 
        agazork
Użytkownik- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez agazork
- 
	Hej dziewczyny. Wiem jak się czujesz Zonia, bo mi dłonie delikatnie puchną, a już mi to strasznie przeszkadza więc wyobrażam sobie jak musi Cię to drażnić. Moje nastroje też bardzo różnie. Co prawda nie złoszczę się o byle co, ale ciągle mi się płakać chce. No i ryczę jak tylko mam jakiś powód, a teraz wszystko jest dla mnie powodem do płaczu. Dużo chyba też robi wiosenne przesilenie. Pogoda się poprawia, temperatura rośnie, ale wszędzie pełno topniejącego śniegu i wody. Nie mogę się doczekać wiosny. Czuję małą bardzo nisko. Boję się, że urodzę jeszcze przed 38 tygodniem.
- 
	Hej dziewczyny. Ja już jestem spakowana do szpitala. Byłam w piątek u gin i kazała mi się bardzo oszczędzać, bo mała jest strasznie nisko. Następna wizyta za 2 tygodnie. Bardzo mi się wydaje, że nie dotrwam do planowanego terminu porodu. Malwi moja mała też się wierci mocno i mam skurcze. W większości bezbolesne, ale czasem też zaboli. Brzuszek też niewielki. Wszyscy pytają gdzie ja ją mieszczę, a przytyłam juz 17 kg... Tak strasznie mi się dłuży teraz... Już nie mogę się doczekać.
- 
	No właśnie nic. Wszystko jest jak było. Ani to czop, ani infekcja. Z małą też wszystko w porządku.
- 
	Na szczęście wszystko jest ok. :) Dzięki dziewczyny za wsparcie. :)
- 
	Zaraz mój facet wróci z pracy to powiem mu i pojedziemy do lekarza, bo mam kawałek. Dzięki dziewczyny. Później napisze co było.
- 
	Założyłam nowy temat, ponieważ zależy mi na szybkiej odpowiedzi. Jestem w 34 tc i przed chwilą będąc w toalecie zauważyłam na papierze toaletowym przezroczysto - zielonkawy śluz. Było go na prawdę niewiele. Dodam, że nic mnie nie swędzi, ani nie piecze. Czy są powody do obaw? Wizytę u lekarza mam jutro. Mam czekać do jutro czy jechać teraz do szpitala? Z góry dziękuję.
- 
	jak rzucic palenie w ciazy i przy staraniu u dziecko?agazork odpowiedział(a) na madlene temat w 9 miesięcy, ciąża Madlene. Ja też musiałam uporać się z papierochami. Jak staraliśmy się o maleństwo to bardzo ograniczyłam, potem paliłam jednego na dzień, a jak już zobaczyłam 2 kreski na teście to rzuciłam od razu. Na początku aż tak mnie nie ciągnęło. Potem miałam momenty, że bym zjadała fajki, ale świadomość, że mam w sobie maleństwo nie pozwalała mi zapalić. Dużo razy miałam kryzys i ochotę zapalić, ale zwalczyłam to i teraz już w ogóle mnie nie ciągnie. Jak będziesz popalać to nie rzucisz nigdy. Musisz się zmobilizować i rzucić od razu. Jest bardzo trudno i ciągnie strasznie, ale tylko przez jakiś czas. Jak przetrwasz ten okres to już będzie z górki. Życzę powodzenia.
- 
	Witam Was dziewczyny. Dziś obudziły mnie słowa: "A może Julka damy na imię?" Chyba już mi wszystko jedno, byle nie Laura. Chociaż tych Julii to dużo strasznie. A Wam jakie imiona dla dziewczynki się podobają? Co do kosmetyków, to ja chyba też na nivea się zdecyduję. Słyszałam raczej dobre opinie o tych kosmetykach. Jeśli chodzi o Jahnsona to z jak mi mówiono - najbardziej uczula. Chantrel - my wózek też zostawiamy na koniec. Koleżanka ma Tako Jumper i jest zadowolona, tylko że podobno dość ciężki jest. Lecę robić obiadek. :)
- 
	Hmm... My jeszcze nie zdecydowaliśmy się na wózek. Mamy kilka na oku. Na razie obejrzane na allegro. Niebawem wybierzemy się do sklepu przetestować i wybrać najlepszy. Mnie dziś zgaga męczy. Zonia - podziwiam Cię, że jeszcze dajesz radę pracować. Isia - fajnie, że masz kogoś od kogo możesz pożyczyć wózek. Co do wyprawki to mam już większość. Nie mam jeszcze kosmetyków no i wózka. Pewnie jeszcze o jakiś drobiazgach zapomniałam... Ach ten brak doświadczenia... :)
- 
	Jeszcze może zdarzyć się tak, że w marcu już mamusiami będziemy. Nie martw się Ita... Do 38 wytrwamy. :) Już dużo nie zostało.
- 
	Ita właśnie zdałam sobie sprawę, że termin porodu mamy taki sam. :)
- 
	No właśnie... Ta okropna rwa kulszowa... :( Też bym chciała w 38 tyg urodzić. Czyli w sumie też za 5 tygodni. Dziś byliśmy na zakupach. Kupiliśmy materacyk, pościel, podusie i kołderkę, kocyk, okrycia kąpielowe, rożek i jeszcze kilka drobiazgów. Swoją drogą to jakoś cicho tu u nas od wczoraj... Pozdrawiam mamusie. :)
- 
	Dzięki dziewczyny. Lumanda moja gin mówiła, że mam próbować czy coś mi pomoże, ale niestety nic nie pomaga... :( Ani masaż, bo to jakoś tak głęboko boli, ani prysznic, ani poduszka elektryczna... Też myślałam o tych ciuszkach na allegro. Jest mnóstwo takich paczek do wylicytowania i pewnie się zdecyduję, ale raczej dopiero po porodzie. Jeżeli chodzi o pajacyki, śpioszki, body itp. to tego mam mnóstwo. Dostałam dużo i na pierwsze 3 miesiące powinno mi starczyć. Mam też sweterki i spodenki. Muszę tylko dokupić jakiś dresik ewentualnie. Macie rację, że ceny są makabrycznie wysokie... Co do nospy to ja ją brałam 2 razy w ciąży. Pierwszy raz jak leżałam w szpitalu na początku ciąży (ponoć zapobiega poronieniu) i teraz ostatnio jak mała była za nisko to moja gin bała się, że będzie uciskać na szyjkę i że będę miała skurcze. I chyba pomogło. Teraz już nie biorę, bo mała jest ciut wyżej. Życzę spokojnej nocy. :)
- 
	Ja chyba nie dotrwam do kwietnia, bo mam termin na 4 więc może zdarzyć się tak, że urodzę pod koniec marca. Z plecami coraz gorzej. Mam coraz większy ucisk na nerw. Chodzę o kulach, bo inaczej nie da rady. Może mała się przesunie i ulży mi trochę, a jak nie to będę się męczyć aż do rozwiązania... Co do zakupów to mam jeszcze mnóstwo rzeczy do kupienia dla siebie i maleństwa. Chyba część pojadę kupić w czwartek bo mój facet ma wolny dzień. Anecia z wózkiem masz rację. Też chyba będziemy zamawiać na allegro, bo nawet kilka stówek taniej można dostać niż w sklepie. Ze snem też mam problemy, z tym, że ja nawet przekręcić się nie mogę, bo mi łzy z bólu lecą. Moje maleństwo też strasznie mocno kopie. Wczoraj Przemek, aż się wystraszył jak trzymał rękę na brzuszku. :) Mówi, że za tatusiem taka silna. :) Chantrel ja też już nie mogę się doczekać, chociaż nie ukrywam, że trochę się boję, bo to moje pierwsze dziecko. Na szczęście jest teściowa i deklaruje pomoc. Mam nadzieję, ze nie będę musiała z niej korzystać za wiele. Miłego dnia Wam życzę. :)
- 
	Znajoma urodziła w 29 tyg. Teraz malec waży 1200 gram. Już sam oddycha. Można go brać na ręce i przytulać. Lumanda ja też się boję, że wcześniej urodzę. Grunt to zachować spokój, bo stres też dobrze nie wpływa. A z kilogramami to nie dużo, bo ja mam już 15 na plusie, ale ciągle mieszczę się w normie :P. Ciążę zaczynałam ze znaczną niedowagą więc za bardzo się nie przejmuję. Bardziej bym się martwiła gdybym nie przybierała na wadze, albo chudła. Pamiętaj, że większość tych kilogramów to woda, którą szybko stracisz po porodzie. Dużo odpoczywaj, a na pewno do 38 dotrwasz. :) Pozdrawiam.
- 
	Hehe... To "fajna" przygoda Isiu. Dobrze, że o tym napisałaś, bo ja pewnie też bym o tym nie pomyślała... :P Czytałam gdzieś tam na innych forach, że laski ubierają body, na to pajacyk, na to dresik, potem kombinezonik, koc i w fotelik... Przecież ten dzieciak by się udusił... Czy nie? :P
- 
	Ja też mam nadzieję, że będziemy dzielić się doświadczeniami. Zastanawiam się co zabieracie na wyjście ze szpitala dla dziecka, bo ja nie bardzo wiem co trzeba mieć.:(
- 
	Dzięki dziewczyny za wsparcie. Ja też nie zawsze czuję ból. Najgorzej jest przy chodzeniu. Wczoraj tak mnie bolało, że mój facet musiał mnie prowadzić do łazienki. Dziś jest trochę lepiej, ale rewelacji nie ma. Dziś mój facet oznajmił, że już się nie może małej doczekać, bo wcześniej tego nie odczuwał, ale teraz im bliżej porodu tym bardziej sobie zdaje sprawę, że będzie tatą. Znając go to jak mała się urodzi to oszaleje z radości, bo bardzo lubi dzieci. I powiedział, że jak będzie dużo płakać to ją z powrotem do brzuszka wsadzimy. :) Ja też już nie mogę się doczekać. Nigdy nie sądziłam, że bycie w ciąży przynosi tyle radości. Nawet jak koleżanki opowiadały. Dopóki człowiek sam się nie przekona to nie jest w stanie nawet sobie wyobrazić jak to jest. A to wspaniałe uczucie i nie do opisania. :)
- 
	Anecia... Masakra z kręgosłupem... Jest coraz gorzej. Dziś wybrałam się po zakupy i myślałam, że nie dojdę na parkingu do samochodu. Boli okropnie. Wydaje mi się, że mała uciska mi na jakiś nerw, a im jest większa tym bardziej boli. A u Ciebie jak? Masz jakiś sposób na ból? Jeżeli chodzi o wiek to ja mam 22,5 roku i ciąża też nie była wpadką. Moja pani gin powiedziała, że bardzo dobrze, że się zdecydowaliśmy, bo im później tym gorzej... Mamy sąsiadów, którzy mają problem z zajściem w ciąże. Odkładali ciągle na później, a teraz jak zaszła w ciążę to poroniła. :( Mają po 29 lat. Mojego faceta kumpel to samo z żoną. Odkładali, odkładali, a teraz jak chcą to nie mogą.
- 
	Anecia dostałam witaminki. Mam nadzieję, że się poprawi. Z tymi plecami to raz lepiej, raz gorzej. Chyba mam jakiś ucisk na nerw, bo to taki inny ból. Co do ciuszków to ja odwrotnie. Wszystko mam w różu :P Gorzej jak będzie chłopiec... Ale chyba nie, bo już 5 razy mi powiedziała, że dziewczynka. Na każdym usg mi to mówi więc chyba już będzie. Dziś byłam u mamy i jej koleżanka z pracy mówiła, że będę miała chłopca na 100%, bo tak wyglądam niby. Ja tam nie wierze w takie rzeczy... Biru witam i gratuluję maluszka :)
- 
	Ja też dziś po wizycie. Mam anemię małą. Mała jak była nisko główką tak jest. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Waży 1552 gramy i ponoć jest długa (za mamusią :P). Strasznie bolą mnie plecy. Zwłaszcza z prawej strony, bezpośrednio nad pośladkiem. Chodzić nie mogę. A i ważę już 70,9 kg... Czyli już 14,9 kg na plus... Masakra!!! Anecia daj znać co tam u Ciebie.
- 
	Cześć dziewczyny. Ja nawet nie wiem czy u nas jest opcja i możliwość rodzenia w wodzie. Szczerze mówiąc to chyba bym się skusiła na taki poród. Dziś mam wizytę u lekarza więc zapytam czy w naszym szpitalu jest taka możliwość.
- 
	Ja co miesiąc chodziłam do gin, a teraz będę chodziła co 3 tyg. Za każdym razem badanie i usg. Co prawda chodzę prywatnie, ale płacę 100 zł za wizytę więc chyba nie tak źle. Dodatkowo płatne są badania dodatkowe jak toksoplazmoza itp. Co do pogody to u nas masakra. Zasypało nas strasznie. Mamy przez to przestój w pracy, bo strach jeździć z kursantami w taką pogodę. Zimą to ludzie w ogóle niechętnie przychodzą na kurs. :( Ale nie ma się co dziwić... Boją się... Mam nadzieję, że niedługo się poprawi. Mój facet prawdopodobnie wraca w lutym do szkoły (z wykształcenia jest nauczycielem). Zawsze to jakiś stały dochód. Muszę zabrać się za sprzątanie... Tak mi się nie chce... Miłego dnia życzę. :)
- 
	Masakra... A jakby Ci się szyjka skracała, albo byś miała rozwarcie, albo cokolwiek??? Położna to sprawdza? Przecież to niedorzeczne. A myślałam, że w Polsce jest niefajnie jeśli pójdzie się na kasę chorych.
- 
	Isia dlaczego Cię nie badali ani razu? To jak tam wygląda prowadzenie ciąży?