Hej w niedzielę, uśmiałam się z tych historii z mężami i ciuchami na wyjście w roli głównej. Gdyby nie moja mama, też pewnie znalazła bym gdzieś po miesiącu upchane w szafie.
U mnie szpital niestety nie daje nic, wszystko swoje, stąd moje 2 torby, ale z założenia jestem minimalistka więc myślę, że jakoś się zabiorę.
Połóżna mi przy pierwszym powiedziała, że nie ważne ile rzeczy-ważne, żeby zmieściły się pod szpitalne łóżko.
Jak będziecie ubierać dzieci w szpitalu? Dwa długie rękawy?
PS. Miałam lustro w ubikacji, jak zobaczyłam się po porodzie, to myślałam, że zemdleję- cała twarz w kropki, oczy orzekrwione, jak po dobrej imprezie...