Skocz do zawartości
Forum

Elena82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Elena82

  1. Domi12 do tej pory ja też spałam jak dziecko. Czytając wypowiedzi innych o problemach ze spaniem aż byłam zdziwiona że ja tak dobrze sypiam, np ale widocznie i na mnie przyszedł czas. Może to tylko chwilowo...
  2. Mój brzuch podskakuje właściwie cały czas. Zastanawiam się kiedy to maleństwo odpoczywa. Ale nie będę narzekać, przynajmniej wiem że wszystko z nim ok. Martwię się jedynie tym że te ruchy czuję tak nisko, wolałabym chyba kopniaki w żebra. No ale dzień bez wątpliwości to dzień stracony! :-)
  3. Współczuję Wam tych problemów z gardłem czy zatokami. Ja miałam takie problemy w poprzedniej ciąży. Zaszlam po prawie miesiecznej walce z angina, więc organizm miałam bardzo osłabiony. I przez całą ciąże co chwilę mnie coś lapalo, podczas karmienia tez musiałam brać antybiotyk bo angina. Na szczęście synek urodził się zdrowy i dopiero zaczął łapać przeziębienia jak poszedł do przedszkola. Ps. Która cierpi na bezsenność tak jak ja? U mnie to juz standard 2-3 pobudka i do 6 z głowy. Ciekawe dlaczego tak z tymi ciazowkami sie dzieje.
  4. Kurczę tak się o tym karmieniu rozpisalam a chciałam spytać czy Wam też siły zanikaja? Ja mam wrażenie że z dnia na dzień coraz mniej mogę zrobić. Spadek formy na maxa a gdzie tu do końca!
  5. Ja swoje pierwsze maleństwo bardzo mocno chciałam karmić piersią. Poczatki były trudne, ona nie potrafila zaciągnąć, ja miałam małe sutki (osłonki super się sprawdziły), pokarm też chyba słaby no i chodzace nad głowami babcie..psychicznie chyba się blokowalam. Dodatkowo jeszcze konczylam studia i odciaganie pokarmu na uczelni bylo trudnym zadaniem. Dlaczego szybko zaczelam ją dokarmiac mm. I tak do 6 miesiąca a potem dalam luz z cyckami i tylko mm. Ryczalam niemiłosiernie - co ze mnie za matka. Przy drugim baby, wzbogacona doświadczeniem karmilam do roku. Pokarmu było mnóstwo a mały był jak pączek. Nie było presji otoczenia, nawet osłonki były niepotrzebne. Dla mnie cudowny czas, wyjatkowy. Jak będzie teraz zobaczymy. Wiem na pewno trzeba być dobrej myśli i nie stresować się. Nic na siłę, mówi się ze natura dała każdej kobiecie pokarm, ale jak nie idzie to trudno, są mm.
  6. To ja dorzucę jeszcze duszności. Zastanawiam się na co by tu zwalić winę... ciśnienie, pogoda.. ale na dworze całkiem spoko, słoneczko świeci ale nie ma duchoty. Moje ciśnienie też ok. Zastanawiam się czy hemoglobina mi nie spadła - jestem słaba, a ostatnie badania wykazały że poszła trochę w dół. A i żebra zaczynam czuć od powiekszajacego się brzucha. Sumują ledwo dycham. Ktoś pisał o wielkości brzucha...w pierwszej ciąży brzuch pojawił się gdzieś ok 7 miesiąca, w drugiej dużo szybciej i był dwa razy większy, w trzeciej już od dawna noszę piłkę przed sobą a przecież teraz tak właściwie maleństwo zacznie przybierać na wadze (choć nie ukrywam że ta wielkości brzucha mi na prawdę wystarczy)
  7. Może pij więcej wody...? Współczuję migreny
  8. Mi też laktator nie był potrzebny. Za pierwszym razem za to potrzebowałam silikonowych nakładek na sutki, bo córcia nie radziła sobie z cycem. Za drugim juz nie było takiej potrzeby. Ogólnie to na pewno dwie koszule nocne (na wszelki na zmiane), stanik do karmienia i wkładki laktacyjne. Łapcie i klapki pod prysznic, recznik, swoje kosmetyki, majtki (po cc najlepiej z wysokim stanem - sa takie specjalne poporodowe w aptekach), podpaski, szklankę i sztućce (tak przynajmniej u mnie pisze na stronie szpitala), telefon i ładowarkę. A dla maleństwa...pampersy, chusteczki do pupy, pieluche tetrowa, smoczek. Co do ubranek to trzeba zapytać lekarza (no mój pracuje w szpitalu więc pewnie wie). Poprzednio bralam tylko ubranka na wyjście, bo w szpitalu ubierali maluszka w ich kaftaniki. Najważniejsze te podstawowe rzeczy, resztę zawsze ktoś może donieść.
  9. A przecież jeszcze tyle ubranek dostaniemy od odwiedzajacych gosci. Ja kupię ubranka które wezmę do szpitala i tyle, póki co. A później to wszystko samo sie zweryfikuje.
  10. Tak mówicie o tych obwodach w brzuchu, że aż sama poszłam się zmierzyć. U mnie 25tc+3 i 99 cm. Nie powiem, bo już mi z nim ciężko. No ale najważniejsze by maleństwo było zdrowe. Dzisiaj pobolewa mnie wysoko z prawej, ale zwalam to na nagromadzone gazy. Mój synek dość intensywnie bawi się w brzuchu, zwłaszcza jak chcę zasnąć. A co do spania, to coraz częściej budzę się ok 4 rano i czekam na sen, czego do tej pory nie było. I w ogóle jak cały czas bylam przeciwnikiem szykowania zbyt wcześnie wyprawki, tak widzę że włączył mi się tryb wicia gniazda i mam ochotę zacząć prać, pracować, układać i kupować...i niech ktoś powie, że hormony nami nie rządzą! Muszę powiedzieć że nic nie kupilam jeszcze a mam tyle ubranek że nie muszę w sumie kupować (dostałam i odzyskalam swoje) i jest mi z tym trochę źle, bo mam wielką ochotę na nowe, inne, takie tylko dla tego dzidziusia.
  11. Ja mam właśnie ochotę na ten bambusowy tylko czy on nie jest zimny?
  12. Zastanawialyscie sie nad kocykiem? Jaki wybrać ... muslinowy bambusowy....
  13. Rety coś się zacielo i tyle razy wypowiedź mi wstawilo. Sorry
  14. Na krzywej cukrowej trzeba być na czczo, bo najpierw robisz badanie poziomu cukru we krwi właśnie na czczo. Potem pijesz rozpuszczoną w szklance wody gluko
  15. Do krzywej cukrowej trzeba być na czczo, bo najpierw robisz badanie poziomu cukru we krwi właśnie na czczo. Potem (przynajmniej tak było u mnie) Pani w laboratorium zrobiła mi pyszny napój z glukozy (którą miałam ze sobą). Nie kazała mi nigdzie się ruszać, tylko czekać na poczekalni. Powiedziała że gdybym poczuła się źle mam się do niej zgłosić a jak by mnie mdlilo mam się napić wody. Po godzinie kolejne pobranie krwi i po 2 godzinie ostatnie.
  16. Do krzywej cukrowej trzeba być na czczo, bo najpierw robisz badanie poziomu cukru we krwi właśnie na czczo. Potem (przynajmniej tak było u mnie) Pani w laboratorium zrobiła mi pyszny napój z glukozy (którą miałam ze sobą). Nie kazała mi nigdzie się ruszać, tylko czekać na poczekalni. Powiedziała że gdybym poczuła się źle mam się do niej zgłosić a jak by mnie mdlilo mam się napić wody. Po godzinie kolejne pobranie krwi i po 2 godzinie ostatnie.
  17. Justyna ja chce z malenstwem byc w domu ile się da. Nie wiem jak to wszystko się ułoży, ale po macierzyńskim i wychowawczym chciałabym zmienić pracę. Zobaczymy co będzie. MigotkAn gratulacje!
  18. Moj brzuch ciągle jest napiety, tak jak by skóry bylo za mało. Nie mogę za dużo porobić bo wtedy czuje jak robi się twardy. Ale widocznie taka moja uroda, bo w poprzednich ciazach też tak było. Biorę luteine (w sumie by głowa była spokojniejsza) i magneb6 3*2. W sumie czasami zazdroszczę tym ciezarnym ktorym brzuchy nie przeszkadzaja, ale nie ma co narzekać, każda z nas jest inna. Ważne że dzidziuś zdrowo rośnie.
  19. A tak w ogóle to jakie samopoczucie u Was?
  20. Dużo odpoczywam i przeglądam różne strony internetowe. Oglądam kocyki, pościele.. dzisiaj np przeglądałam kosmetyki dla dzieci. Rety tyle tego a ja nic nie pamiętam...co bylo kiepskie a co ok. 9 lat przerwy i jestem zielona. Oj spore wyzwanie przede mną
  21. A co do zamartwiania się o swoje dzieci, to jestem w tym mistrzynią! Tyle razy powtarzam sobie juz nie będę, nie przeżyje za nich życia, nie przyjmę wszystkich siniakow i zadrapan, by za chwilę znów się martwić. Cała ja
  22. Ja dzisiaj po wizycie. 25 tc, wyniki ok (hemoglobina trochę niżej ale jeszcze w normie). Łożysko było przedtem nisko teraz jest lepiej. Młody przekrecil się główką w dół. Waży 820g. Brzuch mam napiety ale do tego muszę się przyzwyczaić, tak to już u mnie jest.
  23. Franciszka spokojnie może to zwykle swędzenie przez suchość i rozciąganie skóry. Mnie w poprzedniej ciąży dopadło okropnie uporczywe swędzenie rąk i stóp. Próby watrobowe złe - cholestaza. Lekarz kazał brać esentiale forte i bylo ok. A co do krzywej..sama okropnie się bała ze mnie zemdli. Nic takiego, kupiłam tą cytrynową i weszła ze smakiem! Nic strasznego
  24. Ja nie odczwam bólu, ale ciągle czuje takie napięcie w mięśniach (w posladkach, na plecach) nie wspomnę już o napietym brzuch - jakby skóry brakowalo. Pochwe chyba tez nieświadomie napinam, bo często mam wrażenie że zaraz mi coś wyleci. Ogólnie chyba nie potrafię się rozluźnić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...