AC_
Użytkownik-
Postów
537 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Treść opublikowana przez AC_
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
W sumie znalazłam w szafie kilka sukienek, w których wyglądam wcale bo nieźle jeszcze,głównie właśnie takie odcięte pod talią. Tylko te nogi białe........ 🙈🙊 Co do strojów kąpielowych, to ja się skłaniam ku: tankini ciążowe. Na allegro cała masa tego 😉
-
Hej 😉 No tak, legginsy ciążowe to podstawa. Ja też zaopatrzyłam się w Lidlu w dwupak czarnych, a później w innym jakimś sklepie dokupiłam jeszcze imitacje dżins i cieliste. A jakie sukienki na lato? Jakieś typowe ciążowe, czy bawełniane maxi zwykle ujdą? Zauważyłam, że na hasło "ciążowe" cena jest x2 🤭 Aktualnie chodzę w dżinsach i t-shirtach, ewentualnie w tunikach ciążowych koszulowych i legginsach jak jest wychodne "gdzieś do ludzi" i jest ok. Ale prognozy pogody są bardzo optymistyczne i zapowiadają już niebawem typowe lato i w dżinsach, czy koszulach już będzie za gorąco... W szorty żadne się już raczej nie zmieszczę, więc faktycznie zostają sukienki.
-
Mama2Ania, a masz jakieś przeczucia, albo życzenia co do płci? 😉 No i kupię chyba ten zestaw z kokonem. Bo w sumie poduszkę i kocyk do kołyski/ gondoli i ten motylek tak, czy siak bym kupiła, to będę miała od razu i te zabezpieczenie jakby Jasiek na łóżku sobie leżał. Dziewczyny miałam pierwszy od dłuższego czasu sen ciążowy. No myślałam, że się popłacze w nocy. Śniło mi się, że odeszły mi wody jak byłam sama w domu i miałam już wychodzić po córkę że szkoły. I zadzwoniłam do męża, żeby po mnie przyjeżdżał i zawiózł do kliniki, bo zaczyna się akcja, a ten do mnie, żebym sobie wzięła taksówkę, bo on musi po córkę do szkoły przecież pojechać, bo nie zostanie w szkole sama. No myślałam, że normalnie go obudzę i wyrażę oburzenie 🤣🤪. Ale jak już mi przeszła złość, to faktycznie pomyślałam, że faktycznie przecież nie mam wpływu jak się zacznie poród i może mnie zaskoczyć w najmniej odpowiednim momencie, typu właśnie kiedy trzeba będzie iść po córkę, albo w środku nocy i nie będę miała za bardzo co z nią zrobić. Do dziadków najwyżej ja mąż zawiezie i wróci po mnie. I jakoś tak mi się smutno zrobiło i jednak te umówione na konkretną godzinę przyjęcie do kliniki na CC wydało mi się niezwykle praktyczne. Wtedy miałabym możliwość zaplanować co i jak i dopasować pod siebie i swoje możliwości organizacyjne, na spokojnie, bez stresu. Ale z drugiej strony CC mnie trochę przeraża w sensie ewentualnych powikłań i szybkości dojścia do siebie, czy wpływu na laktację. Ja już sama sobie biedy wyszukuję i się denerwuję na kilka miesięcy przed porodem, ehhhhh 😔
-
Hej 🙂 Ja przy córce miałam oddzielnie kołyskę, leżaczek bujaczek i krzesełko do karmienia. Kołyskę drewnianą bardzo szybko oddałam, bo córka nie lubiła w niej leżeć i szybko wyrosła. Leżaczek bujaczek lubiła, ale też szybko wyrosła (miałam taki typowy mały bez funkcji pionizacji). Krzesełko do karmienia mam z Ikei, te plastikowe, najprostsze. Jest w porządku. Aktualnie mam zamiar kupić kołyskę, leżaczek, krzesełko itp. 5w1, co to będzie "rosło" z dzieckiem i będzie mobilne w miarę. Na razie podoba mi się Kinderkraft unimo i wcześniej wspomniane Tiny love. Ja z kolei mam pytanie o kokon. Czy sprawdza się? Widziałam na allegro takie zestawy kokon plus poduszka motylek, materacyk (pewnie do kołyski i gondoli będzie można używać), poduszkę i kocyk w niezłej cenie i w dodatku we wzorze takim samym, jak pościel, która planuję kupić 😁 ale nie wiem, czy to nie okaże się zbędny gadżet... Monia, spóźnione sto lat!! 🤩🎂💯🌷
-
Warto pamiętać, że deklaracje wyboru położnej poz podpisuję się zazwyczaj w tym samym momencie,w którym wybiera się sobie lekarza rodzinnego. Jednakże można swobodnie tych 2 specjalistów oddzielić i wybrać lekarza poz w innej placówce, niż położną poz. Ja właśnie z tej opcji skorzystałam. Lekarze rodzinnego mam dosyć daleko od miejsca zamieszkania, ale mu ufam i nie zmieniła bym na innego. Natomiast położną aktualnie zmieniłam, wybrałam taką, która pracuje w placówce do której mam 10 minut spacerkiem 🙂 I taka położna poz nie ma nic wspólnego z położną, która obsługuje poród, jej zadania i obowiązki są zupełnie inne, to 2 różne bajki. Mimo, iż to moja druga ciąża, to nie czuję się alfą i omegą, mam sporo pytań, wątpliwość, więc postanowiłam skorzystać z tej opcji korzystania z usług położnej w ciąży jak i po porodzie. W ciąży położna poz może 2 razy przed porodem odwiedzić w domu przyszłą mamę, doradzić, porozmawiać, w razie jakichś dolegliwości polecić konkretne działania. Natomiast po porodzie ma obowiązek 4 wizyt domowych, które mają na celu wsparcie mamy (oględziny ran po porodzie, stanu szwów, stanu piersi itp.) oraz wsparcie dziecka. Ocena właśnie wspomnianej żółtaczki fizjologicznej, pępka, pomoc w karmieniu jeśli są jakieś problemy i inne, np. typowo pielęgnacyjne tematy. W pierwszej ciąży moja wybrana położna nie odwiedziła mnie w domu. Podała do siebie kontakt telefoniczny tylko. Na szczęście korzystałam z usług szkoły rodzenia, a tam pracowały anioły, dla których nie było głupich pytany i czułam się dobrze zaopiekowana. Po porodzie natomiast wybrana położna odwiedziła mnie że 3 razy, ale to było bardziej na zasadzie formalności. Zajrzała do rany porodowej, oceniła stopień zażółcenia, sprawdziła jak przystawiam córkę do piersi i jak mają się okolice pieluszkowe dziecka, ale to na pierwszej pożycie, tej w drugiej dobie po wypisaniu że szpitala. A później, to dosłownie na minutkę wchodziła, aby zapytać, czy OK i zebrać podpisy, że wizyta się odbyła. Jak miałam jakiekolwiek pytania, to i tak dzwoniłam do położnych ze szkoły rodzenia i mi wszystko wyjaśniały, a raz nawet przy ogromnym problemie laktacyjnym przyjechały i pomogły się "odetkać" dzięki czemu uniknęłam stany zapalnego w piersi i obyło się bez antybiotyków. Oczywiście z dobrej woli, nieodpłatnie. Tylko czekoladę udało mi się wcisnąć 😉 Pamiętajcie, że jest to opcja, nie wymóg, aby korzystać z usług położnej poz. Każda kobieta w ciąży powinna mieć ją wybraną (najczęściej ta z przychodzi lekarza rodzinnego, można spokojnie zadzwonić do przychodni i zapytać kto jest moja położną srodowiskową), ale jeśli nie potrzebuje korzystać z jej usług, to przecież nic na siłę. Warto jednak pamiętać, że coś takiego jest i w razie potrzeby można się o to upomnieć 🙂 Ale się rozpisałam 😁
-
Hej 😉 Daria, gratulacje dziewczynki 🤩 Asia93, mi nudności nigdy nie zniknęły, nadal mam, ale są lżejsze i występują głównie popołudniu, więc da się przeżyć. Położną wybrałam, tzn. zmieniłam z dotychczasowej na taką, która pracuje w pobliskiej szkole rodzenia, która nie funkcjonuje jeszcze pełna parą, ale uruchomiono indywidualne spotkania, konsultacje w jej ramach dla przyszłych mam. Jutro z rana mam właśnie pierwszą taką wizytę 🙂 Mam nadzieję, że chociaż raz w miesiącu będzie do mnie ta położna zaglądać... Moja poprzednia położna POZ nie była u mnie ani razu jak byłam w ciąży, a jak już córka się urodziła, to wizyty trwały 5 min, szybko podpis, że się odbywały i tyle. Nie czułam się z nią komfortowo, więc tym razem zmieniłam na bardziej zaangażowaną sądząc po opiniach w internecie 🙂
-
Hej 😉 Mój Jasiek też ułożony jest poprzecznie. Co do wagi urodzeniowej, to moja córka urodziła się ważąc 2750g i mam nadzieję, że synek będzie ważył podobnie. Na sali poporodowej obok leżała mama i jej córka, która ważyła 3500g i jak porównaliśmy dzieciaczki, to sąsiadka z sali wydawała się taka duuuuuuża 🙂 A teraz córka jest najwyższą dziewczynką w klasie, tak wyrosła 🤭 Czarna, ale miałaś pecha z tą pielegniarką. Przecież można po ludzku wytłumaczyć, spróbować dać jakąś radę, zaznaczyć, że być może wagę trzeba poobserwować. A nie tak z grubej rury wrzeszczeć na pacjenta... Ja w obecnej ciąży przytyłam już więcej, niż w podobnym etapie pierwszej. Ale tym razem mam zachcianki niezdrowe, fastfoodowe i czipsowe po prostu. I tak wiem, że po porodzie będzie intensywnie z dwójką dzieci i nie będzie problemu z powrotem do dobrej wagi 😉 Póki wyniki są OK, to sobie nie odmawiam.
-
O kurka, 4 i pół kilo szczęścia... duże dzieciątko. Moja córka ważyła tyle po kilku tygodniach życia 😲 Z kolei takiego bardzo szybkiego porodu jak w opisie czarna.ana, to też bym nie chciała trochę strach tak na tempo. Imię wybrane, zaakceptowane przez męża i córkę: Jan, Janek, Jasiek, Jaś 🥰
-
Hej 😉 Lulu, ja mam podobnie. Jeszcze za pierwszą nocną wycieczką na siku daje radę zasnąć. Ale już za drugim razem raczej ponownie nie zasypiam i później idę spać razem z córką, po 20, eh. Dziewczyny, zrobiłam dziś pierwsze dzidziusiów zakupy 😁 zahaczyłam o pepco i kupiłam bodziaki, spodenki dresowe i skarpetki. Do 1 czerwca jest promocja na ubrania, 30% rabatu od ceny na metce. Podstawowe bodziaki z krótkim rekawiem wychodzą za 3,49zł 😲 ale na całe pepco rozmiaru 62 znalazłam tylko 8 sztuk (oczywiście wszystkie 8 wzięłam 🤪) i skarpetki z justice league i star warsami...
-
Hej 😉 Ja już po połówkowym 😁 wszystko ok, pomiary w normie, z USG i terminu z miesiączki bardzo zbliżone. Łożysko się lekko podniosło, więc oby tak dalej. Będzie kolejny październikowy dżentelmen. Jedyne co, to nadal główka do góry jest dzidzia, ale na przekręcenie się jeszcze jest czas. Co do imion, to Michał, Marcin lub Jasiek 😉 Promieniujące bóle w okolicy jajnika aż do pachwiny też mi się zdarzają. Ale nie są długotrwałe.
-
Hejka 😉 W kwestii spania poduszka ciążowa jest np. w moim przypadku nieoceniona, także polecam 😁 Przewracanie się faktycznie trzeba opanować, bo się nogi plączą, szczególnie jeszcze pod kołdrą 🙂 Zdarza mi się jednak jak już i na jednym boku i źle i na drugim źle, to kładę się na placach, bo inaczej nie dam rady. Mam dzisiaj USG połówkowe, o ile wyjdzie z rację tego, że to dopiero 18+5. Mam nadzieję poznać w końcu płeć! Ja też jestem od któregoś tam mają na L4, ale u mnie wypłaca pracodawca, więc pewnie będzie terminowo. Ciekawa jestem ile będzie wynosić to wynagrodzenie, bo ostatnimi czasy było u mnie dużo zmian w kwestii finansowej. Ogólnie ZUS ma poślizg, prócz wypłaty zasiłków chorobowych spóźnia się też z wypłacaniem postojowego itp. i jedyne co radzą, to poczekać. Łatwo powiedzieć... kredyty i inne zobowiązania nie poczekają razem z ZUSem przecież.
-
Hej dziewczyny 😉 O matko, Lulu współczuję powrotu wymiotów. Teoretycznie wszelkie ciążowe dolegliwości o ile nie towarzyszy im nic niepokojącego to znak, że dzidzia jest zdrowa i wymagająca od organizmu mamy 😁 przynajmniej ja tej wersji się zawsze trzymam, jak mam gorsze dni. Asia, miałam z rozmiarami podobnie 😉 znajome naokoło powtarzały, żeby nie szaleć z rozmiarem 56, bo to tylko na chwilkę, zaraz dzidziuś wyrośnie. A moja córka urodziła się maleńka i w tych 56 to się mogła utopić, takie duże były. I mąż na szybciora musiał kombinować mniejsze rozmiary 🙂 Przy córce najlepiej sprawdziły się pajacyki z zakrytymi stopkami. Jak się dobrze zapięło pieluchę, to było to jedyne ubranko, bez potrzeby stosowania dodatkowej bielizny pod spód jeśli byłyśmy w domu. Później już pod spód nakładałam bodziaki bez rękawków, jak sezon grzewczy się kończył (tylko nie na cienkich ramiączkach, bo się zsuwały z ramionek przy wierceniu się) i w domu było mniej ciepło. A już wiosną bodziaki plus getry lub spodenki. Latem sukieneczki, cienkie skarpetki i na pieluchę, co by nie świeciła spod kiecki, to w pepco zwykle majteczki dla starszych dzieci, najlepiej z falbankami, to ładnie wyglądały 😊 Ja luteinę i nospę w pierwszej ciąży niemal od początku do końca łykałam. Ze względu na niewysoki poziom progesteronu, który co miesiąc badałam. Aktualnie ten hormon mam ok i w sumie prócz kwasu foliowego przed ciążą i przez kilka dni po pozytywnym teście i aktualnie branych suplementów ciążowych, czy z razie twardnienia brzuch nospy nic nie biorę. Dzisiaj kolejny dzień byczenia się 🤩
-
Przed zakupem kosmetyków dla dzieciaczków warto też poczytać opinie o ich składach. Jest sporo stron internetowych, gdzie są publikowane rankingi np. takich produktów jak chusteczki nawilżane, gdzie jest opis składu i porównanie które są ok, a które mają za dużo chemii. Dodatkowo w pierwszej ciąży, jak już miałam określone produkty, które kupowałam, w sensie pieluchy, chustki, płyny do kąpieli, czy nawet słoiczki i kaszki, to korzystałam ze stronki: promobaby.pl gdzie są wyszczególnione wszelakie trwające i zapowiadane promocje na określone produktyw konkretnych sklepach. Można wtedy zaoszczędzić sporo funduszy wbrew pozorom 😉
-
Hejka 😉 Dziewczyny, a ja mam dziś dzień lenia 🤩 Dzisiaj, po 3 miesięcznej nieobecności w przedszkolu moja córka do niego wróciła; mąż w pracy; jedzenia nagotowałam w weekend na kilka dni... Zaszalałam i po odprowadzeniu młodej do przedszkola odwiedziłam sklep, kupiłam czipsy, kolę i lody i normalnie leżę i się byczę przed TV. Po prostu bajka. Szczególnie, ze świadomością, że przez kolejne dni może być podobnie lajtowo! Podglądam od czasu do czasu na monitoringu poczynania córki, zagryzam czipsem, popijam schłodzony kolą i normalnie jeszcze jestem w szoku, że w końcu jestem sama w domu, gdzie jest cisza, spokój i brak perspektywy sprzątania, stania przy garach itp. przez najbliższe parę godzin 😁 🥳 👌.
-
Wózek wydaje się być faktycznie spory, masywny. Wizualnie ekstra 🙂 Co do fotelików wpisanych do stelaża wózka, to jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Córkę urodziłam w styczniu, tego roku była na prawdę sroga zima. I również wybrałam wózek wielofunkcyjny wraz z rozkładanym fotelikiem i gdy trzeba było wybrać się na zakupy, do lekarza na wizyty kontrolne itp. to było dużo mniej ambarasu niż z wożeniem gondoli. A takie krótkie dystanse w wózku w foteliku nie są szkodliwe przy opcji jego rozkładania do pozycji leżącej. Teraz również kupię pewnie wózek wielofunkcyjny, a dodatkowo później drugą spacerówkę, kiedy będę potrzebowała czegoś lekkiego, na wypady po najbliższej okolicy, po terenie typowo miejskim 🙂 Rozglądam się obecnie za Mutsy Igo, na szczęście na olx jest sporo ofert. Przy córce miałam wózek tej samej firmy i był mega. Tylko już tym razem kupię używany 😉
-
Mama2Ania, te skurcze są charakterystyczne, trudno je pomylić z wzdęciami, one tak trochę specyficznie przebiegają. Paula, na USG genetycznym było łożysko przodujące bocznie, na USG kolejnym już brzeżnie. Dostałam szereg zaleceń i zakazów. To łożysko było też przyczyną zwolnienia lekarskiego. Mam dużo leżeć, zero współżycia, dbać o lekkie wypróżnianie się, nie dźwigać, ogólnie to unikać wszystkiego, co przypomina parcie (np. nie dmuchać też balonów, czy innych takich). Łożysko może się jeszcze podnieść, właściwie w każdej chwili. Nawet po 30. tygodniu może wrócić na właściwe tory umożliwiając poród naturalny. Grunt, to żeby nie robić nic, co by mogło doprowadzić do pogłębiania się tego stanu, a wszystko jest możliwe, trzeba być dobrej myśli. Ja od początku ciąży bujam się pomiędzy CC a porodem naturalnym, nie mogę się ostatecznie zdecydować jak chcę rodzić. No i wygląda na to, że jak się łożysko nie przesunie z wyjścia dla dzidzi, to ta decyzja mi odpadnie, bo nie będę miała wyboru.
-
Eliza, ale trafiłaś na lekarza gbura 😤 Mi też się zdarza twardy brzuch, wtedy mam wziąć 2 nospy i poleżeć. Ja generalnie czuję jak zbliża się skurcz, mam wtedy wrażenie takiego jakby ciągnięcia od góry brzucha do dołu i tworzy mi się zazwyczaj po prawej stronie takie twardsze wybrzuszenie (pewnie tam się układa akurat dzidzia). Na szczęście trwa on dosłownie minutkę i odpuszcza jak się wygodnie położę. Przy tym moim nieszczęsnym łożysku przodującym trochę się tego boję. Ostatnio takie skurcze miałam kilka razy na dzień i lekarz kazał zapisywać przy jakich sytuacjach się zdarzają i kiedy i mamy to obgadać na najbliższej wizycie. Póki co tylko nospa.
-
Dziewczyny, jakbym ja miała wyliczyć wszystkie niewskazane rodzaje produktów, które jadłam w ciąży i to zupełnie nieświadomie, że mogą być w dużych ilościach szkodliwe, to by mi strony zabrakło 🤣 Od picia mega ilości toniku (bo na mdłości ekstra działał), przez tuńczyka (mega zachcianka) po sushi. Nie dajmy się zwariować... Wg wytycznych internetowych nawet sera żółtego w ciąży powinno się unikać. Martynabb pokaż jaki wózek i fotelik upatrzyłaś 😉 Paula, oby Ci się ten mocz uspokoił 😊 A mi dziś dzidzia w brzuchu szaleje od rana 😉 aż przez rękę czuć niektóre kopniaki!
-
Ja mam już zapełniony koszyk w Smyku, czekam tylko, które ciuszki posuwać ze względu na wersję kolorystyczne jak już poznam płeć 😉 Stacjonarnie po sklepach nie chodzę, więc się jakoś powstrzymuję. Stanik do karmienia w pierwszej ciąży przymierzałam i kupowałam w szkole rodzenia. Nie pamiętam jaki rozmiar. Ten obecny 2 pak kupiłam w sumie tak przy okazji i rozmiarowo sugerowałam się komentarzami o produkcie. Na rozmiar 75E w h&m wypadł mi wg opinii rozmiar 42 i miseczki są ok, a pod biustem jak zapinam na najwęższe zaczepki, to jest też w miarę ok.
-
Ja piję 2 kawy z mlekiem dziennie. Nie pijam za to w ciąży herbat, jedynie od czasu do czasu miętę jak mam mega mdłości. W pierwszej ciąży piłam 2 kawy dziennie, bez mleka. Moja dzienna norma to były 3, więc zredukowałam i ilość i moc 😉
-
Agdon, ja ostatnio konsultowałam uczucie kłucia że swoim lekarzem, bo też zdarzają mi się właśnie takie kołki czasem. No u w sumie jeśli po odpoczynku, przybraniu wygodnej pozycji nie ustępują, to lepiej zadzwonić. Kilka dni temu miałam też po prawej stronie brzucha takie jakby wybrzuszenie. Myślałam, że to może tak, jak u innych dziewczyn dzidzia się tam układa, czy narządy się zbierają bardziej po jednej stronie. Ale pojawiało się kilka razy dziennie w różnych sytuacjach. Więc też skonsultowałam na wszelki wypadek. Lekarz w tym przypadku powiedział, że z opisu wynika mu, że niestety mogą być to skurcze macicy. Jeśli w miejscu tego wybrzuszenia jest uczucie twardości, czy ściągnięcia, to mam wziąć 2 nospy i poleżeć. Niestety takie skurcze nie powinny występować często na tym etapie ciąży tak często i mam je zapisywać, obserwować i na następnej wizycie po USG je omówimy szerszej. Z zakupów ciuszkowych ciążowych, to w maju kupiłam kilka 2pakow t-shirtow do dżinsów w Lidlu internetowym (niezła jakość jak za tę cenę), kilka par legginsów (cieliste, imitacja dżinsów itp.) oraz koszulowe tuniki, co by mieć coś i mniej codziennego. I jak buszowałam po internetowym h&m żeby kupić większe biustonosze (2 i pół rozmiaru większe... już chyba wiem w co mi te 7kg poszło 🤪), to przy okazji kupiłam 2pak bawełnianych staników do karmienia 🙂 Właściwie to już zostały mi chyba tylko te koszulki nocne, do karmienia i będę miała garderobę skompletowaną 😁
-
Dziewczyny, ale to, co opisujecie, to jest właśnie opis porodu rodzinnego, bez tylko obecności przy skurczach partych, które są zazwyczaj już krótkim, jednym z ostatnich elementów porodu 😁 To, że partner może wejść na porodówkę, pomoc się przebrać, pomóc przy prysznicu, to już jest duże zaangażowanie, które jeszcze do niedawna w ogóle nie było opcją. Osoba towarzysząca odprowadzała rodzącą pod drzwi soru położniczego i tyle z jego obecności było dopuszczone.
-
Hej 😉 A koszule nocne/ do karmienia bierzecie 2 szt., czy więcej? I takie na guziczki, czy odchylane? Z zakupów ciążowych dla siebie, to jak kupowałam w h&m staniki (2 i pół rozmiaru większe, niż przed ciążą 😳), to zaszalałam i kupiłam dwupak staników do karmienia 🙂 Ja z kolei szlafroków w ogóle nie lubię nosić 😉 USG połówkowe pierwsze mam 28.05. i będzie to 18+5. Chciałam później, ale położna powiedziała, że mam zrobić przed czerwcową wizytą. Nie zdziwię się, jak na miejscu okaże się, że to za wcześnie na ocenę ciąży. No ale cóż, nie będę przecież dyskutować z lekarzem (tym dziadkiem z pakietu medycznego z pracy, nie właściwym prowadzącym). U właściwego lekarza prowadzącego ciążę USG połówkowe będę miała w połowie 21tc 🙂 Dziewczyny, u mnie w mieście są już odblokowane porody rodzinne! 😉 Jeśli nie będzie drugiej fali koronawirusa jesienią, to może jest cień szansy, że nasz poród będzie "normalny" 😁
-
3 kg wydaje się być w porządku 🙂 Ja na początku maja miałam +7kg, ale już przystopowała waga, wraz ze zmniejszeniem się mdłości apetyt się unormował, już nie mam potrzeby nadania się co chwilę pod korek 😁
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7