pt/sob (23/24 list) moj najkochanszy wujek mial zawal. w wyniku duzego niedotlenienia jest nadal nieprzytomny. to moj ukochany wujek, maz mojej chrzestnej. nie potrafilabym zliczyc ile dla mnie ( i wielu innych ludzi) zrobil, bo nikomu nie odmowil pomocy. to czlowiek z sercem na dloni, a ze mial (ma) z czego to pomagal.
a dzis lezy bez ruchu. lekarze mowia ze nie ma szans na wybudzenie. ale mowia ze nie wiedza jakie obszary mozgu sa uszkodzone i czy nieodwracalnie. niestety czas dziala na nasza niekorzysc. ale ja wierze. wiem ze nas slyszy. jego milosc do dzieci jest tak wielka ze kiedy mowie o moich dziewczynkach lub o jego wnuczce to zawsze porusza oczyma niespokojnie. serce mi peka. a do tego dziadek i babcia ktorzy odchodza od zmyslow. dziewczyny, jest mi strasznie ciezko.
a kuzynka ktora urodzila jest jego corka i strasznie to przezywa.
bol jest straszny. probujemy zalatwic mu miejsce w klinice w bydgoszczy.
jedyna dobra wiesc ze od tego pon oddycha sam.