agusia20112

asioczek84ArisaDzień dobry Jak Wam dzionek mija? Ja leże pod kołderką i się grzeje-chora,zasmarkana. Mój zajmuje się dziewczynkami,więc luzikMiłego dnia Ariska, to gdzieś Ty się tak przeziębiła Bidulko?? Chociaż teraz to nieważne gdzie tylko, żebyś szybko wydobrzała.. U mnie dziś rewolucja.. Mój M. przywiózł mi ostatnio prezent- taką wielką cebulę, która kwitnie.. Wszystko tak pięknie skomponowane w szklanej, wielkiej misie- ziemia z korą jako podstawa, mech, żołędzie, jabłuszka- no cudo po prostu.. A Mały dziś jedną ręką machnął i wszystko strącił.. Potłuczone, rozrzucone.. Najważniejsze oczywiście, że nic sobie nie robił, ale mnie tak szkoda tego.. Niby pozbieraliśmy i przeniosłam wszystko do innego szkła, ale to nie to samo..:( może spróbuję poszukać podobnej szklanej misy..Poza tym wszystko ok.. Wczoraj dostałam worek ubranek dla Malucha od znajomej mojej mamy.. Niektóre trochę za duże, albo nawet bardzo za duże, ale wszystko firmówki, w rewelacyjnym stanie, albo wcale nie noszone, więc dziś mimo święta nastawiłam już dwie pralki.. Prasowania mam też trochę, ale weny mi jakoś brakuje.. Może namówię M. żeby mnie trochę wspomógł..:) Dobrego dnia MOJE KOCHANE LEJDIS:) ubranek nigdy za dużo,tym bardziej że darowane,a poczekać moga-jeść nie wołają co do kwiatka-to szkoda,ale tak jak pisałaś dobrze,że małemu nic nie jest ja też dziś prasowałam,i mam mam juz spokój teraz M obiera ziemniaczki na frytki do obiadku

my rano pobyczyliśmy sie w łózeczku,wszyscy...nawet psisko wlazło fajnie tak cała rodzina nic nie robić pogoda ładna,choc już chłodek czuć po południ może pojedziemy do rodzinki na kawke

ArisaDzień dobry Jak Wam dzionek mija? Ja leże pod kołderką i się grzeje-chora,zasmarkana. Mój zajmuje się dziewczynkami,więc luzikMiłego dnia oj to kuruj sie kochana,dużo zdrówka

co do polskich lekarzy,to ja niby należe do prywatnej przychodni a u starszej juz 2 rok nie mogą zdiagnozować przyczyny kaszlu okres jesień,zima i Emilka noc w noc ma napady kaszlu,nie spi nam nie daje w tamtym roku nie chodziła przez 3 miesiące do zerówki,ale nie moge i teraz jej trzymać w domu,nie może nie chodzić do szkoły miała robione wszystkie możliwe badania u różnych lekarzy,zmieniane leczenie kilkanaście razy i dalej dupa jak kaszlała tak kaszle w końcu powiedzieli ,że to alergia bo tak najłatwiej-i alergi nie wyleczysz i tak sie dzieciak meczy

AfirmacjaArisa jakie cukiereczki kochane. Naprawdę oczka wszystkie takie same, chyba jednak po mamie.USG główki zlecił nam neurolog, w zasadzie nie wiem dlaczego. Nina ma stwierdzoną asymetrię i wzmożone napięcie mięśni, ćwiczymy w domu i jesteśmy na "liście oczekujących" do ćwiczeń w ośrodku. To usg nie wiem co ma pokazać lub wykluczyć, bo nasza pediatra powiedziała, że to zbędne jest. Jednak ja wolę jednak sprawdzić czy wszystko w porządku, bo przecież bez powodu by nas neurolog na nie nie wysłała chyba. pewnie ,że lepiej sprawdzić i sie upewnić,niz potem żałować ,że za późno sie cos wykryło oczywiście trzymam kciuki za badanie i wynik na pewno bedzie prawidłowy

na urlopie wychowawczym mozna pracować nawet legalnie,tylko jak sie bierze zasiłek wychowawczy to nie możesz pracować ani dać dziecka do żłobka oczywiscie jak nikt cie nie podkabluje możesz dorabiać w czasie kiedy mąż jest w domu i może zająć się dzieckiem

Arisaasioczek ależ prosze Moja kąpielowa trójca Dziewczyny superrrrrrr i jak fajnie razem sie kąpią

Afirmacja a czemu usg głowki?

ja na obiadek mam zupke ogórkową na drugie mielone,ziemniaczki i kalafiorek zaraz ide trochę wygonic psisko na dwór

Witam i ja ja dziś z obiema dziewuchami,bo Emilka miała rano 38 i została w domu pospała i wstała juz bez temperatury-ciekawe co do poruszanego tematu serialu "m jak miłość" to tak jak pisałam śmierć Hanki nie robiła na mnie wrażenia-bo to film...ale wczoraj jak syn Hanki tulił buty od mamy jakos mnie to wzruszyło dzieci najbardziej cierpią po stracie bliskich,nie potrafią sie odnaleźć i zrozumieć....smutne

ja też kupuje "świat seriali" -lubie byc na bieżąco

niccoll86 to dobrze,że z dzidzia ok codo alkoholu to całą ciążę i karmienie nie piłam nic a nic alkoholu,a smaka tez nie miałam zresztą teraz tez sporadycznie,jakos mnie nie ciagnie do procentów

co do zakupów w szmateksach to u mnie odpadaja w mojej miescinie sa 2 i to takie nieciekawe,ceny jak w sklepach z nowymi a jeszcze nigdy nic ciekawego nie widziałam za to jak byłam we Wrocławiu udało mi sie pare razy kupic nowe ciuchy z metkami za śmieszne pieniądze...szczególnie duzo maleńkich takich nowych sie trafia M jak miłość też oglądam,ale nie przezywałam za bardzo usmiercenia Hanki,moze dlatego,że juz dawno wiedziałam ,że taki odcinek bedzie a co do refleksji,to babcia zawsze mi mówiła,że trzeba zyc tak jakby kążdy dzień miał byc ostatnim,bo nie znamy dnia ani godziny u nas jeszcze ciepłe dni...wczoraj było 16 stopni,dziś juz 10...ale z tego co pokazują w pogodzie do już po niedzieli ma byc tylko 4-5 stopni a w nocy nawet do minus 4

Bardzo cieszę się że weszłam do pierwszej 10ogromne gratulacje dla pozostałych zwycięzców

Aneczka23 masz racje co do tego,że matka chorego dziecka żyje z ciągła świadomością nieuniknionego, niby nikt nie zna dnia ani godziny,ale my nie wiemy,nie znamy nawet przybliżonego czasu końca podziwiam Wszystkie Matki które na co dzień walczą o każdy dzień życia swoich dzieci jest to chyba najtrudniejsza walka,bo w większości z góry przegrana ale Wasze dzieci maja to szczęście,że maja Was,że nie są same ,pouczone w domach opieki Ma je kto przytulic,pocieszyć ,otrzeć łzy nie sztuka być matka jak dziecko jest zdrowe,jak nie musimy drżeć o jego życie każdego dnia,wiadomo boimy sie ,żeby nie upadło,nie oparzyło ,nie zrobiło krzywdy,ale nie musimy patrzeć na cierpienie,jeździć po lekarzach,godzinami rehabilitować mam nadzieję,że Bóg ma waszą rodzinę w opiece

koleżanka karmiła piersią do samego porodu a potem dwójkę dzieci i ani jej ginekolog ani pediatra nie widzieli przeciwwskazań dobrze omówić właśnie to z twoim prowadzącym lekarzem,na pewno niedługo zleci Ci podstawowe badania i one wykażą czy nie masz anemii

Ona ponieważ przed toba jeszcze szkoła,potem może matura,to na razie nie masz szans na pracę,ale może udało by ci sie załapać na jakies "chałupnictwo" np przy komputerze z twego postu wnioskuje,że siostra jest sama z dziećmi i pewnie tez na utrzymaniu rodziców a jeśli rodzice by zobaczyli ,ze starasz sie w jakikolwiek sposób o jakies "swoje pieniadze" zobaczuli by ,ze starasz sie byc dorosła

ona 15Z tym mieszkaniem komunalnym nie głupi pomysł my troche jestesmy dziwna rodzinka ja mąz mamy dziecko i w ciazy jestem urodzilam pod koniec lipca,siostra w sierpniu a zebby było mało to moim rodzicom urodzil sie syn 1 listopada wiec w domu jest 5 doroslych i 4 dzieci maleńkich. JESTEŚCIE PŁODNE KOBITKI ale poważnie to już możecie myśleć o przyszłości i własnym mieszkanku

ona 15Wiadomo bycie na swoim ,luz jest super ale czy dalabym rade ja nie pracuje mąz moj tez nie on w maju ma mature przeprowadzilismy sie na wiekze mieszkanie ale wszyscy a to nasze jest puste rodzice mysla wynająć niby wieksze mieszkanko ale i tak dzielimy 1 pokoj przymierzalam 2gie lozeczko zmiesci się. ale mieszkania i tak od tak od razu nie dostaniesz,więc warto juz teraz sie zapisać i może akurat jak już bedziecie coś zarabiać ,to mieszkanko sie znajdzie bo dzieci rosną i będzie Wam ciasno w 4 wiem co piszę,niby mam swoje mieszkanko a i tak nam ciasno w 4 dobrze ,ze siostra pomaga Ci przy dziecku ale jest Was duzo..Ty twój mąż i dziecko,rodzice i siostra i dzieci jej fajnie musi być na świeta...rodzinnie

ona 15Mój mąż mieszka ze mna w 1 pokoju a z jego mama zle żyje nie wie o 2giej ciazy jeszcze. to niedługo bedziecie musieli pomieścic sie w 4 może udaj sie z mamą do osrodko pomocy społecznej i do urzędu miasta i może uda się zapisać Was na listę do mieszkań komunalnych-to tak na przyszłość,na mieszkanie się sporo czeka a jako ,że jesteście rodziną to powinni Was na liście umieścić rozumiem reakcje Twojej mamy ,na pewno sie martwi ta sytuacją,a takie mieszkanie w tyle osób sprzyja zatargom-i nie mam na mysli tylko Ciebie wiele koleżanek moich narzeka na wspólne mieszkanie z rodzicami/teściami...bo to zawsze cos komuś nie pasuje teraz pozostaje tylko spokój i spokój...rodzicom musisz dać czas a jak siostra zaragowała?....jest starsza,czy młodsza?

Ona a Twój mąż mieszka z Wami?jego rodzice też Wam pomagają ?

nie wiem jakie masz relacje z mama...ale kazda mama żeby nie wiadomo co jest za dzieckiem na pewno nie powinnaś kłócić się z rodzicami ,bo pewnie i oni maja swoje racje

ona 15Mieszkamy z rodzicami z moja siostra no i jestem zalezna finansowa od rodzicow. to napewno komplikuje sytuacje,bo to rodzice dostana dodatkowo po kieszeni,ale myślę ,że spokojna rzeczowa rozmowa jest konieczna

jesli jesteś zależna od rodziny finansowo bądz mieszkaniowo to musisz wysłuchac ich racji i starać się ich przekonać,że"mleko sie już rozlało" i nic na to nie poradzisz,a pewnie po urodzeniu dziecka będzie tak jak pisały dziewczyny,wszyscy "zmiekną" a jesli mieszkacie sami ,to mozesz spokojnie czekac aż rozina przetrawi nowinę i się z tym oswoi,w końcu nie musisz odwiedać tych którzy robia Ci wyrzuty

mnie denerwuje stwierdzenie,że kobieta jak w domu z dziećmi to nic nie robi!!! to po co sa gosposie-zawód jak kazdy inny w domu zawsze jest co robic,niestety szczególnie faceci nie zawsze to widzą ja gdybym miała warunki finansowe to byłabym ile sie da z dzieckiem pracowałam jak Emilka była mała i wiem,że praca (na zmiany po 9-12 godzin) i domowe obowiązki nie łatwo połączyć,ja nie mogłam liczyc na niczyja pomoc,obiady gotowałam po pracy-o22,albo wstawałam o 5 rano,prasowałam też po nocy u nas w pracy nie ma mowy o tym by mniej pracować,mimo,że oficjalny grafik jest na 8 godzin,przynajmniej 2 niedziele w miesiacu tez były pracujace i to za podstawową stawką dlatego wcale sie nie śpieszę do powrotu....pewnie,że moge poszukac innej-tylko,ze u nas to wszystko na czarno i praca że nigdy nie wiesz na jaki czas w miescie same pensjonaty i praca wyglada tak jak są ludzie to dzwonią i każą przyjść i robisz od 7 do 20 i tak cały sezon...a potem w martwych miesiacach siedzisz w domu bez żadnej kasy jak to właścilele lubia mówić jest to praca"na telefon" i wymagana pełna dyspozycyjność