Skocz do zawartości
Forum

j.anna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez j.anna

  1. dzieczyny w czym kąpiecie swoje dzieci? Artur już ledwo sie mieści w wanience (mamy tą największą) a wanny w domu nie mamy. Jest prysznic :hmm: teściowa powiedziała żeby w piwnicy zrobić wanne ale to wymaga przecież czasu i nakładu pracy i kasy :hmm:

    wklejam zdjątko, jaki ojciec taki syn :) obaj mają swoje komputery :) http://parenting.pl/picture.php?albumid=1184&pictureid=7320

  2. mag nasz sąsiad, kuzyn B, ma ścigacza i czasem jak przypiłuje to Artur też sie budzi. Najgorzej jest jak idziemy na spacer i ścigacz przejeżdża ale nie tak zwyczajnie tylko wiecie jak to oni potrafią dodać gazu a na spacer chodzimy koło drogi wylotowej z miasta wiec motocykliści nie oszczędzają nam wrażen i nie raz nie dwa Artur sie popłakal ze strachu. Tak mi go wtedy żal :zaklopotany:

    właśnie napisałam 1000 posta :lol::yuppi: halo halo, śpicie ??

  3. u nas ciemiączko jest 1X1. Wit D3 podaje codziennie 1 krople, ona zapobiega krzywicy.
    mag o naczyniakach nie mam pojęcia :no1:

    u nas też był dzisiaj szał, mały pchał całą rączkę do buzi i płakał, nie chciał jeść ani pić, gryzakiem sie troche zabawił. Mamy dużo gryzaków, te wodne co sie wkłada do zamrażalnika sie nie sprawdziły, ten jest najlepszy -->
    Gryzak 3 etap Tommee Tippee (1118218052) - Aukcje internetowe Allegro jest naprawde super, dziecko samo decyduje jak głęboko chce go wsadzić i łatwo sie trzyma w rączce.
    Polecam też ten --> Gryzak Kość Tommee Tippee 4-etap ziel. (1173589505) - Aukcje internetowe Allegro -> łatwo sie trzyma w rączce :) w ogole te gryzaki z kółeczkami są moim zdaniem świetne!
    Mamy też takie GRYZAK GUMMY-TOMMEE TIPPEE NA OBOLAŁE DZIĄSEŁKA (1176126235) - Aukcje internetowe Allegro i takie GRYZAK ELASTYCZNY TOMMEE TIPPEE 2 szt. W OPAKOWANI (1168929421) - Aukcje internetowe Allegro ale Artur za nimi nie przepada, wypluwa od razu. Kurcze, kiedy my się tych ząbków doczekamy :alajjj:

    a ja mam dziś nockę w pracy, Artur u babci, a B sam w domu

  4. annulkaa
    j.anna moze masz racje trzeba byc cierpliwym i przetrzymac, ale ja osobiscie nie daje radu sluchac jak moj synus placze. rzadko mu sie zdarza w ciagu dnia, ale jesli sie zdarza (np. kiedy go odkladam do snu i po 5 min slysze ze sie obudzil z placzem), to zawsze do niego ide i tule. jakos nie mam serca go zostawic. na razie nie ma problemow z zajeciem sie soba, zobaczymy co bedzie dalej...

    aga niestety nie pomoge ale to chyba niegrozne jesli jestes pod obserwacja lekarza.

    hmm. .. chyba sie nie zrozumiaymy :) zawsze zajrze do Artura jak placze, ale jak WIEM ze ma sucho, jest najedzony i nie dzieje mu sie nic zlego a ma np spac to zagladam, nic nie mowie, daje smoka, wtedy przestaje plakac i wychodze. Po powrocie od rodzicow od nowa musialam go tego uczyc i robilam tak w kolko az zasypial.

    margaretko czekam na opis tej historii

    magduska a nie ma sloiczkow 2 skladnikowych gdzie jeden skladnik juz probowalas? Np brokul i cos nowego. Osobiscie ja takich nie widzialam ale moze ktos widzial ?

    u nas pada, nie moge nawet na spacer wyjsc mimo ze mam wolne i siedze z synkiem :36_1_4:

  5. Pati i inne mamy uczuleniowcow i nie tylko - mój mały chyba ma alergie na marchewke (pewność bede miala po testach u alergologa). U nas objawia sie to zaczerwienieniem za uszami i naderwaniem uszu u góry (wygląda jakby go ktoś szarpał za uszka). Nasza pediatra kazała nam 2 tyg temu ostawić wszystko oprócz mleka i herbatki, po paru dniach zaczerwienienia zniknęły, dałam wiec samego ziemniaka, 2 dni było ok, dałam wtedy marchewke i znow nawrót. Wkórzyłam sie strasznie wczoraj bo bylismy na kontorli w poradni patologii noworodka (bo Artur jest wczesniakiem z 34 tc) i may przyty tylko 100 gram przez miesiac przez z powodu odstawienia obiadkw i deserkow!! Ale sie wkrzyam, lekarka powiedziala ze tak nie moze byc, ze mam wrocic do obiadkow (unikam marchewki) bo maly moze dostac anemii. Co lekarz to opinia. 9 sierpnia mamy wizyte u alergologa, ciekawe co on powie :hmm:

    agnieszkab moja siostra miala cukrzyce ciazowa ale miala tez lozysko przodujace i wskazane cc. Z sama cukrzyca nie wiem jak to jest :hmm:

    margaretko uwazam niestety ze to wasza wina ze Arek jest marudny i nie chce sie soba sam zajac. U nas tez byl taki okres jak maly przebywal duuuzo z moimi rodzicami, nosili go caly dzien, wozili w wozku, na kazdy krzyk lecieli do niego i brali na rece, rozpiescili go tak ze nie szlo zostawic na 5 minut samego bo zaraz byl ryk. A teraz jak mieszkamy z powrotem z B jest tak jak bylo- duzo lezy na brzuszku i sam sie bawi (ja wtedy moge posprzatac, poczytac, wykpay zrobic obiad etc). Jak juz marudzi na brzuszku to troche sie z nim bawie az mu sie humor poprawia i bawi sie znow sam, gada sobie itd a czasem oczywiscie nie chce to wkladam go w krzeselko do karmienia i biore do pokoju w ktorym cos robie i sie przyglda, gadamy sobie albo sluchamy radia. I dziecko sie nie meczy i ja. A zasypianie? Nic prostrzego :) mycie, od razu po myciu butla i do lozeczka. Wlaczam karuzelke, maly albo od razu zasypia albo sie troche pokreci, wtedy wkladam mu smoczka, przewracam na boczek, klade pieluche na glowe i zasypia. Najwazniejsze wtedy to nie rozczulac sie nad nim i nie gadac do niego. On juz wie ze po kapieli jedzenie, smok, pielucha i lulu :) Nigdy nie mam problemow z usypianiem go. A jak chce z B spedzic MILO wieczor ( :P ) to kapie go wczesniej np o 19 (jak nie jestem w pracy) i okolo 20 mozemy sie zajac soba ;)
    dobrze by bylo jakbys nauczyla Arka zasypiania samemu bo teraz to meczysz sie Ty i on. Poprostu po kapieli i jedzeniu poloz go do lozeczka. Wiadomo ze bedzie plakal ale wtedy musisz byc cierpliwa i nie rozczulac sie bo jak dziecko jest nakarmione, ma sucho w pieluszce i nie jest chore to krzywda mu sie nie dzieje, poplacze ale nauczy sie w z czasem zasypiac sam.

    czy Wasze dzieci tez tra oczka jak sa senne? Zauwazylam ze Artur robi to coraz czesciej. Za cholere tez nie moge go nauczyc picia z niekapka. Nie chce i juz. Krzywi sie jak ma ten dziobek w buzi bo to twarde. Nie lubi :o_noo:

    wiecie co .. B byl na woodstocku. Postanowilam go odwiedzic i wsiadlam z kolezanka w samochod o 15 i o 22 byllysmy na miejscu :) 300 km w jedna strone :) bylam tam tylko 12 godzin, strasznie tam bylo, na wlasne oczy widzialam 2 zacpane osoby, 2 chlopakow lezalo bezwladnie, powyginani, oczy w polowie otwarte, wezwalismy pomoc medyczna i nie wiem co z nimi sie stalo. Nie wypilam ani lyka piwa bo jak tylko dojechalysmy to mialam ochote wracac. Takiej ilosci smieci jeszcze nie widzialam w 1 miejscu- wszedzie puszki, papiery, gacie, staniki itd fuuj. Ludzie spali na ziemi, czasem tylko mieli jakies przykrycia, dziewczyn lekkich obyczajow tez nie brakowalo.. Akurt jak przyjechalysmy to na duzej scenie gral jakis zespol metalowy i same szatanskie krzyki bylo slychac :P ludzie spali nawet pod samochodami, tuz przy kolach.. poprostu masakra, nie da sie tego opisac, trzeba to zobaczyc na wlasne oczy. Moja kolezanka wytrzymala 2 godziny, 8 godzin siedziala na parkingu w samochodzie :D a ja z B (bo jego kompan byl pijany i odsypial) pokrecilismy sie od 22 do 4, potem poszlismy spac i o 10-11 rano wyjazd. B zostal do niedzieli. Przywiozl kolo ratunkowe z napisam "wpadka? masz 72 godziny", czy cos w tym stylu. A najlepsze jest to ze to kolko jest male, takie dla dzieci.....

    dobra, musze leciec :) 3 majta sie

  6. k@chna
    j.anna to gdzie ty kobieto pracujesz że masz takich adoratorów, pogonić ich to mało;
    mam nadzieję że z Arturkiem wszystko jest w porządku, jest wcześniakiem więc trzeba go też inaczej postrzegać

    kejranko na pleśniawki znam sposób stary jak świat i bardzo skuteczny ale niezbyt mamom odpowiada więc i ostateczny: własny mocz maluszka; jeżeli to grubsza warstwa to tak jak lamponinka napisała najlepiej lekarz, pewnie przepisze takiemu maluszkowi leki

    w schronisku dla zwierząt :D

    Kejranko, Aphtin jest super na pleśniawki, bez recepty !!

  7. hej!

    :) moje maleństwo było dziś na badaniu słuchu z tatą i wszystko dobrze :) ja oczywiście siedze w pracy i nie moglam z Artkiem iść :( wkórza mnie juz ta robota, lubie fałszywi a policja i strażnicy miejscy nachalni i w ogóle jacyś dziwni. Dziś jeden patrol policji był 2 razy, oczywiście za pierwszym razem trafili na mnie przypadkiem, za drugim razem PROSILI zebym ja ich obsłużyła (szczególnie jeden z nich - Tomek) i na koniec powiedzieli ze do 20stej jeszcze przyjadą i jeden z nich dał mi swój numer kom w razie jakbym miała kiedyś jakis (tu cytat) " PRYWATNY INTERES " wcisnął mi ten nr bo ja nie chciałam, zostawił na biurku :hmm: Parę dni temu też byl taki jeden cwaniak ze strazy miejskiej, czekał 20 minut w samochodzie przed bramą az wyjde z pracy zeby się zapytać o numer tel a ja tylko powiedziałam że może dzwonić na służbowy, który znajdzie w internecie w godzinach urzędowania :36_1_22: :36_1_22: zdziwił się trochę, stary pierdziel po 30-stce z mięśniem piwnym :whoot:
    2 sierpnia Arturek ma kontrole u neurologa i pediatry, jestem ciekawa co z tego wyniknie. W końcu ma juz 7 miesięcy i jeszcze nie siedzi biedactwo :( ale widze jak podnosi główke i probuje

  8. zoska
    lamponinka
    zoska
    Hej dziewczyny !!

    Ale ja Was zaniedbuję :lup: straszna jestem ...

    Ja cały czas u rodziców - normalnie jak na wakacjach - nocki przespane, śpię nieraz nawet do 9 jak mama bawi się z małym hehehe :)

    22 sierpnia mamy chrzciny - wczoraj wypisywałam zaproszenia - teraz trzeba tylko je dostarczyć :)

    Filip waży prawie 8kg - niezły klocuszek - a do siadania tak się ciągnie - myślę, że to kwestia 2-3 tyg a usiądzie ..

    Obiadki ze słoiczków - masakra - płacz, jezykiem wypycha wszystko, ale powoli próbujemy ... jedna osoba go rozśmiesza, żeby łatwiej to przebiegło hehehe :hahaha:

    W 1 tyg sierpnia jedziemy na Mazury - mały już jest taki fajny, że można go do ludzi zabrać hehe

    Od 6 września wracam do pracy .... więc póki co - to korzystam z wakacji !!

    Widzę, że wszystkie dzieciaczki rosną jak na drożdżach !! SUPER !!! :cherli3:

    Dobrze sie masz u rodzicow , super takie wakacje w takiej sytuacji to mozesz starac sie juz o nastepne :D
    8 kilo to faktycznie klocek , ostroznie jest na sztucznym i waga za szybko wzrosla w przeciagu krotkiego czasu , moze miec dziecko problem pozniej z otyloscia , ze sztucznym inaczej jak piersia a synus ma dopiero skonczone 4 miesiace .
    Super ze sie roziwija dobrze i robi postepy .
    Zycze udanego wypadu na mazury .

    tylko jak ktoś go widzi to nie wierzy, że ma 7800g :) taki ubity klocuszek .. no jedzenia mu nie zabiorę - jak się domaga .. chociaż ostatnio coś mniej je - zostawia mleczko ... dawałam mu zupki różne - ale przez 2 dni zrobiłam przerwę bo na policzkach czerwone plamki mu wyskoczyły ... nie wiem od jakiej bo - ja wykupiłam wszystkie rodzaje ze sklepu i dawałam mu różne (głupio)

    teraz muszę jakoś to powoli wprowadzać - nie mieszać mu :)

    ja u mamy cały czas - zobaczcie jak mały lubi jeździć w wózku :D

    a w nosidełku w samochodzie nie chce położyć głowy - cały czas ma ją w powietrzu - podnosi do siadania i w wózku też - jak dotknie mojego palca (nie ciągnie za nie tylko trzyma) to normalnie już siada :) szybko ale widać, że jest silny ...

    już go nie mogę nigdzie samego zostawić - szaleje mały - a gada jak katarynka - chyba to ma po chrzestnej :D

    chrzciny 22 sierpnia, strój już mam dla niego :)

    dzisiaj mamy imieniny - dużą imprezkę robimy :)

    właśnie szukam kamerki na necie, bo teściowa na chrzciny chce nam zafundować :)

    a ogólnie co dostawały wasze maleństwa na chrzciny ?? co ludzie dają ?? bo mnie się pytają - ja chce ogólnie kasę ;] nie chce zabawek bo ma już dużo, zresztą na boze narodzenie pewnie dostanie sporo ... na szczepionki tyle wydaliśmy to wolę dlatego kasę ...

    no ale kamerka się przyda i wiem, że ciocia moja chce jakiś telewizorek mu kupić do samochodu - jak będzie starszy to się przyda na wycieczki....

    bo tak to nie wiem ... większość już ma - rowerek mam już, chodzik (ten do pchania) itp - wszystko już dostał - tylko czekać jak dorośnie :)

    my dostalismy kase i jakies zabawki. Od mojej T Arturek dostał medalik który kiedyś ona dostała od chyba ojca swojego. Fajny prezencik

  9. Lamponinko, anusia, kingusia, esterabs i reszcie dziekuje za Wasze słowa, postawiłam sie do pionu (wiecie w jakim temacie;). Macie racje ze nie warto. Chwile słabości i tyle. Esterabs mnie może nie być cały dzien z dzieckiem to B nie zauważy, a nawet chyba sie cieszy ze ma chwile wolnego. Przykre to dla mnie. Ale rozumiem, że ma ten swój woodstock i lubi tam jeździć jednak ta impreza kojarzy mi sie tylko z ćpaniem, chlaniem i z dziwkami. Tym bardziej ze B nie oszczędził mnie rok temu z super żartem i przywiózł kilka prezerwatyw stamtąd :\ myślał, że to śmieszne. Wiem na 100% że swiadomie nie nabroi ale jak pije to sam nie wie co robi. Poprostu masakra.
    Lampo ale Gabi ślicznie siedzi!!!!!!!

  10. tak przy okazji.. dostalismy od mojej T krzesełko do karmienia, kupila 2, jedno ma u siebie. Bardzo fajne, regluowane podparcie (Artur jeszcze sam nie siedzi wiec mozna ustawic tak ze jest w polsiadzie. Firma baby ono czy cos takiego. Nie widac tego na zdjeciach ale pod spodem ma koszyczek na zabawki, sliniaki etc. Zdjecia zrobilam dzis :) wiecej w galerii :)

  11. dziewczyny!

    Ja jak zwykle sama w domu, znaczy z Arturkiem. Mielismy ciekawy dzien bo byliśmy załatwiać becikowe, poten w urzedzie skarbowym, i potem na rynek po zakupy. Zapakowalam wózek do samochodu i nie musialam Artura nosić w nosidełku ani na rękach :) jutro mamy chrzciny synka mojej siostry Jasia (ur w 35 tc). Troche sie zawiodłam bo jak siostra była 2 razy w ciąży (obie poroniła) to z jej mężem zapytali mnie czy zostane chrzestną (była wtedy w 2 i 3 mies ciąży) i ja sie zgadzałam a teraz mnie nie zapytali...... Nie wiem kto bedzie chrzestną, mam żal do siostry bo zawsze mogla na mnie liczyc, nawet jak była wobec mnie nie fair.. Jej mąż równiez. A dla Jasia, ich synka, byłabym w stanie zrobić wiele. Ja tez na niego czekałam z utęsknieniem. Bardzo przezywałam poronienia mojej siostry, płakałam razem ze szwagrem kiedy poroniła , wspieralismy sie nawzajem, jak siostra tylko dowiedziala sie ze jest w ciazy to robilam za nia wszystko, jezdzilam to 60 km zeby jej firany powiesic albo pranie zrobic, zakupy ponosic od 6 tyg jej ciazy (przeprowadziłam sie nawet do nich na kilka dni zeby nie był sam jak poronila bo siostre w szpitalu zatrzymywali). Kocham Jasia, dostaje ciuszki po Artku, mieszka dosc daleko i rzadko go teraz widuje bo sama mam dziecko, dom na glowie, studia i prace, widuje go rzadko ale naprawde kocham to dziecko i jest mi przykro ze nie bede chrzstną :( ale widać tak to jest....no, wyżaliłam sie ;)

    w tv władca pierścieni, Artur wykąpany, nakarmiony śpi. Na szczescie ochłodziło sie u nas, jest jakies 18-20 st, pada deszcz. Za tydzien znów bede sama na 4 dni bo B jedzie na woodstock. Czy on kiedys z tego wyrośnie ??? Nie wiem czy pamietacie ale rok temu tez sie zalilam ze ja w ciazy zagrozonej a ten jedzie na woodstock :leeee: 4 dni bede sama. Akurat mam wolne w pracy. Martwi mnie jedno- wiem (bo go znam) ze bedzie duzo pil a wtedy jest troche nieobliczalny i puszczaja mu hamulce. Wiecie o co mi chodzi... Juz raz to przezylam.. rzucilam wtedy studia, wyzywalam sie na rodzinie, mialam wszystko gdzies przez kilka miesiecy..tylko bylam w innej sytuacji- nie mialam dziecka- wiec latwiej bylo sie rozstac. Ehh... ja to mam pecha :( jak o tym mysle to mam wszystkiego dość. Chcialabym zeby zlikwidowali woodstock, ale wątpie ze to kiedys nastąpi. Przykro mi ze on tam jedzie, bo nie dosc ze zostane sama z dzieckiem to jeszcze on ma gdzies co w tym wzgledzie czuje, z drugiej strony nie imprezuje juz jak kiedys i wiem ze mu sie nalezy kilka dni wolnego ale chyba nie mam az tyle zaufania zeby byc spokojna przez te dni. Poprostu masakra...Zrobiłam sobie dzis drinka. Oczywiscie jak Artek zasnął (czyli ok 20). Teraz pije juz 4 drina. Staram sie nie myslec o tym wszystkim i niestety zauwazylam ze to mi pomaga.. tak jest od 4 dni z rzedu. Zauwazylam ze po paru drinkach czuje sie lepiej, nie przejmuje sie tak B i jest fajniej. Martwi mnie to bo jak wiem ze nie bedzie go na noc, to juz od poludnia wiem, ze jak pojedzie to zrobie sobie drinka albo 2,3 i bedzie mi lepiej. Nie wiem co sie ze mna dzieje. Serio. ehhh

  12. k@chna

    margaretko mam podobny pchacz i u mnie się nie sprawdził, na dywanie owszem fajnie bo powoli jedzie ale na parkiecie czy kafelkach rozpędza się i maluch nie nadąża, pchacz do przodu a dziecko na twarz pada

    a my nie mamy ani jednego dywanu nie licząc wycieraczek i maty łazienkowej :D :D ale lipa:sofunny::leeee:
    ale przynajmniej łatwo się sprząta :) jutro mam dzień sprzątania, po 3 dniach nic nie robienia w domu to nawet mam do tego chęci :)

    dziewczyny
    , lekarka mi powiedziała żeby dawać małemu owoce sezonowe (max łyżeczkę)takie jak teraz rosną ale czytałam że maliny daje się po około roku a mam taie śliczne swieże że mniaaaam !! poza tym jagody, poziomki, truskawki (juz dawałam, swoje z ogródka), czereśnie, wiśnie, śliwki, jabłka, gruszki. Dajecie swoim małym takie rzeczy ?? Ja daje tylko ze słoiczka ale zastanawiam sie czy może nie spróbować ze świeżymi

  13. margaretka

    Pozatym znam dzieci które chodziły bez chodzika i chodzą :) tzn. nauczyły się chodzić bez pomocy chodzika.Nie dziw się teściowej kiedyś były inne czasy ;) :hahaha:
    :36_2_21:

    Ja tak wogóle rozpoczełam akcję : "na brzuszek" nie sądziłam nawet ze jest to tak ważne dla rozwoju.
    Kładę go kilkanaście razy dziennie na brzuch z małymi przerwami na leżenie na pleckach.
    Zobacze czy po tygodniu zrobi jakiś postęp narazie opiena się na łokciach, na wyprostowanych rączkach jeszcze nie, wcześniej rzadko go kładłam na brzuszek bo myślałam ze tak się kładzie jak dziecko ma kolki, oj ja głupia:8_1_221:

    przyłączam się od 2 dni do tej akcji. Juz widzę postepy (tak jak pisalam wcześniej). Też nie wiedziałam jakie to ważne. Teraz już na szczęście wiem. Artur też opiera się na łokciach. Ten pchacz mi się podoba ale jeszcze dla nas zdecydowanie za wcześnie ale myślę że jak dobrze pójdzie to dostanie taki pod choinkę :) tylko tego chodzika trza się pozbyć żeby mojej teściowej nie kusił :) teściowa mnie rozpieszcza, dostałam wczoraj rosołek na wołowince i własnie go zjadłam :) mniaaam:) aaa.. i pranie nam robi u siebie w domu bo wie że nie mam czasu a dziś w Bydgoszczy 35 stopni i ładnie przeschnie :)

  14. esterabs masz rację mówiąc że każde dziecko ma swój własny rytm rozwoju. MY byliśmy 4 dni temu u lekarza ( z odparzeniami) i lekarka powiedziala ze nie jest źle ale jeśli do konca miesiąca nie będzie postępu to da skierowanie do poradni rehabilitacyjnej :\ sama juz nie wiem. Ktoś mi przed chwilą powiedział że przesadzam :hmm: ale to facet (kolega z pracy) który nie ma dzieci :P w każdym razie 2 sierpnia idziemy do neurologa i pediatry do szpitala gdzie Artur sie urodził i zobaczę co oni na to :) właśnie nas zarejestrowałam :)
    esterabs w usa każdy dostaje takie bony czy tylko w trudnej sytuacji życiowej że tak to ujmę ?? U nas to się dostanie co najwyżej 70 (?) zł z opieki na dziecko o ile wiem.

  15. dziękuję margaretko za link :) uspokoiłam się bo widzę że Artur rozwija się dobrze :) przewraca sie na boki, umie przewrócić się z brzuszka na plecki ale odwrotnie jeszcze nie. Ostatnio dużo lezy na brzuszku i wierzga nóżkami i troche sie przesówa. To Wasze dzieci rozwijają się za szybko :P hehe szczególnie Hania

    już 3 dzien z rzędu jestem w pracy na 12 h dniówki :leeee: za to pt i sobota z moim maluszkiem :) tak za nim tęsknie tu w pracy, na szczeście są takie dni że nie ma czasu myśleć o tym. Wracam do domu, kąpię go, B z reguły od razu daje mu butle i mały zasypia, tyle się widzimy jak mam 12 w pracy :\

    chciałabym wiedzieć co myślicie o chodzikach ?? może ten temat już był i mnie ominął? Ja uważam że to zły pomysł wiec wkórzyłam sie z lekka jak zobaczyłam, że teściowa kupiła małemu chodzik bez pytania co o tym myślę. Dzis rozmawiałam z rehabilitantką (zupełnie przypadkiem) i zapytałam ją o to a ona na to że lepiej nie używać, że są dzieci którym nie zaszkodził ale po co ryzykować? Kręgosłup jest za bardzo obciążony, mieśnie nie wyrobione i dziecko wychodząc z chodzika nie wie że nie ma juz podpory i szybko traci równowagę. Zadzwoniłam od razu do T zeby ten chodzik schowała do piwnicy :D

  16. esterabs, kejranko wasze dzieci się świetnie rozwijają. Arturek jeszcze nie siada ani nie raczkuje :( tylko obraca sie wokół własnej osi jak lezy na brzuszku. Wiem ze jest wczesniakiem i pewnie to dlatego. Lekarka powiedziała kilka dni temu ze jak do konca lipca nie bedzie postepu to wyśle nas na rehabilitacje. Kejranko na czym polega wasza rehabilitacja?? Jak można przyspieszyć rozwój dziecka poprzez cwiczenia? Z chęcią spróbuje ale nie mam o tym
    pojecia

    anusiaelblag my też mamy odpażenia w zgieciu rączki (jednej) i nóżki. Lekarka kazała smarować linomagie, ale nie pomagał, teraz mamy na 3 dni maść ze sterydami, dziś smaruje ostatni raz ale poprawe widać. Myślę, że nazwa tego leku niewiele Ci pomoże bo jest na recepte :ehhhhhh: .. coraz częściej uświadamiam sobie ze dzisiejsi lekarze g**** wiedzą.............................

    dziewczyny a Wy kiedy do pracy wracacie? Bo chyba jeszcze nie wszystkie wróciły??

  17. ... tak poza tym w sobote odbył sie pogrzeb pewnego dziecka, które widziałam tylko raz a i tak przez ostati tydzien myślałam głównie o tym wszystkim co je spotkało :\ Samuel urodził sie w maju 2010, wyczekiwane dziecko przez 4 lata małżeństwa. Mama Polka a tata typowy murzyn, wiec Samuel był całkiem ładnym mulatkiem. Pewnego wieczoru, a dokładniej jakis tydzien temu, zasnął jak zwykle na brzuszku i juz sie nie obudził. Sekcja wykazała że umarł poprzez niedotlenienie mózgu. W domu tragedia, jego mama wciaż na prochach. Oby to niegdy nie spotkało mnie, Was i naszych bliskich !!!!!!!!!!!!! Samuelku, spoczywaj w pokoju [*]

  18. ale tu spokój :>

    Ja jak zwykle w pracy, z Artkiem tatuś zostaje na całą noc do rana. Ciekawe jak sobie radzą :) wczoraj spaliśmy pod namiotem nad jeziorkiem ( mały był u mojej mamy na noc) i błyskało się, grzmialo i pozniej padało wiec z rana wróciliśmy i tak we 3 spedziliśmy dzien w domku :) powiem Wam ciekawostkę, na plazy obok, tzw Chmielniki spłonęły 23 samochody plażowiczów (niektóre źrodla podaja 20) i pare hektarów lasu. Nie wiadomo co było przyczyną, być moze jakiś wyciek w któryms z samochodów albo wysoka temp, było przeszło 30 st w cieniu. Widziałam kłęby dymu i gaszenie pożaru samolotami. Ciekawe co ubezpieczalnie w tym temacie zrobią :P

  19. hej !!

    dziewczyny co dajecie do jedzenia swoim dzieciom?? Mój jest w podobnym wieku dlatego pytam. Narazie dostaje kaszki, biszkopty zrobione z herbatką, soczki, zupki (ze słoiczków albo sama gotuję na cielęcinie albo piersi z kurczaka), desery ze słoiczków. Myślę że to mało :\ ale jeszcze nie mamy zabków

×
×
  • Dodaj nową pozycję...