Skocz do zawartości
Forum

ewik784

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez ewik784

  1. ja też dziś jestem pozytywnie zmęczona. Najpierw długi spacer po lesie , później obiadek w restauracji a następnie poszliśmy na wojewódzkie dożynki. Kurcze objadłam się chlebka ze smalczykiem że ach... był pyszny. Opowiem wam śmieszną scenę- stoję po kolejny kawałek chleba ze smalczykiem i okazało się że zabrakło chleba. Babka się na mnie spojrzała i do swojej koleżanki mówi dla tej pani musi się znależć chociaż kromka bo myszy będę w domu jak nie znajdziemy. Aż parsknęłam ze śmiech bo faktycznie były tak przejęte, ale znalazły połowę kromki i widziałam szczere zadowolenie z siebie że unikną tych mysz. Kurczę fajnie jest być w ciąży.

  2. hej kobietki
    muszę się wam pochwalić moim zakupem dla naszej iskierki. Zakupiliśmy taką kołyskę z kosza wiklinowego z baldachimem , 3 komplety pościeli , 2 materace. Kurcze jak wczoraj rodzice przyszli na obejrzenie nowego mieszkania i to zobaczyli to widziałam łzy w ich oczach bo wygląda to cudnie. Na razie położyłam do środka maskotkę. Musieliśmy kupić kołyskę bo mamy do kupienia łóżko dla dzidzi ale takie żebym i ja mogła się położyć i nakarmić . Teraz znając wymiar kołyski mogę dopasować łożko bo wiecie pokój naszej iksierki nie jest za wielki. Achhh i od wczoraj chodzę z głową w chmurach. Tato mój rzadko chwali a wczoraj na ucho mi powiedział że jest ze mnie dumny że samodzielnie zmieniam mieszkanie że nie łamżę o pieniądze jak moi bracia . Kurczę no pochwalił mnie normalnie .... Ach . Moja iskierka kopie mnie szczególnie jak jem no a już późnym wieczorem to takie bulgoty że hej. Wczoraj mój tata przyłożył rękę do brzucha i akurat maleństwo szalało po swojemu. Widziałam jak tata był zaskoczony co sie dzieje tam w brzuchu. Wcześniej temat ciąży był dla niego abstrakcją. No normalnie roznosi mnie dziś pozytywnie :)

  3. dzień dobry, ja już jestem na nogach od piątej rano. Zimno brrr , ale słońce świeci. Dziś od rana am zachciewajki ; ale jeszcze nic nie jadłam bo na razie o nich rozmyślam.... Za chwilkę zrobię sobie płatki na mleku bo o nich myślę najbardziej. U mnie w domku córcia ma katar i kręci się koło mnie jak kotka , ponoć jestem ciepła i miękka !

  4. hej kobietki
    jestem już po badaniach , wszystko ok! AFP w normie , toksoplazmoza mnie nie dopadła tylo troszkę hemoglobinka słaba, ale to normalne u mnie. Tak jak wam pisałam dużo odpoczywam i nie oszukuję tym razem i są efekty. Brzusio nie boli , nie ma żadnych krwawień i brzuszko miękkie jak poduszeczka. Dziś byłam na moment w pracy i każdy się pyta gdzie ta moja ciąża bo jak na razie nie widzą zmian. Hi hi a ja widzę co wieczór pod prysznicem . Moja kruszynka uwielbia mnie atakować póżnym wieczorkiem, wczoraj jak kopnęła ( a mąż miał akurat rękę na brzuszku) to zapytał mnie czy puściłam bączka czy mała tak kopie. Ja jestem raczej słusznego wyglądu więc te kopniaczki to takie smyranie dla mnie , ale nie powiem miłe smyranie.
    Buziaki dla was wszystkich i zmykam :)

  5. hej
    ja już dziś po badaniach krew , mocz. Wyniki będą w poniedziałek w tym test na wady rozwojowe płodu. Jestem dziś taka padnięta bo całą noc 'przechodziłam". Zaraz zjem śniadanko i furę leków, od wczoraj została mi zwiększona dawka luteiny i duphastonu. Pewnie jeszcze długo będę je brała. Ach kobietki weekend może nastrój mi się poprawi.

  6. hej
    jestem już po wizycie. Jednak przeczucia mnie nie myliły. Nie umiem wam dokłądnie powiedzieć ale coś nie tak z łożyskiem. USG robił mi szybciutko aby nie pobudzić macicy do skurczy. Miałyście rację twardnienie brzucha to objawy skurczy macicy i nie jest to objaw prawidłowy. Zalecenia ; mam zwolnić tempo życia , ale bez żadnych oszustw bo inaczej skończę w szpitalu na pdtrzymaniu do końca ciąży. mąż był przy mnie podczas wizyty i powiedział że teraz to solidnie mnie przypilnuje. Następna wizyta za 2 tygodnie , a jutro cała lista badań . Dziewczyny musimy jednak zwolnić .

  7. hej kobietki
    a mnie drugi dzień boli brzucho. Żadna nospa nie pomaga , mam stresa choć rozum każe mi myśleć inaczej. Wizytę mam na 18.45 więc po niej wam dać znać co i jak. Dziewczyny pytanko ; jak mocno się zdenerwuję twardnieje mi brzuch tj, robi się taki wzdęty jak nadmuchany balon. Czy wy też tak macie? Moje dzieci dają mi ostatnio takiego czadu , po prostu są rozbestwione - skutki wakacji u babci. Nic mnie nie słuchają , mam wrażenie że jak mówię do nich to oni w myślach mają skończ matka bo przynudzasz. Na dodatek jedno i drugie chodzi do szkoły muzycznej , córka gra na flecie poprzecznym a syn na gitarze i jak zaczną ćwiczyć to jest wrrrr szał w domu. Zauważyłam że szybko ostatnio tracę cierpliwość i stąd te moje nerwy. achhhh wygadałam się ...

  8. hej kobietki
    pogoda śliczna i aż prosi się o spacer, a ja niestety leżę plackiem. Brzucho mnie dziś tak boli, że co próbuję coś zrobić to przeszywa mnie taki ból :( . Jutro wizyta u lekarza. Mam takie dziwne przeczucie , że lekarz powie że coś jest nie tak. Wiem że nie powinnam się dołować ale mam takie babskie przeczucie.
    Idę dalej leżeć . Buziaki dla wszystkich.

  9. Kejranka
    wiecie moja mama też już powoli kupuje ubranka, pokazuje mi ale niedaje mi tego jeszcze i moja babcia ostatnio własnie też siedziała i mama pokazała mi skarpetusie takie cudne i body, po 2 pary i mówi wybieraj sobie które chcesz, bo te drugie dla mojego brata dzidzi co w listopadzie ma się urodzić, a moja babcia, Olcia ty niewybieraj i niebierz, broń boże, wiecie jak to babcie i mamy ciągle te przesądy hehehe ale ja niemogę już wytrzymać jak tylko będę znała płeć to napewno coś kupię :36_2_4:

    a ja się przyznam że też byłam nastawiona anty na zabobony, dopóki mój brat nie wykupił pełnej wyprawki w 30 tyg ciąży razem z żoną a tydzień później wielka rozpacz bo stracili synka; udusił się pępowiną. Moja mama i babcia od razu powiedziały że ich błąd polegał na tym że wykupili dla dziecka wszystko nawet wózek.
    Mi moja mama zakazała na wszystkie świętości abym uszanowała ten stary zwyczaj bo coś w nim jednak jest.

  10. hej kobietki,
    właśnie jestem po przeprowadzce i po generalnym remoncie. Tak więc od wczoraj posiadam lokum 4 pokojowe dla każdego dziecka własny kąt plus dla nas też :)
    Namordowałam się , ale warto było. Zauważyłam również że jak mocno się spracowałam to miałam takie małe plamki krwi. Sygnał dla mnie - matka zwolnij! Teraz leże i nadrabiam zaległości w odpoczynku .
    Miło popatrzeć na tą tabelkę. Faktycznie dużo nas , a rząd powtarza że mało dzieci się rodzi ! w mojej miejscowości na warmii to ruch na chodnikach z wózkami jak na ulicy samochodami. Pełno jest teraz maleńkich iskierek. Dziewczyny ile przytyłyście? Zaczynam się martwić bo ja od początku przybrałam 0,5 kg , niestety podczas remontu straciłam je. Jestem raczej kobietką o pełnych kształtach( zwłaszcza biust) i jak mnie tam uczknie to płakać nie będę , ale niewiem czy t dobre dla iskierki. W poprzednich ciążach w 4 m-cu wyglądałam naprawdę jak ciężarna , a teraz mój mąż mówi że wyglądam tak jakbym się niedzielnego obiadu przejadła.
    Buziaki dla wszystkich

  11. hej kobietki,
    troszkę z mojej strony cisza, ale "zarobiona" jestem. W sobot mamy przeprowadzkę do nowego mieszkania , które do piątku przechodzi gruntowny remont. Ból pleców i nóg powoli staje się dla mnie czyms normalnym. Zwalniam tylko w momencie jak mam bunt " na pokładzie" tj. maleństwo mnie kopie a pachwiny zdrowo ciągną do dołu. Powiem wam że przez ten remont zapomniałam że jest to ciąża wysokiego ryzyka i zachowuję się tak jak przy poprzednich ciążach. Wiem że to źle i dziś wkracza moja "teściowa" do akcji pilnowania mnie . Jednyny z tego pożytek że pyszny obiadek zrobi. Dziewczyny oglądałam wasze brzuszki ( są śliczne) i powiem wam że mam takie wrażenie ze im szczuplejsza babeczka tym szybciej brzusio wybija. Mój mąż mówi że nic dosłownie nic po mnie nie widać. Ale wiem że mnie wybije od szóstego m-ca.
    Kobietki życzę wam kopniaków i radości z naszych iskierek. Odezwę się po przeprowadzce.

  12. hej kobietki,
    ja weekend zakończyłam nieciekawie. Wczoraj z meżem "przytulaliśmy " się i zakończyło się to krwawieniem. Jezu jak ja się rozryczałam , wszytsko z lutego mi się przypomniało, ta krew ta bezradność. Od razu zadzwoniłam do gina ten nakazał mi wziąsc 4 duphastony i 3 luteiny i bezwzględnie leżeć do rana. Kuźwa dziewczyny gdyby nie detektor tętna płodu sfiksowałabym . Dzidzia w tym wszystkim ślicznie mnie kopała i pukało pięknie serduszko. Co dwie godziny nawet w nocy badaliśmy serduszko. Rano obudziałam się opuchnięta od płaczu ale jak poszłam do łazienki nic nie było ani plamki krwi. Dzwoniłam do lekarza z samego rana i powiedział że gdyby nie wiedział że mam detektor i wszytskie lekarstwa to na mur znalazłabym się w szpitalu. Więc nauka z tego taka - zero seksu do porodu.
    I mam małą poradę jak nie czujecie ruchów dzidzi to połóżcie się na brzuch - zaraz wam da kopniaki :)

  13. ale wypoczęłam ach cudownie.... cały dzień byłam nad wodą i było bosko. Zakrywałam mokrym ręcznikiem brzuch i dało się przetrwac w ten upał. Detektor zakupiłam na allegro za 160 zł i dałabym drugie tyle za te cudowne przeżycia. Męża mam faktycznie całkiem całkiem , ma swoje wady , ale jest nauczony z domu że o kobietę trzeba dbać. Moja kruszynka dziś w brzuchu szaleje ,a ja co chwila myślę że gazy mam. Może mnie nawet kopnąć nie obraże się...... hi hi . Dziewczyny z innej beczki ile już przytyłyście bo ja dopiero 0,5 kg.

  14. hej kobietki
    ja byłam w środę u lekarza i moja mała iskierka tak brykała że aż się wzruszyłam. USG miałam z pół godziny , bo wykluczał po kolei wady genetyczne. Wszystko na szczęście jest ok , a ja cały czas mam w pamięci jak iskierka pomachała do mnie rączką.
    Dziewczyny jak macie możliwość to zakupcie sobie detektor tętna płodu . Jest to najlepszy pomysł dla spanikowanych mamuś takich jak ja. Codziennie słucham sobie serduszka maleństwa i się uspokajam że wszystko ok, a wrażenie niezapomniane. Mówiłam lekarzowi że zakupiłam sobie takie urządzenie i nawet pochwalił ten pomysł. Jestem o niebo spokojniejsza.
    U nas na warmii poród rodzinny jest bezpłatny. Mój mąż był przy dwóch porodach i powiem wam , że położna bardzo go chwaliła , że się przydał jak mdlałam podczas porodu , bo on zajmował się mną , a oni skupili się na wystaniu dziecka. Te chwile zbliżyły nas niesamowicie. Pytałam się później go czy nie brzydzi się mną jak mnie widział taką ..... no wiecie jaką ... a on mi na to że jesteśmy na dobre i złe , w zdrowiu i chorobie i czy on jak zaniemoże będę sie brzydzić niego czy mu pomogę . Więc same widzicie wszytsko zależy od podejścia faceta a nie nas. Ja wolałam go zabrać niż później mu opowiadać co jak i co ze mną robili. Dzięki temu że był przy porodzie ( a rodziłam cieżko) jest bardziej wyczulony na mój ból , a ja nie zamierzam robić z siebie herod women.Ach to tyle....

  15. Moje sampoczucie uzaleznione jest od pogody. Jak jest upał to leże plackiem ( ciąża wysokiego ryzyka), jak jest chłodniej to staram się funkcjonować w miarę normalnie. Ta ciąża jest zdecydowanie inna od poprzednich, trudniej znoszę początki. Moje dzieciaczki mają 10 lat ( Madzia) i 9 lat ( Adrian).
    14/02/2009 zostanę ponownie mamą i trzęsę się jak za pierwszym razem.
    Dziewczyny nie umiem zrobić suwaczka. Wklejałam każdy adres i z każdym było coś nie tak. Pomóżcie proszę :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...