agazork
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agazork
-
Lumanda Twój też jest nieduży. Daje zdjęcie z dziś, bo tam rzeczywiście był malutki. Teraz chyba ciut większy, ale ciągle nisko. Malutko przytyłyście! Ja aż 14... a tu do końca jeszcze troszkę zostało. Dobrze, że nie spuchłam. :P Ja do gina w piątek idę. Mam nadzieję, że już niczym mnie nie zaskoczy. U nas też strasznie mroźno. Mam nadzieję, że kwiecień będzie ciepły. Dobranoc.
-
Isia masz racje, jestem chuda i wysoka. Przed ciążą 56 kg przy 179 cm wzrostu. Teraz mam już 70 kg mimo, że tego nie widać.
-
Super brzucholek. Mój jest mniejszy i jest niżej, bo mała jest niziutko :( To zdjęcie z 15.01
-
Hehe... Rzeczywiście jak mała zakonnica, ale słodko. :) Fajnie, że macie już imię wybrane dla maluszka, bo ja nie mogę dojść do porozumienia z moim facetem. Jemu podobają się inne niż mi i żadne z nas nie chce ustąpić. Gdyby był chłopiec nie byłoby problemu, ale będzie dziewczynka i chyba do dnia porodu zostanie bezimienna. :( Wczoraj zabrali znajomą do szpitala, bo miała skurcze (miała termin tak jak ja). Zaczęło się łożysko odklejać i ponoć mieli jej cc robić. Dziś pewnie dowiem się więcej. Zastanawiam się jak to się czuje jak są skurcze. Boli miejscowo czy cały brzuch?
-
Pytam o te witaminy, bo ja też nic nie biorę i wyniki też mam ok.Tak właśnie myślałam, że jak wyniki są ok to nie trzeba brać. Ja dziś byłam w pracy, ale tylko na 5h. U nas -20 stopni, więc nigdzie się lepiej nie wybierać. Co do znieczulenia to u nas też raczej ciężko i wiem, że raczej nie mam co liczyć na to. Wychodzę z założenia, że skoro inne kobiety dają radę to ja też dam! :)
-
Anecia właśnie wkroczyłam w 30 tydzień. Już niewiele zostało. Wynurzyłam się dziś z wyrka o 15. Co do przeziębień i chorób to mi na szczęście nic nie dolega. Na początku dopadło mnie małe przeziębienie, ale poradziłam sobie z nim domowymi sposobami. Od tamtego czasu mam spokój. Dziewczyny łykacie jakieś witaminy?
-
Chciałabym być tak spokojna jak Wy, ale jakoś nie mogę. Dręczą mnie dziwne sny o porodzie i o pobycie w szpitalu. W nocy nie mogę spać. Chciałabym już mieć wszystko za sobą. Ciągle jestem śpiąca. Chyba dziś przeleżę cały dzień w łóżku. :)
-
Olcia ja mam na 10 kwietnia. Co do rad to na mnie niestety nie możesz liczyć, bo też nie mam doświadczenia, ale dziewczyny na bank Ci pomogą.
-
Wczoraj np. było wszystko ok i w ogóle brzuch nie robił się twardy. Ciśnienie mam dobre, codziennie sobie mierzę. Tak teraz analizując to mam chyba tak jak Ty Anecia, że twardnieje mi jak mam parcie na siku. Wizytę też mam 29. Staram się dużo odpoczywać, ale ciężko jest nic nie robić. Też o pakowaniu jeszcze nie myślę. Pewnie i tak zapomnę o połowie rzeczy. Może mogłybyście podzielić się listą rzeczy jakie trzeba zabrać. Byłabym wdzięczna, bo nie mam doświadczenia.
-
Witam Was dziewczyny. Kiedyś założyłam ten temat na forum, a już tak dawno mnie tu nie było. Od czasu do czasu zaglądam i sprawdzam co u Was. Ja co wizytę dowiaduję się czegoś nowego. A to, że łożysko nisko schodzące, a to, że mała jest za nisko. Na razie szyjka się trzyma (bynajmniej ostatnio tak było). Biorę leki i muszę czekać. Odliczam każdy tydzień, byleby dzidzia w brzuszku siedziała jak najdłużej. Pytanie mam do Was odnośnie twardnienia brzucha. Od jakiegoś tygodnia, zwłaszcza wieczorem twardnieje mi brzuch. Średnio 4 razy po 30 sekund. Czy to normalne? Czy mam się niepokoić? Pozdrawiam serdecznie wszystkie kwietniowe mamusie. :)
-
Cześć dziewczyny i witam nieznane mi mamusie, bo dawno mnie tu nie było. Miło poczytać, że u Was wszystko w porządku. Postanowiłam zajrzeć i zapytać o coś. Byłam w piątek u lekarza i okazało się, że mam łożysko nisko schodzące. Pani doktor powiedziała, że pewnie się podniesie jak macica będzie rosła, i że mam się raczej oszczędzać. Oczywiście po powrocie do domu zaczęłam czytać o mojej przypadłości i jestem przerażona... Miała któraś z Was coś takiego, a może ktoś z Waszych bliskich? Poradźcie mi coś proszę, bo ja już nie mam siły...
-
Cześć dziewczyny. U nas dzisiaj ponuro. Zaczyna się jesień. Co do tego ile przytyłam to w 11 tygodniu było 2 kg na plus. Teraz pewnie będzie z 1 kg więcej. Też nie chcę za dużo przytyć. Mam nadzieję, że na 15 się zatrzyma. Ja mieszkam w Polsce w małym miasteczku niedaleko Bydgoszczy zwanym Nakłem. :) Miłego dzionka.
-
To rzeczywiście niewiele. Swoją drogą to nawet nie wiem ile ja będę miała, ale podejrzewam, że co wizytę będą mi robić. Już nie mogę się doczekać. :) Miłego dnia.
-
My też planujemy ślub. Tzn. chcemy się pobrać. Na razie czas nam na to nie pozwala. No i fundusze... Inwestujemy każdy grosz w firmę. Trzeba zapewnić przyszłość malcowi. :) Moi rodzice i rodzice Przemka są bardzo szczęśliwi. Nikt nie z nich nie wytyka, że wpadliśmy, bo wiedzą, że planowaliśmy. Opinia innych nie bardzo mnie obchodzi, chociaż i tak wiem, że myślą, że to wpadka. A jak tam Wasze brzuszki? Widać już coś? U mnie już troszkę widać. Jakby ktoś na mnie spojrzał i nie wiedział to by pewnie nie zauważył, ale ja widzę i bardzo mnie to cieszy :) Dziś spotkałam koleżankę, która jest 4 tygodnie dalej ode mnie i po niej nic nie widać. Aaa... Mam jeszcze jedno pytanie, ponieważ w większości to Wasza druga ciąża, a ja nie mam doświadczenia. Mam problem z wypryskami na twarzy. :( Nie jest jeszcze tak źle, ale obawiam się, że może być gorzej. Miałyście takie problemy? Poradzicie mi coś? Czy to po prostu trzeba znieść i nie ma na to rady? Z góry dzięki. Pozdrawiam.
-
My o nasze maleństwo staraliśmy się miesiąc. Szybko nam poszło. :) Śmiać mi się chce, bo wszyscy z politowaniem na nas patrzą i mówią... "wpadliście". Ale jak przetłumaczyć, że nie trzeba mieć ślubu, żeby planować i zakładać rodzinę? Mój narzeczony jest starszy ode mnie o 10 lat. Skończył dawno temu studia, założył firmę więc został potomek. Na co czekać skoro chcemy być razem. A ślub weźmiemy jak przyjdzie na to czas. Malwi - jesteś z Tucholi? Mój facet stamtąd pochodzi i ma w okolicach rodzinę, a ja mam znajomych. Jutro jadę złożyć wniosek o urlop dziekański. Nie chce mi się jeździć zimą z brzuchem na uczelnie. :P Rozleniwiła mnie ta ciąża...
-
Isia u Was można zrobić w ten sposób, a tu niestety, abo stety trzeba zrobić kurs, bo bez zaświadczenia o ukończonym kursie ani rusz. Dobrze, że w końcu się zdecydowałaś, bo im później tym gorzej. Wiem, bo przychodzą starsze laski i potem sobie nie radzą. W takim razie też życzę powodzenia. :)
-
Fajnie poczytać jakie kochane dzieci macie. :) Ja już nie mogę się doczekać kiedy będę przez to wszystko przechodzić. Zostałam dziś na noc u swojej mamy, bo mój narzeczony nie chce się ode mnie zarazić. Mamy ośrodek szkolenia kierowców i na razie jest sam więc nie może chorować, bo musi jeździć z kursantami. Ja jestem po kursie na instruktora nauki jazdy. 8 października mam egzamin więc jeśli zdam to będę mogła mu pomóc. Dużo pracy przed nami. Kursanci "walą drzwiami i oknami". :) Ale to dobrze... Przynajmniej mamy z czego żyć. :P
-
Wow... Już czerwiec. Ostatnio sama zakładałam temat na kwiecień. Jak ten czas leci... GRATULUJĘ i życzę spokojnych 9 miesięcy!!!
-
Cześć dziewczyny. Jestem już prawie po remoncie. Jeszcze wielkie porządki zostały. Niestety dopadło mnie przeziębienie. Katar mi dokucza i ból głowy. Mam nadzieję, że nie zrobi się z tego nic poważniejszego. malwi - który to tydzień?
-
Ines witamy Cie serdecznie. Ja niedawno wróciłam od lekarza. Mój malec ma 4,35 cm. :) Wierzgał się strasznie. Raz na plecki, raz na boczek. :) Przytyłam 2 kg i jestem w 11 tc. Termin mam na 10 kwietnia. :) Tak się cieszę, że wszystko w porządku. Pozdrawiam.
-
Dzięki dziewczyny. :) Uspokoiłyście mnie. :) Ja mam dziś wizytę o 19.30. Zobaczymy co tam u mojej fasolki. Malwi1313 podziel się wrażeniami jak wrócisz z usg. :) Pozdrawiam.
-
A nas tu coraz więcej i więcej... Ja też jutro mam wizytę u gin. Co do częstotliwości wizyt to ja mam co miesiąc, ale najchętniej chodziłabym codziennie, żeby być pewną, że wszystko O.K. Dzisiaj miałam takie dziwne skurcze od środka. Czy to jest normalne? Chciałabym być bardziej doświadczona, bo każdy "inny" objaw mnie przeraża. Witam nowe kwietniowe mamusie i życzę spokojnej ciąży.
-
Chyba około 18-20 tyg już coś powinno być widać. Też już nie mogę się doczekać. :) Z kolei tatuś nie chce znać płci.
-
U mnie w rodzinie ostatnio wysyp dzieciaczków nastąpił. Też już wszyscy ciuszki odkładają, ale wiadomo - coś kupić trzeba. Do tego czeka nas teraz remont. Mieszkamy z teściami i teraz chcemy się odgrodzić zanim dzidziuś się pojawi. Oni zostaną na dole, a my zajmiemy górę. Dużo pracy przed nami... Pozdrawiam. :)
-
Dziś już było całkiem dobrze i mam nadzieję, że tak zostanie. Byłam dziś kupować łóżeczko, ale nie dla mojej dzidzi tylko kumpeli - rodzi za 2 tygodnie. Uświadomiłam sobie ile trzeba kupić i nie zapomnieć o niczym. :) Mam jeszcze 7 miesięcy więc chyba zdążę. :) Uściski dla Was i sto lat dla 3 letniej córeczki Isi. :)