Skocz do zawartości
Forum

Klaudia_28

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Klaudia_28

  1. Iskierka u mnie to samo, małe miasto nikt nic teoretycznie nie wie bo nigdzie jeszcze nie wrzuciłam zdjęcia aktualnego (Facebook czy IG) a jak widzą mnie na mieście to też 'cześć' i od razu na brzuch :p a u mnie już sporo widać więc czarno na białym mają, nie muszą się domyślać ale miny ludzi bezcenne haha Teska dziękuję :* Oh wiem że mogę na Was liczyć i dopóki mi się nie poprawi będę marudzić. Pewnie do samego porodu haha bo zawsze coś będzie mnie niepokoić. U mnie aktualnie troszkę lepiej, nie czuję tak często tych spięć brzucha. Z rana mnie jeszcze bolał teraz raz na jakiś dłuższy czas ale nadal coś tam się dzieje. Ale patrząc na szpital to to samo biorę w domu, oprócz kroplówki ale tą też dostałam tylko dwa razy, a trzeci raz musiałam poprosić i z łaską mi dali bo 'rano lekarz mówił że miękki brzuch'. Mąż kupił mi wczoraj MagneB6 więc też łykam oby coś zadziałało. Tylko znowu jakaś infekcja się szykuje już to czuję :/ w poniedziałek pójdę do lekarza żeby zmienił mi luteine z dopochwowej na podjęzykową. Zdecydowanie ta pierwsza mi nie służy. A Wy dziewczyny widziałam że niektóre też brały.. Też na Was tak działała? Agula zrobiłaś mi smaka na frytki! Ale ja zrobiłam takie niezdrowe i moje ziemniaki wylądowały w oleju.. Ale raz nie zawsze
  2. Teska aż się uśmiechnęłam do zdjęcia. Ale cudnie uchwycił lekarz rączkę :) Magda u mnie Lini jeszcze nie widać. Ale masz już okrągły, śliczny brzuszek :) mam nadzieję że nie złapiesz nic od męża! Oby Cie to ominęło szerokim łukiem. Agula może jakaś infekcja? Ciężko powiedzieć co to może być. Poprostu obserwuj siebie i w razie co uciekaj do lekarza :) Black Panter witamy wśród nas :)! Dziewczyny a ja nadal czuje się dziwnie w środku, w sensie psychicznie. Jestem jakaś zdołowana. A na dodatek po tej luteine dopochwowo czuje że znowu szykuje się infekcja tak jak ostatnio po niej.... :/ już mam wrażenie pieczenia w środku.... Więc czasami mam dość tego. Dziewczyny w koło mnie w ciąży dosłownie kwitną, zero szpitali czy jakiś ekscesów niepotrzebnych. Jeny jak ja marudzę Wam, ale nie mam komu. Mąż od razu mówi że przesadzam. Jakieś ostatnio ciężkie dni mam, a tak się cieszyłam że tą ciąże lepiej przechodzę niż pierwszą.. A jak Wy się czujecie? Jak tam Wasze brzuszki duże już? :) wrzucam zdjęcie naszego. Przepraszam za bałagan w tle ale to jeszcze pokój z gratami w kwietniu się to zmieni :) :)
  3. Teska cudowne wiadomości. Twoja dzidzia rośnie jak na drożdżach! :)) A ja siedzę w domu, znaczy leżę cały czas i wsłuchuje się w brzuch. Mam jakieś dziwne myśli, boję się cały czas. Nie wiem czy to wzdęcia czy znowu coś się tam spina. Już mam schizy jakieś. Mam zgage, czuję jak w brzuchu mi się przelewa i wierci wszystko i wtedy mam wrażenie że robi się twarde podbrzusze. Co rusz odbija mi się i nie mogę 'uwolnić gazów' :/ mam tylko nadzieję że to jakaś praca jelit i wzdęcia. Wzięłam już espumisan mam nadzieję że mi pomoże bo chyba zwariuje. Jakoś dziwnie mi poprostu w środku i psychicznie :/
  4. Halszka cieszę się że u Was wszystko w porządku :) ja przy ostatnim usg też zrozumiałam kiedy mała się ruszała bo fajnie to zgrać z obrazem. I tak jak mówisz to prostowanie nóżek czujemy :) Magdaa07 współczuję kłótni z mężem. Mam nadzieję że już wszystko w porządku i nie płacz proszę, ściskam wirtualnie. Jaga gratuluję udanej wizyty! Widzę że czeka nas wysyp dziewczynek :) Mery zostały Ci 4 dni do wizyty. Szybko zleci i wtedy nam opowiesz co u Was :) Teska dziękuję u mnie juz lepiej. Dzisiaj wyszłam do domu. Mam blokadę psychiczną i już lekarzowi powiedziałam że ja chce do domu na swój kibelek to się zaśmiał haha Bo przy wizycie rano miałam spięty brzuch a to wszystko przez te moje zaparcia i wzdęcia. Na szczęście w domu wróciło wszystko do normy. Czekam na wieści jak tam Wasza dzisiejsza wizyta :) :) Julka u mnie juz sytuacja opanowana, przynajmniej mam taką nadzieję. Oj współczuję nawrotu wymiotów. Oby szybko przeszły i Cię tak nie męczyły. No więc dziewczyny napiszę tak ogólnie. Jestem już w domku. Czuję się dobrze, mam brać nospe, luteine dopochwowo i za dwa tygodnie przyjść na kontrolę. Muszę kupić sobie magnez bo wiem że w pierwszej ciąży przy takich problemach też brałam. Wczoraj czułam się świetnie w szpitalu i nawet ten dzień szybko minął. Byłyśmy z dziewczynami z sali oglądać porodówkę. Dużo się nie zmieniło od mojego ostatniego razu. Sale są wyremontowane, aktualnie remontują sale do cesarskiego cięcia. Wszystko wygląda schludniej. Położna fajnie wszystko opisała jak to u nich wygląda. Dzisiaj spałam jak zabita ale kolejnej nocy nie dałabym rady.. Już mnie dupa bolała od tego niewygodnego łóżka haha
  5. Hej dziewczyny :) no i witam nową Mamę :) Laura fajnie że do nas dołączyłaś. U mnie jest już w miarę ok. Te napięcia się zmniejszyły, a nawet powiedziałabym że ustały. Noc miałam ciężką bo nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Ale za to rano jak zasnęłam to spałam do 12. Jestem po porannej wizycie lekarza. Brzuch miałam miękki jak sprawdzał. Dużo pomogła mi kroplówka. Dwa razy dziennie będę ją dostawać. Mam nadzieję że wyjdę w piątek, najpóźniej w sobotę ale nie wiem czy się nastawić na to czy raczej nie.. Nie chcę się rozczarować. Co do poduszki rogal miałam w pierwszej ciąży i sobie cheialiłam. Na chwilę obecną wystarcza mi jasiek pod piersiami i kołdra między nogami :p więc dopóki będzie mi to starczać to nie będę specjalnie kupować. I co do spania to śpię różnie, jak mi wygodnie. Na plecach, na jednym lub na drugim boku. Pozycja na brzuchu już dawno poszła w niepamięć bo szybko mi ten brzuszek urósł, a to jedyna pozycja w której zawsze spałam też miewam częste bóle głowy w tej ciąży. Jak już są nie do wytrzymania i źle mi się funkcjonuje to wezmę apap który można brać w ciąży. Ale takie sytuacje zdążyły się dwa razy. Jak jestem w domu i mogę się położyć i spać to nie ma mowy o tabletkach. Ale jak jestem w gościach i mi przeszkadza ten ból to wtedy wezmę żeby czuć się komfortowo i uczestniczyć w rozmowach a nie zamulać
  6. Dziękuję dziewczyny. Aż mi łzy poleciały jak Was czytam. Ja już sobie leżę, jestem po badaniu u usg. Tutaj lekarka nie widzi niepokoju co do szyjki. Mówi że jest twarda, zamknięta i nie ma obawy co do niej. Posłuchałam serduszka Zosi i od razu lepiej mi się zrobiło, fikała sobie w brzuszku. Dostałam nospe, luteine dopochwowo. Czekam jeszcze aż mi kroplówkę dadzą ale na razie położna nie potrafi wbić mi się w żyłę, już dwa razy próbowała i nic. Czuję co jakiś czas jak twardnieje i spina mi się brzuch... Mam nadzieję że szybko mi to uspokoją, ale już wiem że będę znowu leżeć w tej ciąży tak jak w pierwszej - Mam to po mamie. Ze mną leżała plackiem od 6 miesiąca. Dzięki dziewczyny za słowa otuchy :* Idę do książki żeby zająć myśli i się uspokoić. Chciałam do każdej napisać na Wasze wiadomości dzisiejsze bo wszystkie czytałam ale nie mam głowy do tego, przepraszam.
  7. Dziewczyny jadę do szpitala, mam skierowanie.. Macica twarda, szyjka skrócona.. Nawet nie wiecie jak się boję :/ odezwę się może jak już będę ogarnięta w tym szpitalu
  8. Dzięki dziewczyny. Na wizytę idę dopiero na 18.30 bo aktualnie nie ma go w domu. Leżę sobie pod kocykiem, trochę oko przymknelam, kolorowałam z córką żeby myśli odgonić. Mam nadzieję że to nic poważnego, da mi jakieś tabletki i będę mogła leżeć w domu. Tak bym chciała ominąć szpital :/
  9. Dzwoniłam do swojego lekarza i przyjmie mnie dzisiaj na szybko prywatnie. Martwię się bo brzuch mam cały czas twardy i spięty.. To nie są dobre znaki.. Ale się boję dziewczyny
  10. Agula tak ta woda z miodem i cytryną to jest cud ja wczoraj też dwa razy z rana byłam. Dzisiaj nie piłam ale też juz mam poranną toaletę za sobą. Więc chyba co drugi dzień będę piła z rana taką mieszankę :)
  11. Hej dziewczyny, jak zaczął się u Was dzień? Ja już pranie zrobione, od wczoraj mam rosołek, muszę jeszcze porządek z ciuchami córki zrobić i po południu umówiona jestem z koleżanką na kawę. Jutro mam wizytę, której się boję... Od soboty spina mi się częściej brzuch, mam stresa że wyśle mnie do szpitala po tym jak wuczuje twardy brzuch... No nic trzeba być dobrej myśli. Ja idę się położyć, jestem w tyle z Masterszefem więc mam zamiar nadrobić. Miłego dnia kobitki :)!
  12. Magdaa07 Dlatego mówię że lepiej iść do kogoś kto się zna i porozmawiać o swoich prawach i obowiązkach :) bo w internecie różnie piszą. Patka a jak pracodawca nie jest dla Ciebie wyrozumiały to ja chyba nie byłabym wyrozumiała dla pracodawcy i poprostu przyniosła im L4. Jeszcze jak dajesz radę przeczekaj, spróbuj jeszcze raz porozmawiać później i wtedy pomyślisz :) najważniejsza jesteś Ty i maleństwo.
  13. Patka Z tego co wyczytałam na szybko w internecie to praca kobiety w ciąży przy monitorze nie może przekraczać 4h na dobę. Może podpytaj się dokładnie u kogoś np radcy prawnego jakie masz prawa i obowiązki w pracy będąc w ciąży. Ja też byłam u radcy prawnego z racji tego że kończyła mi się ta umowa i chciałam być pewna co do moich praw bo w internecie dużo piszą. Zakładasz pracę do stycznia ale wiesz ze różnie to bywa i może być tak że z dnia na dzień będziesz musiała iść na zwolnienie. Więc pracodawca powinien być wyrozumiały i mieć na względzie właśnie taką możliwość jak będziesz źle się czuła, albo plecy nie dadzą rady siedzieć tak długo przy komputerze to nic innego jak L4. Mam nadzieję że będziesz czuła się dobrze i tak jak zakładasz do stycznia dasz radę :) ale różnie to bywa. Idź na spokojnie porozmawiaj z szefową jeszcze raz i oby inaczej na to spojrzała.
  14. Patka współczuję Ci sytuacji w firmie. Tak jak mówisz... To dziwne że kobieta kobiety nie rozumie a może zwyczajnie nie chce rozumieć. A jak wyglądają teraz Twoje godziny? Bo z tego co kojarzę to kobieta w ciąży ma przywileje. Powinna robić chyba mniej godzin, jak pracuje przy komputerze to częstsze przerwy. Nie wiem dokładnie jak to jest, bo tyloo obiło mi się o uszy. Nie zaglebialam się w to bo ja od początku wiedziałam że idę na L4. Mialam pracę stojąca przez 10h dziennie i dzwiganie ciężkich koszy z pieczywem też nie wchodziło w grę. A w sklepie byłam sama i nie miałam nikogo do pomocy.
  15. Teska suwaczek pokazuje 14t5d Magdaa07 super wieści :) Aneczka trzymam kciuki żeby pomogło!
  16. Mama88 mam nadzieję że ustaną u Ciebie mdłości :) bo u mnie jeszcze się zdarza a to już 16 tydzień. Ja niestety siemienia lnianego nie mogę... Co go zjem np w jogurcie to od razu go zwracam. Bardzo ładne imiona :) trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę i żeby maluszek się pokazał :) Magdaa07 już zrobiłam chyba się udało :) Patka podziwiam Cie że chodzisz nadal do pracy :) ja bym nie dała rady, nie dość że mdłości które powoli przechodzą to jeszcze kręgosłup daje się we znaki a 10h dziennie na nogach się stało w pracy. Oby Ci przeszło w miarę szybko i energia wróciła. Wiem co to za niemoc jak się nie ma siły... Coś strasznego. Ady to podobnie u mnie z tymi tygodniami. Mamy kilka dni różnicy. Na pewno sama wyczujesz różnice kiedy pracują jelita a kiedy maluszek się rusza, kwestia 'wprawy' i będziesz wiedzieć :) musisz poczuć i to i to i będziesz widzieć różnice. Może te Twoje bąbelki to początki ruchów maluszka :) Agula śliczny brzuszek :) może nie będzie tak źle z tym miodem? Ja dzisiaj pierwszy raz wstałam i dopiero po godzinie zjadłam śniadanie i o dziwo nie robiło mi się słabo po 10min od wstania bo tak pewnie też dzisiaj bym nie wypiła na czczo tej wody. Więc pewnie kwestia rano jak się będę czuła i czy będę musiała zjeść od razu śniadanie czy na spokojnie wypić wodę z cytryną i miodem bo mam zamiar codziennie rano pić na te zaparcia. A glukoza jest koło 24 tygodnia? Nie pamiętam jak to było w pierwszej ciąży. mamy trochę czasu jeszcze więc może źle nie będzie ja dobrze wspominam w pierwszej ciąży ale to dlatego że byłam całą ciąże za słodkim, a teraz mam wstręt do słodkiego haha Mery ja przy pierwszym dziecku nie miałam ani kokona ani kosza Mojżesza, teraz myślę nad tym kokonem. Chętnie posłucham czy komuś się przydał. Teska Emilka piękne imię :)!
  17. Magdaa07 ja nie wiem jak i nie wiem czy u mnie się sprawdzi bo jak wpisze datę ostatniej miesiączki to mi wyjdzie ze juz mam ponad 17 tydzień (termin na koniec marca) a ze względu na moje długie cykle to jestem 1,5tyg do tyłu i z usg termin na kwiecień już :p
  18. Aneczka wiem co czujesz, ja nie mam problemu z nadciśnieniem ale też miałam cesarske bo Zuzia traciła tętno, tylko to było w trakcie trwania porodu. U Ciebie jak to wyglądało? Zrobili Ci cesarske jeszcze przed terminem zanim poród się zaczął? W pierwszej ciąży miałam ciśnienie idealne teraz mam niskie... 90/50 nawet. Przez to kręci mi się w głowie i nie mam na nic siły.. Co bierzesz na nadciśnienie? Słyszałam gdzieś że chwalą sobie Acard ale ja się niestety na tym nie znam bo mnie to nie dotyczy.. Nie ma innej opcji, musi być dobrze :) Magdaa07 ja też dużo owoców jem, znowu staram się pić dużo wody bo to niby też pomaga, jogurty naturalne, płatki owsiane, rodzynki, żurawina. Będę piła tą wodę z cytryną i miodem rano może problem zniknie. Ady myślę że to przelewanie i puszczanie baniek to praca jelit. Ja czuję jak się rozpycha (jak można to tak nazwać), pojedyncze bardzo słabe kopniecia które czuje tylko i wyłącznie jak leżę cicho i akurat małej zechce się kopnąć a to rzadkość jeszcze. A przypomnij który masz tydzień?
  19. Magdaa07 nie stresuj się będzie wszystko ok :) będziemy trzymać wszystkie kciuki. Jesz sporo błonnika, a powiesz dokładnie jakie produkty? Co do maślanki to tylko i wyłącznie wypiła bym jakąś smakową, a jak to jest z Tobą? :)
  20. Mama Aleksandra super za na chwilę obecną Ci przeszło z zaparciami. Ja od początku nie miałam problemu a teraz średnio co 3 dni się załatwiam i dla mnie to jest masakra.. Ale teraz pomogła szklanka ciepłej wody z cytryną i miodem więc może tak na zaś będę codziennie rano piła. Ja też zakupy planowałam na styczeń ale ta okazja z łóżeczkiem się trafiła i kupiliśmy :) mi też ten czas tak szybko leci... W pierwszej ciąży to tak mi się ciągnęły te tygodnie a teraz mijają jeden za drugim. U mnie w środę 16tyg. Jeszcze trochę a połowa za nami będzie :) Agula a spróbuj tak samo jak ja, rano na czczo szklanka ciepłej wody z sokiem z połowy cytryny i łyżeczką miodu. Mnie pomogło na szczęście. Ale tak jak Ty mówisz ja też mam uczucie że to nie wszystko :/ a jakie macie typy imion? U mnie było jasne od początku że ja wybieram dla syna, a mąż dla córki. Chociaż pewnie gdyby mi się nie spodobało imię dla córki i tak bym nalegała na jego zmianę co do syna mąż nie miałby nic do gadania. Od początku miał być Piotruś po moim dziadku i mąż nie miał prawa głosu hahaha Dziewczyny ja dzisiaj idę do dentysty.... Nie wiem jak to wytrzymam, pierwszy raz się boję dentysty :/ byłam w lipcu i jestem w trakcie leczenia jednego zęba, dzisiaj mi wyjmie z niego lekarstwo i jak będzie ok to zaplombuje. Nigdy nie używałam znieczulenia bo dla mnie to niepotrzebny wydatek, przysłowiowo 'zaciskałam' zęby i szło wytrzymać na tym fotelu. Ale przez to że jestem teraz w ciąży mam takie wrażliwe zęby że nie wiem jak dzisiaj tą wizytę wytrzymam :/ jak ja mam ochotę płakać jak szczotkuje zęby a co dopiero jak będzie mi wiercić na żywca..
  21. Ady ja mam lekarza w środę i się zapytam, mąż w razie W kupił czopki glicerynowe czy coś takiego. To jest dla mnie ostateczność. Najpierw domowe sposoby, ale wczoraj miałam taki zły wieczór że bym po nie sięgnęła. Dosłownie płakałam mężowi. Ja wypiłam teraz na czczo ciepłą wodę z sokiem z połowy cytryny i łyżeczką miodu i chyba zadziała bo już mnie nęci. Zrobiłam kawę z cynamonem to mnie odrzuciło haha. Dziewczyny to forum trochę jak wizyta u psychologa działa, o wszytko można się zapytać nawet o kupę haha wiecie jak człowiekowi lżej się robi na sercu że nie jest z tym sam :) ogólnie te zaparcia można wytrzymać ale miałam z tyłu głowy że mogą dziecku zaszkodzić dlatego pewnie takim płaczem zareagowałam wczoraj.
  22. Ady 8 dni? Jak to wytrzymałaś? Ja pół nocy nie spałam tak mam ten brzuch pełen, nawet się mężowi popłakałam. Muszę spróbować z tą kawą. Mąż jedzie zawieźć córkę to po drodze w razie W kupi coś w aptece bo ja dziś nie dam rady tak funkcjonować. To jest naprawdę gorsze od wymiotów dla mnie. Halinka bardzo ładne imię :) u nas będzie druga córka i mąż wymyślił Zosia :)
  23. Hej dziewczyny, piszę tak szybko i uciekam spać. Dzisiaj intensywny dzień, nawet ani razu nie miałam telefonu w ręce. U mnie jedno przeszło drugie przyszło. Czuję się lepiej, mdłości na razie przeszły ale za to przyszły zaparcia a tak się cieszyłam że mnie mijały... Masakra, to jest dla mnie gorsze niż wymioty. Wiesz ze ci się chce a nie możesz. Brzuch mam wzdety jak balon, taki pełny.. Leżę i mam ochotę płakać. Macie jakieś sprawdzone sposoby? Nie wiem ale jutro jak nie dam rady to chyba do apteki pójdę po coś.... 3 dni to już przesada :/
  24. Magdaa07 wózek super :) jaka cena? Ja dzisiaj czuję się dobrze, ale mam strasznie spięty brzuch... Teraz trochę przeszło ale już dwie nospy wzięłam. Idę zrobić kolacje, dzisiaj polędwiczka mmmm Agula a bobu nie było w biedronce.. Ah prawie się popłakałam
  25. Agula dzięki za informację już dopisuje do listy i zobaczę czy u nas jest :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...