Skocz do zawartości
Forum

Paula.c

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paula.c

  1. Dziękuję wam za słowa pocieszenia Od straty ciągle coś robię. Wcześniej dwa tygodnie leżałam plackiem to teraz muszę zająć czymś głowę bo jak siedzę to zaczynam myśleć... Nie jest łatwo bo wciąż plamie, i ciągle przypomina:( Podkusilo mnie i kupiłam śpiochy jak się dowiedzieliśmy o ciąży i teraz leżą i smucą:( Głupia baba, eh
  2. Teska, Gooosia u mnie to świeża sprawa. Straciłam ciążę 5dni temu:( Od początku było coś nie tak. Pęcherzyk rozwijał się tak że był za mały o 2tyg. Może i by nie było w tym nic dziwnego bo często wahania hormonów powodują przesunięcie owulacji ale u mnie było to złym omenem. Młodszy syn wylądował w szpitalu i musiał mieć operację. Wiem kiedy spałam z mężem ostatni raz i potem już nie bo byłam w szpitalu z dzieckiem dwa tygodnie a lekarz mówił że USG wynika że zaszłam kiedy byłam w szpitalu co było niemożliwe i od razu było wiadomo że coś może być nie tak... Pęcherzyk rozwinął się do 9mm. Zaczęłam plamić, potem krwawić, brałam Duphaston, leżałam a było coraz gorzej. W końcu skrzepy... Lekarz powiedział że nie trzeba łyżeczkowania i szpitala bo wszystko się oczyscilo samo... Karolcia 90 Nie widziałam serduszka na USG, nie było go:( Wiem od lekarza że rozwój zatrzymał się na pewnym etapie, tylko powiedział że jak chcemy się starać to najprędzej za 2-3mce i brać kwas foliowy. Tylko tyle...:( Bardzo ci współczuję bo jak wiesz że to był chłopiec to musiałaś być chyba w ciąży dłużej:( Nieraz mnie nachodzi i myślę czy to byłaby dziewczynka czy chłopiec ale szybko odsuwam te myśli bo czuję że serce mi pęka:( Byłam na innym forum gdzie było kilkanaście dziewczyn z terminem tak jak ja i dziś jedną wstawiła USG zdjęcia:( Załamałam się :(
  3. Cześć wszystkim. Chciałabym dołączyć. W niedzielę straciłam swoje dziecko:( Byłam w 8tyg ciąży. Chcielibyśmy z mężem starać się od nowa za 2-3mce. To moja pierwsza strata, nie wiem co teraz mam robić, co powinnam a czego nie... Może coś podpowiecie?
  4. Myślałam że jestem silna ale jednak nie jestem w stanie znieść zdjęć USG dzieci, biorac pod uwagę że swoje dopiero straciłam:( Byłabym w 8 tygodniu, tak samo bym się cieszyła jak wy a niestety nie było mi dane:( Przepraszam was. Życzę wam samych szczęśliwości z głębi serca
  5. nurkowanie o jakiej grupie kobiet mówisz? U tych kobiet które dzieci nie miały puki co i tracą ciążę kierują po trzech poronieniach czy jak kobieta miała dzieci i normalne porody to też te mutacje mogą mieć miejsce? W sensie ujawnić się czy coś? Pierwsze słyszę o takim czymś i też mnie zainteresował temat
  6. A co do używek pić nie piję nic praktycznie i nigdy nie paliłam ani mąż. Nie mówię co dobre co złe, nie osądzam. Staram się prowadzić w miarę zdrowy tryb życia a zwłaszcza w ciazy. Powiem wam tylko jako ciekawostkę że kiedy byłam w szkole średniej jedna z dziewczyn zaszła w ciążę. Okazało się że ciąża bliźniacza a to nałogowa palaczka była. Lekarz jej powiedział wtedy że jak tyle paliła dziennie to lepiej niech pali tylko mniej bo takie nagłe porzucenie nałogu może być gorsze. Coś w stylu tego co ktoś wspomniał że lekarz kazał wypić pół szklanki piwa. Nie wiem czy to prawda czy szarlataństwo to co mówią czasem lekarze bo oni różne rzeczy mówią jak widać...
  7. Witam nowe koleżanki! Ledwo schody pomalowałam i już tyle stron do czytania od 4 rano! xxWikixx nie odchodź kobieto:) Jesteś nieodłącznym elementem tego forum. Zobacz, ja nie odeszłam od was mimo że straciłam ciążę w niedzielę i teoretycznie nie powinno mnie tu być a jestem. Zostań. Staram się nie myśleć o stracie i szybko odsuwam wszelkie myśli ale zdarza mi się zastanowić czy to była by dziewczynka czy chłopiec:(? Już na lodówce wisiała kartka z wybranymi imionami, które gdzieś wpadły mi w ucho. Wyrzuciłam ja wczoraj:( A co do kupowania rzeczy przesąd mówi że nie powinno się nic kupować do 6mca. Tak mówiła moja babcia i jej mama itd. To ponoć pecha przynosi. Ja nigdy nic nie kupowałam a teraz mnie pokusiło i kupiłam śpiochy... I leżą teraz i smucą...
  8. W ciąży z synkiem chorowałam na ospę. Odbierałam z przedszkola córkę i nawet kartki nie wywiesili że panuje ospa, żadna pani się nie pofatygowała żeby cokolwiek wspomnieć... Jak były wszy to kartka wisiała, jak była jelitowka to kartka wisiała a o ospie nic. Po dwóch tygodniach tak mnie wysypało że czułam się jakby mnie do ognia ktoś wsadził, całe ciało mnie piekło. W szpitalu wypisali mi Heviran i kazali brać. Siedziałam, czytałam i płakałam. Brać czy nie brać? Brać czy nie? W końcu prawdopodobieństwo że wirus ospy przejdzie przez łożysko to kilka procent a że lek przejdzie to 100%. Postanowiłam że wezmę lek jak już nie będę dawać rady. Dzięki Bogu był to środek ciąży. Najgorzej gdyby to był początek lub koniec. Nie wzięłam ani jednej tabletki. Modliłam się i płakałam. Lekarze straszyli mnie że dziecko może być głuche, niewidome i nie wiadomo co jeszcze. Takiego strachu nie życzę nikomu. Wiem co macie na myśli pisząc że długo czekaliście a teraz się boicie... Ale nie ma czego. Wszystko będzie dobrze
  9. Anna a z testem nie pomogę, nie wiem. Zawsze robiłam jeden czy dwa po terminie miesiączki i nigdy potem w ciąży już nie. Ciężko mi powiedzieć coś na ten temat
  10. Anna888 jakie aktywne to forum o5 rano:) A tak na serio, to cię rozumiem. I pewnie większość też. Wybrałam sobie zaocznie kierunek studiów socjologie, problemy społeczne... Choć mówi się że to na psychologie idą ci co mają problem ze sobą a tu o, socjologia:) Pewnie też z powodu swoistej terapii. Kiedy czytałam książki na temat alkoholizmu, przemocy, DDA, a czytałam ich wiele to mąż mnie uspokajał, płakałam a on pocieszał, przytulał. Czytałam jakby ktoś ją pisała zaglądając przez okno mojego rodzinnego domu. Długo budziłam się w swoim już domu przy mężu zapłakana bo mi się coś w nocy śniło, do tej pory zdarza mi się krzyczeć przez sen... Ale z drugiej strony denerwują mnie osoby które tkwią w takich związkach toksycznych. I mimo że znam mechanizmy to i tak nie mogę zrozumieć jak kobieta uderzona raz, może z chłopem siedzieć nadal? Po tym co mnie spotkało nikt by mnie tak nie traktował bo bym nie pozwoliła. Myślę że moje doświadczenia by się odezwały w formie obronnej i albo bym ucięła łapy albo odeszła poprostu. Córce też zawsze powtarzam żeby nigdy w życiu nie dała żadnemu palantowi sobą pomiatać, że drzwi tego domu zawsze będą otwarte a ja w razie czego pomogę ile będę mogła. Ktoś kto znęca się nad innym sam nie przestanie i nie ma sensu się łudzić i w to brnąć. Miłość miloscia ale trzeba znać swoją wartość. Moja siostra tak tkwiła 15 lat aż jej przenosiłam do rozumu w końcu. Wzięła kilka ubrań, dwóch synów i wyszliśmy jak stała. Razem z koleżankami z jej pracy znaleźliśmy jej mieszkanie do wynajęcia i od razu tam poszła. Bylo bardzo trudno czasem ale dziśt już z innym, z takim który ją docenia i na swoim.
  11. Dziewczyny nie stresujcie się że mi przykro czytać o ciążach i teraz nie będziecie rozmawiać. Jestem świadoma że to forum dla kobiet w ciąży i że wszystkie oczekujecie maleństw. Możecie śmiało pisać i pytać jak macie jakieś pytania, jakbym coś mogła doradzić to doradzę... U mnie jest tak jak miało być widocznie. Wszystkim wam życze jak najlepiej i byłoby mi przykro gdybyście się krępowały pisać żeby mnie nie urazić. Naprawdę.
  12. Nie mogę spać. Właśnie postanowiłam że jak wstanę i zawiozę córkę do szkoły to wyciągam orbitrek. Zawsze dużo ćwiczyłam na nim ale ostatnie pół roku remontu sprawiły że nie było kiedy. Heh, nawet w wigilię jeszcze rano, jak stałam przy garach a mąż montował kibelek na dole w łazience żeby goście nie łazili mi po górze bo tam też nie skończone było. Plan na najbliższy czas i dziś: 1. Wyjmę orbitrek, odkurze i schudne 7kg. 2. Pomaluję schody bo czekają już na to tyle czasu i każdy omija łukiem bo ma dość 3. Wymienię firany! Wszędzie! A co? Jak szaleć to szaleć... Żeby nie myśleć
  13. Godzina 4 rano a ja co? Ja kupuję rolety przez internet zamiast spać
  14. Bejbus wiem, banków i bankowców ludzie nie lubią:) Mam dystans, spokojnie:) Możecie mówić na głos:) I nie zajmuje się hipotekami, nie udzielam kredytów hipotecznych. Dawno temu tak, ale teraz już nie
  15. nurkowanie słyszałam o tej dziewczynce, biedna:( Ale z racji mojego stanu i straty, całą moją uwagę dziś we wszelkich wiadomościach przykuwają sześcioraczki z Krakowa. Przepiękne i przesłodkie
  16. Nelka, Nurkowanie szok ile człowiek jest w stanie znieść co? Ja też byłam mięczakiem do momentu kiedy tak mnie wkurzyli awanturą i szarpaniną, tak wyprowadzili z równowagi że było mi wszystko jedno co się stanie, jak kolejny raz bili się między sobą że chwyciłam słoik z jakimś kompotem i tak walnelam ojca w tył głowy że słoik pękł i polała się krew. Przynajmniej przestali. A raczej ojciec przestał. Od tamtej pory wiem co znaczy działanie w stanie silnego wzburzenia i wyprowadziłam się do babci na stałe. Nikt nigdy mnie tak nie zdenerwowal. Po śmierci ojca wyciągnęłam rękę do matki i chciałam żeby z nami zamieszkała. Jednak kiedy przyjechała na jakiś czas i zobaczyłam przez okno jak pije piwo w krzakach a córka wtedy dwuletnia siedzi obok na kamieniu, powiedziałam stanowcze nie. Nie da się komuś pomóc na siłę. Też nie piję, ale to efekt tego co widziałam w życiu. Z reguły zgłaszam się na kierowcę i woźnicę. Świetnie bawię się bez alkoholu i jestem duszą towarzystwa
  17. Anna888 biedna:( Ale nikt nie zrozumie gehenny jaką przeszłaś lepiej niż DDA, więc przytulam cię z całego serca. U mnie nie było bicia czy znęcania bo byli za mocno pijani i często bili się między sobą. Ja byłam dzieckiem samopas. Nikt nie interesował się moja szkołą i czy wogule jestem w domu nawet czy nie. Teraz ojciec nie żyje od kilku lat a z matką rozmawiam bardzo rzadko. Nawet do mnie nie dzwoni, rzadko trzeźwa. A męża poznałam podobnie jak ty. Choć z biednej rodziny to z porządnej pochodził i często przyjeżdżał w środku nocy nawet żeby odwiezc mnie do babci bo tam mogłam się chociaż położyć spać w ciszy. Jesteśmy po ślubie 11lat, prawie 12 i dziękuję Bogu że go spotkałam. Chyba w nagrodę za to wszystko
  18. xxWikixx oczywiście że nie wstyd! Wstyd to kraść. Ja też podjęłam nie dawno decyzję że chce mieć więcej dzieci, że moje 11 i 6 już są na tyle duże że zajmują się sobą w większości i nawet mały już nie daje się tak przytulac i całować jak kiedyś. Chciałabym mieć większą rodzinę i zawsze powtarzam że gdyby ktoś mi przyniósł nawet dwójkę niemowląt i powiedział "masz i wychowaj" to bym kochała jak własne:) W moim życiu rodzina na pierwszym miejscu, może dlatego że sama miałam dramat w domu to teraz mam taki ogrom miłości do rozdania:) Dzieci sąsiadów zawsze u mnie od groma:)
  19. mamaBartka nie jest łatwo z kredytami wiem niestety. Ale będzie dobrze. Zycie potrafi zaskoczyć. Pomału a też będziecie urządzać własne cztery kąty. Mówię ci to ja, która wyszła z domu tak jak stała. Powiem wam że macie ciekawe zawody, zajęcia. Każda z zupełnie innego świata ale chyba każda pracuje z żywym Klientem z tego co zauważyłam więc chyba to nas łączy
  20. Pisaliście wcześniej trochę o sobie to może i ja napiszę kilka słów? No więc ja jestem urodzona w styczniu, córka też w sam dzień babci. Syn i mąż są z października. Bardzo się cieszyliśmy że dziecko będzie ze stycznia jak ja i córka i żartowaliśmy że będzie brakowało jednago z października do kompletu. Pochodze z domu gdzie bardzo dużo się piło. Z domu niczego nie wyniosłam nawet wykształcenia. Poznałam męża,sama musiałam zapracować żeby studia opłacić. Pracowalam, wychowywałam dziecko, pracowałam na zleceniu za grosze i na wynajmie na dodatek... Ciężką pracą kupiliśmy mieszkanie w bloku na kredyt. Sami we dwoje wyremontowaliśmy własnymi rękami i sprzedaliśmy z zyskiem po kilku latach bo urodził się syn. Kupiliśmy pół bliźniaka, małym ogródkiem w stanie deweloperskim dobierając do tego co zostało ze sprzedaży mieszkania. Znów zrobiliśmy wszystko sami. Umiem kłaść gładź, docierać, malować, obrabiać regipsy, trochę elektrykę i tak robiliśmy sami. Mąż co cięższe, ja co lżejsze i kiedy teść zaczął potrzebować pomocy bo jest sam musieliśmy sprzedać i kupić coś większego. Udalo nam się sprzedać z zyskiem bardzo dużym i kupiliśmy nowy dom z ogrodem pol roku temu który sami wykonczylismy za własne. Dzięki moim pomysłom kredyt mamy bardzo mały choć z domu wyszłam bez grosza jako dziecko z rodziny alkoholowej. Napawa mnie dumna że mimo że byłam spisana na straty na starcie wszystko mamy dzięki swoim rękom i ciężkiej pracy. Tak że głowy do góry. Wszystko jest możliwe i te co się boją że nie dadzą rady to mówię wam głowa do góry!
  21. Nela99 ja jestem doradcą VIP w duzym banku, pod moją opiekę trafiają klienci którzy mają określony próg dochodu lub osady na kontach powyżej pewnej kwoty. Pracuje tam już ponad 5lat, wcześniej w innym a prędzej w ubezpieczeniach w Allianz i Campensie. Wracam do pracy 6czerwca bo do tej pory mam L4...
  22. nurkowanie lekarz mówił że nie trzeba żadnego łyżeczkowania, szpitala ani lekow, że macica się już praktycznie oczyściła, że nic tam nie ma. Wszystko zeszło z krwią w ciągu tego czasu:( Mówił że jak będziemy chcieli się starać nadal to 2-3mce żeby odczekać i można podjąć próby tylko żeby kwas foliowy brać, wiadomo. Ale ja nie wiem sama czy ja chcę... Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie tego określić. Jeśli nie macie nic przeciwko to zostanę tu z wami.
  23. nurkowanie jeśli o pęcherzyk chodzi to kiedy byłam w ciąży z synkiem to był taki jajowaty w 6tyg bo oglądałam ostatnio zdjęcia USG, a córką taki bardziej okrągły już. Dziewczyny jak jesteście na zwolnieniu lekarskim i szukacie co tu robić to polecam serial na dailymotion.pl Genialny! Tytuł "Królowa serc". Niby telenowela ale taka jak lubię. Zagadki, intrygi, seks i miłość po grób. Człowiek wychodzi na 5min siku i gubi wątek. A do tego przystojny aktor w roli głównej. Nie będziecie mogły się oderwać- gwarantuje! A z książek uwielbiam i polecam autora Dan Brown. Autor "Aniołów i demonów". Pisze książki do których mogę wracac i wracać kilka razy. Nie dość że jest zagadka to zaskakujące zakończenie i dużo ciekawostek naukowych i ze świata sztuki. Zmieniam temat, nie chce mówić o mojej stracie, powiedziałam mężowi żeby wszystkim którzy wiedzieli powiedział żeby nie pytali mnie o nic... Chce ciszy i spokoju. Mam zwolnienie do 6czerwca i wracam do pracy żeby nie myśleć
  24. Dziękuję wam za słowa wsparcia... Nela nie pierwsza. Trzecia. Mam córkę 11 i synka 6lat. Poronienie pierwsze:(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...