Paula.c
Użytkownik-
Postów
70 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Paula.c
-
Cześć wam po kilkudniowej przerwie... Pytałam czy poronienie boli dlatego że po tym jak plamilam, potem krwawilam i na koniec skrzepy, poszłam do toalety. Wracając do łóżka poczułam że coś ze mnie wypadło:( Wróciłam i ujrzałam na wkładce wielki skrzep wielkości 3x3cm:( Nic mnie nie bolało, nic mi nie było. Wiedziałam że straciłam to dziecko w tą niedzielę:( Poszłam do lekarza, zrobił USG... Nie ma już dziecka. I tak myślę od niedzieli i przeplakalam już tą stratę. Szczerze mówiąc od początku było coś nie tak, tak jak lekarz mowil że pęcherzyk mniejszy niż powinien być i słabo się rozwijał. Według kolejnego lekarza jego obwódka budziła jego niepokój... Lekarz mówił że jakaś jego wada sprawiła że nie zatrzymał się na pewnym etapie rozwoju i tak bywa. Może i będę nie ludzka ale lepiej że to się stało teraz niż kiedy bym już zobaczyła serduszko czy poczuła ruchy:( Nie było serduszka, nie będzie dziecka...:(
-
Dziewczyny napisze kilka słów, ale jutro, pojutrze... Dziękuję
-
Karola źle:(:(:(
-
Możecie mi napisać jak przeżyłyście poronienie:(? Jak to u was wyglądało:(? Mocno krwawiło, słabo? Bolało, nie bolało:(? Nawet w prywatnych wiadomościach jeśli to nie problem...:(
-
nurkowanie też pomyślałam o tym ale nie wiem czy pessar by coś pomógł w takim przypadku. We wtorek zapytam lekarza. W czwartek byłam u lekarza i w szpitalu mi USG robili i nikt nie wspomniał że pęcherzyk jest nisko. Tylko ten lekarz na SOR trzeci mi tak powiedział że według niego jest nisko. Wyjęłam zdjęcie USG syna sprzed 6 lat i jak patrzę na zdjęcie kiedy byłam w poprzedniej ciąży i teraz to według mnie pęcherzyk jest w identycznym miejscu co wtedy. Mąż też mówi że według niego to jest to samo miejsce. Wtedy żadnych problemów w ciąży nie miałam. Mam nadzieję że ten lekarz do którego idę we wtorek jest faktycznie taki dobry jak opinia mówi i mi pomoże.
-
Dziewczyny bardzo mi miło czytać ze u was wszystko w porządku. Będzie coraz lepiej, za chwilę każda ujrzy maleńkie bijące serduszko i będziecie spokojniejsze. A ja jak tak leżę bezczynnie to odchodzę od zmysłów a na dodatek przez ten duphaston mam wzdęcia i biegunki. Wykończe się. Bardzo się martwię czy takie ulokowanie pęcherzyka nisko, przy szyjce nie doprowadzi do łożyska przodującego, a to już może być zagrożenie życia nie tylko dziecka ale też mojego... Przeraża mnie to wszystko
-
xxWikixx a ja właśnie chce syna:) Mam córkę 11 lat i syna 6. Trzy tygodnie temu wylądowałam z nim w szpitalu bo bolał go brzuszek. Trzymali nas 3dni i leczyli na jelitowke. Po trzech dniach w końcu udało mi się wybłagać badania USG bo cały czas mówiłam że to wyrostek a lekarz się spierał że nie. W końcu jak zrobili to szybko pogotowiem wysłali nas na chirurgie dziecięcą do miasta obok i po nie długim czasie syn miał już operację. Miał już zapalenie otrzewnej ale wyrostek nie zdarzył się rozlać, zrobił się ostry stan zapalny. Leżałam z nim 2tyg po czy zrobił się ropień w miejscu usunięcia wyrostka. Przeżyłam horror kiedy płakał tak strasznie że się mocno boi kiedy go zabierali na blok:( Lekarz powiedział że może to być spowodowane stresem to moje krwawienie. Co tydzień jeździmy na kontrolę, antybiotyk już tyle czasu bierze... Na szczęście zażegnalismy chyba strach o powtórną operacje bo ropień się zmniejsza... Synek tak bardzo chce brata stąd chciałabym mu sprawić tę radość bo córka mówi że jej wszystko jedno. Nawet mu imię wymyślił: Staś. Będzie się cieszyć jak będzie drugi brat bo też przeżyła swoje przez ten czas
-
Kasiu jest jak wczoraj. Dalej krwawię ale mniej niż dwa dni temu, tyle co na papierze toaletowym czy na wkładce. I nie ma skrzepów i nie leci samo jak wcześniej, to mnie cieszy. Nadal leżę plackiem i czekam na wtorkowe USG bo się martwię o dziecko. A jak u was wszystkich?
-
Nela99 jeśli o taniec chodzi to ja byłam świadkową na ślubie kiedy byłam na przełomie 3/4mc w pierwszej ciąży i pamiętam że tańczyłam ale pomału i spokojnie bo bolało mnie w dole brzucha zaraz od że pląsów i tańczyliśmy z mężem co któryś taniec tylko w parach. Bez szaleństw. Myślę że chyba lepiej ostrożnie, chodź też nie jestem zdania żeby się umartwiać bo ciąża. Zależy jak będziesz się czuć.
-
Kasiu boję się cieszyć na wyrost ale dziś chyba jest lepiej niż wczoraj. Rano po nocy zleciało więcej i mnie przestraszyło aż się rozpłakałam że kolejny dzień to samo będzie ale jest troszkę lepiej. Wczoraj zużyłam chyba z 10 wkładek a dzisiaj 3. Nie ma już skrzepów, tylko sama krew. Mam nadzieję że teraz już będzie dobrze. Modlę się codziennie w duchu o to. A jeśli o śluz chodzi bo chyba było kilka pytań to w poprzednich ciążach pamiętam też miałam dużo. Czasem mniej ale też dość dużo niż kiedy nie byłam w ciąży. Ale ja mam też nadżerke i może to chyba też mieć wpływ
-
mamoBartka rozumiem twój strach doskonale, sama jestem w podobnej sytuacji tylko trochę gorszej. Ale będzie dobrze, nie trać nadziei.
-
xxWikixx to właśnie taki doktor jak ten mój nowy. Poleciła mi go moja szefowa z pracy. Już słyszałam o nim że jest świetny w swoim fachu. Dzwoniłam i nie odbierał. Napisałam SMS nakreślając sytuację i po kilku minutach zadzwonił, chociaż mnie nie zna i od razu wszystko wypytał, kazał zwiększyć duphaston do 3 na dobę i przyjść we wtorek. Słychać było że naprawdę się interesuje a nie że liczy na kasę żeby prywatnie przyjść. Od razu zrobił na mnie i mężu dobre wrażenie. Odpowiada nawet na SMS-y i bardzo doceniam że mimo że nie jestem jeszcze jego pacjentką to się interesuje Nella99 też męczą mnie wzdęcia ale to może być po Duphastonie bo na ulotce nawet piszą że może tak być. Ale tak czy siak w ciąży to normalna rzecz. Carrie tez jestem na L4. Leżę plackiem od niedzieli. Mąż wszystko ogarnia, gotuje, odbiera dzieci ze szkoły...
-
nurkowanie tak czytam ostatnio tych wpisów na forach od groma i widzę że co lekarz to inne mądrości głosi i inne praktyki ma. Ja na początku jak byłam jeszcze przed krwawieniem na pierwszej wizycie to mi powiedział że tylko kwas foliowy i ewentualnie Rutinoscorbin. W pierwszej i drugiej ciąży kazał femibion a teraz powiedział że absolutnie nie, że teraz podaje się jak najmniej chemi i tabletek ciężarnym. Teraz biorę tylko kwas foliowy, duphaston i Rutinoscorbin. Ten lekarz, u którego byłam na pierwszej wizycie nie za bardzo przejął się moim krwawieniem jak zadzwoniłam i musiałam szukać innego i iść prywatnie. Dopiero ten mi dał Duphaston. Teraz jestem umówiona na wtorek z najlepszym lekarzem w mieście. Strasznie ciężko się do niego dostać ale już przez telefon potwierdził mi że mam brać tylko to co teraz i nic więcej i leżeć. Sama nie wiem. Różne te zdania mają, co lekarz to inaczej powie. Jeden w szpitalu na SOR już mi powiedział że nie ma pęcherzyka w niedzielę a we wtorek na prywatnej wizycie inny że jest na 9mm. Wierzę że ten co we wtorek będę u niego jest tak cudowny jak o nim mówią i pomoże
-
nurkowanie A dlaczego tyle leków musisz brać? Co się dzieje?
-
bejbusPytalam lekarza. Powiedzial że te leki (Duphaston i luteinę) można porównać do siebie ze względu na zbliżony charakter działania, różni je sposób podania i cena. Mówił że duphaston podaje się w momencie ciąży zagrożonej na podtrzymanie jej i dlatego ja go mam brać. Leżę plackiem i czytam wszystko co znajdę i zwiedziłam już chyba tysiąc różnych forów i podnosi mnie na duchu że bardzo dużo kobiet, które krwawiły urodziły zdrowe dzieci. Nawet po intensywnych krwotokach dziecko potrafiło się utrzymać. Daj Boże. Przecież ja kocham to dziecko. Wiecie pewnie co czuje bo każda z nas kocha swoją fasolkę i nawet jak jest dobrze to się martwimy czy jest wszystko dobrze. dziękuję wam za wszelkie słowa pociechy
-
Dziewczyny dziś jestem w mega depresji:( cały czas krwawienia już 5dzien. Co prawda nie ma skrzepów od wczoraj tylko krew i już wieczorem ucieszyłam się że może się wreszcie skończy ale po porannej wizycie w toalecie raczej tak jest tak samo:( Lekarz który mi wczoraj powiedział że niektóre ciążę krwawią do końca wcale mnie nie pocieszył:( Codziennie umieram ze strachu idąc do toalety bo nie wiem co tam zastanę... Boję się że stracę to dziecko:(
-
Kasia byłam na IP w niedzielę wieczorem, prywatnie we wtorek u gina i dziś w innym szpitalu w mieście obok na SOR. Każdy z lekarzy mówił leżeć, leżeć i duphaston. Dziś mi zwiększył z 2x1 na 3x1. Powiedzieli że że pęcherzyk jest bardzo nisko, blisko szyjki i stąd krwawienia. Dał 50% szans że donoszę tę ciążę:(
-
Kasia Maj ja byłam dziś w szpitalu bo krwawilam. Mam wizytę 21maja ze względu na zagrożoną ciążę choć normalnie zawsze miałam co miesiąc w tamtych dwóch ciążach co 4tyg
-
xxWikixx tak mam dwójkę już. Córka ma 11 lat a syn 6. Ja mam 34 i nie myślałam że będę mieć jeszcze dzieci. To był pomysł męża, który bardzo chciał mieć jeszcze jedno i synka który koniecznie chce mieć brata Stasia. Córka chce mieć siostrę i weź teraz wszystkim dogódź:) Carrie gratulacje!! A odnośnie badań to też nie mam książeczki. Lekarz powiedział że na następnej wizycie na początku czerwca mi założy. Martwię się o to moje maleństwo i te krwawienia:( nic się nie zmieniło choć duphaston biorę od wtorku
-
Dzidzia wzdęcia, ból piersi i pobolewanie w dole brzucha to rzecz maturalna, nie martw się. Macica się powiększa i pobolewa jak podczas okresu. Jestem w trzeciej ciąży i tak mnie zwykle bolało. Plecy bolą im dalej tym bardziej. No i pamiętam w obu ciążach poprzednich ogromną zgagę od 5-6mca i zapach mięsa czy cebuli smażonej zaraz wywracał mi żołądek na lwa stronę. Nie martw się, jeśli nie jest to jakiś wielki ból tylko pobolewanie to nie masz się co martwić
-
Powiem wam że nie rozumiem tego liczenia. Używam aplikacje w telefonie Preglife i pokazuje 7tyg6d, według kalendarza tyle wychodzi. A według suwaczka 6tyg. W każdym razie jeśli Bóg pozwoli donoszę i urodzę na przełomie roku... I modlę się żeby tak było i krwawienia ustąpią
-
Bejbus według USG mam termin na 9stycznia a wg okresu na 25grudnia. Ostatni okres miałam 30.03. Lekarz powiedział że pęcherzyk jest mniejszy niż powinien być i że najprawdopodobniej było wahanie w hormonach i przesunęła się owulacja. W czwartek na USG w szpitalu pęcherzyk miał 3mm a dziś 9mm. xxWikixx nie miałam bhcg. Ze względu na krwawienia miałam już 2usg i pęcherzyk się powiększa. Puki co jest ok
-
Dzidzia 12, leżę plackiem dopiero od niedzieli a już boli mnie kręgosłup bo to tego wszystkiego mam dyskopatię. Martwi mnie że przy końcu 7tyg6d nie widać serduszka u mnie tylko pęcherzyk na 9mm...
-
Hej. Jestem w 7tyg6dni, termin na 9stycznia. Boję się dlatego chciałbym do was dołączyć. W niedzielę wylądowałam na sor bo plamilam. Zalecił leżenie plackiem. We wtorek jeszcze gorzej bo plamienie krwią. Przepisał duphaston na podtrzymanie ciąży i leżenie plackiem. Dziś znów rano w szpitalu bo zauważyłam prucz krwawienia skrzepy... Już myślałam że nie ma dziecka