Skocz do zawartości
Forum

Alilu

Użytkownik
  • Postów

    464
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Alilu

  1. Alilu

    Wrześnióweczki 2016

    Hej dziewczyny ja tylko tak pobieżnie coś napiszę bo nie mam siły analizować kto co napisał. Peonia jak słodki ten Twój synuś i jakie ma gęste włoski :) Monika dzik super pozuje przy tak ogromnych stworzonkach, widać entuzjazm, myślę, że Ada nie byłaby tak dzielna i zwyczajnie by się bała. Dziewczyny ja ledwo żyje.... z niedzieli na poniedziałek Ada znowu wariowała, był płacz przez kilka godzin i trudno było ją uspokoić, wczoraj chodziłam jak cień. Jednak popołudniu umówiłam się już wcześniej z koleżanką na miasto i mimo tego, że nie miałam zbytnio siły to głupio mi było odwołać spotkanie i wybrałyśmy się do restauracji Śródmieście w Bydgoszczy. Zamówiłam sobie pizze i albo było z nią coś nie tak albo zwyczajnie stanęła mi na żołądku... Praktycznie od 23:30 do 4:00 non stop wymiotowałam, myślałam, że ducha wyzionę.. o 5-ej rano było mi już tak słabo, że prawie zemdlałam. Jakoś zwlekłam się rano z łóżka do pracy bo miałam wcześniej zaplanowane kilka zadań do realizowania koniecznie na dzisiaj ale myślę, że dam tu radę posiedzieć do 12-ej i będę uciekała do domu.
  2. Alilu

    Wrześnióweczki 2016

    Natuśka ależ zmiana fryzury u Leosia wpłynęła na jego image, zaraz chłopak "wydoroślał" :) oczywiście trzymamy kciuki za poniedziałkowy powrót do pracy. Qarolina mam nadzieję, że urodzinki były udane a Gosia była grzeczna i tryskała humorem :) Mind zdrówka dla Lilki. Ada do tej pory uchroniła się bez antybiotyku i aż boję się zapeszać. Oczywiście przechodziła przeziębienia: kaszel, katar, podwyższoną temperaturę i problemy z pęcherzem ale zawsze pomagały "zwykłe lekarstwa". Niestety zdaje sobie sprawę z tego, że jej odporność runie jak domek z kart jak tylko pójdzie do żłobka. Swoją drogą właśnie mi się przypomniało, że przez pierwsze miesiące Ada miała tez być Lilką :) jednak w międzyczasie urodziło się kilka Lilek i stwierdziłam, że poszukam innego imienia :) Sevenka piękny wpis i piękne wspomnienia... aż trudno uwierzyć, że ten czas tak szybko leci... dzieci nieustannie się zmieniają, zdobywają nowe umiejętności, kształtują swoją osobowość i charakter, w końcu dojrzewają i wkraczają w dorosłość... więc w pełni rozumiem Twoje wzruszenie na widok syna w garniturze :) MilaMi Igorek jest cudny, śliczny, uroczy i masz rację trzeba się cieszyć tymi chwilami, korzystać z buziaków bo po wpisie Sevenki widać jak czas szybko leci - nawet się nie obejrzysz a już będziesz wybierać garnitur dla Igora na studniówkę :) A co u nas? w sumie bez większych zmian. Widziałam na fb, jak Lilcia pięknie dopasowuje układankę i tym samym dołączyła do Zuzi. Natomiast Adulka nadal nie robi takich rzeczy i w sumie to rozwojem przypomina mi bardzo Gosię. Drewniane układanki to potrafi co najwyższej wysypać ale już cokolwiek włożyć to nie bardzo, klocki też wyrzuca z pudła a jak jej pokazuje, że można z nich ułożyć np. wieże to jej się to nie podoba i zaraz mi ją rozwala :) Książeczki służą głównie do wydzierania kartek i ich obgryzania, powiem Wam, że smutno mi, że Ada tak wszystko niszczy, zwyczajnie nie zdąży dorosnąć do niektórych książek czy zabawek bo już są do wyrzucenia. Ogólnie bierze wszystko do buzi i wszystko potrafi zjeść, dzisiaj dałam jej do zabawy kartonik po syropie i też nie omieszkała go skosztować :) Jeżeli chodzi o mowę to w użyciu są 3 słowa: NIE, papa i MA - które określa Masze z bajki Masza i Niedźwiedź. Za to Ada bardzo dużo mówi po swojemu i to jest bardzo urocze i powiem Wam, że ja uwielbiam słuchać tych jej wywodów i wcale mi nie śpieszno do jej "normalnej" mowy :) A jeszcze Wam napiszę, że dzisiaj sprzątałam i Ada wkręciła się w wyłączanie mi odkurzacza, chodziła za mną jak cień i co chwilę bawiła się włącznikiem, w końcu musiałam ją włożyć do łóżeczka bo nie było szans na normalne odkurzanie. I tak sobie przypomniałam jak miała około 8-9 m-cy to tak się bała odkurzacza, że jak przychodził czas sprzątania to brałam ją na ręce i zamykałam się w pokoju a mąż szybko odkurzał no i później zmiana pomieszczeń i tez chowanie się przed odkurzaczem a teraz proszę bardzo, Aduśka nie może odkleić się od "swojego wcześniejszego wroga" :) Jejku dziewczyny te nasze dzieciaczki są tak cudowne :) Każde jedno jest wyjątkowe, niepowtarzalne i kochane :) Ja tak kocham tą moją córę i tak się cieszę, że udało nam się z mężem dać życie takiej cudownej istotce :)
  3. Alilu

    Wrześnióweczki 2016

    Hej dziewczyny :) mmmmm tłusty czwartek :) ja już wciągnęłam od rana 2 pączusie i pewnie co najmniej jeszcze 2 zjem:) swoją drogą normalnie w ciągu całego roku może zdarzy mi się kupić jednego pączka, za to w tłusty czwartek dosłownie rozpusta :) Monika super zdjęcia :) u nas śnieg spadł tej zimny zaledwie jeden raz i utrzymywał się max. 3 dni ale i tak dało mi we znaki przedzieranie się wózkiem przez nieodśnieżone chodniki... więc doskonale rozumiem Twoje zmęczenie i sapanie jak lokomotywa :) Monmonka mi też ciągle brakuje czasu na ogarnięcie domu... zresztą przy tak małych i wszystkiego ciekawych dzieciach czasami nawet nie widać, że przed chwilą mieszkanie było posprzątane :) ja jakiś miesiąc temu kupiłam sobie nowe firanki i tak się z nich cieszyłam ale do dnia dzisiejszego nie znalazłam czasu żeby umyć okna i je powiesić..... Peonia podziwiam, że odważyłaś się na szczerą rozmowę z pracodawcą i dobrze, że szef Ciebie docenia i martwi się Twoim ewentualnym odejściem. W obecnej sytuacji pewnie znajdziecie konstruktywne rozwiązanie i może nowy zakres obowiązków, który będzie satysfakcjonujący dla obu stron :) Sevenka co do Oli odkrywcy to powiem Tobie, że i Ada jest na tym etapie, wczoraj tak grzebała tym paluchem w nosie, że w końcu podeszłam do niej i jej wyciągnęłam.. Ada na mnie popatrzyła z wyrzutem, że niby z jakiej okazji jej przeszkadzam? jej nos, i jej dłubanie i patrząc na mnie włożyła sobie ostentacyjnie tym razem dwa paluchy w nos więc stwierdziłam, że nie ma co reagować. Qarolina oby faktycznie z serduszkiem Gosi było wszystko w porządku i nieustannie zdrówka dla Was :)
  4. Alilu

    Wrześnióweczki 2016

    Dzień dobry dziewczyny :) No powiem Wam, że po dzisiejszej nocy czuje się jakby "luksusowo" :) pobudka ok. 23-ej i oczywiście brak możliwości odłożenia do łóżeczka, ok. 1:40 karmienie i dalsze spanko z mamą, kolejna pobudka ok. 5-ej i dalszy brak możliwości odłożenia do łóżeczka i przez kolejną godzinę jęki i o 6-ej "wypad" do ojca :) także dzisiejszą noc można zaliczyć do tych gorszych a nie fatalnych więc w odróżnieniu od wczoraj czuje, że żyje :) Qarolina dobrze, że jednak poszłaś do lekarza, teraz masz spokojne sumienie i oby kropelki szybko przyniosły ulgę Gosi. Co do sanek to sądzę, że moja Ada zachowywałaby się podobnie w sensie może udałoby mi się ją wsadzić na 2 minuty a później byłaby już tylko walka w ręcz żeby z nich uciec :) chyba wcześniej już pisałam, że Ada nie akceptuje takich zabawek jak: jeździki, bujane zwierzątka na placu zabaw, nie pozwoli się nawet włożyć do huśtawki o samym huśtaniu to już nie wspomnę więc sądzę, że i sanki by jej nie podpasowały. Sevenka korzystaj zatem z wolnego i odpoczywaj, dzisiaj też ma być piękna pogoda, w sam raz na zimowy spacer :) Jeżeli chodzi o zoo to my byliśmy w ubiegłym roku na przełomie października/listopada była wtedy taka piękna słoneczna pogoda i postanowiliśmy ją wykorzystać. Jednak Ada w ogóle nie była zainteresowana zwierzętami, głównie biegła po tym zoo a my za nią więc o zobaczeniu czegokolwiek nie było mowy :) za to po tej akcji w sklepie zoologicznym sądzę, że teraz jak byśmy poszli do zoo to Ada połowy zwierząt by się bała i pewnie skończyłoby się to płaczem i szybką ewakuacją :) Szczęściara miło ze strony Maciusia, że docenił żurek mamusi, mi też serce zawsze rośnie jak Ada doceni kuchnię mamy i zje czegoś więcej :)
  5. Alilu

    Wrześnióweczki 2016

    Mind i wszystko jasne :) skoro to jednorazowa sytuacja to pewnie dlatego tego nie zakodowałam. Wierzę, że widok Lilki uradowanej przyjściem mamy był bezcenny :) Mind korzystaj z wolnego, odpoczywaj i ciesz się obecnością córek, ja najbliższy urlop mam zaplanowany pod koniec marca i już nie mogę się go doczekać. Peonia super, że wyjazd się udał i że przy gromadce dzieci udało się nawet Tobie wypocząć :) powrót do domu rzeczywiście ekstremalny... ale jesteś kolejnym przykładem, że matka może wszytko, nawet kierować auto jedną ręką a drugą dać dziecku żeby być dla niego wsparciem :) Dziewczyny za nami znowu kolejna, fatalna noc.... To co wyczyniała Ada w nocy jest nie do opisania, jak zadzwonił rano budzik to myślałam, że wpadnę w rozpacz... ledwo żyję :/ żeby podnieść się trochę na duchu zastosowałam samopocieszenie. Podczas śniadania przebierając łyżką płatki z mlekiem myślałam, że jest źle ale zawsze może być gorzej... a gorsze od nieśpiącego dziecka jest: nieśpiące dziecko w nocy i marudzące w dzień albo nieśpiące dziecko w nocy, w dzień marudzące i do tego chore. Wyobrażając sobie pozostałe dwie sytuacje marzę tylko o tym żeby Ada miała chociaż dobry humor jak wrócę z pracy, jakoś wspólnie dotrawmy do wieczora i pewnie dzisiejszy dzień zakończę ok. 20-ej razem z Adą w łóżku.
  6. Alilu

    Wrześnióweczki 2016

    Mind zdobycze super :) chyba mi jakoś umknął wpis o Twoim systemie pracy i sprawowaniu opieki nad Lilką. Wiem, że chodzi do żłobka a jak jest chora to jest u dziadków ale jakoś nie zakodowałam, że nie widujesz jej kilka dni.... wyobrażam sobie, że tęsknota jest ogromna... tym bardziej się cieszę, że już dzisiaj będziesz z córeczką :) Monika dużo siły życzę Tobie na najbliższy miesiąc, żeby czas szybko zleciał i żebyś mogła cieszyć się znowu obecnością męża. Wiesz wzięłam z Ciebie przykład i kupiłam dzisiaj Adzie buty z wyprzedaży na przyszłą zimę. Nie wiem czy trafię z rozmiarem ale były tak tanie, że nawet gdyby okazały się za małe, to z pewnością uda mi się komuś je odsprzedać. Qarolina dobrze, że Gosia osłuchowo jest czysta i oby w zdrowiu trzymała się jak najdłużej :) Monmonka widzę, że powrót do pracy przebiega u Ciebie podobnie jak u mnie. Dużo obowiązków powoduje, że człowiek nie ma czasu myśleć o tym co dzieję się w domu... za to po powrocie do dziecka nawet spędzając z nim czas już się za nim tęskni :) Natuśka zdrówka dla Ciebie :) a Twój mąż to prawdziwy skarb, że tak dba o żonę :) Dziewczyny powiem Wam, że ostatnio czytałam o tych buntach Waszych dzieciaczków i w głębi duszy cieszyłam się, że Ada chociaż w tej kwestii mnie oszczędza. Wystarczająco męczące są nasze nocki za to w dzień Ada była zazwyczaj bardzo grzeczna i ładnie potrafiła się bawić. No właśnie BYŁA.... jejku to co się dzieję z moim dzieckiem od wczoraj to jakaś zagadka... Ada zaczęła wymuszać, płakać, rzucać się, robić na złość.... dzisiaj byliśmy z nią na zakupach to zrobiła taką scenę na parkingu, że szok... nie chciała w ogóle wejść do samochodu, zaczęła się prężyć, płakać krzyczeć, nie mogłam jej włożyć do fotelika o zapięciu pasów nie wspomnę... po galerii też biegała, nie słuchała, raz była zadowolona a za chwilę płakała, nie pozwoliła nam wypić kawy choć wcześniej zawsze z nią chodziliśmy do kawiarni i nie było żadnego problemu.. w domu wchodzi na ławę lub krzesła i albo na nich tańczy albo skacze a jak każemy zejść to śmieję się w głos. A jeszcze odnośnie galerii to przechodziliśmy obok sklepu zoologicznego a że Ada uwielbia psy to stwierdziłam, że może wyjdziemy i pokażemy jej tez inne zwierzątka. Bardzo spodobał jej się króliczek i była nim zachwycona dopóki się nie poruszył... tak się przestraszyła, że zaczęła płakać. Szybko poszliśmy do rybek a że rybki lubi bo widziała je ostatnio u koleżanki to się uspokoiła i była zadowolona do momentu aż mąż wpadł na pomysł żeby pokazać Adzie papugi.... tak się ich bała, że wpadła w histerie.... biedne papugi niemniej były przestraszone zachowaniem Ady, zaczęły latać po tych klatkach.. dosłownie musieliśmy wybiec z tego sklepu żeby i Ada i papugi mogły dojść do siebie....
  7. Alilu

    Wrześnióweczki 2016

    Calineczka właśnie oglądam program Damy i wieśniaczki, i dama dostała za zadanie złapać kury i od razu przypomniała mi się Twoja teściowa :) Qarolina Ty kochana powinnaś dostać medal, za to, że mimo wszystko tak dzielnie znosisz odwiedziny teściowej... pewnie nie jedna kobieta na Twoim miejscu, powiedziałaby dosadnie teściowej co myśli albo po prostu spakowałaby ją i odwiozłaby do domu :) Monmonka ja powiem Tobie, że myślałam, że moja tęsknota za domem będzie o wiele większa, ja nawet nie wyobrażałam sobie powrotu do pracy, tak dobrze było mi w domku z moją córeczką. Niestety wróciłam w najgorszym momencie, natłok pracy i obowiązków spowodował, że nawet nie miałam czasu myśleć co w domu i co u Ady... I tym samym minęły już 2 m-ce jak pracuje i wszystko wyszło bardzo naturalnie. Jak jestem w pracy to myślę o pracy a jak jestem w domu to staram się być tylko i wyłącznie dla rodziny :) Monika odnośnie wody/napojów to moja Ada naprawdę bardzo mało wypija w ciągu dnia, maksymalnie wypije 3/4 kubeczka wody tt , no i cycek na wieczór, raz w nocy i raz nad ranem. Też czasami myślę, że to trochę mało, zachęcam ją żeby więcej piła ale niestety ona sama decyduje ile chce i w żaden sposób nie można jej przekonać do większej ilości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...