Skocz do zawartości
Forum

Donatka

Użytkownik
  • Postów

    2,013
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    65

Treść opublikowana przez Donatka

  1. A mi się pojawia komunikat błąd 404 tą strona nie istnieje. I na tel i na kompie też
  2. Nooooooo ewelinka super. To jeszcze będzie potrzebna instrukcja obsługi jak na te forum wleźć ;)
  3. Nooooo ewelinka specu Ty nasz hehe. Kombinuj kochana i daj znać
  4. aniamania to mamy taki sam termin. Też dziś zaczęłam 15 tydzień i też termin na 27 luty. I też napewno wcześniej urodze. Mocno naciągane te marcówki nas ;)
  5. malami spoko, my tu nie jesteśmy takie obrazalskie feska witaj i trzymamy kciuki żeby już było wszystko ok.
  6. malami to jest moja druga ciaza ale poprzednia była 10 lat temu więc ja już też wszystko pozapominalam okropnybol super że wszystko oķ.
  7. ally witaj w naszym gronie. No proszę kolejna marcowa mamusia się zdecydowała odezwać.
  8. Dziewczyny, to co? Robimy te forum zamknięte? Liczba marcówek już się chyba nie zmieni skoro nawet majówki już się pojawiły. A jakby jednak ktoś był jeszcze chętny jak malami to przecież dodamy do naszego zacnego grona hehe ;) Tylko to pewnie musi zrobić ewelinka jako założycielka wątku
  9. spotlight ojjjjj będzie się działo. W dwa dni ją przeczytałam. Noc nawet zarwalam bo taka ciekawa byłam. Ale nie zdradza Ci nic bo nie będziesz miała frajdy z czytania. Ja z zachcianek smakowych to mam ochotę na kiełbasę z grila z musztardą. Chyba dziś zrobimy
  10. spotlight było mu powiedzieć że jak on też nie wykona tego co ci dwaj z książki. Co prawda mafisowi potem odbija ale za to Nacho hmmmm. Już sobie nie przypominam bo znowu mój chłop ciężką noc będzie miał. kaja ser żółty i musztarda???? Nie jadłam nigdy takiego połączenia. Z ketchupem to tak
  11. spotlight też czytałam 365 dni. Ale teraz to bym się chyba bała bo mąż by mnie jeszcze do prokuratury zgłosił hehe. Już sobie wyobrażam co wtedy by mi się śniło. U mnie też życie erotyczne padło bo na ostatniej wizycie lekarz kategorycznie zabronił
  12. Ja też w pracy siedzę także może nam być raźniej. Mam chwilę to napisze wam co w nocy odwaliłam. Mój mąż stwierdził rano że zaczyna się mnie bać :) Śniło mi że uprawialiśmy taki sex że hohoho. No a że ja jestem z tych co w nocy gadają, lunatykują itp to podobno tak się zaczęłam do chłopa dobierać że jeszcze chwila i bym go przez sen zgwałciła. Rano pyta co mi się śniło. Pamiętałem co ale nie chciałam mu powiedzieć żeby nie wyjść na ciężarną erotomanke, więc udałam głupa. A on mi na to że co mnie z siebie zrzucił to ja na nowo się na niego pchałam i się dobierałam do niego. Sen pamiętam w 100% ale własnych poczynań nocnych już nie ;)
  13. magalena wymioty po duphastonie to ja miałam. O rany aż mi lżej na sercu że po raz pierwszy się rąbnęłaś hehe. Oczywiście ze śmiechem to piszę. Wymioty przeszły jak zaczęłam robić przerwę 2 godziny między duphastonem A nospą.
  14. Chwal się chwal Wiolinka. Wiadomo że jeszcze się może zmienić...
  15. pola mnie mąż też dziś chciał zabrać na kolację ale jak tylko o jedzeniu pomyślałam to mi się niedobrze zrobiło. Zaczynam się trochę martwić żeby to się na maluchu nie odbiło. Ostatnio jadłam taka kaszkę bobovita na mleku modyfikowanym, bo jakoś mi podchodzi. Stara baba a głupia. Ogólnie mam dziś słaby dzień. Jestem jakaś zmęczona, ciągnie mnie brzuch na dole, ale nie wiem czy nie od tego że się naczytalam o tym łożysku przodującym i sobie może wkrecam. Zaczyna u mnie grzmieć, może popada, burza przejdzie to się pogoda znośniejsza zrobi.
  16. To widzę że tak naprawdę to tylko jedna z nas zna płeć dziecka. Ale najważniejsze że dzieci zdrowe. Cieszę się oooogrooomnie że w następny czwartek znowu wizyta. Ciekawe czy usg też będzie czy już nie;) Co do wagi to ja mam 2 kg na minusie cały czas. Ładne dziewczyny jesteście. Ja nie mam w tej chwili żadnej sensownej fotki do wrzucenia. A jeśli chodzi o zamkniętą grupę tu na parentingu to jeśli większość z nas się zgodzi to ok. Miłego dnia wszystkim
  17. magalena to się koleżanka zdziwi jak przyjdziesz z córką hehe. No ale mogła dac znać wcześniej A nie na ostatnią chwilę praktycznie. No dziewczynki, oczywiście się jak tam po wizytach. Trochę ich dziś było przecież
  18. Melduję się po wizycie. Dzidziuś zdrowy, wręcz wzorcowy. Rusza się jak szalony, ma dwie nogi, dwie ręce, po 5 paluszków. Serce ok i cała reszta też. Suuuuuper. Mam płytę z usg ale gapa zapomniałam o zdjęciu. Płci nie znam bo cholerka mała nie chciała pokazać co ma między nogami. Wizytę mam 5 września czyli następny czwartek to może pokaże bo narazie lekarz nawet nie zasugerował. Nie dało się po prostu. A z takich mniej dobrych wiadomości to mam łożysko przodujace i muszę bardzo na siebie uważać. Zero dzwigania, wysilku i zero seksu
  19. eewelinka ja wczoraj położyłam się na dywanie. Pi paru minutach nie mogłam się ani na bok przekręcić ani nogi zgiąć. Tak mnie miednicy, pachwiny i okolice bolały że coś strasznego. Dopiero syn podniósł mi nogę do góry żebym ją w kolanie zgięła i dopiero się ruszyłam
  20. sandawilla ja też dziś. O 16:45. Już się nie mogę doczekać
  21. sandawilla fantastyczna wiadomość. Nie dość że z maluchem wszystko ok to wreszcie będziesz miała upragnioną córeczkę. Jesteś doskonałym przykładem na to, że nawet jak wszystko wydaje się być W czarnych barwach to i tak jeszcze wszystko może się zmienić na tą dobrą stronę. Wszystkie tu kciuki trzymalysmy za Was i przeżywałyśmy jakby to bezpośrednio każdej z nas dotyczyło. A lekarzowi bym nie darowała takiego stresu. Poszlabym do niego i przynajmniej tak mu nawrzucała że w pięty by mu poszło. Dziś i jutro znowu nawał wizyt. Będzie wysyp :) Ciekawe czy będzie przewaga chłopców czy dziewczynek. Najważniejsze aby zdrowiutkie. Miłego dnia dziewczynki, a tym które mają dziś wizyty życzę aby czas szybko płynął. Sobie też hihihih. Do 16:45 caly dzień
  22. A jeśli chodzi o kłótnie z mężami i planowanie ciąży to był też trochę sposób na "podbudowanie" małżeństwa. Miałam 19 lat jak za mąż wyszłam. Mąż 3 lata starszy więc jeszcze dzieciak. Szczególnie jak na faceta. Ślub z miłości A nie z wpadki. Młody urodził się 3 lata po ślubie. A teraz syn coraz bardziej samodzielny, sam w domu zostaje, jest "bezobsługowy" i mam wrażenie że my z mężem to takie stare pierdziele się zrobiliśmy. A więc dla odmłodzenia pomyslalam o dziecku... zresztą ja jestem jedynaczka i nie chce takiego losu dla swojego dziecka. A ciążę chyba bardziej ja planowałam A mąż liczył na to że jednak nic z tego nie wyjdzie. Niby się zgodził, ale całował raczej tak żeby to były dni nieplodne itp. Aż po 3 miesiącach bach, dwie kreski na teście No to się rozpisalam
  23. Jeśli chodzi o poród to ja od zawsze synowi tłumaczyłam że lekarz rozcina brzuszek i wyjmuje dziecko. I do tej pory tej wersji sie trzymam. Mimo ze ma juz 10 lat. No w koncu cesarka tak wygląda... Wzięłam kolejną dawkę duphastonu i oczywiście zwróciłam. magalena po jakim czasie od odstawienia luteiny zaczęły Ci się kłucia? Bo ja mam nadzieję że do wtorku wytrzymam... A jeśli o mężów chodzi to mój też mnie wkurzaj, ale dziś wyjątkowo skacze koło mnie. No ale widzi że co chwilę wymiotuje więc to dlatego. 3 godziny w dzień spałam, głowa mi pęka
  24. Wzięłam znowu pół tabletki tego duphastonu. I zgadnijcie co się stało po 10 minutach? Znowu się z kibelkiem witałam. W szoku jestem bo jak wy miałyście te nudności i wymioty to ja raptem raz wymiotowalam. A od wczoraj jakieś apogeum. Nie będę chyba kombinować bo we wtorek mam te prenatalne u mojego giną to mu powiem. Ciekawe czy nie zmieni mi na luteine dowcipną. Oby nie. Zobaczę co będzie po wieczornej dawce
  25. Dziewczyny, ratujcie. Znowu się zaczęło. Wzięłam duphaston i nospe, zjadłam dwa wafelki ryżowe i po 10 minutach zwróciłam. Mam wziąć ponownie ten duphaston i no spe? W 10 minut nawet o się nie wchloneło. Wczoraj wieczorem było to samo, tylko po 30 minutach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...