Skocz do zawartości
Forum

Elena82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Elena82

  1. Czy wasze brzuchy też są takie ciężkie? Ja mam wrażenie że moje mięśnie nie daja rady utrzymywać takiego obciążenia
  2. Przyznam że ja już marzę o ogarnianiu całej trojki, bo obecna bezsilność mnie wykańcza. Zawsze byłam w biegu, wszystko na mojej głowie (często był przez to stres, ale ja uwielbiam robić wszystko sama, kontrolować system). Teraz leżę i muszę liczyć na innych. Nigdy nie potrafiłam prosić o pomoc, bo wyznaje zasadę że jak coś możesz zrobić sam to jesteś szczęściarzem. To dla mnie trudny czas
  3. Moja cierpliwość też już na wyczerpaniu. Chce październik! Ja miałam 2 cc planowane w 39 tc zdaje się ze na 19 sierpnia, ale 17 pękł pęcherz - młody sam zdecydował. Pierwsze cc w 38 ale nie bylo planowane, tak wyszło
  4. Też sobie myślałam o tym że podobno miejsca ma coraz mniej i ruchy się zminimalizuja i czy to oby normalne że nadal taki aktywny, ale myślę że skoro kopie to się cieszy i wszystko ok
  5. Ja też mam takie rozciągania, kopania a czasami wręcz myślę że wyrzuty nóżek i rączek, zwłaszcza po jedzeniu, że czasami muszę zmienić pozycję bo aż boli. Też sobie myślałam o tym, że po
  6. Ewinka skoro nie sprawdza to znaczy że wszystko ok i nie ma potrzeby szukać problemu. Ja w poprzednich ciazach nie miałam pojęcia w jakiej formie jest szyjka, bo widocznie było ok i gin nic nie mówiła (albo mówiła tylko ja juz nie pamiętam :-)) Teraz przy każdej wizycie robi dopochwowe usg i sprawdza szyjke, bo ja ciągle narzekam na ciężki, twardy brzuch.
  7. Mąż wrócił z trasy i postanowiłam dla świętego spokoju jechać do gin. i sprawdzić czy jest ok po tym poniedziałkowym twardym brzuchu. I okazało się że szyjka sie skrocila do 27mm. Muszę leżeć i zwiększyć ilość luteiny. Wiedziałam że to mnie czeka, ale nie sądziłam że tak wcześnie.
  8. Ewinka strasznie daleko do tej Twojej wizyty. Nie wiem czy starczyło by mi cierpliwość na taki czas. Trzymam kciuki za Ciebie. Ja mam wizyty co 4 tyg. ale że to wizyty prywatne to właściwie mam możliwość spotkać się z gin w każdej chwili(teoretycznie). Co do położnych, pielęgniarek..zawsze zajmowalam się tym tematem po urodzeniu (albo w szpitalu już coś wypelnialam, nie pamiętam). A zmieniajac nieco temat, co polecacie na ingekcje intymną, bo do tej pory było ok, ale coś mi tam za ciepło ostatnio
  9. Dzisiaj już mi lepiej, szczególnie psychicznie. Wczoraj to jakaś katastrofa emocjonalna była. Łzy jak grochy same leciały. Wzięłam nospe na ten twardy brzuch, wyplakalam się i puscilo. Gin też odpuscilam, mam nadzieję że nie będę żałować, że to przez stres. Moja wizyta za 2 tyg.
  10. Bałagan zwiazany z remontem chyba mnie nie rusza. Tyle ile mi rodzinka zrobi tyle będzie zrobione, resztę na spokojnie może do Świąt dam radę. Bardziej mnie dziś martwi mój brzuch. Zawsze miał tendencję do napinania się, ale biorę magnez i luteranie i odpoczywam dużo a dzisiaj od rana kamień i nie przechodzi nawet jak leżę. Stresuje mnie to bardzo. Zadzwoniłam nawet do gin, ale powiedziała by sie uspokoić, wziąć nospe i odpoczywać a jutro jak coś przyjechać do niej. Na prawdę mam kryzys..czyżby nowy rok szkolny i logistyczne ogarniecie dwójki dzieci tak mnie zestresowalo
  11. Ja też zaliczyłam rozpoczęcie roku szkolnego. Dla mnie wyczyn mega. Wcale nie mogłam spać w nocy, wiec robiło mi się słabo ze zmęczenia. Ogólnie mam spadek formy fizycznej i psychicznej. Jestem słaba, ciężko mi oddychać i mam doła - nie wiem chyba chciałabym by ktoś się mną zajął. Podstawil jedzenie, posprzatal, pomógł przetrwać. Wczoraj to nawet mnie dziwne brzuch pobolewal. Wszystko obecnie jest na nie.
  12. Współczuję wizyty w taką pogodę.
  13. Ja biorę magneB6 i myślę że dzięki temu skurcze mi póki co nie dokuczaja. Kiedyś złapał mnie taki skurcz w lydke ze dwa dni po schodach nie mogłam wejść, po magne odpukac..
  14. Martini też tak mówiłam, ze bezsenność mnie nie dotyczy, ale to widocznie taki urok ciąży, bo ostatnio też kiepsko ze spaniem. A i w ogóle cieszy mnie fakt że nie tylko ja czuję się jak babcia :-) Dzisiaj przyszla paczka z rzeczami dla maleństwa (pierwsze moje zakupy wyprawkowe). Pieluszki tetrowe, butelka, smoczek...aż się miękko na sercu zrobiło. Cudowne uczucie.
  15. U mnie też dawno wyczekiwany remont, tylko że ja nie uczestniczę w nim wcale. Coraz gorzej z moja kondycją. Brzuchu bardzo mi ciąży i nie pozwala za dużo zrobić. Ogarniam minimum i leżę. Chciałbym by był już miesiąc do przodu. A te obecne upały nie pomagaja wcale. A u Was jak samopoczucie?
  16. Martini u mnie 3 ciąża i przyznam szczerze ze dopiero teraz zaczęłam szczegółowo zagłębiać się w temat ciąży. I powiem, że to wcale mi nie służy. Im człowiek czasami mniej wie tym szczesliwszy. Gdzie ja się kiedyś zastanawialam ile ruchów czuje, jaka długa szyjka itp. Szłam do lekarza raz w miesiącu, badał i mówił wszystko ok a ja nie drazylam tematu tylko się cieszylam. Teraz przejmuje się każdą błahostka i tej radości szybko ubywa. Po tym krótkim wstepie powiem tylko nie martw się na pewno wszystko jest ok. Może zjadlas coś co szczególne zasmakowalo dzieciatku, albo zwyczajnie miało ochotę sie bawić. Pozdrawiam wszystkie zestresowane mamuski i trzymam za nas kciuki
  17. Ja myślę że przeziębienia w ciąży mogą się brać z stanu zdrowia przed ciąża. Przynajmniej u mnie tak bylo. Zaszlam w ciążę po wyleczonej ale dlugiej anginie i potem mimo że starałam się chronić to i tak co chwilę coś mnie lapalo. Ciąża to jednak wysiłek dla organizmu. I chyba łatwiej złapać katar. W tej ciąży odpukac, jest ok, oby tylko jesienne chłody nie popsuly dobrej passy
  18. Ja też nie mam skierowania na 3 prenatalne, wiec się nie wybieram. Wzdęcia, paskudztwo, ale sama nie mam dobrego sposobu na nie. Gdy mnie dopadaja staram się jeść więcej owoców, zamiast ziemniaków zupę i więcej jogurtów
  19. Normalnie licytacja nam się zrobiła na forum. Kto da więcej gram? :-) Fajnie że wszystko u naszych maluszków ok. Niech tak będzie cały czas! Ja wykorzystałam całą dziejsza energię na wizytę i resztę dnia spędziłam na kanapie. Masakra, coraz ciezej
  20. Ja też melduję się po wizycie. U mnie 28tc+5 (usg pokazuje nawet 30tc). Młody waży 1400g. Ogólnie wszystko ok. Hemoglobina trochę poszła do góry (koktajle ze szpinakiem i sok z buraka nieco pomogły) więc nic mi nie przepisala. Ok 8 kg do przodu od początku ciąży. Kleszczem nie kazała się przejmować, zwłaszcza że nie ma śladu. Pytalam czy po 2 cc mam myśleć o porodzie sn, ale powiedziala żeby szykować się na 3 cc. Brzuchu ciąży i napina się, wiec jak najwięcej odpoczywać-taka już moja uroda, ze w ciąży to ja raczej nie pobiegam. Następna wizyta 18.09, to już będzie z górki, bo myślę że w październiku będę rodzić.
  21. A właśnie dziewczyny co robiłyscie ze swoimi ranami po cc. Stosowałyscie jakieś specyfiki, plastry..? Ja mimo 2 cięć nigdy nic nie smarowalam i moja bluzna jest brzydka, szeroka i pionowa na dodatek. Teraz chce zabrać się za nią od początku. Co polecacie?
  22. Ja też mam problem z imieniem. Przez długi czas myślałam że już jestem zdecydowana ale ostatnio zmieniłam zdanie. I teraz w sumie sama nie wiem jakie imię będzie pasowało najbardziej do mojego synka.
  23. Skupiam się bardziej by szczesliwie dotrwać do terminu, bo 29 tc a mi już mega ciężko i brzuch taki ciężki, mam czasami wrażenie że zaraz z niego coś wyleci, nie mogę ogarnąć jak to się tam wszystko trzyma, mieści. A maluszek w najlepsze rozciaga się i niczym nie przejmuje
  24. Ja też sama wyciągnęłam tego kleszcza. Szczerze to nie mogłam uwierzyć że to kleszcz, bo miałam go w pachwinie i przez brzuch nawet nie wiedziałam co to. Pociagnelam a tu robal wędruje mi po palcu! Teraz podgladam w lusterku jak się sprawy maja (głowa cały czas podpowiada - tam cię boli), wierzę że będzie ok. Nie mam tylko pojęcia skąd go przynioslam, bo ostatnie dni raczej w domu na kanapie. Co do strachu przed porodem.... unikam tych myśli w mojej głowie, bo inaczej byłoby tragicznie. Boję się bardziej niz w pierwszej i drugiej ciąży. Ja mialam 2 cc ze względu na niewspolmiernosc porodowa, jak teraz będzie ... nie poruszalam do tej pory tego tematu z gin, ale myślę że też cc (w sumie to nie wiem czy ja w ogóle inaczej bym umiała). Mnie przeraża nie sam poród i ten ból po ale by wszystko było ok z dzieckiem i ze mna. Mam 2 dzieci i jestem im potrzebna. Takie to mnie schizy nachodzą czasami więc staram się pozytywnie nie zagłębiać w temat.
  25. Cześć dziewczyny, coś spokój na naszym forum, ale może i to dobrze, może to oznacza że wszystko u nas ok ... i niech tak będzie. No ale by tak nudno nie było, to powiem, że od rana jestem w strachu, bo okazało się że mam kleszcza. Zastanawiam się czy zapomnieć czy zacząć panikowac. Miejsce po ugryzieniu chyba nie wygląda źle (jak po ukąszeniu komara) nie ma rumienia. W środę wizyta u gin. nie wiem czy do tego czasu nie zwariuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...