-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez fasolka
-
Jak nie jadłam nabiału i białek jaj i w ogóle mało produktów jadłam to dość często robiłam to ciasto. Taką ochotę miałam na coś słodkiego. Teraz robię rzadziej bo na szczęście Adrian nie ma żadnej alergii i w tej chwili mało jest rzeczy których nie jem. Ja za to mam straszną ochotę na pierogi z kapusta i grzybami mojej mamy........ mniam mniam, ale Aduś coś nie bardzo lubi kapustę.
-
Ja ogórka zielonego wprowadziłam w 3 m-cu. Najpierw obierałam ze skórki ale z lenistwa porzuciłam szybko obieranie.
-
Jeżykowa zdjęcie z Jasiem w chuście - rewelka. Przyznam się szczerze, że tez zastanawiam się nad chustą. Przynajmniej z obiema wolnymi rękoma coś zrobię w domu. Adrian potrafi całymi dniami nie schodzić z rąk, a jedną ręką nie wszystko da się zrobić. Ciasto jest tanie i szybkie; mi zrobienie i upieczenie zajmuje niecałą godzinę. Przepis na ciasto (na dużą blachę)º: 1 szkl cukru pudru 3 szkl mąki 1/4 lyżeczki soli (nie przesolcie mi się to zdazyło) 375g masła ¹ Nagrzewamy piekarnik do 160ºC. W dużej misce lub innym naczyniu mieszamy mąkę z cukrem i solą (ja to robię ręką, albo łyżką). Dodajemy pokrojone w małą kostkę masło, po kawałeczku i ręką łączymy je z produktami sypkimi (rozgniatamy)². Składniki nie wymieszają się dokładnie - wszystko będzie wyglądało jak kruszonka. Następnie na stole lub stolnicy zagniatamy ciasto. Robimy to do chwili aż nie będzie przylepiało się do rąk. Ciasto po wyrobieniu będzie dość tłuste. Gotowe ciasto wykładamy na wysmarowaną masłem blaszkę i rękoma rozprowadzamy ³. Nakłuwamy widelcem i pieczemy na kolor jasno zloty (ok 40-50 min w zależności od piekarnika). Ja wyjmuje ciasto jak ma brązowe brzegi, a środek złoty matowy. Ciasto posypujemy cukrem pudrem i kroimy na kawałki jeszcze ciepłe. º żeby ciasto nie wyszło za cienkie sama zwiększyłam składniki; jeśli macie mniejsze blaszki to bierzcie 3/4 szkl cukru, 2 szkl mąki, 250 g masła; cienkie ciasto jest mało smaczne i się mocno spieka. ¹ nie możemy zastąpić margaryną ani innymi masłopodobnymi produktami, musi być masło 82% ² można połączyć mikserem; ³ nie ma sensu wałkować bo ciasto przyklei się do wałka; trzeba rwać je na kawałki i "sztukować" na blaszce- tak jest najszybciej i najprościej To jest wersja podstawowa. Do ciasta można dodać żurawinę suszoną (pychotka), pokrojone w kostkę morele suszone (nie polecam, niektóre się mocno spiekają na czarny kolor i są gorzkie), orzechy, migdały itp. Na wierzch można dać dżemy, marmolady, kruszonkę, masę toffi, koksową itp. (wtedy po 15-20 min wyjmujemy blachę kładziemy na ciasto co tam chcemy i dalej wstawiamy do piekarnika). Można położyć na wierzch owoce i zalać galaretką albo położyć jakąś kremową tortową masę i polać czekoladą... Można też z jeszcze ciepłego ciasta wyciąć foremkami różne kształty.Możliwości jest wiele, na co tylko ma się ochotę. Ciasto jest bardzo kruche, maślane ale po ostygnięciu twarde. Uwielbiam robić to z dżemem z czarnej porzeczki wymieszanym z masą krówkową. Jest słodziutkie i kwaskowate zarazem. SMACZNEGO i pochwalcie sie jak wam smakowało ;))
-
Justi pewnie sporo pracy wymagało zorganizowanie takiej uroczystości. W wersji "bollywoodzkiej " wyglądałaś bajkowo! Ja swojego zostawiam od czasu do czasu z moją mamą. Problem teściowej odpada, bo niestety nie żyje. Mówię niestety bo bardzo chciała zobaczyć jeszcze wnuka od nas ale myśmy się nie spieszyli , a ona odeszła nagle. Wiem, że bardzo by Adriana kochała. Nie boję się z matulką zostawić Myszki bo pilnuje tez od 2 lat (od czasu do czasu) mojej bratanicy. Zresztą ma magiczny wpływ na wnuki. Chcę w ten sposób przyzwyczaić synka, że zostaje z babcią u niej w domu, żeby się nie bał. Jak wrócę do pracy to może łatwiej będzie się ze mną rozstawał. Tylko ja boję się jak przeżyje rozłąkę z nim.
-
Hejka dziewczyny! Dzisiaj mój mężuś usypiał małego i szybko mu to poszło... Niejedzenia ciąg dalszy...eh czym on żyje??? Dzisiaj spacer był ekspresowy. Wybraliśmy się w piękną słoneczną pogodę by po 15 minutach w biegach wracać do domu, gnani przez burzę z piorunami. Ależ humorzasta ta pogoda, jak kobieta w ciaży Dziewczyny wyglądacie prześlicznie w tych sukniach!!! Przyznam się że ja tez jakoś inaczej niektóre z was sobie wyobrażałam. Wybaczcie ale swojego zdjęcia ze ślubu nie wkleję. Pobieraliśmy się 11 lat temu i jakoś tak wszystkie zdjęcia mamy na papierze, a wesele na kasecie zamiast na płycie. Za to teraz wyglądam tak.....
-
I z tej chandry deszczowej to zachciało mi się czegoś słodkiego więc upiekłam ciasto. Takie odkryte przez przypadek po spróbowaniu ciasteczek "shortbread wallkers". I co najważniejsze można je jeść w diecie bezmlecznej i bezjajecznej. Tylko tyle kalorii!!!!! Eh niech strace... Buziaki i do następnego. Zmykam.
-
Cześc dziewczyny Ja tylko na chwilę. Zaraz zmykam spać, a przedtem jeszcze ściąganie mleka. Dzieciaczki oczywiście prześliczne!!! Asiabambo trzymaj się dziewczyno, kolki się kiedyś skończą i potem już nawet nie będziesz ich pamiętać. Wiem bo u nas tez przez 2,5 miesiąca wszystko sprowadzało się do tego "kiedy te kolki w końcu znikną". Adrianowi bardzo pomagały czopki Viburcol N. Anmiodzik trzymamy z Adrianem kciuki, żeby oczko w końcu się zagoiło. Biedna maleńka tyle musiała przejść. No nie wiem co to za noc była. U mnie mały tez strasznie w nocy spał. Bardzo niespokojnie i mało zjadł. A tak koło 3:00 to się tak rozkrzyczał przez sen, że go w ogóle nie mogłam uspokoić. Rano (po przekazaniu synka w czułe ojcowskie ramiona) tak mocno spałam, że kiedy mój M wszedł do pokoju zmienić małemu pieluchę to nawet nie drgnęłam. Według jego słów chrapałam w najlepsze. Dzisiejszy dzień to też mordęga. Spał niewiele i prawie nic nie zjadł. Tyle mojego mleka dziś wylałam....ehh. Odkąd ma nowy smoczek z dużą dziurką to nawet nieźle wcina, ale dziś to koszmar. Usypianie go po kąpieli też zajęło mi prawie godzinę. Dużo płakał
-
My z ciemieniuchą, na szczęście, nie mieliśmy problemów. Po prostu nie było jej w ogóle. Ale z opowiadań moich koleżanek wynikało, że ich dzieci ciemieniuchę dostawały od konkretnych płynów do kąpieli. Po zmianie na inne kosmetyki problem znikał. Adrian nosi już od dawna 74. Chciałam mu kupić kombinezon na 80 ale teraz nie wiem czy nie warto jednak na 86. Swoją drogą ciekawa ta numeracja. Podają że 80 to na 12m-15 m, a przecież nasze dzieciaczki nie będą miały nawet roku jak włożą te kombinezony. Dałyście mi zagwozdkę. Ja do tej pory nie ubierałam małemu butów. Przyznam się, że jedyne jakie mam to te z chrztu. A teraz się zastanawiam czy jednak nie kupić na zimę małemu. Mój M mówi, że mu niepotrzebne bo jeszcze nie chodzi. Sama już nie wiem. Gosiak śliczne mebelki. Mi się marzy dla Adriana jak podrośnie takie łóżko w kształcie samochodu lub lokomotywy. Na allegro widziałam. P.S. JA TEŻ KOCHAM CIUCHLANDIE
-
Cześć dziewczyny. Mój M pojechał z Myszka do swojego ojca wiec mam troszeczkę wolnego. Wziął małego żebym mogła odetchnąć bo ostatnio przez te ząbki robi się okropnie marudny. Śpi w dzień 2-3 razy po 15 minut więc jest niedospany i nawet na rękach jęczy i marudzi. My już z tymi ząbkami to prawie dwa miesiące męczymy się. Tak mi żal szkraba, tak cierpi, a żel prawie w ogóle nie pomaga, czopek zresztą też nie. Ależ wasze pociechy są śliczne!!! Naira w grochach wygląda cudnie, Wiola cieszę się, że szczepienie u Nataniela wyszło OK, no i słodziaczek z twojego synka. Storczyk jakie twoja córeczka ma długie włoski ;)))) Anmiodzik współczuje tych problemów z oczkiem malutkiej. Oby skończyło się to jak najszybciej. Sopfie mój M też, choć ma 34 lata szybko osiwiał i, co tu dużo mówić, wyłysiał. Goli się na łyso, ale pasuje mu ta fryzurka. Rodzina zawsze mu powtarzała, żeby starał się szybciej o dziecko. Niech ono jeszcze zobaczy ojca z włosami. Kaskam jestem pełna podziwu dla twojej dzidzi, że wkłada sobie już nóżki do buzi. Mój owszem chwyta rączkami stópki, podnosi je wysoko i bawi się nimi ale nie myśli jeszcze o wkładaniu ich do buzi. Ale za to jak tylko zdejmę pieluchę to zaczyna bawić się siusiakiem. Z M się śmiejemy, że oderwie sobie w końcu, a potem pretensje będzie miał do rodziców Czasami w kąpieli to nie wie co ma zrobić: pluskać na całego czy tez jednak poznawać to nowe coś.
-
dziękuję wiola
-
Dzisiaj na przed spacerkiem mój mały przystojniaczek....
-
Anmiodzik mój szkrab na brzuszku w ogóle nie chciał leżeć. Spryciula obracał główkę na bok żeby móc oddychać. Ale teraz w końcu się przekonał i już leży i ładnie, wysoko trzyma główkę. Obracać zaczął się z plecków na boki dopiero jak mój M go do tego zachęcił i systematycznie dzień w dzień bawił się z nim w takie przewracanie. Z plecków na brzuszek czasami mu się uda przewrócić ale z powrotem już nie wie jak. Mam nadzieję, że w końcu będzie mu się chciało próbować (bo to mały leniuszek). Za to z zapamiętaniem robi mostki, pręży się i o zgrozo zaczyna sztywnieć i lecieć przez ręce jak mu coś się nie podoba. Swoją drogą kiedy on do tego doszedł?? AniaS my mamy nawilżacz i choć latem używaliśmy go bo ożywczą mgiełkę dawał to teraz jak jest chłodniej stoi wyłączony (za to farelka chodzi). Ale to dobra sprawa bo wiem jak u nas jest gorąco i sucho w mieszkaniu zimą kiedy włączone są kaloryfery.
-
justi_m82 dzięki za podpowiedź. Teraz będę cierpliwie czekać zamiast szaleńczo przeszukiwać forum jak to zrobić. Kasiu wiem, że to łatwo powiedzieć ale musisz być silna. Twoja siostra i reszta rodziny potrzebują cię. Ciężko tryskać optymizmem i wiarą, że przecież wszystko będzie dobrze, ale ktoś musi dać przykład. To nie są puste słowa, wiem co przeżywasz. W rodzinie mojego m niestety TEN paskuda zadomowił się na dobre i już od kilku lat walczymy z nim. Trzymaj się . Wierzę, że będzie wszystko dobrze i wyniki okażą się pomyślne.
-
Jeżykowa nie doszłam jeszcze jak się dziękuje za posty więc robię to tutaj U nas z nockami jest różnie. Od wieczornego karmienia przesypia 3-4 godz. a dalej pobudka jest równo co dwie godziny. Zjada czasami 20-50 ml, a czasami 100ml. Próbowałam go nieraz oszukać herbatką ale nieeeee, ten spryciula nie zaśnie dopóki nie poczuje mleka. I tak do 5 -5.30 rano. Gorzej jeśli coś mu się odwidzi i budzi się co godzinę, bo i tak bywało.
-
A co do ubioru jakim są rajstopki. Teraz mając własne dziecię chwalę tę część garderoby. Są niesamowicie pożyteczne, szczególnie w taka pogodę. Taka mała dygresja bo właśnie przypomniało mi się, że moja psiapsiółka, która mieszka w Anglii strasznie się śmiała z tego, że podczas wizyt w Polsce jej mama ubierała wnuka właśnie w rajstopki i on tak w nich samych biegał po domu. Mawiała, że u nich w Anglii nie kupisz tej części odzieży i jej synek tak dziwnie w nich wygląda. No ale to w Anglii gdzie, jak opowiadała psiapiółka, po opadach 5-cio centymetrowego śniegu ogłaszają paraliż i zamykają szkoły, no i nie wiedzą co to opony zimowe.
-
Witajcie dziewczyny Ilka dużo zdrowia dla synka! Wiem co czujesz. Ja mam schize na punkcie kataru u małego. Przez taki jeden katar po tygodniu wylądowaliśmy w szpitalu na zapalenie płuc. Myszka miała 12 dni wtedy. KOSZMAR. Teraz jestem przewrażliwiona. Adrian potrafił nie jeść nawet 5 godzin. Po prostu nie był głodni i koniec. Wszelkie próby dawania mleka kończyły się wrzaskiem nnnniiiieeeee nnnnieeee ;)) Z moim M śmiejemy się że pierwsze słowa dziecka to NIE. Wiola u nas dziś w miarę ciepło było i na spacer mały wyszedł w rajstopkach, body z długim rękawem bluzeczką welurkową i w śpiworku takim cieplejszym welurkowym, bez kocyka. Aha no i w czapeczce.
-
No dobra dziewczyny. Moi Panowie już dawno śpią więc i mi pora iść się kłaść. Tym bardziej ze za 2 godziny muszę wstać i ściągnąć mleko. Dobranoc, pchełki na noc....
-
zdjęcia fantastyczne!!! jeżykowa
-
Dzięki dziewczyny za miłe powitanie!! Sopfie śliczny ten twój Misio Kamelia wszystkich cudowności dla Majeczki Niby się wagą Myszki nie przejmuję ale jednak. Fakt, jest strasznie długi i szczupły ale nie chudy. Tylko jak słyszę jak inni komentują że Adrian to jest taki szczupły, że mógłby trochę więcej przytyć bo pucków nie ma itd, itd, to mam stresa że źle dbam o małego. Staramy się z moim M więcej go karmić ale jego oszukać się nie da. Zje tyle ile on chce i już. Jeżykowa no gratuluje synka!
-
Witam ponownie! pora się przedstawić: mam na imię Małgorzata, jestem mamą Adriana ur. 05.05.2010 w 41 tc przez cc waga 3440 dł. 58 cm mały fajnie nam rośnie chociaż mało przybiera na wadze (08.09 miał 6200g mierzy gdzieś 67 cm) ma już własne zdanie na większość tematów. ok odezwę się później bo zaraz idziemy z Myszką na spacerek. oby nie padało.... papatki
-
Witam majóweczki!! Jestem nowa i jakoś do tej pory mało się udzielałam. trzeba mi to naprawić Bigbitówka mogę się mylić ale 2 dni okolicznościowego (jeśli bierzemy na opiekę nad dzieckiem) przysługuje nam raz w roku i może być brane po macierzyńskim. Ja wkleiłam je pomiędzy urlop zaległy a wypoczynkowy. Jest jeszcze 2 dni przysługujące "na urodzenie się dziecka" i tego niestety my mamy nie możemy wziąć bo idziemy na macierzyński. Brać je mogą tylko tatusiowie. Postanowione: 6 grudnia wracam do pracy. Co prawda zostawiłam sobie jeszcze kupę nadgodzin i 8 dni wypoczynkowego na następny rok bo nigdy nie wiadomo. Ciężko będzie mi zostawiać Myszkę ale wychowawczy nie wchodzi w grę. Mam Vigantol z serią 6600201 w dużej części zużyty. Czy bez paragonu też mi go przyjmą?? Oby tylko nie zaszkodziło to małemu...
-
hello!! Mam termin na 30 kwiecień więc tak naprawdę to nie wiem kiedy moja mała "oliwka" zawwita do nas. Moze w kwietniu , a może w maju??
-
Wita wszystkich Małgośka i Marek (przyszli rodzice ;))