chociaż na lipiec i sierpień. Tak mi brakuje takiego wewnętrznego spokoju, odpoczynku od wiecznego hałasu i robienia wszystkiego na czas. Bardzo bym chciała nie musieć rano wstawać, móc włączyć se TV, poleżeć brzuchem do góry i zagryzać czipsy 😁 Inaczej sobie to wszystko wyobrażałam. Miałam nadzieję zapisać się do pobliskiej szkoły rodzenia, zażywać więcej odpoczynku na świeżym powietrzu, pobuszować w sklepach w poszukiwaniu jakichś ekstra ciuszków dziecięcych. Eh, a wyszło, jak wyszło... Swoją drogą chciałam zajść dzisiaj do pepco, aby kupić sobie jakieś większe legginsy do śmigania po domu, bo obecne rozmiary już uciskają i co? Cholera zmienili godziny otwarcia. Klaudia, będzie dobrze, musi być 😉 Czarna.ana, współczuję niemiłych kontaktów z położnymi. Ja przy pierwszym porodzie trafiłam na ekstra babki. Bardzo mi pomogły, rozładowywany napięcie, pilnowały, prowadziły prawie za rękę. Natomiast na sali poporodowej było już znacznie gorzej, tam z kolei zero zrozumienia i empatii. A może do października powrócą już porody rodzinne i mąż będzie mógł trochę pomóc 🙂
  4. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Kamyk, to może zamiast powtarzać badanie, to faktycznie zrobię awidność. Nawet cenowo wychodzi lepiej 😁 Ja pierwszy poród miałam w szpitalu państwowym, siłami natury, przez większość czasu był przy mnie mąż. Poród trwał 16 godzin i mimo szczęśliwego rozwiązania (córcia wyszła cała i zdrowa i mnie nie nacinali ani nie pękłam), to strasznie się czułam. Znieczulenie dało trochę oddechu, ale mimo wszystko było ciezko. Wymęczona, osłabiona. Położne były ekstra, lekarze się zmieniali. Natomiast na sali poporodowej tragedia. Albo trafiłam na zmianę, kiedy pracowała niemiła ekipa, albo ja byłam taka nieporadna, że szok. Teraz na pewno byłoby łatwiej, bo wiem, co mnie czeka. Najbardziej chciałabym rodzić w prywatnej klinice, ale nie umawiać CC, ale najpierw spróbować siłami natury. Głównie ze względu na obsługę, komfort, atmosferę i warunki. Z perspektywy czasu uważam, że przy porodzie najważniejszą osobą jest dobra i empatyczna położna.
  5. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Cześć 🙂 Mama, no co Ty. Jak się lepiej czujesz, to tylko się cieszyć. Ja dalej z nudnościami z wymiotami, humorami i wiecznie sikająca. W pierwszej ciąży nic takiego nie było, spływało jak po kaczce. Równowaga widocznie musi być 😊 Kasia, ja bym nie wytrzymała 🙃 chociażby ze względu na wyprawkę. Jakbym znała płeć, to bym pół sinsaya wykupiła online już pewnie 😁 Na następnym USG może uda się podpatrzeć, czy będzie druga córka, czy tym razem synek. Gratulacje z okazji wszystkich pozytywnych badań, super wieści. Mam pytanko o Wasze wyniki dot. CMV (wirus cytomegalii). Mimo, że moje igm było ujemne, to jednak igg mialo wysokie miano, bo aż 780. Mam powtórzyć badanie pod koniec miesiąca i jak będzie bez zmian, to konsultacja z innym specjalistą zalecana. Czy któraś z Was ma podobne wyniki? Co do wózków i leżaczków bujaczków, to już mam konkretne modele wybrane. Czekam jeszcze trochę, co by za wcześnie takich zakupów nie robić, ale mam wytypowane. Na wózek poluje używany, na allegro i olx, wybrałam Mutsy Igo. Leżaczek natomiast nowy kupię i będzie to Kinderkraft unimo. Dziewczyny mam jeszcze pytanie o Wasze plany porodowe. Mam nadzieję, że do października powrócą już porody rodzinne. Czy planujecie rodzić prywatnie, czy państwowo i siłami natury, czy przez CC? Ja mniej więcej co tydzień zmieniam zdanie 😉
  6. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Ja już po badaniu. Ale były emocje... Maluch nie współpracował 😉 najpierw chyba spał i oczywiście nie w takiej pozycji, jak trzeba. Później, jak go udało obudzić się gimnastyką, to z kolei tak się wiercił. Ale finalnie, po ok. pół godziny kombinowania pozwolił się zacząć badać, uf. Wszystko w normie 🙂 Kolejna wizyta 04.05. i wtedy też poproszę już o zwolnienie lekarskie pewnie. Mokka, Daria, też się zastanawiałam nad tą poduchą, ale w końcu nie kupiłam. Moja wyjściowa pozycja do spania, to również na brzuchu i teraz jestem niepocieszona, zasypiam na boko brzuchu jakoś. Ogólnie ta zwykła poduszka rogal mniejsza, typowo do karmienia, to jest bardzo przydatna rzecz. Nie dość, że faktycznie spełnia swoją funkcję do karmienia, to później, jak dziecko zacznie siadać, to można ją podłożyć pod plecki i ewentualne zachwianie, czy upadek jest kontrolowany 😉 Sylwia, mi babka też wyszła. Zdolniachy z nas 😁
  7. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Hej 🙂 Paula, ja też b chciała, aby tym razem mieszkał u mnie w brzuchu chłopiec. Także trzymam kciuki i za Ciebie 😁 Sylwia, współczuję, oby szybko ból nie trwał długo. No i powiedzonka dzisiaj na badaniu 😁 Ania, ale wygórowane stawki są w Stanach... Aż w szoku jestem. Ja rozumiem, że nie każdy lekarz ma uprawnienia do wykonywania tych specyficznych badań USG, ale kwota, która zapodałaś, to kosmos. Zytka, ja tak samo. Pappa sobie darowałam, najwyżej jak będą jakiekolwiek wątpliwości, to wtedy wykonam te testy z krwi. Lulu, świetne wieści! Eliza, zgrabny brzuszek 🙂 ja mam sporo większy, co mnie dziwi, ponieważ w pierwszej ciąży dopiero pod koniec 4. miesiąca zaczął rosnąć. A teraz już po prostu widać, że jestem w ciąży. Dziewczyny, czy Wy też tak bardzo często chodzicie siku? Ja dzisiaj w nocy jakieś rekordu biłam. 3 razy do łazienki człapałam.
  8. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Mama2 gratulacje pozytywnych wyników badań 😉 Mokka, jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz. A nóż widelec wcisną Cię wcześniej 🙂 Asia, zarówno w tej jak i w poprzedniej ciąży przegapiłam sprawę z zębami. W poprzedniej ciąży na wakacje, kiedy wypadało by zrobić przeglądy, moja dentystka się urlopowała (ja zresztą też), a później na przeglądzie wyszło, że tragedii nie ma, kilka ubytków, które nie są na cito. I żeby to w sumie poleczyłam już kilka miesięcy po porodzie. A teraz, to gabinety pozamykane, więc nawet sobie głowy nie zawracałam, bo zęby nie bolą, w ubiegłym roku na przeglądzie nic niepokojącego nie było, więc nie będę póki co ryzykować wizytą u dentysty 😊
  9. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Asia, Ewa, mnie też pobolewa podbrzusze, mam uczucie ciągnięcia, czasem kłucia. Upławów w żadnej z ciąż jeszcze nie miałam, chociaż na każdej wizycie lekarz pyta, czy nie mam jakiejś niepokojącej wydzieliny. Czarna.ana o masz Ci los, jaki niefart. Może spróbuj umówić się do innego gabinetu, te badania genetyczne są jednak istotne... Jeśli lekarz zaopiniuje, że wszystko ok, to jednak daje ogromny komfort psychiczny 😉 Sylwia, ja mam na 13, trzymam za nas kciuki 😁
  10. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Hej 😊 Kamyk, nie pomogę, biorę jedynie suplementy jakieś mamuśkowe. Zakalec, nie odnajduję w Twoim sposobie przyrządzenia budyniu nic szkodliwego. Swoją drogą pamiętam jak dziś, jak w poprzedniej ciąży pytałam moja lekarkę, czy od czasu do czasu mogę zjeść pizzę i McDonalda... Bardzo ja rozbawiłam swoimi obawami. Powiedziała tylko, że jak mam na to ochotę, to koniecznie dużą porcję 😁 Także raz w miesiącu pozwalałam sobie na małe makdonaldowe grzeszki oto dawało mi plus 100 punktów do szczęścia, hihi. Monia, u mojej dzidzi tętno do tej pory nigdy nie było na badaniach niższe, niż 165. Także te 171 wydaje się być w normie 🙂 Asia, fajosko! A ja już nie mogę doczekać się wtorku i USG genetycznego 😉 obiecałam sobie, że po nim przekażę rodzinie radosną nowinę 😁
  11. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Mokka, śliczne łóżeczko 😊 ale cena też śliczna 😁 mi się wydaje, że przez około 2 lata dzidzia będzie urzędować w naszej sypialni. Mamy mieszkanie 3 pokojowe i jakoś nie wyobrażam sobie eksmisji z sypialni do dziennego. A z drugiej strony 7 latki z maluchem w jednym pokoju też nie chcę łączyć. A może w końcu będzie motywacja do wymiany mieszkania na dom... 😉
  12. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Agdon, mi też się czasem w głowie kręci. Ale ja i bez ciąży tak miałam 🙃 Zakalec, ja też szukam w używanych w dobrym stanie. Mi przypadł do gustu mutsy Igo. Paula, no to szkoda było nie kupić, też bym brała 😁 ja po córce mam sporo ubrań, butów i zabawek, ale to na wiek od przedszkola wzwyż. Mniejsze rzeczy też oddałam. Ewa, mi w 15. tyg w poprzedniej ciąży lekarz widział na USG chłopaka. A ja czułam, że będzie dziewczynka no i na USG połówkowym już nie było wątpliwości, że będzie córka 😊
  13. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Lulu, owszem ja też się kiepsko czuje. Głowa pobolewa, mdłości nie ustąpiły i zmęczona jestem niemal od razu po wstaniu z łóżka 😉 mam nadzy, że jeszcze max miesiąc i będzie już lżej. Sylwia, ja też mam USG we wtorek 😁 wzięłam jednak wersję podstawową, bez pappa. Cennik mnie niemiłe zaskoczył tych badań. I ja również miałam zamiar powiedzieć w święta rodzinie o ciąży. I mojej córce (która oczywiście dzisiaj na podchody mojego męża oznajmiła, że bez mian u niej rodzeństwo w ogóle w grę nie wchodzi, no way), a to będzie największy stres 🙃 Mama2 łóżeczko i komodę mam już wypatrzoną, obserwowaną na allegro, na olx z kolei wypatrzone 2 modele wózków i na internetach bujaczek też już wytypowany 😁 tylko właśnie jeszcze za wcześnie na zakupy.
  14. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Sylwia86 beza totalnie poza moim zasięgiem. Zacznę od babki 😉 Kryska muszę przyznać, że mój lekarz na ostatniej wizycie też jakiś nieswój był. Ale i mnie samopoczucie nie dopisuje, a lekarz też człowiek i ma swoje bolączki... Lulu, no masakra. Nie można wyjechać na działkę na grilla z mężem i dziećmi, ale już czekać w niepewności ma wynik testu to i owszem. Dziwne czasy nastały 🤔 Daria, gratulacje! Myślałyście już trochę na temat akcesoriów dla dzieci, typu model wózka, łóżeczko, czy bujaczki?
  15. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Hej 😉 Co do dolegliwości, to nudności mam nadal. Im dzień starszy, tym mocniejsze. Ale od kilku dni już nie wymiotuję. Najlepiej się czuję jak się najem do sam korek. Aktualnie króluje tost z pastą z tuńczyka, mogłabym jest na śniadanie, obiad i kolację 😁 I tonik... Też mogłabym pić litrami. Jeśli chodzi o ciągnięcie w podbrzuszu, to mam co jakiś czas takie nieprzyjemne uczucie. Ale krótkotrwałe. Ta druga ciąża jest zupełnie inna, niż pierwsza. W pierwszej ciąży dopiero w 5. miesiącu musiałam zmienić spodnie na szersze, jeszcze nic nie było widać. Żadnych mdłości, zachcianek, zmęczenia... A teraz, o matko kochana, równowaga musi być po prostu. W spodnie się nie mieszczą, brzuch jak w połowie ciąży, samopoczucie kiepskie, zachcianek masa i te zmęczenie permanentne... Cieszę się ze wszystkich udanych badań, gratuluję! Monitor tętna płodu to chyba dosyć specjalistyczny sprzęt... W pierwszej ciąży, jak były zajęcia ruchowe w szkole rodzenia, to za każdym razem położne słuchały tętna i byłam spokojna. A teraz na szkołę rodzenia się nie zapowiada raczej. A mi znów odwołali wizytę u mojego dodatkowego "skierowaniowego" lekarza 🤔 na pytanie o ewentualne zastępstwo babka powiedziała, że nic z tego, trzeba sobie radzić samemu. Dziewczyny, podrzućcie przepis na babkę wielkanocną piaskową. Podejmuje w tym roku wyzwanie upieczenia! 😁
  16. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Lulu, oby tylko na strachu się skończyło. Trzymam kciuki! Ewa, jeśli lekarz stwierdził, że ok, no to tylko się cieszyć. Znając mnie, bym i tak poszperała w internetach jakie są normy tych badań 😉 Sylwia, na pierwszej wizycie ciążowej wykonuje się zazwyczaj badanie piersi (można też i badanie USG piersi wykonać), badanie szyjki macicy (czy nie ma nadżerek, polipów, zmian infekcyjnych itp. oraz pobiera materiał do badania cytologii i stopnia czystości), wywiad ogólny o obciążeniach chorobowych własnych i rodziny weryfikacja wagi i ciśnienia dostaje się skierowanie na szereg badań laboratoryjnych (i tu już od lekarza zależy, czy da skierowanie na jedynie pakiet podstawowy, czy też zleci jeszcze badania zalecane w ciąży) Później, jak już ciąża jest trochę starsza to włącza się słuchanie tętna płodu, kolejne badania laboratoryjne, badania ginekologiczne i USG. Przynajmniej tak miałam w pierwszej ciąży i podobny schemat jest i aktualnie. Z tym, że poprzednia ciążę prowadziłam na NFZ, a teraz już prywatnie i w ilości badań ogólnie jest różnica. Prywatnie jest więcej zaleceń na badania dodatkowe i większą ilość USG i ogólnie wizyty są częściej. Mama2 gratulacje 😁 Paula, w takim razie życzę Ci teraz dla odmiany nudnej ciąży 😉
  17. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Ja nie wiem czego się spodziewać w pracy, jaka będzie reakcja. Ogólnie relacje z przełożonymi mam fajne i mam nadzieję, że takie zostaną 😊 A lekarz znalazł w szyjce jakieś zgrubienie nietypowe, ale może to tylko jakiś polip niegroźny. U pierwszego lekarza również miałam to badanie i mówił, że wszystko ok. No ale to był ten dziadziuś, który i na ospę machnął ręką. Lulu 😟 bardzo mi przykro. 14. tydzień o którym wspominasz, to jeszcze dobry czas na USG genetyczne. Jak możesz, to może umów się na nie?
  18. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Już po wizycie. USG genetyczne za niecałe 2 tygodnie, zalecone następne badania laboratoryjne (idzie zbankrutować) i badanie szyjki. I kurczę coś się lekarzowi nie spodobało. Pobrał materiał do analizy. W zależności od wyniku pomyślimy co dalej. I już pozamiatane, oczywiście pewnie spania w nocy nie będzie, tylko doszukiwanie się dziury w całym, eh. Ja też od 2 tygodni na home office i nie wyobrażam sobie powrotu do biura. Najgorzej, że jedna z dziewczyn z pracy wzięła opiekę na dziecko do 8 lat, obowiązków przybyło bli musiałam sobie przypomnieć jak to jest być pracownikiem operacyjnym na powrót 😁 No i przede wszystkim w tym miesiącu wypadałoby już przekazać radosną nowinę pracodawcy... A u Was jak szefostwo zareagowało na ciążę?
  19. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Sylwia86, a jeśli chodzi o wyliczenie podstawy do zasiłku macierzyńskiego, to w sumie nic się nie zmieniło. Jest to średnia z ostatnich 12 miesięcy pracy liczona od momentu przejścia na zasiłek chorobowy z tym, że musi to być poprzedzone 3 pełnymi miesiącami pracy bez zasiłku. Ja w styczniu byłam na zwolnieniu lekarskim na córkę, w grudniu wzięłam 2 dni opieki na dziecko. Więc podstawa wyliczy mi się od listopada 2019 na 12 miesięcy wstecz. A jak popracuje od lutego do końca kwietnia, czyli te 3 miesiące bez żadnego zwolnienia lekarskiego i innych wolnych typu opieka nad dzieckiem, to podstawa będzie mi naliczana od kwietnia 2020 na 12 miesięcy wstecz. Tak zrozumiałam tłumaczenia mojej kadrowej 😉 I w moim przypadku jest to znacząca różnica w kwocie, więc gra warta świeczki.
  20. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Mokka89, jeśli już na początkowym etapie ciąży wkradają Ci się wątpliwości co do lekarza, to nie ma na co czekać że zmianą. Ja poczułam wielką ulgę, jak zaczęłam konsultować się z innym ginekologiem. Ten mój pierwszy to też do rany przyłóż, ale wiekowy dziadziuś po prostu. Chciałam sobie wyliczyć dokładny wiek ciąży, żeby się upewnić, czy CRL będzie już odpowiednie do USG genetycznego. I zgłupiałam... Jedne internetowe kalkulatory wyliczają mi wiek na 11t6d, a inne o 1 tydzień wcześniej. I nie wiem...
  21. AC_

    Mamy październikowe 2020

    Przeczytałam właśnie wątek o ospie. Też najadłam się w lutym strachu co nie miara. Córka zaczęła chorować pod koniec miesiąca. Ja nie wiedziałam, czy przechodziłam ospę e dzieciństwie, moja mam też nie pamiętała. W karcie zdrowia dziecka ani wzmianki o przebytych chorobach zakaźnych, ale miałam kontakt z różyczką, przechodziłam świnkę (to pamiętam akurat bardzo dobrze, w pierwszym dniu wakacji zachorowałam... Miałam z głowy kolonie i inne takie atrakcje), więc była szansa, że ospę też złapałam. Mój lekarz prowadzący zupełnie zbagatelizował tę informację o ospie, odmówił skierowania na badanie na obecność przeciwciał, nie zaproponował żadnej kuracji. Wkurzyłam się na niego niemiłosiernie i obecnie prowadzę ciążę w dwóch gabinetach. W ramach ubezpieczenia zdrowotnego z pracy u tego ginekologa, który mi nie podszedł po tej akcji z ospą chodzę w sumie dodatkowo, celem bezpłatnych badań (w sumie nie takich bezpłatnych, bo comiesięcznie z wypłaty stówka leci na te ubezpieczenie), chociaż i tak wizytyam non stop orzekladane. A dodatkowo prywatnie do wybranego lekarza, do którego mam zaufanie i czuję się bezpiecznie pod jego opieką. Czasem trudno mi się w poszczególnych dokumentach połapać i 2 karty ciąży mam 😁 No ale cel uświęca środki, zdrowie i poczucie profesjonalnej opieki są najważniejsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...