MamaRobercika
Użytkownik-
Postów
27 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MamaRobercika
-
Mama nikolki wyobraźnia niestety robi swoje, moj ma 30 min do mnie z pracy a do szpitala potem mamy godzinę drogi przy dobrych wiatrach.
-
Chyba już mam nerwicę lękową...
-
Magdness Ja się chyba już wszystkim martwię i jednocześnie nie mogę doczekać. martwię się że jest za mała i że nie rośnie, martwię się czy mi się nie pogorszyły przepływy, czy wody płodowe są w normie, martwię się pogodą że nie dojadę do szpitala, teraz jest póki co ładna, boje się że samochód się popsuje, boje się że przenoszę do lutego aż a wtedy mają być już sztormy. Boje się że jak przenoszę to ona się udusi a oni nie zdążą zrobić cc nawet mi się to już śniło. Ja się wszystkiego boję, naprawdę czym bliżej terminu tym moja psychika bardziej siada. Może to głupie ale mimo iż nie chciałam by Laura była wczesniakiem to za nim się dowiedziałam że jest za mała to liczyłam w głębi duszy że jednak urodzę wcześniej a ona będzie bezpieczna w inkubatorze. Teraz siedzę jak na szpilkach i czekam na usg na którym się okaże czy mam dobre przepływy czy nie. Bo na tym ostatnim co byłam to były w normie ale wcale nie były jakieś rewelacyjne. Afi miałam 8,3 . Norma to 5-20. Niby w normie było jeszcze ale to przecież może się zmienić w ciągu kilku dni. Chyba za bardzo to wszystko analizuje i myślę czarno ale już tak mam. Przy Robercie nie miałam takich myśli, niczym się nie martwiłam. A teraz to tragedia ze mną.
-
5 razy się w nocy budziłam z fazą że mi wody odchodzą, już nie mówiąc o tym że o 1 poszłam dopiero spać z wrażenia. Psychika podziałała. Mąż całą ciążę mówił że urodzę 27 grudnia a tu nici z tego, teraz zmienił zdanie i mówi że jeszcze dwa tygodnie mi daje. Przynajmniej z jednym miał rację że nie urodzę za wcześnie.
-
Kati662 gratulacje, nie martw się 35tc to też już dobry tydzień i Joasia szybko nadrobi i szybciutko wrócicie do domu. Pięknie się kończy stary rok, wysyp maluszków. Kawa jeszcze 3 dni do nowego roku, jest jeszcze dla Ciebie nadzieja i dla mnie bo ja bym już chciała a coś się ruszyć dalej nie chce. Ja dziwna jestem ale chciałabym żeby Laura była Grudniowa.
-
aaa Moniulla jeszcze już się rozpakowała, to faktycznie 5 dziewczynek :)
-
Daryjka gratulacje! w końcu się doczekałaś. Magdness jak urodzę to wtedy zanirze statystyke wielkich dzieci. Bo moje nawet donoszone będzie malutkie. Faktycznie większość dzieci na fb to dziewczynki a mówi się że dziewczynki są mniejsze. Znów bezsenność mnie dopadła, wchodzę na forum a tu takie wieści. Misia wydaje mi się że 4 dziewczynki. Czy ktoś jeszcze urodził po za Tobą Kati i Daryjka a ja zapomniałam.?
-
Kati8 a w którym tygodniu był poród? Śliczne imiona
-
Kawa już bliżej niż dalej, wiecznie w ciąży chodzić nie będziesz. Jak wogole teraz to w pl wygląda? W sensie kiedy wywołuje się ostatecznie poród. Kiedyś ktoś mi mówił że po 10 dniach od terminu zaczynają robić te całe próby oksydocynowe. Ale jedna koleżanka mówiła że chodziła tylko co 2-3 dni na ktg i ja tak trzymali do 43tc aż. Badali tylko czy wszystko z dzieckiem ok i czekali aż samo się zacznie.
-
Kati8 Gratulacje! :* Mój mąż wczoraj stwierdził że on nie wie czy chce być przy porodzie bo nie może znieść tego jak się z bolu zwijam. Wczoraj mnie znów chwyciło. Ale przy porodzie będę mieć znieczulenie to też będzie inaczej.
-
Muszę się przejść do zielarskiego sklepu i kupić tą całą herbatę z liści malin po nowym roku. Nie wiem na co to dokładnie pomaga ale spróbuję. I chyba zacznę częściej chodzić schodami bo do tej pory korzystałam z windy. Sex coś nie pomaga ani spacery. Co jeszcze można stosować na wywołanie porodu? Słyszałam o jakimś olejku ale nie pamiętam nazwy.
-
Magdness A może jesteś jedna z tych dziewczyn u których nic się całą ciąże nie dzieje a jak chwyci to raz a porządnie.
-
Też bym już chciała rodzić, wszystko boli, ledwo się ruszam. Jest mi już ciężko, cały czas mówię sobie że byle do 1 ale już mi się nie chce czekać do 1. Od tamtego tygodnia to jest poprostu już tragedia, nie ma dnia by mnie nie bolał brzuch. A tu jeszcze 3 tygodnie albo i dłużej jak wyjść nie będzie chciała. Nic się ruszyć nie chce. Jej ruchy są tak bolesne że mam dość, to chyba przez to że ma mało już miejsca.
-
Widzę że wszystkie miałaśmy jakieś przeboje w święta, u mnie na szczęście w nieszczęściu te przeboje były spowodowane przejedzeniem i wzdęciami.
-
Dziewczynki, pewnie przez Święta nie będziemy miały czasu wchodzić. Moniulla życzę byście wyszły do domu i wigilię były już razem. Daryjka myslałam ze wejdę i będę gratulować, szkoda że Święta spędzisz w szpitalu :( Najważniejsze żeby dzieciątko było zdrowe a kolejne Święta sobie to odbijecie jeszcze, będzie Ci taki urwis biegać koło nóg :) A wszystkim nam życzę udanych świąt w gronie rodzinnym bez żadnych skurczy, bólu i niespodzianek, teraz to już byle do nowego roku.
-
Moniulla Gratulacje i dużo zdrówka, dawaj znać co u was słychać . Duża z niej dziewczynka.
-
Ja przy synu liczyłam na prezent urodzinowy bo akurat byłam na urodziny już w 38tc ale siedział twardo i wyjść nie chciał. Teraz mi już obojętne kiedy Laura przyjdzie na świat. Nie muszę dziecka do szkoły posylac z rocznikiem 2018 bo moge też z 2019. A z tego co pamiętam to w szkole liczy się to od września bo pamiętam że brata moja mama mogła posłać do szkoły rok później bo nie miał jeszcze odpowiedniego wieku jak się szkoła zaczynała. Może się to zmieniło. Jeśli chodzi o prezenty itp to my jako rodzice napewno będziemy świętować jej urodziny tak jak i Syna bez względu na to kiedy one będą, synowi też często imprezę robimy w inny dzień niż ma akurat urodziny bo raczej robie na weekend a nie w tygodniu. Tak więc jak Laura by miała urodziny w wigilię to nie będzie problemu i jej imprezę też zrobimy jak i jemu tylko albo kilka dni wcześniej lub później. A u mnie syn i tak od nikogo prezentów na święta nie dostaje po za nami wiec w sumie w tej kwestii też bez różnicy. Bo często rodzice się martwią że dziecko będzie dostawać jeden prezent i pod choinkę i na urodziny i będzie poszkodowane. W naszym przypadku takiego zmartwienia nie ma.
-
Też myślę że to normalne, u mnie było na ktg tak że jak malutka spała to miała tętno w okolicy 130, a na koniec jak się obudziła i w końcu zaczęła boksować to tętno od razu 150 i skoki do 180 nawet ale mówili że wszystko ok, że jest aktywna teraz
-
My robiłyśmy na Wielkanoc/majówkę haha. I mnie to wypadło na koniec kwietnia jakoś że dzidzi zrobiliśmy :P
-
Dziś miałam wymaz, wynik na następnej wizycie 3 stycznia. A i dopytalam się wkoncu jak to z tym GBS u mnie wtedy było. To mi wytłumaczył że teraz mam pobrany wymaz który idzie do laboratorium i w badaniach będzie oceniane czy mam bakterie, jakie takie bakterie na co są odporne itp, wtedy to badanie miałam w 33tc właśnie i wyszło gbs ktore miałam leczone ale lekarstwo albo nie podziałało albo Paciorkiowiec wrócił. A przy porodzie to co wtedy wzięła wymaz na szkiełko to oni sprawdzili tylko czy mam ogólnie jaka kolwiek bakterie w wodach plodowych, nie wiadomo jaka to była bakteria tylko poprostu zobaczyli pod mikroskopem że coś tam jest i daleko podali antybiotyk. I teraz nawet jak mi GBS wyjdzie negatywny i nie będę mieć też żadnych innych bakteri to oni i tak jak odejdą mi wody płodowe przy porodzie będą sprawdzać czy jakieś bakteri nie ma.
-
wiesz nie chodziło mi teraz o sam szpital jako szpital że jest zły a raczej o ludzi którzy tam pracują w tym szpitalu a być może ktoś kto pracował te 10 lat temu nadal tam pracuje, nie mówię że cała obsada była do dupy, zresztą mama mówiła że to byli bardzo dobrze lekarze ale..... Sama tam najmłodszego brata poszła rodzić, oczywiście jako pracownica miała też pewne przywileje.
-
Moja mama tam pracowała. Dobrej opini nie miała o nich, nie będę opowiadać histori jakie opowiadała po powrocie z pracy i straszyc. Ale chyba tamta obsada się już zmieniła bo to było z 10 lat temu. Orydanator też chyba już na emeryturze i jest nowy wiec może będzie dobrze. Mogę jej ewentualnie podpytac na kogo tam uważać trzeba.
-
Kawa nie martw się to normalne że część kobiet rodzi po terminie, U nas wizyta wypada na 38tc potem 40tc i 41tc, i też siedzi się w domu i czeka. Przy synu ostatnia wizytę miałam w 39tc bo tak jakoś mi się przesunęła i potem miałam mieć w 41tc ale nie dotrwałam bo w 40t5d odeszły wody a rano w 41tc tuliłam już Roberta. Zgłoś się poprostu na IP w 40tc ciąży o ile dobrze pamiętam wypada Ci to 27 grudnia i powiedz że jesteś w terminie i chcesz robić kontrolne ktg, nie mogą Cię odesłać. Ja nie wiem jak to u was funkcjonuje dokładnie , u nas na ktg nie trzeba mieć skierowania ani też na nie nie umawiaja, bo robią w przypadku konieczności, a konieczność jest zawsze gdy przyjdziesz i powiesz że się martwisz czy coś. Zauważyłam po tym co dzywczyny na fb piszą że te ktg w pl zawsze mają robione na przyjdą, choćby z bólem dupy, głowy, czym kolwiek to zawsze mają zrobione ktg i usg itp badania. Choć często widzę że jak pójdą choćby z niczym to rutynowo leżą 3 dni na odziale na obserwacji ale wiem że nie trzeba wcale leżeć, można samemu się wypisać na własne rządanie jak wszystko ok, one leżą bo myślą że muszą i tłumacza że zdrowie najważniejsze że są pod kontrolą itp no jak kto lubi. Ale z tego co wiem jak ktoś nie chce to wcale nie musi na jakiejs obserwacji zostawać
-
Ale wsumie wszystko zwykłe zależy na jaka akurat połozna trafię
-
Magdness u nas też się nie pobiera go wszystkim. Ja sobie poprostu kazałam pobrać ten wymaz i upominam się od samego początku wiec chyba już dla świętego spokoju mi zrobią wymaz. Zresztą chyba jak każde inne badanie jakie mi zrobili ekstra to chyba tylko po to żebym im dała spokój bo ich męczę.